Luteina - wątek zbiorczy!

[Iwoncia81]

Dla mnie to bzdura a stosowałam doustną i dopochwową długi czas

[flybird]

ja nie przytyłam

[mezaga]

To co z tego, że hormon Od samych hormonów się nie tyje.

[Leora]

Napisane przez mezaga

To co z tego, że hormon Od samych hormonów się nie tyje.

Jasne, wiem, ale chodzi mi bardziej o skutki typu: większy apetyt, "zatrzymywanie się wody", czy ogólnie, że tak powiem większa tendencja do tycia.

[flybird]

ja myślę, że to zależy trochę od organizmu

[nagaLy]

Napisane przez Leora

Jasne, wiem, ale chodzi mi bardziej o skutki typu: większy apetyt, "zatrzymywanie się wody", czy ogólnie, że tak powiem większa tendencja do tycia.

Wystąpić może, ale nie musi:

a) zbieranie wody - waga spadnie po odstawieniu
b) zwiększony apetyt - da się zapanować

Tycie od samego przyjmowania hormonów to zupełnie co innego niż poddanie się zwiększonemu apetytowi; jest grupa sterydów, po których tyje się niezależnie od ilości i jakości przyjmowanych pokarmów - luteina do tego typu preparatów się nie zalicza.

[majcia2]

Hej dziewczyny, mam pytanie ..... Aktualnie biorę luteinę by mieć okres no i do końca brania zostało mi dwa dni jeszcze ale ..... dziś już dostałam okres. Mam odstawić i nie brać już tych dwóch tabletek ??Zawsze dostawałam po skończeniu.

[nagaLy]

Jeśli brałaś celem wywołania krwawienia - odstawić.

[flybird]

Napisane przez nagaLy

Jeśli brałaś celem wywołania krwawienia - odstawić.

potwierdzam

[lilianatoja2]

Znalazłam wątek o luteinie i bardzo się ucieszyłam, bo mam ją zacząć brać od przyszłego cyklu. Ale do rzeczy – staram się o dziecko, moje cykle są ok. 29-31 dniowe i ciągle nie mogę zajść. Gin. przepisała mi luteinę i kazał brać od 15 dnia cyklu (przez 10 dni 3x1). Tylko, że jak tak poczytałam wątek to wynika z niego, że luteina brana przed owulacją hamuje ją, a dopiero po - podtrzymuje ewentualną ciążę. Skoro mój cykl jest powiedzmy 30-dniowy to owulacja wypada na dzień 17. Więc jak zacznę brać 15 to …? A powiem szczerze, że nie miałam świadomości, o co mam właściwe zapytać gin, gdy mi wypisywał ta luteinę. Sądziła, że jak ją wezmę od tego 15 dnia (czyli przed potencjalną owulacją) to mi to pomorze zajść, bo np. plemniki będą miały lepsze warunki, jajeczko szybciej i lepiej się zagnieździ. A jak tak poczytałam to się okazuje że żadnego zagnieżdżenia może nie być bo nie będzie owulacji. Jak mam to ugryźć.

[mezaga]

Iść ze dwa trzy razy na monitoring cyklu i sprawdzić kiedy masz owulację. I wtedy zdecydować od którego dnia masz przyjmować luteinę.

[lilianatoja2]

Napisane przez mezaga

Iść ze dwa trzy razy na monitoring cyklu i sprawdzić kiedy masz owulację. I wtedy zdecydować od którego dnia masz przyjmować luteinę.

OK, dzięki za sugestię. Ale czy w takim razie mój tok rozumowania jest poprawny, że zbyt wczesne przyjmowanie luteiny wyklucza pojawienie sie owulacji?

[mezaga]

Jest taka możliwość. Luteina to nic innego jak progesteron. A on może zablokować owulację.

[Haneczka]

cześć! bardzo Was proszę o pomoc-otóż sprawa wygląda tak: w piątek jadę nad morze i kto wie czy akurat nie dostanę okresu-piszę kto wie-bo u mnie z tym różnie-w kwietniu miałam 2 razy a od tego czasu cisza.Ciąża wykluczona.Hormonów nie biorę akurat( mam PCO i był taki czas ,że brałam więc był spokój).Teraz 15-go mam wizytę u lekarza, ale do tego czasu muszę jakoś wytrwać.Do rzeczy-brałam 3 dni luteinę dopochwową ( mam jeszcze w zapasie)po 1 tab 2x dziennie, dziś jest 4 dzień jak nie biorę i nie mam okresu-wczoraj brałam no-spę,aspirynę i kąpiel ciepłą i też nic i teraz się zastanawiam-brać dalej luteinę już nie na wywołanie a na opóźnienie okresu? Tak,żebym nie miała go na ten wyjazd weekendowy???Można tak?Z góry dzięki za odpowiedź.

[flybird]

ale Ty tak sobie sama dawkujesz? przecież sobie całkiem rozregulujesz organizm jak będziesz tak sobie dawkować...

[Lady_Kala]

Od wczoraj biorę luteinę na przywrócenie miesiączkowania.

Podobno jednym ze skutków ubocznych są stany depresyjne i cholera od wczoraj mam wisielczy humor, wszystko mnie dobija, wczoraj przeryczałam cały dzień ot tak. Któraś miała aż tak? Nie wiem jak wytrzymam w takim stanie 10 dni i później jeszcze między 19 a 25 dniem cyklu...
Da się to jakoś opanować, łagodzić?

[olik187]

Napisane przez Lady_Kala

Od wczoraj biorę luteinę na przywrócenie miesiączkowania.

Podobno jednym ze skutków ubocznych są stany depresyjne i cholera od wczoraj mam wisielczy humor, wszystko mnie dobija, wczoraj przeryczałam cały dzień ot tak. Któraś miała aż tak? Nie wiem jak wytrzymam w takim stanie 10 dni i później jeszcze między 19 a 25 dniem cyklu...
Da się to jakoś opanować, łagodzić?

mam dokładnie to samo a biore 5 dzień

[flybird]

ja tak nie miałam. może ruch? sport zawsze poprawia humor

[Lady_Kala]

Sport? Towarzyszy mi na codzień
Trenuję bardzo intensywnie 6 dni w tygodniu-stąd zresztą zatrzymanie okresu. Wczorajszy trening mi nie pomógł-wręcz byłam smutna i przybita i rzucałam sztangą tylko może dziś będzie lepiej coś, bo przez 10 dni w takim stanie ciężko będzie przejść...

[flybird]

może to początkowy efekt i potem minie

[olik187]

Napisane przez flybird

ja tak nie miałam. może ruch? sport zawsze poprawia humor

no ja tez codziennie trenuje a zatrzymywała wam sie woda podczas brania luteiny?

[mezaga]

Napisane przez olik187

no ja tez codziennie trenuje a zatrzymywała wam sie woda podczas brania luteiny?

Przy takiej pogodzie o zatrzymywanie wody nie trudno nie musi to mieć związku z luteiną.

Ja nigdy żadnych problemów z luteiną nie miałam a trochę się jej nabrałam przez ostatnie 4 lata.

[gwiazdka93]

Napisane przez Lady_Kala

Sport? Towarzyszy mi na codzień
Trenuję bardzo intensywnie 6 dni w tygodniu-stąd zresztą zatrzymanie okresu. Wczorajszy trening mi nie pomógł-wręcz byłam smutna i przybita i rzucałam sztangą tylko może dziś będzie lepiej coś, bo przez 10 dni w takim stanie ciężko będzie przejść...

Miałam podobnie Leczyłam się duphastonem 6 mies. i również miałam stany depresyjne i wahania nastroju w dniach, w których brałam tabletki.

Napisane przez olik187

a zatrzymywała wam sie woda podczas brania luteiny?

Mi bardzo U mnie generalnie największym problemem było nasilenie objawów PMS, wcześniej występowały kilka dni przed @, a teraz już od samego 16 dnia cyklu.

Ja chciałam zapytać o dalsze działania w przypadku nieregularnych miesiączek. Mam różne zaburzenia hormonalne, 6 mies. (tyle wg mojej gin. powinno minimum trwać leczenie) leczyłam nieregularne cykle duphastonem. Niebawem mam wizytę kontrolną, ale mam pytanie, co zwykle robi się po zakończeniu leczenia? Badania hormonów i czekanie na kolejne cykle (żeby sprawdzić, czy zostały wyregulowane) czy od razu jakieś inne tabletki?

[flybird]

ale to normalne, bo luteina/duphaston to przecież progesteron i ma za zadaniem imitować drugą fazę cyklu w przypadku niedomogi lutealnej. także tak to trochę jest, że humor i nastrój się ma taki jak przed okresem - PMSowy..

gwiazdka, zazwyczaj odstawia się i patrzy czy organizm "zaskoczył" i już cykle sie uregulowały. badania hormonów oczywiście też się robi po odstawieniu, żeby zbadać ich poziom bez hormonów podawanych z zewnątrz. jeżeli leczenie nie przyniosło skutku, niestety ponownie się próbuje.. ja byłam już na luteinie, duphastonie, estrofemie+duphastonie, femostonie i dupa ale u mnie przysadka nie działa a jej się nie pobudzi tymi lekami

[gwiazdka93]

Napisane przez flybird

gwiazdka, zazwyczaj odstawia się i patrzy czy organizm "zaskoczył" i już cykle sie uregulowały. badania hormonów oczywiście też się robi po odstawieniu, żeby zbadać ich poziom bez hormonów podawanych z zewnątrz. jeżeli leczenie nie przyniosło skutku, niestety ponownie się próbuje.. ja byłam już na luteinie, duphastonie, estrofemie+duphastonie, femostonie i dupa ale u mnie przysadka nie działa a jej się nie pobudzi tymi lekami

Aha, dzięki za odp. Właśnie gin. mi kazała przynieść wszystkie wcześniejsze wyniki badań, więc pewnie zleci mi znowu jakieś kolejne. Nie chciałabym znowu brać syntetycznego progesteronu, choć póki co miałam jedno 6-mies. leczenie. Obawiam się, że przy moich zaburzeniach (niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm, hiperinsulinemia), miesiączki nigdy regularne nie będą, a póki co o dziecko się nie staram, więc jakoś mogę zaakceptować ich nieregularność.

[olik187]

Napisane przez gwiazdka93

Aha, dzięki za odp. Właśnie gin. mi kazała przynieść wszystkie wcześniejsze wyniki badań, więc pewnie zleci mi znowu jakieś kolejne. Nie chciałabym znowu brać syntetycznego progesteronu, choć póki co miałam jedno 6-mies. leczenie. Obawiam się, że przy moich zaburzeniach (niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm, hiperinsulinemia), miesiączki nigdy regularne nie będą, a póki co o dziecko się nie staram, więc jakoś mogę zaakceptować ich nieregularność.

tez mam niedoczynność i dzis dostałam od lekarza euthyrox 25 i aqua femin

[gwiazdka93]

Napisane przez olik187

tez mam niedoczynność i dzis dostałam od lekarza euthyrox 25 i aqua femin

Od mojej endo.?
Widzisz, nie martw się gromadzeniem wody, aqua femin zapobiega właśnie takiemu skutkowi ubocznemu.

[mezaga]

Napisane przez gwiazdka93

Aha, dzięki za odp. Właśnie gin. mi kazała przynieść wszystkie wcześniejsze wyniki badań, więc pewnie zleci mi znowu jakieś kolejne. Nie chciałabym znowu brać syntetycznego progesteronu, choć póki co miałam jedno 6-mies. leczenie. Obawiam się, że przy moich zaburzeniach (niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm, hiperinsulinemia), miesiączki nigdy regularne nie będą, a póki co o dziecko się nie staram, więc jakoś mogę zaakceptować ich nieregularność.

Ale luteina to progesteron naturalny

Flybird z tego co czytałam to PMS może być wywołany za dużą ilością estrogenów i za małą progesteronu, więc teoretycznie to kłóci się z braniem luteiny, która powinna poziom progesteronu podnosić. Sama się nad tym zastanawiałam jak to jest.

[Lady_Kala]

Hmm... dziwna rzecz-miałam brać luteinę przez 10 dni, wzięłam zaledwie 3 tabletki i pojawiło się brązowawe plamienie. Brzuch boli jak cholera a plamienie przybiera na sile i coraz bardziej przypomina normalny okres.

Czy to możliwe, że już się pojawił? tak szybko? Nie wiem od kiedy liczyć teraz ten 19 dzień cyklu, czy od dziś właśnie? No i czy brać dalej aż do 10 dni i odstawić? Muszę jutro koniecznie skontaktować się z ginem, w sumie to spodziewałam się okresu dopiero po 10 dniach brania, więc nie pytałam o taką ewentualność a i lekarz w sumie nic nie mówił.

[mezaga]

Teraz już pewnie bez sensu będzie branie luteiny. Ja bym liczyła to jako pierwszy dzień cyklu.