jakie studia wybrać?

[ANKA54321]

Dziewczyny,
doradźcie co zrobić.
Dostałam się na 2 kierunki studiów. Filologie polska i pielegniarstwo.
I nie mam zielonego pojęcia co wybrać...
Troche bardziej ciągnie mnie w strone F.pol. bo chciałabym poprostu uczyć w szkole
języka polskiego, ale boje sie ze nie bedzie po tym pracy.... Pielegniarstwo troche mniej mi sie podoba ale tez jest ok .
Co byście zrobiły na mym miejscu? Co jest wg was lepiej płatne? Bo sama nie wiem co zrobić....
Prosze o pomoc i porade .
/

[wikii15]

dla mnie żadne z tych studiów. Do oby dwóch trzeba mieć powołanie. Filologia chyba wiesz że po zmianie reformy jest ok 10tys bezrobotnych nauczycieli dod. i to z kwalifikacjami i stażem. Pielęgniarka? Sama widzisz strajki, nocne dyżury, wyzsk- praca w Polsce więc jak już uciekać za granicę.

[Beniak]

Oba kierunki nie są jakieś "mega" obiektywnie mówiąc, raczej na nie powinni iść pasjonaci (a czemu to wyjaśniła osoba wyżej). Więc jeżeli nie czujesz do żadnego z nich takiego mocnego powołania to może zrób sobie gap year i zastanów się co tak naprawdę chcesz robić?

[cavvythecat]

Napisane przez ANKA54321

Co jest wg was lepiej płatne?
/

No tak naprawdę, to żadne. Przy filo jeszcze masz więcej opcji doszkalania i przebranżowania, bo szczerze, do szkoły BARDZO trudno jest się dostać, więc musisz brać to pod uwagę.

[ANKA54321]

Napisane przez Beniak

Oba kierunki nie są jakieś "mega" obiektywnie mówiąc, raczej na nie powinni iść pasjonaci (a czemu to wyjaśniła osoba wyżej). Więc jeżeli nie czujesz do żadnego z nich takiego mocnego powołania to może zrób sobie gap year i zastanów się co tak naprawdę chcesz robić?

Robilam juz gap year i prosze o pomoc w wyborze miedzy tymi 2

[Beniak]

Napisane przez ANKA54321

Robilam juz gap year i prosze o pomoc w wyborze miedzy tymi 2

W takim razie lepsza jest filologia polska, skoro jak sama piszesz bardziej cię do niej ciągnie, a pielęgniarstwo trochę mniej. Owszem, teraz bardzo trudno jest znaleźć pracę nauczycielom, ale kto wie, co będzie za 5-6 lat kiedy będziesz kończyć studia? Zresztą filologia polska otwiera też parę innych ścieżek, na wypadek gdyby odwidziało ci się bycie nauczycielką lub gdybyś nie mogła znaleźć pracy jako nauczycielka.

[wikii15]

moim zdaniem filologia nie da Ci ani stabilnej pracy ani porządnej płacy skroo miałaś rok przerwy i mogłaś przemyśleć sytuację na rynku, zdawać maturę itp to zmarnowałaś go... chyba, że nie patrzymy na kasę a pracę z pasji to ok nie wtrącam się

[tissable]

Według mnie mniejszym złem będzie filologia polska. Tym bardziej, że Ciebie bardziej ciągnie do tego kierunku.
Mam kuzynkę po filologii polskiej, która nie może znaleźć stałej pracy jako nauczycielka w szkole. Ona mieszka na wsi i tu chce zostać. W miastach pewnie perspektywy są choć odrobinę większe. Nie wiem gdzie Ty planujesz mieszkać, czy bierzesz pod uwagę przeprowadzkę za pracą, gdyby była taka konieczność. Zakładając, że dostaniesz pracę to przynajmniej będzie to praca lekka, czysta. Jak będzie ciężko z pracą to ewentualnie możesz zrobić jeszcze inny kierunek.
Pielęgniarstwo już takie fajne nie jest. Na samych studiach trzeba odbyć dużo praktyk w szpitalu na różnych oddziałach. Program takich praktyk obejmuje zmienianie pampersów pacjentom, zmienianie pościeli, zakładanie cewników itd. Miałam kontakt z paroma studentkami pielęgniarstwa, stąd te informacje. Nad samym zawodem trzeba się zastanowić, bo jest ciężki. Szczególnie w szpitalu gdzie pielęgniarka ma naprawdę dużo pracy i stresów. Aż sama się zastanawiam co ludzi motywuje, żeby iść na pielęgniarstwo, bo ja np. w żadnym wypadku bym się tego zajęcia nie podjęła.

[megamag]

Po pielęgniarstwie będziesz miała pewną pracę, bo to dziś jeden z najbardziej poszukiwanych zawodów (wg Ministerstwa Pracy jest na drugim miejscu po kierowcy ciężarówki). Ale będzie to też bardzo ciężka i słabo płatna praca. Trzeba mieć do niej predyspozycje i co tu dużo mówić mocny żołądek, bo się w życiu naoglądasz.

Jeśli natomiast chodzi o filologię polską, to rzeczywiście jest to bardzo ciekawy kierunek, jeśli interesujesz się literaturą i językiem. Ale ze specjalizacją nauczycielską już jest gorzej, bo w dzisiejszych czasach jest bardzo trudno o pracę nauczyciela. Etaty raczej się likwiduje ze względu na niż demograficzny. Polski to może nie geografia i tych godzin jest więcej, ale musisz się liczyć z tym, że najprawdopodobniej natrafisz na problemy podczas szukania pracy. No i nauczyciele nawet po 20 latach pracy w szkołach publicznych zarabiają po 2 tysiące.

Gdybym sama miała iść na filologię polską pomyślałabym o innej specjalizacji. Finansowo najatrakcyjniejsza wydaje się logopedia. Dużo osób decyduje się też na specjalizacje edytorskie i wydawnicze. Branża wydawnicza nie słynie z najwyższych zarobków na rynku, ale wypada i tak dużo lepiej niż szkoły. Z drugiej strony do szukania zaginionych przecinków też trzeba mieć zamiłowanie, więc nic na siłę. Niemniej takie umiejętności przydają się w wielu miejscach. Wielu filologów polskich można spotkać w mediach i w branży reklamowej, przydają się tam właśnie dzięki umiejętności ładnego i składnego pisania oraz dlatego, że potrafią wyłapywać błędy. Naprawdę głupio wydrukować billboardy za kilkadziesiąt tysięcy złotych z bykiem na środku.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Po pielęgniarstwie masz otwartą drogę do emigracji do państw z czołówek rankingów, do których wielu ludziom trudno już się dostać. Ale do tego zawodu trzeba mieć powołanie. Nie ma nic gorszego niż piguła czy konował nienawidzący swojej pracy i pacjentów.

[wikii15]

Patrząc na opinie i rzetelne raporty statystyczna pielęgniarka ma 50lat dosyć pacjentów i jedynie widmo bezdomności trzyma ją w tej pracy co najbardziej odczuwa pacjent. może i idą z powołania, ale ono znika szybciej niż zakochanie kiedy pojawia się prawdziwa praca na oddziale

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Tyle, że na Polsce świat się nie kończy i jeśli ktoś chciałby układać sobie życie w lepszym miejscu, to pielęgniarstwo jest jednym z lepszych kierunków jakie można wybrać. O ile naturalnie ma się odpowiednie predyspozycje (żeby nie było - mówię to jako osoba totalnie ich pozbawiona).

[megamag]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7689574 6]życie w lepszym miejscu[/QUOTE]

Nie mam jakiś specjalnych patriotycznych zapędów, ale to już przesada. To, że gdzieś się lepiej zarabia, nie czyni tego miejsca lepszym. Jak Mongoł kocha swoją mongolską wioskę to dla niego właśnie to jest najlepsze miejsce na świecie, i bardzo dobrze, bo inaczej wszyscy siedzielibyśmy sobie na głowach.

Poza tym nie każdy jest typem emigracyjnym i podoba mu się wizja życia za granicą. ANKA54321 nie wspomniała o takich planach i dlatego dostała głównie rady dotyczące polskiego rynku pracy. Gdyby powiedziała, że planuje pracować poza Polską, to wybór z tych dwóch pielęgniarstwa jest raczej oczywisty.

PS Z tego, co widzę, coraz mniej ludzi chce emigrować, na co mają pewnie wpływ niepokoje społeczne w krajach zachodnich. Wcale mnie to nie dziwi, bo też lubię się czuć bezpiecznie, jak wychodzę z domu.

[Calla_]

Po filologii polskiej możesz pracować w niemal każdej "humanistycznej" branży jak dobrze pokombinujesz. Przyda się dużo kursów, praktyk i staży w tym co cię najbardziej interesuje. Wiele instytucji potrzebuje osób z nienaganną znajomością języka polskiego, bo mimo wszystko nie jest to taka oczywista umiejętność

Jeśli chodzi o pielęgniarstwo to start w zawód masz bardziej pewny i spokojny, bo wszelkie praktyki załatwia ci uczelnia(przynajmniej na uczelniach moich znajomych tak jest). Z płacą w naszym kraju jest lepiej w przypadku prywatnych placówek. Dużo pielęgniarek uczy się też specjalistycznych języków obcych. Ostatnio z tego co zauważyłam to w tej branży jest moda na języki skandynawskie.

Podsumowując, po obu kierunkach będziesz musiała trochę pokombinować, jeśli chcesz lepiej zarobić. Z tym, że mało który dzisiaj gwarantuje ci pracę za większe pieniądze na wejściu. Ja na twoim miejscu poszłabym na to, co cię bardziej kręci, bo wtedy nauka i praca przychodzi łatwiej.

[ANKA54321]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7689574 6]Tyle, że na Polsce świat się nie kończy i jeśli ktoś chciałby układać sobie życie w lepszym miejscu, to pielęgniarstwo jest jednym z lepszych kierunków jakie można wybrać. O ile naturalnie ma się odpowiednie predyspozycje (żeby nie było - mówię to jako osoba totalnie ich pozbawiona).[/QUOTE]
Nie chce wyjeżdzać za granice. Bo dokąd? Pozatym poza angielskim nie znam specjalnie niczego dobrze...

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez Calla_

Po filologii polskiej możesz pracować w niemal każdej "humanistycznej" branży jak dobrze pokombinujesz. Przyda się dużo kursów, praktyk i staży w tym co cię najbardziej interesuje. Wiele instytucji potrzebuje osób z nienaganną znajomością języka polskiego, bo mimo wszystko nie jest to taka oczywista umiejętność

Jeśli chodzi o pielęgniarstwo to start w zawód masz bardziej pewny i spokojny, bo wszelkie praktyki załatwia ci uczelnia(przynajmniej na uczelniach moich znajomych tak jest). Z płacą w naszym kraju jest lepiej w przypadku prywatnych placówek. Dużo pielęgniarek uczy się też specjalistycznych języków obcych. Ostatnio z tego co zauważyłam to w tej branży jest moda na języki skandynawskie.

Podsumowując, po obu kierunkach będziesz musiała trochę pokombinować, jeśli chcesz lepiej zarobić. Z tym, że mało który dzisiaj gwarantuje ci pracę za większe pieniądze na wejściu. Ja na twoim miejscu poszłabym na to, co cię bardziej kręci, bo wtedy nauka i praca przychodzi łatwiej.

Bardziej kręci mnie bycie Panią od polskiego niż pielęgniarką
Ale duzo osób straszy mnie, że po filologii mogę wylądować na bezrobociu i trochę sie tego boje...

[phideaux]

Nie idź na fil. pol. Wybierz pielęgniarstwo.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez megamag

Nie mam jakiś specjalnych patriotycznych zapędów, ale to już przesada. To, że gdzieś się lepiej zarabia, nie czyni tego miejsca lepszym. Jak Mongoł kocha swoją mongolską wioskę to dla niego właśnie to jest najlepsze miejsce na świecie, i bardzo dobrze, bo inaczej wszyscy siedzielibyśmy sobie na głowach.

Poza tym nie każdy jest typem emigracyjnym i podoba mu się wizja życia za granicą. ANKA54321 nie wspomniała o takich planach i dlatego dostała głównie rady dotyczące polskiego rynku pracy. Gdyby powiedziała, że planuje pracować poza Polską, to wybór z tych dwóch pielęgniarstwa jest raczej oczywisty.

PS Z tego, co widzę, coraz mniej ludzi chce emigrować, na co mają pewnie wpływ niepokoje społeczne w krajach zachodnich. Wcale mnie to nie dziwi, bo też lubię się czuć bezpiecznie, jak wychodzę z domu.

Od lat istnieją rankingi państw, w których najlepiej się żyje - brane są pod uwagę różne czynniki, nie tylko średnie zarobki. Więc owszem, można powiedzieć, że generalnie rzecz biorąc Australia jest lepszym miejscem do zycia niż Ukraina. A co się komu indywidualnie podoba to już inna kwestia.

Autorka nie wspomniała też na początku, że na pewno nigdy nie zamierza wyjechać. A ewentualna, nawet odległa emigracja, jest jednak kwestią, którą najlepiej przemyśleć jak najwcześniej, żeby zawczasu ogarnąć choćby język. Nie widzę nic dziwnego ani niestosownego w tym, żeby aspirującym studentom doradzić rozważenie takiej ewentualności, przedstawić perspektywy.

Widocznie obracamy się w innym środowisku. Ja widzę raczej jeszcze większe zainteresowanie emigracją i często związaną z tym konieczność przekwalifikowania się. Sama pokierowałabym swoją ścieżką nieco inaczej, gdybym 8 lat temu miała obecną wiedzę, mądrość i świadomość.

[megamag]

W ramach zweryfikowania tezy o bezrobotnych polonistach przejrzałam listę znajomych na fb. Nie znalazłam żadnego. Za to znalazłam tylko jedną nauczycielkę (która dostała pracę w ramach nepotyzmu, no chyba, że ktoś mi wmówi, że jej tata tylko przypadkiem jest dyrektorem tej szkoły ).
Znalazłam jeszcze jedną korektorkę, jedną pracownicę wydawnictwa i jedną panią logopedę. Do tego ze dwie dziennikarki i ze dwie osoby pracujące w rejonach promocyjno-reklamowych. I jedną polonistkę pracującą... w sanatorium. Także to nie jest wybór szkoła albo bezrobocie. Kiedy kończyłam szkołę, też znałam trzy zawody na krzyż, potem się okazało, że możliwości jest więcej.

Druga sprawa jest taka, że jeszcze życie może zweryfikować Twoje chęci. Mam koleżankę, która od dziecka chciała być nauczycielką angielskiego. I została. W publicznej szkole. Po kilku latach praca stwierdziła, że nienawidzi tej roboty, bo dzieci są tępe, nie chcą się uczyć, a ona tylko niepotrzebnie się stara. Korpo przyjęło ją z otwartymi ramionami i zapłaciło dużo lepiej.

[_Pixie_]

Ja jestem po filologii polskiej, robiłam specjalizację z logopedii (mogę uczyć w szkole polskiego, pracować jako logopeda w szkołach, przedszkolach i służbie zdrowia) za każdym razem zastanawiam się skąd ludzie czerpią wiedzę o pracy po filologii polskiej? Z gazet i mediów? Bo moje doświadczenie pokazuje, że wcale nie tak trudno o pracę, w zasadzie kto chciał pracować w zawodzie to pracuje. Z tym, że na filologii nie ma szans studiować 5 lat i nagle się obudzić po wszystkim i szukać pracy. Trzeba robić praktyki, staże, wolontariaty. Skoro zastanawiasz się nad tymi dwoma kierunkami, to możesz przemyśleć specjalizację logopedia (łączy biologię i filologię) lub oligofrenopedagogika (tu pracy jest najwięcej).

[ANKA54321]

Napisane przez _Pixie_

Ja jestem po filologii polskiej, robiłam specjalizację z logopedii (mogę uczyć w szkole polskiego, pracować jako logopeda w szkołach, przedszkolach i służbie zdrowia) za każdym razem zastanawiam się skąd ludzie czerpią wiedzę o pracy po filologii polskiej? Z gazet i mediów? Bo moje doświadczenie pokazuje, że wcale nie tak trudno o pracę, w zasadzie kto chciał pracować w zawodzie to pracuje. Z tym, że na filologii nie ma szans studiować 5 lat i nagle się obudzić po wszystkim i szukać pracy. Trzeba robić praktyki, staże, wolontariaty. Skoro zastanawiasz się nad tymi dwoma kierunkami, to możesz przemyśleć specjalizację logopedia (łączy biologię i filologię) lub oligofrenopedagogika (tu pracy jest najwięcej).

Sugerujesz ze wcale nie tak ciezo znalezc prace w szkole po filologii polskiej ? ps. dodam ze logopedia ani oligofrenoped. mnie nie interesuja

[_Pixie_]

Nie chodzi mi o pracę tylko w szkole, ale ogólnie o pracę w zawodzie. Na wsiach i w małych miastach znalezienie pracy w szkole jest bardzo trudne natomiast w miastach pracy jest więcej, choć często szukają nauczycieli z dodatkowymi kwalifikacjami (np. opiekuńczo-wychowawcza, oligo)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ANKA54321]

Napisane przez _Pixie_

Nie chodzi mi o pracę tylko w szkole, ale ogólnie o pracę w zawodzie. Na wsiach i w małych miastach znalezienie pracy w szkole jest bardzo trudne natomiast w miastach pracy jest więcej, choć często szukają nauczycieli z dodatkowymi kwalifikacjami (np. opiekuńczo-wychowawcza, oligo)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a znasz moze z roku jakies osoby ktore robily specjalnosc nauczycielska i teraz ucza poprostu polskiego, w szkolach sredniich/podstawowkach/ gimnazjach ?

[_Pixie_]

Tak, 3 albo 4 dziewczyny, z tym, że u nas nie było specjalności tylko nauczycielskiej - była nauczycielska z oligo lub nauczycielska z logopedia, więc z marszu były dodatkowe uprawnienia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Calla_]

Znam kilka osób, które kończyły filo polską. Jedna pracuje w gazecie, druga jako reporterka w radiu, trzecia w marketingu. Jak widzisz żadna nie wybrała zostania nauczycielką nawet, jeśli oryginalnie taki był plan. Jeśli tak bardzo chcesz zostać nauczycielką to może być ciężko niestety, zwłaszcza przy obecnej sytuacji dotyczącej zmian w szkołach. Z tego co udało mi się wyczytać, to np. we Wrocławiu ogólnie dojdzie trochę etatów dla nauczycieli, ale sęk w tym, że oferty dotyczą głównie nauczania przedszkolnego/wczesnoszkolnego. Nie wiem nawet czy po zwykłej filo polskiej będziesz miała do tego uprawnienia, czy jednak do tego potrzebna jest koniecznie pedagogika wczesnoszkolna. Nigdy nie interesowałam się nauczycielstwem, ale myślę, że jeśli ci zależy to powinnaś zbadać takie tematy i zastanowić się z czego robić ewentualną magisterkę.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Calla_

ale sęk w tym, że oferty dotyczą głównie nauczania przedszkolnego/wczesnoszkolnego. Nie wiem nawet czy po zwykłej filo polskiej będziesz miała do tego uprawnienia, czy jednak do tego potrzebna jest koniecznie pedagogika wczesnoszkolna.

Oczywiście, że nie będzie miała takich uprawnień po filologii.

Moim zdaniem w tej chwili jedyną sensowną ścieżką na filo polskiej z perspektywami na pracę 'nauczycielską' jest nauczanie języka polskiego jako obcego. Parę lat temu zdaje się UJ miał taką specjalizację, jak jest teraz nie wiem.

[Calla_]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7700686 6]Oczywiście, że nie będzie miała takich uprawnień po filologii.

Moim zdaniem w tej chwili jedyną sensowną ścieżką na filo polskiej z perspektywami na pracę 'nauczycielską' jest nauczanie języka polskiego jako obcego. Parę lat temu zdaje się UJ miał taką specjalizację, jak jest teraz nie wiem.[/QUOTE]

Tak też myślałam, ale pewna nie byłam, toteż wolałam nie niszczyć nadziei.

O tej samej specjalizacji słyszałam 2 lata temu na UAM. Na pewno też jest na Uniwersytecie Wrocławskim z tym, że dopiero na magisterce.

[cavvythecat]

Na wielu uni jest to dostępne jako studia podyplomowe. Co swoją drogą mnie zaskoczyło, nauczanie angielskiego jako języka obcego to po prostu kurs skończony egzaminem TEFL. Może polski wymaga jednak wyższego poziomu wtajemniczego

[kalor]

Ja co prawda nie do końca wiem, jak jest na pielęgniarstwie, ale na moich studiach po pierwszym roku robiłam praktyki pielęgniarskie w szpitalu wojskowym na W w mieście W takie zabezpieczenie, żeby przypadkiem nikt nie miał pretensji o to, co wygaduję.

Pogadałam sporo z pielęgniarkami. Z różnymi, starszymi, młodszymi. Praca jest cholernie ciężka. Na oddziale było 28 łóżek, 3 pielęgniarki na zmianie. Trzeba ogarniać pacjentów oraz zabiegowy na raz, ciagle nowe przyjęcia, wożenie pacjentów wte i wewte, w papierologii po uszy. Jest ich tak mało, bo rezygnują z pracy MASOWO. Od starszych pielęgniarek dowiedziałam się, ze rezygnują i idą do pracy w biedronce... bo więcej płacą, a roboty mniej. Co prawda powiedziały, ze akurat w tym szpitalu warunki są najgorsze w całym mieście, Wiec bywa tez lepiej. Jedna z nich rezygnowała, nie miała żadnej innej pracy w planach na razie, ale cholernie cieszyła się, ze to już jej ostatnie dni tam. Cały dzień w biegu, na śniadanie 10 minut, które i tak ktoś przerywa i trzeba lecieć coś robić.

A to nawet nie był najgorszy oddział. Mało mycia pacjentów, zmieniania pieluch, dźwigania. Pacjenci raczej samodzielni.

Radziły mi: ucz się norweskiego i wypieprzaj z tego kraju, bo praca w służbie zdrowia jest tu koszmarnie niewdzięczna

Ale te kobiety kochają swoją prace. Same były bardzo kochane, dla mnie wręcz anioły

O, i byłam tez na geriatrii - tutaj wszystko powoli, spokojnie, ale za to w kółko mycie, zmienianie pieluch, przerzucanie z boku na bok (odlezyny), dźwiganie z łóżka na wózek i z powrotem, karmienie. Ale była za to dluuuga przerwa

Oczywiście praca pielęgniarki jest zmianowa, masz nocki, siedzisz w pracy 12 godzin.

Podsumowując - musisz to kochać, bo jest niewesoło ale można mieć mega satysfakcję

No ALE: to były szpitale państwowe - prywatnie jest lepiej.

Szczerze ci powiem - mimo ze zdecydowałam się na studia ścisle związane ze służba zdrowia, to na zawód pielęgniarki nie zdecydowałabym się NIGDY.

[_Pixie_]

Zgadzam się z Całą, wiele osób na studiach wybrało inną specjalizację niż planowało, często zmieniali zdanie w ostatniej chwili lub już nawet na specjalizacjach w rezultacie na typowo nauczycielskiej (czyli tej z oligo) było najmniej osób.

Zapomniałam zupełnie o polskim jako obcym. Chyba dwie moje koleżanki to robiły, pracują w zawodzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wikii15]

kuzynka była na pierwszych praktykach w szpitalu na studiach pielęgniarskich; kazali jej jakiegoś grubaska dźwigać obecnie ma problemy z dyskiem, kręgosłupem a ma 21 lat... także 'polecam'