Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[NightwishLove]

Napisane przez Kayk0

Padło pytanie o czas szukania pracy, wiadomo zależy od branży i doświadczenia, myślę, że już się sporo poprawiło jeśli chodzi o pandemie.

Miałam tę nieprzyjemność szukania pracy na początku pandemii - 4 miesiące.

Ja też niestety miałam tą nieprzyjemność - 6 miesięcy... Ale faktycznie, sporo się poprawiło. Biorąc pod uwagę ostatnie 3 miesiące pojawia się więcej ogłoszeń, a i reakcja firm jest szybsza

Napisane przez Kayk0

J ja po 3 miesiącach mam czas nieokreślowy i niedawno dostałam pozycje awansu na lidera zespołu - po 6 miesiąca pracy i ledwo 7 tygodniach z nowym szefem

O! Super


Ja wczoraj wieczorem dostałam upragniony telefon - wracam do byłej pracy. Zgodzili się na stawkę, ale nie do końca na czas umowy. Najpierw 3 miesiące, a potem na czas nieokreślony. Szczerze to już miałam doła, że się nie uda i że dalej będę tyrać tu gdzie jestem, ale telefon po 18 okazał się dla mnie szczęśliwy.

Pozostało mi wypowiedzieć umowę za porozumieniem stron - no właśnie: czy któraś z Was to robiła? Jaki dzień wpisać jako proponowaną datę rozwiązania umowy: piątek czy niedzielę? Czytałam na internecie, ale za dużo mi to nie pomogło

[netya]

Napisane przez czekoladka2020

W jakich rejonach Polski szukacie pracy ? Duże czy małe miasta ? Tak z ciekawości pytam. Szukacie pracy tylko u siebie czy rozważacie dojazdy autem ,autobusami czy pociągami 30 -35 km do pracy ?

Obecne miasto zamieszkania tylko i wyłącznie, maksymalny dojazd 30-40min i to ostateczność :P nie wyobrażam sobie dojeżdzać dłużej i musiałaby ta praca na serio być super i dobrze płatna żebym przemyślała dłuższe tracenie czasu na dojazd.

Napisane przez andra

Dorzucam drugie pytanie.
Czy ktoś wam kiedyś zarzucił że za często zmieniacie pracę i nie umiecie zagrzać miejsca? Ile macie zmian lub krótkich doświadczeń w stosunku do stażu pracy?

Najkrócej pracowałam 3 miesiące na próbnej, najdłużej 3 lata. Nikt mnie nigdy nie pytał o czas pracy, bardziej się obawiam pytania o rozbieżność branż, bo z paru pozycji w cv 2 to handel, staż i dwie prace były biurowymi, 1 to magazyn.

Napisane przez NightwishLove

Ja wczoraj wieczorem dostałam upragniony telefon - wracam do byłej pracy. Zgodzili się na stawkę, ale nie do końca na czas umowy. Najpierw 3 miesiące, a potem na czas nieokreślony. Szczerze to już miałam doła, że się nie uda i że dalej będę tyrać tu gdzie jestem, ale telefon po 18 okazał się dla mnie szczęśliwy.

Gratulacje! co to za praca? bo teraz pracowałaś na te zmiany w produkcji czy coś? chyba że coś pomyliłam xD

[Halaszka_Halaszka]

Napisane przez netya

Obecne miasto zamieszkania tylko i wyłącznie, maksymalny dojazd 30-40min i to ostateczność :P nie wyobrażam sobie dojeżdzać dłużej i musiałaby ta praca na serio być super i dobrze płatna żebym przemyślała dłuższe tracenie czasu na dojazd.



Najkrócej pracowałam 3 miesiące na próbnej, najdłużej 3 lata. Nikt mnie nigdy nie pytał o czas pracy, bardziej się obawiam pytania o rozbieżność branż, bo z paru pozycji w cv 2 to handel, staż i dwie prace były biurowymi, 1 to magazyn.



Gratulacje! co to za praca? bo teraz pracowałaś na te zmiany w produkcji czy coś? chyba że coś pomyliłam xD

Pracowałaś w sądzie na zastępstwo, dobrze kojarzę ? Nie było szans tam zostać, czy nie chciałaś ? Gdzie teraz planujesz szukać ?

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez netya

Obecne miasto zamieszkania tylko i wyłącznie, maksymalny dojazd 30-40min i to ostateczność :P nie wyobrażam sobie dojeżdzać dłużej i musiałaby ta praca na serio być super i dobrze płatna żebym przemyślała dłuższe tracenie czasu na dojazd.



Najkrócej pracowałam 3 miesiące na próbnej, najdłużej 3 lata. Nikt mnie nigdy nie pytał o czas pracy, bardziej się obawiam pytania o rozbieżność branż, bo z paru pozycji w cv 2 to handel, staż i dwie prace były biurowymi, 1 to magazyn.



Gratulacje! co to za praca? bo teraz pracowałaś na te zmiany w produkcji czy coś? chyba że coś pomyliłam xD

[Kafkazmlekiem]

Gratulacje Dziewczyny

Napisane przez netya

Obecne miasto zamieszkania tylko i wyłącznie, maksymalny dojazd 30-40min i to ostateczność :P nie wyobrażam sobie dojeżdzać dłużej i musiałaby ta praca na serio być super i dobrze płatna żebym przemyślała dłuższe tracenie czasu na dojazd.

Ja też uważam, że maksymalnie 30 minut dojazdu ma sens. Aczkolwiek teraz mam pracę w Warszawie, a sama mieszkam w Łodzi. Z domu do biura mam ze dwie godziny drogi na szczęście od maja byłam tam dwa razy, niech żyje praca zdalna

Napisane przez netya

Najkrócej pracowałam 3 miesiące na próbnej, najdłużej 3 lata. Nikt mnie nigdy nie pytał o czas pracy, bardziej się obawiam pytania o rozbieżność branż, bo z paru pozycji w cv 2 to handel, staż i dwie prace były biurowymi, 1 to magazyn.

A u mnie pytali, chociaż mam kilka lat stażu w jednej firmie, to przeszłam przez kilka stanowisk. Niektórzy bardzo się dziwili, że można tak wędrować po firmie i wydawało im się to bardzo podejrzane.

[Hipnagogia]

Napisane przez NightwishLove

Ja też niestety miałam tą nieprzyjemność - 6 miesięcy... Ale faktycznie, sporo się poprawiło. Biorąc pod uwagę ostatnie 3 miesiące pojawia się więcej ogłoszeń, a i reakcja firm jest szybsza

Szukam od 2 tygodni i telefon milczy. To normalne na tym etapie? Ok, nie wysłałam dziesiątek CV, wysyłam raczej na konkrety.


Dziewczyny jak u Was z angielskim?

[squirrelqa]

Napisane przez Hipnagogia

Szukam od 2 tygodni i telefon milczy. To normalne na tym etapie? Ok, nie wysłałam dziesiątek CV, wysyłam raczej na konkrety.


Dziewczyny jak u Was z angielskim?

Co do odpowiedzi na CV - trudno powiedzieć. Może urlopy, może mają przestój, może jednak odrzucają Twoje CV.

Co do angielskiego - wysyłałam CV tam, gdzie potrzebny był dobry do komunikacji w międzynarodowym środowisku. Pracować z nim w 100% nie czułam się na siłach, a aplikować na ogłoszenia napisane całe po angielsku zaczęłam dopiero, gdy umówiłam się na indywidualne lekcje z lektorem 1:1, żeby się ośmielić i mówił, że bez problemu dam radę się komunikować i mam startować na takie pozycje. Bo bardzo się tego obawiałam. Mam wpisany poziom B2.

Grrr, a przyszłam się trochę pożalić, że właśnie szkolę nową osobę na moje miejsce, bo odchodzę z obecnej pracy i mam tego dość. Nie jestem dobrym nauczycielem i wkurzam się, że ta dziewczyna nie ogarnia i nie czyta dokładnie instrukcji.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hipnagogia]

Dziękuję za odpowiedź. Właśnie też szukam korepetytora, nie mam wyjścia. Ale dobrze wiedzieć, że poziom B2 wystarczy by aplikować na ogłoszenia po angielsku trochę nadgonię i mam nadzieje, będzie lepiej.

[NightwishLove]

Napisane przez netya

Gratulacje! co to za praca? bo teraz pracowałaś na te zmiany w produkcji czy coś? chyba że coś pomyliłam xD

Dobrze kojarzysz. Tak, pracowałam w kontroli jakości procesu, w jednej z większych firm z branży AGD

Dzięki Teraz ma to być specjalista ds. administracyjno-magazynowych, a jak koleżanka wróci z macierzyńskiego to mam się zająć doskonaleniem procesu produkcyjnego itd.

Napisane przez Kafkazmlekiem

Gratulacje Dziewczyny

A u mnie pytali, chociaż mam kilka lat stażu w jednej firmie, to przeszłam przez kilka stanowisk. Niektórzy bardzo się dziwili, że można tak wędrować po firmie i wydawało im się to bardzo podejrzane.

Mnie z kolei ostatnio na rozmowie babeczka z HR zapytała czemu odchodzę po 10 miesiącach pracy z obecnej firmy.

Napisane przez Hipnagogia

Szukam od 2 tygodni i telefon milczy. To normalne na tym etapie? Ok, nie wysłałam dziesiątek CV, wysyłam raczej na konkrety.


Dziewczyny jak u Was z angielskim?

Tak, myślę że to w miarę normalne na obecną sytuację. Myślę, że tez jest teraz mniejsza rotacja pracowników. Po ilości ogłoszeń z mojego regionu widzę, że na wyższych stanowiskach nie ma już tylu ofert co kiedyś. Większy przemiał ludzi jest na produkcji/magazynie.


U mnie angielski słabo. Przy pracy na 3 zmiany ciężko było mi znaleźć regularnie czas na ćwiczenia i naukę. Teraz myślę, że pod tym względem będzie mi łatwiej. Zdecydowanie praca 7-15 pozwoli mi na regularne siadanie nad językiem (angielskim czy niemieckim), ale i na ćwiczenia

Napisane przez squirrelqa

Grrr, a przyszłam się trochę pożalić, że właśnie szkolę nową osobę na moje miejsce, bo odchodzę z obecnej pracy i mam tego dość. Nie jestem dobrym nauczycielem i wkurzam się, że ta dziewczyna nie ogarnia i nie czyta dokładnie instrukcji.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja miałam 2 tygodnie temu to samo, chociaż podobno mam anielską cierpliwość - na coś przydały się zajęcia ze studentami na doktoracie Poleciłam dziewczynę z produkcji (bo szukaliśmy dodatkowej osoby, a ostatecznie ona wejdzie na moje miejsce) i załamała mnie pierwszego dnia pytaniem "a co to jest średnia". Po tym zraziłam się do niej totalnie. A jeszcze przed tym wszystkim okazało się, że dostała większą stawkę od nas "starych" pracowników. Cytując kierownika "bo taka jest polityka firmy".

[Halaszka_Halaszka]

Napisane przez squirrelqa

Co do odpowiedzi na CV - trudno powiedzieć. Może urlopy, może mają przestój, może jednak odrzucają Twoje CV.

Co do angielskiego - wysyłałam CV tam, gdzie potrzebny był dobry do komunikacji w międzynarodowym środowisku. Pracować z nim w 100% nie czułam się na siłach, a aplikować na ogłoszenia napisane całe po angielsku zaczęłam dopiero, gdy umówiłam się na indywidualne lekcje z lektorem 1:1, żeby się ośmielić i mówił, że bez problemu dam radę się komunikować i mam startować na takie pozycje. Bo bardzo się tego obawiałam. Mam wpisany poziom B2.

Grrr, a przyszłam się trochę pożalić, że właśnie szkolę nową osobę na moje miejsce, bo odchodzę z obecnej pracy i mam tego dość. Nie jestem dobrym nauczycielem i wkurzam się, że ta dziewczyna nie ogarnia i nie czyta dokładnie instrukcji.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W ogłoszeniach coraz częściej widzę, że chcą minimum C1, dziwne trochę, może zawyżają poziom

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez NightwishLove

Dobrze kojarzysz. Tak, pracowałam w kontroli jakości procesu, w jednej z większych firm z branży AGD

Dzięki Teraz ma to być specjalista ds. administracyjno-magazynowych, a jak koleżanka wróci z macierzyńskiego to mam się zająć doskonaleniem procesu produkcyjnego itd.


Mnie z kolei ostatnio na rozmowie babeczka z HR zapytała czemu odchodzę po 10 miesiącach pracy z obecnej firmy.

Tak, myślę że to w miarę normalne na obecną sytuację. Myślę, że tez jest teraz mniejsza rotacja pracowników. Po ilości ogłoszeń z mojego regionu widzę, że na wyższych stanowiskach nie ma już tylu ofert co kiedyś. Większy przemiał ludzi jest na produkcji/magazynie.


U mnie angielski słabo. Przy pracy na 3 zmiany ciężko było mi znaleźć regularnie czas na ćwiczenia i naukę. Teraz myślę, że pod tym względem będzie mi łatwiej. Zdecydowanie praca 7-15 pozwoli mi na regularne siadanie nad językiem (angielskim czy niemieckim), ale i na ćwiczenia



Ja miałam 2 tygodnie temu to samo, chociaż podobno mam anielską cierpliwość - na coś przydały się zajęcia ze studentami na doktoracie Poleciłam dziewczynę z produkcji (bo szukaliśmy dodatkowej osoby, a ostatecznie ona wejdzie na moje miejsce) i załamała mnie pierwszego dnia pytaniem "a co to jest średnia". Po tym zraziłam się do niej totalnie. A jeszcze przed tym wszystkim okazało się, że dostała większą stawkę od nas "starych" pracowników. Cytując kierownika "bo taka jest polityka firmy".

Mogłabyś coś więcej napisać na temat tej pracy. Czy trzeba mieć jakieś specjalne umiejętności, jak to wygląda? Sprawdzasz dany produkt według wytycznych i tyle, czy coś jeszcze ?

[squirrelqa]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

W ogłoszeniach coraz częściej widzę, że chcą minimum C1, dziwne trochę, może zawyżają poziom

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------



Mogłabyś coś więcej napisać na temat tej pracy. Czy trzeba mieć jakieś specjalne umiejętności, jak to wygląda? Sprawdzasz dany produkt według wytycznych i tyle, czy coś jeszcze ?

Jest multum ogłoszeń, wymagają różnych rzeczy Z moim B2 aplikowałam na ogłoszenia, w których było:
- dobra znajomość angielskiego (min. B2)
- fluent Polish and good command of English

Na pracuj można sobie wyszukać po haśle B2 na przykład i pokaże ogłoszenia z taką wytyczną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kayk0]

Dzięki dziewczyny za gratulacje wam również życze samych sukcesów w pracy albo przynajmniej spokoju - to czasem ważniejsze
Nowe obowiązki i zmiana stanowiska od września - zespół 10 osób

Na ten rok ewidentnie sprzyja, za dwa miesiące przeprowadzka do większego mieszkania, zaczynam powoli buszować po sklepach

Z tym angielskim to różniej, jeśli jesteś się w stanie dogadać na rozmowie, dasz rade później. Ja też się bałam, uważam że mam B2 i spokojnie daje rade w pracy, gdzie angielskiego używam 90/100% w ciągu dnia, więc odwagi, najgorzej przełamać strach przed mówieniem

[Halaszka_Halaszka]

Napisane przez squirrelqa

Jest multum ogłoszeń, wymagają różnych rzeczy Z moim B2 aplikowałam na ogłoszenia, w których było:
- dobra znajomość angielskiego (min. B2)
- fluent Polish and good command of English

Na pracuj można sobie wyszukać po haśle B2 na przykład i pokaże ogłoszenia z taką wytyczną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Kayk0

Dzięki dziewczyny za gratulacje wam również życze samych sukcesów w pracy albo przynajmniej spokoju - to czasem ważniejsze
Nowe obowiązki i zmiana stanowiska od września - zespół 10 osób

Na ten rok ewidentnie sprzyja, za dwa miesiące przeprowadzka do większego mieszkania, zaczynam powoli buszować po sklepach

Z tym angielskim to różniej, jeśli jesteś się w stanie dogadać na rozmowie, dasz rade później. Ja też się bałam, uważam że mam B2 i spokojnie daje rade w pracy, gdzie angielskiego używam 90/100% w ciągu dnia, więc odwagi, najgorzej przełamać strach przed mówieniem

Dogadać się dogadam, zazwyczaj na rozmowach kwalifikacyjnych słyszę, że mój angielski jest ok, ale i tak wolą kogoś kto już w korpo pracował albo jest młodszy.

U mnie spadek formy, cały czas chodzę na rozmowy, ale do firm i na stanowiska, które mnie średnio żeby nie powiedzieć w ogóle nie intresują. Nie wiem, czy to jakać dziwina czarna seria. Choć może tak teraz wygląda rynek.

[NightwishLove]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

Mogłabyś coś więcej napisać na temat tej pracy. Czy trzeba mieć jakieś specjalne umiejętności, jak to wygląda? Sprawdzasz dany produkt według wytycznych i tyle, czy coś jeszcze ?

Patrząc na nowe osoby to nie trzeba być wybitnym a tak serio, napisz na priv to powiem co i jak

Napisane przez Kayk0

Dzięki dziewczyny za gratulacje wam również życze samych sukcesów w pracy albo przynajmniej spokoju - to czasem ważniejsze
Nowe obowiązki i zmiana stanowiska od września - zespół 10 osób

Ja właśnie wolę takie małe zespoły. Jak byłam Inżynierem Procesu/TL zmiany to miałam około 12/6-7 osób (zależnie od momentu pracy ) i akurat to sobie chwalę. Mój TŻ ma aktualnie ponad 20 osób pod sobą i nie narzeka, wszystko zależy od osób które mu podlegają. Poza tym że właśnie pojechał do pracy, bo mieli awarię a nikt nie wie jak uruchomić maszynę

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Hipnagogia

Szukam od 2 tygodni i telefon milczy. To normalne na tym etapie? Ok, nie wysłałam dziesiątek CV, wysyłam raczej na konkrety.


Dziewczyny jak u Was z angielskim?

Spoko, dwa tygodnie to jeszcze mało. Nie masz się czym przejmować. W dodatku są wakacje, więc wiele rekrutacji będzie się ciągnęło z uwagi na sezon urlopowy.

U mnie angielski tak na poziomie B2/C1 Ale jak długo nie używam to trochę rdzewieje ale nie przeszkadzało mi to słać CV nawet na anglojęzyczne oferty i dawałam radę podczas anglojęzycznych rozmów z nie-Polakami (chociaż najgorsza była z wredną Polką akurat )

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

Dogadać się dogadam, zazwyczaj na rozmowach kwalifikacyjnych słyszę, że mój angielski jest ok, ale i tak wolą kogoś kto już w korpo pracował albo jest młodszy.

o kurde, to chyba mogę się pożegnać z szukaniem pracy...

[Halaszka_Halaszka]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88771639]o kurde, to chyba mogę się pożegnać z szukaniem pracy...[/QUOTE]

Może dla Ciebie to śmieszne, dla mnie, więc sorry....

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

Może dla Ciebie to śmieszne, dla mnie, więc sorry....

przecież to dla mnie nie jest śmieszne. Po czym to wywnioskowałaś?

[Halaszka_Halaszka]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88771696]przecież to dla mnie nie jest śmieszne. Po czym to wywnioskowałaś?[/QUOTE]

Po tym co napisałaś


Wkurza mnie to niby otwarte na innych miejsca pracy, a jak przychodzi co do zego to jesteś za stary, ale cóż szukać szansy trzeba wszędzie.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

Po tym co napisałaś


Wkurza mnie to niby otwarte na innych miejsca pracy, a jak przychodzi co do zego to jesteś za stary, ale cóż szukać szansy trzeba wszędzie.

no to źle wywnioskowałaś Ja nigdy nie pracowałam w korpo, młodsza niż jestem nie będę, a w obecnej pracy nie chcę utknąć na stałe, zatem przy takich kryteriach, jak opisałaś, też odpadam

[Halaszka_Halaszka]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88771731]no to źle wywnioskowałaś Ja nigdy nie pracowałam w korpo, młodsza niż jestem nie będę, a w obecnej pracy nie chcę utknąć na stałe, zatem przy takich kryteriach, jak opisałaś, też odpadam[/QUOTE]

Wiesz, zawsze mogę mieć więcej lat niż Ty albo kulawe szczęście

[netya]

Napisane przez Halaszka_Halaszka

Pracowałaś w sądzie na zastępstwo, dobrze kojarzę ? Nie było szans tam zostać, czy nie chciałaś ? Gdzie teraz planujesz szukać ?[COLOR="Silver"]

Startowałam na stanowisko protokolanta sądowego, doszłam do ostatniego etapu, ale mnie nie wybrali (i w sumie dobrze, bo jak przeczytałam jak ta praca wygląda to omg), wygrała dziewczyna ze stażu
Natomiast zapytali mnie czy będę chętna na zastępstwo i potem zadzwonili z ofertą, ale była tak kiepska, że prawie się zaśmiałam w telefon i podziękowałam.
Umowa na miesiąc na zlecenie, by się sprawdzić, a jak się bym sprawdziła to na następny i nie wiadomo czy i ile dłużej, bo zastępstwo, do tego 2800zł brutto jak pamiętam, więc no nie

Mogę iść do gastro, ale na razie odpuszczam. Będę przeglądać oferty i patrzeć po biurach i magazynach, byle też niedaleko ;p
Urzędy itp chyba na razie odpuszczę, bo jednak nie do końca satysfakcjonowała mnie pensja (a już porównując do ilosci pracy w ogóle), a tam zamrażają znowu co się da, zabierają dodatki i cięzko żeby dostać więcej czy jakoś się dogadać, w prywatnych firmach dużo łatwiej.

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ja też uważam, że maksymalnie 30 minut dojazdu ma sens. Aczkolwiek teraz mam pracę w Warszawie, a sama mieszkam w Łodzi. Z domu do biura mam ze dwie godziny drogi na szczęście od maja byłam tam dwa razy, niech żyje praca zdalna

No zdalna ma tu swój ogromny plus, ja się nie łudzę, że znajdę zdalną niestety, a marzę o tym. Dojeżdżałam 20-25 min najdłużej do pracy w obecnym mieście i nie chcę dłużej, bo i tak to mnie dobijało codziennie, szczególnie jak kończyłam pracę po 21
W poprzedniej miałam do 8min z buta, do urzędu miałam max 12min tramwajem, dojście na przystanek 5-7min.

Szkoda życia na dojeżdżanie, chyba że praca jest tego warta.

Btw czemu wędrowanie po stanowiskach uznali za dziwne? dla mnie spoko.

Napisane przez Hipnagogia

Dziewczyny jak u Was z angielskim?

Mam wpisane B1/B2 i tak się czuję, ale że nie używam raczej na co dzień to wiadomo. Natomiast nigdy nie wysyłam cv na żadne oferty gdzie jest wymagany bardzo dobry albo biegły, nie chcę się zbłaźnić, nie mam na tyle pewności siebie, zresztą nie tylko jeśli chodzi o angielski, bo z programami komputerowymi też mam ten problem przez niską samoocenę. No i trochę ofert mi przez to odpada.

Napisane przez squirrelqa

Grrr, a przyszłam się trochę pożalić, że właśnie szkolę nową osobę na moje miejsce, bo odchodzę z obecnej pracy i mam tego dość. Nie jestem dobrym nauczycielem i wkurzam się, że ta dziewczyna nie ogarnia i nie czyta dokładnie instrukcji.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też miałam taką koleżankę w byłej pracy, no ciężko z nią było, nawet po jakimś czasie jak pracowała nieraz nie kumała xd a to nie były trudne rzeczy, bo praca w odzieżowym.

Napisane przez NightwishLove

Dobrze kojarzysz. Tak, pracowałam w kontroli jakości procesu, w jednej z większych firm z branży AGD

Dzięki Teraz ma to być specjalista ds. administracyjno-magazynowych, a jak koleżanka wróci z macierzyńskiego to mam się zająć doskonaleniem procesu produkcyjnego itd.

U mnie angielski słabo. Przy pracy na 3 zmiany ciężko było mi znaleźć regularnie czas na ćwiczenia i naukę. Teraz myślę, że pod tym względem będzie mi łatwiej. Zdecydowanie praca 7-15 pozwoli mi na regularne siadanie nad językiem (angielskim czy niemieckim), ale i na ćwiczenia

A no to ładnie zmieniasz, super Podoba mi się nazwa stanowiska, myślę, że mogłabym mieć taką pracę.

Co do nauki języka - ja miałam nadzieję do powrotu do nauki gdy zacznę biurową robotę, a jak przyszło co do czego praca w urzędzie mnie tak wykańczała psychicznie i fizycznie że zasypiałam na siedząco po 5 min, nie szło niczego czytać na dłuższą metę, padałam na twarz
Miałam nadzieję, że może wezmę się za siebie i zacznę ćwiczyć by schudnąć i nie było szans ;/

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez netya

No zdalna ma tu swój ogromny plus, ja się nie łudzę, że znajdę zdalną niestety, a marzę o tym.

A dlaczego? Masz chyba fajne doświadczenie z papierami, więc na jakieś administracyjne stanowiska chyba możesz aplikować, a teraz praca zdalna jest bardzo popularna w wielu miejsach.

Napisane przez netya

Dojeżdżałam 20-25 min najdłużej do pracy w obecnym mieście i nie chcę dłużej, bo i tak to mnie dobijało codziennie, szczególnie jak kończyłam pracę po 21

O nie... jak się kończy pracę o takiej porze to wiadomo, że musi być blisko do domu i w dodatku własnym samochodem. Nie wyobrażam sobie jeszcze czekać na jakieś wieczorne autobusy czy tramwaje, albo co gorsza pociągi.

Napisane przez netya

Szkoda życia na dojeżdżanie, chyba że praca jest tego warta.

Chyba żadna praca nie jest tego warta, żeby się zażynać porannym wstawaniem i późnymi powrotami, kiedy się nie ma czasu na własne życie dzień w dzień. Wyobrażam sobie, że może jak się jest lekarzem z powołania... ale taki tryb każdego wykończy i można szybko się wypalić.

Napisane przez netya

Btw czemu wędrowanie po stanowiskach uznali za dziwne? dla mnie spoko.

Niektórzy rekruterzy bardzo to doceniali, że mam wiedzę na temat danego obszaru z różnych stron (ci z branży), ale niektórzy uważali właśnie, że nie umiem zagrzać miejsca na jednym stanowisku. Jedna babka tak prowadziła rozmowę, żeby mi udowodnić, że na pewno jestem konfliktowa i to dlatego
A to był po prostu splot różnych zdarzeń.

Napisane przez netya

Co do nauki języka - ja miałam nadzieję do powrotu do nauki gdy zacznę biurową robotę, a jak przyszło co do czego praca w urzędzie mnie tak wykańczała psychicznie i fizycznie że zasypiałam na siedząco po 5 min, nie szło niczego czytać na dłuższą metę, padałam na twarz
Miałam nadzieję, że może wezmę się za siebie i zacznę ćwiczyć by schudnąć i nie było szans ;/

To teraz czas szukania pracy możesz na to też wykorzystać

[czekoladka2020]

Nie boicie się zmiany pracy ? Np tego, że w nowej pracy się nie spodobacie przełożonym i rozwiążą z wami szybko umowę . A co byście zrobiły w takiej sytuacji np w starej pracy nie lubicie nie jest zgodna z waszym wykształceniem zainteresowaniami macie możliwość pójścia do nowej pracy , ale praca jest oddalona od waszego miejsca zamieszkania o 30 km Zaryzykowalibyście ? W nowej pracy nie macie umowy przedwstępnej podpisanej a przed podpisaniem umowy chcą byście na kilka dni przychodzili do pracy ( np od 28 lipca do 31 lipca a u umowa np od 1 sierpnia do 31 lipca okres wypowiedzenia w poprzedniej pracy) celem bo ja wiem przyuczenia i tego że im pracownik pilnie potrzebny . A jak w tych ciągu kilka dni się nie spodobacie i umowy z wami nie podpiszą to człowiek zostaje na lodzie bez pracy. Znaczy wspominali na rozmowie o pracę o unowie przedwstępnej ale że to 30 km od miejsca zamieszkania to nie było kiedy jej spisać. Jadąc na rozmowę o pracę myślałam ze czym innym bym się zajmowała w pracy a tu wyszło że całkiem co innego bym robiła w pracy niż myślałam. Ogrom nauki przede mną.

[NightwishLove]

Napisane przez netya

A no to ładnie zmieniasz, super Podoba mi się nazwa stanowiska, myślę, że mogłabym mieć taką pracę.

Co do nauki języka - ja miałam nadzieję do powrotu do nauki gdy zacznę biurową robotę, a jak przyszło co do czego praca w urzędzie mnie tak wykańczała psychicznie i fizycznie że zasypiałam na siedząco po 5 min, nie szło niczego czytać na dłuższą metę, padałam na twarz
Miałam nadzieję, że może wezmę się za siebie i zacznę ćwiczyć by schudnąć i nie było szans ;/

No ja jestem zadowolona, praca na 3 zmiany mnie wykańczała - szczególnie nocki. Zresztą w ostatnim czasie było sporo obietnic i w ogóle, a żadna nie została spełniona. Więc moje ambitne plany podszlifowania języka spełzły na niczym
Teraz z kolei mam nadzieję, że coś ruszy. Jak tylko zmienimy mieszkanie (a przewozimy rzeczy jutro i we wtorek) to ustalę sobie plan działań biorę się za naukę co do zrzucania wagi to ja jutro mam kolejną wizytę u dietetyka, mogę się pochwalić, że ja mam -10 kg od lutego i tylko dzięki samej diecie teraz chcę dorzucić ćwiczenia, bo w sierpniu wyjeżdżamy w góry na tydzień więc przydałaby się jakakolwiek kondycja

Napisane przez czekoladka2020

Nie boicie się zmiany pracy ? Np tego, że w nowej pracy się nie spodobacie przełożonym i rozwiążą z wami szybko umowę . A co byście zrobiły w takiej sytuacji np w starej pracy nie lubicie nie jest zgodna z waszym wykształceniem zainteresowaniami macie możliwość pójścia do nowej pracy , ale praca jest oddalona od waszego miejsca zamieszkania o 30 km Zaryzykowalibyście ? W nowej pracy nie macie umowy przedwstępnej podpisanej a przed podpisaniem umowy chcą byście na kilka dni przychodzili do pracy ( np od 28 lipca do 31 lipca a u umowa np od 1 sierpnia do 31 lipca okres wypowiedzenia w poprzedniej pracy) celem bo ja wiem przyuczenia i tego że im pracownik pilnie potrzebny . A jak w tych ciągu kilka dni się nie spodobacie i umowy z wami nie podpiszą to człowiek zostaje na lodzie bez pracy. Znaczy wspominali na rozmowie o pracę o unowie przedwstępnej ale że to 30 km od miejsca zamieszkania to nie było kiedy jej spisać. Jadąc na rozmowę o pracę myślałam ze czym innym bym się zajmowała w pracy a tu wyszło że całkiem co innego bym robiła w pracy niż myślałam. Ogrom nauki przede mną.

Ja w sumie wracam na stare śmieci, bo do poprzedniej pracy, więc ludzi znam i się nie boję.
Ale sama jestem w sytuacji, że teraz wykorzystuję urlop z poprzedniej pracy, a jednocześnie jestem na umowie-zleceniu w nowej. Jednak jeżeli jest możliwość podpisania umowy przedwstępnej to jak najbardziej. Ja miałam sytuację że złożyłam wypowiedzenie, a sprawy w nowej firmie się skomplikowały, ale myślę, że w takiej sytuacji raczej nikt z umowy by się nie wycofał.

Jak szukałam pracy to założyłam sobie, że będę szukać w obrębie +40km - akurat tak są dwa większe miasta. Kwestia tego czy to co zaoferowali w nowej firmie jest zgodne z tym czym chciałabyś się zajmować. Ja niby wracam do starej pracy, ale chwilowo będę zajmować się czymś innym niż wcześniej, więc też mam sporo nauki przed sobą.

[andra]

Napisane przez czekoladka2020

Nie boicie się zmiany pracy ? Np tego, że w nowej pracy się nie spodobacie przełożonym i rozwiążą z wami szybko umowę . A co byście zrobiły w takiej sytuacji np w starej pracy nie lubicie nie jest zgodna z waszym wykształceniem zainteresowaniami macie możliwość pójścia do nowej pracy , ale praca jest oddalona od waszego miejsca zamieszkania o 30 km Zaryzykowalibyście ? W nowej pracy nie macie umowy przedwstępnej podpisanej a przed podpisaniem umowy chcą byście na kilka dni przychodzili do pracy ( np od 28 lipca do 31 lipca a u umowa np od 1 sierpnia do 31 lipca okres wypowiedzenia w poprzedniej pracy) celem bo ja wiem przyuczenia i tego że im pracownik pilnie potrzebny . A jak w tych ciągu kilka dni się nie spodobacie i umowy z wami nie podpiszą to człowiek zostaje na lodzie bez pracy. Znaczy wspominali na rozmowie o pracę o unowie przedwstępnej ale że to 30 km od miejsca zamieszkania to nie było kiedy jej spisać. Jadąc na rozmowę o pracę myślałam ze czym innym bym się zajmowała w pracy a tu wyszło że całkiem co innego bym robiła w pracy niż myślałam. Ogrom nauki przede mną.

Boicie ale korzyści często są większe niż ryzyko. Zwłaszcza w sytuacji podobnej do netyi, lepiej zmienić jak nieoczekiwanie szybko jest oferta, niż tak się męczyć - aby w końcu zwalniać się w ciemno (nie miałam jednak problemów z niepodobaniem się lub przedłużeniem)

Dojazd często jest konieczny, inaczej nie popracujesz (np w zawodzie czy to u siebie na dzielnicy czy mieście). Nie akceptuję jednak więcej niż godzinę od drzwi do drzwi (komunikacją miejską).
Podpisałam już raz umowę z datą przyszłą. To jest możliwe, tylko przyszły pracodawca musi sam chcieć. Za to żadne gierki i dni próbne wykluczone, skreśla to firmę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[glossyzuz]

Napisane przez czekoladka2020

Nie boicie się zmiany pracy ? Np tego, że w nowej pracy się nie spodobacie przełożonym i rozwiążą z wami szybko umowę . A co byście zrobiły w takiej sytuacji np w starej pracy nie lubicie nie jest zgodna z waszym wykształceniem zainteresowaniami macie możliwość pójścia do nowej pracy , ale praca jest oddalona od waszego miejsca zamieszkania o 30 km Zaryzykowalibyście ? W nowej pracy nie macie umowy przedwstępnej podpisanej a przed podpisaniem umowy chcą byście na kilka dni przychodzili do pracy ( np od 28 lipca do 31 lipca a u umowa np od 1 sierpnia do 31 lipca okres wypowiedzenia w poprzedniej pracy) celem bo ja wiem przyuczenia i tego że im pracownik pilnie potrzebny . A jak w tych ciągu kilka dni się nie spodobacie i umowy z wami nie podpiszą to człowiek zostaje na lodzie bez pracy. Znaczy wspominali na rozmowie o pracę o unowie przedwstępnej ale że to 30 km od miejsca zamieszkania to nie było kiedy jej spisać. Jadąc na rozmowę o pracę myślałam ze czym innym bym się zajmowała w pracy a tu wyszło że całkiem co innego bym robiła w pracy niż myślałam. Ogrom nauki przede mną.

Boicie ale czasem trzeba.

chociaż ta Twoja oferta jest jakaś dziwna. Dojazd 30km to tyle co nic, mnóstwo ludzi dojeżdża sporo dalej. Tylko problemem są jakieś darmowe dni próbne na przyuczenie. Jeśli faktycznie chcieliby Cię sprawdzić to daliby Ci umowę zlecenie na te trzy dni i zapłacili nawet najniższą stawkę, ale zapłacili. Poza tym umowę musisz podpisać najpóźniej pierwszego dnia pracy, zanim ją rozpoczniesz, więc równie dobrze mogłabyś podpisać ją teraz i zacząć pracę od 1 sierpnia. Noi jeszcze sam fakt, ze co innego miałaś robić, a co innego Ci przedstawili na rozmowie... Tutaj jest za dużo sygnałów alarmowych, że trafisz do jakiegoś Januszexu, więc lepiej sobie takie firemki darować.

[czekoladka2020]

Napisane przez glossyzuz

Boicie ale czasem trzeba.

chociaż ta Twoja oferta jest jakaś dziwna. Dojazd 30km to tyle co nic, mnóstwo ludzi dojeżdża sporo dalej. Tylko problemem są jakieś darmowe dni próbne na przyuczenie. Jeśli faktycznie chcieliby Cię sprawdzić to daliby Ci umowę zlecenie na te trzy dni i zapłacili nawet najniższą stawkę, ale zapłacili. Poza tym umowę musisz podpisać najpóźniej pierwszego dnia pracy, zanim ją rozpoczniesz, więc równie dobrze mogłabyś podpisać ją teraz i zacząć pracę od 1 sierpnia. Noi jeszcze sam fakt, ze co innego miałaś robić, a co innego Ci przedstawili na rozmowie... Tutaj jest za dużo sygnałów alarmowych, że trafisz do jakiegoś Januszexu, więc lepiej sobie takie firemki darować.

Znaczy w nowej firmie mi powiedzieli ze jak chcę to umowę przedwstepną ze mną podpiszą . Tylko oni są tam do 16 a ja też pracuje i nie miałam jak jechać . Musiałabym urlop brać . A ja se nie mogę iść na urlop kiedy chcę tylko kiedy mi każą, Ci w nowej firmie wiedzą że musiałabym do konca czerwca złożyć wypowiedzenie by móc od 1 sierpnia u nich pracować i sobie wymyślili że w lipcu musiałabym wtedy stary urlop wybrać w starej firmie więc zamiast siedzieć na urlopie w domu to mogłabym już do nich przyjeżdżać Znaczy ja pracowałam do tej pory w dwóch branżach . I liczyłam że ta praca będzie z tej pierwszej branży a nie z obecnej branży . A tu się okazało ze to ta druga branża.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez czekoladka2020

Znaczy w nowej firmie mi powiedzieli ze jak chcę to umowę przedwstepną ze mną podpiszą . Tylko oni są tam do 16 a ja też pracuje i nie miałam jak jechać . Musiałabym urlop brać . A ja se nie mogę iść na urlop kiedy chcę tylko kiedy mi każą, Ci w nowej firmie wiedzą że musiałabym do konca czerwca złożyć wypowiedzenie by móc od 1 sierpnia u nich pracować i sobie wymyślili że w lipcu musiałabym wtedy stary urlop wybrać w starej firmie więc zamiast siedzieć na urlopie w domu to mogłabym już do nich przyjeżdżać Znaczy ja pracowałam do tej pory w dwóch branżach . I liczyłam że ta praca będzie z tej pierwszej branży a nie z obecnej branży . A tu się okazało ze to ta druga branża.

To i tak jakieś dziwne. Może i będziesz musiała wybrać urlop, no ale to jest urlop to po pierwsze, więc co oni tak cwaniakują, a po drugie i przecież mogliby z Tobą podpisać na ten czas umowę albo zleceniówkę chociaż. Mnie też się to nie podoba, a Ty jeszcze masz wątpliwości co do pracy w tej konkretnej branży.

Napisane przez andra

Boicie ale korzyści często są większe niż ryzyko. Zwłaszcza w sytuacji podobnej do netyi, lepiej zmienić jak nieoczekiwanie szybko jest oferta, niż tak się męczyć - aby w końcu zwalniać się w ciemno (nie miałam jednak problemów z niepodobaniem się lub przedłużeniem)

Dojazd często jest konieczny, inaczej nie popracujesz (np w zawodzie czy to u siebie na dzielnicy czy mieście). Nie akceptuję jednak więcej niż godzinę od drzwi do drzwi (komunikacją miejską).
Podpisałam już raz umowę z datą przyszłą. To jest możliwe, tylko przyszły pracodawca musi sam chcieć. Za to żadne gierki i dni próbne wykluczone, skreśla to firmę.

Dokładnie tak
Co do terminu umowy, to ja też w mojej obecnej pracy podpisywałam umowę z datą przyszłą. W poprzedniej pracy wciskali mi kit, że tak nie można, że coś tam w prawie się zmieniło, a to guzik prawda.

[bonasera]

Napisane przez czekoladka2020

Nie boicie się zmiany pracy ? Np tego, że w nowej pracy się nie spodobacie przełożonym i rozwiążą z wami szybko umowę . A co byście zrobiły w takiej sytuacji np w starej pracy nie lubicie nie jest zgodna z waszym wykształceniem zainteresowaniami macie możliwość pójścia do nowej pracy , ale praca jest oddalona od waszego miejsca zamieszkania o 30 km Zaryzykowalibyście ? W nowej pracy nie macie umowy przedwstępnej podpisanej a przed podpisaniem umowy chcą byście na kilka dni przychodzili do pracy ( np od 28 lipca do 31 lipca a u umowa np od 1 sierpnia do 31 lipca okres wypowiedzenia w poprzedniej pracy) celem bo ja wiem przyuczenia i tego że im pracownik pilnie potrzebny . A jak w tych ciągu kilka dni się nie spodobacie i umowy z wami nie podpiszą to człowiek zostaje na lodzie bez pracy. Znaczy wspominali na rozmowie o pracę o unowie przedwstępnej ale że to 30 km od miejsca zamieszkania to nie było kiedy jej spisać. Jadąc na rozmowę o pracę myślałam ze czym innym bym się zajmowała w pracy a tu wyszło że całkiem co innego bym robiła w pracy niż myślałam. Ogrom nauki przede mną.

Pewnie, że się boicie. Rok temu zmieniałam pracę i miejsce zamieszkania niemal w środku pandemii, i choć było to moje spełnienie marzeń, to trzęsłam się jak osika. Teraz, z perspektywy roku nie żałuję niczego. No, może jednego - że tak długo z tym zwlekałam.

[Hipnagogia]

Ja też się boję zmiany pracy, że nie podołam, że będzie gorzej niż jest itd, myślę, że takie standardowe obawy. Wiem tez niestety, że nie mam wyjścia i im dłużej z tym będę czekać tym gorzej.