2011-11-16, 14:53 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Natchniona kocio-mężowskim wątkiem.
Jak się zapatrujecie na konieczność oddania członka rodziny (nie wnikam, kto to) do domu opieki, domu pomocy społecznej i tak dalej? Musiałyście zmierzyć się z taką decyzją? |
2011-11-16, 15:28 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Mysle ze gdyby to byla jakas ciezka choroba, gdzie musialabym np. zrezygnowac z pracy, zeby sie zajmowac ta osoba, a to znow przekladaloby sie znacznie na finanse rodzinne, to pewnie bym sie sklonila ku decyzji o oddaniu. Nie wszedzie, ale sa osrodki, gdzie starsze, schorowane osoby maja naprawde dobra opieke, a nie jakichs podlych opiekunow, ktorzy wyzywaja sie na babciach i dziadkach.
Szczerze mowiac to nie wyobrazam sobie oddania mojej mamy do takiego osrodka, poniewaz jestesmy bardzo blisko ze soba. Z ojcem np., ktory od 16 lat z nami nie mieszka, nie mialabym takiego problemu.
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough. Kubuś |
2011-11-16, 15:39 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Jeżeli widziała bym, że nie daje rady sie tym członkiem rodziny zajmować to chyba nie miała bym wyjścia, ale ten ośrodek musiałby być sprawdzony z naprawde dobrym personelem.
|
2011-11-16, 15:41 | #4 | |
grozi wypollizowaniem
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Cytat:
oddanie do domu opieki tez sie drastycznie przekłada na finanse
__________________
Fotografia dziecięca i nie tylko Edytowane przez Polly_ Czas edycji: 2011-11-16 o 15:44 |
|
2011-11-16, 15:42 | #5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
jesli nie moglabym zapewnic choremu odpowiedniej opieki - czy to ze wzgledow finansowych czy czasowych, a dodatkowo znalazlabym odpowiedni zaklad - bylabym sklonna oddac taka osobe pod skrzydla innych osob, ktore beda mogly zapewnic wyzszy komfort zycia takiej osobie. wiadomix, ze rozne sa sytuacje i nie zawsze da sie pogodzic np. prace zawodowa z calodobowa opieka.
__________________
-27,9 kg |
2011-11-16, 15:49 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Tak, ale tam wiem (po sprawdzeniu oczywiscie), ze jest wykwalifikowany personel, a ja na pewnych rzeczach moge sie nie znac, plus nie kazdy ma, hm 'dosc mocne nerwy' na ogladanie pewnych widokow jakie przychodza w pakiecie z osoba niezdolna do opieki nad sama soba (mycie, przewijanie, itp.).
To samo sie tyczy wytrzymalosci psychicznej - przewaznie starsze schorowane osoby narzekaja, czasem maja niewytlumaczalne napady zlosci, albo robia dziwne rzeczy - opiekun powinien wiedziec jak sie wtedy zachowac + jak i czy w miare mozliwosci, mozna temu zapobiec.
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough. Kubuś |
2011-11-16, 15:56 | #7 | |
grozi wypollizowaniem
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Cytat:
racja tylko ze t okosztuje tyle ze nie wiem kogo na to stac
__________________
Fotografia dziecięca i nie tylko |
|
2011-11-16, 16:03 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: lubin/wrocław
Wiadomości: 638
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Ja kiedyś byłam przekonana, że oddanie chorej, bliskiej osoby, jest naprawdę karygodne i w sumie gardziłam takimi osobami. Wszystko zmieniło się, kiedy mieszkająca z nami chora prababcia zaniemogła do tego stopnia, że my już po prostu nie byliśmy w stanie się nią zajmować. Nie tyle fizycznie, co właśnie psychicznie. Baliśmy się, że w każdej chwili coś się może stać, a my nie będziemy w stanie jej pomóc. I rzeczywiście były takie sytuacje, kiedy pielęgniarki z takiego ośrodka musiały ratować jej życie. Często potrzebna była kroplówka czy zastrzyk
Zawsze miała czystą pościel, odpowiednie wyżywienie, jak już nie mogła jeść to autentycznie ktoś ją karmił, chyba że akurat któreś z nas u niej było to wtedy my się tym zajmowaliśmy. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy w przypadku każdej innej bliskiej osoby postąpiłabym tak samo. Ja mam dosyć wątłe nerwy i o ile sobą się mało przejmuję, to chora bliska mi osoba może być dla mnie zbyt dużym wyzwaniem i mogę nie dać sobie rady. Zdaję sobie sprawę z tego, że ktoś, kto zostaje w takim ośrodku jest bardzo samotny i często ma żal do rodziny, ale z drugiej strony nie każdy człowiek chce z własnej woli zostać męczennikiem i nieustannie, poświęcając często własne życie, opiekować się ciężko chorą osobą. Ja myślę, że wszystko zależy od sytuacji i relacji z chorym.
__________________
"Czuj się dzielny, działaj tak, jakbyś był dzielny... Jest bardzo prawdopodobne, że atak odwagi zastąpi atak lęku." William James |
2011-11-16, 16:39 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
mama mojej niani (91) sama chciała iść do domu opieki,
nudzi jej się samej i tam miałaby towarzystwo, ale to za droga imprezka |
2011-11-16, 16:39 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Jeżeli mieszka się w wielopokoleniowym domu to uważam,że da radę
Ale dajmy na to małżeństwo - para wychodzi do pracy i taka osoba jest zdana na siebie te 9 h. Pomijając kwestie zdrowotne to po prostu takiej osobie jest nudno samej. Jeżeli jest to dobry ośrodek (a takich jest wiele - nie wiem czemu wielu ma złą opinie Pewnie z powodu 2 czy 3 reportaży?) |
2011-11-16, 16:48 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30537800]Natchniona kocio-mężowskim wątkiem.
Jak się zapatrujecie na konieczność oddania członka rodziny (nie wnikam, kto to) do domu opieki, domu pomocy społecznej i tak dalej? [/QUOTE] Jeśli byłabym w stanie logistycznie , finansowo i przy pełnej współpracy , podziale obowiązków i czynnym wsparciu pozostałych części rodziny zapewnić pełną opiekę dla "potrzebującego" członka naszej familii - to starałabym się nie skorzystać z umieszczania w domu opieki społecznej itp. instytucji . Ale jeśli w którymś momencie okazałaby się nasza pomoc niewystarczająca dla "potrzebującego" lub gdyby "potrzebujący" stał się niebezpieczny dla nas ( nie chodzi mi tylko o sytuacje ganiania z siekierą po domu , ale również o takie "niewinne" rzeczy , jak zapominanie o włączonym niezapalonym gazie , próbowanie napojenia małego dziecka lekiem nasercowym czy inne tego typu powtarzające się akcje lub gdyby nastąpiła zmiana osobowości na taką o podłożu mocno paranoicznym ) - wówczas starałabym się o umieszczenie w odpowiednim ośrodku z opcją częstych odwiedzin . Konieczność - to jedno , i co tu potępiać , ale czasami chodzi o wygodnictwo ( tylko , że wtedy zazwyczaj taka rodzina wypina się nawet jesli chodzi o znalezienie czy "wychodzenie" miejsca w placówce opiekuńczej , a co tu mówić o podjęciu bodaj próby , czy są , czy nie są w stanie zaopiekować się sami ) . I wygodnictwo mnie mierzi . Obojętność zresztą też . Bo nawet dla ewentualnego "rodzinnego" zwyrodnialca starałabym się znaleźć miejsce w odpowiedniej dla jego przypadku placówce . Choć fakt , że wspólne zamieszkanie z kimś takim nie wchodziłoby w grę . Cytat:
|
|
2011-11-16, 17:13 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Jestem młoda (20 lat) , moja mama też (42 lata), także ciężko wypowiadać się z pełną świadomością, ale ja nie wyobrażam sobie oddać mamy do Domu Opieki. Właściwie to ja już przeżyłam chorobę mamy, co może jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyło, choć nie była to choroba, która przykułaby ją do łózka. Miała raka szyjki macicy , ale już od roku jest dobrze, jest po chemiach, ma tylko kontrole. Płakałam po nocy, nie wyobrażałam sobie życia bez niej. Jakby zachorowała bardzo ciężko, ja pracowałabym i nie miałabym jak odpowiednio się njią zająć, to myślę, że najwyżej postarałabym się wynająć opiekunkę środowiskową, do domu opieki w tym momencie sobie nie wyobrażam.
|
2011-11-16, 17:20 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
też przeżyłam chorobę mamy, gdybym w ostatnim momencie nie zadzwoniła na pogotowie to by nie żyła. Później przez długi czas się nią opiekowałam, uczyłam mówić, robiłam masaże twarzy bo miała całą zdrętwiałą a miałam wtedy 13 lat.
W przyszłości gdyby była taka konieczność oczywiście, że oddałabym ją do do domu opieki. Pewnie tego nie zrobię, bo nie będzie mnie stać, ale mówię czysto teoretycznie. Wiem, że tam zapewniliby jej profesjonalną opiekę no i miałaby znajomych. W pobliżu mojego miejsca zamieszkania za takim laskiem jest właśnie taki dom - co prawda bardzo bardzo drogi, ale ostatnio jak tam szłam to widziałam jak na balkonie siedziały trzy babuśki i polewały sobie wódeczkę całe ucieszone:d |
2011-11-16, 17:37 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Jeżeli życie by mnie zmusiło tzn nie dałabym rady sama się zająć mamą to umieściłabym ją w takiej placówce.Ale dla mnie to już naprawdę ostateczność - mimo, że moja mama wielokrotnie mi mówi, że nikt na starość się nią opiekował nie będzie bo ona sama do takiego domu chce iść( z tym, że ja to gadanie tak z przymrużeniem oka traktuję).
Jedna osoba nie jest w stanie w wystarczającym stopniu zająć się schorowanym człowiekiem 24 h na dobę . Oczywiście można zatrudnić np opiekunkę czy pielęgniarkę do pomocy, ale w nocy jesteśmy zdani sami na siebie -a do pracy rano trzeba iść i funkcjonować tam jakoś... Fajnie jak ktoś ma rodzeństwo czy innych bliskich, na których pomoc może liczyć (nawet sąsiadów). W innych przypadkach samodzielna opieka na dłuższą metę się nie sprawdza. I ja nie mówię tu o oddaniu kogoś kto sam zje, wstanie z łóżka i nie potrzebuje pomocy przy dojściu do toalety np. tylko o osobie, która sama już niemal nic nie może wokół siebie zrobić.
__________________
|
2011-11-16, 17:38 | #15 | |
zuy mod
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Moja mama sama mi powiedziała, że będzie chciała iść do domu starców jak już nie będzie sama w stanie sobie spokojnie żyć. Nie należy do osób które zrobiły sobie dzieci, żeby im miał kto wodę podać - wręcz przeciwnie, sama przyznała, że nie chce być ciężarem.
A że sama pracuje od lat w takich ośrodkach (fakt, nie w Polsce) powoduje, że wie że to nie jest horror. Na pewno to lepsze niż siedzenie samemu w domu Cytat:
moim zdaniem jeśli nawet jest opiekunka w domu to to nie to samo co dom starców, gdzie opieka jest 24/7 + są inni ludzie z którymi można pogadać, pograć w karty itp.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 Edytowane przez Mojwa Czas edycji: 2011-11-16 o 17:39 |
|
2011-11-16, 17:50 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
wiesz, jest różnica między przemyślanymi decyzjami a zwykłym gadaniem - kiedy przyjdzie czas na takie rozmowy i mama będzie obstawała przy swoim, jej decyzja zostanie uszanowana....
__________________
Edytowane przez sandrina Czas edycji: 2011-11-16 o 17:52 |
2011-11-16, 17:58 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: jura
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
niestety , z własnego doswiadczenia musze powiedzieć ze czasami trzeba tak postąpić
i chociaż wydaje sie to niektórym zwierzecym odruchem , to tak stało sie u mnie w domu kilka lat temu babcia miala operacje na zołądek ktora ledwo przezyła i dostała ,w wyniku stracenia na dluzszy czas przytomnosci, odlezyn...w szpitalu nie była dlugo - wrociła do domu. z odlezynami na plecach na długość mojego łokcia. Lezała kilka miesiecy przykuta do łózka. 2x dziennie trzebya bylo zmieniac opatrunek i dosłownie skakać ( stało jej sie coś z psychiką ... i zachowywala sie gorzej niz małe dziecko) co 30 min wołała kogoś zeby przyniósł to tamto siamto, krzyczała o tabletki (ktore juz brała-zapominała o tym, zaopminała ze dostawała to czego chciała i nawet jak do godziny 12 wypiła 20szklanek herbaty chciała jeszcze- bo ''od rana nic nie piłam") oprócz mamy miala jeszcze 7 innych dzieci ( przez odległosc i wiek powiedzmy ze jedynie 3 mogłaby pomagać) ale nikt nam nie pomógł ... ktoś przyjechał raz na tydzień i zamiast pomoc trzeba bylo jeszcze herbate im zrobic tata pracował od rana do wieczora, mama w zakładzie z ''czterobrygadówką" no i ja , gimnazjalistka ktora wakacje spedziła usługujac babci i robiac wszystko żeby mama nie zwariowała...bo niejednokrotnie przychodziła po nocce i musiała jechac do kogos sie przespać... i mimo wielkiej miłosci nieraz sytuacja tego wymaga...pomijajac kwestie finansowe , po prostu przytłacza to fizycznie i psychicznie moja mama też powtarza mi ciagle że jesli tylko cos sie z nia stanie mam ja też oddać do domu opieki szpitalnej...i też ja teraz traktuje z przymruzeniem oka - to normalne ... kto chce oddac bliska osobe w takie miejsce...ale gdybym znalazła sie znowu w podobnej sytuacji to chybabym nie miała wyboru (nawet jesli wtedy zmieniłaby zdanie...) Edytowane przez camillie Czas edycji: 2011-11-16 o 18:00 |
2011-11-16, 18:17 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Powiem tak... Mieszkaliśmy w malutkim mieszkanku a moja mama przygarnęła członka rodziny którym nikt się nie zajmował... Odbiło się to drastycznie na rodzinie, uparła się nawet że nie odda go do hospicjum aż umrze. Nawet nie wiecie jaki mi kamień spadł z serca. Wróciłam pewnego dnia ze szkoły i rodzice chcieli mnie delikatnie poinformować o śmierci, że dom jest pusty, w sumie mogłam na to sama wpaść nigdy nie zostawiali go samego a tego dnia razem byli na zakupach i wchodziliśmy po schodach do domu. Myśleli że to przeżyję a ja w duchu skakałam z radości. To potrafi tragicznie zepsuć relacje rodzinne. Jestem jak najbardziej za umieszczaniem osób jeśli się nie ma na to warunków, po prostu. Ok jedna osoba jest chora ale w domu jest piątka zdrowych i nie wolno ich zmuszać by cały świat kręcił się wokół osoby z którą nawet niekoniecznie łączą ich jakieś więzy emocjonalne. Moja mama teraz jest wolontariuszem w hospicjum a praktyki odbywała w domu spokojnej starości, mówi że opieka jest fachowa, ok, nieczuła, ale trudno się nie znieczulić po wielu latach pracy. Sama też ryczała po pierwszych dniach, a teraz już przywykła. Więc tak, jestem za. Kto nie był w takiej sytuacji i snuje jakieś bajkowe wizje o tym że wszyscy wspólnie w domu podejmą się opieki to to za przeproszeniem gówno prawda jest. Dzieci będą się zamykać u siebie w pokoju, mąż poczuje się odstawiony na bok, znajdzie swoje zajęcie, naprawdę nie mydlmy sobie oczu, jeśli taka sytuacja trwa latami to naprawdę potrafi nieźle zepsuć relacje - mówię oczywiście o przypadkach gdy osoba wymaga nieustannej opieki...
---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ---------- Cytat:
|
|
2011-11-16, 18:22 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
nie wiem,czy to nie nawiązanie do wątku o wuju ,myślę,że każdy przypadek jest inny,czasem jest to pozbycie się "problemu",a czasem dobre rozwiązanie dla dwóch stron.Ważny jest stopień pokrewieństwa i relacji jakie łączą nas z tą osobą,im bliższe tym większe wyrzuty sumienia.Czasy się zmieniają,rodzina rozjeżdża się i zacierają się więzy.Ktoś dobrze tu napisał,że tylko w rodzinie wielopokoleniowej może udać się całodobowa opieka dla takiej osoby .
Pracowalm w hospicjum i naprawde bylo niewiele osob,ktore regularnie odwiedzaly bliskich Edytowane przez sante Czas edycji: 2011-11-16 o 18:28 |
2011-11-16, 18:27 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Tak ale chodzi też o to by podejmując się opieki nad taką osobą mieć na uwadze uczucia innych bliskich - jeśli nie wiem, babcia mojego faceta zachoruje to może i on ma jakieś tam relacje z nią uczuciowe, ja natomiast żadnych, jak obca osoba, więc specjalnie łatwo nie przyszłaby mi wymiana pampersów i zmiana życia o 180 stopni żeby pomagać w opiece... Wiecie o co chodzi. Rodzina to nie jest tylko jedna osoba, trzeba brać pod uwagę jak nasze zobowiązania wpłyną na życie pozostałych domowników i warto by wziąć pod uwagę ich punkt widzenia. Nie zawsze warto kierować się własnymi uczuciami. Właściwie to w tym wypadku trzeba być realistą.
|
2011-11-16, 18:38 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Nie, Sante, ja już odpuściłam tę sprawę. Nic na siłę, jeśli "moje panie" nie potrafią żadnego kroku podjąć (a przypominam, że rózne opcje były rozważane, nie tylko dps) to siłą ich nie zmuszę.
W wątku innym padło stwierdzenie/pytanie że właśnie bywa, że trzeba kogoś oddać do domu opieki i był to, mam wrażenie, jakiś zarzut ciężki - stąd ten wątek |
2011-11-16, 18:40 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Drabineczko, dokładnie. U mnie jest sytuacja że dwie starsze panie teraz zajmują się bardzo chorym wujkiem (pal licho fizyczne niesprawności, gorzej z mordęgą psychiczną bo człowiek w typie alzheimerowskim), ja mieszkam piętro wyżej z mężem i 1,5 roczną córką. I co? Ja rzucę pracę czy mąż, by się zajmować człowiekiem? a co z naszym dzieckiem? Nierealne, prawda?
No niestety, różnie bywa. |
2011-11-16, 18:40 | #23 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Cytat:
Mi raczej domy opieki kojarzą się z nudą, beznadzieją i co najgorsze samotnościa. Wydaje mi się, że to zależy też od wychowania w domu. Nie mam za złe osobom, które oddają innych do takich ośrodków. Ja jednak nie miałabym serca. Myślę, że to wynika z faktu iż od zawsze spotykam w moim otoczeniu rodziny, które maja w domu starsze, bardzo schorowane osoby i się nimi opiekują. Ja po prostu czuję, że jeżeli moi rodzice będą w takiej sytuacji, to ja sie nimi zaopiekuje, bo będę chciała "spłacić" dług w postaci wychowania mnie. Ale same wiecie- nie wiem co mi przyniesie los.. A nuż będę się musiała z taką sytuacją zmierzyć...
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2011-11-16, 18:42 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Khloe, a jak nie będziesz w stanie czasowo? Chęci chęciami a możliwości... Ja jestem np. jedynaczką i prócz męża nie miałabym na kogo liczyć. Żadne z nas nie zarabia dużo, więc zrzucenie obowiązku zarabiania na jedną osobę odpada.
|
2011-11-16, 18:48 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
No własnie i myślę że to niedorzeczne żebyś poświęcała swoją pracę i czas przeznaczony dla męża oraz dzieci by podjąć się opieki. Pamiętam wątek. Jak dla mnie możesz żyć z zupełnie czystym sumieniem...
---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ---------- Cytat:
|
|
2011-11-16, 19:01 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
moja babcia zmarła w styczniu 2011, przeżyła 93 lata. Mieszkała z nami od ponad 10 lat. Przez ostatnie 3 nie wstawała z łózka, trzeba było zmieniać pampersy, myć, karmić (bo nie potrafiła zrobić nic przy sobie sama). Musiałam wrócić do domu, zmienić pracę, żeby pomóc w opiece nad babcią. To ciężka praca, jeśli weźmie się że dorosły człowiek, bezwładny waży więcej niż dziecko. A dźwigać trzeba. Jak miała "zaćmienia umysłu" to w nocy chciała uciekać do swojego domu, krzyczała wniebogłosy, że nikt nie mógł spać. Trzeba było z nią byc 24 godziny na dobę, pilnować. Dobrze, że moja mama jest juz na emeryturze to mogła z nią siedzieć, ja zaraz po pracy do domu, bo babcia i trzeba sie zająć. Nie oddaliśmy jej do domu opieki, bo nas na to nie było stać, no i wiadomo nie wolno oddać matki i babki. Ale przez to wiem, że ja jak dożyję starości to nie chcę być ciężarem dla rodziny. Bezwzględnie chcę do domu opieki, żeby nikogo nie obciążać swoim życiem.
|
2011-11-16, 19:03 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 549
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
to straszne choć niestety czasem konieczne
|
2011-11-16, 19:54 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Nie widzę w tym nic nagannego i złego. Jeżeli nie ma możliwości zajmowania się tą osobą - rodzina pracuje / stan zdrowia członków rodziny nie pozwala/ są w podeszłym wieku itd itd. To uwazam, ze zdecydowanie lepiej jest umieścić taką osobę w DPSie niż żeby ona się męczyła w domu (i była np. całymi dniami sama) i oni żeby męczyli się z nią (zwalnianie się z pracy, brak możliwości odpowiedniego zajęcia się tę osobą),
|
2011-11-16, 20:21 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Widziałam, jak wygląda opieka nad osobą, która sama już nic nie może przy sobie zrobić i jak wpływa to na rodzinę - w życiu bym się na to nie zdecydowała. Szczególnie, gdyby do niepełnosprawności fizycznej doszły także zaburzenia umysłowe, a tak niestety często bywa. Moja mama opiekuje się takimi ludźmi i jest to jej praca na pełen etat, pomimo tego, że naraz pracuje tylko u jednej rodziny. Jeżeli nawet byłoby mnie stać na to, by zrezygnować z pracy, wolałabym już przeznaczyć te pieniądze na zapłatę dla kogoś innego.
Osobiście nie chciałabym też, żeby moi bliscy podcierali mi tyłek i zmieniali pampersy. Wolałabym, żeby robiła to obca osoba. |
2011-11-16, 20:25 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Umieszczenie członka rodziny w domu opieki i tym podobnych - wasze opinie?
Powiem tak - śmiertelna choroba w domu dotyka nie tylko bezpośrednio chorego, dotyka wszystkich.
To jest koszmarnie dużo pracy, ogromne obciążenie psychiczne i niesamowita presja otoczenia. I przyznaję teraz szczerze, choć zabrzmi to okrutnie - niekiedy modliłam się, żeby mój ojciec w końcu już umarł i żeby w końcu moja rodzina mogła psychicznie wyzdrowieć, mogła wyleczyć się z depresji, na którą zachorowali wszyscy, żebyśmy w końcu wydobyli się z dołka finansowego, żebyśmy w końcu mieli prawo do własnego życia. Zamiast zbliżyć się jeszcze bardziej w obliczu śmierci, tak naprawdę wszyscy w pewien sposób znienawidziliśmy ojca,że zniszczył nam życie i zdrowie psychiczne, oddaliliśmy się od niego. I oczywiście, wiedzieliśmy, że to nie jego wina, ale człowiek w takim stanie psychicznym niekiedy nie myśli racjonalnie i wyżywa się na najsłabszym, co potem skutkuje koszmarnymi wyrzutami sumienia bo "jak ja w ogóle mogę mieć takie myśli w głowie?! Jestem złym człowiekiem!", co z kolei wpędzało w jeszcze gorszy stan psychiczny... Przerosło nas to. Nie znam człowieka, którego by to nie przerosło (mówię tutaj o pełnej, całodobowej opiece, świątek piątek, 7 rano i 3 w nocy, łącznie z robieniem zastrzyków, czyszczeniem ran, myciem, obsługą cewnika oraz zajmowaniu się odchodami). Dlatego wiem, że nigdy więcej. Moja matka zapowiedziała już bardzo poważnie, że ona na starość chce iść do domu opieki, miec towarzystwo w swoim wieku i święty spokój. Ja też. Jak zachoruję - do hospicjum mnie. Nie chcę, żeby ktokolwiek z moich bliskich kiedykolwiek przechodził przez to, przez co ja przeszłam. To jest koszmarnie cieżkie - dla każdego, zarówno chorego jak i rodziny.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
Edytowane przez Narrhien Czas edycji: 2011-11-16 o 20:26 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:14.