Czy ona poznała innego?

[OwnerBuntu]

Hej dziewczyny, potrzebuję waszego spojrzenia na moją sytuację. Poznałem przez fejsa (przez dyskusję na temat ciastek) miłą dzierlatkę. Przeszliśmy na wiadomości prywatne i przez kilka dni ze sobą pisaliśmy. Sprawiała wrażenie normalnej, inteligentnej, z poczuciem humoru.

Między wierszami wspomniałem o spotkaniu, na co rozmówczyni zareagowała pozytywnie. Potem kilka dni jeszcze ze sobą pisaliśmy. Dodam, że dziewczyna napisała, iż podoba się jej, że nie jestem popsuty jak wielu facetów jakich można spotkać na tinderze. Opisała mi jak tam wygląda z jej punktu widzenia. (Zatem wiedziałem już że korzysta z tej aplikacji).

Od ubiegłego piątku kontakt osłabł. Zaczęła odpisywać zdawkowo i wymieniliśmy tylko kilka wiadomości przez cały dzień. W sobotę w ogóle nie było jej na fejsie. W niedzielę pojawiła się późnym wieczorem. Uznałem, że nic się nie dzieje bo pewnie miała zajęty weekend. Jednak gdy w poniedziałek nie odpisała na wiadomość, a uczyniła to dopiero w środę gdy spytałem czy u niej wszystko ok, dało mi to do myślenia. W środę trochę pogadaliśmy ale dosłownie 10 minut. Spytałem o spotkanie, nie udzieliła odpowiedzi, nic nie napisała. W czwartek wysłałem znak zapytania.
Wtedy stwierdziła, że nie wie czy chce, czy nie chce i że przeżywa ciężki czas.

Według mnie w między czasie kogoś poznała. Nie jest jednak pewna tego drugiego kolesia więc ma mnie na wszelki wypadek.
Gdyby była zainteresowana napisałaby - wiesz teraz mam sporo spraw na głowie, ale chętnie spotkam się w następnym tygodniu.

Za to takie uniki, brak odpowiedzi, ograniczenie kontaktu, ale nie całkowite ucięcie świadczy, że jednak ma mnie w razie gdyby z tamtym się jej nie ułożyło.

Jak oceniacie tę sytuację?

[NocnaWiedma]

Oceniam tak, że gdy ustalony termin spotkania jest odleglejszy to wytrąca się zainteresowanie, ciężko jest je utrzymać tylko pisząc na takim poziomie żeby po tych x dniach nadal miało się na nie ochotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OwnerBuntu]

Napisane przez NocnaWiedma

Oceniam tak, że gdy ustalony termin spotkania jest odleglejszy to wytrąca się zainteresowanie, ciężko jest je utrzymać tylko pisząc na takim poziomie żeby po tych x dniach nadal miało się na nie ochotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok, dzięki za odpowiedź. Czyli najlepiej od razu kuć żelazo póki gorące? Wiesz ja nie chciałem od razu. Wolałem jednak nieco popisać, się poznać. Poza tym miałem lekko nadwyrężoną nogę więc wolałem poczekać nieco by doszła do siebie. Inaczej trudno komfortowo spacerować

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ewidentnie dziewczyna straciła zainteresowanie, więc ja bym dała sobie spokój. A dlaczego się dystansuje? To można tylko gdybać. Zresztą to nic nie zmienia w fakcie, że nie wykazuje równego zaangażowania w relację co ty.

[OkiemMezczyzny]

Zadajesz tu pytania i sam udzielasz sobie odpowiedzi i to o dziwo tych właściwych cyt:

"Gdyby była zainteresowana napisałaby - wiesz teraz mam sporo spraw na głowie, ale chętnie spotkam się w następnym tygodniu."

Niewiele można tu coś dodać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kanelbulle]

Jest milion powodów przez które mogła stracić zainteresowanie. Nie rozkminiałabym za bardzo, bo na tym etapie to żadna znajomość, a zwykła pisanina. Na przyszłość polecam spotykać się w czasie możliwie jak najszybszym w cztery oczy. Tylko to zweryfikuje, czy jest Wam jakkolwiek po drodze, przy okazji zaoszczędzisz dużo czasu, bo po co pisać miesiącami, potem spotkać się i rozczarować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584]

No, jak dla mnie takie chce ale nie chce, nie wiem czy inne jestem zagubiona to trzymanie w odwodzie najczęściej. Ogólnie czerwona lampka, niezależnie od faktycznego powodu.
Tak czy inaczej, jakby chciała to by wykazała inicjatywę. Więc masz jasność.
Od siebie dodam, że szkoda czasu na takie relacje co już na początku gdybać musisz, widzisz takie zachowania. Mało to jest dziewczyn?
Najzdrowiej jest jak obie strony wykazują zainteresowanie, a nie jedna nadskakuje drugiej.

[OwnerBuntu]

Według mnie zainteresowana kobieta chce się spotkać. Nie robi uników. W mojej ocenie skoro miała tindera pewnie poznała kogoś innego. Wymieniali wiadomości w między czasie gdy pisała ze mną.
Mogła i to nie było nieuczciwe. Potem się spotkali. Randka okazała się fajna. Skupiła się na nim - stąd w weekend jej nei było na fejsie. A po pracy gdy i ona i ja pisaliśmy gdzieś koło 17, 18, była niedostępna bo w tygodniu randkowała z tym kolesiem.

Nie jest go pewna więc w razie co zostawiła sobie otwartą furkę ze mną. Do teraz zachowywała się fair. Lecz teraz z tymi unikami oraz ignorowaniem wiadomości już nie zachowała się w porządku. Bo skoro świeża sprawa z kolesiem, może wciąż ze mną pisać i się poznawać. Nie wydaje mi się by randka ze mną była w przypadku tamtego zdradą. Bo na pewno razem nie są po kilku dniach.

Napiszę jej : zauważyłem, że ostatnio mnie ignorujesz. Podejrzewam, że kogoś poznałaś, a mnie zostawiasz jako koło ratunkowe na wypadek gdyby z tamtym nei wyszło. Masz prawo spotykać się z kim chcesz, ale stawianie kogoś w takiej sytuacji jak mnie, nie jest ok. Pozdrawiam.

[Antoiineette]

Ja bym nic jej nie pisała na Twoim miejscu. Straciła zainteresowanie - ok, miała takie prawo. Nie jest w tym momencie istotne czy poznała kogoś innego, czy z innego powodu przestała mieć ochotę na spotkanie z Tobą.
Wypisywanie do niej z pretensjami nic nie da, a już na pewno nie sprawi, że dziewczynie wróci zainteresowanie Tobą. Nic sobie nie obiecywaliście, tylko wstępnie umówiliście się na spotkanie.
Wiem, że takie sytuacje nigdy nie są miłe, ale ochłoń trochę i najlepiej nic już do niej nie pisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kanelbulle]

Autorze, przesadzasz. To nie jest nawet Twoja znajoma, koleżanka, nie widzieliście się na żywo, a Ty zaczynasz wpadać w takie tony, jakbyście co najmniej cokolwiek sobie obiecali. Mało tego, dopisujesz sobie jakieś historie, które nawet nie wiesz, czy mają rację bytu.

Nie pisz do niej tego typu wiadomości, niczego to nie zmieni, a jeszcze Ciebie może uznać za desperata, skoro tak bardzo nakręciłeś się na podstawie gadki przez internety.

Ja bym to zignorowała.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Antoiineette

Ja bym nic jej nie pisała na Twoim miejscu. Straciła zainteresowanie - ok, miała takie prawo. Nie jest w tym momencie istotne czy poznała kogoś innego, czy z innego powodu przestała mieć ochotę na spotkanie z Tobą.
Wypisywanie do niej z pretensjami nic nie da, a już na pewno nie sprawi, że dziewczynie wróci zainteresowanie Tobą. Nic sobie nie obiecywaliście, tylko wstępnie umówiliście się na spotkanie.
Wiem, że takie sytuacje nigdy nie są miłe, ale ochłoń trochę i najlepiej nic już do niej nie pisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się.

[Ellen_Ripley]

Już za samo określenie "miła dzierlatka" masz -100 punktów do atrakcyjności. Pewnie im dalej, tym gorzej. Jeżeli jej waliłeś takimi określeniami, to nic dziwnego że postanowiła się ewakuować.

[OwnerBuntu]

Napisane przez Ellen_Ripley

Już za samo określenie "miła dzierlatka" masz -100 punktów do atrakcyjności. Pewnie im dalej, tym gorzej.

Za to pewnie określenia jak dupa, laska, szprycha, locha, żyleta, dupcia, typiara są ok

[Ellen_Ripley]

Napisane przez OwnerBuntu

Za to pewnie określenia jak dupa, laska, szprycha, locha, żyleta, dupcia, typiara są ok

Jest coś pomiędzy i można bez pozowania na nie wiadomo kogo napisać, że poznałeś miłą osobę, kobietę, dziewczynę a nie od razu jakieś trącące myszką określenia. Już samo to, że od razu uderzasz w takie tony mówi o Tobie wszystko, incelu.

[OwnerBuntu]

Nigdy do grona inceli nie należałem. Nie życzę sobie takich porównań.

[Agoose]

Napisane przez OwnerBuntu

Za to pewnie określenia jak dupa, laska, szprycha, locha, żyleta, dupcia, typiara są ok

Po prostu od razu widac, jak nerwowo reagujesz na nic nieznaczacy komentarz. Zgadzam sie z Ellen, slowo "dzierlatka" brzmi conajmniej dziwnie. Ale sposob w jaki jej odpisales i to jak sie rzucasz z tego powodu od razu pokazuje jakim typem osoby jestes

[NocnaWiedma]

Generalnie to obca kobieta. Po co myśleć czy zrezygnowała bo kogoś poznała czy dlatego, że wstała nie tą nogą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OwnerBuntu]

Napisane przez Agoose

Po prostu od razu widac, jak nerwowo reagujesz na nic nieznaczacy komentarz. Zgadzam sie z Ellen, slowo "dzierlatka" brzmi conajmniej dziwnie. Ale sposob w jaki jej odpisales i to jak sie rzucasz z tego powodu od razu pokazuje jakim typem osoby jestes

No tak, bo ona to wielka uraza określenie dziewczyny "dzierlatką".
To ona się czepia, nie ja.

[Mamrot28]

Napisane przez OwnerBuntu

No tak, bo ona to wielka uraza określenie dziewczyny "dzierlatką".
To ona się czepia, nie ja.

Każdy ma inny poziom odbioru pewnych słów.
Mój eks gniewał się jak go nazywałam w żartach "obcym chłopem"...
A dla mnie było to jasne jak słoneczko, że to żarcik kosmonaucik i nie ma co się spinać.
Ja nigdy się nie gniewałam o glizdę,glizdeczkę czy glizdunię. 🤣

Jakbym usłyszała słowo "dzierlatka" to pewnie bym sobie śmieszkowała i zapluła całą brodę 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez OwnerBuntu

No tak, bo ona to wielka uraza określenie dziewczyny "dzierlatką".
To ona się czepia, nie ja.

To nie chodzi o urazę, tylko o to, że to dziwne określenie w ustach młodej osoby. Jeżeli jej waliłeś takimi hasłami (pewnie miało wyjść zabawnie) to mogła pomyśleć, że masz więcej lat, niż podajesz. Lub że jesteś nieźle zmanierowany.

[OwnerBuntu]

Ale dlaczego wy u licha myślicie, że podczas rozmowy z nią użyłem podobnych określeń?

[OkiemMezczyzny]

Napisane przez OwnerBuntu

Ale dlaczego wy u licha myślicie, że podczas rozmowy z nią użyłem podobnych określeń?

Chodzi o to że to dość pejorafywne określenie niezależnie gdzie użyte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez OkiemMezczyzny

Chodzi o to że to dość pejorafywne określenie niezależnie gdzie użyte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sorry za literówkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ManillaLatte]

Napisane przez OwnerBuntu

Napiszę jej : zauważyłem, że ostatnio mnie ignorujesz. Podejrzewam, że kogoś poznałaś, a mnie zostawiasz jako koło ratunkowe na wypadek gdyby z tamtym nei wyszło. Masz prawo spotykać się z kim chcesz, ale stawianie kogoś w takiej sytuacji jak mnie, nie jest ok. Pozdrawiam.

Ale dlaczego nie jest okay?
W jakiej ona sytuacji Cię niby stawia? Obiecywaliście sobie coś? Składała Ci jakieś uroczyste przysięgi, że z nikim innym się już nie spotka, czy jak?
Dziewczyna poznała kogoś, kto bardziej ją zainteresował i okay, w idealnym świecie podjęłaby decyzję raz dwa i byłaby na tyle miła, by wysłać Ci wiadomość, że nic z tego nie będzie i że na pewno poznasz kogoś wartościowego i inne podobne bzdety, ale to absolutnie nie znaczy, że powinna. Jej ochłodzenie kontaktu i milczenie powinno być dla Ciebie wystarczającą odpowiedzią, że pora to olać i move on.
Strasznie to przeżywasz, a nawet się nie spotkaliście. Ja tez używałam tindera i nieraz z kimś pisało się fajnie przez kilka dni, padały propozycje spotkań, ale w międzyczasie pojawił się ktoś inny, ktoś bardziej interesujący, ktoś, z kim do spotkania doszło dużo szybciej (No nie wiem, wstaw sobie dowolny powód) i kontakty umierały śmiercią naturalną. Kilka razy owszem, napisałam komuś wprost, że nic z tego nie będzie, ale byli to wyłącznie faceci, z którymi spotkałam się przynajmniej raz czy dwa i powiem Ci, że w dwóch przypadkach nie mogłam się później tych typów pozbyć. Jeden nie mógł zrozumieć, że jego czar na mnie nie działa i wypisywał bzdury o tym, jak to do siebie pasujemy i czego to on mi nie kupi i błagał ciagle o drugą szansę - poszedł w końcu blok, drugi zaś zareagował bardzo agresywnie i wyzwał mnie od księżniczek, które szukają księcia na białym koniu, a nie prawdziwego mężczyzny.
Teraz czytając Twój jest niemal pewna, że zareagowałabyś na jej wiadomość w podobnym stylu. Gdyby tak nie było, to byś to olał i zajął się czymś innym, zamiast zakładać wątki na forum i pisać do całkowicie obcej kobiety, że jest nie ok.
Może teraz zrozumiesz, dlaczego czasami ludzie unikają tłumaczenia się obcym ludziom dlaczego nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Tak jest po prostu łatwiej i tyle.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[OwnerBuntu]

Napisane przez ManillaLatte

Ale dlaczego nie jest okay?
W jakiej ona sytuacji Cię niby stawia? Obiecywaliście sobie coś? Składała Ci jakieś uroczyste przysięgi, że z nikim innym się już nie spotka, czy jak?
Dziewczyna poznała kogoś, kto bardziej ją zainteresował i okay, w idealnym świecie podjęłaby decyzję raz dwa i byłaby na tyle miła, by wysłać Ci wiadomość, że nic z tego nie będzie i że na pewno poznasz kogoś wartościowego i inne podobne bzdety, ale to absolutnie nie znaczy, że powinna. Jej ochłodzenie kontaktu i milczenie powinno być dla Ciebie wystarczającą odpowiedzią, że pora to olać i move on.
Strasznie to przeżywasz, a nawet się nie spotkaliście. Ja tez używałam tindera i nieraz z kimś pisało się fajnie przez kilka dni, padały propozycje spotkań, ale w międzyczasie pojawił się ktoś inny, ktoś bardziej interesujący, ktoś, z kim do spotkania doszło dużo szybciej (No nie wiem, wstaw sobie dowolny powód) i kontakty umierały śmiercią naturalną. Kilka razy owszem, napisałam komuś wprost, że nic z tego nie będzie, ale byli to wyłącznie faceci, z którymi spotkałam się przynajmniej raz czy dwa i powiem Ci, że w dwóch przypadkach nie mogłam się później tych typów pozbyć. Jeden nie mógł zrozumieć, że jego czar na mnie nie działa i wypisywał bzdury o tym, jak to do siebie pasujemy i czego to on mi nie kupi i błagał ciagle o drugą szansę - poszedł w końcu blok, drugi zaś zareagował bardzo agresywnie i wyzwał mnie od księżniczek, które szukają księcia na białym koniu, a nie prawdziwego mężczyzny.
Teraz czytając Twój jest niemal pewna, że zareagowałabyś na jej wiadomość w podobnym stylu. Gdyby tak nie było, to byś to olał i zajął się czymś innym, zamiast zakładać wątki na forum i pisać do całkowicie obcej kobiety, że jest nie ok.
Może teraz zrozumiesz, dlaczego czasami ludzie unikają tłumaczenia się obcym ludziom dlaczego nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Tak jest po prostu łatwiej i tyle.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Twój post wyraźnie pokazuje jak mocno Tinder niszczy relacje.
Poznajesz kogoś, ale relacja się nie rozwija, bo brakuje zaangażowania, bo rozglądasz się za lepszą opcją. Spotykasz się, jest fajnie, ale zaraz pojawia się ktoś nowy, więc ten "stary model" musi iść w bok.

Nie obraź się ale takie podejście jest przedmiotowe. Ciekawe jak Ty byś się czuła gdyby tak Ciebie traktowali faceci.

Ogólnie jestem przeciwnikiem portali randkowych bo to połączenie biologii (faceci inicjują kontakt) z technologią (stwarza możliwość że jedna panna może otrzymać setki listów) jest szkodliwe.
Co innego forum, facebook, portale tematyczne, a takie stricte randkowe są dobre wyłącznie dla kobiet, które zbierają niezliczoną ilość polubień.

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

I tak, trochę przeżywam, podobnie jak poznani przez Ciebie faceci. Bo dla nas poznanie kobiety to pewne wydarzenie. Dla kobiet kontakt ze strony faceta to tak jak kropla deszczu - będzie milion innych.
Starsi koledzy opowiadali, że w latach ich młodości gdy mieli 20lat z hakiem, bez tych internetów dziewczyny traktowały relacje dużo poważniej i kiedy ktoś zagadał to się tym jarały. Nie to co dzisiaj.

[NocnaWiedma]

Napisane przez OwnerBuntu

Twój post wyraźnie pokazuje jak mocno Tinder niszczy relacje.
Poznajesz kogoś, ale relacja się nie rozwija, bo brakuje zaangażowania, bo rozglądasz się za lepszą opcją. Spotykasz się, jest fajnie, ale zaraz pojawia się ktoś nowy, więc ten "stary model" musi iść w bok.

Nie obraź się ale takie podejście jest przedmiotowe. Ciekawe jak Ty byś się czuła gdyby tak Ciebie traktowali faceci.

Ogólnie jestem przeciwnikiem portali randkowych bo to połączenie biologii (faceci inicjują kontakt) z technologią (stwarza możliwość że jedna panna może otrzymać setki listów) jest szkodliwe.
Co innego forum, facebook, portale tematyczne, a takie stricte randkowe są dobre wyłącznie dla kobiet, które zbierają niezliczoną ilość polubień.

A Twój post pokazuje Twoje odrealnienie
. Gdybyś ją poznał mógłbyś czegoś oczekiwać, powiedzenia Ci do widzenia, papa. Tylko, że to była obca laska, nie widziałeś jej na oczy, nie byliście na kawie i winie, nie rozmawialiście na żywo. Pisanie wiadomości kilka dni to jeszcze nie relacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

[QUOTE=OwnerBuntu;88717371



Spytałem o spotkanie, nie udzieliła odpowiedzi, nic nie napisała. W czwartek wysłałem znak zapytania.
Wtedy stwierdziła, że nie wie czy chce, czy nie chce i że przeżywa ciężki czas.



Jak oceniacie tę sytuację?[/QUOTE]


Co tu oceniać?
Dziewczyna spuściła cię na drzewo zanim jeszcze coś zaistniało, więc zamiast gubić się w domysłach, żyj dalej i nie przeżywaj jak jakiś desperat.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez OwnerBuntu

Twój post wyraźnie pokazuje jak mocno Tinder niszczy relacje.
Poznajesz kogoś, ale relacja się nie rozwija, bo brakuje zaangażowania, bo rozglądasz się za lepszą opcją. Spotykasz się, jest fajnie, ale zaraz pojawia się ktoś nowy, więc ten "stary model" musi iść w bok.

Nie obraź się ale takie podejście jest przedmiotowe. Ciekawe jak Ty byś się czuła gdyby tak Ciebie traktowali faceci.

To nie Tinder niszczy relacje. Po prostu nie urwałeś dupy swemu obiektowi westchnień, więc nie widzi sensu kontynuować relacji. Jakbyś jej się naprawdę podobał to żadne inne pary z Tindera nie miałyby znaczenia. Zresztą nawet nie wiesz, czy przegrałeś z kimś innym. Mogło ją zrazić coś w twoim zachowaniu, czy poglądach i głupio jej nawet wchodzić w dyskusje, skoro i tak spisała cię na straty.

Poza tym kobiety też są ghostowane i odrzucane, nawet te atrakcyjne, więc przestań się podniecać. Randkuj dalej po prostu, ale może bez takiego ciśnienia, desperacji i aroganckiej wszechwiedzącej postawy, bo prawie każda ucieknie przy bliższym poznaniu.

[ManillaLatte]

Napisane przez OwnerBuntu

Twój post wyraźnie pokazuje jak mocno Tinder niszczy relacje.
Poznajesz kogoś, ale relacja się nie rozwija, bo brakuje zaangażowania, bo rozglądasz się za lepszą opcją. Spotykasz się, jest fajnie, ale zaraz pojawia się ktoś nowy, więc ten "stary model" musi iść w bok.

Tinder nie niszczy relacji. Tinder to wyłącznie narzędzie i to od Ciebie zależy, jak go użyjesz. Zresztą, co to za różnica czy poznałeś kogoś przez internet, czy w bibliotece? Na rozwinięcie relacji potrzeba czasu, wszystko jedno jak kogoś poznałeś. Jesli szukasz związku i czegoś poważnego, a relacja nie posuwa się do przodu, lub coś nie gra, to normalne, że żadna szanująca się osoba nie będzie tkwić w układzie, który jej nie pasuje, "bo tak wypada". Może ciężko Ci będzie w to uwierzyć, ale ja szukałam na tinderze kogoś poważnego i po dwóch miesiącach poznałam faceta, z którym od dwóch lat jestem w związku, z którym mieszkam i z którym planuję ślub. Po prostu między nami zaskoczyło, dla obojga to było TO i każde z nas dawało od siebie 100% w tej relacji. Jakoś żadne z nas nie miało powodu szukać dalej i rozglądać się za "lepszym modelem".

Napisane przez OwnerBuntu

Nie obraź się ale takie podejście jest przedmiotowe. Ciekawe jak Ty byś się czuła gdyby tak Ciebie traktowali faceci.

Nie. Nie jest przedmiotowe. Po prostu nie jestem nic winna obcym ludziom. Nie widzę sensu tłumaczenia mężczyznom, z którymi umówiłam się zaledwie raz dlaczego już nie jestem nimi zainteresowana, a już tłumaczenie się komuś, kogo nawet na oczy nie widziałam to jakaś abstrakcja. Podobnie w drugą stronę - nie oczekuję, że facet z którym umówiłam się raz czy dwa będzie mi się spowiadał czemu mnie nie polubił i dlaczego ochłodził kontakt, bo zwyczajnie mam lepsze rzeczy do roboty i ciekawsze rzeczy do rozkminiania.

Dlaczego uważasz, że kobieta, z której nie łączyło Cię kompletnie nic oprócz kilku wymienionych widomości tekstowych winna Ci jakiekolwiek wyjaśnienia? Zresztą co ona ma Ci tłumaczyć? To jest jasne jak słońce, że nie jest jakoś szczególnie zainteresowana, więc co Twoim zdaniem wiadomości typu "to nie jest ok" zmienią? Liczysz, że zainteresowanie jej wróci? No nie, jeśli już wzbudzą w niej jakieś emocje, to wyłącznie te negatywne. Może pomyśli, że jesteś desperat i będzie miała rację.

Napisane przez OwnerBuntu

Ogólnie jestem przeciwnikiem portali randkowych bo to połączenie biologii (faceci inicjują kontakt) z technologią (stwarza możliwość że jedna panna może otrzymać setki listów) jest szkodliwe.

Co innego forum, facebook, portale tematyczne, a takie stricte randkowe są dobre wyłącznie dla kobiet, które zbierają niezliczoną ilość polubień.

Jest szkodliwe, ponieważ Ty tak twierdzisz?

Napisane przez OwnerBuntu

I tak, trochę przeżywam, podobnie jak poznani przez Ciebie faceci. Bo dla nas poznanie kobiety to pewne wydarzenie. Dla kobiet kontakt ze strony faceta to tak jak kropla deszczu - będzie milion innych.

Po pierwsze: faceci, których opisałam to byli desperaci. Nikt normalny nie fiksuje się na punkcie osoby, którą widziało się raz, ani nie projektuje sobie scenariuszy w głowie na temat związku, którego nie ma.

Po drugie: Jakie wydarzenie? Ty jej nawet nie oczy nie widziałeś. Nie łączyło was nic, oprócz kilku dni pisania. Serio, nie dostrzegasz, że traktowałeś (i wciąż traktujesz) tę "relację" dużo poważniej, niż na to zasługuje?

Napisane przez OwnerBuntu

Starsi koledzy opowiadali, że w latach ich młodości gdy mieli 20lat z hakiem, bez tych internetów dziewczyny traktowały relacje dużo poważniej i kiedy ktoś zagadał to się tym jarały. Nie to co dzisiaj.

No pewnie, bo przecież wtedy "kiedyś to było fajnie, dziewczyny musiały brać co dają, a teraz to wybrzydzają, wymagania mają". Uwielbiam takie teksty starych inceli.

Nie wiem co w tym takiego niezwykłego, że ludzie mają pewne wymagania odnoście swojego przyszłego partnera. To jest całkowicie zdrowe i naturalne. Z jakiej racji miałabym obniżyć swoje wymagania i umawiać się z kimś, kto mi w 100% nie odpowiada? Czy Ty umówiłbyś się z dziewczyną, której wygląd, lub charakter Ci nie odpowiada? Podejrzewam, że nie, więc dlaczego oczekujesz tego od kobiet?

[OwnerBuntu]

Ja swoje oczekiwania niejednokrotnie obniżyłem, tak wyglądu jak i charakteru. Przyjęło się mówić że wygląd to dodatek, wystaczy nie odstraszać, najważniejszy charakter. Ale widzę że Ty preferujesz wyidealizowane wymagania, bez obniżania poprzeczki.

Mi się podoba podejście mojej koleżanki. Dla niej najważniejsze by facet był fajny z charakteru, kontaktowy, z poczuciem humoru i dało się z nim na wiele tematów porozmawiać. Wygląd stanowi dalszy plan. Kiedy czytam o tym, że dziewczyny mają prawo mieć wymagania to przed oczami widzę feministyczne, lewackie poglądy.

Przejrzałem forum i natknąłem się na kilka tematów, w którym dajecie rady facetom - pracujcie nad charakterem zwiększycie powodzenie. Ty jednak zaprzeczasz filozofii przyrostu.

Kobiety niech mają wymagania i wybrzydzają - głosisz.
To się kłóci z tym by być fajnym pogodnym facetem z interesującym wnętrzem. No bo jaki sens pracować nad sobą skoro kobiety wymarzą sobie super modela i tylko na takiego będą polować, a każdego kto nie spełnia ich kryteriów wyglądu odrzucą niezależnie od charakteru. To po co się starać.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez OwnerBuntu

To się kłóci z tym by być fajnym pogodnym facetem z interesującym wnętrzem. No bo jaki sens pracować nad sobą skoro kobiety wymarzą sobie super modela i tylko na takiego będą polować, a każdego kto nie spełnia ich kryteriów wyglądu odrzucą niezależnie od charakteru. To po co się starać.

Nie brzmisz jak pogodny facet z interesującym wnętrzem, tylko jak zdesperowany, roszczeniowy mimowolny celibatariusz. Może w tym problem, że twoje wyobrażenie o sobie nie pokrywa się z tym jak cię odbiera otoczenie ¯\_(ツ)_/¯