Uczulenie na farbę i odrosty!

[lilith691]

Piszę tutaj po raz pierwszy, no i mam gigantyczny problem- moje włosy zawsze byly suche, sianowate i bardzo słabe, naturalnie koloru jasny blond. Na dodatek bardzo wolno rosły, nigdy nie udało mi się osiągnąc długości większej niż minimalnie za ramiona.
Młoda, głupia byłam, więc zaczęłam jak szalona zmieniać kolory włosów, od najaśniejszych blondów, przez czerwienie, fiolety i czerń, kilka razy przechodziłam z czerni do blondu.
Każde farbowanie/rozjasnianie znosiłam średnio, masa włosów leciała, od rozjaśniania często lekkiej wysypki dostawałam.
Oczywiście nigdy nie robiłam słynnej próby alergicznej, po bo co, skoro tyle razy farbowałam i było ok
Po urodzeniu dziecka, kilka używanych przeze mnie wcześniej kosmetyków, zaczęło mnie uczulać.

Postanowiłam wrócić do czerni, z bardzo jasnego blondu. Po pierwszym farbowaniu, głowa swędziała mnie przez tydzień i miałam wysypkę, ale obwiniłam za to nowy szampon.

Przyszła pora na zafarbowanie odrostów, w czasie farbowania nic nie zapowiadało tragedii- później musiałam walczyć z zbijającymi się błyskawicznie w kołtuny włosami, były dni że wyjac rozplątywałam je obsmarowane maską, pod strumieniem wody, bo inaczej się nie dało. Oceniam że straciłam spokojnie połowę włosów, wszędzie tam gdzie dotykały włosy miałam rany, które nie chciały się zagoić przez kolejne 2 miesiące.

I od tego momentu powiedziałam farbom stanowcze zdecydowane NIE, już nigdy nie położe sobie farby na włosy, niestety tutaj pojawia się problem:
JASNY ODROST. Na razie nie jest wielki, całe 2 cm (przez 4 miesiące....), ale już zaczyna wyglądać strasznie! Znacie jakieś naturalne sposoby na rozjaśnienie farbowanych włosów, ale tak, żebym nie straciła reszty?

Z tego wszystkiego wynikła jedna jedyna dobra rzecz- zainteresowałam się w końcu moimi włosami, od miesiąca smaruje olejami, kremami, maskami i innymi cudami, zaczęłam mierzyć włosy i nawet motywacyjnego bloga założyłam http://dzikawozkowa.blogspot.com/

Troszkę zdjęć obrazujących sytuację:

[Ilsa Lund]

może moczenie włosów w cytrynce ? Ale jeżeli swoje włosy masz faktycznie blond to nie wiem czy nie będziesz musiała ścinać. Ja nie farbuję od września 2011

[lilith691]

Ze ścinaniem sie licze, ale najbardziej boje sie tego momentu jak te odrosty będą miały kilka centymetrów, nie chciałabym się na "łyso" obcinać.

A cytryna nie przesuszyłabym mi doszczętnie włosów?

Wiem że rumianek ładnie działa, ale tylko na włosy blond, wiec nie mam juz zielonego pojęcia co zrobić żeby te odrosty sie tak w oczy nie rzucały.

[chimay]

Cytryna i zioła wysuszają, a efekt po nich jest widoczny na naturalnych włosach, więc jeśli użyłabyś którejś z metod naturalnych, to lekko rozjaśniłby się co najwyżej odrost. Czarna farba jest nie do ruszenia i żadne domowe metody jej nie rozjaśnią. Pozostaje dekoloryzacja, ale rozumiem, że tego nie chcesz, albo farbowanie dalej na ciemno, tylko że henną. No i chodzenie ze skunksem, ale tu trzeba sporego samozaparcia.

[201607040946]

ZADNE naturalne sposoby NIE rozjasnia farbowanej czerni. Nie ludz sie.
Sama mialam jasniutkie odrosty, a schodzilam z farbowanej czerni - po kilku miesiacach wygladalam tak, jakbm lysiala. Tragedia. Ale czekalam cierpliwie, wlosy odrosly, gdy mialam srednio 3-5 cm, scielam cern.
Nigdy wiecej czerni!

Powtarzam - zadne naturalne sposoby nie rozjasnia czerni. Nawet jesli zrobisz na wpol "chemiczna" kapiel rozjasniajaca, to najwyzej rozjasnisz o pol tonu, moze o ton, ale I tak kontrast miedzy ciemnym brazem a twoim jasnym kolorem bedzie ogromny.

[weegirl]

To co opisujesz nie wygląda na uczulenie, bardziej bardzo mocne podrażnienie.

Na czerń możesz ewentualnie nałożyć dekoloryzator, tj. ściągacz sztucznego barwnika, np. Color Peel (Renee Blanche). Są jeszcze inne, możesz zobaczyć w wątku o dekoloryzacji. To są preparaty, które nie zawierają rozjaśniacza. Nieco wysuszają włosy, za to mnie mają raczej złego wpływu na skórę. Potwornie śmierdzą siarką, więc lepiej nie nakładać ich w tygodniu, w którym planuje się większe wyjście, tak na wszelki wypadek. Jednak po dekoloryzacji powinno się nałożyć jaśniejszą farbę (szczegóły w wątku o dekoloryzacji, nie wiem, czy nie musi być to farba rozjaśniająca), ale wtedy nie będziesz jej nakładała przy skórze głowy przecież.

U mnie dodatkowo ten preparat całkowicie wyeliminował wypadanie włosów na jakiś czas. Zabieg powtórzyłam w sumie trzy razy, by uzyskać pożądany efekt (kolor ściąga się tylko do pewnego stopnia), a później włosy nieco ściemniały, później się zdecydowałam na kąpiel rozjaśniającą. Minus- te ściągacze koloru są droższe, niż farba czy rozjaśniacz, a efekt jest raczej delikatny... Ja z dosyć ciemnego brązu (mniej-więcej poziom 3) zeszłam do jasnego blondu (poziom 8, ciemne farby zaczęłam nakładać na mocno rozjaśnione wcześniej włosy), po czym włosy mi ściemniały do średniego-ciemnego blondu. Miały odcień miedziano-złocisty, trochę jak po rozjaśniaczu (ale były w dobrej kondycji).

[lilith691]

Dzięki zaz wszystkie rady!

Henny właśnie nie mogę używać, bo też mam podrażnienia po niej i strasznie mi włosy przesuszyła, ale przyznam szczerze, że nie pamietam nawet co to było, to czego wteddy użyłam.

Jeszcze jedno- dekoloryzator zrobiłby mi coś z odrostami? Tez zostałyby odbarwione?

Jak na razie chyba zaczynam się przygotowywać psychicznie na wygląd w stylu skunksa, zachciało mi się kurde farbowania na kolor zupełnie przeciwny do naturalnego.

I oczywiście jak do tej pory dośc szybko płowiał mi kolor, tak teraz trzyma się bardzo dzielnie.

A obciąc się boję- przy tej oszałamiającej ilości włosów, która mi została, z krótkimi wyglądałabym jak łysa.

[weegirl]

Napisane przez lilith691

Dzięki zaz wszystkie rady!

Henny właśnie nie mogę używać, bo też mam podrażnienia po niej i strasznie mi włosy przesuszyła, ale przyznam szczerze, że nie pamietam nawet co to było, to czego wteddy użyłam.

Jeszcze jedno- dekoloryzator zrobiłby mi coś z odrostami? Tez zostałyby odbarwione?

Jak na razie chyba zaczynam się przygotowywać psychicznie na wygląd w stylu skunksa, zachciało mi się kurde farbowania na kolor zupełnie przeciwny do naturalnego.

I oczywiście jak do tej pory dośc szybko płowiał mi kolor, tak teraz trzyma się bardzo dzielnie.

A obciąc się boję- przy tej oszałamiającej ilości włosów, która mi została, z krótkimi wyglądałabym jak łysa.

Nie, prawdziwy ściągacz koloru rusza tylko sztuczny barwnik, odrost zostawi bez zmian. Tylko czasami pod nazwą dekoloryzator kryje się rozjaśniacz, a on już rozjaśnia wszystko- włosy naturalne i farbowane.

[201607040946]

Ale zalezy, co miala pod tym sztucznym kolorem, bo farbowala wlosy nie jeden raz.

[kathy579]

Ja na twoim miejscu stopniowo doprowadziła naturalnego koloru, ścinając czarny - jak już odrost pojawi się na jakieś 5 cm możesz zrobić kąpiel rozjaśniającą lub dekoloryzacje,- potem delikatne tonowanie, dobra fryzjerka zrobi ci tak żeby nie dotykać skóry głowy - potem już stopniowe ścinanie włosów.

[lilith691]

Dzięki wam wszystkie za rady!

Poczytałam i stwierdzam że dekoloryzatora to ja się jednak troszkę boję, jednak jest to dośc inwazyjne, a mi na głowie naprawdę zostały 3 włosy na krzyż. Doszłam do wniosku, że lepiej mieć fryzurkę na skunksa, niż być łysa

Jak odrosną mi na tyle, że uda się.

A pod czarną farbą, mam wszystkie kolory tęczy, jak już pisałam, rozjaśniałam i farbowałam na wszystkie możliwe kolory

[weronka19]

To nie porada, ale trzymam kciuki za Ciebie żebyś wytrwała w zapuszczaniu i żeby odrosły Ci nowe, gęste i zdrowe włosy kiedyś schodziłam z czerni, ale do średniego brązu, teraz schodzę dla odmiany z wypłowiałego rudego do naturalnych. Wiem, że jak ma się jasne włosy to jest dużo trudniej, ale będę wierzyć, że się uda

[kathy579]

zerknij jeszcze na farby Delicato Biokap, może tobie będa pasować.
powodzenia

[amadax3]

wypróbuj henny do włosów jest naturalna