Kredyt na... zabawki? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-13, 12:27   #31
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
Kiedyś u mnie w domu się nie przelewało i mama wzięła odkurzacz na raty, bo stary się zepsuł. Niby wydatek niewielki, ale wtedy byliśmy naprawdę na minusie i nie wyobrażam sobie zamiatania dywanu miotłą

Ale widzisz, branie na kredyt artykułu pierwszej potrzeby jest czymś innym niż kredytowe kupowanie zabawek. Ok, weźmiesz rok kredytu na zabawki a w tym samym czasie okaże się, że konieczna jest nowa pralka i lodówka. I już jest problem, bo można kredytu przy niskich dochodach nie dostać - kolejnego.


Mam wrażenie, że osoby, które się tutaj wypowiadają uważają branie czegoś na kredyt jak jakąś ujmę i możliwość tylko dla biedaków Bo albo stać zapłacić w gotówce albo wcale nie kupować

Nie. Sama brałam kredyt i to nie raz. Ale na rzeczy naprawdę potrzebne.

Nie wiem dlaczego taki szok i od razu nazywanie "niedociągnięcia wychowawcze, zrekompensowanie błędów wychowawczych, skrajna głupota itp., że chce się RAZ w roku dać porządną firmową zabawkę a nie kolejną tanią. To są jej pieniądze, to ona spłaca te raty.

A tu już wyraźnie napisałam, że mi się takie oburzenie nie podoba

To w takim razie po co brać plazmę na raty, przecież można kupić sobie zwykły tv, po co samochód, przecież można jeździć autobusem itp.
Zwykły tv mam wrażenie jest już niedostępny? Poza tym, na telewizor za 1000zł+ i tak mnie od razu nie stać. Autobusem jeżdżę Ale auta są ludziom potrzebne, ot, tak po prostu. Do pracy, do wożenia dzieci w różne miejsca. Jest łatwiej i tyle.

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Zabawki nie są produktem pierwszej potrzeby. To nie jest zakup priorytetowy.
Dlatego uważam, ze kupowanie zabawek na raty jest nieporozumieniem.
Otóż to.

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
A nowy lepszy tv lub komputer? Bez tego można się też obejść. To poprostu rozrywka, zabawka, tylko dla dorosłych. I to o wieeele droższa niż zabawka dla dziecka za 150 zł.

Czyli tylko rzeczy pierwszej potrzeby wypada brać na kredyt, a żadnych swoich zachcianek nie można już spełnić w ten sposób?

Nie widzę nic złego w tym, że matka chce kupić jakiegoś pieseczka uczniaczka i nie stać jej na jednorazowe wyłożenie kwoty? Weźmie sobie na raty i będzie dziecko miało.
Nowego lepszego tv nie brałam nigdy bez potrzeby, mąż wziął na raty gdy stary nam się popsuł. A stary kupowany w lombardzie Za grosze, bo nie było kasy na raty nawet.
Komputer potrzebny do pracy i wzięty na raty, owszem. Ale już żadnego play station czy tego typu rzeczy - nie wzięłabym na raty.

A widzisz, ja dziecku bardzo chciałam na tegoroczne Mikołajki lego duplo kupić. Porządną ilość, by mogło się fajnie bawić. I... wiedząc, że nie będę miała kasy jednorazowo - kupowałam po troszku od wakacji. Tym sposobem mam fajny prezent, na który nie było mnie stać jednorazowo, ale bez kredytu.

Dodam, że od wakacji też przeglądam oferty zabawkowe, szukam starannie czegoś ciekawego i na moją kieszeń Szalenie podoba mi się gąsienica gawędziarka FP, ale niestety kosztuje sporo ponad stówę i zwyczajnie jej na gwiazdkę nie kupię. Znalazłam fajną zabawkę za 60zł z groszami, do tego książka (kupiona również dawno temu, na wiosnę z myślą o Gwiazdce ) i może jakaś układanka tania jeszcze. Da się, naprawdę.

Wczoraj zostałam poproszona o znalezienie fajnego prezentu do 20zł. Niemowlak i pierwszoklasistka. I... też się da Znaleźć prezent ciekawy, fajny, który spodoba się dziecku - oto jest wyzwanie

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Seoną, to kwestia wyboru konkretnego człowieka czy stać go na raty czy nie.
I najgłupszym argumentem jakiego możecie użyć, jest kwestia pierwszej potrzeby, bo na raty z reguły bierze się rzeczy właśnie nie pierwszej potrzeby a takie, na które nie możemy wydać całej sumy jednocześnie. I co w tym złego, że ktoś chce dzieciom raz w roku kupić coś lepszego? Czy z powodu małych zarobków mają nigdy nie dostać dobrej jakościowo zabawki, bo ich nie stać w jednej kwocie? Ale najwyraźniej stać ich na raty. I tyle.
To co my braliśmy na kredyt nie jest produktem pierwszej potrzeby, bo kupiliśmy w ten sposób nowego laptopa, nowy telewizor i mieszkanie. A przecież mogliśmy używać nadal starego komputera, kineskopowego telewizora i wynajmować mieszkanie. A tak mamy swój kąt, raty za mniejsze rzeczy już dawno spłacone a telewizor i laptop bardzo nam umiliły życie
Już wyżej napisałam - problem pojawi się wówczas, gdy trzeba będzie wziąć coś pilnego na raty. I można kredytu nie dostać, po prostu

Kineskopowy telewizor już niedługo będzie nie do użytku, przestanie odbierać i tyle. Jakoś tam się to nazywa, częstotliwość inna czy co, nie znam się WYnajmowanie mieszkania to trochę tak, jakbyś komuś ciągle do kieszeni płaciła, więc lepiej swoje raty płacić, więc też się nie zgodzę, chybiony argument. A komputer - bywa róznie, ja muszę mieć i tyle.


Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
To mało istotne dla kogo kupujemy.
Nie kupiłabym na raty zabawki dla siebie czy dla TŻa.
Gdybym chciała kupić coś użytkowego a droższego dla dzieci to pewnie brałabym kredyt pod uwagę.


Kredyt zwykle wiąże się z dodatkowymi kosztami.
I płacimy więcej niż zapłacilibyśmy za gotówkę.
Wolałabym odkładać co miesiąc przez rok określoną kwotę i kupić bezpośrednio.



Nie mam kasy to nie kupuję super zabawek za niewiadomo jakie pieniądze.
Oszczędzam, szukam okazji itd.
Znów się zgodzę.
Warto szukać np. zabawek z uszkodzonym opakowaniem - tym sposobem kupiłam lego duplo za połowę ceny, a mam prezent na kolejną okazję - 2 urodziny (w maju ). Prezent kupowałam wiosną tego roku wiedząc doskonale, że córa jeszcze rok za mała akurat na ten zestaw będzie

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Powinno się rozróżnić "firmowe" od "lepszych". Owszem, firmowych zabawek może dziecku nie potrzeba, ale raz w roku, jakieś lepsze, dobrze wykonane, ciekawsze człowiek chce kupić. Mnie akurat stać, ale potrafię sobie wyobrazić, co by było, gdybym że nigdy nie mogła swoim dzieciom kupić nic lepszego. I jakoś wtedy mnie ten raz w roku takie zabawki na raty nie przerażają, tylko wydają się alternatywą.

I rzeczywiście, nie widzę tu żadnego oburzenia.
Ależ oczywiście Tylko to nie musi oznaczać wielkich pieniędzy i kupowania na ostatnią chwilę.

Zresztą, ja prezenty kupuję na każdą okazję - nie tylko świąteczne - gdy widzę coś ciekawego, cenowo interesującego.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 12:33   #32
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Ja myślę, że to wszystko kwestia podejścia do kredytu. Mnie on nie straszy, uważam, że wszystko jest dla ludzi.
Ja nie umiem kupić czegoś wcześniej i nie dać wcześniej. Taki już mój charakter, że nie umiałabym dochować tajemnicy
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 12:43   #33
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Bo nie musisz. Gdybyś była w innej sytuacji finansowej poglądy życie by zrewidowało
mnie kredyt też nie straszy, to nie to - przyznałam, że sama mam rzeczy kredytowe.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 12:54   #34
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Ale tylko potrzebne
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 13:40   #35
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Owszem na raty zawsze komputer brałam, pożyczkę na studia (udało mi się nieoprocentowaną w pracy), lodówkę, meble. Pralkę też. Nigdy nie brałam rat na coś dla samej przyjemności.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 14:26   #36
madalena83
Zadomowienie
 
Avatar madalena83
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Ja myślę, że to wszystko kwestia podejścia do kredytu. Mnie on nie straszy, uważam, że wszystko jest dla ludzi.
Ja nie umiem kupić czegoś wcześniej i nie dać wcześniej. Taki już mój charakter, że nie umiałabym dochować tajemnicy
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30479358]Owszem na raty zawsze komputer brałam, pożyczkę na studia (udało mi się nieoprocentowaną w pracy), lodówkę, meble. Pralkę też. Nigdy nie brałam rat na coś dla samej przyjemności.[/QUOTE]

Bo na raty to też człowieka musi być stać
Bo tak jak szaja pisała są ludzie, którzy biorą właśnie przyjemności na kredyt, a jak będzie coś potrzebne np. lodówka to już może być problem z jej opłaceniem- nawet na raty.

Ja też nie umiem kupować wcześniej - bo jak coś komuś kupię, to od razu mnie skręca, żeby mu to dać

W zeszły roku nawet 2 dni do gwiazdki z głównym prezentem dla męża nie wytrzymałam a co dopiero od wiosny czekać

Ale super pomysłem jest odkładanie pieniążków przez cały rok na zabawki. Bo chyba lepiej odkładać samemu te 20 czy 50 zł miesięcznie i w grudniu kupić zabawkę, niż kupić zabawkę i dopiero te 20 czy 50 zł miesięcznie płacić na kredyt.
__________________


"Nie da się żyć byle jak ani nawet tak sobie. Trzeba żyć perfekcyjnie"

Jan Lubiński
madalena83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 14:40   #37
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Ok, fakt, wiąże się to z filozofią wydawania kasy; jedyne kredyty, jakie miałam w życiu (obecnie od roku jestem bez złotówki jakiegokolwiek kredytu) , to był ten na samochód (niedużo) i na mieszkanie (też niezbyt duży). Każdą inną rzecz do domu, sprzęt agd, nasze komputery kupowałam za gotówkę, mając zasadę , ze część zarobionej kasy jest odkładana, dlatego jak czegoś potrzebowaliśmy, brało się z konta i kupowało.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-13, 17:47   #38
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Kredyt na... zabawki?

A ja sobie siedze na plocie i nie mowie tak, ale nie mowie nie. Kredyt na zabawki - jakas opcja i jak widac, ktos musi z tej opcji korzystac.

Nie wiem czy zdecydowalabym sie na zabawkowy kredyt, ale rozumiem, dlaczego moze sie wydawac to opcja atrakcyjna. Chcemy kupic cos 'extra' na swieta i 'zal' tak wylozyc od razu calosc. Nie, ze to jakos bedzie budzet domowy rujnowac lub ratowac - ot jest opcja wydac 3x100zl zamiast 300, to czemu nie? Jesli odsetki nie sa zbrodnia na portfelu?

I nie, nie uwazam, ze kredyt tylko na rzeczy 1szej potrzeby - wzielam sobie kilka lat temu Ipoda na kilka rat (dobra - byly wzial dla mnie), nie dlatego, ze nie mial, ale zwyczajnie nie musial wydac calosci na raz, a raty byly tak niskie, ze bylo mu to bardziej na reke.

Czesto jesli mam jakas zachcianke to rozwazam opcje - placic gotowe, wziac na kilka rat, a moze dac sobie dupie siana

Co do oszczedzania na cos z wyprzedzeniem - nie zawsze sie da. Jakas suma odlozona, ale wypdanie cos wazniejszego i zdarza sie, ze taki budzecik swiateczny zostanie uszczuplony. Kupowanie na zas - przy malym dziecko pomysl fajny i do zrealizowania dosyc latwy. Starsze dzieci czestu juz myszkuja po domu w poszukiwaniu prezentow...

Moja opinia - fajnie, ze opcja jest. Kazdy sam powinien zdecydowac czy chce sie wpedzac w zabawkowe dlugi.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 19:23   #39
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Hecate nic to, że dziecko małe, ja raczej przed mężem ukrywam bo nie chcę by wiedział co kupiłam :d
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 19:29   #40
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Kredyt na... zabawki?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30485508]Hecate nic to, że dziecko małe, ja raczej przed mężem ukrywam bo nie chcę by wiedział co kupiłam :d[/QUOTE]


Haha! Ja straszna jestem jesli chodzi o prezenty kupione z wyprzedzeniem - ja chce je od razu komus dac...
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-13, 20:45   #41
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Szaja i Twój sposób jest alternatywą i kredyt też. To od człowieka zależy, którą opcję woli i jest dla niego łatwiejsza.
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-14, 09:45   #42
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Ja jestem zdania, że kredyt można brać tylko wtedy gdy się wie, że może się go spłacić "w razie czego". I obojętne czy on będzie na zabawkę, wyjazd na wczasy czy coś tam innego, ważne są możliwości spłacenia. Nie wzięłabym nigdy kredytu dlatego, że mnie na coś nie stać - to jest metoda na zadłużanie się bez perspektywy spłaty. Jeśli coś kupuję na kredyt to przeważnie dlatego, że szkoda mi tak dużo kasy na raz wydać bo obawiam się np. innych niespodziewanych wydatków, na które może wtedy braknąć. Lubię mieć pieniądze w zapasie, może dlatego, że zdarzały nam się sytuacje niespodziewane - choroba kogoś w rodzinie, zepsuty samochód, potrzeba udzielenia wsparcia finansowego itd. Wolę mieć po prostu

Aczkolwiek zabawek czy w ogóle prezentów nigdy nie kupowałam na kredyt. Ja już w listopadzie zaczynam gromadzić prezenty gwiazdkowe żeby potem nie odczuć tego zbyt boleśnie, po drugie w mojej czy tż-ta rodzinie nie ma tradycji dawania kosztownych prezentów, raczej są one symboliczne. Mojemu dziecku kupuję tyle rzeczy przez cały rok, że również jestem zdania iż zwyczajna zabawka wystarczy, szczególnie, że pewnie obdarują ją też inne osoby z rodziny. Nie uważam, że z okazji świąt trzeba nie wiadomo ile pieniędzy wydać.

Także kredytowi na zabawki mówię nie
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-14, 10:47   #43
NibyNic
Zakorzenienie
 
Avatar NibyNic
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: III piętro
Wiadomości: 17 137
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Dziwi mnie kupowanie zabawek na raty, ale gdy potraktuję rower jako zabawkę, to już mnie tak nie dziwi kupowanie go na raty, a przecież też może być dobrym prezentem gwiazdkowym, szczególnie gdy właśnie nie ma pieniędzy na zabawki.
Jednak ja nigdy bym się nie zdecydowała na kupno zabawki na kredyt
__________________
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest.

NibyNic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-14, 13:39   #44
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Nie kupuję nowego TV, gdybym kupowała to pewnie za gotówkę.
Komputera potrzebuję do pracy, samochodu również.
Ceny komputera, z którego korzysta cała rodzina nie ma co porównywać do ceny jakieś zabawki, z której korzysta dziecko.
Kupiłabyś tv za gotówkę, bo ją masz.
A wyobraź sobie, że nie masz. Masz na opłaty, na raty też masz, ale 3500 na raz wydać nie możesz. Nie kupisz tv?

Dla dziecka zabawka to taki sam sprzęt jak tv czy laptop dla nas. My potrzebujemy samochodu do pracy, dziecko do zabawy. Do zabawy, bo jest w tym wieku i nie pracuje. Samochód do też zabawka, dla dużych dzieci, dopasowana do naszych potrzeb.

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
To mało istotne dla kogo kupujemy.
Nie kupiłabym na raty zabawki dla siebie czy dla TŻa.
No skoro masz gotówkę, to byś nie kupiła...

Tylko to trochę nie ten temat.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30479358]Owszem na raty zawsze komputer brałam, pożyczkę na studia (udało mi się nieoprocentowaną w pracy), lodówkę, meble. Pralkę też. Nigdy nie brałam rat na coś dla samej przyjemności.[/QUOTE]
A ja brałam.

Na tv, laptopa, aparat fotograficzny.

Kupiliśmy mieszkanie, nie mieliśmy gotówki żywej na zbyciu, bo poszła na remont. Mieliśmy kasę na raty, nie mieliśmy żywych tysięcy na wyposażenie mieszkania.

__________

Nie jestem przeciwna ratom. Mało kto ma tysiące odłożone na koncie. Dziś wiele osób żyje z bieżących zarobków.
W pt. mój pracownik popłakał się, bo przelałam mu na konto 480 zł wypłaty (resztę wziął w zaliczce), a on na tym koncie ma debet i bank mu wszystko od razu zdjął.
Dla niektórych to kosmos, dla innych kwota na przeżycie tygodnia, dwóch... Ci drudzy nic nie kupią bez rat.

Co do zabawek...
Nie jestem przeciwna.
Odłożyć pieniądze bywa trudno. Takie raty na święta są zwykle 0%, po prostu płaci się za daną rzecz w kilku częściach. Większość może wydać tę kwotę na raz, ale po co, skoro to zamrożony pieniądz. Jeśli da się ją wydać w kilku kawałkach, to czemu nie?

Często kupuję coś na raty 0%. Płacę tyle samo, tyle że po trochę, przez rok, dwa, trzy. To opłacalne.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Seoną, to kwestia wyboru konkretnego człowieka czy stać go na raty czy nie.
I najgłupszym argumentem jakiego możecie użyć, jest kwestia pierwszej potrzeby, bo na raty z reguły bierze się rzeczy właśnie nie pierwszej potrzeby a takie, na które nie możemy wydać całej sumy jednocześnie. I co w tym złego, że ktoś chce dzieciom raz w roku kupić coś lepszego? Czy z powodu małych zarobków mają nigdy nie dostać dobrej jakościowo zabawki, bo ich nie stać w jednej kwocie? Ale najwyraźniej stać ich na raty. I tyle.
To co my braliśmy na kredyt nie jest produktem pierwszej potrzeby, bo kupiliśmy w ten sposób nowego laptopa, nowy telewizor i mieszkanie. A przecież mogliśmy używać nadal starego komputera, kineskopowego telewizora i wynajmować mieszkanie. A tak mamy swój kąt, raty za mniejsze rzeczy już dawno spłacone a telewizor i laptop bardzo nam umiliły życie
Zgadzam się.

Na raty zwykle bierze się taki sprzęt jak tv, laptopy, samochody, aparaty, sprzęt agd.
Art. pierwszej potrzeby jest chleb. Nie laptop.
To są nasze, dorosłe zabawki. To że potrzebujemy ich do pracy, to takie nasze tłumaczenie zakupu. Dziecko też potrzebuje czegoś do zabawy, czyli do swojej pracy.
Umniejszanie jego potrzeb tłumaczeniem, że mamusia potrzebuje tv, a ono klocków już nie, jest absurdalne.

Otóż to. Kupili na raty, więc pewnie ich stać.
Na raty stać większość. Bo płaci się w częściach. Żeby kupić coś za 5 tys. w gotówce, trzeba to mieć. A płacić raty po 139zł miesięcznie przez trzy lata, może prawie każdy. Może z wyjątkiem emeryta, który ma minimalną emeryturę, albo samotnej matki z zarobkiem 1300 netto.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Cytat:
Napisane przez rybkie Pokaż wiadomość
jak dla mnie Luna wcale nie ma radyklanego podejscia a .....normalneni e rozumiem tego oburzenia na forum, jak dla mnie sprawa prosta, nie stac mnie na firmowe zabawki to nie kupuje, kupuje taki na jakie mnie stac, mysle ze takiemu czterolatkowi to wszystko jedno czym sie bawi, czy firmowe czy nie. Nie dajmy sie zwariowac to nie jest artykul pierwszej potrzeby i prosze nie piszcie tu o lodowkach itp bo mowimy o zabawkach. I jak dla mnie kupowanie zabawek na raty jest jakims nieporozumieniem.
A jak masz troje dzieci, to też im kupisz jedną niefirmową zabawkę, do podziału?
Trzy prezenty też Ci zrobią kwotę. Niech to będzie chociaż 150zł. Tobie to bez różnicy, ale są ludzie, co wolą wydać 6 razy po 25zł, niż 150zł na raz.

Nie wiem czemu to takie dziwne?!
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-14, 17:25   #45
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Zgadzam się z Kropką. Taki głos rozsądku
To, ze kogoś nie stać na zabawke za 150 zł, nie znaczy,ze go niestać na 3x50 zł. Dlaczego dziecku odmówić drogiej zabawki, a sobie drogiego samochodu nie. Przecez zawsze można kupić tańszy Wszystko jest dla ludzi, byleby tylko rozsądnie do tego podchodzić, nie brac zbójnickich pożyczek.
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-15, 08:30   #46
Mariola165
Raczkowanie
 
Avatar Mariola165
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: lubelskie k/Lublina
Wiadomości: 139
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Myślę że ta oferta jest skierowana do ludzi którzy ogólnie biorą kredyt na wszystko chociaż nie potrzebują,np.kredyt na wakacje za granicą,dla mnie nie do pomyślenia ,a cóż dopiero na zabawki,ja wychowałam się na dosłownie 3-5 zabawkach,i myślę że dziecko jak ma mniej to bardziej wysila wyobraźnię,tworzy coś w swojej małej główce,np mój syn ostatnio przyniósł patyk i mówi to mój karabin,chyba wiecie o co mi chodzi
Mariola165 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 09:34   #47
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Wszystko zależy od podejścia do pożyczania i kredytów... Każdy ma swoją "tolerancję" na kredyt. Są tu osoby, które wezmą kredyt na agd, ale na zabawki czy wycieczkę już nie. A dla mnie to wychodzi na jedno - meble (poza tymi najkonieczniejszymi czyli powiedzmy materac do spania, stół, krzesła) czy telewizor, to coś na co wolę zaoszczędzić i wydać już odłożoną gotówkę. Tak jak na zabawki. Toleruję (póki co) jedynie kredyt mieszkaniowy.

Nie chcę wydawać więcej na daną rzecz, oddawać dodatkowe pieniądze w odsetkach, ubezpieczeniach itp. Nie chcę też pozbywać się części wypłaty (innymi słowy nie mieć tej kasy do dyspozycji w każdym momencie) i tracić na spłacanie rat choćby i "0" (o ile faktycznie tyle wynoszą, bo wiele osób umów nie czyta...).

Kredyt to ostateczność - na sytuacje, które, oby! się nigdy nie zdarzały - typu nagłe jednoczesne zepsucie pralki i lodówki, czy inne zdarzenia "losowe".
Aper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-18, 13:31   #48
melabn
Wtajemniczenie
 
Avatar melabn
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Kredyt na... zabawki?

tak niektóre z Was piszą ,że nie trzeba firmowych zabawek a ja myślę że nasze dzieci moga jednak myślec inaczej. Widzą w reklamach zabawki i u innych dzieci i chca też miec takie. Mojemu 3,5 latkowi nie spawie takiej samej radości zwykłym pociągiem co pociągiem z Tomka i przyjaciół
melabn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-23, 14:44   #49
natalor
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 349
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Nie wzięłabym zabawki na raty ale rozumiem ludzi,którzy z tego korzystają.
Niejedna rodzina ma problem żeby kupić dziecku na święta zabawkę za 100 zł. I wtedy lepiej kupić coś tandetnego za 20 zł czy zabawkę za 100 zł i spłacać ją po 10 zł miesięcznie ? Zabawka za 100 zł powinna wytrzymać chociaż rok a ta za 20 zł ? Myślę,że nie dłużej niż 3 miesiące.
natalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-25, 13:36   #50
bagietka3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Wydaje mi się, że nie kupiłabym zabawki na kredyt. Ale nie potępiam tych, którzy to robią. Oczywiście kredyty są dla ludzi i nie ma w tym nic złego, że ktoś bierze kredyt, jeśli wie że nie powinno być problemu z jego spłatą. Ale ja generalnie stronię od kredytów. Jeszcze nigdy w życiu niczego nie wzięłam na kredyt. Na szczęście nie musiałam. A gdy miałam krucho z kasą i czegoś potrzebowałam, to starałam się najpierw naodkładać i potem dopiero to kupić, a nie na odwrót (czyli najpierw kupić a potem odkładać = spłacać raty).

Nie chcę brać nigdy kredytu dlatego, że nigdy człowiek nie ma pewności, że coś się nie wydarzy, co mu uniemożliwi spłacenie tego kredytu np. utrata pracy, choroba, jakiś inny bardzo pilny i ważny wydatek.

Jeśli już, to faktycznie na kredyt wzięłabym chyba tylko coś bardzo potrzebnego i pilnego, np. lodówkę, bo bez niej w domu ciężko żyć. Na zabawki, aparat fotograficzny, wczasy, wesele, święta, itp. bym nie brała.

Podam jeszcze taki przykład: mam w rodzinie chłopca, którego rodzice są dosyć zamożni i dziecko to ma bardzo dużo różnych zabawek. Kiedyś pod choinkę kupiłam mu gameboya za bodajże 10 zł (jakieś 8 lat temu). Bardzo prosty sprzęt. Nie miałam wtedy kasy żeby mu kupić coś droższego. Od rodziców i innej rodziny dostał znacznie droższe prezenty, ale najlepiej bawił się tym właśnie gameboyem za 10 zł!
Także czasami dzieciakom wystarczą najprostsze i najtańsze zabawki - zwłaszcza tym najmłodszym dzieciakom, które nie ulegają jeszcze presji reklam i rówieśników.

Z drugiej strony jak dzieci sąsiadów mają jakąś wypasioną zabawkę na podwórku lub w przedszkolu, to ciężko swojemu dziecku wytłumaczyć, że ono takiej nie może mieć, bo mamusię nie stać. Ale przecież jeżeli sąsiad kupi swojemu dziaciakowi komórkę za 2 tys. zł, to czy my też swojemu musimy taką kupić? No właśnie nie - i właśnie trudność wychowania polega na tym, żeby umieć dziecku wytłumaczyć, że nie trzeba mieć najdroższych zabawek i gadżetów, żeby czuć się dobrze i dobrze się bawić.

Co do zabawek używanych, nie widzę absolutnie nic złego w ich kupowaniu. Sama kupiłam mojemu dziecku używaną matę edukacyjną za niecałe 60 zł z przesyłką, gdy taka sama nowa kosztowała ok. 200 zł. Uważam że to świetna alternatywa jak jest krucho z kasą. Myślę, że jeśli taka używana zabawka jest w bardzo dobrym stanie, to takiemu dziecku do 3-4 lat to będzie bez różnicy czy jest nowa czy używana. Wolałabym kupić zabawkę używaną niż się zapożyczać, aby kupić nową.

Znam za to rodzinę, gdzie matka brała małą pożyczkę, żeby zapłacić synowi za 100-dniówkę + garnitur + buty. I w tej sytuacji to rozumiem. Choć nie jest to artykuł pierwszej potrzeby, to jak strasznie syn musiałby się czuć gdyby ze względu na brak kasy nie mógł iść na własną 100-dniówkę, którą przecież ma się raz w życiu? I jak musiałoby mu być głupio w szkole. Od razu wszyscy by wiedzieli, że to ten biedny, co go nie stać na 100-dniówkę - a takie nastolatki są bezlitosne w swoich osądach. Więc uważam, że w tej sytuacji matka zrobiła dobrze.
bagietka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-08, 20:37   #51
kolokon
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 18
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Jeśli chodzi o zabawki to nie ważne czy firmowe czy nie, ważne aby były solidne i nie szkodziły zdrowiu dzieciakom.
Sama zastanawiałam się skąd wezmę pieniądze na zabawki bo prawda jest taka że nie zależnie od tego jakie kupujemy to są one poprostu drogie. Nie chcę się pakować w kolejny kredyt myślałam bardziej o jakiejś rozsądnej chwilówce, tylko na prezenty
kolokon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-08, 20:59   #52
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Kredyt na... zabawki?

A chwilówka to nie kredyt W dodatku wysoko oprocentowane to jest.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-08, 21:27   #53
Kasia.234
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Cytat:
Napisane przez kolokon Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o zabawki to nie ważne czy firmowe czy nie, ważne aby były solidne i nie szkodziły zdrowiu dzieciakom.
Sama zastanawiałam się skąd wezmę pieniądze na zabawki bo prawda jest taka że nie zależnie od tego jakie kupujemy to są one poprostu drogie. Nie chcę się pakować w kolejny kredyt myślałam bardziej o jakiejś rozsądnej chwilówce, tylko na prezenty
to taki oksymoron jest
Kasia.234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-09, 13:59   #54
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Cytat:
Napisane przez kolokon Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o zabawki to nie ważne czy firmowe czy nie, ważne aby były solidne i nie szkodziły zdrowiu dzieciakom.
Sama zastanawiałam się skąd wezmę pieniądze na zabawki bo prawda jest taka że nie zależnie od tego jakie kupujemy to są one poprostu drogie. Nie chcę się pakować w kolejny kredyt myślałam bardziej o jakiejś rozsądnej chwilówce, tylko na prezenty
Pożyczki chwilówki mają to do siebie, że ich oprocentowanie jest po prostu złodziejskie. Tym się właśnie różnią od kredytów, to, że mniej jest formalności, ale coś za coś. I trudno branie takiej pożyczki nazwać "rozsądnym". To już lepiej kasę pożyczyć od znajomych.

Ale jednego nie rozumiem. Mniej więcej od 1 stycznia każdego roku wiadomo, że w grudniu będą święta. Dlaczego nie da się przez cały rok odkładać pieniędzy, a potem za odłożone kupić prezentów, dlaczego trzeba koniecznie najpierw zrobić sobie dług, a dopiero potem spłacać, kiedy można to zrobić bez długów?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-12, 19:39   #55
madalena83
Zadomowienie
 
Avatar madalena83
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Pożyczki chwilówki mają to do siebie, że ich oprocentowanie jest po prostu złodziejskie. Tym się właśnie różnią od kredytów, to, że mniej jest formalności, ale coś za coś. I trudno branie takiej pożyczki nazwać "rozsądnym". To już lepiej kasę pożyczyć od znajomych.

Ale jednego nie rozumiem. Mniej więcej od 1 stycznia każdego roku wiadomo, że w grudniu będą święta. Dlaczego nie da się przez cały rok odkładać pieniędzy, a potem za odłożone kupić prezentów, dlaczego trzeba koniecznie najpierw zrobić sobie dług, a dopiero potem spłacać, kiedy można to zrobić bez długów?
Ja właśnie też tego nie rozumiem, bo skoro się znajdą pieniądze na oddanie długu - płacenie co miesiąc w ratach - to chyba lepiej odkładać sobie co miesiąc jakąś małą kwotę i jeszcze w kieszeni zostanie trochę grosza, bo oprocentowania nie trzeba płacić.
__________________


"Nie da się żyć byle jak ani nawet tak sobie. Trzeba żyć perfekcyjnie"

Jan Lubiński
madalena83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-13, 14:52   #56
kolokon
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 18
Dot.: Kredyt na... zabawki?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30960031]A chwilówka to nie kredyt W dodatku wysoko oprocentowane to jest.[/QUOTE]

Owszem masz rację tyle że chwilówki nie oddajesz po roku tylko po 30 dniach z tego co wiem więc oprocentowanie nie jest takie jakie by każdy myślał
No i jest ją trochę łatwiej dostać
kolokon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-13, 15:59   #57
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: Kredyt na... zabawki?

A ja wiem. Spłacanie kredytu jest obowiązkiem, oszczędzanie nie. I niestety niektórzy (np. ja ) mają tak, ze zawsze wyskakują im jakieś wydatki
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 15:19   #58
kolokon
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 18
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Rozumiem twoje nastawienie, ale uważam że taka chwilówka moze się przydać komuś komu np. padł komputer, a potrzebuje do pracy i musi kupić mimo braku pieniążków. Więc bierze taką chwilówkę będąc oczywiście pewnym tego że w terminie będzie miał pieniązki na spłacenie i widzisz wilk syty i owca cała
kolokon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 10:43   #59
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Kredyt na... zabawki?

Cytat:
Napisane przez kolokon Pokaż wiadomość
Owszem masz rację tyle że chwilówki nie oddajesz po roku tylko po 30 dniach z tego co wiem więc oprocentowanie nie jest takie jakie by każdy myślał
No i jest ją trochę łatwiej dostać
Cytat:
Napisane przez kolokon Pokaż wiadomość
Rozumiem twoje nastawienie, ale uważam że taka chwilówka moze się przydać komuś komu np. padł komputer, a potrzebuje do pracy i musi kupić mimo braku pieniążków. Więc bierze taką chwilówkę będąc oczywiście pewnym tego że w terminie będzie miał pieniązki na spłacenie i widzisz wilk syty i owca cała
pogrubione - to się jedno z drugim wyklucza, wybacz.
Wilk syty, ale owca objedzona, choć (jeszcze) nie zagryziona.

Wiesz co to jest RSSO? Ten wskaźnik trzeba porównywać, a nie "pitolić" o niskich kosztach w ciągu miesiąca.Weźmiesz 800 zł, oddasz 950 po miesiącu i będziesz szczęśliwa, że tylko 150 zł zapłaciłaś (mała kasa, a przynajmniej zaświadczenia o dochodach nie trza było - tak?). To frajerstwo.

Rzeczywista roczna stopa oprocentowania, zwana w skrócie RRSO, to w istocie wskaźnik mający charakteryzować kredyt - jest to wyrażony w procentach całkowity koszt kredytu uwzględniający wszystkie koszty (odsetki, prowizje i inne opłaty), które konsument jest zobowiązany zapłacić za kredyt, jak również zmianę wartości pieniądza w czasie.

RRSO jest wyliczana indywidualnie dla każdego kredytu w zależności od jego wartości, daty udzielenia i czasu spłaty oraz kosztów kredytu ponoszonych przez kredytobiorcę. Wbrew powszechnej opinii, RRSO nie stanowi sumy oprocentowania nominalnego i prowizji bankowej. W przypadku kredytu ze stosunkowo wysoką prowizją, wydłużenie okresu kredytowania wpływa na obniżenie RRSO.

Zgodnie z Ustawą o kredycie konsumenckim banki mają wymóg podawania informacji o RRSO w ofertach i reklamach dotyczących kredytu konsumenckiego, w przypadku umieszczania w nich informacji o jego koszcie. W przypadku umów o kredyt konsumencki oprócz RRSO, banki muszą podawać również informację o całkowitym koszcie kredytu.

To ułatwia porównywanie ofert, gdy np. mamy do wyboru dwa banki. Jeśli nie mamy czasu lub ochoty porównywać tabel odsetek, opłat i prowizji - po prostu należy sprawdźić RRSO obu.



Chwilówki nie umieszczają w ofertach informacji o rsso - zasłaniając się informacją, że to zostanie podane w konkretnej umowie
na tej stronie różne przykłady:
http://www.pozyczkanadowod.net.pl/ch...ferty-firm.php
niestety, komuś się nie chciało przeliczać rsso dla każdej oferty, tylko dla providenta jest to podane - uwaga! nawet 73 %

przykładowo w jednym banku-"pożyczka świąteczna" -
RRSO dla pożyczki w wysokości 8000 zł spłacanej w 12 równych ratach oraz dla pożyczki w wysokości 1000 zł spłacanej w 96 równych ratach miesięcznych z uwzględnieniem kosztów obowiązkowego ubezpieczenia na życie wynosi odpowiednio 23,53% i 23,4
3%.

Widać tę subtelną różnicę?Chwilówki są albo dla jeleni z kasą, albo dla ludzi pod ścianą (którzy nie mogą wziąć sprzętu na raty, bo już mają takie długi...) - żeby ich dobić i wykończyć.
Aper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-13, 11:10   #60
katha_k
Przyczajenie
 
Avatar katha_k
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Śląsk:)
Wiadomości: 22
Dot.: Kredyt na... zabawki?

A jaka była najdziwniejsza rzecz na jaką wzięłyście kredyt?
__________________
I believe in miracle baby,
I believe in You <3

katha_k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-09 19:05:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:57.