2024-01-02, 15:01 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dylemat, który bardzo męczy
Dzień dobry,
zacznę od tego, że jestem w złym stanie emocjonalnym przez męczący mnie już od kilku miesięcy temat. Zacznę od początku, jestem w związku, od prawie roku. Od samego początku, jeżeli by nam się udało, partner wiedział, że ciężko będzie mi się przeprowadzić do Niego - mieszkamy od siebie 50 km. Dlatego przystaliśmy na Jego przeprowadzkę do mnie. Kilka miesięcy temu zmieniał pracę, na lepiej płatną. Od tego czasu jest zdania, że nie widzi możliwość przeprowadzki do mojego miasta, fakt jest mniejsze, ale myślę, że również znalazł by pracę w swojej branży. Jestem wykończona, bo mi też nie będzie łatwo z przeprowadzką, mam Synka, który jest autystykiem, każda zmiana jest trudna do przepracowania, a tam wszystko było by nowe, mieszkanie, szkoła, ludzie... Jak na razie powiedziałam, że ok, przeprowadzę się, ale jak już to od nowego roku szkolnego. Jednak jak pomyślę o tym, to widzę jak to będzie trudne dla mojego Synka. Nie wiem co zrobić, jeżeli się wycofam to widzę w myślach zakończenie związku, który jest naprawdę dobry. Jednak Synek jest najważniejszy. Nie wiem co robić, wiem że jeszcze do tego czasu może się wiele zmienić, ale męczy mnie to bardzo. |
2024-01-02, 15:20 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 211
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Przestań. Życie musi się toczyć. Autyzm nie jest powodem, aby rezygnować z ważnych życiowych decyzji. Im bardziej będziesz dmuchać i chuchać na dziecko, żeby tylko nie zaznało żadnego stresu czy niewygody, tym trudniej mu będzie w życiu.
|
2024-01-02, 16:03 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 433
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
mam tu kilka pytan jaka jest twoja sytuacja zawodowa? czy posiadasz swoje mieszkanie? ile czasu twoj partner w ciagu tego roku spedzil z toba i twoim synem? ja nie decydowalabym sie na przeprowadzke z dzieckiem,wywracanie calego zycia do gory nogami do faceta ktorego znam troche mniej niz rok szczegolnie majac dziecko 50km to nie jest duzo on moglby przeprowadzic sie do ciebie i dojezdzac do pracy np przez pol roku jak by sie wszytsko ukladalo to wowczas ewentualnie moglibyscie pomyslec o wspolnej wyprowadzce do jego miasta czy ty moglabys znalesc szybko prace w jego miescie?czy twoj syn akceptuje partnera? czy partner akceptuje dziecko czy zdaje sobie sprawe co oznacza mieszkanie z dzieckiem z autyzmem? moim zdaniem najpierw musi pomieszkac z toba i twoim dzieckiem a pozniej mozecie rozmyslac o jakis twoich przeprowadzkach poniewaz jesli facet nie ma kontaktu z twoim dzieckiem na codzien moze okazac sie ze go sytaucja przerosla i szybko bedziesz musiala sie pakowac i wracac skad przyszlas nawet z tego co tu piszesz wylania sie dosyc egoistyczny typ ktory nie rozumie powagi sytuacji i ty tez koncentrujesz sie tylko na swoim dziecku jego szkole itp a jakby pomijasz bardzo wazny aspekt relacje miedzy twoim dzieckiem a partnerem czy oni spedzili wiecej niz kilka godzin razem wciagu tego roku?czy uczestniczyl on kiedykolwiek w opiece nad tym dzieckiem,pomagal je wyprawic do szkoly,byl z toba i znim na urlopie chociazby?
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-01-02, 18:13 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
|
2024-01-02, 18:49 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Zna dziecko, ale to jest dużo powiedziane, że zna. Widzieli się kilka razy i to tylko na max kilka godzin.
Myślę, że jedyne na co mogę się teraz zgodzić to to, żeby pojechać z Synkiem np. na weekend i zobaczyć, jak będzie to wyglądało zarówno ze strony dziecka, jak i partnera. Od samego początku było powiedziane, że partner przeprowadza się do mnie, nagle zmiana decyzji, bez przegadania tego ze mną, że on się nie przeprowadzi... I postawienie mnie przed decyzją, trochę nie sprawiedliwe. Ja, jak na razie myślę, że może, ale to jest może w przyszłości. Jednak liczy się dobro mojego dziecka przede wszystkim. Myślę, że jak powiem, że nie damy rady się przeprowadzić do Niego to On po prostu zerwie. Dlatego boję się, rozmawialiśmy o tym już dwa razy, partner jest przekonany, że że wszystkim damy sobie radę. Nawet na pojawiające się u mnie obawy, reaguje tym, że nie widzę przyszłości z Nim, co jest jak dla mnie nadwyraz. |
2024-01-02, 19:07 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 145
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Nie zdecydowałabym się tak zmienić życia dla faceta nawet bez dziecka.
Nie mówiąc już o chorym dziecku. Za duże poświęcenie dla kogoś, kogo nawet nie za bardzo znasz. |
2024-01-02, 20:16 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
|
2024-01-02, 20:47 | #8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 433
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
facet jest nieodpowiedzilny i egoistyczny nie zna twojego dziecka i porywa sie z motyka na slonce (przekonany ze ze wszystkim dacie sobie rade nie majac pojecia o czym mowi) nie napisalas jaka jest twoja sytuacja zawodowa? moze powinnas wziac syna do niego na weekend zeby zobaczyl co oznacza zycie z dzieckiem bo facet jest oderwany od rzeczywistosci nie wiem czego sie boisz?jesli zerwie to jasne ze nie chcial byc z toba i nie dorosl do bycia w zwiazku z kobitea z dzieckiem tak sie powaznych spraw nie zalatwia jak on sprawe stawia
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-01-03, 07:43 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Po prostu boję się, że to się skończy. Jednak jeżeli z Jego strony nie będzie jakiś oznak, żeby wypracować kompromis to sprawa będzie jasna.
Dziecko jest ważniejsze. Wkurza mnie to, że zostałam postawiona przed taką decyzją. Ja pracuję w domu, a ze znalezieniem pracy nie będę miała problemu, jestem po dwóch kierunkach studiów, gdzie szybko mogę znaleźć nowe zatrudnienie. |
2024-01-03, 08:10 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 433
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-01-03, 10:26 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2024-01-03 o 10:27 |
|
2024-01-03, 10:53 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Myślę, że znalazł by pracę w moim mieście. Wystarczy przecież się rozejrzeć, popytać. A nie, że z góry założył, że się nie uda...
---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ---------- I też nie chcę, żeby dla mnie, dla nas się poświęcał. Ale myślę, że jednak Synek ma więcej do przepracowania, wszystko, całe życie miałby nowe, a dla autystyka jest to trudne, nawet mała zmiana jest ciężka. Dlatego mam tak duży dylemat. |
2024-01-03, 11:32 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
|
|
2024-01-03, 14:24 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
No właśnie dzisiaj znowu była na ten temat rozmowa...
Partner nadal jest zdania, że lepiej będzie nam u Niego. Zarzucił mi, że widocznie nie jestem Jego pewna, co nie jest prawdą. Po prostu martwię się o dziecko, które i tak ma już sporo problemów. Na dodatek partner chce wynająć dla nas większe mieszkanie z ogrodem. I postanowiliśmy pomału próbować zaaklimatyzować dziecko, a jak to nie wyjdzie to chyba się rozstaniemy. Tylko cały czas mam z tyłu głowy, że postawił mnie przed faktem dokonanym. Co mnie gryzie, gdzieś tam. Że może zawsze chcieć w ten sposób, nie wiem manipulować? |
2024-01-03, 14:30 | #15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
|
|
2024-01-03, 14:34 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Kurcze, to tylko 50 km. Spokojnie można tak dojeżdżać przez jakiś czas, nim nie znajdzie się nowej pracy lub nie podejmiecie innych decyzji.
Ja bym się na przeprowadzkę do partnera zwyczajnie nie zgodziła. Raz, że dla syna będzie trudniej, dwa że jeszcze ze sobą nie mieszkacie na poważnie i może po miesiącu nie będzie czego zbierać. Niech się wprowadzi do Was i jeśli po pół roku okaże się, że wszytko gra, to wtedy pomyślicie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2024-01-03, 14:41 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
W ogóle pisałaś wyżej, że facet widział synka tylko po kilka godzin dziennie, może tak jak to rozważałaś przed przeprowadzką jedźcie gdzieś na dłużej, jakiś wspólny weekend, wyjazd itp.? Poobserwujesz jak się dogadują i jak reaguje partner w różnych nieprzewidzianych sytuacjach. Bo na razie Twój facet porywa się z motyką na słońce, sama gdzieś między słowami piszesz że czasami jest bardzo ciężko, a Twój partner radośnie stwierdza że jakoś się ułoży nie mając pojęcia jak to jest żyć na co dzień z dzieckiem w spektrum autyzmu. Jak wynajmie Wam większe mieszkanie i stwierdzi że jednak nie podoła tym trudnościom, a dla Twojego synka przeprowadzka będzie szokiem, to wywali Was z tego mieszkania? Dokąd wtedy pójdziecie? Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2024-01-03 o 14:56 |
|
2024-01-03, 14:57 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Jak na razie jedyne na co mogę się zgodzić, to pojechać z dzieckiem kilka razy na weekend do Niego.
I wtedy niech zobaczy, jak to wygląda na codzień. Na dodatek stwierdził, że On chce założyć rodzinę, ale nie zrezygnuje ze swojego miejsca zamieszkania. Więc wychodzi na to, że jak Mały nie da rady to On odejdzie. Ale wtedy będę wiedziała, że jednak aż tak mocno się nie liczyliśmy dla Niego, bo kosztem dziecka nie można nic robić. Przynajmniej ja tak myślę. ---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ---------- Tak, miałabym dokąd wrócić. I też oczywiście nie wyobrażam siebie być na utrzymaniu partnera. Nie ma takiej opcji, muszę być samodzielna finansowo, to dla mnie bardzo ważne. |
2024-01-03, 14:59 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
|
|
2024-01-03, 15:23 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
No właśnie słabe to jest, że nie patrzy na to, że dzięki musi się zaaklimatyzować. Jeszcze stwierdzenie, że On myśli o sobie, że ma szansę na rozwój w swoim mieście, u mnie też by miał.
I jeszcze pytał mi się, jak sobie poradzę po ewentualnym rozstaniu, bo Jemu będzie bardzo ciężko, ale pójdzie do przodu. ---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ---------- Nawet dzisiaj rano był zwrot akcji - ma On u siebie bardzo uciążliwą sąsiadkę - i przez to, myślał o przeprowadzce, do mnie. A później, jak się wyjaśniło z właścicielem mieszkania, że może właśnie wyjąć Mu większe, od razu była inna śpiewka, że jednak nie wyprowadzi się ze swojego miasta, bo ma szansę na rozwój. Tylko z tym rozwojem to nie jestem pewna, już długo pracuje w tej branży, a nadal Mu się to nie udało i też nie widzę, żeby jakoś działał właśnie w stronę awansu. |
2024-01-03, 15:35 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
On chce założyć rodzinę bez poświęceń. On mówi o swoim rozwoju, o tym jak będzie to mu niby ciężko po waszym rozstaniu. Pitolenie.
Jak ci jeszcze raz zarzuci, że nie jesteś go pewna - powiedz mu wprost, że olał waszą wspólną decyzję i egoizm podpowiedział mu swoją do której ty masz się dostosować. Więc dlaczego masz się go czuć pewna? Na jakiej podstawie? Ile to jeszcze takich wspólnych decyzji porzuci, bo mu się nie będzie opłacało? XD To pewnie jeden z tych tatusiów co do robienia chętni, ale do wstawania i opiekowania się nimi już nie. On ma listę do odhaczenia i rodzina ma tam jakieś miejsce, ale no wiesz - rozwój! Jak dla mnie to gość rokuje na takiego, który się zwinie jak mu się przestanie opłacać. A ty wylądujesz z kolejnym dzieckiem i złamanym sercem z powrotem w tym mieście, którym teraz jesteś. Bo gdyby mu zależało to chociaż przez miesiąc już teraz pomieszkałby u ciebie, 50 km to jest nic. W zamian dowiedziałby się jak wygląda życie z dzieckiem w ogóle, czy jemu to odpowiada i czy jest na to w ogóle gotowy. O mnie się nie martw, o mnie się nie martw Ja sobie radę dam Jesteś to jesteś, a jak cię nie ma To też niewielki kram Jasno to ci zasugerował, więc obserwowałabym go. Edytowane przez Diarmuid Czas edycji: 2024-01-03 o 15:37 |
2024-01-03, 16:18 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Nie bardzo wam chyba po drodze.
On nie rozumie, że przeprowadzka z dzieckiem to nie takie hop siup, ty nie rozumiesz, że jemu może pasować obecna praca i nie chce jej zmieniać. On bagatelizuje obowiązki związane z dzieckiem, ty kpisz z jego kariery. On chyba oczekuje, że będzie na równi z dzieckiem, a ty się wkurzasz, że podjął decyzję o lepszej pracy bez ciebie. Oboje widzicie przeprowadzkę drugiej strony jako coś lekkiego - ty niby mówisz, że nie chcesz żeby on się poświęcał dla was, ale mówisz tak tylko dlatego, że nie widzisz jego przeprowadzki jako poświęcenie, tylko ot, zmiana pracy, co to za problem, znajdzie sobie nową w twoim mieście. I on pewnie widzi tak samo w drugą stronę. Jesteście razem rok, a on twoje dziecko widział kilka razy po parę godzin? Ile lat ma twój syn? Ma świadomość w ogóle, że się z kimś spotykasz? |
2024-01-03, 16:35 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Nie kpię z jego kariery, po prostu nie widzę żadnego progresu i starań.
I alarmujące są dla mnie jego zmiany decyzji, notabene tak poważnych. Praktycznie dzisiaj, z godziny na godzinę - już po raz drugi to się stało. |
2024-01-03, 16:35 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 119
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Spróbujcie na razie tylko pomieszkiwać u siebie nawzajem przez weekend, pojechać razem na dłuższy urlop i zobaczycie, jak to się dalej potoczy. On chyba nie rozumie, że mieszkanie z dzieckiem (nie swoim) i do tego chorym na autyzm to w ogóle może być wyzwanie, niezależnie od tego czy u niego czy u ciebie. Z drugiej strony ty też nie chcesz zrozumieć, że kariera jest dla niego ważna albo że on może się nie widzieć w mniejszym mieście i to też jest nie w porządku, skoro wymagasz tylko od partnera, żeby on się dostosowywał do ciebie, a jego ambicji i marzeń nie chcesz wziąć pod uwagę.
|
2024-01-03, 16:41 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Właśnie chcę, żeby się rozwijał. Kibicuję Mu bardzo, wspieram. I zrozumiem, jeżeli jednak się nie uda, będzie trudno. Tylko wolałabym spróbować, żeby później sobie nie wyrzucać.
|
2024-01-03, 17:07 | #26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Cytat:
|
|
2024-01-03, 17:47 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
|
2024-01-03, 17:48 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
On idzie na łatwiznę, bo niczego nie traci. To nie on będzie musiał się wyprowadzać, gdy jednak związek nie wypali. Prędzej to taka osoba, która pokaże autorce drzwi i powie wypad stąd jak ci nie pasuje.
To kobieta z dzieckiem ma rzucić wszystko by z jaśnie panem zamieszkać. Autorka jest już po jednym przemocowym związku i wie z czym to się je. Lepiej być ostrożnym niż wpakować się w to samo bagno z innym facetem. Nie wiem na ile faktycznie zaangażowanie w związek jest równe, jak dla mnie to autorce bardziej zależy na wspólnym życiu i dlatego nagina się do jego postanowień. |
2024-01-03, 17:52 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Z neurotypowym dzieckiem nie przeprowadzałabym się do faceta, którego znam rok, a który widział moje dziecko kilka godzin.
Zaczęłabym od tego, że on przyjeżdża do ciebie na dwa tygodnie i patrzycie jak wam się żyje, a dopiero potem rozważała cokolwiek innego.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2024-01-03, 20:42 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 433
|
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy
Mowiac szczerze mysle ze nawet jesli twoj syn bylby zupelnie zdrowy to biorac pod uwage ze twoj partner spedzil z nim zaledwie kilka godzin w ciagu roku to szanse na to ze wam sie wszystko ulozy sa minimalne
Jedyna opja ktora na ta chwile widze to ze on zaczyna do ciebie przyjeżdżac na cale weekendy i spedza 24h na dobe z toba i twoim synem ,kazdy urlop dzien wolny to samo.ewentualnie ty mozesz do niego jechac z synem na weekend jak juz sie troche lepiej poznaja Taka jest rzeczywistosc zycia z dzieckiem on musi tego posmakowac i dopiero po kilku miesiacach takiego ciaglego spedzania czasu zobavzycie czy wogole wam.po drodze Na ta chwile nie widze szans zeby to wypalilo twoja wyprowadzka do niego z synem nawet zdrowym bylaby niewypałem a poniewaz syn ma problemy trzeba to zrobic jeszvze bardzoej z glowa a nie na lapu capu
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2024-01-03 o 20:43 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:31.