Odchudzanie od 1 lutego :) do wiosny i dalej :)

[Dolce_Angelo]

Napisane przez mandragona

Witajcie
Czy mogę się dołączyć ? Mój cel to rozmiar 40 obecnie zeszłam z rozmiaru 50-52 na rozmiar 44-46 .

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------


Jeśli chodzi o ziemniaki i makarony wszystko trzeba ważyć, ponieważ można je jeść nie są aż tak kaloryczne (ziemniaki), makarony najlepiej brązowe lub ewentualnie z mąki durum, ale wtedy waga i dopiero gotowanie

witamy z jakiej wagi startujesz ?

[cikiciki]

Ja dzisiaj wstałam o 15 - wiem, porażka, ale zasnęłam po 3. Potem obudziłam się o 10 ale byłam niewsypana i znowu poszłam.

Jestem na diecie kapuścianej. Zjadłam dzisiaj talerz zupy kapuścianej o 15, a o 16 20 mandarynkę i dwa kiwi. Uzupełniam się wodą mineralną.

[MiaWallace876]

hej dziewczynki!
Można się do was przyłączyć?
Mam do zgubienia 4kg i mam nadzieję, że z wami będzie to łatwiejsze
Moim największym problemem są..... słodycze! Nie umiem sobie odmówić ciastek, batonów i żelek i niestety zaowocowało to kilkami dodatkowymi kg w ciągu ostatnich miesięcy. Jako motywację dodam klika zdjęć i mam nadzieję, że przygarniecie mnie do swojego grona

[Dolce_Angelo]

MiaWallace876 jasne ...słodycze też mam z nimi problem ;/

[kaasi]

Witajcie wszystkie jak dziesiejszy dzień? jakieś załamania? jak odczucia?

dziś z tym spaniem coś jest nie tak:/

[cikiciki]

Teraz jest tragicznie. O 18 ostatni posiłek, już głodna jestem, eh. Idę chyba o 21 spać.

[Immoral]

Napisane przez nikki999

No to spoko, Twoja sprawa, pisałam raczej w kontekście liczby posiłków oraz rodzaju kolacji (białkowa/nie białkowa), gdybyś ze zrozumieniem przeczytała moją odpowiedź to nie miałabyś problemu, ale oczywiście musiałaś sobie to zrozumieć na własny sposób
Większej głupoty niż niektóre rady na tym forum to ja nie słyszałam

badania dot. kolacja bialkowa/nie bialkowa

https://www.paleopharm.com/nighttime...e-weight-loss/

(obalajace mit)

[zieloneoczymam]

Napisane przez Gomra

Dietetycy dostosowywują dietę do potrzeb organizmu, do grupy krwi,

Taaa... dietetycy i ich diety. Jasne.
3/4 z nich to banda niedouczonych i niespełnionych zawodowo osób, które diety opierają na podstawie jakiś swoich dzienniczków i książeczek. Dieta oparta na podstawie grupy krwi? Super. A co z Twoją aktywnością fizyczną, zapotrzebowaniem, tym co robisz, tym ile potrzebuje Twój organizm? Większość z nich nawet nie pyta czy ktoś ćwiczy. A jak już to wtedy każe zjeść dodatkowo batonika w ciągu dnia, bo to wystarczy przecież.

poziomu cukru itp.

To odnosi się tylko do diabetyków. A i tak te diety są przesycone owocami i warzywami pełnymi cukrów - fruktozy, której właśnie powinno się unikać. Ale przecież trzeba polecać takie produkty, bo owoce i warzywa to są zdrowe i po nich to żadnych konsekwencji nie ma przecież.

wcale nie prawdą jest to, ze dostajesz diete 1000 kcal. Moze byc to 2000 tylko, dieta jest tak poukladana, że daje skutek maksymalnego spalania. Dietetycy czesto pozwalaja jesć makarony, ziemniaki, co w zdrowych dietach jest zazwyczaj wykluczane,

Fakt, 1000 to może nie, ale standardem jest 1200kcal. 2000? To chyba facetom tyle układają. Nie spotkałam się z opinią DIETETYKA który by polecał dietę opartą na wyliczeniach i zapotrzebowaniu. Wszyscy wrzuceniu do jednego worka - "1200kcal wystarczy", bez znaczenia czy masz 150cm wzrostu i ważysz 100kg czy 170cm i ważysz 50kg.

Nie wiem gdzie Ty czytasz te bzdury, że nie można jeść niby makaronów i ziemniaków. W zdrowych dietach są bardzo polecane.

Ja jem przez ostatni miesiąc właśnie tak jak Ty tego nie robisz, i nie mam żadnych zaburzeń, wręcz nie mam problemów z zaparciami, zgagą , niestrawnosciami które powodował taki tryb zycia jaki prowadzisz.

Nikkki nigdzie nie napisała, że ma te dolegliwości, więc z dupy argument.

Moim zdaniem organizm człowieka: KAŻDEGO jest skonstruowany tak samo, i działa podobie.

Działać podobnie nie znaczy tak samo. Czyli trzeba uwzględniać to ile kto waży, ile ma wzrostu, czy ma grube kości, czy dużo ćwiczy i szereg innych składowych. Jednemu krzywdy nie robi twaróg, inny będzie się po nim zwijał, jeden może jeść smalec, drugi od niego przytyje. Więc... tak, organizm zbudowany tak samo, ale podobne działanie - już niekoniecznie.

Skoro naukowcy po wielu latach badań stwierdzili że piecio posiłkowy dzień jest najzdrowszym trybem ożywiania, to ja im wierzę.

Naukowcy się spierają... Jest ich wielu.
Jak spojrzysz na dietę np. Intermitten Fastin - opiera się na 2/3 posiłkach i sprawdza się. Głodówka Brada Pilona też sprawdza się. No popatrz, wiele osób pości i spożywa jeden posiłek dziennie na tydzień i też żyją. Istny cud, prawda ?
Więc naukowcy i ich zdanie, tak, tak. Faktycznie.

Moze Ty jesteś jakims wyjątkiem, i jest Ci nie wygodnie przestawic sie na optymalna dietę, ale nie znaczy to, że powinnaś inne osoby wprowadzać w błąd, tylko powinnas skontaktowac sie z lekarzem w celu ustalenia dlaczego Twój organizm buntuje sie na normalny i prawidłowy tryb. Dlatego moja wypowiedź. Nie jesteśmy naukowcami ani dietetykami, możemy sobie tylko gdybyac na takie tematy.

Optymalna dieta wg kogo? Ciebie?
Optymalna dieta to ZDROWA, oparta na ZDROWYCH zasadach a nie wydumanych i napakowanych propagandowymi żarcikami rodem z reklam.

Ja popieram tezę naukowców, a Ty swoją własną.

Ty popierasz reklamy, inni zdrowe odżywianie. O to zasadnicza różnica.

A ksiązka z której czerpię informację to: "czy wiesz co jesz?" Ireny Gumowskiej, kobiety propagujacej zdrowy tryb życia, znajacej sie na rzeczy. Wydała mnóstwo książek o tym.

Poczytaj sobie inne źródła. Proponuje Poliquin'a. Albo Brada Pilona czy dr Agatstona. Nawet Ojciec Grande całkiem ciekawie to wszystko opisuje.

Jest to nie tylko ksiazka w której sa opisane produkty krok po kroku, ale tez ksiazka w której można znależć instrukcje zdrowego odzywiania.

Opis produktów to można w internecie znaleźć, a instrukcje zdrowego odżywiania też. Jedna osoba nie ma na nie monopolu. A zwłaszcza "twoi" naukowcy.

[Dolce_Angelo]

Napisane przez kaasi

Witajcie wszystkie jak dziesiejszy dzień? jakieś załamania? jak odczucia?

dziś z tym spaniem coś jest nie tak:/

właśnie w piekarniku mam babkę i nachodzą mnie dziwne myśli ...ona tak ładnie pachnie a jak smakuje myśli sioooo ja tu się odchudzam

[nikki999]

Napisane przez CoffeeMonster

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=666690
Rzabba jest na tyle kompetentną osobą, że nie mogę jej nie wierzyć
chciałam podać inne źródło, ale SFD nie działa

Przeczytałam ten artykuł i zmotywowałam się max do ćwiczeń!!!! Wow!
Dzięki za wrzucenie

Nikki widziałam na blogu, że sporo ćwiczysz Może napiszesz jak wygląda Twoja dieta? Bo rezultaty są bardzo fajne

Nie ma za co Rzabba jest źródłem naukowej wiedzy, także polecam śledzić jej posty

Dzięki Moje jadłospisy wyglądają mniej więcej jak te zrzuty z potreningu.pl co mam na blogu, tylko czasem jest mniej posiłków, czasem ogólnie mniej lub więcej jedzenia, często dojadam owoce, bo są moją zmorą no i nie jem śmieci, więc dla przyjemności podjadam owoce

Napisane przez Gomra

Dietetycy dostosowywują dietę do potrzeb organizmu, do grupy krwi, poziomu cukru itp. wcale nie prawdą jest to, ze dostajesz diete 1000 kcal. Moze byc to 2000 tylko, dieta jest tak poukladana, że daje skutek maksymalnego spalania. Dietetycy czesto pozwalaja jesć makarony, ziemniaki, co w zdrowych dietach jest zazwyczaj wykluczane,

W zdrowych dietach wykluczone ziemniaki i makaron? No to chyba w takich zdrowych jak dieta Dukana, który swoją drogą też napisał książkę, na której wzoruje się miliony osób. I co, powiesz mi, że to dobre źródło wiedzy jest? Że skoro miliony osób schudły to jest to dobry sposób? On jest doktorem, a miał rację?

Napisane przez Gomra

Ja jem przez ostatni miesiąc właśnie tak jak Ty tego nie robisz, i nie mam żadnych zaburzeń, wręcz nie mam problemów z zaparciami, zgagą , niestrawnosciami które powodował taki tryb zycia jaki prowadzisz.

Jaki tryb życia ja prowadzę wg Ciebie? Bo ani słowa o moim obecnym odżywianiu nie powiedziałam. Nie znasz rozkładu moich posiłków, nie wiesz jak się odżywiam, więc jak możesz porównywać siebie do mnie? Nie mam problemów z zaparciami ani wzdęciami. Ponadto nie liczy się tylko to o której jesz, ale CO przede wszystkim i skoro zmieniłaś nawyki to jestem przekonana, że właśnie zmiana produktów, a nie wyłącznie godziny czy ilość posiłków zmieniły działanie Twojego układu pokarmowego.

Napisane przez Gomra

Moim zdaniem organizm człowieka: KAŻDEGO jest skonstruowany tak samo, i działa podobie. Skoro naukowcy po wielu latach badań stwierdzili że piecio posiłkowy dzień jest najzdrowszym trybem ożywiania, to ja im wierzę. Moze Ty jesteś jakims wyjątkiem, i jest Ci nie wygodnie przestawic sie na optymalna dietę, ale nie znaczy to, że powinnaś inne osoby wprowadzać w błąd, tylko powinnas skontaktowac sie z lekarzem w celu ustalenia dlaczego Twój organizm buntuje sie na normalny i prawidłowy tryb. Dlatego moja wypowiedź. Nie jesteśmy naukowcami ani dietetykami, możemy sobie tylko gdybyac na takie tematy.

Troszkę się chyba zapędziłaś, najpierw mi piszesz o indywidualnym dopasowaniu diety przez dietetyka, a teraz, że każdy organizm działa podobnie? Otóż nie. Są zawirowania hormonalne, choroby i one regulują przede wszystkim sposób, w jaki powinniśmy się odżywiać.

Ponadto nigdzie nie wypowiedziałam się, że nie jem więcej niż 3x dziennie. Jem często, bardzo. Ale to nie znaczy, że dla każdego tryb jest dobry i to było całym przesłaniem moich poprzednich postów, w których próbujesz doszukać się niewiadomoczego.

Napisane przez Gomra

Ja popieram tezę naukowców, a Ty swoją własną.

tak, tak...
są osoby, które popierają DOKTORA Dukana, ich też powinnam słuchać?

Napisane przez Gomra

A ksiązka z której czerpię informację to: "czy wiesz co jesz?" Ireny Gumowskiej, kobiety propagujacej zdrowy tryb życia, znajacej sie na rzeczy. Wydała mnóstwo książek o tym.

Jest to nie tylko ksiazka w której sa opisane produkty krok po kroku, ale tez ksiazka w której można znależć instrukcje zdrowego odzywiania.

Polecam Ci.

a ja polecam Ci całe forum SFD, gdzie szefowe podają naukowe źródła wpisane do internetu, ja korzystam z ich przekładu i to ile dziewczyn wyciągnęły z różnych, hormonalnych i nie tylko chorób, gdzie odzyskiwanie miesiączki odbywa się przez INDYWIDUALNE dobieranie rozkładu BTW, obserwacje organizmu i korzystanie z wiedzy w praktyce, gdzie dziewczyny przechodzą diametralne zmiany nie tylko w wyglądzie, ale przede wszystkim w głowie. Nie ma tam mowy o narzucaniu jedzenia 5x dziennie Wychodzą z chorób i są wdzięczne za rady.

Nie mniej jednak przy najbliższej okazji sięgnę po tę książkę, skoro tak polecasz

Dodatkowo na koniec chciałam zaznaczyć, iż nie neguję 5 posiłków dziennie. Chcę tylko uświadomić osobom, które zaczynają swoją drogę z odchudzaniem, że jeżeli im ten tryb nie odpowiada (lub z pewnych względów nie mogą sobie na niego pozwolić- praca itp) to nie są skazane na porażkę!

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez Immoral

badania dot. kolacja bialkowa/nie bialkowa

https://www.paleopharm.com/nighttime...e-weight-loss/

(obalajace mit)

Ciekawy link, dzięki

Napisane przez zieloneoczymam

Poczytaj sobie inne źródła. Proponuje Poliquin'a. Albo Brada Pilona czy dr Agatstona. Nawet Ojciec Grande całkiem ciekawie to wszystko opisuje.

Ciekawe, ciekawe

[kotto]

Witam,czas na sniadanie zauwazylam ze nie umiem wykluczyc majonezu :/ i zmora jest czekolada trudno sie powstrzymac,braaaak mi motywacjii

[malaczarnabezcukru]

Witam, z wielką przyjemnością się przyłączę ;D

Krótko przedstawię mój problem: Mam 18 lat , 156 cm i aż 54 kg wagi
Nie wygląda to tragicznie, ale kiedys bylam szczuplejsza i wydaje mi sie , ze wyglądałam o niebo lepiej. Generalnie jestem ofiara efektu jo-jo ktory dopadl mnie poltorej roku temu kiedy po kuracjo odchudzajacej zaczelam tyc (od 44 kg az do 56). Co raz to podchodze, to za chwile trace motywacje i najzwyczajniej w swiecie jem. Teraz naprawde musze schudnac. Postanowilam sobie 46 kg na kwiecien.

Moj plan dzialania:

4 posilki dziennie (2 duze i dwie przekaski)
18:00- ostatni posilek
5x/tydzien orbiterek
ograniczyc tluszcze , slodycze zrezygnowac z bialego chleba i ziemniakow.
Woda 1,5l dziennie i zielona herbata
I duzo duzo motywacji
Brzmi banalnie i prosto- mam nadzieje ze sprawdzisie w praktyce


TRZYMAM KCIUKI ZA NAS WSZYSTKIE! LATO CORAZ BLIZEJ! POZDRAWIAM

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez kotto

Witam,czas na sniadanie zauwazylam ze nie umiem wykluczyc majonezu :/ i zmora jest czekolada trudno sie powstrzymac,braaaak mi motywacjii

Jesli brak ci motywacji, podobnie swietnie sprawdza sie jakies wydarzenie/ dzien w ktorym mozec sie pokazac, zablysnąć Jakies wesele, spotkanie z dawnymi znajomymi...Cos na czym bedziesz chciala prezentowac sie olsniewajaco! Jednak tu tez potrzeba bedzie zaparcia
i silniej woli

[shama1]

jak tam dziewczynki?

ja dzis pozno wstalam i jem posilek nr 1 - musliii z dodatkiem 3 lyzek rodzynek i lyzki suszonych moreli.

milego dnia zycze wam

[agnieszka16]

Przyłączam się do wątku - od świąt odpuściłam sobie dietę, doszła sesja, stres związany z pracą, zero aktywności fizycznej i w efekcie niestety bardzo przytyłam. Mam marny metabolizm, przechodziłam 2 lata temu dość poważne zaburzenia odżywiania. Czuję się bardzo źle z moją wagą- Jakieś 65 kg przy wzroście 174. Jestem typem osoby, po której mimo wysokiego wzrostu, widać niestety każdy kilogram - nawet w rysach twarzy. Nie jestem zbyt wysportowana, więc zazwyczaj kiedy ważę powyżej 60 kg to jest to nadwyżka tylko i wyłącznie tkanki tłuszczowej. Postanowiłam wziąć się za siebie, wrócić do małych,regularnych posiłków 4 razy dziennie, codziennie pić pokrzywę i zieloną herbatę i oczywiście dużo wody. A przede wszystkim - ruszać się. Mam dość pracowity tryb życia, więc póki co stawiam na metodę małych kroków - 40 min szybkiego spaceru kilka razy w tygodniu, codziennie hula hoop (chociaż pół godziny), plus skalpel Chodakowskiej 4 razy w tygodniu. Cel - 57 kg przy których czuję się najlepiej, a więc -8 kg

[kaasi]

hej ho niedziela.. piękna pogoda na spacer.. ja nauka.. mam nadzieje ostatni juz raz :P

[zonaczka20]

Hejka dziwuszki przyłączam się do was Mam nadzieję że mi się uda. Mam 176 cm wzrostu i jakieś 84kg. Chce zejść z tej wagi do 60-65 kg tak jak było przed ciążą. Od wczoraj zaczełam jeździć na rowerku i ćwiczyć w domu i jakoś mi to wychodzi. Wróciam do picia wody, nie mam z tym problemu bo odpowiada mi jej picie nawet w duzych ilosciach. Sniadania, obiadek w mniejszych ilosciach niz dotychczas. Kolacja przed 17. Ciężko było wytrzymać ale dałąm rade nie jeść nic po 17, gdy wstałam rano myslalm ze glodna bede nie samowicie ale tak sie jednak nie zdazylo.

Start: 84 kg
Cel I: 75 kg
Cel II: 70 -67kg
Cel III: 65-60kg

Wieże w siebie, że dam radę.

[Dolce_Angelo]

Napisane przez kaasi

hej ho niedziela.. piękna pogoda na spacer.. ja nauka.. mam nadzieje ostatni juz raz :P

oj tak ... u mnie słoneczko wreszcie wyszło a tu nauka trzeba wszystko ogarnąć na jutro
muszę jeszcze poszukać w tygodniu jakiegoś dobrego pulmonologa ...który przyjmie w pierwszej połowie roku....wkurzyłam się jak usłyszałam,że termin wizyty mam na .....25 listopada

Tak w ogóle to witam wszystkie nowe dziewczyny na wątku

[ollga25]

Cześć,
Ja od dzisiaj postanowiłam spróbować dietę 1200 kcal. Nie wiem czy mi pomoże. Mam wrażenie że wszelkie diety są do niczego. Raptem udało mi się przez 2 tyg zejść 1 kg na diecie białkowej, jadłam tylko wysoko białkowe produkty... w ciągu dnia ruszam się różnie, szybkim krokiem 15 min biegiem na autobusy.
Kupiłam specjalnie rowerek trekingowy i od 3 dni śmigam po 30 min, dziś może dobije do godzinki. Przy tamtej diecie też jeździłam, średnio 2, 3 razy w tygodniu po 20 min. Czemu nie widzę żadnych efektów w odchudzaniu?
...nie słodzę, omijam słodycze, nie jem fast food czyli ani smażonych posiłków...a waga nie drgnie. Myślałam że może to wina tabletek anty albo może tarczycy ale nie mogę swojej lekarki uprosić o badania na tarczycę. Mówiłam jej również że mam wieczne problemy ze wzdęciami, gazami itp. A nie pijam kolorowych napojów tylko lekko gazowaną wodę , 1-2 kawy dziennie i zieloną herbatę. To mi dała tabletki na jelita...początkowo pomagało, ale później już bolał mnie brzuch po nich i wzdęcia wróciły. No i ostatnie utrapienie to dosyć częste biegunki, w zasadzie nie ma tyg abym miała spokój, w wynikach krwi wyszło że mam niski poziom żelaza, lekarka się ze mną kłóci że nie jem mięsa co jest bzdurą bo jem codziennie.Dostałam żelazo w tabletkach ale kiepsko się po nim czułam i ostawiłam....Pomóżcie, mam 161 wzrostu a ważę 57,4 ......a jeszcze 3 lata temu ważyłam 51. Oczywiście jeszcze fakt że 3 lata temu rzuciłam palenie

[0efbae24da12a699834954c027e5d090e58ae2c3_63d9ab944c685]

Ja mam 18 lat, 175cm wzrostu, 59 kg wagi, sylwetka kolumny (nie patyczak!). Wcześniej ważyłam 67 jak bardzo się objadałam np. słodyczami (kocham je ). Potem się ograniczyłam - nie objadałam się, kolacja ok 19, mało słodyczy, czasem ćwiczyłam. Teraz zastanawiam się czy zrzucić jeszcze te 4 kg żeby było 55. Mam szczupłą budowę (kość). Dobry pomysł?

[angelhorse]

Napisane przez kaasi

3x pieczywo raz[60kcal(jedna kromka 20kcal)]

małe te kromki i to wprowadziło mnie w błąd... 20 kalorii?? to chyba chrupkie?

Tak, jest to pieczywo razowe chrupkie
Są nawet kromki które mają 17,2kcal :
http://www.tabele-kalorii.pl/kalorie...owe-Sonko.html
Bardzo smakuje mi pieczywo chrupkie i nie wyobrażam sobie np jajecznicy bez tego pieczywa

Ja wczoraj zgrzeszyłam (byłam poza domem, może to dlatego)ponieważ zjadłam:
Śniadanie: 2 parówki+ ketchup, 3x pieczywo raz
Śniadanie II: Jabłko, kabanos+bułka
Obiad: 3 skrzydełka z kurczaka w panierce a zarazem
Prince-polo ( złamałam swoje postanowienie o nie jedzeniu słodyczy, ale powiem wam,że wgl nie smakował mi ten batonik :d)
Po czym powiedziałam,że "już dziś nic nie zjem" i nie zjadłam lecz wypiłam 2 piwa i szklanke coli, bo byłam u kolegi ;d
Zważyłam się rano, i miłe zaskoczenie! ;d
Na początku tygodnia było 67kg a dziś było 64,9kg, ale poczekam do jutra bo jutro jest termin ważenia

Dziś zjadłam:
Śniadanie: 4x pieczywo raz(80kcal), 2 jajka(188kcal), 1 plasterek szynki(50kcal) i kawałek kiełbasy( 50 kcal) Suma: 368kcal
Bardzo obfite śniadanie
Śniadanie II: 2 pomarańcze, bulion drobiowy.( a chciałam warzywny,ale nie było)
Obiad: Zupa warzywna z kartoflami, 2 pomarańcze, jabłko.
Od jutra tydzień 1200kcal, ćwiczenia, a potem ruszam z dietą south beach

[cikiciki]

Już nie mogę patrzeć na tą zupe kapuścianą. Ochydztwo. :P
Zmieniam dietę na kopenhaską. Zobaczymy.
Mam zamiar chodzić i wracam ze szkoły piechotą. Czyli jakieś 30-45 minut drogi. Taki spacer spala około 100 kcal. Mało ale co poradzić XD
I zacznę ćwiczyć areobik wieczorem, godzinę. Około 18 może. Zawsze coś pomoże.

[angelhorse]

Napisane przez cikiciki

Już nie mogę patrzeć na tą zupe kapuścianą. Ochydztwo. :P
Zmieniam dietę na kopenhaską. Zobaczymy.
Mam zamiar chodzić i wracam ze szkoły piechotą. Czyli jakieś 30-45 minut drogi. Taki spacer spala około 100 kcal. Mało ale co poradzić XD
I zacznę ćwiczyć areobik wieczorem, godzinę. Około 18 może. Zawsze coś pomoże.

Jesteś pewna,że chcesz stosować takie drakońskie diety ?
Nie polecam , ja sama kiedyś robiłam sobie głodówki itp. Do niczego dobrego to nie doprowadziło i waga wróciła.... ;/

[Do_]

Moja największa motywacja :

:P

[cikiciki]

Napisane przez angelhorse

Jesteś pewna,że chcesz stosować takie drakońskie diety ?
Nie polecam , ja sama kiedyś robiłam sobie głodówki itp. Do niczego dobrego to nie doprowadziło i waga wróciła.... ;/

CO JA GADAM! NIE KOPENHASKA tylko norweska -.- Sory, mój błąd. Pomylilam się.
Ja tyyyle jem, że szok. Muszę się ogarnąć i nauczyć mało jeść. Poza tym czytając komentarze ludzi, którzy stosowali to dietę i sporo schudli to mam ochotę ją wypróbować. Jeżeli nie dam rady to zrobię inaczej.

[Scio]

Głodówką spowolnisz sobie metablizm o jakieś 20 %, przetawisz organizm na tryp "oszczędzamy" i jak skończysz Twój organizm zacznie wszytsko magazynować. Poczytaj tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=666690
Moja wspólokatorka kiedyś zastonowała tą dietę, włosy jej zaczęły wypadać, oczy staly się podkrążone, męczyła się z wejściem na 1 piętro.

A na diecie naprawdę można jeść dużo. Trzeba tylko wybierać rozsądnie. Ja jem ok. 1800 kcal dziennie, czasem wciskam jedzenie i chudne. Na blogu możesz zerknąć, dawałam dziś tabelkę z pomiarami.

[kikaaa18]

hej
Jeśli mogę, przyłączę się do Was
Jestem Klaudia, mam 21 lat. Od miesiąca się odchudzam, byłam u dietetyka, dostałam dietę 1500 kcal
Póki co jestem w miare zadowolona. Z 67kg przez 20 dni spadłam do 61,5 kg Ale od 4 dni waga nawet nie drgnie ;D jutro wybieram dowiedzieć sie co nieco o siłowni. Codziennie zapisuję sobie w zeszycie co jadłam - jakoś tak mi to pomaga
Miło mi Was wszystkie poznać

[kotto]

Jesli brak ci motywacji, podobnie swietnie sprawdza sie jakies wydarzenie/ dzien w ktorym mozec sie pokazac, zablysnąć Jakies wesele, spotkanie z dawnymi znajomymi...Cos na czym bedziesz chciala prezentowac sie olsniewajaco! Jednak tu tez potrzeba bedzie zaparcia
i silniej woli [/QUOTE]


Oooo dobry pomysl za dwa miesiące moja 18-nastka będe wygladac jak gwiazda wkoncu to moj dzien od jutra zaciskam pas
mam nadzieje ze uda mi sie zrzucic to 5 kg przez dwa miesiace dzis..porazka urodziny przyjaciolki i oczywiscie byly drobne przekaski nie majace zupelnie nic wspolnego z dietaaaa a w piatek znów 18-nastka jak tu zyć dam rade! 8 min abs na brzuch zrobiłam co by to odpokutować w jakis sposob

[Dolce_Angelo]

Napisane przez cikiciki

CO JA GADAM! NIE KOPENHASKA tylko norweska -.- Sory, mój błąd. Pomylilam się.
Ja tyyyle jem, że szok. Muszę się ogarnąć i nauczyć mało jeść. Poza tym czytając komentarze ludzi, którzy stosowali to dietę i sporo schudli to mam ochotę ją wypróbować. Jeżeli nie dam rady to zrobię inaczej.

Ja stosowałam norweską i kopenhaską...Głodówek też próbowałam ..i co? i jestem tutaj i dalej się odchudzam,bo mnie jojo dopadło...Nie polecam . Później na nic nie miałam siły,miałam bóle głowy , ciągła senność...Naprawdę nie warto.

Dziewczyny ,nie macie problemów z rozstępami ?

[cikiciki]

To ja już nie wiem. To co ja mam w końcu zrobić? ;o

[joanaz2301]

Cześć Wam dziewczyny. Dołączam się do Was OD DZISIAJ ZACZĘŁAM )
Otóż Mam 167 cm a ważę ( dzisiaj się ważyłam) 89,1 kg. Mój cel to 30 kg do zrzucenia. Jakieś 2 lata temu odchudzałam się na dukanie i przez 3 miesiące schudłam 10 kg. A teraz wróciło mi + 20 kg Ostatnio próbowałam wieeeelu diet. Nawet tydzień temu przez tydzień schudłam 2,5 kg, więc świetny wynik, ale w weekend byłam u teściów i 1,5 przybyło... Od dzisiaj zaczynam dietę (swoją! nie żadne wymyślne) plus siłownia czyli rowerek, orbiterek i od czasu do czasu zumba. Mam nadzieję, że do LATA mi się uda!!!! (planujemy z mężem i ze znajomymi Chorwację) i nie chcę się wstydzić.... Podziwam osoby które schudły ponad 30 kg, poczytałam tu trochę i wierzę, że i mi się uda. jestem młoda, niecałe 10 miesięcy temu wyszłam za mąż i się zapuściłam, przez wieczorne kolacyjki z meżem, kupiliśmy duzą wannę i nie powiem, że wiele wieczorów tam spędzamy z miseczką lodów z bitą śmietaną i szampanem albo winkiem )A oczywiście chcę by inni zazdrościli mojemu mężowi takiej wybranki jak ja Jest któraś ze mną? Będę z WAMI