Nie wiem co mam robić, on chyba stracił mną zainteresowanie

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Anni1995

. Nie potrafię tego pojąć. Skoro ja go nie pociągam fizycznie to czemu ma na tym punkcie taki problem? Na silownie poszłam w miejsce gdzie chodzą same kobiety bo na normalną "nie pójdę bo jest za dużo facetów". Ostatnio nawet chciałam pójść dorobić sobie tak żeby się oderwać z tego domu i przy okazji mieć z tego jakiś pożytek. I co usłyszałam? Niby pol żartem pol serio ale jakoś zapadło mi w pamięć "a idź, oczywiście, idź do pracy, może poznasz lepszego faceta". Rozumiecie coś z tego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, to, że jesteś z zakompleksionym bucem i manipulatorem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anni1995]

Tylko kiedy on by to robił? Jak on cały czas spędza z nami. Do 14 jest w pracy, zawsze odbiera telefon kiedy bym nie zadzwoniła a później cały czas jest w domu. No raz na jakiś czas pojedzie sam na zakupy czy coś ale czy to ma oznaczać od razu to że pojechał mnie zdradzić? Nie wiem....ja jestem osobą w ten problem zawikłaną i zdaje sobie sprawę z tego że moje spojrzenie na tą sytuację nie jest obiektywne. On nawet na piwo z kolegami nie wychodzi. Kiedyś pamiętam zaczepil nas jego kolega i coś powiedział na temat wyjścia i piwa a on się wykrecal brakiem czasu. Co do zazdrości to była od zawsze. Pamiętam jak na początku naszej znajomości przeżywał to że poszłam na imprezę zakładową. Nie urządzal mi awantur o to i nie krzyczał ale było widać że nie jest z tego zadowolony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Anni1995

Tylko kiedy on by to robił? Jak on cały czas spędza z nami. Do 14 jest w pracy, zawsze odbiera telefon kiedy bym nie zadzwoniła a później cały czas jest w domu. No raz na jakiś czas pojedzie sam na zakupy czy coś ale czy to ma oznaczać od razu to że pojechał mnie zdradzić? Nie wiem....ja jestem osobą w ten problem zawikłaną i zdaje sobie sprawę z tego że moje spojrzenie na tą sytuację nie jest obiektywne. On nawet na piwo z kolegami nie wychodzi. Kiedyś pamiętam zaczepil nas jego kolega i coś powiedział na temat wyjścia i piwa a on się wykrecal brakiem czasu. Co do zazdrości to była od zawsze. Pamiętam jak na początku naszej znajomości przeżywał to że poszłam na imprezę zakładową. Nie urządzal mi awantur o to i nie krzyczał ale było widać że nie jest z tego zadowolony

No to może to typ mocno zazdrosny bez drugiego dna w postaci własnych zdrad (chociaż wierz mi, zdradzać można i wracając o 14 z pracy...). Tylko Ty zignorowałaś z tego, co piszesz, bardzo dużo znaków ostrzegawczych.

[Anni1995]

Wiem, że kiedyś został bardzo skrzywdzony przez kobietę z którą był kilka ładnych lat. Koniec tego był taki ze wyjechała za granicę i zdradziła go z innym. Czasami się zastanawiam czy to nie jest jakaś trauma z tym związana. Z drugiej strony jeżeli ktoś chce być z kimś to wydaje mi się, że powinien być dla niego dobrym. A tutaj działa to na odwrót. Jeszcze do tego doszły te problemy z seksem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Anni1995

Wiem, że kiedyś został bardzo skrzywdzony przez kobietę z którą był kilka ładnych lat. Koniec tego był taki ze wyjechała za granicę i zdradziła go z innym. Czasami się zastanawiam czy to nie jest jakaś trauma z tym związana. Z drugiej strony jeżeli ktoś chce być z kimś to wydaje mi się, że powinien być dla niego dobrym. A tutaj działa to na odwrót. Jeszcze do tego doszły te problemy z seksem.

To mógł sobie iść na terapię, a nie brać się za kolejny związek. Idę o zakład, że z niejednej krzywej akcji tak go właśnie tłumaczysz - bo misio ma to i tamto na głowie, a ex go zdradzała. Ty się kobieto zastanów, gdzie w tym wszystkim jesteś Ty, Twoje potrzeby, godność. Schudnąć schudniesz, brzuch możesz zoperować, ale w głowie mu się od tego nie pozmienia.

[Anni1995]

Czyli Waszym zdaniem lepiej jest wziąć rozwód bez dalszej walki? Możliwe że go tłumacze. Nie twierdzę, że tak nie jest. Usprawiedliwiam go żeby chyba sama się lepiej poczuć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Anni1995

Czyli Waszym zdaniem lepiej jest wziąć rozwód bez dalszej walki? Możliwe że go tłumacze. Nie twierdzę, że tak nie jest. Usprawiedliwiam go żeby chyba sama się lepiej poczuć.

Idź na terapię indywidualną. A potem się zastanów co dalej.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Anni1995

Czyli Waszym zdaniem lepiej jest wziąć rozwód bez dalszej walki? Możliwe że go tłumacze. Nie twierdzę, że tak nie jest. Usprawiedliwiam go żeby chyba sama się lepiej poczuć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ze względu na obcność dziecka ja bym postawiła ultimatum. Idziemy na terapię małżeńską albo rozstajemy się od razu. Jeżeli terapia nie poskutkuje i pan nie będzie chciał współpracować to też się rozstajemy.

Niezależnie od tego poszłabym też na terapię indywidualną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anni1995]

Napisane przez Ellen_Ripley

Idź na terapię indywidualną. A potem się zastanów co dalej.

Dziękuje. Tak zrobię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87511117]Że względu na obcność dziecka ja bym postawiła ultimatum. Idziemy na terapię małżeńską albo rozstajemy się od razu. Jeżeli terapia nie poskutkuje i pan nie będzie chciał współpracować to też się rozstajemy.

Niezależnie od tego poszłabym też na terapię indywidualną.
[/QUOTE]

Żeby postawić takie ultimatum, to jeszcze trzeba mieć jakieś zaplecze - i psychicznie i finansowo. Teraz to facet się pośmieje, machnie ręką i zapyta co na obiad. Niech idzie na terapię, zastanowi nad swoimi opcjami i potem stawia warunki.

[Anni1995]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87511117]Że względu na obcność dziecka ja bym postawiła ultimatum. Idziemy na terapię małżeńską albo rozstajemy się od razu. Jeżeli terapia nie poskutkuje i pan nie będzie chciał współpracować to też się rozstajemy.

Niezależnie od tego poszłabym też na terapię indywidualną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja już go postraszylam kiedyś kilka razy w ten sposób ale on nie wierzy że ja jestem w stanie to zrobić i go zostawić. Jest przekonany, że sobie nie poradzimy z córką same. A on nam daje bezpieczeństwo finansowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Anni1995

Ja już go postraszylam kiedyś kilka razy w ten sposób ale on nie wierzy że ja jestem w stanie to zrobić i go zostawić. Jest przekonany, że sobie nie poradzimy z córką same. A on nam daje bezpieczeństwo finansowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ile dziecko ma lat? Kiedy będzie mogło iść do żłobka/przedszkola? Masz pracę do której możesz wrócić? Mieszkacie u ciebie, u niego czy wynajmujecie? Masz gdzie się wyprowadzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Anni1995

Ja już go postraszylam kiedyś kilka razy w ten sposób ale on nie wierzy że ja jestem w stanie to zrobić i go zostawić. Jest przekonany, że sobie nie poradzimy z córką same. A on nam daje bezpieczeństwo finansowe.

Tak myślałam.

[Anni1995]

Córka ma 2 latka. Nie wiem jak ma się kwestia z przedszkolem bo się jeszcze nie orientowalam. Niestety biuro w którym pracowałam zostało zamknięte i nie mam gdzie wracać. Firma działa na terenie Polski dlatego mam wychowawcze itd ale u nas w regionie już nie ma oddziału. Mieszkamy u niego. Jestem zameldowana. Mieszkanie jest na kredyt na niego, zakupione przed ślubem. Także nie mam gdzie się wyprowadzić, moja rodzina jest z innego miasta zresztą nie mam z nimi dobrego kontaktu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Anni1995

Córka ma 2 latka. Nie wiem jak ma się kwestia z przedszkolem bo się jeszcze nie orientowalam. Niestety biuro w którym pracowałam zostało zamknięte i nie mam gdzie wracać. Firma działa na terenie Polski dlatego mam wychowawcze itd ale u nas w regionie już nie ma oddziału. Mieszkamy u niego. Jestem zameldowana. Mieszkanie jest na kredyt na niego, zakupione przed ślubem. Także nie mam gdzie się wyprowadzić, moja rodzina jest z innego miasta zresztą nie mam z nimi dobrego kontaktu.

To się zacznij orientować. Nie wiem, gdzie mieszkacie, ale obecnie znaleźć jakąkolwiek pracę (nie mówię, że jakieś kokosy) nie jest super trudno. Kwestia wyjścia z marazmu i poczucia, że facet jest górą we wszystkim. Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie - widać to jest niestety ten przypadek. Facet uznał, że jest panem i władcą i bez niego nie masz nic. A to nieprawda, bo jako żona masz swoje prawa. Czas sobie o tym przypomnieć.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ellen_Ripley

To się zacznij orientować. Nie wiem, gdzie mieszkacie, ale obecnie znaleźć jakąkolwiek pracę (nie mówię, że jakieś kokosy) nie jest super trudno. Kwestia wyjścia z marazmu i poczucia, że facet jest górą we wszystkim. Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie - widać to jest niestety ten przypadek. Facet uznał, że jest panem i władcą i bez niego nie masz nic. A to nieprawda, bo jako żona masz swoje prawa. Czas sobie o tym przypomnieć.

Ehem. Trzyletnie dziecko może już iść do przedszkola, więc może jej jakieś zaklep, a potem zacznij szukać pracy. W międzyczasie terapia indywidualna. Teraz jak nie masz jak jeszcze zostawić córki to postaraj się dokształcać w wolnej chwili, żeby mieć jak największe pole manewru. A z Panem przestań sypiać i przestań do obsługiwać. Będzie miał sygnał, że wasz związek dąży ku końcowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anni1995]

Napisane przez Ellen_Ripley

To się zacznij orientować. Nie wiem, gdzie mieszkacie, ale obecnie znaleźć jakąkolwiek pracę (nie mówię, że jakieś kokosy) nie jest super trudno. Kwestia wyjścia z marazmu i poczucia, że facet jest górą we wszystkim. Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie - widać to jest niestety ten przypadek. Facet uznał, że jest panem i władcą i bez niego nie masz nic. A to nieprawda, bo jako żona masz swoje prawa. Czas sobie o tym przypomnieć.

Dziękuje za odpowiedź. Dobrze wiedzieć że nie tylko ja tak myślę odnośnie uzależnienia finansowego. Kiedyś w awanturze mu wykrzyczalam że niech się nie czuje za pewnie i niech nie myśli że jestem uzależniona od niego to powiedział że ja mam jakieś chore jazdy na tym punkcie i to jest tylko moje zdanie i mam jakieś kompleksy że on zarabia więcej ode mnie. A skoro się zdecydowałam na dziecko i tak się umawialiśmy to teraz co się wykręcam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87511184]Ehem. Trzyletnie dziecko może już iść do przedszkola, więc może jej jakieś zaklep, a potem zacznij szukać pracy. W międzyczasie terapia indywidualna. Teraz jak nie masz jak jeszcze zostawić córki to postaraj się dokształcać w wolnej chwili, żeby mieć jak największe pole manewru. A z Panem przestań sypiać i przestań do obsługiwać. Będzie miał sygnał, że wasz związek dąży ku końcowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dziękuję bardzo. Nie myślałam że obcy ludzie potrafią tak wesprzeć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie zle sie urzadzilas
teraz postaw przedewszystkim na usamodzielnienie sie
twoj maz manipuluje toba,pierze ci mozg aby zanizyc twoje poczucie wartosci dlatego traktuje cie zle w lozku(sam jest w nim kiepski ale woli odkrecic kota ogonem i sprawic ze to ty bedziesz sie czula nie wystarczajaco atrakcyjna) przez to sprawia ze twoja samoocena jako kobieta spada
nie pozwala ci wrocic do pracy a jednoczesnie sugeruje ze bez niego zginiesz to nastepny przejaw manipulacji i kontrolowania twojego zycia
maly zakompleksiony pajac
zapisz dziecko do przedszkola i szukaj pracy
niestety mieszkanie jest jego wiec nie bedziesz miala nic z tego ani teraz ani za 20 lat jakby cie zostawil(albo ty jego)
musisz myslec jak sie usamodzielnic odejsc
brak seksu jest tylko czubkiem gory lodowej i najmniejszym problemem w tym zwiazku
to toksyczny typ ,zrob wszytsko aby sie usamodzielnic i odejsc zanim dokonca cie stlamsi

[Anni1995]

Ciężko mi się z tym pogodzić. Aż mnie wykręca od środka jak sobie pomysle o tym wszystkim. Jeszcze wyobraźnia cały czas pracuje i nie daje mi spokoju.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d9c65c25fffd9e83bff7ae0dab9e87f7ae5d74d5_5e3a058274b65]

Albo fantazjował o innych

[Anni1995]

[1=d9c65c25fffd9e83bff7ae0 dab9e87f7ae5d74d5_5e3a058 274b65;87512034]Albo fantazjował o innych [/QUOTE]Może i fantazjował nie wiem nie siedziałam w jego głowie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patis123]

Hej,

szczerze mówiąc bardzo Ci współczuję, bo wiem przez co przechodzisz. Przykro to mówić, ale wątpię w to, że jakakolwiek terapia tu coś pomoże. Sama miałam okazję do podobnych przemyśleń i doszłam do wniosku, że terapia może pomóc tylko w niektórych przypadkach i to niestety najczęściej błahych. Jeżeli chodzi o sprawy intymne, to facet przegiął. Krótko mówiąc : zdobyłem cię, urodziłaś mi dziecko, a teraz wypier....przepraszam za ostrą wypowiedź, jednak taka jest prawda. Samo to jest poniżające, że zachęca Cię do zrobienia mu dobrze, nie myśląc o Tobie, już pokazuje kim jest. Możliwe, że koleżanka też jakaś jest. Poza tym masturbacja też jest zdradą, bo facet ma żonę, która chce z nim być blisko ! To jest chore. Droga autorko, musisz teraz pomyśleć o sobie , musisz się uniezależnić, bo on ma Cię za nic pid względem finansowym, do mieszkania nie masz nic, małe dziecko i faceta, który nie potrzebuje Cię nawet do łóżka. Nie wyobrażam sobie, że terapeuta mówi twojemu mężowi, że ma Cię traktować, jak kobietę i z Tobą sypiać. Myślisz, że posłucha? Poza tym, szanuj się, bo jesteś kobietą. Nie ma gorszej rzeczy od tej, kiedy mężczyzna poniża kobietę w ten sposób.

[Anni1995]

Napisane przez Patis123

Hej,

szczerze mówiąc bardzo Ci współczuję, bo wiem przez co przechodzisz. Przykro to mówić, ale wątpię w to, że jakakolwiek terapia tu coś pomoże. Sama miałam okazję do podobnych przemyśleń i doszłam do wniosku, że terapia może pomóc tylko w niektórych przypadkach i to niestety najczęściej błahych. Jeżeli chodzi o sprawy intymne, to facet przegiął. Krótko mówiąc : zdobyłem cię, urodziłaś mi dziecko, a teraz wypier....przepraszam za ostrą wypowiedź, jednak taka jest prawda. Samo to jest poniżające, że zachęca Cię do zrobienia mu dobrze, nie myśląc o Tobie, już pokazuje kim jest. Możliwe, że koleżanka też jakaś jest. Poza tym masturbacja też jest zdradą, bo facet ma żonę, która chce z nim być blisko ! To jest chore. Droga autorko, musisz teraz pomyśleć o sobie , musisz się uniezależnić, bo on ma Cię za nic pid względem finansowym, do mieszkania nie masz nic, małe dziecko i faceta, który nie potrzebuje Cię nawet do łóżka. Nie wyobrażam sobie, że terapeuta mówi twojemu mężowi, że ma Cię traktować, jak kobietę i z Tobą sypiać. Myślisz, że posłucha? Poza tym, szanuj się, bo jesteś kobietą. Nie ma gorszej rzeczy od tej, kiedy mężczyzna poniża kobietę w ten sposób.

Dziękuję za poradę. Aktualnie przechodzę przez piekło ️ brakuje mi konsekwencji w działaniu, mam słabość do niego, nie umiem się długo gniewać. Wiem, że sobie tym szkodze, mam tą świadomość. Ciężko jest wygrać z serduchem. Może był mi potrzebny taki szok, żeby się obudzić. Tylko jeszcze nie mogę zapanować nad uczuciami. Jak sobie przypomnę nasze początki to serce rozrywa się na kawałki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez Patis123

Hej,

szczerze mówiąc bardzo Ci współczuję, bo wiem przez co przechodzisz. Przykro to mówić, ale wątpię w to, że jakakolwiek terapia tu coś pomoże. Sama miałam okazję do podobnych przemyśleń i doszłam do wniosku, że terapia może pomóc tylko w niektórych przypadkach i to niestety najczęściej błahych. Jeżeli chodzi o sprawy intymne, to facet przegiął. Krótko mówiąc : zdobyłem cię, urodziłaś mi dziecko, a teraz wypier....przepraszam za ostrą wypowiedź, jednak taka jest prawda. Samo to jest poniżające, że zachęca Cię do zrobienia mu dobrze, nie myśląc o Tobie, już pokazuje kim jest. Możliwe, że koleżanka też jakaś jest. Poza tym masturbacja też jest zdradą, bo facet ma żonę, która chce z nim być blisko ! To jest chore. Droga autorko, musisz teraz pomyśleć o sobie , musisz się uniezależnić, bo on ma Cię za nic pid względem finansowym, do mieszkania nie masz nic, małe dziecko i faceta, który nie potrzebuje Cię nawet do łóżka. Nie wyobrażam sobie, że terapeuta mówi twojemu mężowi, że ma Cię traktować, jak kobietę i z Tobą sypiać. Myślisz, że posłucha? Poza tym, szanuj się, bo jesteś kobietą. Nie ma gorszej rzeczy od tej, kiedy mężczyzna poniża kobietę w ten sposób.

Zdrada z kim? Z ręką? Z samym sobą? Oh kochanie wybacz, zdradziłem cię ze sobą XDDDD

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[kotyksiazki]

Realizuj cele na spokojnie. Zapisz dziecko, dzwoń na NFZ czy mają terapię. W międzyczasie przeglądaj oferty pracy. Nie rozdrapuj ran myśleniem o słodkich początkach ani nie myśl o rozstaniu. Na razie nie wiesz co będzie. Chcesz po prostu stanąć na nogi i osiągnąć większą niezależność. Jesteśmy z Tobą.

[Nimve]

Napisane przez Anni1995

Dziękuję za poradę. Aktualnie przechodzę przez piekło ️ brakuje mi konsekwencji w działaniu, mam słabość do niego, nie umiem się długo gniewać. Wiem, że sobie tym szkodze, mam tą świadomość. Ciężko jest wygrać z serduchem. Może był mi potrzebny taki szok, żeby się obudzić. Tylko jeszcze nie mogę zapanować nad uczuciami. Jak sobie przypomnę nasze początki to serce rozrywa się na kawałki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co Ci po tym jaki był na początku, skoro już dawno nie jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Terapia jest Ci potrzebna do przepracowania relacji z rodzicami. Najprawdopodobniej od tego sie zaczelo. Zle relacje w domu, to poprzesuwane granice toleracji w zyciu doroslym, powtarzanie zlych wzorcow mniej lub bardziej swiadomie. Jak cos sie zle dzieje osoba z dobrymi wzorcami reaguje inaczej niz z zlymi. Bywa, ze nie reaguje w ogole dajac tym ciche przyzwolenie na zle traktowanie. Bo tak bylo cale zycie, wiec bardziej domyslne jest zly wzorzec niz nowe i nieznane, choc dobre.

[Patis123]

Hej,

Rozumiem, że serce Ci pęka. Na początku zawsze jest pięknie. Kobieta dużo sobie wyobraża i jest przekonana, że poznała księcia z bajki na białym koniu , a potem okazuje się, że pozostał tylko koń

Ja bym nie powiedziała, że nie można zdradzić z samym sobą, bo nawet specjaliści potwierdzają, że to możr orowadzić do wielu zaburzen. Poza tym facet ma żonę. Naprawdę to chora sytuacja , a zaraz wszyscy zaczną pisać, że to normalne. Co jest normalne ? To, że mężczyzna nie chce sypiać z własną żoną ? Autorko, jeśli chcesz to napisz do mnie proszę pryw. wiadomość. Mam w tej sprawie coś do powiedzenia...

Głowa do góry! Wiem, że to trudne, ale musisz zawalczyć o siebie.

[tinkerver2]

Napisane przez Patis123

Hej,

Rozumiem, że serce Ci pęka. Na początku zawsze jest pięknie. Kobieta dużo sobie wyobraża i jest przekonana, że poznała księcia z bajki na białym koniu , a potem okazuje się, że pozostał tylko koń

Ja bym nie powiedziała, że nie można zdradzić z samym sobą, bo nawet specjaliści potwierdzają, że to możr orowadzić do wielu zaburzen. Poza tym facet ma żonę. Naprawdę to chora sytuacja , a zaraz wszyscy zaczną pisać, że to normalne. Co jest normalne ? To, że mężczyzna nie chce sypiać z własną żoną ? Autorko, jeśli chcesz to napisz do mnie proszę pryw. wiadomość. Mam w tej sprawie coś do powiedzenia...

Głowa do góry! Wiem, że to trudne, ale musisz zawalczyć o siebie.

Nie. To, że masturbacja od czasu do czasu jest normalna. Sorka, to nie moje zdanie, tylko wielu dużo mądrzejszych ode mnie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka