Jak poznać drugą połowę, poza portalami randkowymi (fotogeniczność)

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Dwight_Schrute

Znałem jedną katoliczkę, która miała na to patent.
Strasznie się oburzyła jak jej ze śmiechem wypomniałem hipokryzję.
Musiałem, bo lubiła tłumaczyć jak to ona nie grzeszy i w ogóle.

I b. dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lubiekielbase]

Napisane przez Dary_losu

A ja bym polecał patrzeć na siebie, też zapewne święty nie jesteś więc zacznij od siebie.
Trochę śmieszne by to było gdyby narkoman wypominał alkoholikowi nałóg.


Wiem, że Was to boli że wyznajecie przyziemne wartości typu 10 koła na miesiąc, dobre auto itd, praca dobrze płatna
ale to już musicie mieć pretensje do samych siebie.
Ja mam takie wartości i tyle, pieniądze nie sa osiągnięciem życiowym, sporo ludzi na onkologii umiera, nikt wieczne żyć nie będzie. Ważne że jest praca, wystarcza kasy, w razie czego może uda się coś poprawić w tym względzie i tyle, natomiast dla mnie co innego w życiu się liczy, gdybym był na bezorobciu i na garnuszku nooo to wtedy racja, coś trzeba ze sobą zrobić a tak, to nie priorytet.
Do grobu się tego nie zabierze, ale dobrze wychowane dzieci a nie zwierzątka, kochająca żona itd to są moim zdaniem sukcesy.
I nie musicie mi udowadniać ze jakaś tam patologia wśród katolików istnieje. Jeszcze napiszcie o pedofilii w kościele, ja dla księdza do kościoła nie chodzę, życie swoje przeżyje sam, jak ktoś chce to może robić co mu sie podoba. Panie tutaj możecie szukać alkoholika i narkomana w 1, muzułmanina, albo kolesia z jakiś grup przestępczych, tacy przecież też mają wartości, czasem rodzinę traktują nr 1 i są kochającymi facetami..do czasu.
I jeszcze raz podkreślam że skoro panie mają wyimaginowane potrzeby i wymagania typu wzrost 185 min i zarobki 10 koła, to ja mogę tez mieć takie wymogi, jeśli komuś nie odpowiadają to trudno.

Na koniec dodam jeszcze na złośliwe opowieści dlaczego z kimś tam mi nie wyszło, że jak ktoś się spotkał na rankach powiedzmy dwóch i już ustalał datę ślubu to zazdroszczę ja tak nie mam.

Co nas ma boleć? Przecież nie wszystkie Ci pisały o 10 k na miesiąc jako mus.

Czy według Ciebie osoba która zarabia powiedzmy te 10k nie może być 'wartosciowa'? To się wyklucza?

Umieszczenia muzułmanina w jednym szeregu z przestępca i narkomanem nawet nie skomentuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FALLinLOVE]

Autorze, moim zdaniem wymysliles sobie kogos w swojej glowie kto bylby dla Ciebie idealny, a teraz placzesz, ze takiej osoby nie spotkales. Chocby to pochodzenie z nierozbitej rodziny - blagam Cie, to niepowazne

Nie czepiaj sie tych 10 kafli na reke, bo to napisal edan, wiec to co on pisze czesto trzeba brac na 'pol serio'. Nie kazdy mieszka w Warszawie i nie kazdy musi zarabiac 10 k na reke...

Tylko Twoim problemem nie jest brak takich zarobkow, ale dziwne wymagania, ktore stawiasz swojej pratnerce (potencjalnej). Np. ma byc wierzaca, ale nie dewotka. Ma praktykowac, chodzic do kosciola, ale nie przesadzac... kto ustala granice gdzie konczy sie zwykla katoliczka od dewotki?

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Dary_losu

A ja bym polecał patrzeć na siebie, też zapewne święty nie jesteś więc zacznij od siebie.
Trochę śmieszne by to było gdyby narkoman wypominał alkoholikowi nałóg.


Wiem, że Was to boli że wyznajecie przyziemne wartości typu 10 koła na miesiąc, dobre auto itd, praca dobrze płatna
ale to już musicie mieć pretensje do samych siebie.
Ja mam takie wartości i tyle, pieniądze nie sa osiągnięciem życiowym, sporo ludzi na onkologii umiera, nikt wieczne żyć nie będzie. Ważne że jest praca, wystarcza kasy, w razie czego może uda się coś poprawić w tym względzie i tyle, natomiast dla mnie co innego w życiu się liczy, gdybym był na bezorobciu i na garnuszku nooo to wtedy racja, coś trzeba ze sobą zrobić a tak, to nie priorytet.
Do grobu się tego nie zabierze, ale dobrze wychowane dzieci a nie zwierzątka, kochająca żona itd to są moim zdaniem sukcesy.
I nie musicie mi udowadniać ze jakaś tam patologia wśród katolików istnieje. Jeszcze napiszcie o pedofilii w kościele, ja dla księdza do kościoła nie chodzę, życie swoje przeżyje sam, jak ktoś chce to może robić co mu sie podoba. Panie tutaj możecie szukać alkoholika i narkomana w 1, muzułmanina, albo kolesia z jakiś grup przestępczych, tacy przecież też mają wartości, czasem rodzinę traktują nr 1 i są kochającymi facetami..do czasu.
I jeszcze raz podkreślam że skoro panie mają wyimaginowane potrzeby i wymagania typu wzrost 185 min i zarobki 10 koła, to ja mogę tez mieć takie wymogi, jeśli komuś nie odpowiadają to trudno.

Na koniec dodam jeszcze na złośliwe opowieści dlaczego z kimś tam mi nie wyszło, że jak ktoś się spotkał na rankach powiedzmy dwóch i już ustalał datę ślubu to zazdroszczę ja tak nie mam.

Wiesz, ja to dla ciebie pewnie jestem patologia, bo mnie mama sama wychowywała. Znam takich świętoszków, którzy do kościółka grzecznie biegną, ale drugiemu człowiekowi by nie pomogli. Jak ktoś uchodzi w towarzystwie za gorszego, to oplują, a pozory liczą się najbardziej. Najważniejsze "co ludzie powiedzą". Właśnie takie wrażenie sprawiasz.
Jakie te twoje wartości? Tak samo przyziemne i na dodatek pozerskie. Bo tak właśnie widzę to "katoliczka, ale nie jakaś dewotka. Chodzić do kościoła, ale już codziennie na roraty, to nie daj Boże."

Nie wyszło ci, bo masz dziwne wymagania, a sam nie jesteś przesadnie atrakcyjny fizycznie, ani mentalnie. Ot, taki pozer i to widać. Nawet w twoich opisach na portalach czy zamieszczanych zdjęciach.

[edan84]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87323828]Ja tak nie uwazam a zarabiam wiecej niz edan.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

10K to był przykład. Oczywiście, że zarabiam znacznie więcej. Pisałem w innym temacie.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez FALLinLOVE

Autorze, moim zdaniem wymysliles sobie kogos w swojej glowie kto bylby dla Ciebie idealny, a teraz placzesz, ze takiej osoby nie spotkales. Chocby to pochodzenie z nierozbitej rodziny - blagam Cie, to niepowazne

Przecież on nawet siebie wymyślił. Bo prawdziwego "ja", na portalu nie pokazuje. Tylko jakąś stworzoną w głowie kreację swojej osoby. Wątek też po to, aby stworzyć lepszą bajeczkę o sobie. Na spotkaniach pewnie wychodzi, że wcale taki nie jest i dlatego kobiety nie chcą kontynuować znajomości.

[kotyksiazki]

Też padlam z wychwalania się tej laski, hahaha. Zwłaszcza, że w tym wieku już jednak oznaki starzenia się są lekko widoczne i wszystkie 20-paro letnie ja wyprzedza. Uroda za chwilę przeminie i pewność siebie umrze śmiercią naturalną.





Serio, autorze, nie przejmuj się tymi tekstami. Nie każda leci na kase i nie dziwię Ci się, że zależy Ci na katoliczce, skoro chcesz wychowywać dzieci w tym duchu.



Ja bym na Twoim miejscu udenrzala w katolickie portale randkowe. Z wizazem daj sobie spokój, bo tu wszyscy piękni, bogaci i tacy nowocześni wyzwoleni ateiści, zapewne nieziemsko szczęśliwi

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Dwight_Schrute

Jakie te twoje wartości? Tak samo przyziemne i na dodatek pozerskie. Bo tak właśnie widzę to "katoliczka, ale nie jakaś dewotka. Chodzić do kościoła, ale już codziennie na roraty, to nie daj Boże." .

Tak naprawdę jakby była urodziwa jak wybranka kolegi i zainteresowana nim to już by żadne wartości i częstotliwość chodzenia do kościoła nie miały znaczenia


Im dłużej czytam autora to mam coraz większe wrażenie, że to taki pozer co chciałby poruchać, ale się boi, więc wymyśla wymagania i problemy z duby, żeby nie musieć i równocześnie ukryć rozżalenie, że nikt go nie chce.

[edan84]

Napisane przez Dwight_Schrute

Czym się różni klepacz kodu od programisty. Serio pytam.
Jak to się ma do zarobków i zakresu obowiązków? Bo kiedyś pisałeś, że raczej się z klientami widujesz, a nie przed kompem siedzisz.

Klepacz kodu pisze te partie kodu, na które szkoda czasu programiście, bo czas programisty jest znacznie cenniejszy. Są to tego typu partie kodu, z którymi poradzi sobie nawet zaraz ktoś po studiach, ale po prostu musi być to dodane to repozytorium.
Są to takie taski wyceniane na max 5 punktów oraz proste bugi zwracane przez testerów manualnych.

Tak, widuję się z klientami i omawiam zakres prac i resztę spraw organizacyjnych razem z innymi osobami odpowiedzialnymi za inne części produktu. Ogarniam moją całą część projektu i koordynuję pracę programistów, klepaczy, sam również zajmując się grubszymi zadaniami.

Klepacza nie interesuje całość. Klepacz robi dany task i na tym jego zakres odpowiedzialności się kończy.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87324035]Po prostu ja jestem nauczona, że najpierw należy wymagać od siebie, a dopiero od innych i że nie powinno oceniać się wartości człowieka po jego zarobkach, wykształceniu itd.

Ja cenię u innych ambicje, bo sama jestem ambitna. Jeśli ktoś pracuje za najniższa krajową, ale ma ambicje i chęć zarabiać więcej, to dla mnie nie ma problemu, bo ja sama nie będę od razu w swoim zawodzie zarabiała dużo, ale chcę podnosić swoje kwalifikacje itd. (teraz nie pracuję w zawodzie) Natomiast nie wymagam, aby ktoś osiągnął dany próg zarobków, aby był mnie "godny" tak samo jak nie chciałabym aby facet wymagał ode mnie takich a nie innych zarobków, by w ogóle móc uznać mnie za wartą zainteresowania się mną. Po prostu dla mnie wymaganie od samego siebie jest na pierwszym miejscu i dopiero wtedy mogę wymagać czegoś od innych.[/QUOTE]

Ferdek Kiepski zawsze miał wielkie ambicje.

[TakaSamaInna]

Napisane przez kotyksiazki

Ja bym na Twoim miejscu udenrzala w katolickie portale randkowe. Z wizazem daj sobie spokój, bo tu wszyscy piękni, bogaci i tacy nowocześni wyzwoleni ateiści, zapewne nieziemsko szczęśliwi

To jest jakiś sposób, wpisałam w Google i wyskoczyło mi singlowanie.pl Nawet opis chyba by pasował "Chrześcijański i katolicki portal randkowy oferujący randki dla samotnych singli. Stworzony został dla ludzi z wartościami, którzy dzięki randkom internetowym pragną odnaleźć swoją drugą połówkę."
Spróbuj Autorze, co Ci szkodzi?

[FALLinLOVE]

Napisane przez TakaSamaInna

To jest jakiś sposób, wpisałam w Google i wyskoczyło mi singlowanie.pl Nawet opis chyba by pasował "Chrześcijański i katolicki portal randkowy oferujący randki dla samotnych singli. Stworzony został dla ludzi z wartościami, którzy dzięki randkom internetowym pragną odnaleźć swoją drugą połówkę."
Spróbuj Autorze, co Ci szkodzi?

MIalam kiedys w pracy kolezanke, ktora korzystala z portalu katolickiego przyznaczeni czy cos takiego

Swoja droga, jak sobie o niej przypomnialam to stwierdzam, ze idealnie by asowala do autora i mowie tu zupelnie powaznie :

[Dary_losu]

Napisane przez FALLinLOVE

Tylko Twoim problemem nie jest brak takich zarobkow, ale dziwne wymagania, ktore stawiasz swojej pratnerce (potencjalnej). Np. ma byc wierzaca, ale nie dewotka. Ma praktykowac, chodzic do kosciola, ale nie przesadzac... kto ustala granice gdzie konczy sie zwykla katoliczka od dewotki?

Nie wiem kto ustala granice, natomiast czy dla Ciebie ktoś kto ukończył studia wyższe to od razu osoba po 3 kierunkach? min. ekonomia, prawo, medycyna?
Czy jak czytam książki to muszę mieć bibliotekę?
A może jak chce sobie jajecznicę ugotować to mam mieć kurnik z 10 kurami?
Nie rozumiecie podstawowej rzeczy, tu nie chodzi o coś ponad program, tu chodzi o podstawowe potrzeby i wartości.
Pojedziemy na wakacje, ja będę szukał kościoła a ona co? zostanie w hotelu, w ośrodku?
Będzie wigilia ja będę chciał dzielić się opłatkiem a co na to ona?
Pójdę na pasterkę o 24:00 a ona obejrzy w domu Kevina sam w domu?
Pomijam fakt dzieci, ich wychowania i sakramentów.
itd itd..po co od razu mają być konflikty?
Po co z zasady robić sobie problemy w czymś
Osoba dla których chodzenie do kościoła, święta katolickie itd są odległą materią mają inne potrzeby

Natomiast co do zarobków, nie wiem czy 10 koła czy 8 czy 7 ale chórem niemal uznaliście, że nie mam nic do zaoferowania i zarobki to był jedne z podstawowych aspektów, no to raczej o 500 zł w jedną czy w drugą stronę nie chodzi, stąd takie moje podejście.
I fakt facet który zarabia 8- 10 tys może być wartościowy ale już kobieta MOIM ZDANIEM która ma takie wymagania albo taka która uważa że facet powinien mieć 190 cm co najmniej już niekoniecznie.
Tzn że dla niej nie ma innych ważniejszych rzeczy w życiu.

I dziwie się że dla Was w kraju mega ktolickim, z tradycjami wydziwiacie że ja szukam katoliczki, no nie mieszkamy w Arabii Saudyjskiej, podejrzewam że np większość pań odrzuciło by faceta który nie ma wyższego wykształcenia a już co najmniej średniego to w ogóle. Bo dzisiaj wyższe to ma gość który miał problemy z zaliczeniem szkoły podstawowej a teraz jakiś marketing skończył, tu jest to samo.
Na sympatii np można zaznaczyć że chcesz u partnera, wyznanie rzymskokatolickie + małżeństwo jest bardzo ważne i to już dla mnie wiele znaczy jeśli to ktoś wybrał.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Jeśli szukasz wierzącej i praktykującej, bo np. pojedziesz na wakacje i oczekujesz że pójdzie z Tobą do kościoła, to już ten jeden wymóg powoduje że straaaasznie sporo kobiet odpada w przedbiegach. No ale jak tak chcesz, to tak sobie szukaj, tylko potem się nie dziw.

[FALLinLOVE]

Napisane przez Dary_losu

Nie wiem kto ustala granice, natomiast czy dla Ciebie ktoś kto ukończył studia wyższe to od razu osoba po 3 kierunkach? min. ekonomia, prawo, medycyna?
Czy jak czytam książki to muszę mieć bibliotekę?
A może jak chce sobie jajecznicę ugotować to mam mieć kurnik z 10 kurami?
Nie rozumiecie podstawowej rzeczy, tu nie chodzi o coś ponad program, tu chodzi o podstawowe potrzeby i wartości.
Pojedziemy na wakacje, ja będę szukał kościoła a ona co? zostanie w hotelu, w ośrodku?
Będzie wigilia ja będę chciał dzielić się opłatkiem a co na to ona?
Pójdę na pasterkę o 24:00 a ona obejrzy w domu Kevina sam w domu?
Pomijam fakt dzieci, ich wychowania i sakramentów.
itd itd..po co od razu mają być konflikty?
Po co z zasady robić sobie problemy w czymś
Osoba dla których chodzenie do kościoła, święta katolickie itd są odległą materią mają inne potrzeby

Natomiast co do zarobków, nie wiem czy 10 koła czy 8 czy 7 ale chórem niemal uznaliście, że nie mam nic do zaoferowania i zarobki to był jedne z podstawowych aspektów, no to raczej o 500 zł w jedną czy w drugą stronę nie chodzi, stąd takie moje podejście.
I fakt facet który zarabia 8- 10 tys może być wartościowy ale już kobieta MOIM ZDANIEM która ma takie wymagania albo taka która uważa że facet powinien mieć 190 cm co najmniej już niekoniecznie.
Tzn że dla niej nie ma innych ważniejszych rzeczy w życiu.

I dziwie się że dla Was w kraju mega ktolickim, z tradycjami wydziwiacie że ja szukam katoliczki, no nie mieszkamy w Arabii Saudyjskiej, podejrzewam że np większość pań odrzuciło by faceta który nie ma wyższego wykształcenia a już co najmniej średniego to w ogóle. Bo dzisiaj wyższe to ma gość który miał problemy z zaliczeniem szkoły podstawowej a teraz jakiś marketing skończył, tu jest to samo.
Na sympatii np można zaznaczyć że chcesz u partnera, wyznanie rzymskokatolickie + małżeństwo jest bardzo ważne i to już dla mnie wiele znaczy jeśli to ktoś wybrał.

Wiem, ze sie czepiam, ale 'podstawowa' wartoscia jest fakt pochodzenie z nierozbitej rodziny?

Idac Twoim tokiem rozumowania - MOIM ZDANIEM, dziewczyna wierzaca moze byc bardzo wartosciowa, ale facet, ktory od niej wymaga, ze musi chodzic do Kosciola jak w zegarku w kazde swieto, nawet na wakacjach juz nie. Bo to swiadczy o nim, a nie o niej.

[tiuteraz]

A ja zarabiam 2250 zł brutto, tyle mi starczy póki co, 10 kołów mi nie trzeba.
Do kościoła nie chodzę.

[FALLinLOVE]

Napisane przez tiuteraz

A ja zarabiam 2250 zł brutto, tyle mi starczy póki co, 10 kołów mi nie trzeba.
Do kościoła nie chodzę.

a co ma to niby wniesc do watku...?

[tiuteraz]

Napisane przez FALLinLOVE

a co ma to niby wniesc do watku...?

Nie wiem.

[Dary_losu]

Napisane przez FALLinLOVE

Wiem, ze sie czepiam, ale 'podstawowa' wartoscia jest fakt pochodzenie z nierozbitej rodziny?

Idac Twoim tokiem rozumowania - MOIM ZDANIEM, dziewczyna wierzaca moze byc bardzo wartosciowa, ale facet, ktory od niej wymaga, ze musi chodzic do Kosciola jak w zegarku w kazde swieto, nawet na wakacjach juz nie. Bo to swiadczy o nim, a nie o niej.

Wiesz, tylko ustalmy jeśli ktoś jest "wierzący" i ma być zmuszany do pojawienia się w kościele no to hmm coś tu nie tak.
To ja tez mogę powiedzieć że dobrze zarabiam a brakuje mi dużo nawet do 5 tys netto a co tu mówić o wspomnianych 10k

Może warto ustalić co to znaczy "dobrze zarabiający facet" i kto to jest "wierzący".

A żeby Wam pokazać przykład anty-partnerki, bo tak wydziwiacie ciągle nie wiem w sumie czemu, to pani poseł Klaudia Jachira, nic do niej nie mam, dostała się do sejmu więc szacunek jakiś trzeba mieć, nawet dość inteligentna dla mnie, nawet dość ładna, chociaż wiadomo nie modelka.
Natomiast jej błaznowanie, szydzenie z kościoła itd dla mnie jest poniżej krytyki i teraz ktoś mi mówi co to są za wymagania, no to wyobraźmy sobie ślub z taką panią, które zapewne kościelne mieć nie będzie chciała i wychowywanie dzieci w duchu katolickim.
No cóż science fiction
Mam nadzieje że ktoś to rozumie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Dary_losu

Wiesz, tylko ustalmy jeśli ktoś jest "wierzący" i ma być zmuszany do pojawienia się w kościele no to hmm coś tu nie tak.

Masz rację, coś jest nie tak, ale nie z tą osobą. Rozumiem doskonale osoby które wierzą, ale nie chcą chodzić i płacić Kościołowi, bo dzieje się wiele złego (oczywiście też dobrego) za kulisami i nie wspierają ich. Wiara a chodzenie do budynku to dla mnie dwie osobne sprawy, a jeśli ktoś je kategorycznie łączy i uważa inne osoby za dziwne, to wybacz ale jest takim właśnie typowym katolikiem (w negatywnym znaczeniu).

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja ie widzę problemu jeśli mój mąż by chciał iść na pasterke A ja bym miała oglądać Kevin sam w domu bycie w związku to nie bycie bliźniakiem syjamskim nie musimy lubić tych samych rozrywek ;-)
Sk9ro dla Ciebie chodzenie do kosciola i dzielenie się opłatkiem ma taka wartość to.szukaj w oazach i forach dla katolikow

[Taranka]

Autorze, a co jeśli te dzieci nie będą chciały być wychowane w duchu katolickim?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87325438]Ja ie widzę problemu jeśli mój mąż by chciał iść na pasterke A ja bym miała oglądać Kevin sam w domu bycie w związku to nie bycie bliźniakiem syjamskim nie musimy lubić tych samych rozrywek ;-)
Sk9ro dla Ciebie chodzenie do kosciola i dzielenie się opłatkiem ma taka wartość to.szukaj w oazach i forach dla katolikow[/QUOTE]

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Taranka

Autorze, a co jeśli te dzieci nie będą chciały być wychowane w duchu katolickim?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Co to za pytanie? Zmusi je i tyle. Tak po katolicku.

[Dary_losu]

Napisane przez Taranka

Autorze, a co jeśli te dzieci nie będą chciały być wychowane w duchu katolickim?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Uważasz że noworodek który ledwo na oczy widzi będzie sie zastanawiał czy chce być wychowywany w duchu katolickim?
Czy 4-latka która jest prowadzona do kościoła na zasadzie "dla niej" spaceru, nagle zacznie bojkotować?
Jak dla mnie to są rzeczy zakorzenione, natomiast fakt jak matka albo ojciec nie chodzą to pewne rzeczy idą z góry i potem to różnie bywa

Kwestia też co to znaczy wychowywać w "duchu katolickim"

Natomiast widzę że Was to męczy że ktoś chce poznać osobę o podobnych wartościach, ponadto chce założyć normalną polską rodzinę z katolickimi wartościami i tak wychować dzieci.

Zastanówmy sie lepiej co kobieta widzi we wzroście faceta który ma mieć min 185 cm? ani bardziej inteligentny nie jest bo to raczej nie ma związku, raczej nikt nie dowiódł tego że wyżsi są nie wiem bardziej lojalni, wierni, ani nie mają raczej 'lepszych' genów, lepiej też chyba nie zarabiają bo to nie od tego zależy.
Więc skoro tak mnie męczycie o katolickie wartości u drugiej połowy to porozmawiajmy o tym wymogu który jest jak dla mnie z kosmosu. A już usuwanie faceta bo ma 4-5 cm mniej z tindera z pary, albo nie odpisywanie, no cóż, porównajmy teraz moje wymagania np te katolickie, dla Was to jest to samo?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Dary_losu

Natomiast widzę że Was to męczy że ktoś chce poznać osobę o podobnych wartościach, ponadto chce założyć normalną polską rodzinę z katolickimi wartościami i tak wychować dzieci.

Podobne nie oznacza że są dobre, tym bardziej jeśli ktoś ma klapki na oczach i nie przyjmuje żadnych odchyleń od wymagań. Po prostu rozwiązuje się "problem" dlaczego nie masz powodzenia. Nie ma kobiet które spełniają to czego chcesz, a tego które spełniają pewnie Ci się nie podobają.

Możesz dalej tak szukać albo zmienić podejście. Twój wybór. Oczywiście wiemy co wybierzesz i że wrócisz za jakiś czas z kolejnym tematem.

[edan84]

Napisane przez Dary_losu

Uważasz że noworodek który ledwo na oczy widzi będzie sie zastanawiał czy chce być wychowywany w duchu katolickim?
Czy 4-latka która jest prowadzona do kościoła na zasadzie "dla niej" spaceru, nagle zacznie bojkotować?
Jak dla mnie to są rzeczy zakorzenione, natomiast fakt jak matka albo ojciec nie chodzą to pewne rzeczy idą z góry i potem to różnie bywa

Kwestia też co to znaczy wychowywać w "duchu katolickim"

Natomiast widzę że Was to męczy że ktoś chce poznać osobę o podobnych wartościach, ponadto chce założyć normalną polską rodzinę z katolickimi wartościami i tak wychować dzieci.

Zastanówmy sie lepiej co kobieta widzi we wzroście faceta który ma mieć min 185 cm? ani bardziej inteligentny nie jest bo to raczej nie ma związku, raczej nikt nie dowiódł tego że wyżsi są nie wiem bardziej lojalni, wierni, ani nie mają raczej 'lepszych' genów, lepiej też chyba nie zarabiają bo to nie od tego zależy.
Więc skoro tak mnie męczycie o katolickie wartości u drugiej połowy to porozmawiajmy o tym wymogu który jest jak dla mnie z kosmosu. A już usuwanie faceta bo ma 4-5 cm mniej z tindera z pary, albo nie odpisywanie, no cóż, porównajmy teraz moje wymagania np te katolickie, dla Was to jest to samo?

Nie bardzo rozumiem. Chciałbyś być z kobietą, której nie podoba się, że jesteś za niski w niej mniemaniu? I że jesteś niezbyt zaradnym biedakiem? Trzeba mieć coś z masochizmu.

[Dary_losu]

Napisane przez edan84

Nie bardzo rozumiem. Chciałbyś być z kobietą, której nie podoba się, że jesteś za niski w niej mniemaniu? I że jesteś niezbyt zaradnym biedakiem? Trzeba mieć coś z masochizmu.

Nie, po prostu chciałbym być z kobietą dla której to nie ma znaczenia tym bardziej że np. i tak jest niższa.

Napisane przez edan84

I że jesteś niezbyt zaradnym biedakiem? Trzeba mieć coś z masochizmu.

No tak to skoro dla kogoś zarabiając tyle i tyle jestem biedakiem więc dla mnie tak samo- osoba może mieć "jakieś" wartości ale nie ma katolickich bo nie jest katolikiem i tyle.

[tiuteraz]

Szukaja od 185 cm, bo nie chca konusa, ze jak ubierze szpilki to ona wyzsza od niego. Ja takich wysokich nie lubie, boje sie ich, mysle sobie wtedy wysoki do nieba i głupi jak trzeba.

Na tinderze ciezko bedzie znalezc ci katoliczke z prawdziwego zdarzania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

oprocz tego ze nie jestes bogaty ,mieszkasz z mama i nie jestes przystojny masz jeszcze katolicki odchyl ...to powaznie zaniza twoje szanse na znalezienie kogos szczegolnie na laickich portalach szczegolnie takich jak tinder
naprawde zacznij szukac na portalach randkowych dla katolikow,zacznij jezdzic na pielgrzymki ,zapisz sie do jakis kolek przykoscielnych tam powinienes szukac

[edan84]

Się uparłeś na tego Tindera by znaleźć tam bogobojną, bez żadnych wymagań dziewicę. Możliwe, że jakaś się tam zabłąkała, ale ciężko będzie Ci taką odnaleźć, bo zwyczajnie to serwis nie nastawiony na tego rodzaju użytkowników. A bogobojne dziewice bez wymagań raczej nie szukają swoich mężów na tinderze.
Twoje podejście przypomina szukanie bezglutenowego chlebka z jarmużem na wiejskiej stacyjce benzynowej. Może i będzie, ale każdy normalny człowiek uda się do sklepu ze zdrową żywnością.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Dary_losu

Uważasz że noworodek który ledwo na oczy widzi będzie sie zastanawiał czy chce być wychowywany w duchu katolickim?
Czy 4-latka która jest prowadzona do kościoła na zasadzie "dla niej" spaceru, nagle zacznie bojkotować?
Jak dla mnie to są rzeczy zakorzenione, natomiast fakt jak matka albo ojciec nie chodzą to pewne rzeczy idą z góry i potem to różnie bywa

Tak zakorzenione, że ja jestem ateistka mimo, że moi rodzice są typowymi katolikami biegajacymi co niedzielę do kościółka Dziecko nie ma być twoja kopią, tylko ma prawo do wyrobienia sobie własnych poglądów.
Popieram xfride, szukaj na portalach katolickich, bo nie poznałam nigdy żadnej wierzacej i praktykujacej dziewczyny, która miałaby konto na klasycznych portalach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz