2006-06-05, 20:23 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 666
|
Wiek a malowanie się
jak w temacie
Edytowane przez FirstLady Czas edycji: 2011-04-10 o 14:51 |
2006-06-05, 20:30 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Ja wogóle się nie maluję.
Niemiłe niespodzianki tuszuję. Dbam o usta(czyt.błyszczyki,poma dki) |
2006-06-05, 20:37 | #3 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Cytat:
__________________
Kontakt tylko via mail. |
|
2006-06-05, 20:39 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 862
|
Dot.: Wiek a malowanie się
pod koniec podstawowki uzywalam korektora i czegos na usta, oczu chyba nie potrafilam wtedy nawet pomalowac. szalenstwo zaczelo sie w gimnazjum, w 3 klasie praktykowalam juz pelny makijaz, nigdy z tym nie przesadzalam, chociaz na poczatku podklad na pewno mialam zle dobrany, ale przeciez uczymy sie na bledach
nie potepiam wczesnego "zaczynania", sama szybko zaczelam sie malowac, uwazam jednak, ze w mlodym wieku nalezy zachowac umiar i centrymetrowa czarna kreska pod okiem na pewno nastolatce z gimnazjum uroku nie doda za to zatuszowanie niedoskonalosci, blyszczyk i lekkie podkreslenie oczu - jak najbardziej, jesli komus sie tak podoba. tylko nie w podstawowce. ps. mam jasne (zielono-szare) oczy i jasna cere, a w ciemnym makijazu wygladam zaskakujaca dobrze, zostawiam go jednak na wieczor
__________________
'we're all mad here. I'm mad. you're mad.' said the Cat 'how do you know I'm mad?' said Alice 'you must be' said the Cat 'or you wouldn't have come here' |
2006-06-05, 20:39 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Wiek a malowanie się
ja zaczelam malowac sie w wieku 14 lat. wtedy zaczal mi sie okres 'mrocznosci" wiec obowiazkowo oczy na ciemno. troche przesladowali mnie w gimnazjum, grozili obnizeniem zachowania, ale nigdy jakos nic z tych grozb nie wychodzilo (a zachowanie i tak wzorowe mialam, bo do paska trzeba bylo - glupio byloby miec srednia wysoko ponad wymagana, a brak paska za malowanie oczu i farbowanie wlosow na czarno )
ale takie nieduze dziewczatka z smiesznia nalozona szminka i krzywo pomalowanymi oczetami wygladaja zalosnie jak stare malutkie gdzie jest granica? chyba u kazdego indywidualnie. mysle, ze jak sie nabedzie wystarczajace umiejetnosci zeby zrobic to dobrze to mozna zaczac |
2006-06-05, 20:39 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Wiek a malowanie się
hmm pierwsze slysze aby istniala taka opinia .
|
2006-06-05, 20:43 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 666
|
Dot.: Wiek a malowanie się
...
Edytowane przez FirstLady Czas edycji: 2011-04-11 o 15:27 |
2006-06-05, 20:44 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Moje doswiadczenia?? Pierwsza gim - przygoda z czarną kredką Potem juz tylko tusz + blyszczyk + ewentualnie korektor.
Makijaz Toli z jakze osławionego zespołu wg mnie jest, co najmniej nieodpowiedni do wieku (przegięcie). Ale to tylko moje zdanie |
2006-06-05, 20:48 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wlkp;]
Wiadomości: 4 682
|
Dot.: Wiek a malowanie się
ja w gimku hmm....njapierw korektor pozniej puder,fluis\di i tak pooooszlo...chyba chcialam bardziej dorosla byc:P:Pa teraz tylko zel do twarzy,nivea soft, pomadka bezbarwna ochronna, i puder matujacy przeciw wypryska<nie mam ich po nim>taki bezbarwny,wiec looozik na sczegolne okazje,tzn jak chce wygladac inaczej przed TŻ to tusz i rozowy blyszczyk<taki pol transparentny> chyba z wiekiem czlowiek coraz mniej sie maluje;p;p sadze,ze ja przez dluzszy czas zostane przy takim makijazu) zauwazylam,ze od fluidu albo poudru normalnego to mam wysyp podskornych krostek,ktorych nie da sie wycisnac:|
__________________
Everybody grab somebody Music is gonna make your body get down Najwazniejsze w życiu to nauczyć się, które mosty przekraczać, a które palić. |
2006-06-05, 20:51 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 666
|
Dot.: Wiek a malowanie się
...
Edytowane przez FirstLady Czas edycji: 2011-04-11 o 15:27 |
2006-06-05, 20:59 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 7 527
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Te dziewczyny z blogu to w ogole wygladaja na o wiele starsze.
Ja zaczelam sie malowac z 1.5 roku temu czyli mialam jakies 14 lat Zaczelam od blyszczykow i tuszu i bardzo podobaly mi sie czarne krechy, bawienie sie cieniami. A teraz po prostu nie mam na malowanie cieniami czasu, ani mi sie to nie podoba. Wole delikatny ( choc czasem przesadze )makijaż, ale bez podkladu sie nie obedzie
__________________
Hold me when I'm scared And love me when I'm gone I'll never let you down... |
2006-06-05, 20:59 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Cytat:
|
|
2006-06-05, 21:03 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wlkp;]
Wiadomości: 4 682
|
Dot.: Wiek a malowanie się
niee on byl cnstance carolla czy jak sie to piszae??a fluid hmmm erisa jakis tam matujacy)fajny bylale jednak moja skora preferuje wooolnosc
__________________
Everybody grab somebody Music is gonna make your body get down Najwazniejsze w życiu to nauczyć się, które mosty przekraczać, a które palić. |
2006-06-05, 21:07 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Wedlug mnie taka granica wiekowa to indywidualna sprawa
Sama zaczelam sie malowac w wieku 16 lat. I jak dotad uzywam tylko tuszu i blyszczyka
__________________
Just like heaven... |
2006-06-05, 21:23 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 12 954
|
Dot.: Wiek a malowanie się
dla mnie przesada jest gdy dzieci ponizej 10 lat maluja sie... niby specjalnymi kosmetykami dla dzieci... ale jak dla mnie to przesada... owszem dla zabawy w domu...
ja dosc pozno zaczelam sie malowac... w liceum jakis blyszczyk, puder, tusz... wiecej mi nie bylo potrzebne... ale nastolatki w pelnym, mocnym makijazu w ciagu dnia... ehhh... po co... ... z tym, ze jezeli ktos chce... to co mnie to w sumie...
__________________
|
2006-06-05, 21:48 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 473
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Cytat:
Ale powiem Wam ze przez ok1,5 roku w liceum malowalam sie jak ta lala Jak spojrze na foty z teo okresu to nie wiem czy smiac sie czy plakac A moje poglady na ten temat - dosc staromodne- malowanko od 15. Malolata wysmarowana zalosnie wyglada W sumie starsza osoba wyoacykowana jak nie boskie stworzenie tez dobrze nie wyglada
__________________
Paznokciowe konto na Instagramie @lynieczka. Zapraszam! |
|
2006-06-05, 21:49 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Mysle ze kazdy zaczyna malowac kiedy chce i w jakim wieku chce poprostu według własnego gustu wazne jest jednak by nie za wszesnie i zeby nie byle czym bo mozna szybko zniszczyc cere
Niema nic piekniejszego niz młodziutka zdrowa cera
__________________
Spij słodko mały aniołku[*]
|
2006-06-05, 22:09 | #18 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Cytat:
__________________
Just like heaven... |
|
2006-06-05, 22:55 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 390
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Sama zaczęłam się malować mając lat ok. 12 - jakiś błyszczyk, troszeczkę różu. Przez nastepnych kilka lat malowałam się coraz więcej, a potem mi przeszło i dopiero teraz (mam 32 lata) ponownie zaczęłam się interesować kosmetykami kolorowymi. Uważam, że młode dziewczyny (ale nie dzieci !)mogą się delikatnie - naprawdę delikatnie - malować. To jak wygląda Tola fajne jest może na imprezce, ale niekoniecznie w dzień powszedni.
|
2006-06-06, 02:57 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Do 28 roku życia (a mam teraz 32lata) używałam do twarzy jedynie kremu z wysokim filtrem, tuszu do rzęs i brązowej konturówki do oczu. (na imprezy , wariacje z cieniami do powiek)Zamiast pudrów- bibułki matujące. Na usta balsam ochronny. Kiedy zaostrzyły mi się, 4 lata temu, ataki alergii na twarzy i musiałam wyrównywać jej koloryt, zaczęłam używać delikatnych podkładów matujących. Teraz czasem, w zależności od okazji, maznę się nawet różem i wyrzeźbię brwi .
Co do granicy wieku- sprawa subiektywna, ale uważam, że dziewczynki, poniżej 14-15 roku życia, robią sobie krzywdę makijażem. Tak młode osoby, to postarza w niewyrafinowany sposób. |
2006-06-06, 05:59 | #21 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiek a malowanie się
nie słyszałam o takim rozgraniczeniu, czego w danym wielu wolno używac a czego nie, to już sprawa indywidualna,
ja akurat jestem tym przypadkiem który gimanazjum przetrwał bez makijażu liceum tez po czeęści, lubię sie malowac, ale schodzi mi z tym za dużo czasu więc malowałam sie jedynie na wieczory, ale to tez nie zawsze nie lubię przesady w makijażu, dyskretny, delikatny makijaż, lekko podkreślone oczy, delikatny transparentny błyszczyk i to wszystko a to może dlatego że tak opornie podchodze do demakijażu i poprostu mi się nie chce a przesada w makijażu nastolatek nieładnie je postarza, tu się zgadzam w poprzedniczkami
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
2006-06-06, 06:04 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Moja mama stwierdziła że malować to się można dopiero... uwaga.... po maturze jeśli bym chciała używać jakiegoś tuszu czy drobnych kosmetyków to by były kłótnie ale na szczęście mnie do tego nie ciągnie stawiam na czystość i naturalność,nie lubię mieć czegokolwiek na twarzy, zastanawiać się, może się rozmazałam, a może coś tam. jeśli chodzi omalowanie się, może kiedyś...
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech |
2006-06-06, 06:30 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wiek a malowanie się
12-13latki malujace się to szczyt bezmyslności...rodziców. Ja rowumiem, ze trzeba łądnie wyglądać, ale w tym wieku albo ma się ładną cere, ładna twarz i upiększacze nie są konieczne, albo przeciwnie - trądzik nie toleruje się z makijażem, i malowanie się jest jak najmniej wskazane. A dzieci (bo ten wiek toż to dzieci przeciez) pomalowane grubą tapeta wyglądają jak upiorki.
Do tego dochodzi inna kwestia - biżuteria. Ostatnio w pra cy u koleżanki - pierwsza klasa szkoły podstawowej - widziałam dziewczynkę siedmioletnia, która w uszach miała wieklie, rózowe koła!!! Nigdy w życiu nie wypuściłabym dziecka z czymś takim w uszach w tym wieku. |
2006-06-06, 06:52 | #24 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Mój pierwszy kolorowy kosmetyk, puder matujący Miss Sporty
kupiłam w klasie maturalnej na studniówkę Uważam, że malowanie się w podstawówce/gimnazjum czyli mówiąc wprost makijaż u DZIECKA jest wyrazem braku wyobraźni jego rodziców. Albo bezmyślności jak zauważyła szajajaba. Zupełnie nie rozumiem, że można na to pozwalać, albo co gorsza zachęcać! Moja kuzynka, lat 14, z czarnymi kreskami, wytuszowanymi rzęsiskami i resztą make-up'u wygląda po prostu żałośnie. Pomijam już fakt, że najzwyczajniej w świecie wygląda brzydko...ale to chyba normalne, że taki jest efekt kiedy dziecko próbuje uwydatnić kości policzkowe :/ |
2006-06-06, 07:18 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Wiek malowania sie jest sprawa indywidualną kazdej dziewczyny.
Tak samo jak w róznym tepie sie dziewczyny rozwijają tak w róznym tę pie nastaje potrzeba korzystania z kosmetyków. Nalezy jednak pamietac zeby niezabardzo przesadzić a teraz niestety coraz czesciej jest to spotykane. Ja sama zaczełam sie dopiero malowac w wieku 17 lat (poza blyszczykami a raczej sztyftami ochronnymi do ust 1 mniej zwyczajny sztyft ochronny BEBE z taką lekka perła dostałam od cioci jak miałam lat 12). Wczesniej niemiałam potrzeby bo cerę miałam bardzo ładna i gładziutka bez swiecenia sie bez wyprysków, a ze karnację mam nie jasna ale ciut ciemniejsza wiec wygladałam ładnie (tzn. z natury jestem bardzo brzydka ale ładnie uzyłam w sensie jak bym miała niewidoczny naturalny perfekcyjny makijaż). Jak pisałam 1 raz siegnełam po kosmetyki (pamietam jakie) w wieku 17 lat i to był tysz do rzes Margaret Astor, puder rozswietlający Paloma, łososiowy róz Chanel i błyszczyk z delikatnym kolorem przybrudzonego rózu JADE, cienie kolor grafitowy Jade (tylko tusz i błyszczyk mój reszta kolezanki). A okazja sie zdazyła bo akurat byłam jako osoba towarzyszaca na studniówce a tam były dziewczyny 18-19 i byłam pewna ze raczej bada pomalowane wiec nie chciałam odstawac. No a pożniej spodobały mi sie moje ładnie połyskujace usta i długie czarne rzesy a nadodatek nie chciałam marnowac zakupionych kosmetyków wiec sie tuszowałam i blyszczykowałam. W wieku lat 18 doszedł do tego puder rozswietlajacy (paloma) a jak byłam na 1 roku studiów kupiłam pierwszy podkład (połkryjacy matujacy Maybelline True Touch). A pozniej pozniej moje zycie sie zaczeło obracac wokoło makijazy wiec wypadało byc wymalowanym. W tych czasach (ale to brzmi pompatycznie) co ja dorastałam raczej wiekszośc dziewczyn sie mało malowała ale czsy sie zmieniają. Nie mam nic przeciwko malowaniu sie młodziezy tylko niech zachowaja troszke umiaru. Bo jak 16 wymalowana krzykliwie jeszcze "ujdzie" w tłumie tak wytapetowana 13 wyglada bardzo nie smacznie. Jezeli dziewczyna zaczeła wczesnie dojrzewac i w zwiazku z tym pogorszyła jej sie gładkość cery to wcale nieoznacza ze trzeba odrazu kłasc na to gruba warstwe podkłady mozna delikatnie zatuszowac korektorem i delikatnie przypruszyc pudrem i napewno lepiej to wyglada niz fluidowa maska w kolorze pomaranczu. No i chyba takim wiekiem ponizej którego niepowinno sie malowac to jest to 12-13 lat. Oczywiście nie mówię tu o jakis wyjatkach bo np. ja moją siostre malowałam do komuni. No niestety tak sie złozyło ze 2 tygodnie przed komunią zachorowała i po chorobie zostały jej czerwone zaognienia na twarzy a przy białaej Albie wygladało to okropnie. Sama niebylam z tego zadowolona ze malowałam ale doszłam do wniosku ze jednak dla dziecka I Komunia jest tak ważnym dniem ze chciało by wygladac slicznie i miec ładne zdjęcia. No ale to sa pojedyncze przypadki tak samo jak malowałam kiedys do Komuni dziewczynke z znamieniem (duza płaska czerwona plama na policzku) na twarzy. No ale to są wyjatki kiedy ten dolny wiek mozna obnizyc. I to by było tego. Bardzo sie rozpisałam. Ale generalnie niech nastolatki sie malują kiedy chca i czuja taka potzrebe byle by to było subtelne i naturalne a nie maską "wenecką". Nie jest sztuką uzywac kosmetyków kolorowych, sztuka jest zrobić tak makijaż by nikt sie nie zriętował ze go mamy (wyjatek makijaż wieczorowy i okazyjny). |
2006-06-06, 12:20 | #26 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wiek a malowanie się
przez całe gimnazjum uzywałam jedynie pomadki ochronnej i pudru antybakteryjnego z manhattanu.pod koniec trzeciej klasy zaczęłam delikatnie tuszowac rzęsy.wyjątkiem były oczywiście imprezyteraz maluję się codziennie, na czarno też( ale z umiarem) i w pełni zgadzam się z przedmówczyniami,że makijaż na niemal dziecięcej buzi wygląda po prostu żałośnie.na wszystko przeciez przychodzi czas
__________________
"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie żyć i umierać. " Wisława Szymborska
|
2006-06-06, 12:57 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Ja zaczęlam jak mialam chyba 16 lat.Na całe szczescie moja matka jest madra kobietą i nie dala mi sie malowac czym popadnie.Zabrala mnie do dobrej drogerii i dobrala kosmetyki.
Nigdy nie mialam problemow z cera, zawsze była ładna, brzoskwiniowa.Ale ja mądra pod wplywem gazet myslalam, ze dobry makijaz to podklad, korektor, puder, kredka, cien i tusz Tak sie paćkałam chyba przez rok niewiadomo po co.Potem stwierdziłam, że jednak podkład mi niekoniecznie potrzebny ale za to malowałam oczy na bardzo ciemne kolory.Potem znowu mi przeszło.A im jestem starsza tym mój makijaz składa się z mniejszej ilości kosmetyków. I myśle, że takie wymalowane 13 latki nie straszyłyby pomarańczowym obliczem jakby miały troche rozsądniejsze matki. Bo tak-mama zabroni to i tak dziecko pójdzie i samo kupi kosmetyki niekoniecznie dobre i pasujące.Byleby się tylko malować. A jakby matka pozwolila, powiedziała ok pomoge Ci wybrać odpowiednie kosmetyki.To by było chyba troche lepiej a wiadomo, że takie nastoletnie fanaberie i tak przechodzą po jakimś czasie. |
2006-06-06, 13:22 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Ja zaczęłam się malować w I klasie liceum i zaczynałam od pudru i jasnych, pastelowych cieni Tuszu zaczęłam później używać, ale zawsze lekko tuszowałam rzęsy
W II klasie był mój okres buntu - czyli czytać - Isa malowała oczy na kilka kolorów jednocześnie - czyli np. połączenie zielonego z żółtym i niebieskim i różowym Ale potem znów zmieniłam styl i malowałam oczka tylko na delikatne fiolety Obecnie mój make-up wygląda najczęściej tak: -oczy - tusz do rzęs, cienie rzadko, a jeśli już to delikatne kolory(fiolety, brązy, beże, pastelowe jasne róże), - usta - błyszczyk w delikatnym kolorze różu lub beżowym - twarz - puder w kremie i trochę pudru sypkiego(ale nie nakładam dużo, bo lubię taki styl no-makeup ) i na końcu perełki brązujące oraz róż do policzków Generalnie stawiam na naturalność
__________________
Trance is essential for my life
|
2006-06-06, 13:24 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 599
|
Dot.: Wiek a malowanie się
Zaczęłam malować się w 2 klasie gimnazjum, trochę poszalałam, bo tak jak kuki - w Bravo Girl i temu podobnych mówili, że jak będę miała korektor, podkład, puder, i obowiązkowo ze 4 warstwy tuszu to będę piękna
Aż mi się śmiać chce jak pomyślę jak codziennie przed szkołą robiłyśmy u niej w domu albo na klatce ten nasz makijaż Obecnie dorosłam i nie trawię makijażu kolorowego, nie tylko u siebie ale też i u innych Absurdalnym jest dla mnie używanie cieni kolorowych, bo w końcu makajaż ma podkreślać urodę, a kto normalny ma zielone albo fioletowe powieki Na imprezy owszem. Nie popieram malowania się młodych dziewczyn. Jeśli maiłabym ustalić granicę wieku, to myślę że ta absolutnie najniższa to wiek pójścia do gimnazjum, ale i tak uważam to za przesadę W ogóle to powinni wycofać te gazety dla nastolatek albo conajmniej podąć je jakiejś kontroli, wtedy dziewczynki byłyby dziewczynkami, nastolatki nastolatkami (chodzi oczywiście nie tylko o makijaż)... ale to już inny temat |
2006-06-06, 13:29 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 582
|
Dot.: Wiek a malowanie się
ja zaczęłam sie malować w 1 kl liceum : tusz , cienie czasmi korektor W moim gimnazjum na punkcie malowania się uczennic mieli fioła . Nawet w regulaminie szkoły było zapisane , że nie można malować włosów , paznokci i robić makijażu Raz kumpela miała pomalowane pazurki ( bezbarwnym lakierem !!! ) na lekcjji z dyrkiem , ten strasznie się wściekł i kazał jej to zdrapać , zmyć - co kolwiek byle by znikło za godzine .Ten sam gość pwiedział umalowaniej dziewczynie " Aniu , więcej chemii w sobie niz na sobie " ( to był nauczyciel od chemii) po czym dał jej zachowanie
__________________
Twarz myślą niezmącona.. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:29.