Czy i gdzie kupić mieszkanie?

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Aelora

To jakie proponujesz na to remedium? Bo ja widzę szansę w zmianie myślenia dorosłych, żeby mówili temu "stop", nie chrzcili dzieci (nie wprowadzali ich w tę machinę upokorzeń i poczucia winy), nie posyłali na religię itd. Napisałam, że widzę problem w tym, że jest wciąż sporo ludzi którzy niby widzą co się dzieje, coś tam pokrzyczą w internecie, ale dalej wolą dla świętego spokoju dawać na tacę, na sakramenty i wspierać ten system. To musi i będzie się stopniowo zmieniać.
Co do młodzieży/dzieci, to w dobie powszechnego dostępu do internetu, wiedzy i mediów społecznościowych one serio nie są aż takie głupie i strachliwe jak Ci się wydaje. To, co opisujesz, to raczej mentalność starszych pokoleń, która powoli odchodzi w zapomnienie. Młodzi może i pójdą na przedstawienie jasełkowe, żeby facetka od przyrki się nie czepiała, a potem włączą CSa, porno albo będą wysyłać sobie memy z żółtym papieżem.
I dzieci też można uczyć od pewnego wieku krytycznego myślenia, bo oprócz katolicyzmu będą na nie czekać dziesiątki innych bzdur nawet szkodliwych dla nich samych, które może robić byle nie wyłamać się z grupy. Dlatego trudno mi pojąć, że nieochrzczone dziecko ateistów niemające styczności z katolicyzmem mogłoby aż tak przejmować się, że spłonie w jakimś wymyślonym piekle. Znałam takich ludzi (wiem, dowód anegdotyczny) i po prostu wiedzieli, że to bzdury, bo nikt w domu nie straszył ich od dziecka piekłem, wiedziały że coś takiego nie istnieje.

no, tak, jak pisałam, wywalić praktykowanie religii ze szkoły i zostawić przedmiot o nazwie religioznawstwo gdzie dziecko uczy się wierzeń najważniejszych religii świat, podstawowych założeń
religia to element kultury, więc jak najbardziej fajnie wiedzieć, poza tym poznanie różnych religii zamiast jednej domyślnej może zrodziłoby w dzieciakach więcej tolerancji
albo nie robić żadnego religioznawstwa i elementy tego umieścić na geografii i na polskim, tak jak mniej więcej jest teraz w szkole
wigilia, mikolajki czy jaselka jak najbardziej moga zostac jako forma zabawy, kreatywnosci, przy czym traktowac to jako tradycje, zwyczaje nierozerwalnie zwiazane z chrzescijanstwem ale na takiej samej zasadzie jak mozna odgrywac scenki z mitologii greckiej, a nie kazac dzieciakom sie modlic
mysle, ze jak obecna mlodziez dorosnie to duzo mniej bedzie chetnych na chrzczenie, komunie i inne takie, tylko taka zmiana wymaga czasu, nie oczekuj, ze w 10 lat polowa ludzi sie calkowicie z tego wypisze
pogrubionego nie rozumiem, w jaki sposób oglądanie porno, granie w gry i wysyłanie sobie memów z papieżem świadczy o inteligencji i odwadze?
wiele ludzi oglada porno, a w dalszym ciagu ma problemy z seksualnoscia (zaryzykuje stwierdzenie, ze porno jeszcze ten problem nasila kiedy dziecko nie ma innej perspektywy), przedmiotowo traktowac kobiety, tak samo jak moze smiac sie z papieza, ale nie musi za tym isc ateizm, mem to tylko mem
ja czesto widze wypowiedzi mlodziezy w necie i akurat pod katem seksualnosci nie jest wcale lepiej niz 20 lat temu, dalej jest to temat tabu
jakby wiesz, mozesz na religii sluchac jakichs bajek, niby nie wierzyc, ale to jednak zostaje zinternalizowane jak sie od dzieciaka jest na to wystawionym
ja tak mialam, niby juz w gimnazjum wiedzialam, ze katechetka mowi cos co mnie nie przekonuje, ale nawet do teraz czasami lapie sie na victimblamingowych czy slutshamingowych myslach
wiem, ze sa nieracjonalne i je olewam, ale to tak nie dziala, ze to nie zostaje w glowie, na takim podlozu sa wychowywane dzieci
poza tym kurde, rodzice czy nauczyciele maja w zyciu dziecka duzy autorytet, malo ktore dziecko maja 7 lat stwierdzi, ze cos co mowi duzy nauczyciel nie jest prawda
to o czym mowisz to nie nauka krytycznego myslenia, a tolerancji, tak, mamy z tym problem
no ale co ciebie tak szokuje, nigdy nie bylas swiadkiem jak jedno dziecko powie cos przykrego lub glupiego innemu, to uwierzy i sie rozplacze?
6-latek nie jest einsteinem, dziecko to dziecko, latwo na nie wplynac, to nie jest kwestia glupoty, tylko natury
dużo zależy też od wrażliwości dziecka i wzorców jakie ma w domu

[Silje_]

Uważam, że rodzice powinni się zbuntować i nagłośnić sprawę jeśli faktycznie religia w szkole jest prowadzona tak jak mówicie i dzieci z płaczem wracają do domów, bo boją się, że rodzice pójdą do piekła. Czy ktoś próbował rozmawiać z dyrekcją i postulował wprowadzenie jakichś zmian?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Silje_

Uważam, że rodzice powinni się zbuntować i nagłośnić sprawę jeśli faktycznie religia w szkole jest prowadzona tak jak mówicie i dzieci z płaczem wracają do domów, bo boją się, że rodzice pójdą do piekła. Czy ktoś próbował rozmawiać z dyrekcją i postulował wprowadzenie jakichś zmian?

O tym wracaniu płaczem to kilka lat temu czytałam. Nie wiem jak się sprawa skończyła.
Z ostatnich sytuacji, jak w szkole wyszło na jaw że dziecko nie przystapi do kominii, ostracyzm społeczny dotknął dziecko i jego rodziców. Katolicy przestali kupowac kwiaty w ich kwiaciarni Ciemnota i brak tolerancji w narodzie jest silny.

[Paprotka_]

Napisane przez Silje_

Uważam, że rodzice powinni się zbuntować i nagłośnić sprawę jeśli faktycznie religia w szkole jest prowadzona tak jak mówicie i dzieci z płaczem wracają do domów, bo boją się, że rodzice pójdą do piekła. Czy ktoś próbował rozmawiać z dyrekcją i postulował wprowadzenie jakichś zmian?

No jasne. Jest cała masa rodziców kopiących się z koniem, przepychających się z nauczycielami, dyrekcją, kuratorami. Jednym się udaje, innym nie. Media też się tym interesują ale pod artykułami jest masa właśnie takich wpisów jak tu - łącznie z przytykami na temat wolnych dni. Są też fundacje pomagające w tej walce, która tak naprawdę toczy się o przestrzeganie istniejącego już prawa. Jest łamane nawet w tak podstawowym zakresie jak udostępnianie danych osobowych osobie prowadzącej zajęcia z religii, która nie powinna mieć danych dziecka nieuczęszczającego na religię a ma zarówno jego dane jak i dane jego rodziców. Niektórzy rodzice cyklicznie otrzymują informacje o wszystkich konkursach i wydarzeniach religijnych odbywających się w szkole. I to pomimo istniejących rozwiązań informatycznych które temu zapobiegają. Jestem przekonana że gdyby inne wyznanie choć w 1/4 zachowywało się tak jak katolickie, to byłby ryk na cały kraj. Po prostu jak się nie ma z tym do czynienia to się tego nie zauważa, bo "zawsze tak było" i "co to komu przeszkadza". Na papierze wygląda to super, niestety z praktyką nie ma nic wspólnego.

EDIT
Teraz doczytałam że pytałaś tylko o dzieci płaczące po lekcjach religii. Moja odpowiedź dotyczyła traktowania dzieci niechodzacych na religię.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89723803]Treść usunięta[/QUOTE]
Też zle odczytalam post, cały czas odnoszę sie do dzieci nie chodzących na religie, stygmatyzowanych w środowisku szkolnym.

[milka_70]

Napisane przez cava

Ale sory, jakie dodatkowe wolne?
Robimy rozdzielność państwa od kościoła i nie epatujemy religią żadną, to nie ma żadnego dodatkowego wolnego do odbierania, jest normalny dzień pracujący. Chcesz świętować coś swojego, urlop od tego masz.


czy mamy wolne urzędowo nadane bo jest święto innej religii? Np prawosławni obchodzą świeta jakoś 2 tygodnie później i co? I nic. czarno w kalendarzu, dzień pracujący

Swiąt żydowskich, islamskich tez nie widzę w kalendarzu na czerwono i nikt nie odbiera za nie dodatkowego wolnego.

A niee. Kodeks pracy jest taki sam dla wszystkich. Jeżeli święta byłyby dniami wolnymi dla katolików to niekatolicy mieliby tylesamo dodatkowych dni wolnych w roku. Albo niech katolicy biorą sobie urlop na święta.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89723803]Treść usunięta[/QUOTE]


Ale ktoś temu zaprzecza? To raczej powszechna wiedza, że kultura chrześcijańska powstała na bazie kultury antycznej. Tylko że to było 2 tys lat temu. Od tej pory dodała dużo od siebie. A do tego doszły kultury ludowe z poszczególnych krajów, co szczególnie widać w Polsce. Choinka przyszła z Niemiec w XVI wieku, polscy poganie jej nie ubierali. To jest wszystko tak pomieszane i złożone, że bez sensu jest mówić "to pogańskie święta".
Ale oczywiście, że te święta nie należą wyłącznie do chrześcijan, zresztą religijna to jest tam chyba tylko pasterka, co jedzenie barszczu ma wspólnego z religią? Przecież nawet Mikołaj już nie jest biskupem, tylko wytworem amerykańskiego konsumpcjonizmu. Jeśli jakiś katolik go zawłaszcza jako "swój zwyczaj" to tylko świadczy o jego braku wiedzy na temat własnej religii.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Paprotka_]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89723835]Ale ktoś temu zaprzecza? To raczej powszechna wiedza, że kultura chrześcijańska powstała na bazie kultury antycznej. Tylko że to było 2 tys lat temu. Od tej pory dodała dużo od siebie. A do tego doszły kultury ludowe z poszczególnych krajów, co szczególnie widać w Polsce. Choinka przyszła z Niemiec w XVI wieku, polscy poganie jej nie ubierali. To jest wszystko tak pomieszane i złożone, że bez sensu jest mówić "to pogańskie święta".
Ale oczywiście, że te święta nie należą wyłącznie do chrześcijan, zresztą religijna to jest tam chyba tylko pasterka, co jedzenie barszczu ma wspólnego z religią? Przecież nawet Mikołaj już nie jest biskupem, tylko wytworem amerykańskiego konsumpcjonizmu. Jeśli jakiś katolik go zawłaszcza jako "swój zwyczaj" to tylko świadczy o jego braku wiedzy na temat własnej religii.[/QUOTE]


Choinka w obecnej formie przyszła na ziemie polskie razem z zaborcami w XIX wieku, ale wcześniej szykowano podłaźniczkę, czyli czubek drzewka iglastego zawieszony pod sufitem i przystrojony. I to już owszem - wywodzi się z tradycji pogańskiej. Niemal każda tradycja świąteczna w Polsce wiąże się z pogańskimi obrzędami, które przetrwały w folklorze i zostały po prostu zaadaptowane dla chrześcijaństwa. Tak się rodziła nowa religia - nie mogła starych obyczajów zwalczyć, więc je po prostu przygarniała. Nawet 12 potraw wywodzi się nie od 12 apostołów, ale od 12 miesięcy i 12 wieczorów, które przeznaczano na świetowanie Szczodrych Godów. Święto Trzech Króli do tej pory nazywane bywa Szczodrym Dniem to ten dzień kończył okres Szczodrych Godów i nieprzypadkowo nowa religia akurat w tym dniu ustanowiła swoje święto .
Dobra, bo ja mogę tak długo. Każde święto wyrosło na tradycji pogańskiej, ale też mi się wydaje że bez sensu jest mówić że to pogańskie święto, bo obecnie jako pogańskie już obchodzone nie są. Najlepiej żeby każdy sobie je obchodził tak jak chce i lubi i żeby nie wiązało się to z nieprzyjemnościami dla tych, którzy lubią inaczej.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Paprotka_]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89723897]Treść usunięta[/QUOTE]


Racja, o tym nie pomyślałam.

[Limonka2738]

Napisane przez cava

Od kilku lat zamawiam takie z serii: szczęśliwego nowego roku.
Jakoś nikt się nie pultał ze nie ma wspominki o świętach a wysyłamy przed swietami BN. i tak nikt tego nie czyta, tylko co najwyżej odhacza w głowie że x firma laurkę przysłała i były na niej jakieś motywy zimowe.


I w sumie to ciekawe jakby zareagowali wszyscy niewierzący i nie przyznający się do KK pracownicy, jakby przyszło zrezygnować z wolnych ustawowo dni z okazji świąt katolickich.
Już słyszę to wycie.

Ja w ogóle jestem za, więc to raczej argument nie do mnie.

Zrobić 30 dni urlopu zamiast 26 i niech sobie każdy wybiera, kiedy mu pasuje.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez cava

Ale sory, jakie dodatkowe wolne?

No to może nie być dodatkowego wolnego. Dla mnie też ok.

Zwłaszcza jeśli serio w zamian dostanę prawdziwy rozdział państwa i religii. To mogę mieć nawet 10 dni urlopu i żadnych ustawowo wolnych świąt.

[Limonka2738]

Napisane przez Paprotka_

Dobra, bo ja mogę tak długo. Każde święto wyrosło na tradycji pogańskiej, ale też mi się wydaje że bez sensu jest mówić że to pogańskie święto, bo obecnie jako pogańskie już obchodzone nie są. Najlepiej żeby każdy sobie je obchodził tak jak chce i lubi i żeby nie wiązało się to z nieprzyjemnościami dla tych, którzy lubią inaczej.

Ja nie mówię, że to pogańskie święto, tylko reaguję na to, że mi katolik zabrania mieć w domu choinki, bo to katolicki zwyczaj.

No po pierwsze nie, a po drugie ja akurat nie mam choinki i nigdy nie miałam od kiedy mieszkam poza domem rodzinnym, więc trochę kulą w płot.

[Limonka2738]

Napisane przez cava

Od kilku lat zamawiam takie z serii: szczęśliwego nowego roku.
Jakoś nikt się nie pultał ze nie ma wspominki o świętach a wysyłamy przed swietami BN. i tak nikt tego nie czyta, tylko co najwyżej odhacza w głowie że x firma laurkę przysłała i były na niej jakieś motywy zimowe.

Mam wrażenie, że się nie zrozumiałyśmy.

Weszłam na stronę firmy produkującej takie kartki. Tak jak piszesz, nikt się specjalnie nie przejmuje, więc wybieram wzór A, font B, tekst C, wysyłam logo firmy i do widzenia.

I co mnie dziwi, to z dostępnych 30 gotowych tekstów życzeń firmowych wszystkie były o Bożym Narodzeniu. Musiałam sama coś napisać, bo nie wiem, jakiego wyznania są to ludzie, jakie święta obchodzą itd.

Wysłanie rodzinie świadków Jehowy "Wesołych Świąt Bożego Narodzenia" wydaje mi się po prostu niegrzeczne, a przecież nie znam wyznania wszystkich, do których to trafia.

To nie jest koniec świata, pewnie nikt by ze mną nie zerwał kontaktów zawodowych z tego powodu. Ale to pokazuje jak bardzo chrześcijaśntwo jest w tym kraju jedynym słusznym wyznaniem.

Mnie to też jakoś nie oburza samo w sobie, ale takich drobiazgów jest mnóstwo.

[Paprotka_]

Napisane przez Limonka2738

Ja nie mówię, że to pogańskie święto, tylko reaguję na to, że mi katolik zabrania mieć w domu choinki, bo to katolicki zwyczaj.



No po pierwsze nie, a po drugie ja akurat nie mam choinki i nigdy nie miałam od kiedy mieszkam poza domem rodzinnym, więc trochę kulą w płot.

Ale czekaj, że ja? No właśnie o to mi chodzi że bez sensu jest dawanie łatek bo to są zwyczaje ludowe, które nie są niczyją własnością, żadnej religii. Ewoluowały razem z kolejnymi pokoleniami.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Paprotka_

Ale czekaj, że ja? No właśnie o to mi chodzi że bez sensu jest dawanie łatek bo to są zwyczaje ludowe, które nie są niczyją własnością, żadnej religii. Ewoluowały razem z kolejnymi pokoleniami.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

Może nie być widać, ale ja się z tobą zgadzam i dodaję od siebie.

To nie jest komentarz, że nie masz racji.

[cava]

Napisane przez milka_70

A niee. Kodeks pracy jest taki sam dla wszystkich. Jeżeli święta byłyby dniami wolnymi dla katolików to niekatolicy mieliby tylesamo dodatkowych dni wolnych w roku. Albo niech katolicy biorą sobie urlop na święta.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

No to właśnie pisałam, kto chce świętować jakieś swięta niech sobie wybierze z urlopu, a co sobie świętuje, jego sprawa.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89723681]Treść usunięta[/QUOTE]




Jest to praktyka wszystkich religii, bo żadna nie istniała od początku ludzkości tylko kreowały się na zgliszczach wcześniejszych praktyk pogańskich, szamańskich, plemiennych, ludowych, rónokulturowych.

[cava]

Napisane przez Limonka2738

Mam wrażenie, że się nie zrozumiałyśmy.

Weszłam na stronę firmy produkującej takie kartki. Tak jak piszesz, nikt się specjalnie nie przejmuje, więc wybieram wzór A, font B, tekst C, wysyłam logo firmy i do widzenia.

I co mnie dziwi, to z dostępnych 30 gotowych tekstów życzeń firmowych wszystkie były o Bożym Narodzeniu. Musiałam sama coś napisać, bo nie wiem, jakiego wyznania są to ludzie, jakie święta obchodzą itd.

Wysłanie rodzinie świadków Jehowy "Wesołych Świąt Bożego Narodzenia" wydaje mi się po prostu niegrzeczne, a przecież nie znam wyznania wszystkich, do których to trafia.

To nie jest koniec świata, pewnie nikt by ze mną nie zerwał kontaktów zawodowych z tego powodu. Ale to pokazuje jak bardzo chrześcijaśntwo jest w tym kraju jedynym słusznym wyznaniem.

Mnie to też jakoś nie oburza samo w sobie, ale takich drobiazgów jest mnóstwo.

Rozumiem teraz, bo wcześniej zrozumiałam ze wysyłasz właśnie takie Wesołych Świąt bo nie ma innych.


Mnie też nie oburza ze w naszym kraju widać katolicyzm, taki mamy trop kulturowy, w niczym nie gorszy od innych a nawet bym rzekła ze ten z naszego punktu widzenia lepszy, bo tylko w chrześcijańskim kręgu kulturowym ewoluował system demokratyczny.
Jakby Mieszko nie ochrzcił Polski co było nie powodowane wcale jego wiarą a dalekowzroczną kalkulacją polityczną i wizją przynależności Polski do jednak świata zachodniego, to podejrzewam byśmy byli do teraz w czarnej doopie wpływów rosyjskich/azjatyckich a demokrację to znali co najwyżej ze słownika i to tylko ci co mieli farta i widzieli w życiu taki luksus jak słownik frazeologiczny i umieli na dokładkę czytać.

[Aelora]

Napisane przez kwiaty_w_polu

no, tak, jak pisałam, wywalić praktykowanie religii ze szkoły i zostawić przedmiot o nazwie religioznawstwo gdzie dziecko uczy się wierzeń najważniejszych religii świat, podstawowych założeń
religia to element kultury, więc jak najbardziej fajnie wiedzieć, poza tym poznanie różnych religii zamiast jednej domyślnej może zrodziłoby w dzieciakach więcej tolerancji
albo nie robić żadnego religioznawstwa i elementy tego umieścić na geografii i na polskim, tak jak mniej więcej jest teraz w szkole
wigilia, mikolajki czy jaselka jak najbardziej moga zostac jako forma zabawy, kreatywnosci, przy czym traktowac to jako tradycje, zwyczaje nierozerwalnie zwiazane z chrzescijanstwem ale na takiej samej zasadzie jak mozna odgrywac scenki z mitologii greckiej, a nie kazac dzieciakom sie modlic
mysle, ze jak obecna mlodziez dorosnie to duzo mniej bedzie chetnych na chrzczenie, komunie i inne takie, tylko taka zmiana wymaga czasu, nie oczekuj, ze w 10 lat polowa ludzi sie calkowicie z tego wypisze
pogrubionego nie rozumiem, w jaki sposób oglądanie porno, granie w gry i wysyłanie sobie memów z papieżem świadczy o inteligencji i odwadze?
wiele ludzi oglada porno, a w dalszym ciagu ma problemy z seksualnoscia (zaryzykuje stwierdzenie, ze porno jeszcze ten problem nasila kiedy dziecko nie ma innej perspektywy), przedmiotowo traktowac kobiety, tak samo jak moze smiac sie z papieza, ale nie musi za tym isc ateizm, mem to tylko mem
ja czesto widze wypowiedzi mlodziezy w necie i akurat pod katem seksualnosci nie jest wcale lepiej niz 20 lat temu, dalej jest to temat tabu
jakby wiesz, mozesz na religii sluchac jakichs bajek, niby nie wierzyc, ale to jednak zostaje zinternalizowane jak sie od dzieciaka jest na to wystawionym
ja tak mialam, niby juz w gimnazjum wiedzialam, ze katechetka mowi cos co mnie nie przekonuje, ale nawet do teraz czasami lapie sie na victimblamingowych czy slutshamingowych myslach
wiem, ze sa nieracjonalne i je olewam, ale to tak nie dziala, ze to nie zostaje w glowie, na takim podlozu sa wychowywane dzieci
poza tym kurde, rodzice czy nauczyciele maja w zyciu dziecka duzy autorytet, malo ktore dziecko maja 7 lat stwierdzi, ze cos co mowi duzy nauczyciel nie jest prawda
to o czym mowisz to nie nauka krytycznego myslenia, a tolerancji, tak, mamy z tym problem
no ale co ciebie tak szokuje, nigdy nie bylas swiadkiem jak jedno dziecko powie cos przykrego lub glupiego innemu, to uwierzy i sie rozplacze?
6-latek nie jest einsteinem, dziecko to dziecko, latwo na nie wplynac, to nie jest kwestia glupoty, tylko natury
dużo zależy też od wrażliwości dziecka i wzorców jakie ma w domu

W sumie jest już przedmiot Wiedza o Kulturze, więc tam też można by umieścić elementy religioznawstwa (a godziny po religii rozdzielić między inne przedmioty), zaś religia w obecnej formie out. Napisałam o tym CSie i porno, bo chyba uważasz, że dzieci i młodzież w dobie internetu serio tak bardzo boją się piekła i ostracyzmu. Że przejmują się tym, co kościół mówi o czystości do ślubu, masturbacji itd. i ma to na nich jakiś wielki wpływ. Wyraźnie napisałam, że chyba nie są tacy strachliwi - owszem, może i pójdą na mszę inaugurującą rok szkolny żeby nauczyciele nie mieli problemu albo na niedzielną mszę, żeby rodzice się nie czepiali, ale ogólnie raczej nie biorą tego wszystkiego na serio.

Popatrz jak spadła frekwencja na lekcjach religii. Kto zwykle każe chodzić dzieciom do kościoła - same tam idą, bo są takie bogobojne i nie chcą się wyróżniać czy rodzice każą? Ty chodziłaś tak całkowicie z własnej woli czy dlatego, że dorośli tego od Ciebie oczekiwali? Jeszcze z podstawówki pamiętam, że koleżanki, które co niedzielę chodziły do kościoła i były pierwsze do angażowania się w kościelne uroczystości, robiły to żeby po prostu spełnić oczekiwania rodziców, podlizać się księdzu i dostać 6 z religii

Pogadaj z jakimś dzieckiem w wieku szkolnym, czy w ogóle wie kim był Hiob, pamięta modlitwy, ile wie o świętych itd. Ta cała religijność jest u nas tak powierzchowna i płytka, że szok.
I wreszcie kwestia autorytetu - jeśli rodzice mówią dziecku, że nie spłonie w piekle, to dlaczego miałoby stawiać wyżej słowa jakiegoś pana/pani w czarnej sukience? Zwłaszcza mały ateista, który w ogóle nie wie, kim jest ksiądz/zakonnica i widuje ich góra raz w tygodniu na lekcjach religii. Nie ma co przerzucać w 100% kwestii wychowania na szkołę/duchownych.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez cava

Rozumiem teraz, bo wcześniej zrozumiałam ze wysyłasz właśnie takie Wesołych Świąt bo nie ma innych.


Mnie też nie oburza ze w naszym kraju widać katolicyzm, taki mamy trop kulturowy, w niczym nie gorszy od innych a nawet bym rzekła ze ten z naszego punktu widzenia lepszy, bo tylko w chrześcijańskim kręgu kulturowym ewoluował system demokratyczny.
Jakby Mieszko nie ochrzcił Polski co było nie powodowane wcale jego wiarą a dalekowzroczną kalkulacją polityczną i wizją przynależności Polski do jednak świata zachodniego, to podejrzewam byśmy byli do teraz w czarnej doopie wpływów rosyjskich/azjatyckich a demokrację to znali co najwyżej ze słownika i to tylko ci co mieli farta i widzieli w życiu taki luksus jak słownik frazeologiczny i umieli na dokładkę czytać.

Ja nie kwestionuję naszej historii. Tak samo cieszy mnie, że Mieszko przyjął chrześcijaństwo, bo nie użyuwamy cyrlicy. I wiele innych spraw. Wtedy to był dobry wybór.

Tylko teraz jesteśmy trochę mądrzejsi niż tysiąc lat temu.

Jak w XVI wieku upuszczali krew w ramach leczenia, to też mnie to nie dziwi, no taki mieli stan wiedzy medycznej. Ale jakby mi lekarz wyskoczył z tym teraz, to bym uciekała.

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Aelora

Napisałam o tym CSie i porno, bo chyba uważasz, że dzieci i młodzież w dobie internetu serio tak bardzo boją się piekła i ostracyzmu. Że przejmują się tym, co kościół mówi o czystości do ślubu, masturbacji itd. i ma to na nich jakiś wielki wpływ. Wyraźnie napisałam, że chyba nie są tacy strachliwi - owszem, może i pójdą na mszę inaugurującą rok szkolny żeby nauczyciele nie mieli problemu albo na niedzielną mszę, żeby rodzice się nie czepiali, ale ogólnie raczej nie biorą tego wszystkiego na serio.

Popatrz jak spadła frekwencja na lekcjach religii. Kto zwykle każe chodzić dzieciom do kościoła - same tam idą, bo są takie bogobojne i nie chcą się wyróżniać czy rodzice każą? Ty chodziłaś tak całkowicie z własnej woli czy dlatego, że dorośli tego od Ciebie oczekiwali? Jeszcze z podstawówki pamiętam, że koleżanki, które co niedzielę chodziły do kościoła i były pierwsze do angażowania się w kościelne uroczystości, robiły to żeby po prostu spełnić oczekiwania rodziców, podlizać się księdzu i dostać 6 z religii

Pogadaj z jakimś dzieckiem w wieku szkolnym, czy w ogóle wie kim był Hiob, pamięta modlitwy, ile wie o świętych itd. Ta cała religijność jest u nas tak powierzchowna i płytka, że szok.
I wreszcie kwestia autorytetu - jeśli rodzice mówią dziecku, że nie spłonie w piekle, to dlaczego miałoby stawiać wyżej słowa jakiegoś pana/pani w czarnej sukience? Zwłaszcza mały ateista, który w ogóle nie wie, kim jest ksiądz/zakonnica i widuje ich góra raz w tygodniu na lekcjach religii. Nie ma co przerzucać w 100% kwestii wychowania na szkołę/duchownych.

no ale zaraz, była mowa o 5-latku, który płacze, bo dowiedział się od kolegi z klasy, że rodzice pójdą do piekła, a teraz nagle porno i CS, to chyba nie w tym wieku jeszcze
ja już pisałam, że fakt, że ktoś ogląda porno nie oznacza, że ma zdrowe podejście do seksualności, nie traktuje kobiet jako obiekt seksualny i ma zdrowe wzorce sprzeczne z katolicyzmem
można oglądać porno, a mieć z tego powodu poczucie winy czy gdzieś tam w środku czuć dysonans spowodowany nasiąknięciem za młodu religijnych haseł
podobnie jak można uprawiać seks przed ślubem, a jednak spowiadać się z tego księdzu (mój ex w liceum, nie pozdrawiam)
popularne jest np. dzielenie przez mężczyzn kobiet na te dobre, fajne, grzeczne i te seksualne, nieczyste, zespół madonny i ladacznicy
jako polacy jesteśmy pruderyjni seksualnie, dla większości poproszenie o badania przed seksem jest stygmatyzujące, z czegoś to chyba wynika, jak dla mnie oczywiste, że religijność maczała w tym palce
jak już mówiłam, możesz nie uważać sie za katolika, możesz nie chodzić do kościoła i ogólnie się dystansować od tego, ale to jakoś w głowie ludzi jednak siedzi, taka jest kultura i mentalność
CSa bym do tego nie mieszała, to jest zabawa, nie widzę związku z religijnością czy jej brakiem
oczywiście, że jest to powierzchowne, ale efekt jest jaki jest, religia w młodych ludziach wywołuje poczucie winy, wzmaga problemy z seksualnością, które nie muszą być widoczne na pierwszy rzut oka
no może jak pogada z rodzicami to się uspokoi, ale po pierwsze niestety nie każdy rodzic rozmawia z dzieckiem i potrafi do niego podejść normalnie, a nie 'wymyślasz, nie stresuj się, nie ma czym', a po drugie dzieci tak działają, że uwierzą jak ktoś coś powie i w pierwszej chwili mogą się popłakać, może potem się uspokoją, ale reakcja jest normalna
ja sama pamiętam jak byłam straszona piekłem i np. jak wychodziłam po kościele ze spowiedzi to czułam taką ulgę, że jakby co, jak teraz wpadnę po samochód i umrę to pójdę prosto do nieba
wiem, że dużo ludzi tak miało, nie jest to dla mnie normalna myśl jaką powinien mieć 9-latek, już nie wspomnę o głoszonych przykładach torturowanych męczenników i wystawiania ich na piedestał czy tłumieniu w ludziach naturalnej potrzeby jaką jest rozładowywanie napięcia seksualnego i karanie za normalne myśli

[Limonka2738]

Napisane przez kwiaty_w_polu

ja sama pamiętam jak byłam straszona piekłem i np. jak wychodziłam po kościele ze spowiedzi to czułam taką ulgę, że jakby co, jak teraz wpadnę po samochód i umrę to pójdę prosto do nieba
wiem, że dużo ludzi tak miało, nie jest to dla mnie normalna myśl jaką powinien mieć 9-latek, już nie wspomnę o głoszonych przykładach torturowanych męczenników i wystawiania ich na piedestał czy tłumieniu w ludziach naturalnej potrzeby jaką jest rozładowywanie napięcia seksualnego i karanie za normalne myśli

Ja w ogóle dość traumatycznie wspominam spowiedź.

I jestem przerażona, że taki rodzaj przemocy jest wciąż praktykowany wobec dzieci.

Dorośli niech robią, co chcą, ale zmuszanie 9-latka, żeby spowiadał się przed obcą osobą ze swoich grzechów jest obrzydliwe.

Pamiętam, jak przerażona byłam, że coś pominęłam i spowiedź nie jest ważna, albo jak paskudnie wstydziłam się mówić o swoich myślozbrodniach.

I to wieczne pytanie koleżanek, co mówią, bo nie miałam grzechów. Jakie grzechy może mieć 10-latek? Że chciałam zjeść ciastko na deser, a mama nie pozwoliła, czy że zapomniałam się nauczyć na kartkówkę z przyrody?

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Limonka2738

Ja w ogóle dość traumatycznie wspominam spowiedź.

I jestem przerażona, że taki rodzaj przemocy jest wciąż praktykowany wobec dzieci.

Dorośli niech robią, co chcą, ale zmuszanie 9-latka, żeby spowiadał się przed obcą osobą ze swoich grzechów jest obrzydliwe.

Pamiętam, jak przerażona byłam, że coś pominęłam i spowiedź nie jest ważna, albo jak paskudnie wstydziłam się mówić o swoich myślozbrodniach.

I to wieczne pytanie koleżanek, co mówią, bo nie miałam grzechów. Jakie grzechy może mieć 10-latek? Że chciałam zjeść ciastko na deser, a mama nie pozwoliła, czy że zapomniałam się nauczyć na kartkówkę z przyrody?

Ja pamiętam stałą listę do odklepania: niepójście na msze, niepójście na religię, niepowiedzenie paciorka, i czasami o okłamaniu np. rodziców. Najbardziej mnie stresowało zapamiętanie formułki i kolejności.
Ale dosyć wcześnie przestałam chodzić do kościoła, a co za tym idzie do spowiedzi, miałam około 9 lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Też zawsze miałam problem z grzechami. Zawsze to było niechodzenie do kościoła. Jak mops się tam nudziłam, to i nie chodziłam. No i kiedyś jakiś ksiądz chyba postanowił mnie strollować, bo oburzony zapytał skąd pomysł, że to grzech. Zaskoczył mnie jak diabli, bo zawsze ten grzech przechodził. Ja mu na to, że bo bo bo... Bo babcia tak mi powiedziała!

Wysłane z mojego M2006C3LG przy użyciu Tapatalka

[skara]

O matko, pierwszym silnym stresem w moim życiu był egzamin dopuszczający do 1 komunii, potem spowiedź, za każdym razem. Żadna klasówka, nawet z fizyki, nie mogła się z tym równać. Przed maturą się tak nie bałam jak w kościele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Ja w ogóle dość traumatycznie wspominam spowiedź.

I jestem przerażona, że taki rodzaj przemocy jest wciąż praktykowany wobec dzieci.

Dorośli niech robią, co chcą, ale zmuszanie 9-latka, żeby spowiadał się przed obcą osobą ze swoich grzechów jest obrzydliwe.

Pamiętam, jak przerażona byłam, że coś pominęłam i spowiedź nie jest ważna, albo jak paskudnie wstydziłam się mówić o swoich myślozbrodniach.

Jako nastolatka miałam olbrzymie libido, ale dopiero kiedy przestałam chodzić do kościoła, czyli w wieku 19. lat, odważyłam się zacząć je rozladowywac przez masturbację. Bo przeciez to ogromny grzech, a nigdy nie odwazylabym się do tego przyznać na spowiedzi, co byłoby jeszcze większym grzechem itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89724414]
Jako nastolatka miałam olbrzymie libido, ale dopiero kiedy przestałam chodzić do kościoła, czyli w wieku 19. lat, odważyłam się zacząć je rozladowywac przez masturbację. Bo przeciez to ogromny grzech, a nigdy nie odwazylabym się do tego przyznać na spowiedzi, co byłoby jeszcze większym grzechem itd.
[/QUOTE]

Ja podobnie. Zaczęłam masturbację na studiach.

Ale na żywym organizmie to dość szybko zaczęłam eksperymentować z koleżankami... Przyznanie się do tego to była moja spora trauma.

A ja nawet nie do końca kumałam, co my robimy. Nie żebym się usprawiedliwiała (teraz się oczywiście mi ryba, no młodość), ale jakoś w momencie nie sądziłam, że to coś złego, tylko mnie po złapał moralniak.

A jak teraz o tym myślę, że opowiadałam staremu facetowi, jak się macałam z koleżankami to mi się niedobrze robi. I podejrzewam, że 99% księży też się komfortowo w tej sytuacji nie czuje, bo do tego trzeba mieć nieźle zryte pod kopułą.

No ale on ma wybór, a ja nie do końca. Nie mogę odmówić spowiedzi, bo potrzebuję pieczątki. Nie mogę powiedzieć rodzicom, że nie pójdę do komunii, bo cała wioska mnie wyalienuje, nie mogę przemilczeć, bo jak przyjmę po zatajeniu komunię, to pójdę do piekła....

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta