Dylemat, który bardzo męczy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-01-02, 15:01   #1
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16

Dylemat, który bardzo męczy


Dzień dobry,

zacznę od tego, że jestem w złym stanie emocjonalnym przez męczący mnie już od kilku miesięcy temat. Zacznę od początku, jestem w związku, od prawie roku. Od samego początku, jeżeli by nam się udało, partner wiedział, że ciężko będzie mi się przeprowadzić do Niego - mieszkamy od siebie 50 km. Dlatego przystaliśmy na Jego przeprowadzkę do mnie.

Kilka miesięcy temu zmieniał pracę, na lepiej płatną. Od tego czasu jest zdania, że nie widzi możliwość przeprowadzki do mojego miasta, fakt jest mniejsze, ale myślę, że również znalazł by pracę w swojej branży.

Jestem wykończona, bo mi też nie będzie łatwo z przeprowadzką, mam Synka, który jest autystykiem, każda zmiana jest trudna do przepracowania, a tam wszystko było by nowe, mieszkanie, szkoła, ludzie...

Jak na razie powiedziałam, że ok, przeprowadzę się, ale jak już to od nowego roku szkolnego. Jednak jak pomyślę o tym, to widzę jak to będzie trudne dla mojego Synka. Nie wiem co zrobić, jeżeli się wycofam to widzę w myślach zakończenie związku, który jest naprawdę dobry. Jednak Synek jest najważniejszy.

Nie wiem co robić, wiem że jeszcze do tego czasu może się wiele zmienić, ale męczy mnie to bardzo.
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-02, 15:20   #2
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 211
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Przestań. Życie musi się toczyć. Autyzm nie jest powodem, aby rezygnować z ważnych życiowych decyzji. Im bardziej będziesz dmuchać i chuchać na dziecko, żeby tylko nie zaznało żadnego stresu czy niewygody, tym trudniej mu będzie w życiu.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-02, 16:03   #3
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 433
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
Dzień dobry,

zacznę od tego, że jestem w złym stanie emocjonalnym przez męczący mnie już od kilku miesięcy temat. Zacznę od początku, jestem w związku, od prawie roku. Od samego początku, jeżeli by nam się udało, partner wiedział, że ciężko będzie mi się przeprowadzić do Niego - mieszkamy od siebie 50 km. Dlatego przystaliśmy na Jego przeprowadzkę do mnie.

Kilka miesięcy temu zmieniał pracę, na lepiej płatną. Od tego czasu jest zdania, że nie widzi możliwość przeprowadzki do mojego miasta, fakt jest mniejsze, ale myślę, że również znalazł by pracę w swojej branży.

Jestem wykończona, bo mi też nie będzie łatwo z przeprowadzką, mam Synka, który jest autystykiem, każda zmiana jest trudna do przepracowania, a tam wszystko było by nowe, mieszkanie, szkoła, ludzie...

Jak na razie powiedziałam, że ok, przeprowadzę się, ale jak już to od nowego roku szkolnego. Jednak jak pomyślę o tym, to widzę jak to będzie trudne dla mojego Synka. Nie wiem co zrobić, jeżeli się wycofam to widzę w myślach zakończenie związku, który jest naprawdę dobry. Jednak Synek jest najważniejszy.

Nie wiem co robić, wiem że jeszcze do tego czasu może się wiele zmienić, ale męczy mnie to bardzo.
to jest bardzo zlozony temat
mam tu kilka pytan
jaka jest twoja sytuacja zawodowa?
czy posiadasz swoje mieszkanie?
ile czasu twoj partner w ciagu tego roku spedzil z toba i twoim synem?

ja nie decydowalabym sie na przeprowadzke z dzieckiem,wywracanie calego zycia do gory nogami do faceta ktorego znam troche mniej niz rok szczegolnie majac dziecko
50km to nie jest duzo on moglby przeprowadzic sie do ciebie i dojezdzac do pracy np przez pol roku jak by sie wszytsko ukladalo to wowczas ewentualnie moglibyscie pomyslec o wspolnej wyprowadzce do jego miasta
czy ty moglabys znalesc szybko prace w jego miescie?czy twoj syn akceptuje partnera?
czy partner akceptuje dziecko czy zdaje sobie sprawe co oznacza mieszkanie z dzieckiem z autyzmem?
moim zdaniem najpierw musi pomieszkac z toba i twoim dzieckiem a pozniej mozecie rozmyslac o jakis twoich przeprowadzkach poniewaz jesli facet nie ma kontaktu z twoim dzieckiem na codzien moze okazac sie ze go sytaucja przerosla i szybko bedziesz musiala sie pakowac i wracac skad przyszlas

nawet z tego co tu piszesz wylania sie dosyc egoistyczny typ ktory nie rozumie powagi sytuacji i ty tez koncentrujesz sie tylko na swoim dziecku jego szkole itp a jakby pomijasz bardzo wazny aspekt relacje miedzy twoim dzieckiem a partnerem

czy oni spedzili wiecej niz kilka godzin razem wciagu tego roku?czy uczestniczyl on kiedykolwiek w opiece nad tym dzieckiem,pomagal je wyprawic do szkoly,byl z toba i znim na urlopie chociazby?
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-02, 18:13   #4
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
to jest bardzo zlozony temat
mam tu kilka pytan
jaka jest twoja sytuacja zawodowa?
czy posiadasz swoje mieszkanie?
ile czasu twoj partner w ciagu tego roku spedzil z toba i twoim synem?

ja nie decydowalabym sie na przeprowadzke z dzieckiem,wywracanie calego zycia do gory nogami do faceta ktorego znam troche mniej niz rok szczegolnie majac dziecko
50km to nie jest duzo on moglby przeprowadzic sie do ciebie i dojezdzac do pracy np przez pol roku jak by sie wszytsko ukladalo to wowczas ewentualnie moglibyscie pomyslec o wspolnej wyprowadzce do jego miasta
czy ty moglabys znalesc szybko prace w jego miescie?czy twoj syn akceptuje partnera?
czy partner akceptuje dziecko czy zdaje sobie sprawe co oznacza mieszkanie z dzieckiem z autyzmem?
moim zdaniem najpierw musi pomieszkac z toba i twoim dzieckiem a pozniej mozecie rozmyslac o jakis twoich przeprowadzkach poniewaz jesli facet nie ma kontaktu z twoim dzieckiem na codzien moze okazac sie ze go sytaucja przerosla i szybko bedziesz musiala sie pakowac i wracac skad przyszlas

nawet z tego co tu piszesz wylania sie dosyc egoistyczny typ ktory nie rozumie powagi sytuacji i ty tez koncentrujesz sie tylko na swoim dziecku jego szkole itp a jakby pomijasz bardzo wazny aspekt relacje miedzy twoim dzieckiem a partnerem

czy oni spedzili wiecej niz kilka godzin razem wciagu tego roku?czy uczestniczyl on kiedykolwiek w opiece nad tym dzieckiem,pomagal je wyprawic do szkoly,byl z toba i znim na urlopie chociazby?
Jak nigdy zgadzam się z całym postem xfidy. Też bym się nie zdecydowała, nawet mając dziecko bez autyzmu.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-02, 18:49   #5
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Zna dziecko, ale to jest dużo powiedziane, że zna. Widzieli się kilka razy i to tylko na max kilka godzin.

Myślę, że jedyne na co mogę się teraz zgodzić to to, żeby pojechać z Synkiem np. na weekend i zobaczyć, jak będzie to wyglądało zarówno ze strony dziecka, jak i partnera.

Od samego początku było powiedziane, że partner przeprowadza się do mnie, nagle zmiana decyzji, bez przegadania tego ze mną, że on się nie przeprowadzi... I postawienie mnie przed decyzją, trochę nie sprawiedliwe.

Ja, jak na razie myślę, że może, ale to jest może w przyszłości. Jednak liczy się dobro mojego dziecka przede wszystkim.

Myślę, że jak powiem, że nie damy rady się przeprowadzić do Niego to On po prostu zerwie. Dlatego boję się, rozmawialiśmy o tym już dwa razy, partner jest przekonany, że że wszystkim damy sobie radę. Nawet na pojawiające się u mnie obawy, reaguje tym, że nie widzę przyszłości z Nim, co jest jak dla mnie nadwyraz.
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-02, 19:07   #6
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 145
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Nie zdecydowałabym się tak zmienić życia dla faceta nawet bez dziecka.
Nie mówiąc już o chorym dziecku. Za duże poświęcenie dla kogoś, kogo nawet nie za bardzo znasz.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-02, 20:16   #7
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
Zna dziecko, ale to jest dużo powiedziane, że zna. Widzieli się kilka razy i to tylko na max kilka godzin.

Myślę, że jedyne na co mogę się teraz zgodzić to to, żeby pojechać z Synkiem np. na weekend i zobaczyć, jak będzie to wyglądało zarówno ze strony dziecka, jak i partnera.

Od samego początku było powiedziane, że partner przeprowadza się do mnie, nagle zmiana decyzji, bez przegadania tego ze mną, że on się nie przeprowadzi... I postawienie mnie przed decyzją, trochę nie sprawiedliwe.

Ja, jak na razie myślę, że może, ale to jest może w przyszłości. Jednak liczy się dobro mojego dziecka przede wszystkim.

Myślę, że jak powiem, że nie damy rady się przeprowadzić do Niego to On po prostu zerwie. Dlatego boję się, rozmawialiśmy o tym już dwa razy, partner jest przekonany, że że wszystkim damy sobie radę. Nawet na pojawiające się u mnie obawy, reaguje tym, że nie widzę przyszłości z Nim, co jest jak dla mnie nadwyraz.
To sporo mówi o nim i jego podejściu do Waszego związku. Tym bardziej nie przestawiałabym dziecku świata.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-01-02, 20:47   #8
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 433
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
Zna dziecko, ale to jest dużo powiedziane, że zna. Widzieli się kilka razy i to tylko na max kilka godzin.

Myślę, że jedyne na co mogę się teraz zgodzić to to, żeby pojechać z Synkiem np. na weekend i zobaczyć, jak będzie to wyglądało zarówno ze strony dziecka, jak i partnera.

Od samego początku było powiedziane, że partner przeprowadza się do mnie, nagle zmiana decyzji, bez przegadania tego ze mną, że on się nie przeprowadzi... I postawienie mnie przed decyzją, trochę nie sprawiedliwe.

Ja, jak na razie myślę, że może, ale to jest może w przyszłości. Jednak liczy się dobro mojego dziecka przede wszystkim.

Myślę, że jak powiem, że nie damy rady się przeprowadzić do Niego to On po prostu zerwie. Dlatego boję się, rozmawialiśmy o tym już dwa razy, partner jest przekonany, że że wszystkim damy sobie radę. Nawet na pojawiające się u mnie obawy, reaguje tym, że nie widzę przyszłości z Nim, co jest jak dla mnie nadwyraz.
w takim przypadku nie widze szans na sukces tego zwiazku
facet jest nieodpowiedzilny i egoistyczny
nie zna twojego dziecka i porywa sie z motyka na slonce (przekonany ze ze wszystkim dacie sobie rade nie majac pojecia o czym mowi)
nie napisalas jaka jest twoja sytuacja zawodowa?
moze powinnas wziac syna do niego na weekend zeby zobaczyl co oznacza zycie z dzieckiem bo facet jest oderwany od rzeczywistosci

nie wiem czego sie boisz?jesli zerwie to jasne ze nie chcial byc z toba i nie dorosl do bycia w zwiazku z kobitea z dzieckiem tak sie powaznych spraw nie zalatwia jak on sprawe stawia
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 07:43   #9
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Po prostu boję się, że to się skończy. Jednak jeżeli z Jego strony nie będzie jakiś oznak, żeby wypracować kompromis to sprawa będzie jasna.

Dziecko jest ważniejsze.

Wkurza mnie to, że zostałam postawiona przed taką decyzją.

Ja pracuję w domu, a ze znalezieniem pracy nie będę miała problemu, jestem po dwóch kierunkach studiów, gdzie szybko mogę znaleźć nowe zatrudnienie.
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 08:10   #10
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 433
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
Po prostu boję się, że to się skończy. Jednak jeżeli z Jego strony nie będzie jakiś oznak, żeby wypracować kompromis to sprawa będzie jasna.

Dziecko jest ważniejsze.

Wkurza mnie to, że zostałam postawiona przed taką decyzją.

Ja pracuję w domu, a ze znalezieniem pracy nie będę miała problemu, jestem po dwóch kierunkach studiów, gdzie szybko mogę znaleźć nowe zatrudnienie.
No to sie skonczy.im szybciej tym lepiej ,bedziesz przynajmniej wiedzala na czym stoisz i nie bedziesz marnowac czasuu na kogos kto nie rokuje
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 10:26   #11
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
Po prostu boję się, że to się skończy. Jednak jeżeli z Jego strony nie będzie jakiś oznak, żeby wypracować kompromis to sprawa będzie jasna.

Dziecko jest ważniejsze.

Wkurza mnie to, że zostałam postawiona przed taką decyzją.

Ja pracuję w domu, a ze znalezieniem pracy nie będę miała problemu, jestem po dwóch kierunkach studiów, gdzie szybko mogę znaleźć nowe zatrudnienie.
Trochę inaczej się umawialiście (w sensie, że on przeprowadzi się do Ciebie), poza tym jeszcze nie mieszkaliście razem więc biorąc pod uwagę zdrowie Twojego syna istnieje duże ryzyko że pojawią się różnego rodzaju konflikty. Z Twojego opisu wynika, że partner raczej nie jest skłonny do kompromisów, więc w życiu codziennym funkcjonowanie z nim może być trudne. Z drugiej strony trudno oczekiwać, żeby w takiej sytuacji rzucał lepiej płatną pracę. Uważasz że w Twoim mniejszym mieście bez problemu znajdzie podobną pracę, ale to też nie musi być do końca prawdą. Może partner zorientował się, że wcale nie jest tak kolorowo albo po prostu nie ma ochoty na zmianę bo obecna praca mu pasuje. Nie ma jakiejś opcji dojazdów do pracy? 50 km nie jest jakąś maleńką odległością, ale to też nie drugi koniec Polski. Partner mógłby mieszkać u Was i pracować w swojej obecnej pracy, a przy okazji zweryfikowalibyście jak Wam się razem mieszka.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-01-03 o 10:27
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-01-03, 10:53   #12
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Myślę, że znalazł by pracę w moim mieście. Wystarczy przecież się rozejrzeć, popytać. A nie, że z góry założył, że się nie uda...

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

I też nie chcę, żeby dla mnie, dla nas się poświęcał. Ale myślę, że jednak Synek ma więcej do przepracowania, wszystko, całe życie miałby nowe, a dla autystyka jest to trudne, nawet mała zmiana jest ciężka. Dlatego mam tak duży dylemat.
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 11:32   #13
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
Myślę, że znalazł by pracę w moim mieście. Wystarczy przecież się rozejrzeć, popytać. A nie, że z góry założył, że się nie uda...

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

I też nie chcę, żeby dla mnie, dla nas się poświęcał. Ale myślę, że jednak Synek ma więcej do przepracowania, wszystko, całe życie miałby nowe, a dla autystyka jest to trudne, nawet mała zmiana jest ciężka. Dlatego mam tak duży dylemat.
Racja że nie ma co z góry zakładać, chociaż raczej nierozsądnie rzucać dobrze płatną pracę zanim znajdzie się nową. Może zorientował się, że na start w Twoim mieście nie wyciągnie tyle samo co w obecnej pracy. Czasem w danej branży nie wystarczy rozejrzeć się i popytać (zwłaszcza jak nie zna się nikogo z tej branży w danym mieście). Może porozmawiaj z partnerem o tym, żeby na razie spróbował dojeżdżać do obecnej pracy skoro mu na niej zależy i mieszkał z Wami w Twojej miejscowości? Bo ze względu na Twojego syna to zrozumiałe, że lepiej aby chłopiec został w środowisku które zna i czuje się w nim bezpiecznie.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 14:24   #14
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

No właśnie dzisiaj znowu była na ten temat rozmowa...

Partner nadal jest zdania, że lepiej będzie nam u Niego. Zarzucił mi, że widocznie nie jestem Jego pewna, co nie jest prawdą. Po prostu martwię się o dziecko, które i tak ma już sporo problemów.

Na dodatek partner chce wynająć dla nas większe mieszkanie z ogrodem. I postanowiliśmy pomału próbować zaaklimatyzować dziecko, a jak to nie wyjdzie to chyba się rozstaniemy.

Tylko cały czas mam z tyłu głowy, że postawił mnie przed faktem dokonanym. Co mnie gryzie, gdzieś tam. Że może zawsze chcieć w ten sposób, nie wiem manipulować?
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 14:30   #15
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
No właśnie dzisiaj znowu była na ten temat rozmowa...

Partner nadal jest zdania, że lepiej będzie nam u Niego. Zarzucił mi, że widocznie nie jestem Jego pewna, co nie jest prawdą. Po prostu martwię się o dziecko, które i tak ma już sporo problemów.

Na dodatek partner chce wynająć dla nas większe mieszkanie z ogrodem. I postanowiliśmy pomału próbować zaaklimatyzować dziecko, a jak to nie wyjdzie to chyba się rozstaniemy.

Tylko cały czas mam z tyłu głowy, że postawił mnie przed faktem dokonanym. Co mnie gryzie, gdzieś tam. Że może zawsze chcieć w ten sposób, nie wiem manipulować?
Słabe z jego strony, że nie rozumie kwestii Twojego synka, on faktycznie potrzebuje spokoju i stabilnego środowiska. Na pewno chcesz się przeprowadzić? Z czego będziesz się utrzymywać? Masz jakąś pracę w mieście partnera? Jeśli macie żyć na jego utrzymaniu, to dość ryzykowne, bo będziecie na jego łasce, a dla Twojego synka to ogromna zmiana i nie wiadomo jak pójdzie aklimatyzacja.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 14:34   #16
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Kurcze, to tylko 50 km. Spokojnie można tak dojeżdżać przez jakiś czas, nim nie znajdzie się nowej pracy lub nie podejmiecie innych decyzji.
Ja bym się na przeprowadzkę do partnera zwyczajnie nie zgodziła. Raz, że dla syna będzie trudniej, dwa że jeszcze ze sobą nie mieszkacie na poważnie i może po miesiącu nie będzie czego zbierać. Niech się wprowadzi do Was i jeśli po pół roku okaże się, że wszytko gra, to wtedy pomyślicie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 14:41   #17
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Kurcze, to tylko 50 km. Spokojnie można tak dojeżdżać przez jakiś czas, nim nie znajdzie się nowej pracy lub nie podejmiecie innych decyzji.
Ja bym się na przeprowadzkę do partnera zwyczajnie nie zgodziła. Raz, że dla syna będzie trudniej, dwa że jeszcze ze sobą nie mieszkacie na poważnie i może po miesiącu nie będzie czego zbierać. Niech się wprowadzi do Was i jeśli po pół roku okaże się, że wszytko gra, to wtedy pomyślicie.
Zgadzam się, że przy takiej odległości w ogóle nie musicie od razu zmieniać pracy. Ile to jest 50 km? Godzina jazdy samochodem? Naprawdę dużo może się wydarzyć, masz dokąd wrócić gdyby wspólne mieszkanie u partnera jednak nie wypaliło?

W ogóle pisałaś wyżej, że facet widział synka tylko po kilka godzin dziennie, może tak jak to rozważałaś przed przeprowadzką jedźcie gdzieś na dłużej, jakiś wspólny weekend, wyjazd itp.? Poobserwujesz jak się dogadują i jak reaguje partner w różnych nieprzewidzianych sytuacjach. Bo na razie Twój facet porywa się z motyką na słońce, sama gdzieś między słowami piszesz że czasami jest bardzo ciężko, a Twój partner radośnie stwierdza że jakoś się ułoży nie mając pojęcia jak to jest żyć na co dzień z dzieckiem w spektrum autyzmu. Jak wynajmie Wam większe mieszkanie i stwierdzi że jednak nie podoła tym trudnościom, a dla Twojego synka przeprowadzka będzie szokiem, to wywali Was z tego mieszkania? Dokąd wtedy pójdziecie?

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-01-03 o 14:56
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 14:57   #18
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Jak na razie jedyne na co mogę się zgodzić, to pojechać z dzieckiem kilka razy na weekend do Niego.

I wtedy niech zobaczy, jak to wygląda na codzień.

Na dodatek stwierdził, że On chce założyć rodzinę, ale nie zrezygnuje ze swojego miejsca zamieszkania. Więc wychodzi na to, że jak Mały nie da rady to On odejdzie. Ale wtedy będę wiedziała, że jednak aż tak mocno się nie liczyliśmy dla Niego, bo kosztem dziecka nie można nic robić. Przynajmniej ja tak myślę.

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Tak, miałabym dokąd wrócić. I też oczywiście nie wyobrażam siebie być na utrzymaniu partnera. Nie ma takiej opcji, muszę być samodzielna finansowo, to dla mnie bardzo ważne.
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 14:59   #19
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
Jak na razie jedyne na co mogę się zgodzić, to pojechać z dzieckiem kilka razy na weekend do Niego.

I wtedy niech zobaczy, jak to wygląda na codzień.

Na dodatek stwierdził, że On chce założyć rodzinę, ale nie zrezygnuje ze swojego miejsca zamieszkania. Więc wychodzi na to, że jak Mały nie da rady to On odejdzie. Ale wtedy będę wiedziała, że jednak aż tak mocno się nie liczyliśmy dla Niego, bo kosztem dziecka nie można nic robić. Przynajmniej ja tak myślę.
Wiesz, z tego co piszesz to dość szybko zmienił zdanie. Najpierw był gotów do przeprowadzki do Was, potem znalazł tę lepszą pracę, obrósł w piórka i teraz już nie chce rezygnować dla Was z miejsca zamieszkania (a umawialiście się i on zna Twoją sytuację). Jak dla mnie wygląda to tak, jakby z kimś pogadał i jednak stwierdził, że w razie problemów woli się zwinąć. Przepraszam że to napiszę, ale nie polegałabym na nim zanadto.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-01-03, 15:23   #20
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

No właśnie słabe to jest, że nie patrzy na to, że dzięki musi się zaaklimatyzować. Jeszcze stwierdzenie, że On myśli o sobie, że ma szansę na rozwój w swoim mieście, u mnie też by miał.

I jeszcze pytał mi się, jak sobie poradzę po ewentualnym rozstaniu, bo Jemu będzie bardzo ciężko, ale pójdzie do przodu.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Nawet dzisiaj rano był zwrot akcji - ma On u siebie bardzo uciążliwą sąsiadkę - i przez to, myślał o przeprowadzce, do mnie. A później, jak się wyjaśniło z właścicielem mieszkania, że może właśnie wyjąć Mu większe, od razu była inna śpiewka, że jednak nie wyprowadzi się ze swojego miasta, bo ma szansę na rozwój. Tylko z tym rozwojem to nie jestem pewna, już długo pracuje w tej branży, a nadal Mu się to nie udało i też nie widzę, żeby jakoś działał właśnie w stronę awansu.
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 15:35   #21
Diarmuid
Raczkowanie
 
Avatar Diarmuid
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 59
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

On chce założyć rodzinę bez poświęceń. On mówi o swoim rozwoju, o tym jak będzie to mu niby ciężko po waszym rozstaniu. Pitolenie.

Jak ci jeszcze raz zarzuci, że nie jesteś go pewna - powiedz mu wprost, że olał waszą wspólną decyzję i egoizm podpowiedział mu swoją do której ty masz się dostosować. Więc dlaczego masz się go czuć pewna? Na jakiej podstawie? Ile to jeszcze takich wspólnych decyzji porzuci, bo mu się nie będzie opłacało? XD

To pewnie jeden z tych tatusiów co do robienia chętni, ale do wstawania i opiekowania się nimi już nie. On ma listę do odhaczenia i rodzina ma tam jakieś miejsce, ale no wiesz - rozwój!

Jak dla mnie to gość rokuje na takiego, który się zwinie jak mu się przestanie opłacać. A ty wylądujesz z kolejnym dzieckiem i złamanym sercem z powrotem w tym mieście, którym teraz jesteś.

Bo gdyby mu zależało to chociaż przez miesiąc już teraz pomieszkałby u ciebie, 50 km to jest nic. W zamian dowiedziałby się jak wygląda życie z dzieckiem w ogóle, czy jemu to odpowiada i czy jest na to w ogóle gotowy.

O mnie się nie martw, o mnie się nie martw
Ja sobie radę dam
Jesteś to jesteś, a jak cię nie ma
To też niewielki kram


Jasno to ci zasugerował, więc obserwowałabym go.

Edytowane przez Diarmuid
Czas edycji: 2024-01-03 o 15:37
Diarmuid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 16:18   #22
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Nie bardzo wam chyba po drodze.

On nie rozumie, że przeprowadzka z dzieckiem to nie takie hop siup, ty nie rozumiesz, że jemu może pasować obecna praca i nie chce jej zmieniać.

On bagatelizuje obowiązki związane z dzieckiem, ty kpisz z jego kariery.

On chyba oczekuje, że będzie na równi z dzieckiem, a ty się wkurzasz, że podjął decyzję o lepszej pracy bez ciebie.

Oboje widzicie przeprowadzkę drugiej strony jako coś lekkiego - ty niby mówisz, że nie chcesz żeby on się poświęcał dla was, ale mówisz tak tylko dlatego, że nie widzisz jego przeprowadzki jako poświęcenie, tylko ot, zmiana pracy, co to za problem, znajdzie sobie nową w twoim mieście. I on pewnie widzi tak samo w drugą stronę.

Jesteście razem rok, a on twoje dziecko widział kilka razy po parę godzin? Ile lat ma twój syn? Ma świadomość w ogóle, że się z kimś spotykasz?
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 16:35   #23
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Nie kpię z jego kariery, po prostu nie widzę żadnego progresu i starań.

I alarmujące są dla mnie jego zmiany decyzji, notabene tak poważnych. Praktycznie dzisiaj, z godziny na godzinę - już po raz drugi to się stało.
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 16:35   #24
Nadiaa33
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 119
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Spróbujcie na razie tylko pomieszkiwać u siebie nawzajem przez weekend, pojechać razem na dłuższy urlop i zobaczycie, jak to się dalej potoczy. On chyba nie rozumie, że mieszkanie z dzieckiem (nie swoim) i do tego chorym na autyzm to w ogóle może być wyzwanie, niezależnie od tego czy u niego czy u ciebie. Z drugiej strony ty też nie chcesz zrozumieć, że kariera jest dla niego ważna albo że on może się nie widzieć w mniejszym mieście i to też jest nie w porządku, skoro wymagasz tylko od partnera, żeby on się dostosowywał do ciebie, a jego ambicji i marzeń nie chcesz wziąć pod uwagę.
Nadiaa33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 16:41   #25
czerwona1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Właśnie chcę, żeby się rozwijał. Kibicuję Mu bardzo, wspieram. I zrozumiem, jeżeli jednak się nie uda, będzie trudno. Tylko wolałabym spróbować, żeby później sobie nie wyrzucać.
czerwona1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 17:07   #26
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
No właśnie słabe to jest, że nie patrzy na to, że dzięki musi się zaaklimatyzować. Jeszcze stwierdzenie, że On myśli o sobie, że ma szansę na rozwój w swoim mieście, u mnie też by miał.

I jeszcze pytał mi się, jak sobie poradzę po ewentualnym rozstaniu, bo Jemu będzie bardzo ciężko, ale pójdzie do przodu. Nawet dzisiaj rano był zwrot akcji - ma On u siebie bardzo uciążliwą sąsiadkę - i przez to, myślał o przeprowadzce, do mnie. A później, jak się wyjaśniło z właścicielem mieszkania, że może właśnie wyjąć Mu większe, od razu była inna śpiewka, że jednak nie wyprowadzi się ze swojego miasta, bo ma szansę na rozwój. Tylko z tym rozwojem to nie jestem pewna, już długo pracuje w tej branży, a nadal Mu się to nie udało i też nie widzę, żeby jakoś działał właśnie w stronę awansu.
Po takich tekstach już zawsze miałabym gdzieś z tyłu głowy, że pierwsza trudność i facet od razu bierze pod uwagę opcję rozstania, a nawet myślał już jak zorganizować sobie po nim czas i doszedł do wniosku, że lekko to zniesie (czyli związek nie jest dla niego zbyt przyszłościowy). Z Twojego postu wynika, że on po prostu chciał się do Was przeprowadzić z powodu tej wrednej sąsiadki. Problem sąsiadki zniknął i już pan się rozmyślił. Słówka o rozwoju to tylko takie gadanie, żeby uzasadnić jego decyzję. Ostrożnie brałabym jego słowa o założeniu rodziny, faktycznie wygląda na takiego który chciałby mieć modelową, szczęśliwą rodzinkę jak z obrazka, ale bez związanych z tym trudów dnia codziennego. W razie problemów szybko zmienia zdanie.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 17:47   #27
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Cytat:
Napisane przez czerwona1234 Pokaż wiadomość
Nie kpię z jego kariery, po prostu nie widzę żadnego progresu i starań.
Jesteście razem od roku, kilka miesięcy temu zmienił pracę na lepiej płatną - to nie jest progres?
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 17:48   #28
Diarmuid
Raczkowanie
 
Avatar Diarmuid
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 59
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

On idzie na łatwiznę, bo niczego nie traci. To nie on będzie musiał się wyprowadzać, gdy jednak związek nie wypali. Prędzej to taka osoba, która pokaże autorce drzwi i powie wypad stąd jak ci nie pasuje.

To kobieta z dzieckiem ma rzucić wszystko by z jaśnie panem zamieszkać. Autorka jest już po jednym przemocowym związku i wie z czym to się je. Lepiej być ostrożnym niż wpakować się w to samo bagno z innym facetem. Nie wiem na ile faktycznie zaangażowanie w związek jest równe, jak dla mnie to autorce bardziej zależy na wspólnym życiu i dlatego nagina się do jego postanowień.
Diarmuid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 17:52   #29
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Z neurotypowym dzieckiem nie przeprowadzałabym się do faceta, którego znam rok, a który widział moje dziecko kilka godzin.

Zaczęłabym od tego, że on przyjeżdża do ciebie na dwa tygodnie i patrzycie jak wam się żyje, a dopiero potem rozważała cokolwiek innego.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-01-03, 20:42   #30
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 433
Dot.: Dylemat, który bardzo męczy

Mowiac szczerze mysle ze nawet jesli twoj syn bylby zupelnie zdrowy to biorac pod uwage ze twoj partner spedzil z nim zaledwie kilka godzin w ciagu roku to szanse na to ze wam sie wszystko ulozy sa minimalne
Jedyna opja ktora na ta chwile widze to ze on zaczyna do ciebie przyjeżdżac na cale weekendy i spedza 24h na dobe z toba i twoim synem ,kazdy urlop dzien wolny to samo.ewentualnie ty mozesz do niego jechac z synem na weekend jak juz sie troche lepiej poznaja
Taka jest rzeczywistosc zycia z dzieckiem on musi tego posmakowac i dopiero po kilku miesiacach takiego ciaglego spedzania czasu zobavzycie czy wogole wam.po drodze
Na ta chwile nie widze szans zeby to wypalilo twoja wyprowadzka do niego z synem nawet zdrowym bylaby niewypałem a poniewaz syn ma problemy trzeba to zrobic jeszvze bardzoej z glowa a nie na lapu capu
__________________
z wizazem od 12.2004

Edytowane przez xfrida
Czas edycji: 2024-01-03 o 20:43
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-01-12 10:41:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:31.