Co zrobić z planami po zdradzie....

[Kominek298]

Chciałabym się was poradzić co zrobić w mojej sytuacji... Albo co wy byście zrobiły...



Niedawno dowiedziałam się że mój chłopak z którym jestem już prawie 5 lat mnie zdradził. Wyszedł z kumplami na "męski wieczór", później okazało się że jeden z jego kolegów singli zaprosił tam dziewczynę która poznał przez tinder z jej koleżankami (mój też maczał w tym palce bo razem tego tindera przeglądali). Skończyło się na tym że mój partner się z nią obściskiwał i całował. Wszystko wyszło na jaw, dowiedziałam się też że kiedyś już zdarzyło mu się po pijaku kogoś pocałować, też na wyjściu z kolegami (to było rok temu) ale dowiedziałam się dopiero teraz. Byłam tym wszystkim zdruzgotana. Teraz jest nieco lepiej, zaczynam trzeźwiej patrzeć na nasz związek, wyprowadziłam się by mieć czas na przemyślenie sobie wszystkiego, ale nie podjęłam jeszcze decyzji czy odejść czy dać temu szansę. Moje serce ciągle zmaga się z moim rozumem. On stara się jak może by mi to wynagrodzić, szuka w terapi powodów dlaczego tak postąpił i ogólnie wydaję się szczery w swoich zamiarach chociaż nie wiem na ile mogę temu wierzyć.



Mój partner powiedział całej swojej rodzinie o tym jak postąpił, wszyscy jego bliscy przyjaciele też wiedzą. Mówił że nie chciał tego trzymać w sobie i chciał pokazać że jest szczery po tym jak na początku próbował mnie okłamać o tym co się wtedy wydarzyło. Nie wiem jak się z tym czuję. Z jednej strony wiem ze to nie moja wina ale czuję się przez jego bliskich oceniana. Szczególnie ze są wśród nich tacy którzy myślą że to nie stało się bez powodu i pewnie nie byliśmy i tak razem szczęśliwi. Jako para z 5 letnim stażem mamy albo może raczej mieliśmy sporo planów razem... właśnie też z jego bliskimi, wyjazd na wakacje z jego przyjaciółmi, wyjazd za miasto z moimi, pójście razem na kilka ślubów w tym ślub jego siostry i brata oraz wieczory panieńskie na które ja miałam zaplanowane. Cieszyłam się na te plany a teraz nie wiem co zrobić. Nawet jeśli chciałabym dać temu szansę i z nim zostać, pewnie będę się czuć niekomfortowo z jego rodziną i przyjaciółmi. Nie jestem blisko z jego rodziną, na wieczór panieński byłam zaproszona pewnie dlatego ze jestem dziewczyna brata więc tak wypada. Może powinnam po prostu przełknąć moje rozczarowanie i koszta, odciąć się i zadecydować że nie będę brać w tych planach udziału i skupić się na sobie... Sama nie wiem co z tym zrobić.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Nie warto. Będziesz się czuła się gorzej, gdy pójdziesz w te wszystkie miejsca z nim niz jak pójdziesz sama/ w ogóle nie pójdziesz

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Dziwny wątek. Co to ma za znaczenie, co my byśmy zrobili? Przecież nikt za ciebie decyzji nie podejmie. Tylko ty wiesz czy ogólnie związek cię satysfakcjonuje i czy potrafisz po czymś takim zaufać ponownie facetowi. Nie powinnaś się w tej kwestii radzić ani obcych osób, ani tym bardziej rodziny, bo możesz potem żałować decyzji. Jakiejkolwiek byś nie podjęła.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Ale jakieś wspólne plany czy 'co ludzie sobie pomyślą' akurat dla mnie nie były by szczególnie istotnymi czynnikami przy podejmowaniu decyzji.

[Overcooked]

Napisane przez Kominek298

Chciałabym się was poradzić co zrobić w mojej sytuacji... Albo co wy byście zrobiły...



Niedawno dowiedziałam się że mój chłopak z którym jestem już prawie 5 lat mnie zdradził. Wyszedł z kumplami na "męski wieczór", później okazało się że jeden z jego kolegów singli zaprosił tam dziewczynę która poznał przez tinder z jej koleżankami (mój też maczał w tym palce bo razem tego tindera przeglądali). Skończyło się na tym że mój partner się z nią obściskiwał i całował. Wszystko wyszło na jaw, dowiedziałam się też że kiedyś już zdarzyło mu się po pijaku kogoś pocałować, też na wyjściu z kolegami (to było rok temu) ale dowiedziałam się dopiero teraz. Byłam tym wszystkim zdruzgotana. Teraz jest nieco lepiej, zaczynam trzeźwiej patrzeć na nasz związek, wyprowadziłam się by mieć czas na przemyślenie sobie wszystkiego, ale nie podjęłam jeszcze decyzji czy odejść czy dać temu szansę. Moje serce ciągle zmaga się z moim rozumem. On stara się jak może by mi to wynagrodzić, szuka w terapi powodów dlaczego tak postąpił i ogólnie wydaję się szczery w swoich zamiarach chociaż nie wiem na ile mogę temu wierzyć.



Mój partner powiedział całej swojej rodzinie o tym jak postąpił, wszyscy jego bliscy przyjaciele też wiedzą. Mówił że nie chciał tego trzymać w sobie i chciał pokazać że jest szczery po tym jak na początku próbował mnie okłamać o tym co się wtedy wydarzyło. Nie wiem jak się z tym czuję. Z jednej strony wiem ze to nie moja wina ale czuję się przez jego bliskich oceniana. Szczególnie ze są wśród nich tacy którzy myślą że to nie stało się bez powodu i pewnie nie byliśmy i tak razem szczęśliwi. Jako para z 5 letnim stażem mamy albo może raczej mieliśmy sporo planów razem... właśnie też z jego bliskimi, wyjazd na wakacje z jego przyjaciółmi, wyjazd za miasto z moimi, pójście razem na kilka ślubów w tym ślub jego siostry i brata oraz wieczory panieńskie na które ja miałam zaplanowane. Cieszyłam się na te plany a teraz nie wiem co zrobić. Nawet jeśli chciałabym dać temu szansę i z nim zostać, pewnie będę się czuć niekomfortowo z jego rodziną i przyjaciółmi. Nie jestem blisko z jego rodziną, na wieczór panieński byłam zaproszona pewnie dlatego ze jestem dziewczyna brata więc tak wypada. Może powinnam po prostu przełknąć moje rozczarowanie i koszta, odciąć się i zadecydować że nie będę brać w tych planach udziału i skupić się na sobie... Sama nie wiem co z tym zrobić.

Odetnij się. Nie cieszysz się na te plany, czujesz że będzie niekomfortowo i będzie nacisk na wybaczenie od jego rodziny którzy są nieobiektywnie po jego stronie lub po prostu nie mają kultury i "wiedzą lepiej" co powinna zrobić kobieta i czym jest "prawdziwa zdrada"

[chwast]

Kurde, ostro. Facet Cię zdradza i dodatkowo chwali się tym całemu otoczeniu, faktycznie ekstra. To rzeczywiście dowodzi jego szczerości

Oczywiście żart, to dowodzi tylko temu, że chyba sam nie wie co robi i nie ma pojęcia co to znaczy być szczerym, skoro rozumie to tak, nie inaczej.

Będzie Cię zdradzał zawsze. Serio, zapamiętaj to - z a w s z e.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Magmag0194]

Dziwi mnie Twoja reakcja, bo bardziej przejęłaś się chyba tym, że całe otoczenie wie (w ogóle nie wiem co to za pomysł, mógł jeszcze baner wywiesić przed blokiem o tej zdradzie) niż istotą sprawy, czyli tym, że zastałaś zdradzona.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez chwast

Kurde, ostro. Facet Cię zdradza i dodatkowo chwali się tym całemu otoczeniu, faktycznie ekstra. To rzeczywiście dowodzi jego szczerości

Mnie też zastanawia to dlaczego rozpowiedział wszystkim. Przecież to sprawa pomiędzy nim i partnerką. Także takie wplątywanie rodziny to oznaka jakiejś niedojrzałości i braku pomyślunku, nijak szczerości.

[Overcooked]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89224653]Mnie też zastanawia to dlaczego rozpowiedział wszystkim. Przecież to sprawa pomiędzy nim i partnerką. Także takie wplątywanie rodziny to oznaka jakiejś niedojrzałości i braku pomyślunku, nijak szczerości.[/QUOTE]Wręcz tylko gorzej bo potem będzie tym bardziej odwalał grubsze akcje a otoczenie stwierdzi że widocznie autorce nie przeszkadza i to tajemnica poliszynela że się obściskuje z innymi, tnie warto nawet zawracać jej tym głowy. A ona teraz świeci oczami, a może wolałaby mówić innym że to jej sprawa dlaczego mają kryzys lub dlaczego odeszła i nie czuć się poddawana ocenie czegokolwiek by nie zrobiła.

Ludzie traktują słowo szczerość jak jakiś wytrych który ma ich wynieść na piedestał i mają być podziani niezależnie jak negatywne skutki dla innych przynosi

[pixelova]

Na moje oko rozpowiedział SWOJEJ rodzinie i SWOIM przyjaciołom bo po cichu szukał w nich usprawiedliwienia. Pewnie poruszał kiedyś z nimi Twój temat, może jak się pokłóciliście więc voila! Ta zła, niedobra dziewczyna sama wepchnęła go w ramiona innej. Bardzo często zdarza się, że przyjaciele i rodzina będą stać murem za swoim bliskim. Tym bardziej gdy w otoczeniu ma osoby, które radośnie twierdzą, że wtf nic się nie stało.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Overcooked

Wręcz tylko gorzej bo potem będzie tym bardziej odwalał grubsze akcje a otoczenie stwierdzi że widocznie autorce nie przeszkadza i to tajemnica poliszynela że się obściskuje z innymi, tnie warto nawet zawracać jej tym głowy. A ona teraz świeci oczami, a może wolałaby mówić innym że to jej sprawa dlaczego mają kryzys lub dlaczego odeszła i nie czuć się poddawana ocenie czegokolwiek by nie zrobiła.

Ludzie traktują słowo szczerość jak jakiś wytrych który ma ich wynieść na piedestał i mają być podziani niezależnie jak negatywne skutki dla innych przynosi

Dokładnie. Koleś sobie niezły grunt przygotowuje. Biedulek, tak mu teraz przykro. Jeszcze go żałuj, pocieszaj, a na koniec może przeproś.

Wiałabym od takiego osobnika w podskokach i przestała myśleć o pierdołach typu jakieś plany z nim. Wobec tego co odwalił - po raz kolejny - te plany nie mają żadnego znaczenia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

mi by bylo wstyd byc z kims kto mnie zdradzal jakby wszyscy na okolo mnie o tym wiedzieli,czulabym sie jak idiotka i pewnie za taka by mnie kazdy mial jesli dalabym mu szanse
podejrzewam ze nastepnym razem jak cie zdradzi nikt juz nie bedzie sie dziwil bo przeciez wiedzialas z kim zostajesz
wedlug mnie po takim nadszarpnieciu zaufania plus wciagniecia w to wszystkich znajomych i rodziny nie widze szans na normalna relacje z tym facetem juz nigdy nie bedzie jak wczesniej

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89224921]mi by bylo wstyd byc z kims kto mnie zdradzal jakby wszyscy na okolo mnie o tym wiedzieli,czulabym sie jak idiotka i pewnie za taka by mnie kazdy mial jesli dalabym mu szanse
podejrzewam ze nastepnym razem jak cie zdradzi nikt juz nie bedzie sie dziwil bo przeciez wiedzialas z kim zostajesz
wedlug mnie po takim nadszarpnieciu zaufania plus wciagniecia w to wszystkich znajomych i rodziny nie widze szans na normalna relacje z tym facetem juz nigdy nie bedzie jak wczesniej[/QUOTE]

No własnie.

Z resztą myślę, że wszystkie pary mają plany mniejsze i większe. I co, przez to, że są urodziny u ciotki, mamy być ze sobą pomimo zdrad, kłamstw i upokorzeń?

[Kominek298]

Sama się zdziwiłam że tak im o wszystkim opowiedział.... Pewnie dlatego że spodziewał się od nich wsparcia. Z tego co wiem to jego bracia i tak o tym poprzednim "wyskoku" wiedzieli bo byli tej nocy z nim w barze. A ich reakcją było żeby nic mi nie mówić bo to "tylko pocałunek" po pijaku więc nic się nie stało. Co do przyjaciół to tak samo, jeden z nich wiedział. Po tym jak się dowiedziałam, wyprowadził się do niego na parę dni, i jak widać nakreślił mu całą sytuację a ten powiedział reszcie jego przyjaciół.

Dowiedziałam się że się do nich wcześniej żalił ze nie wie czy jest ze mną "szczęśliwy" więc ich podejście to teraz pewnie że zdradził bo w związku były kłopoty. Jestem wściekła że zamiast pogadać ze mną żalił się do innych.



Ale tak... wiem już że jego przyjaciele i rodzina już przedtem by mi o niczym nie powiedzieli. Więc na przyszłość zdecydowanie też nie.

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Pewnie macie racje, sam fakt że od razu wyszły na jaw dwie takie akcje, to nie był jednorazowy "błąd" a zaplanowana zdrada. Jeśli zdradza notorycznie to pewnie nie ma szans na to by się zmienił....

[chwast]

Normalni ludzie nie zdradzają, gdy w związku sa kłopoty. Rozwiązują je, albo rozwiązują związek. Ten gość robi z Ciebie, za przeproszeniem, ale robi - idiotkę.

Jak tak chcesz być postrzegana to spoko. Rozumiem, że np kobieta, która jest ofiara przemocy od partnera, nie zostawia go - to już caly skomplikowany mechanizm, ale kobieta, która WIE, że jest zdradzana, w zasadzie kazdy o tym wie, bo gość się tym chwali, nie kryje się i mało tego, robi to na oczach innych?

No to jest niesmaczne


Sent from my iPhone using Tapatalk

[pixelova]

Napisane przez Kominek298

Sama się zdziwiłam że tak im o wszystkim opowiedział.... Pewnie dlatego że spodziewał się od nich wsparcia. Z tego co wiem to jego bracia i tak o tym poprzednim "wyskoku" wiedzieli bo byli tej nocy z nim w barze. A ich reakcją było żeby nic mi nie mówić bo to "tylko pocałunek" po pijaku więc nic się nie stało. Co do przyjaciół to tak samo, jeden z nich wiedział. Po tym jak się dowiedziałam, wyprowadził się do niego na parę dni, i jak widać nakreślił mu całą sytuację a ten powiedział reszcie jego przyjaciół.

Dowiedziałam się że się do nich wcześniej żalił ze nie wie czy jest ze mną "szczęśliwy" więc ich podejście to teraz pewnie że zdradził bo w związku były kłopoty. Jestem wściekła że zamiast pogadać ze mną żalił się do innych.



Ale tak... wiem już że jego przyjaciele i rodzina już przedtem by mi o niczym nie powiedzieli. Więc na przyszłość zdecydowanie też nie.

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Pewnie macie racje, sam fakt że od razu wyszły na jaw dwie takie akcje, to nie był jednorazowy "błąd" a zaplanowana zdrada. Jeśli zdradza notorycznie to pewnie nie ma szans na to by się zmienił....

Czyli sprawa jeden do jednego co Ci napisałam powyżej.

Biedny miś, który no musiał się rzucić na inną bo nie wiedział, czy jest szczęśliwy.

[Mahdab]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89224921]mi by bylo wstyd byc z kims kto mnie zdradzal jakby wszyscy na okolo mnie o tym wiedzieli,czulabym sie jak idiotka i pewnie za taka by mnie kazdy mial jesli dalabym mu szanse
podejrzewam ze nastepnym razem jak cie zdradzi nikt juz nie bedzie sie dziwil bo przeciez wiedzialas z kim zostajesz
wedlug mnie po takim nadszarpnieciu zaufania plus wciagniecia w to wszystkich znajomych i rodziny nie widze szans na normalna relacje z tym facetem juz nigdy nie bedzie jak wczesniej[/QUOTE]Ja tak samo. Nie dość, że zdradził to skompromitował. Dla mnie to już tym bardziej byłaby zamknięta furtka, dziwie się, że masz ochotę świecić oczami przed rodziną czy znajomymi, żeby sobie zjeść kotleta na imprezie.

Jak cie zdradzi (a zdradzi) w przyszłości, może już po ślubie i dziecku nikt nie będzie ciebie żałował, każdy nawet z twojego otoczenia pomysli widziały gały co brały. Nawet nie stara się tego ukryć, robi to przy swojej rodzinie, kolegach, nie dość że oszust to ma jakieś dziwne skłonności do ryzyka, ja bym uznała to za brak minimum szacunku co do mojej osoby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Co zrobić z planami po zdradzie?

ZMIENIĆ.

Ten facet jest notorycznym zdradzaczem i jeszcze cię upokorzył przed każdym, kto chciał słuchać.

Nie warto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Ciekawe ilu rzeczy o nim jeszcze nie wiesz.

[goslawka]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89226216]Ciekawe ilu rzeczy o nim jeszcze nie wiesz.[/QUOTE]Oj na pewno po rozstaniu znajomi ja uraczą jakimiś historiami, których teraz nie mówią żeby się nie wtrącać
PS. Autorko, spotykałam się kiedyś z chłopakiem, który mnie zdradzał. Jak się o zdradzie dowiedziałam to zakończyłam związek. Po tym dowiedziałam się wielu rzeczy od "znajomych", którzy właśnie nie chcieli mi mówić, bo "byłam szczęśliwa" 🤣 tak znajomości też zweryfikowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez goslawka

Oj na pewno po rozstaniu znajomi ja uraczą jakimiś historiami, których teraz nie mówią żeby się nie wtrącać
PS. Autorko, spotykałam się kiedyś z chłopakiem, który mnie zdradzał. Jak się o zdradzie dowiedziałam to zakończyłam związek. Po tym dowiedziałam się wielu rzeczy od "znajomych", którzy właśnie nie chcieli mi mówić, bo "byłam szczęśliwa" 🤣 tak znajomości też zweryfikowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciekawe o jakich trupach Autorka jeszcze nie wie.

[Kominek298]

Tak pewnie było tego więcej i są rzeczy o których nie wiem. Samo to że odwali takie numery nie raz, a przynajmniej trzy razy... pewnie taki ma charakter...

Usilnie próbuje mnie przekonac ze sie zmieni bo juz tak dluzej nie chce zyc ale jakos nie moge w to uwierzyc.

[Overcooked]

Napisane przez Kominek298

Tak pewnie było tego więcej i są rzeczy o których nie wiem. Samo to że odwali takie numery nie raz, a przynajmniej trzy razy... pewnie taki ma charakter...

Usilnie próbuje mnie przekonac ze sie zmieni bo juz tak dluzej nie chce zyc ale jakos nie moge w to uwierzyc.

I nic dziwnego że nie wierzysz. Jego "tak żyć" którego nie chce to stan w którym musi wytrzymywać bo się dowiedziałaś i masz "problem" przez co on "ma przerąbane". Jakbyś nie wiedziała przez kolejne lata to spokojnie by sobie tak żył bez obiecanek zmiany bo mu tak wygodnie. Zmiana charakteru jest trudna i to wiele miesięcy-lat pracy, "zmiana" żeby lepiej się ukrywać będzie prostsza do zrealizowania.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Kominek298

Tak pewnie było tego więcej i są rzeczy o których nie wiem. Samo to że odwali takie numery nie raz, a przynajmniej trzy razy... pewnie taki ma charakter...

Usilnie próbuje mnie przekonac ze sie zmieni bo juz tak dluzej nie chce zyc ale jakos nie moge w to uwierzyc.

Tez bym mu nie wierzyla.
On nie chce sie zmienic on chcialby zebys Ty o sprawie nie wiedziala.

[pixelova]

Napisane przez Kominek298

Usilnie próbuje mnie przekonac ze sie zmieni bo juz tak dluzej nie chce zyc ale jakos nie moge w to uwierzyc.

Biedny, nie chce tak żyć bo się mleko rozlało.

Typowe, typowe.

[Alekto123]

Napisane przez Kominek298

Tak pewnie było tego więcej i są rzeczy o których nie wiem. Samo to że odwali takie numery nie raz, a przynajmniej trzy razy... pewnie taki ma charakter...

Usilnie próbuje mnie przekonac ze sie zmieni bo juz tak dluzej nie chce zyc ale jakos nie moge w to uwierzyc.

I jakie kroki podją poza gadaniem, że już nie może tak żyć?

[Kominek298]

Jeśli chodzi i podjęte kroki to zaczął chodzić na terapie. Czyta też jakieś książki o podnoszeniu swojej samooceny (bo podobno ku temu służyły te wyskoki, żeby udowodnić sobie swoją atrakcyjność itp bo zawsze szuka zapewnień z zewnątrz zamiast sam dobrze się czuć w swojej skórze). Dał mi dostęp i hasła do wszystkich rzeczy typu telefon, komputer itp. Mówi co będzie robił jeśli ma jakieś plany beze mnie. I sam wraca do rozmów o tym co zrobił, podobno przez poczucie winy ale dlatego że uważa że to on powinien dźwigać związek i negatywne uczucia z tym związane - tak podobno mu terapeuta doradził.

[Luxanna]

Jak i inne dziewczyny, tak i ja tu mówię: zerwij, zmień plany. To rozpowiadanie wszystkim nie świadczy o szczerości, ja bym się czuła upokorzona. Zwłaszcza, że dużo osób wiedziało o wcześniejszym wyskoku i widzieli że jesteś "tą złą". Nie warto sobie psuć życie przy boku zdradzacza.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Też uważam, że zrobi to ponownie. O dwóch wyskokach wiesz, a ciekawe o ilu nigdy nie usłyszysz, a ile było.

Serio chcesz tworzyć plany z rodzinką i znajomymi, którzy uważają, że zdradzanie cię jest spoko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Autorko, nie rób sobie tego. Niech sobie pan chodzi na terapię i się zmieni dla kolejnej kobiety. Natomiast Ty zasługujesz na coś więcej.