Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy)

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-12-18, 19:44

Nowy wątek, dawno nie zakładałam

Wątek w założeniu nie tylko o moim problemie, dzieciaki są coraz starsze i pytanie "pozwolić i kiedy" zacznie pojawiać się coraz częściej...

Stoję przed problemem, i muszę się z nim jakoś mądrze zmierzyć.
Starsza 7,5 roku, młodsza zaraz 5.
Do tej pory trzymane z dala od telefonu czy kompa prawie całkiem. Starsza - kilka razy word, paint, młodsza wcale. Telefony - nasze stareńkie smartfony, o których przypominają sobie raz na 2-3 miesiące, porobią kilkanaście minut zdjęcia i odkładają. Na moim telefonie - kilka razy obie grały w kulki czy ubieranie choinki. To tyle.
Oglądanie tv też kontroluję - tym bardziej, że starsza ma wyraźne zapędy do uzależnienia

jeśli coś dorośli (obojętnie - my w domu czy np. u teściów ktoś) oglądają, stanie i jak zahipnotyzowana zaczyna się wgapiać - bez względu na to, co to tam leci.

Młodsza w nosie ogólnie ma laptopa czy telefon, nie domaga się - dla niej telefonem może być cokolwiek, bylebym ja udawała, że z nią prowadzę rozmowę

Starsza - no cóż, większość kolegów i koleżanek gra na telefonach (od dawna), tabletach, laptopach. Najpopularniejsze - minecraft i simsy.

No i moje dziecko (bez histerii, grzecznie) zaczęło się dopytywać, kiedy jej pozwolimy. I co ja mam teraz zrobić? Ja pomijam, że mój laptop nie odczytuje płyt

ze starości, bo kiedyś pewnie kupię nowego i wymówka zniknie

Czy wasze dzieci grają w Minecrafta? ja ogólnie kojarzę wygląd i nic poza tym... Plusy i minusy gry?

Na moim kompie jedyne, co jest zainstalowane do grania - to heroes IV, mam wrażenie, że mniej odpowiednie dla 7,5 latki

za to tu mamusia radzi sobie bardzo dobrze :d i nawet mogłaby zagrać sama z dziecięciem

więc jednocześnie mieć kontrolę i móc tłumaczyć...

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-12-19, 08:28

Jeśli wolno, to ja mogę o Minecrafcie

Nie wszystkie gry są z definicji odmóżdżające, i akurat Minecraft jest totalnie na przeciwnym biegunie. To świetny wstęp do nauki programowania. Plus trzeba ogarniać angielski (nie wiem czy u nas to brak nakładki językowej, czy w jakichś wersjach uberpremium to się znajduje) - dziecko językowo niechętne nauczyło się tego co trzeba błyskawicznie

Minus - jak ze wszystkim co wciągające, może okazać się pożeraczem czasu. Ale przynajmniej nie jest to czas zmarnowany, bo korzyści jednak są spore. Zresztą zapewne i tak będziesz dozować takie rozrywki, więc problemu nie ma.

Drugim minusem są wymagania sprzętowe (są wersje na androida i normalne PC, ale jeśli masz autentyczne zabytki to może być ciężko) i ceny. W miarę jak gra się rozwija, można poszczególne rzeczy/opcje/ścieżki dodatkowo dokupować.

sanetka · 2017-12-19, 12:27

U nas granie na tablecie/laptopie, ogladanie bajek itp jest dozwolone. Jedyne zasady to takie ze jest limit czasowy i najpierw obowiazki, a potem przyjemnosci.

W minecrafta tak od miesiaca bardzo wciagnal sie moj syn. On akurat gra na tablecie najczesciej. Wedlug mnie calkiem fajna gra, mozna grac w trybie kreatywnym, skupic sie na wydobywaniu surowcow i budowaniu a nie trzeba zabijac.
Przyznam ze czasem nawet gramy razem i dobrze sie oboje bawimy.

lucy30 · 2017-12-19, 13:19

Zazdroszczę Ci, że tak długo trzymałaś dziewczynki z dala od elektroniki, a właściwie to podziwiam, u mnie nie było tak łatwo, z resztą mam znajomych, których synek jak miał chyba 3 lata, to na tablecie pykał lepiej, niż ja. Umiał pomijać reklamy, wyszukać sobie bajkę na YT... (jego tata jest informatykiem, więc dla niego komputery i internet to chyba nie jest zło).
Myślę, że we wszystkim trzeba zachować równowagę i powoli można pozwalać od czasu do czasu zagrać, bo jak wszystkie dzieci grają, to później też w szkole o tym plotkują i tak dalej, tak samo jak na przykład my z koleżankami w pracy o serialu i pewnie żadne dziecko nie chce się czuć tak, że tylko ono czegoś nie może robić. Z drugiej strony, te wszystkie gry są bardzo uzależniające. Ja mam taką zasadę, że smartfon - ok, ale tańce i basen też są, że jak są na przykład urodziny babci, to smartfon zostaje w mojej torebce i nie ma siedzenia i grania, tylko spędzamy czas z rodziną. Ja też tak robię, że odkładam wtedy elektronikę na bok, bo dziecko obserwuje i się uczy.

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2017-12-19, 18:49

Szajajaba
Moja córka 6.5 l nie umie grać w minecrafta na tablecie, na xboxie w jakiejś prostej wersji.
Wg mnie grafika jest koszmarnie męcząca, szczególnie na dużym ekranie.
I równie dużo się rozwala, jak buduje.
Natomiast minecraftowi youtuberzy opowiadający o grach to samo zło, dzieci bardzo się od tego uzależniają, szczególnie takie jeszcze nie potrafiące grać. Trzeba pilnować, bo te filmiki są różne, słownictwo też, może nie wulgaryzmy, ale np. krzyczą o zabijaniu.
A starsze dzieci jęczą o ubrania że sklepów youtuberow- swoich idoli, którzy zarabiają na nich kasę. To moje obserwacje u rodziny.
Ograniczam do minimum (bo u rodziny przy spotkaniu z kuzynami to hulaj dusza), tym bardziej, że u nas mąż częściej ulega prośbom o tablet.

Nie mam nic przeciwko grom ruchowym z xboxem typu olimpiada i wszelkim plastycznym w komputerze- córka lubi np takie obrazki z brokatem, wszelkie malowanie, rysowanie.
No i gry typu opieka nad zwierzętami albo inne , kiedy ma się przygody jako np. kotek. Ale w to gra dość krótko, max 30-40 minut.
Ogólnie staramy się ograniczać do 2 x w tygodniu po godzinie.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-12-19, 18:57

Ano właśnie, jednak w Minecrafcie jet zabijanie i to mnie skutecznie zniechęca.

sanetka · 2017-12-19, 19:33

Zgadzam się z opinią o filmikach na YouTube, warto samemu obejrzeć i dopiero pozwolić dziecku bo w wielu poziom komentarza beznadziejny, wulgaryzmy itp. ale są też takie dobre które fajnie pokazują początkującym co mam robić.

Z zabijaniem dziecko w koncu się zetknie , nie w tej grze to w innej. My mamy umowę ze to ostateczność i ogólnie staramy się temat przegadac. Jak i to że w grze postać się odradza a w prawdziwym życiu nie.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2017-12-19, 19:41

Tak, ale niekoniecznie musi się z tym zetknąć mając 7,5 roku, prawda?

precious_81 · 2017-12-19, 19:49

Szaja ja akurat wychodzę z założenia, że telefon, tablet, gry to im później tym lepiej.

Telefon moja starsza dostała pierwszy raz jak miała 7 lat tylko dlatego że jechała na pierwszy obóz, nie ma tam żadnych gier, wyłączony ma internet. Służył tylko do kontaktu. Po powrocie chciała internet żeby włączać samodzielnie youtube - pozwoliliśmy, ale po kilku dniach telefon poszedł w zapomnienie aż do kolejnego samodzielnego wyjazdu

Przez wakacje służył jej do umawiania z koleżankami na plac zabaw. I w sumie od tych wakacji używa go częściej - tak średnio co 2-3 dzień na jakieś 20-30 minut żeby posłuchać piosenek. Jeśli byłoby to częściej to pewnie bym ograniczyła.

Z obsługą komputera spotkała się dopiero w szkole na zajęciach komputerowych. W domu laptop zawsze stał na wierzchu i przy dzieciach używany był tylko do puszczania piosenek.

Do tej pory nie mamy żadnych gier na komputer. Moje dziewczyny się nie upominają, chociaż inne dzieci w przedszkolu i szkole grają. I w żaden sposób nie czują się przez to gorsze ani nie są wykluczone w grupy. Podoba mi się za to, że noszą to świetlicy książki i się nimi wymieniają albo po kilkanaście zeszytów i tam tworzą sobie same jakies gry, zagadki, historyjki.

Mamy 4 gry dziecięce na PS - 1 karaoke z mikrofonami, 2 zawody sportowe ze specjalnymi przyrządami ruchowymi, 3 taki stworek który przez połączenie z kamerką do konsoli pojawia się w domu i trzeba go myć, bawić się z nim, 4 Star Wars ze specjalnymi podstawkami i figurkami Infinity które pojawiają się w grze.
Fascynacja każdą trwała może jakiś miesiąc, potem poszły w odstawkę mimo że leżą na wierzchu. Prędzej upomną się o planszówkę niż grę na konsolę. Raz na pół roku mąż sam im przypomina ale za długo nie pograją.

Gdyby chciały grać na komputerze/tablecie to myślę, że tak od 7 lat w sobotę na pół godzinki bym pozwoliła, nie więcej. Jeśli w grze jest agresja/walka/strzelanki to moze dopiero od 12 lat bym pozwoliła.
Widzę jak dzieciaki chodzą nakręcone grając w różne gry. Koleżanki syn jak dostał tablet i grał codziennie to wręcz pani w szkole zwróciła uwagę że jakiś nieobecny jest - a on tylko myślał o tym, że wróci do domu i znowu będzie mógł grać.

ZamyslonaRoztargniona · 2017-12-19, 20:05

Moje starsze dziecko ma 5,5.
Nie prosi o możliwość grania na tablecie, kompie czy telefonie. U nas w domu nikt nie gra, koledzy z przedszkola grają i syn jeczy że chce mieć telefon czy tablet tylko po powrocie od kolegi.
Po powrocie z przedszkola grają z siostra w planszowke, memory, układają klocki, budują skocznie narciarska.

Wiem, że kiedyś muszą zetknąć się elektronika, ale wolę zeby to było później niz wczesniej. Boje się, że siedząc przed ekranem stracą swoją zdolność do kreatywnego spędzania czasu.

_Pixie_ · 2017-12-19, 20:21

Moja opinia będzie nie ze strony rodzica, a terapeuty zainteresowanego tematem (pisałam pracę magisterską na temat gier i ich wpływu na jakość motoryki dłoni), z drugiej strony sama też czasem lubię pograć. Bardzo podoba mi się Twoje podejście, mądre i nie przesadzone w żadnym kierunku. Niestety teraz dzieciaki są tak wkręcone w gry, bajki itp., że jeśli ktoś nie ogarnia tematu to może zostać uznany za dziwnego, a nawet wykluczony z grupy. Najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem będzie pozwolenie dziecku na granie w określonym i sztywnie przestrzeganym czasie (dla ośmiolatki dałabym max pół godziny, ale sama wiesz najlepiej, jaki czas byłby dla niej odpowiedni). Na początku nie kupowałabym gier, a raczej zaproponowała darmowe, których teraz jest ogrom - jakieś malowanki, przebieranki itp. Znam też rodziców, którzy wprowadzili dzieciom kupony na granie i bajki (5-10 minut za dobre zachowanie, jakieś drobne obowiązki), to też fajny pomysł, bo uczy, że to nagroda a nie bezsensowne przesiadywanie.
Oczywiście to tylko moja propozycja

sanetka · 2017-12-20, 06:28

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;79821096]Tak, ale niekoniecznie musi się z tym zetknąć mając 7,5 roku, prawda?[/QUOTE]

W tym wieku w szkole niejedno juz uslyszy. Mysle ze mimo wszystko pewne rzeczy lepiej pokazac w domu, w warunkach kontrolowanych i duzo rozmawiac
Ale tak czy inaczej dostęp do gier to nie od razu dostęp do strzelanek, zabijania itd. wybór gier i programów teraz jest ogromny.

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2017-12-20, 07:08

A ja mogę zostać zjechana, ale uważam, że dziecko idąc do podstawówki, w której ma przedmiot taki jak informatyka już od najmłodszych klas, powinno wiedzieć jak się korzysta z klawiatury, tym bardziej, że nie jest to jakieś trudne do ogarnięcia przez młody, chłonny umysł. A już tym bardziej jak zna literki to nie widzę sensu w hamowaniu naturalnego rozwoju. Na komputerze/telefonie/tablecie można robić rzeczy bezsensowne jak i sensowne i chyba każdy z nas o tym wie.
Zupełnie nie rozumiem trzymania dziecka z dala od elektroniki aż do 7 roku życia

albo pozwalania mu na to w ramach nagrody raz na tydzień (to tak jakby dawać owoce w ramach nagrody, niby potrzebne bo witaminy, ale ostrożnie bo mają więcej cukru niż warzywa).
Ja już te prawie 20 lat temu, idąc do szkoły, czułam się "wykluczona" bo nie miałam tego czy tamtego związanego z elektroniką. Jak dostałam komputer PC to znowu jakiś najtańszy, o Internecie mogłam pomarzyć. Może pamiętacie taki program jak "mistrz klawiatury"? Byłam jedną z najgorszych w klasie na informatyce

Dopiero w gimnazjum dostałam swój pierwszy telefon z czarno-białym wyświetlaczem, gdy znajomi mieli już z kolorowym. Ja to rozumiem, były takie czasy a nie inne, mój ojciec też nie był jakiś bardzo bogaty, ale jeżeli możliwości finansowe by mu pozwoliły to pewnie bym to miała.
Przecież to jest normalne zainteresowanie, tym bardziej, że świat zmierza w taką a nie inną stronę, że te umiejętności bardzo się liczą na rynku pracy...
Wystarczy dawać dziecku ciekawe propozycje spędzenia czasu na tymże sprzęcie.
Jest kilka programów edukacyjnych nawet i do pobrania (skoro nie obsługuje płyt), ja przerabiałam takie typowo szkolne typu ortografia, wielka i mała litera, interpunkcja, składanie zdań itd. Albo matematyczne jakieś.
Moja siostrzenica lat 4 potrafi już i w pisanie i w czytanie (2-sylaby) i w dodawanie/odejmowanie (w zakresie 20) - spokojnie z niektórymi programami by sobie poradziła (z pomocą dorosłego), ale jeszcze jej nic nie ściągnęłam a siostra nie ma komputera. Za to co jakiś czas daję jej painta i worda no i te gry online opiekuńcze, angielskie, puzzle. To serio nie powoduje, że przestaje się bawić normalnymi zabawkami.

Oczywiście wszystko w granicach rozsądku bo znam i takiego młodzieńca w wieku 9 lat co cały dzień siedzi na laptopie i ciężko go zabrać choćby do sklepu po zakupy a jakaś atrakcja typu basen na podwórku go nie kręci, że już nie wspomnę o wyciągnięciu go gdzieś dalej na wycieczkę do aqua parku czy na ścieżkę przyrodniczą. Rodzice mu kupują gry 18+ nie patrząc na to co w nich jest... kupują, bo on chce. Co chce to ma. Nie tylko w aspekcie gier, ale wszystkiego właściwie

A żeby nie przeszkadzał w piciu piwa czy plotkach z koleżanką nauczony został łapania za tablet

Nawet jest karmiony przez mamę podczas grania na tablecie bo ma ręce zajęte graniem

Tego oczywiście nie popieram.

Aha i myślę, że są ciekawsze gry niż simsy i minecraft w tym przedziale wiekowym.

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2017-12-20, 07:47

4 czy 6- latek też bardzo szybko zaczyna domagać się tabletu codziennie. I kilkuletnie dzieci potrafią płakać, że muszą kończyć grę. I pierwsze, o co pytać po powrocie do domu , czy rodzic zgadza się na tablet.
Mój mąż był zwolennikiem poglądu, że teraz to norma, codzienność, takie czasy, dzieci grają dużo itp , aż znajomy opowiedział mu, jak chodzi z 10- latkiem na terapię uzależnienia od komputera.
Na szczęście dla mojej córki nadal bardziej atrakcyjny jest sport (oprócz dodatkowej akrobatyki w szkole zaczęła chodzić jeszcze na siłownię 1-2 w tygodniu z tatą) i prace plastyczne w domu- ok. 10 h w tygodniu.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-12-20, 08:21

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79828286]
Zupełnie nie rozumiem trzymania dziecka z dala od elektroniki aż do 7 roku życia

[/QUOTE]

Widzisz, a ludzie świadomi tego, jak e-devices wpływają na kształujący się mózg dziecka oraz jego zdolność do koncentracji to rozumieją. Akurat w tej kwestii wyniki badań są zbieżne i jest to wiedza łatwo dostępna. Mówiono o tym nawet na moich bieda pedagogikach i psychologii rozwojowej, a studiowałam zupełnie coś innego.

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2017-12-20, 08:39

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;79828971]4 czy 6- latek też bardzo szybko zaczyna domagać się tabletu codziennie. I kilkuletnie dzieci potrafią płakać, że muszą kończyć grę. I pierwsze, o co pytać po powrocie do domu , czy rodzic zgadza się na tablet.
Mój mąż był zwolennikiem poglądu, że teraz to norma, codzienność, takie czasy, dzieci grają dużo itp , aż znajomy opowiedział mu, jak chodzi z 10- latkiem na terapię uzależnienia od komputera.
Na szczęście dla mojej córki nadal bardziej atrakcyjny jest sport (oprócz dodatkowej akrobatyki w szkole zaczęła chodzić jeszcze na siłownię 1-2 w tygodniu z tatą) i prace plastyczne w domu- ok. 10 h w tygodniu.[/QUOTE]
To piszę przecież, że w granicach rozsądku - i piszę, że również znam 9-latka, który na taką terapię by się nadawał idealnie... To, że dziecko ma styczność z elektroniką nie oznacza wcale, że się nie będzie bawiło już niczym innym. U nas młoda traktuje telewizor czy telefon/komputer jako właśnie zabawkę - coś tak samo fajnego jak książka, puzzle czy lalka. Nie ma przeginania w żadną stronę i no jest to po prostu jedna z wielu form aktywności.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Sorry, ale dla mnie dziecko wgapiające się w telewizor u dziadków jakby ufo zobaczyło to coś niepojętego

figa84 · 2017-12-20, 08:53

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79830266]To piszę przecież, że w granicach rozsądku - i piszę, że również znam 9-latka, który na taką terapię by się nadawał idealnie... To, że dziecko ma styczność z elektroniką nie oznacza wcale, że się nie będzie bawiło już niczym innym. U nas młoda traktuje telewizor czy telefon/komputer jako właśnie zabawkę - coś tak samo fajnego jak książka, puzzle czy lalka. Nie ma przeginania w żadną stronę i no jest to po prostu jedna z wielu form aktywności.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Sorry, ale dla mnie dziecko wgapiające się w telewizor u dziadków jakby ufo zobaczyło to coś niepojętego [/QUOTE]

Zdajesz sobie sprawę, że tak samo wgapiają się dzieci, które mają tv non stop włączony w domu?
Ja to widzę w rodzinie, dziecko od niemowlaka przed tv, bo przynajmniej można coś w domu zrobic, tv włączany o 6 rano, wyłączany po 22. 5 latek ma własny tv w pokoju. I co? Przyjeżdża do nas a jak się tv włączy to stoi jak zahiponotyzowany....

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2017-12-20, 09:19

Cytat:

Napisane przez figa84

Zdajesz sobie sprawę, że tak samo wgapiają się dzieci, które mają tv non stop włączony w domu?
Ja to widzę w rodzinie, dziecko od niemowlaka przed tv, bo przynajmniej można coś w domu zrobic, tv włączany o 6 rano, wyłączany po 22. 5 latek ma własny tv w pokoju. I co? Przyjeżdża do nas a jak się tv włączy to stoi jak zahiponotyzowany....

U mnie tv chodzi prawie non stop a przynajmniej jak młoda jest w domu. Czasem są to bajki, czasem piosenki a czasem wiadomości czy serial... Przygląda się od czasu do czasu na bajki, czasem obejrzy całą, czasem zajmie się czymś innym a bajki lecą w tle... nie stoi zahipnotyzowana kilka godzin przed tv

Tylko właśnie, ona traktuje telewizor na równi z innymi zabawkami, jest to jedna z wielu form zabawy a nie jakaś wielka nagroda, wielkie wow i jakby ufo wylądowało... Ponadto jest nauczona samej znajdować sobie zajęcie i organizować czas, my też ją od czasu do czasu czymś zajmiemy jak widzimy, że się nudzi sama albo mamy coś ciekawego do zrobienia...

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-12-20, 09:21

Bazując choćby na swojej wiedzy ze studiów naprawdę uważasz, że jest to jest zdrowe środowisko dla dziewięciolatka?

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2017-12-20, 09:27

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7983137 1]Bazując choćby na swojej wiedzy ze studiów naprawdę uważasz, że jest to jest zdrowe środowisko dla dziewięciolatka?[/QUOTE]
Jakie? To co opisałam odnoście 9-latka? Nie. Ja uważam, że tamta matka tragicznie wychowuje swojego syna bo on nic nie robi tylko gra na tablecie. Gry +18 dla 9-latka też nie pochwalam. Kupowania każdej rzeczy jaka mu się zamarzy też jest durnotą.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-12-20, 09:29

Mówiłam o tym:

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79831321]U mnie tv chodzi prawie non stop a przynajmniej jak młoda jest w domu. Czasem są to bajki, czasem piosenki a czasem wiadomości czy serial... Przygląda się od czasu do czasu na bajki, czasem obejrzy całą, czasem zajmie się czymś innym a bajki lecą w tle... [/QUOTE]

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2017-12-20, 09:43

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7983157 1]Mówiłam o tym:[/QUOTE]
a tutaj nie opisywałam 9-latka tylko 4-latkę.
Uważam, że jest bardzo mądrą, inteligentną i dużo ogarniającą dziewczynką jak na swój wiek. Ma na bank więcej uwagi niż niejedno dziecko. To, że tv chodzi w tle to nie znaczy, że ona cały czas go ogląda i jest pozostawiona sama na pastwę losu a raczej telewizora, który ją wychowa. Zabawka jak każda inna. Poza tv czy komputerem/telefonem ma taki cały regał zabawek:

plus jedna komoda, szafeczka z pudełkami, pudełka oddzielne, wszystko wypchane po brzegi - gry planszowe, ciastolina, plastelina, piasek kinetyczny, uzupełnianki, kolorowanki, farby, nożyczki x 10, kleje, oczka, piórka, pusy, lalki, maskotki, puzzle, klocki, wózek, zamek, domek, kuchnia, lekarz i tak wymieniać mogę bez końca. 2 półki z tego regału są zapełnione książkami do czytania (bo te do uzupełniania są w komodzie). Serio uważasz, że ona tylko tv ogląda? Mając 2 najbliższe ciotki po pedagogice, które poza tymi wszystkimi zabawkami są w stanie zrobić coś z niczego? Wymyślić fajną zabawę itd?
Ten telewizor to u nas działa na zasadzie jakiegoś radia (piosenki), ramki do zdjęć cyfrowej (bo się obraz zmienia), i czasem są jakieś bajki a jak ojciec wraca z pracy to włącza wiadomości i lecą non stop wiadomości. Ja czasem obejrzę jakiś dokument o zwierzątkach i tyle.
Nie widzę nic złego w jej zachowaniu co by świadczyło o zaniedbaniu wychowawczym i rozwojowym. Jest bardzo inteligentna, spostrzegawcza, potrafi się skoncentrować, ciekawi ją wszystko i nie stoi zahipnotyzowana jakby ufo zobaczyła.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-12-20, 09:51

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79831956]a tutaj nie opisywałam 9-latka tylko 4-latkę.[/QUOTE]

Czyli jeszcze lepiej.

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79831956]To, że tv chodzi w tle to nie znaczy, że ona cały czas go ogląda i jest pozostawiona sama na pastwę losu a raczej telewizora, który ją wychowa.

Ten telewizor to u nas działa na zasadzie jakiegoś radia (piosenki), ramki do zdjęć cyfrowej (bo się obraz zmienia), i czasem są jakieś bajki a jak ojciec wraca z pracy to włącza wiadomości i lecą non stop wiadomości. Ja czasem obejrzę jakiś dokument o zwierzątkach i tyle.

Nie widzę nic złego w jej zachowaniu co by świadczyło o zaniedbaniu wychowawczym i rozwojowym. Jest bardzo inteligentna, spostrzegawcza, potrafi się skoncentrować, ciekawi ją wszystko i nie stoi zahipnotyzowana jakby ufo zobaczyła.[/QUOTE]

Po raz kolejny pokazujesz, że nie masz zielonego pojęcia o pedagogice i psychologii rozwojowej dziecka. Nie wiem jakim cudem przeszłaś przez studia tak cudownie odporna na wiedzę - bo nie wierzę, że nie uczono Was o wpływie takiego właśnie 'przeelektronizowanego' środowiska na umysł małego dziecka.

Dziecko przesiąka tym, w czym siedzi. Ono wcale nie musi się wgapiać w ekran bez przerwy, żeby gadające bez przerwy pudło miało na nie negatywny wpływ. Ale jeśli nie przekonali Cię doktorzy i profesorowie, to mi tym bardziej się nie uda.

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2017-12-20, 09:56

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7983219 1]Czyli jeszcze lepiej.

Po raz kolejny pokazujesz, że nie masz zielonego pojęcia o pedagogice i psychologii rozwojowej dziecka. Nie wiem jakim cudem przeszłaś przez studia tak cudownie odporna na wiedzę - bo nie wierzę, że nie uczono Was o wpływie takiego właśnie 'przeelektronizowanego' środowiska na umysł małego dziecka.

Dziecko przesiąka tym, w czym siedzi. Ono wcale nie musi się wgapiać w ekran bez przerwy, żeby gadające bez przerwy pudło miało na nie negatywny wpływ. Ale jeśli nie przekonali Cię doktorzy i profesorowie, to mi tym bardziej się nie uda.[/QUOTE]
Wiesz teoria swoje a praktyka swoje. Uważam, że wszystko jest dla ludzi i skoro nie widać efektów ubocznych, o których tak namiętnie się pisze, czyta i słucha na studiach to nie ma co robić z igieł wideł. Świat nie jest i nigdy nie będzie tak idealny jak jest opisywany w książkach. I jasne, można być ześwirowanym na punkcie dziecka do granic możliwości, często się czyta wypowiedzi nawiedzonych matek co to zabawki tylko drewniane a pieluchy piorą w kasztanach, ale ja na to patrze przez palce bo aż tak świrnięta nie jestem.

żurawinka · 2017-12-20, 09:57

Moja nie ma tabletu, nie korzysta z komputera, kiedy ciekawi ją coś to razem sprawdzamy w internecie. Myślę że ma czas na to a jeśli będzie potrzeba szybko się nauczy. Nie jest to jakaś czarna magia

Dawanie dzieciom komputera w wieku powiedzmy 4-5 lat uważam za lekkomyślne, aczkolwiek w każdym wieku można się uzależnić. Podobnie jak bębnienie tv gdzieś w tle dla mnie niezrozumiałe zupełnie, tym bardziej że treści jakie lecą w tv to jakieś papki

W mojej rodzinie jest chłopiec uzależniony od netu, komórki, gier. Zaczął w bardzo młodym wieku, tv leciał zawsze gdzieś w tle dodatkowo i dosyć głośno. Ma kilkanaście lat i nie jest w stanie zainteresować się sportem na dłużej, ma wadę wzroku i słuchu. To nie jest tylko kwestia uzależnienia od mediów, w pewnym wieku to również podjadanie przy komputerze, gdy opiekunów nie ma spędzanie tak czasu non stop, ma już nadwagę. Oczywiście winne są też problemy rodzinne, ale gdzieś jedno z drugim się łączy.

klatka · 2017-12-20, 10:01

Nie trzeba byc swirnieta, zeby zalezalo matce na dobrym i spokojnym snie dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2017-12-20, 10:04

Cytat:

Napisane przez klatka

Nie trzeba byc swirnieta, zeby zalezalo matce na dobrym i spokojnym snie dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziecko przed spaniem ma kąpiel w łazience gdzie nie ma telewizora i czytanie książki w sypialni gdzie nie ma telewizora, po książce jest gadanie na niestworzone tematy i spanie. Młoda normalnie i spokojnie zasypia jak akurat o sen Ci chodzi

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-12-20, 10:18

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79832316]Wiesz teoria swoje a praktyka swoje. Uważam, że wszystko jest dla ludzi i skoro nie widać efektów ubocznych[/QUOTE]

Może ich nie być widać teraz. Powinnaś doskonale wiedzieć, że mózg dziecka jest niezwykle plastyczny i kształtuje się pod wpływem bodźców, jakie na niego - bezpośrednio lub niebezpośrednio - działają.

Cytat:

o których tak namiętnie się pisze, czyta i słucha na studiach to nie ma co robić z igieł wideł. Świat nie jest i nigdy nie będzie tak idealny jak jest opisywany w książkach.

urwa mać, znasz Ty metodologię badań naukowych? Uważasz, że badania robi się po to, żeby było śmiesznie, bo akurat ktoś miał taką fantazję? Czy po to, żeby jakieś zjawisko lepiej poznać, zrozumieć i móc zastosować w życiu codziennym? Z takim podejściem nie powinnaś dostać dyplomu, takiej ignorancji nie spotyka się często nawet wśród studentów.

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79832316]I jasne, można być ześwirowanym na punkcie dziecka do granic możliwości, często się czyta wypowiedzi nawiedzonych matek co to zabawki tylko drewniane a pieluchy piorą w kasztanach, ale ja na to patrze przez palce bo aż tak świrnięta nie jestem.[/QUOTE]

A to pisze osoba, która chce być matką. Dbanie o dobro własnego dziecka jest priorytetem rodziców. A mądrzy rodzice nawet bez wykształcenia pedagogicznego pewne tematy zgłębiają. Określanie rozsądnej troski mianem 'ześwirowania' bardzo źle świadczy o potencjalnym rodzicu.

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2017-12-20, 10:20

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7983321 1]Może ich nie być widać teraz. Powinnaś doskonale wiedzieć, że mózg dziecka jest niezwykle plastyczny i kształtuje się pod wpływem bodźców, jakie na niego - bezpośrednio lub niebezpośrednio - działają.

urwa mać, znasz Ty metodologię badań naukowych? Uważasz, że badania robi się po to, żeby było śmiesznie, bo akurat ktoś miał taką fantazję? Czy po to, żeby jakieś zjawisko lepiej poznać, zrozumieć i móc zastosować w życiu codziennym? Z takim podejściem nie powinnaś dostać dyplomu, takiej ignorancji nie spotyka się często nawet wśród studentów.

A to pisze osoba, która chce być matką. Dbanie o dobro własnego dziecka jest priorytetem rodziców. A mądrzy rodzice nawet bez wykształcenia pedagogicznego pewne tematy zgłębiają. Określanie rozsądnej troski mianem 'ześwirowania' bardzo źle świadczy o potencjalnym rodzicu.[/QUOTE]
Wiesz, kiedyś byłam ześwirowana... też brałam do siebie to co mi mówią na studiach a potem poznałam prawdziwe dzieci i rzeczywistość

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2017-12-20, 10:33

Kopnienta, ale takie rzeczy nie wyjdą po dniu, tygodniu czy miesiącu.
Tak samo, jak zbyt wczesne czy nieodpowiednie rozszerzenie diety nie da efektów po miesiącu, a może dać wiele, wiele lat później.

I nie piszę tego jako ortodoks, moje dziecko ogląda bajki, czasami za dużo bajek.

2017-12-18, 19:44	#1
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Nowy wątek, dawno nie zakładałam Wątek w założeniu nie tylko o moim problemie, dzieciaki są coraz starsze i pytanie "pozwolić i kiedy" zacznie pojawiać się coraz częściej... Stoję przed problemem, i muszę się z nim jakoś mądrze zmierzyć. Starsza 7,5 roku, młodsza zaraz 5. Do tej pory trzymane z dala od telefonu czy kompa prawie całkiem. Starsza - kilka razy word, paint, młodsza wcale. Telefony - nasze stareńkie smartfony, o których przypominają sobie raz na 2-3 miesiące, porobią kilkanaście minut zdjęcia i odkładają. Na moim telefonie - kilka razy obie grały w kulki czy ubieranie choinki. To tyle. Oglądanie tv też kontroluję - tym bardziej, że starsza ma wyraźne zapędy do uzależnienia jeśli coś dorośli (obojętnie - my w domu czy np. u teściów ktoś) oglądają, stanie i jak zahipnotyzowana zaczyna się wgapiać - bez względu na to, co to tam leci. Młodsza w nosie ogólnie ma laptopa czy telefon, nie domaga się - dla niej telefonem może być cokolwiek, bylebym ja udawała, że z nią prowadzę rozmowę Starsza - no cóż, większość kolegów i koleżanek gra na telefonach (od dawna), tabletach, laptopach. Najpopularniejsze - minecraft i simsy. No i moje dziecko (bez histerii, grzecznie) zaczęło się dopytywać, kiedy jej pozwolimy. I co ja mam teraz zrobić? Ja pomijam, że mój laptop nie odczytuje płyt ze starości, bo kiedyś pewnie kupię nowego i wymówka zniknie Czy wasze dzieci grają w Minecrafta? ja ogólnie kojarzę wygląd i nic poza tym... Plusy i minusy gry? Na moim kompie jedyne, co jest zainstalowane do grania - to heroes IV, mam wrażenie, że mniej odpowiednie dla 7,5 latki za to tu mamusia radzi sobie bardzo dobrze :d i nawet mogłaby zagrać sama z dziecięciem więc jednocześnie mieć kontrolę i móc tłumaczyć...

2017-12-19, 08:28	#2
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Jeśli wolno, to ja mogę o Minecrafcie Nie wszystkie gry są z definicji odmóżdżające, i akurat Minecraft jest totalnie na przeciwnym biegunie. To świetny wstęp do nauki programowania. Plus trzeba ogarniać angielski (nie wiem czy u nas to brak nakładki językowej, czy w jakichś wersjach uberpremium to się znajduje) - dziecko językowo niechętne nauczyło się tego co trzeba błyskawicznie Minus - jak ze wszystkim co wciągające, może okazać się pożeraczem czasu. Ale przynajmniej nie jest to czas zmarnowany, bo korzyści jednak są spore. Zresztą zapewne i tak będziesz dozować takie rozrywki, więc problemu nie ma. Drugim minusem są wymagania sprzętowe (są wersje na androida i normalne PC, ale jeśli masz autentyczne zabytki to może być ciężko) i ceny. W miarę jak gra się rozwija, można poszczególne rzeczy/opcje/ścieżki dodatkowo dokupować.

2017-12-19, 12:27	#3
sanetka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 6 373	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) U nas granie na tablecie/laptopie, ogladanie bajek itp jest dozwolone. Jedyne zasady to takie ze jest limit czasowy i najpierw obowiazki, a potem przyjemnosci. W minecrafta tak od miesiaca bardzo wciagnal sie moj syn. On akurat gra na tablecie najczesciej. Wedlug mnie calkiem fajna gra, mozna grac w trybie kreatywnym, skupic sie na wydobywaniu surowcow i budowaniu a nie trzeba zabijac. Przyznam ze czasem nawet gramy razem i dobrze sie oboje bawimy. __________________ Edytowane przez sanetka Czas edycji: 2017-12-19 o 16:48

2017-12-19, 13:19	#4
lucy30 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 24	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Zazdroszczę Ci, że tak długo trzymałaś dziewczynki z dala od elektroniki, a właściwie to podziwiam, u mnie nie było tak łatwo, z resztą mam znajomych, których synek jak miał chyba 3 lata, to na tablecie pykał lepiej, niż ja. Umiał pomijać reklamy, wyszukać sobie bajkę na YT... (jego tata jest informatykiem, więc dla niego komputery i internet to chyba nie jest zło). Myślę, że we wszystkim trzeba zachować równowagę i powoli można pozwalać od czasu do czasu zagrać, bo jak wszystkie dzieci grają, to później też w szkole o tym plotkują i tak dalej, tak samo jak na przykład my z koleżankami w pracy o serialu i pewnie żadne dziecko nie chce się czuć tak, że tylko ono czegoś nie może robić. Z drugiej strony, te wszystkie gry są bardzo uzależniające. Ja mam taką zasadę, że smartfon - ok, ale tańce i basen też są, że jak są na przykład urodziny babci, to smartfon zostaje w mojej torebce i nie ma siedzenia i grania, tylko spędzamy czas z rodziną. Ja też tak robię, że odkładam wtedy elektronikę na bok, bo dziecko obserwuje i się uczy.

2017-12-19, 18:49	#5
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Szajajaba Moja córka 6.5 l nie umie grać w minecrafta na tablecie, na xboxie w jakiejś prostej wersji. Wg mnie grafika jest koszmarnie męcząca, szczególnie na dużym ekranie. I równie dużo się rozwala, jak buduje. Natomiast minecraftowi youtuberzy opowiadający o grach to samo zło, dzieci bardzo się od tego uzależniają, szczególnie takie jeszcze nie potrafiące grać. Trzeba pilnować, bo te filmiki są różne, słownictwo też, może nie wulgaryzmy, ale np. krzyczą o zabijaniu. A starsze dzieci jęczą o ubrania że sklepów youtuberow- swoich idoli, którzy zarabiają na nich kasę. To moje obserwacje u rodziny. Ograniczam do minimum (bo u rodziny przy spotkaniu z kuzynami to hulaj dusza), tym bardziej, że u nas mąż częściej ulega prośbom o tablet. Nie mam nic przeciwko grom ruchowym z xboxem typu olimpiada i wszelkim plastycznym w komputerze- córka lubi np takie obrazki z brokatem, wszelkie malowanie, rysowanie. No i gry typu opieka nad zwierzętami albo inne , kiedy ma się przygody jako np. kotek. Ale w to gra dość krótko, max 30-40 minut. Ogólnie staramy się ograniczać do 2 x w tygodniu po godzinie. Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Czas edycji: 2017-12-19 o 18:51

2017-12-19, 18:57	#6
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Ano właśnie, jednak w Minecrafcie jet zabijanie i to mnie skutecznie zniechęca.

2017-12-19, 19:33	#7
sanetka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 6 373	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Zgadzam się z opinią o filmikach na YouTube, warto samemu obejrzeć i dopiero pozwolić dziecku bo w wielu poziom komentarza beznadziejny, wulgaryzmy itp. ale są też takie dobre które fajnie pokazują początkującym co mam robić. Z zabijaniem dziecko w koncu się zetknie , nie w tej grze to w innej. My mamy umowę ze to ostateczność i ogólnie staramy się temat przegadac. Jak i to że w grze postać się odradza a w prawdziwym życiu nie. __________________

2017-12-19, 19:41	#8
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Tak, ale niekoniecznie musi się z tym zetknąć mając 7,5 roku, prawda?

2017-12-19, 19:49	#9
precious_81 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-06 Wiadomości: 2 447	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Szaja ja akurat wychodzę z założenia, że telefon, tablet, gry to im później tym lepiej. Telefon moja starsza dostała pierwszy raz jak miała 7 lat tylko dlatego że jechała na pierwszy obóz, nie ma tam żadnych gier, wyłączony ma internet. Służył tylko do kontaktu. Po powrocie chciała internet żeby włączać samodzielnie youtube - pozwoliliśmy, ale po kilku dniach telefon poszedł w zapomnienie aż do kolejnego samodzielnego wyjazdu Przez wakacje służył jej do umawiania z koleżankami na plac zabaw. I w sumie od tych wakacji używa go częściej - tak średnio co 2-3 dzień na jakieś 20-30 minut żeby posłuchać piosenek. Jeśli byłoby to częściej to pewnie bym ograniczyła. Z obsługą komputera spotkała się dopiero w szkole na zajęciach komputerowych. W domu laptop zawsze stał na wierzchu i przy dzieciach używany był tylko do puszczania piosenek. Do tej pory nie mamy żadnych gier na komputer. Moje dziewczyny się nie upominają, chociaż inne dzieci w przedszkolu i szkole grają. I w żaden sposób nie czują się przez to gorsze ani nie są wykluczone w grupy. Podoba mi się za to, że noszą to świetlicy książki i się nimi wymieniają albo po kilkanaście zeszytów i tam tworzą sobie same jakies gry, zagadki, historyjki. Mamy 4 gry dziecięce na PS - 1 karaoke z mikrofonami, 2 zawody sportowe ze specjalnymi przyrządami ruchowymi, 3 taki stworek który przez połączenie z kamerką do konsoli pojawia się w domu i trzeba go myć, bawić się z nim, 4 Star Wars ze specjalnymi podstawkami i figurkami Infinity które pojawiają się w grze. Fascynacja każdą trwała może jakiś miesiąc, potem poszły w odstawkę mimo że leżą na wierzchu. Prędzej upomną się o planszówkę niż grę na konsolę. Raz na pół roku mąż sam im przypomina ale za długo nie pograją. Gdyby chciały grać na komputerze/tablecie to myślę, że tak od 7 lat w sobotę na pół godzinki bym pozwoliła, nie więcej. Jeśli w grze jest agresja/walka/strzelanki to moze dopiero od 12 lat bym pozwoliła. Widzę jak dzieciaki chodzą nakręcone grając w różne gry. Koleżanki syn jak dostał tablet i grał codziennie to wręcz pani w szkole zwróciła uwagę że jakiś nieobecny jest - a on tylko myślał o tym, że wróci do domu i znowu będzie mógł grać. Edytowane przez precious_81 Czas edycji: 2017-12-19 o 19:50

2017-12-19, 20:05	#10
ZamyslonaRoztargniona Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 5 580	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Moje starsze dziecko ma 5,5. Nie prosi o możliwość grania na tablecie, kompie czy telefonie. U nas w domu nikt nie gra, koledzy z przedszkola grają i syn jeczy że chce mieć telefon czy tablet tylko po powrocie od kolegi. Po powrocie z przedszkola grają z siostra w planszowke, memory, układają klocki, budują skocznie narciarska. Wiem, że kiedyś muszą zetknąć się elektronika, ale wolę zeby to było później niz wczesniej. Boje się, że siedząc przed ekranem stracą swoją zdolność do kreatywnego spędzania czasu.

2017-12-19, 20:21	#11
_Pixie_ Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-10 Lokalizacja: małopolska Wiadomości: 1 926	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Moja opinia będzie nie ze strony rodzica, a terapeuty zainteresowanego tematem (pisałam pracę magisterską na temat gier i ich wpływu na jakość motoryki dłoni), z drugiej strony sama też czasem lubię pograć. Bardzo podoba mi się Twoje podejście, mądre i nie przesadzone w żadnym kierunku. Niestety teraz dzieciaki są tak wkręcone w gry, bajki itp., że jeśli ktoś nie ogarnia tematu to może zostać uznany za dziwnego, a nawet wykluczony z grupy. Najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem będzie pozwolenie dziecku na granie w określonym i sztywnie przestrzeganym czasie (dla ośmiolatki dałabym max pół godziny, ale sama wiesz najlepiej, jaki czas byłby dla niej odpowiedni). Na początku nie kupowałabym gier, a raczej zaproponowała darmowe, których teraz jest ogrom - jakieś malowanki, przebieranki itp. Znam też rodziców, którzy wprowadzili dzieciom kupony na granie i bajki (5-10 minut za dobre zachowanie, jakieś drobne obowiązki), to też fajny pomysł, bo uczy, że to nagroda a nie bezsensowne przesiadywanie. Oczywiście to tylko moja propozycja

2017-12-20, 06:28	#12
sanetka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 6 373	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;79821096]Tak, ale niekoniecznie musi się z tym zetknąć mając 7,5 roku, prawda?[/QUOTE] W tym wieku w szkole niejedno juz uslyszy. Mysle ze mimo wszystko pewne rzeczy lepiej pokazac w domu, w warunkach kontrolowanych i duzo rozmawiac Ale tak czy inaczej dostęp do gier to nie od razu dostęp do strzelanek, zabijania itd. wybór gier i programów teraz jest ogromny. __________________ Edytowane przez sanetka Czas edycji: 2017-12-20 o 08:03

2017-12-20, 07:08	#13
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 50 575	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) A ja mogę zostać zjechana, ale uważam, że dziecko idąc do podstawówki, w której ma przedmiot taki jak informatyka już od najmłodszych klas, powinno wiedzieć jak się korzysta z klawiatury, tym bardziej, że nie jest to jakieś trudne do ogarnięcia przez młody, chłonny umysł. A już tym bardziej jak zna literki to nie widzę sensu w hamowaniu naturalnego rozwoju. Na komputerze/telefonie/tablecie można robić rzeczy bezsensowne jak i sensowne i chyba każdy z nas o tym wie. Zupełnie nie rozumiem trzymania dziecka z dala od elektroniki aż do 7 roku życia albo pozwalania mu na to w ramach nagrody raz na tydzień (to tak jakby dawać owoce w ramach nagrody, niby potrzebne bo witaminy, ale ostrożnie bo mają więcej cukru niż warzywa). Ja już te prawie 20 lat temu, idąc do szkoły, czułam się "wykluczona" bo nie miałam tego czy tamtego związanego z elektroniką. Jak dostałam komputer PC to znowu jakiś najtańszy, o Internecie mogłam pomarzyć. Może pamiętacie taki program jak "mistrz klawiatury"? Byłam jedną z najgorszych w klasie na informatyce Dopiero w gimnazjum dostałam swój pierwszy telefon z czarno-białym wyświetlaczem, gdy znajomi mieli już z kolorowym. Ja to rozumiem, były takie czasy a nie inne, mój ojciec też nie był jakiś bardzo bogaty, ale jeżeli możliwości finansowe by mu pozwoliły to pewnie bym to miała. Przecież to jest normalne zainteresowanie, tym bardziej, że świat zmierza w taką a nie inną stronę, że te umiejętności bardzo się liczą na rynku pracy... Wystarczy dawać dziecku ciekawe propozycje spędzenia czasu na tymże sprzęcie. Jest kilka programów edukacyjnych nawet i do pobrania (skoro nie obsługuje płyt), ja przerabiałam takie typowo szkolne typu ortografia, wielka i mała litera, interpunkcja, składanie zdań itd. Albo matematyczne jakieś. Moja siostrzenica lat 4 potrafi już i w pisanie i w czytanie (2-sylaby) i w dodawanie/odejmowanie (w zakresie 20) - spokojnie z niektórymi programami by sobie poradziła (z pomocą dorosłego), ale jeszcze jej nic nie ściągnęłam a siostra nie ma komputera. Za to co jakiś czas daję jej painta i worda no i te gry online opiekuńcze, angielskie, puzzle. To serio nie powoduje, że przestaje się bawić normalnymi zabawkami. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku bo znam i takiego młodzieńca w wieku 9 lat co cały dzień siedzi na laptopie i ciężko go zabrać choćby do sklepu po zakupy a jakaś atrakcja typu basen na podwórku go nie kręci, że już nie wspomnę o wyciągnięciu go gdzieś dalej na wycieczkę do aqua parku czy na ścieżkę przyrodniczą. Rodzice mu kupują gry 18+ nie patrząc na to co w nich jest... kupują, bo on chce. Co chce to ma. Nie tylko w aspekcie gier, ale wszystkiego właściwie A żeby nie przeszkadzał w piciu piwa czy plotkach z koleżanką nauczony został łapania za tablet Nawet jest karmiony przez mamę podczas grania na tablecie bo ma ręce zajęte graniem Tego oczywiście nie popieram. Aha i myślę, że są ciekawsze gry niż simsy i minecraft w tym przedziale wiekowym. Edytowane przez b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Czas edycji: 2017-12-20 o 07:13

2017-12-20, 07:47	#14
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) 4 czy 6- latek też bardzo szybko zaczyna domagać się tabletu codziennie. I kilkuletnie dzieci potrafią płakać, że muszą kończyć grę. I pierwsze, o co pytać po powrocie do domu , czy rodzic zgadza się na tablet. Mój mąż był zwolennikiem poglądu, że teraz to norma, codzienność, takie czasy, dzieci grają dużo itp , aż znajomy opowiedział mu, jak chodzi z 10- latkiem na terapię uzależnienia od komputera. Na szczęście dla mojej córki nadal bardziej atrakcyjny jest sport (oprócz dodatkowej akrobatyki w szkole zaczęła chodzić jeszcze na siłownię 1-2 w tygodniu z tatą) i prace plastyczne w domu- ok. 10 h w tygodniu. Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Czas edycji: 2017-12-20 o 07:49

2017-12-20, 08:21	#15
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79828286] Zupełnie nie rozumiem trzymania dziecka z dala od elektroniki aż do 7 roku życia [/QUOTE] Widzisz, a ludzie świadomi tego, jak e-devices wpływają na kształujący się mózg dziecka oraz jego zdolność do koncentracji to rozumieją. Akurat w tej kwestii wyniki badań są zbieżne i jest to wiedza łatwo dostępna. Mówiono o tym nawet na moich bieda pedagogikach i psychologii rozwojowej, a studiowałam zupełnie coś innego.

2017-12-20, 08:39	#16
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 50 575	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;79828971]4 czy 6- latek też bardzo szybko zaczyna domagać się tabletu codziennie. I kilkuletnie dzieci potrafią płakać, że muszą kończyć grę. I pierwsze, o co pytać po powrocie do domu , czy rodzic zgadza się na tablet. Mój mąż był zwolennikiem poglądu, że teraz to norma, codzienność, takie czasy, dzieci grają dużo itp , aż znajomy opowiedział mu, jak chodzi z 10- latkiem na terapię uzależnienia od komputera. Na szczęście dla mojej córki nadal bardziej atrakcyjny jest sport (oprócz dodatkowej akrobatyki w szkole zaczęła chodzić jeszcze na siłownię 1-2 w tygodniu z tatą) i prace plastyczne w domu- ok. 10 h w tygodniu.[/QUOTE] To piszę przecież, że w granicach rozsądku - i piszę, że również znam 9-latka, który na taką terapię by się nadawał idealnie... To, że dziecko ma styczność z elektroniką nie oznacza wcale, że się nie będzie bawiło już niczym innym. U nas młoda traktuje telewizor czy telefon/komputer jako właśnie zabawkę - coś tak samo fajnego jak książka, puzzle czy lalka. Nie ma przeginania w żadną stronę i no jest to po prostu jedna z wielu form aktywności. ---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ---------- Sorry, ale dla mnie dziecko wgapiające się w telewizor u dziadków jakby ufo zobaczyło to coś niepojętego

2017-12-20, 08:53	#17
figa84 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 10 668	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79830266]To piszę przecież, że w granicach rozsądku - i piszę, że również znam 9-latka, który na taką terapię by się nadawał idealnie... To, że dziecko ma styczność z elektroniką nie oznacza wcale, że się nie będzie bawiło już niczym innym. U nas młoda traktuje telewizor czy telefon/komputer jako właśnie zabawkę - coś tak samo fajnego jak książka, puzzle czy lalka. Nie ma przeginania w żadną stronę i no jest to po prostu jedna z wielu form aktywności. ---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ---------- Sorry, ale dla mnie dziecko wgapiające się w telewizor u dziadków jakby ufo zobaczyło to coś niepojętego [/QUOTE] Zdajesz sobie sprawę, że tak samo wgapiają się dzieci, które mają tv non stop włączony w domu? Ja to widzę w rodzinie, dziecko od niemowlaka przed tv, bo przynajmniej można coś w domu zrobic, tv włączany o 6 rano, wyłączany po 22. 5 latek ma własny tv w pokoju. I co? Przyjeżdża do nas a jak się tv włączy to stoi jak zahiponotyzowany....

2017-12-20, 09:21	#19
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Bazując choćby na swojej wiedzy ze studiów naprawdę uważasz, że jest to jest zdrowe środowisko dla dziewięciolatka?

2017-12-20, 09:27	#20
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 50 575	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7983137 1]Bazując choćby na swojej wiedzy ze studiów naprawdę uważasz, że jest to jest zdrowe środowisko dla dziewięciolatka?[/QUOTE] Jakie? To co opisałam odnoście 9-latka? Nie. Ja uważam, że tamta matka tragicznie wychowuje swojego syna bo on nic nie robi tylko gra na tablecie. Gry +18 dla 9-latka też nie pochwalam. Kupowania każdej rzeczy jaka mu się zamarzy też jest durnotą.

2017-12-20, 09:29	#21
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Mówiłam o tym: [1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79831321]U mnie tv chodzi prawie non stop a przynajmniej jak młoda jest w domu. Czasem są to bajki, czasem piosenki a czasem wiadomości czy serial... Przygląda się od czasu do czasu na bajki, czasem obejrzy całą, czasem zajmie się czymś innym a bajki lecą w tle... [/QUOTE]

2017-12-20, 09:43	#22
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 50 575	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7983157 1]Mówiłam o tym:[/QUOTE] a tutaj nie opisywałam 9-latka tylko 4-latkę. Uważam, że jest bardzo mądrą, inteligentną i dużo ogarniającą dziewczynką jak na swój wiek. Ma na bank więcej uwagi niż niejedno dziecko. To, że tv chodzi w tle to nie znaczy, że ona cały czas go ogląda i jest pozostawiona sama na pastwę losu a raczej telewizora, który ją wychowa. Zabawka jak każda inna. Poza tv czy komputerem/telefonem ma taki cały regał zabawek: plus jedna komoda, szafeczka z pudełkami, pudełka oddzielne, wszystko wypchane po brzegi - gry planszowe, ciastolina, plastelina, piasek kinetyczny, uzupełnianki, kolorowanki, farby, nożyczki x 10, kleje, oczka, piórka, pusy, lalki, maskotki, puzzle, klocki, wózek, zamek, domek, kuchnia, lekarz i tak wymieniać mogę bez końca. 2 półki z tego regału są zapełnione książkami do czytania (bo te do uzupełniania są w komodzie). Serio uważasz, że ona tylko tv ogląda? Mając 2 najbliższe ciotki po pedagogice, które poza tymi wszystkimi zabawkami są w stanie zrobić coś z niczego? Wymyślić fajną zabawę itd? Ten telewizor to u nas działa na zasadzie jakiegoś radia (piosenki), ramki do zdjęć cyfrowej (bo się obraz zmienia), i czasem są jakieś bajki a jak ojciec wraca z pracy to włącza wiadomości i lecą non stop wiadomości. Ja czasem obejrzę jakiś dokument o zwierzątkach i tyle. Nie widzę nic złego w jej zachowaniu co by świadczyło o zaniedbaniu wychowawczym i rozwojowym. Jest bardzo inteligentna, spostrzegawcza, potrafi się skoncentrować, ciekawi ją wszystko i nie stoi zahipnotyzowana jakby ufo zobaczyła. Edytowane przez b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Czas edycji: 2017-12-20 o 09:48

2017-12-20, 09:51	#23
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79831956]a tutaj nie opisywałam 9-latka tylko 4-latkę.[/QUOTE] Czyli jeszcze lepiej. [1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;79831956]To, że tv chodzi w tle to nie znaczy, że ona cały czas go ogląda i jest pozostawiona sama na pastwę losu a raczej telewizora, który ją wychowa. Ten telewizor to u nas działa na zasadzie jakiegoś radia (piosenki), ramki do zdjęć cyfrowej (bo się obraz zmienia), i czasem są jakieś bajki a jak ojciec wraca z pracy to włącza wiadomości i lecą non stop wiadomości. Ja czasem obejrzę jakiś dokument o zwierzątkach i tyle. Nie widzę nic złego w jej zachowaniu co by świadczyło o zaniedbaniu wychowawczym i rozwojowym. Jest bardzo inteligentna, spostrzegawcza, potrafi się skoncentrować, ciekawi ją wszystko i nie stoi zahipnotyzowana jakby ufo zobaczyła.[/QUOTE] Po raz kolejny pokazujesz, że nie masz zielonego pojęcia o pedagogice i psychologii rozwojowej dziecka. Nie wiem jakim cudem przeszłaś przez studia tak cudownie odporna na wiedzę - bo nie wierzę, że nie uczono Was o wpływie takiego właśnie 'przeelektronizowanego' środowiska na umysł małego dziecka. Dziecko przesiąka tym, w czym siedzi. Ono wcale nie musi się wgapiać w ekran bez przerwy, żeby gadające bez przerwy pudło miało na nie negatywny wpływ. Ale jeśli nie przekonali Cię doktorzy i profesorowie, to mi tym bardziej się nie uda.

2017-12-20, 09:56	#24
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 50 575	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7983219 1]Czyli jeszcze lepiej. Po raz kolejny pokazujesz, że nie masz zielonego pojęcia o pedagogice i psychologii rozwojowej dziecka. Nie wiem jakim cudem przeszłaś przez studia tak cudownie odporna na wiedzę - bo nie wierzę, że nie uczono Was o wpływie takiego właśnie 'przeelektronizowanego' środowiska na umysł małego dziecka. Dziecko przesiąka tym, w czym siedzi. Ono wcale nie musi się wgapiać w ekran bez przerwy, żeby gadające bez przerwy pudło miało na nie negatywny wpływ. Ale jeśli nie przekonali Cię doktorzy i profesorowie, to mi tym bardziej się nie uda.[/QUOTE] Wiesz teoria swoje a praktyka swoje. Uważam, że wszystko jest dla ludzi i skoro nie widać efektów ubocznych, o których tak namiętnie się pisze, czyta i słucha na studiach to nie ma co robić z igieł wideł. Świat nie jest i nigdy nie będzie tak idealny jak jest opisywany w książkach. I jasne, można być ześwirowanym na punkcie dziecka do granic możliwości, często się czyta wypowiedzi nawiedzonych matek co to zabawki tylko drewniane a pieluchy piorą w kasztanach, ale ja na to patrze przez palce bo aż tak świrnięta nie jestem.

2017-12-20, 09:57	#25
żurawinka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-03 Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D Wiadomości: 9 033	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Moja nie ma tabletu, nie korzysta z komputera, kiedy ciekawi ją coś to razem sprawdzamy w internecie. Myślę że ma czas na to a jeśli będzie potrzeba szybko się nauczy. Nie jest to jakaś czarna magia Dawanie dzieciom komputera w wieku powiedzmy 4-5 lat uważam za lekkomyślne, aczkolwiek w każdym wieku można się uzależnić. Podobnie jak bębnienie tv gdzieś w tle dla mnie niezrozumiałe zupełnie, tym bardziej że treści jakie lecą w tv to jakieś papki W mojej rodzinie jest chłopiec uzależniony od netu, komórki, gier. Zaczął w bardzo młodym wieku, tv leciał zawsze gdzieś w tle dodatkowo i dosyć głośno. Ma kilkanaście lat i nie jest w stanie zainteresować się sportem na dłużej, ma wadę wzroku i słuchu. To nie jest tylko kwestia uzależnienia od mediów, w pewnym wieku to również podjadanie przy komputerze, gdy opiekunów nie ma spędzanie tak czasu non stop, ma już nadwagę. Oczywiście winne są też problemy rodzinne, ale gdzieś jedno z drugim się łączy. __________________

2017-12-20, 10:01	#26
klatka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-05 Wiadomości: 10 084	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Nie trzeba byc swirnieta, zeby zalezalo matce na dobrym i spokojnym snie dziecka. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________

2017-12-20, 10:20	#29
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 50 575	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7983321 1]Może ich nie być widać teraz. Powinnaś doskonale wiedzieć, że mózg dziecka jest niezwykle plastyczny i kształtuje się pod wpływem bodźców, jakie na niego - bezpośrednio lub niebezpośrednio - działają. urwa mać, znasz Ty metodologię badań naukowych? Uważasz, że badania robi się po to, żeby było śmiesznie, bo akurat ktoś miał taką fantazję? Czy po to, żeby jakieś zjawisko lepiej poznać, zrozumieć i móc zastosować w życiu codziennym? Z takim podejściem nie powinnaś dostać dyplomu, takiej ignorancji nie spotyka się często nawet wśród studentów. A to pisze osoba, która chce być matką. Dbanie o dobro własnego dziecka jest priorytetem rodziców. A mądrzy rodzice nawet bez wykształcenia pedagogicznego pewne tematy zgłębiają. Określanie rozsądnej troski mianem 'ześwirowania' bardzo źle świadczy o potencjalnym rodzicu.[/QUOTE] Wiesz, kiedyś byłam ześwirowana... też brałam do siebie to co mi mówią na studiach a potem poznałam prawdziwe dzieci i rzeczywistość

2017-12-20, 10:33	#30
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 52 423	Dot.: Kiedy dziecku pozwolić na... (różne rzeczy) Kopnienta, ale takie rzeczy nie wyjdą po dniu, tygodniu czy miesiącu. Tak samo, jak zbyt wczesne czy nieodpowiednie rozszerzenie diety nie da efektów po miesiącu, a może dać wiele, wiele lat później. I nie piszę tego jako ortodoks, moje dziecko ogląda bajki, czasami za dużo bajek.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)