Zabobony/ głupie rady żywieniowe i inne teorię z tyłka [emoji23]

[khloe]

A propos burzy to moja babcia zawsze szykowała gromnice przed spaniem jak szła burza i chowała wszystkie sztućce do szafki, bo niby przyciągały pioruny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez staska_stasia

Czytałam, że nie powinno się kisić ogórków podczas burzy, ponieważ ozon, który jest wtedy w powietrzu, zaburza proces kiszenia.

O, ja słyszałam, że podczas burzy zupa się szybciej psuje.

[staska_stasia]

Napisane przez khloe

A propos burzy to moja babcia zawsze szykowała gromnice przed spaniem jak szła burza i chowała wszystkie sztućce do szafki, bo niby przyciągały pioruny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I telefony komórkowe trzeba koniecznie wyłączyć!

A tak na poważnie ja panicznie boję się burzy w otwartym terenie (w domu jest mi obojętna). W górach w tym roku, jak gdzieś daleko zagrzmiało (znajomi nawet nie usłyszeli) mi od razu tętno skoczyło do 190 i długo nie chciało spaść... A byliśmy w prostym terenie, szliśmy po płaskim, więc to nie była kwestia wysiłku związanego z podchodzeniem w górę.

[squirrelqa]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88068128]O, ja słyszałam, że podczas burzy zupa się szybciej psuje.[/QUOTE]
To może mieć związek z brakami prądu w czasie burzy i niedziałająca lodówką Tak na chłopski rozum.

[Pani_Mada]

Napisane przez khloe

A propos burzy to moja babcia zawsze szykowała gromnice przed spaniem jak szła burza i chowała wszystkie sztućce do szafki, bo niby przyciągały pioruny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

o tak. gromnica w oknie
jak się przeprowadziłam do innego miasta, to dostałam od babci gromnicę w prezencie na nowe mieszkanie
profilaktycznie stoi cały czas na oknie w świeczniku

[brandie]

U nas to jeszcze się stawiało figurkę lub obrazek z Matką Boską do tej gromnicy.

[februar]

To z mieszaniem ciasta w jedną stronę ma coś wspólnego z wytwarzaniem się/wiązaniem glutenu czy coś takiego. Nie pamiętam dokładnie, ale dzięki temu jakoś się mocniej te włókna glutenowe tworzą. W sumie wszelkie miksery itp też tylko w jedną stronę kręcą.

[chimay]

Napisane przez staska_stasia

Czytałam, że nie powinno się kisić ogórków podczas burzy, ponieważ ozon, który jest wtedy w powietrzu, zaburza proces kiszenia.

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88068128]O, ja słyszałam, że podczas burzy zupa się szybciej psuje.[/QUOTE]

Napisane przez squirrelqa

To może mieć związek z brakami prądu w czasie burzy i niedziałająca lodówką Tak na chłopski rozum.

To raczej nie jest zabobon. Burza przyśpiesza fermentację jak i np gnicie zwłok i jest to znane zjawisko, tylko że nie ma jednej odpowiedzi, czemu tak się dzieje. Tutaj rozważania nt kiszenia ogórków KLIK, tutaj inne KLIK.

[Fenenna]

Mi w czasie burzy potrafi się popsuć mleko nawet jak stoi w lodówce Od kiedy popsuły m się w ten sposób dwie zgrzewki mleka nie kupuje mleka na zapas
A w trakcie okresu ciasto nigdy mi nie wychodzi, nawet robione po raz nie wiem który ze sprawdzonego przepisu.

[staska_stasia]

Napisane przez chimay

To raczej nie jest zabobon. Burza przyśpiesza fermentację jak i np gnicie zwłok i jest to znane zjawisko, tylko że nie ma jednej odpowiedzi, czemu tak się dzieje. Tutaj rozważania nt kiszenia ogórków KLIK, tutaj inne KLIK.

Jak napisałaś o tym gniciu zwłok, to mi przypomniało mi się powiedzenie: "pogoda jakby baba się powiesiła". I że wiatry fenowe właśnie jakoś na ludzi dziwnie wpływają, prócz tego, że ciśnieniowcy mają gorsze samopoczucie, to jest więcej samobójstw i przestępstw.

[marianna144]

Napisane przez cava

ja pamietam z dzieciństwa "prawdziwy swojski rosołek, mniam, mniam", z wsiowej kury co niedawno biegała i swojskich warzyw. A i tak nienawidzę rosołu. Do dziś mnie mdli, na samo wspomnienie tego rarytasu.



Po latach doszłam, ze to głównie przez makaron. zawsze zr ądałam do rosoły ziemniaków zamiast makaronu i tony posiekanej natki pietruszki, żeby zabiła ten smak. Dalej nie lubię rosołu, ale z kluskami lanymi jajecznymi z dodatkiem mąki kukurydzianej , miesem i warzywami pokrojonymi zjem.
Albo w formie ramenu w wersji koniecznie miso.
No ale fakt, najbardziej zjadliwy jest po przerobienu na pomidorówkę.




Ale fakt, że jak jestem chora, to mi sie tego rosołu potrafi okropnie zachcieć i wtedy gotuje, robie te lane jajeczno-kukurydziane z pieperzem, chili i kurkumą i zjadam chętnie.




czytałam tez gdzieś, że prawdziwe walory zdrowotne ma rosół gotowany po żydowsku- nie bardzo juz pamiętam co oni tam dawali, ale były 2 punkty konieczne: bardzo dużo korzenia pietruszki i bardzo długi zcas gotowania. To może o ta pietruszkę chodzi.

nie o pietruszkę -tylko o czas gotowania

[chimay]

Napisane przez staska_stasia

Jak napisałaś o tym gniciu zwłok, to mi przypomniało mi się powiedzenie: "pogoda jakby baba się powiesiła". I że wiatry fenowe właśnie jakoś na ludzi dziwnie wpływają, prócz tego, że ciśnieniowcy mają gorsze samopoczucie, to jest więcej samobójstw i przestępstw.

Jestem daleka od wiary w różne para-historie, ale faktem jest, że jako część materii ożywionej jesteśmi podatni na wpływ czynników środowiskowych i nie widzę różnicy pomiędzy tym, że niedobór światła stoi w korelacji z obniżeniem nastroju do depresji, a tym, że inne warunki atmosferyczne mogą też wpływać na nas w określony sposób.

[khloe]

Napisane przez staska_stasia

Jak napisałaś o tym gniciu zwłok, to mi przypomniało mi się powiedzenie: "pogoda jakby baba się powiesiła". I że wiatry fenowe właśnie jakoś na ludzi dziwnie wpływają, prócz tego, że ciśnieniowcy mają gorsze samopoczucie, to jest więcej samobójstw i przestępstw.

U nas też się tak mówiło "wiatr, jakby się ktoś powiesił"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez lubiekielbase

Moja babcia wyznaje magię ciepłego mleka z miodem i naleśnikow z dżemem/cukrem na śniadanie. Dzięki temu dzieci są wyższe. Idealnym przykładem jak to działa jestem ja, więc zawsze opowiada o tym sąsiadkom, ciotkom, paniom w sklepie. Co więcej te kobity też w to wierzą.
(Fakt, że moja siostra jest niska zostaje przemilczany )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie ciepłe (nie gorące) mleko z miodem pomaga na jesienno-zimowe przeziębienia. Zapodam sobie takiego drina, potem do łóżka i - jeśli jest to faza początkowa przeziębienia - rano już jest ok.


Bardzo fajny wątek. U mnie woda+owoce sprawdza się, tzn. to przekonanie o niewłasciwości ich wspólnego spożycia się sprawdza. Zwykle po takim połączeniu mam albo wiercenie w bebechach albo i coś grubszego.

[Pani_Mada]

Napisane przez chimay

Jestem daleka od wiary w różne para-historie, ale faktem jest, że jako część materii ożywionej jesteśmi podatni na wpływ czynników środowiskowych i nie widzę różnicy pomiędzy tym, że niedobór światła stoi w korelacji z obniżeniem nastroju do depresji, a tym, że inne warunki atmosferyczne mogą też wpływać na nas w określony sposób.

istnieje cała dziedzina nauki (biometeorologia), która zajmuje się wpływem warunków atmosferycznych na fizjologię organizmów żywych. to jak najbardziej prawdziwe założenie, że warunki atmosferyczne wpływają na człowieka

[staska_stasia]

Napisane przez chimay

Jestem daleka od wiary w różne para-historie, ale faktem jest, że jako część materii ożywionej jesteśmi podatni na wpływ czynników środowiskowych i nie widzę różnicy pomiędzy tym, że niedobór światła stoi w korelacji z obniżeniem nastroju do depresji, a tym, że inne warunki atmosferyczne mogą też wpływać na nas w określony sposób.

Na którejś konferencji nam mówiono, że w niektórych krajach jeśli popełniło się przestępstwo w czasie występowania tego wiatru fenowego, to bywał to powód nawet do orzeczenia łagodniejszej kary. Poza tym np. w takim Zakopanem statystyki policyjne mówią, że mają wtedy więcej przestępstw, na ogół takich domowych typu znęcanie.
I koleżanka z pogotowia, ile razy tak wieje, to mówi, że szykują się jazdy po chorych psychicznie, bo się uaktywniają. Jestem skłonna w to uwierzyć, bo silny wiatr związany jest z dużą różnicą ciśnień (więc już ten fakt jest odczuwany przez wiele osób), a poza tym jak się słyszy zza okna wyjący wicher, który łamie gałęzie, to mimo wszystko odczuwa się jakiś niepokój. I to w warunkach miejskich, a co dopiero na wsi, gdzie może komuś zerwać dach ze stodoły lub zwalić wiekowego orzecha na dom?

Napisane przez khloe

U nas też się tak mówiło "wiatr, jakby się ktoś powiesił"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas jest ta wersja z babą, więc kiedyś zapytałam o co chodzi. No i że wisi, i spódnicą wachluje

[Mijanou]

Napisane przez Pani_Mada

istnieje cała dziedzina nauki (biometeorologia), która zajmuje się wpływem warunków atmosferycznych na fizjologię organizmów żywych. to jak najbardziej prawdziwe założenie, że warunki atmosferyczne wpływają na człowieka

No wpływają. Nie tylko zjawiska, u mnie występuje coś takiego jak "wpływ księżyca". Jeśli jest pełnia to nie tylko mam w nocy kłopoty ze snem (nawet przy zaciągniętych roletach) ale też zauważyłam u siebie skłonność do podejmowania pochopnych decyzji i nieodpowiedzialnych zachowań w tym czasie (oczywiście nie mam tu na myśli jazdy po pijaku, myśli samobójczych i innych tego typu spraw). Ale jeśli robię głupie rzeczy to przypadają one właśnie na okres pełni.

[Misia452]

Napisane przez khloe

U nas też się tak mówiło "wiatr, jakby się ktoś powiesił"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie też

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Mijanou

No wpływają. Nie tylko zjawiska, u mnie występuje coś takiego jak "wpływ księżyca". Jeśli jest pełnia to nie tylko mam w nocy kłopoty ze snem (nawet przy zaciągniętych roletach) ale też zauważyłam u siebie skłonność do podejmowania pochopnych decyzji i nieodpowiedzialnych zachowań w tym czasie (oczywiście nie mam tu na myśli jazdy po pijaku, myśli samobójczych i innych tego typu spraw). Ale jeśli robię głupie rzeczy to przypadają one właśnie na okres pełni.

Ja zaczęłam rodzic w pełnie, jak pojechałam na porodówkę to był tam taki sajgon, ze odsyłali kobiety po innych szpitalach bo już się rodzące nie mieściły.
Podobno co miesiąc na porodówkach taki szał. Która tylko może, zaczyna rodzic w pełnię.

Cykle miesiączkowe też są ponic dość mocno sprzęgnięte z cyklem księżyca. U kobiet żyjących w sztucznym świetle i rytmie zaburzonym cywilizacyjnie może już mniej, ale dużo o tym czytałam.

Słuchałam też kiedyś fajnego reportażu z udziałem osób które siedzą na słuchawkach w centralach zgłoszeniowych telefonów alarmowych- tam gdzie się dzwoni w razie wypadku, itp. To nasze 112.
Mówili ze zmiany w okolicach pełni księżyca to jest koszmar, bo ludzie dostają szału. Masa wypadków, awantur, zachorowań, oraz właśnie też mówili, ze uaktywniają się bardzo ludzkie zaburzenia psychiczne i ludzie masowo dzwonią do nich wtedy w panice , jak to jeden z opowiadających ujął: śpiewają do nich czajniki, mówią do nich szafy, oni są przerażeni i potrzebują pomocy.


Ja wyraźnie widzę na mailu służbowym jak wahania ciśnienia odbijają się na ilości spływających maili. Czasem mam wrażenie, ze jak idzie bardzo niskie, to nie tylko ludzie ale nawet booty cierpią na ból głowy i niemożność działania i przestają wysyłać spam.

[Fenenna]

Przypomniało mi się jeszcze w temacie kąpieli słonecznych jak u mnie w rodzinie mówiło się że po opalaniu nie należy się myc przez dzień lub dwa bo zmyje się świeża opaleniznę

[linaya]

Z tym mieszaniem ciasta w jedną stroną, to i u mojej mamy funkcjonowało. I jeszcze przesąd, żeby nie wylizywać łyżek/misek podczas robienia ciasta, bo będzie się miało męża łysego



Moja teściowa za nic w świecie nie popije niczego (wodą, herbatą) podczas posiłku. Mało tego, żeby napić się herbaty, odczekuje pół godziny po posiłku. Bo inaczej rozrzedzą się soki trawienne.

[marianna144]

Napisane przez Fenenna

Przypomniało mi się jeszcze w temacie kąpieli słonecznych jak u mnie w rodzinie mówiło się że po opalaniu nie należy się myc przez dzień lub dwa bo zmyje się świeża opaleniznę

gdzies mi migneło ze zeby sie wit d wchłoneła naturalnie to własnie nie powinno sie myc po opalaniu iles tam h a wiec moze cos tam ktos cos slyszał ale przeinaczył

[Kociaak]

Napisane przez staska_stasia

Na którejś konferencji nam mówiono, że w niektórych krajach jeśli popełniło się przestępstwo w czasie występowania tego wiatru fenowego, to bywał to powód nawet do orzeczenia łagodniejszej kary. Poza tym np. w takim Zakopanem statystyki policyjne mówią, że mają wtedy więcej przestępstw, na ogół takich domowych typu znęcanie.
I koleżanka z pogotowia, ile razy tak wieje, to mówi, że szykują się jazdy po chorych psychicznie, bo się uaktywniają. Jestem skłonna w to uwierzyć, bo silny wiatr związany jest z dużą różnicą ciśnień (więc już ten fakt jest odczuwany przez wiele osób), a poza tym jak się słyszy zza okna wyjący wicher, który łamie gałęzie, to mimo wszystko odczuwa się jakiś niepokój. I to w warunkach miejskich, a co dopiero na wsi, gdzie może komuś zerwać dach ze stodoły lub zwalić wiekowego orzecha na dom?


U nas jest ta wersja z babą, więc kiedyś zapytałam o co chodzi. No i że wisi, i spódnicą wachluje

Ratownicy medyczni mówią że w pełnię księżyca kobiety rodzą na potęgę, jakieś głupie wypadki (skaleczenia, złamania, itd), uaktywniają się zaburzenia psychiczne bardziej.


Coś w tym musi być.


Jak również ciekawe jest to, że podobno mieszkającym razem kobietom synchronizują się cykle miesiączkowe. Ale wtedy co, kobieta z nieregularnym powinna w ramach leczenia zamieszkać w jakiejś babskiej komunie, gdzie wszystkie miesiączkują razem jak w zegarku?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez linaya

Moja teściowa za nic w świecie nie popije niczego (wodą, herbatą) podczas posiłku. Mało tego, żeby napić się herbaty, odczekuje pół godziny po posiłku. Bo inaczej rozrzedzą się soki trawienne.

mam znajomych którzy robią tak samo - piją w określonym czasie przed i po jedzeniu. Młodzi ludzie. Bardzo się wkręcili w temat zdrowego odżywiania.

[andra]

Napisane przez linaya

Moja teściowa za nic w świecie nie popije niczego (wodą, herbatą) podczas posiłku. Mało tego, żeby napić się herbaty, odczekuje pół godziny po posiłku. Bo inaczej rozrzedzą się soki trawienne.

To nie przesąd https://natemat.pl/zdrowie/196181,pi...nes-tego-robic
I w artykule nie wspomnieli, ale herbata/kawa utrudnia też wchłanianie składników, dla mających niedobory może to być istotne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

U mnie również pełnia księżyca ma mocny wpływ na sen, często nie mogę zasnąć. I na pewno sobie tego nie wmawiam bo wielokrotnie zdarzało się, że nie mogłam zasnąć i dopiero dzień później się dowiedziałam, że była pełnia (staram się nie monitorować kiedy będzie, by o tym nie myśleć).

[Pani_Mada]

lunatykowanie jest też często połączone z pełnią...mój brat miał w dzieciństwie tendencję do lunatykowania i zawsze w czasie pełni było gorzej.

[khloe]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88070256]U mnie również pełnia księżyca ma mocny wpływ na sen, często nie mogę zasnąć. I na pewno sobie tego nie wmawiam bo wielokrotnie zdarzało się, że nie mogłam zasnąć i dopiero dzień później się dowiedziałam, że była pełnia (staram się nie monitorować kiedy będzie, by o tym nie myśleć).[/QUOTE]Ja w ogóle nie zasne jak księżyc mocno mi świeci do pokoju. Czuję się jakoś d,Ośnie... Może dlatego,że mi się przypominają jakieś historię, że w pełnię to się budzą wilkołaki

Ale może coś być w tej pelni- koleżanka, która ma kilkuletnie dzieci mówi, że mają wielki problem z zaśnięciem w te noce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez staska_stasia

Na którejś konferencji nam mówiono, że w niektórych krajach jeśli popełniło się przestępstwo w czasie występowania tego wiatru fenowego, to bywał to powód nawet do orzeczenia łagodniejszej kary. Poza tym np. w takim Zakopanem statystyki policyjne mówią, że mają wtedy więcej przestępstw, na ogół takich domowych typu znęcanie.
I koleżanka z pogotowia, ile razy tak wieje, to mówi, że szykują się jazdy po chorych psychicznie, bo się uaktywniają. Jestem skłonna w to uwierzyć, bo silny wiatr związany jest z dużą różnicą ciśnień (więc już ten fakt jest odczuwany przez wiele osób), a poza tym jak się słyszy zza okna wyjący wicher, który łamie gałęzie, to mimo wszystko odczuwa się jakiś niepokój. I to w warunkach miejskich, a co dopiero na wsi, gdzie może komuś zerwać dach ze stodoły lub zwalić wiekowego orzecha na dom?


U nas jest ta wersja z babą, więc kiedyś zapytałam o co chodzi. No i że wisi, i spódnicą wachluje

Ja się bardzo boję silnego wiatru. Nie przerażają mnie burze, gradobicia, ale właśnie takie silne wiatry, orkany.
Mieszkam na wsi i tutaj wszystko dosłownie faluje na wietrze, nie mogę wtedy spać, co chwilę jestem niespokojna, jak usnę to budzę się kilka razy w nocy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Przegryw]

Napisane przez khloe

Ja się bardzo boję silnego wiatru. Nie przerażają mnie burze, gradobicia, ale właśnie takie silne wiatry, orkany.
Mieszkam na wsi i tutaj wszystko dosłownie faluje na wietrze, nie mogę wtedy spać, co chwilę jestem niespokojna, jak usnę to budzę się kilka razy w nocy

Jest takie powiedzenie "Powiesił się na wiatr" Zdaje się, że w szczególności w górach często się sprawdza, przy halnym.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Kiedyś był nawet program o "fenomenie" wieszania się podczas wiatru. Pokazali między innymi parę - mężczyzna i kobieta którzy powiesili się w lesie obok siebie podczas wietrznej pogody i to nawet chyba turyści a nie miejscowi. Nie stwierdzono udziału osób trzecich. Prawdopodobnego motywu targniecia się na życie też nie znaleziono, żadnych kłopotów, nic nie wskazywało.

[Nightmare666]

Hej
U mnie królował zabobon, że grzybów się nie popija, nie wiem dlaczego
Babcia jak widzi, że do śniadania (czy też innego posiłku w sumie) nalewam sobie wody to sceptycznie patrzy, że jak to tak, czym ty popijasz