Czysta micha - cz.6

[Wolha wRedna]

Higu, bo do Ciebie pojedziemy i postawimy tż-ta pod murem, że ma być dla Ciebie grzeczny!


Kurcze w ciąży przeraża mnie też (obok pierdyliarda innych rzeczy), że można sobie jeść zdrowo, zakładać, że się przytyje 10 kg, a życie i hormony swoje. I pufff kg w górę, chcemy czy nie. Strasznie dużo, rzeczy, które nie zależą od kobiety choćby się starała nie wiem jak bardzo. Lubię kontrolę nad sobą, bycie niezależną, a ciąża wydaje mi się tym czasem, kiedy wszystko to się traci i jest się zdanym na łaskę innych osób. Przeraża mnie to.



No, ważę prawie identycznie niż w sobotę przed stekami i ciastem.

[Higurashi]

Wolha, haha, dziękuję ja to ostatnio wszystko biorę trochę na wstrzymanie i próbuję podejść z dystansem, nic takiego się nie stało, tylko lekką buconeria, co nie jest w stylu Tż.
Dziś wpadnie Huel z bananem na kolację, ciekawe, jak to będzie smakować. Spróbowałam tylko troszkę i wydaje się być niezłe.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Nurek1119]

Napisane przez Wolha wRedna

Higu, bo do Ciebie pojedziemy i postawimy tż-ta pod murem, że ma być dla Ciebie grzeczny!


Kurcze w ciąży przeraża mnie też (obok pierdyliarda innych rzeczy), że można sobie jeść zdrowo, zakładać, że się przytyje 10 kg, a życie i hormony swoje. I pufff kg w górę, chcemy czy nie. Strasznie dużo, rzeczy, które nie zależą od kobiety choćby się starała nie wiem jak bardzo. Lubię kontrolę nad sobą, bycie niezależną, a ciąża wydaje mi się tym czasem, kiedy wszystko to się traci i jest się zdanym na łaskę innych osób. Przeraża mnie to.



No, ważę prawie identycznie niż w sobotę przed stekami i ciastem.

To prawda ja strasznie nie chciałam rozstępów i bardzo się cieszyłam ze ich nie mam a tu 2 tyg przed terminem wyliczyły i mam mega krechy na brzuchu jak tygrys (


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Cornelia86]

Dzień dobry w Poniedziałek
Melduję, że micha w sobotę była brudna jak już pisałam, wczoraj niby zdrowo jadłam ale limit kalorii przekroczyłam
Nestele, cieszę się że z mamą jest ok.
Kopnienta - gratulacje, i żeby Mała ładnie rosła i była zdrowa
Wolha - zazdroszczę Ci czytania książek w łóżku, kiedyś wieki temu czytaj prawie 4 lata temu przed ciążą też tak lubiłam spędzać ranki/przedpołudnia i wieczory. Uświadomiłam sobie, że ostatnio nic nie czytam dla relaksu
Nurek - ja karmiłam piersią, ale jak to z moim szczęściem w sprawie spadku wagi nic mi to nie dało
Higu - cierpliwości, ułoży się. Czasami warto zdystansować się i przeczekać. Nowa perspektywa dużo daje ( piszę na własnym przykładzie).
Musze się pochwalić, wczoraj na zakupach mój TŻ sam z siebie zrezygnował z kupna kabanosów kocham go za to ba zawsze mnie kusi jak on jej wieczorem wcina.

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Napisane przez Wolha wRedna

Higu, bo do Ciebie pojedziemy i postawimy tż-ta pod murem, że ma być dla Ciebie grzeczny!


Kurcze w ciąży przeraża mnie też (obok pierdyliarda innych rzeczy), że można sobie jeść zdrowo, zakładać, że się przytyje 10 kg, a życie i hormony swoje. I pufff kg w górę, chcemy czy nie. Strasznie dużo, rzeczy, które nie zależą od kobiety choćby się starała nie wiem jak bardzo. Lubię kontrolę nad sobą, bycie niezależną, a ciąża wydaje mi się tym czasem, kiedy wszystko to się traci i jest się zdanym na łaskę innych osób. Przeraża mnie to.



No, ważę prawie identycznie niż w sobotę przed stekami i ciastem.

U mnie było trochę odwrotnie, w ciąży kontrolowałam wszystko tak jak zawsze, moja ciążowa nadwaga to skutek mojego obżarstwa. Poród też ok, bez znieczulenia, ale jak dla mnie spoko dobrze go wspominam. ALE połóg to był dramat dla mnie: wtedy poczułam co to znaczy być zależna od innych ludzi tż,mama. Ja zawsze mówię, że wolałabym urodzić dziecko niż być 8 tygodni połogu.

[Nurek1119]

Napisane przez Cornelia86

Dzień dobry w Poniedziałek

Melduję, że micha w sobotę była brudna jak już pisałam, wczoraj niby zdrowo jadłam ale limit kalorii przekroczyłam

Nestele, cieszę się że z mamą jest ok.

Kopnienta - gratulacje, i żeby Mała ładnie rosła i była zdrowa

Wolha - zazdroszczę Ci czytania książek w łóżku, kiedyś wieki temu czytaj prawie 4 lata temu przed ciążą też tak lubiłam spędzać ranki/przedpołudnia i wieczory. Uświadomiłam sobie, że ostatnio nic nie czytam dla relaksu

Nurek - ja karmiłam piersią, ale jak to z moim szczęściem w sprawie spadku wagi nic mi to nie dało

Higu - cierpliwości, ułoży się. Czasami warto zdystansować się i przeczekać. Nowa perspektywa dużo daje ( piszę na własnym przykładzie).

Musze się pochwalić, wczoraj na zakupach mój TŻ sam z siebie zrezygnował z kupna kabanosów kocham go za to ba zawsze mnie kusi jak on jej wieczorem wcina.

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------





U mnie było trochę odwrotnie, w ciąży kontrolowałam wszystko tak jak zawsze, moja ciążowa nadwaga to skutek mojego obżarstwa. Poród też ok, bez znieczulenia, ale jak dla mnie spoko dobrze go wspominam. ALE połóg to był dramat dla mnie: wtedy poczułam co to znaczy być zależna od innych ludzi tż,mama. Ja zawsze mówię, że wolałabym urodzić dziecko niż być 8 tygodni połogu.

Kochany tż


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Dla mniej połóg to był lajt ale ja miałam cesarkę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Margot85]

Napisane przez Wolha wRedna

Higu, bo do Ciebie pojedziemy i postawimy tż-ta pod murem, że ma być dla Ciebie grzeczny!


Kurcze w ciąży przeraża mnie też (obok pierdyliarda innych rzeczy), że można sobie jeść zdrowo, zakładać, że się przytyje 10 kg, a życie i hormony swoje. I pufff kg w górę, chcemy czy nie. Strasznie dużo, rzeczy, które nie zależą od kobiety choćby się starała nie wiem jak bardzo. Lubię kontrolę nad sobą, bycie niezależną, a ciąża wydaje mi się tym czasem, kiedy wszystko to się traci i jest się zdanym na łaskę innych osób. Przeraża mnie to.



No, ważę prawie identycznie niż w sobotę przed stekami i ciastem.

No dokładnie tego się też obawiam

Weekend udany, siłownia zaliczona, micha czysta- cud, jak działa bat w postaci tabelki

[Wolha wRedna]

Kabanosy!!!! Dla mnie najlepsza przekąska, bo nic nie trzeba robić, oprócz zajrzenia do lodówki


Raz w życiu byłam w szpitalu i wspominam jak horror, a pewnej pani dermatolog z pełną świadomością i mściwością życzę jak najgorzej za to jak mnie potraktowano. Także ten...



Za 15 min mam autobus do pracy i dosłownie zawartość żołądka mi się przewraca na samą myśl.

[poziomka345]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja bym tak coś zjadła.... ale już w łóżku leżę żeby mnie nie kusilo. Niby kalorii nie liczę więc nie wiem ile zjadłam dzisiaj, ale za serniczek z kajmakiem trzeba odpokutowac.

Mam nadzieję, że jutro w pracy będę miała jak zjeść, bo inaczej to chyba w kinie będę wciagac kurczaka z sałatka

Jedyne moje szczęście kinowe- nie lubię popcornu, nigdy mnie nie kusi.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Tez nie lubie popcornu

Napisane przez nestle301

Cześć i czołem!

Mam ochotę zaszczelić tz zostawił patelnię na gazie,calutką noc się grzała!



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dobrze, że nic się nie stało..

Napisane przez Higurashi

Melduję, że weekend czysty, choć leniwy i wczoraj mało brakowało, a zjadłabym pudełko lodów, bo Tż mnie wkurzył i trochę rozczarował swoim zachowaniem. W dodatku jestem tuż przed @, więc miałam ochotę płakać nad pudłem lodów. Ale nie, bo wiedziałam, że potem będę sobie wyrzucać
Dziś wstałam z bólem głowy i pleców. Treningu nie zrobiłam, ale po pracy rurka.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

U mnie tez wczoraj był jakiś nerwowy dzień i poprztykalismy się

U mnie weekend był cały totalnie czyściutki. Planuję w tym wytrwać, no i po pracy trening oj ciężko było dziś podnieść się do pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Teraz tak patrzę i ładną gafę w słowie ZASTRZELIĆ popełniłam 🥺 wstyd! Wstyd! wstyd na swoją obronę mam to,iż pisałam w emocjach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Nestle dobrze, że nie zapalilo się nic.
Ja kiedyś tak czajnik na stancjach zostawiałam. Teraz siedzę w kuchni więc widzę.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[Cornelia86]

Napisane przez Wolha wRedna

Kabanosy!!!! Dla mnie najlepsza przekąska, bo nic nie trzeba robić, oprócz zajrzenia do lodówki


Raz w życiu byłam w szpitalu i wspominam jak horror, a pewnej pani dermatolog z pełną świadomością i mściwością życzę jak najgorzej za to jak mnie potraktowano. Także ten...



Za 15 min mam autobus do pracy i dosłownie zawartość żołądka mi się przewraca na samą myśl.

Taaak kabanosy z serem, z papryką chili albo zwykły kabanos bez dodatków taka moja i tż słabość

Wolha, ja przed porodem też byłam tylko raz w szpitalu i o ile dobrze rozumiem tak jak Ty na dermatologii. To był horror, personel okropny jakby za karę pracował, ja dostawałam zastrzyki i kroplówki, a pielęgniarki nie umiały znaleźć żyły u mnie w zgięciu łokcia, także kuły cały czas w dłoń miałam sińce i krwiaki od tego.
Na patologii ciąży trafiłam tam na 3 dni przed porodem i na poporodowym było o niebo lepiej, pielęgniarki miłe i pomocne w większości, a żyłę potrafiły znaleźć za pierwszym wkuciem.

Co tam się dzieje z Twoją pracą?

[Wolha wRedna]

Mnie bez zadnego badania potwierdzającego wmawiano luszczyce (niestety mam w otoczeniu osoba o jednym z najgorszych przebiegów tej choroby jaki można mieć wiec przeryczalam 2 noce), tydzien mylam sie w lodowatej wodzie ciepła była raz dzienne, a ja musiałam się myć 2 razy), paradowalam pol nago przy stadzie inngch bab, bo smarowalysmh sie jednoczesnie w jednym gabjnecie, a tylko ja musialam smarowac cale cialo... prawie mnie zmuszono do wycięcia migdalkow (bo chorowanie raz na 10 lat na angina to już "czesto"), mam za sobą ponad pół roku sterydow stosowanych na całym ciele, które odchorowywalam kolejne pół roku. O tym.ile to kosztowało nie będę pisać. Przestalam się leczyć kiedy inną dermatolog z tego samego szpitala, ale.juz na wizytach dawno po wyjsciu usiłowała mnie skłonić do wycięcia migdalkow, bo można schudnąć przy okazji. Skończyły jej się argumenty, a z badan nic nie wyszlo. Nigdy nie dowiedzialam się co mi było.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[poziomka345]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;87537891]Nestle dobrze, że nie zapalilo się nic.
Ja kiedyś tak czajnik na stancjach zostawiałam. Teraz siedzę w kuchni więc widzę.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Moja mama kiedyś będąc u mnie rano zostawiła gaz na kuchence odpalony bo zapomniała wyłączyć, następnie poszła do siebie do domu. Zobaczyłam dopiero po powrocie z pracy, na szczęście na tymże gazie nic nie stało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cornelia86]

Napisane przez Wolha wRedna

Mnie bez zadnego badania potwierdzającego wmawiano luszczyce (niestety mam w otoczeniu osoba o jednym z najgorszych przebiegów tej choroby jaki można mieć wiec przeryczalam 2 noce), tydzien mylam sie w lodowatej wodzie ciepła była raz dzienne, a ja musiałam się myć 2 razy), paradowalam pol nago przy stadzie inngch bab, bo smarowalysmh sie jednoczesnie w jednym gabjnecie, a tylko ja musialam smarowac cale cialo... prawie mnie zmuszono do wycięcia migdalkow (bo chorowanie raz na 10 lat na angina to już "czesto"), mam za sobą ponad pół roku sterydow stosowanych na całym ciele, które odchorowywalam kolejne pół roku. O tym.ile to kosztowało nie będę pisać. Przestalam się leczyć kiedy inną dermatolog z tego samego szpitala, ale.juz na wizytach dawno po wyjsciu usiłowała mnie skłonić do wycięcia migdalkow, bo można schudnąć przy okazji. Skończyły jej się argumenty, a z badan nic nie wyszlo. Nigdy nie dowiedzialam się co mi było.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

To brzmi strasznie, jak jakiś horror. Współczuje Ci, że musiałaś przez to wszystko przejść

[BuryKotZPiwnicy]

ja chciałam tylko zameldować wczorajsze czysta miche. 2/10

Dzis
Pol bułki z paszteten i papryką
2 nalesniki z dżemem
Kurczak curry z ryżem
Twarożek truskawkowy
... hmm może jakas zupa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

U mnie dzisiaj w pracy owoce i orzechy.
Pizza 2 razy w miesiącu, teraz jeszcze owoce. Coraz więcej dodatków

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[Aisha_Q]

Co te nasze chłopy takie jakieś niefajne ostatnio?

Też miałam niedawno chyba tygodniowego focha na swojego ale w sobotę doszliśmy do porozumienia.

Kopnienta, słusznie czynisz, można się obrażać na faceta ale jedzenie jest niewinne

Nestle, z tą patelnią to kiedyś też tak zrobiłam, tylko że w dzień i wyszłam do pracy czy na uczelnię. Do dziś pamiętam te dreszcze jak wróciłam do domu i się zorientowałam... Na szczęście nic się nie stało. Ogień był mały, nie zgasł i nic się nie zaczęło palić. Tylko się olej na patelni skarmelizował.

Higu, do kitu, ale dobrze, że się pocieszasz jeżdżeniem.

Ja kombinuję co dziś zjeść żeby wyrobić założoną ilość białka. Ciężko. Zamówiłam białko w proszku żeby sobie ułatwić życie, jedną dużą paczkę i kilkanaście takich małych na jednak porcje
Żeby popróbować różne smaki i firmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja nienawidzę ciąży, poród to dla mnie bajka,a połóg przykra konieczność. Nigdy nie wyglądam lepiej niż po urodzeniu dzieci i nie mam takiej motywacji do zmian. W moim przypadku zwyżka wagi występowała wraz z powrotem do pracy (pozne powroty i późne kolację, w pracy jedzenie byle czego bo nie ma czasu, współpracownicy lubiący ciastka itd ). Zawsze po porodzie ważyłam mniej niż przed ciążą. I to nie kwestia kp bo córkę karmiłam dwa lata i miałam w tym czasie wzloty i upadki

Dzisiaj zostawiłam starsza w domu bo coś niemrawa, jest 16:00 a ja o kawie i sałatce rano , o ile sałatka można nazwać brokuł , jajko i pomidor :/
Ale ciągle któreś potrzebuje matki + sajgon po prezentach + sajgon ogólny poweekendowy Teraz młoda śpi, mały zasypia mi na rękach,a ja myślę czy próbować odłożyć i coś zjeść czy cieszyć się chwila spokoju i go trzymać na kanapie nie ryzykując pobudki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Nie mogłam się powstrzymać i pojechałam dzisiaj do siostry
Śmiechom nie było końca jak mała zaczęła jęczeć ona płacze jakby drzwi ktoś dawno nienaoliwił i potrzeba jej jakiegoś wd40 czy coś
Ale ogólnie spała prawie cały czas, więc no, zbytnio się nie poznałyśmy. Dopiero jak się zbierałam do wyjścia to się przebudziła na chwilkę

Dietowo koszmar,ale myślę, że w limicie kcal. Śniadanie płatki z mlekiem a obiad pierogi ruskie w pierogarni.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[picknick]

Cześć wszystkim
Po względnie ładnej misce w sobotę i bardzo grzecznej niedzieli trzymałam się także i dziś i to jest na plus. W weekend były też narty, a dziś niestety ruchu praktycznie zero - więc tu minus. I tak to właśnie jest ze mną
Wygląda na to, że jakieś plamy na słońcu albo biomet niekorzystny, bo my z tż-em również mamy takie sobie klimaty... W czwartek wyjeżdżam na kilka dni to może się oczyści atmosfera... tęsknota, jest matką miłości, mówią

[BuryKotZPiwnicy]

Melduje 3/10 czystych dni.
Kcal okolo 1500 ale Nie wiem ile dokładnie bo fitatu ma jakąś awarię.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Trochę to pocieszające, że nie tylko u nas zgrzyty. Choć oczywiście życzę Wam samych miłych dni z TŻ-ami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poziomka345]

Oby te napięcia się skończyły, nie znoszę się kłócić, a jeszcze bardziej nie cierpię cichych dni ja należę do tego typu osób, ktoremu szkoda życia na nieodzywanie się do siebie, ale partner niestety lubi fochem zarzucać
U mnie cały dzień na pełnych obrotach, dopiero teraz mam chwilę dla siebie więc odpoczywam z książką. A tak poza tym to i trening był i czysto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Cichych dni z Tż nigdy nie miałam, już wolę jak ktoś się uniesie i powie co go boli, niż jakby miał fochać i się nie odzywać

Zapomniałam Huela z pracy, więc wpadł wegański burger, ups. Ale raczej kalorycznie powinno być ok. Huel jutro na śniadanie

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Co z tego, że jedna strona się uniesie jak druga się nie uniesie tylko wyjdzie? Trzeba poczekać. Ja już się uniosłam, nie dotarło, wyszedł. Później próbował zbyć temat kolacją, dzisiaj próbował udawać, że nic się nie stało. Ale stało się. Więc milczę. Odzywam się byle jak, tylko jak jest powód, aby się odezwać. Dopóki nie dojrzeje do rozmowy. Mam czas. W końcu pęknie. Zawsze pęka. Czasem ktoś potrzebuje czasu, aby podjąć rozmowę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Kopnienta, no może tak, ja bym po prostu nie była z osobą, która kultywuje "ciche dni". To jedna z niewielu rzeczy, których ja po prostu nie toleruję. Inni nie tolerują innych rzeczy, ja tego. Każdy jakieś tam swoje warunki "nie do przeskoczenia" ma
Uważam, że jesteśmy dorośli, można pozbyć chwilę samemu i odetchnac ale fochanie się na dłużej to już niekoniecznie.
Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Dobrze, że mam pesto na czarną godzinę, ugotuję tylko makaron i mam obiad na jutro

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Likka9]

Mi tam dobrze robi jak na kilka godzin mąż się zamknie cichych dni nie praktykujemy, w sumie ciężko o to jak są dzieci. Pokłócić się nawet ciężko. Można sobie powarczec na siebie w przejściu co najwyżej jak nie słyszą a nie powiem, obydwoje jesteśmy wybuchowi, a i po tylu latach każdy do każdego ma jakieś żale i inne, więc w razie kłótni latwo wzniecic ta iskrę i pocisnac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Połamałam stelaż od łóżka, to znak, że trzeba przestać jeść.
Rozłożyłam na łóżku, położyłam materac i wystarczyło, że położyłam nogę na róg materaca .
Jeszcze pizza dzisiaj wpadła ze znajomymi.

[picknick]

[/COLOR][1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;87540238]Połamałam stelaż od łóżka, to znak, że trzeba przestać jeść.
Rozłożyłam na łóżku, położyłam materac i wystarczyło, że położyłam nogę na róg materaca .
Jeszcze pizza dzisiaj wpadła ze znajomymi.[/QUOTE]zrobiłam kiedyś to samo - winię stelaż... teraz mam podwójny

napisałam posta, po czym go własnoręcznie skasowałam - nie radzę sobie z pisaniem na telefonie


Wolha, ten szpitalny epizod brzmi przerażająco To niestety smutna polska rzeczywistość... Mnie kiedyś leczyli sterydami przez 5 dni i dopiero post factum zostałam poinformowana na co

Higurashi, Poziomka mam podobnie w sprawie cichych dni, ale zdarza się, że potrzebuję dużo czasu, żeby po kłótni/ sprzeczce wrócić do konstruktywnej rozmowy... A teraz mam tak jak pisze Likka - obijamy się co chwilę o siebie... Potem tż w kwadrans zagaduje na luzie, kiedy ja dopiero zaczynam procesować...
Najgorzej, jak w celu uniknięcia kolejnych zgrzytów przemilczam jakieś bieżące drobiazgi (ale nie tak wspaniałomyślnie, tylko z lekką, niby niewinną irytacją) - z tego zawsze się potem ulewa big time na najgłupszej bzdurze...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Likka9

Mi tam dobrze robi jak na kilka godzin mąż się zamknie cichych dni nie praktykujemy, w sumie ciężko o to jak są dzieci. Pokłócić się nawet ciężko. Można sobie powarczec na siebie w przejściu co najwyżej jak nie słyszą a nie powiem, obydwoje jesteśmy wybuchowi, a i po tylu latach każdy do każdego ma jakieś żale i inne, więc w razie kłótni latwo wzniecic ta iskrę i pocisnac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My się czasami kłócimy przy Młodym. No cóż, niech wie, że życie bywa i takie. Oczywiście bez żadnych krzyków i wyzwisk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz