2013-07-14, 10:10 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
W skrócie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Syllogomania macie z tym styczność? jest ktoś taki w Waszym otoczeniu? co robić, można to jakoś... opanować? Pani, która mieszka z moją mamą, prawdopodobnie cierpi na to... schorzenie. Na szczęście nie kolekcjonuje rzeczy śmierdzących, za to na powierzchni jednego pokoju posiada: - kilkadziesiąt kubków -w jednej tylko szafie (nie wiem, jak w innych) 17 kurtek -blisko setki (o ile nie więcej, ciężko mi policzyć to) bluzek -kilka stulitrowych worów, zawierających włóczki (z których NIC nie robi, to kupowanie dla samego kupowania/gromadzenia) -stety gazet - w ciągu miesiąca przynosi kilkadziesiąt gazet, których nie wyrzuca miesiącami, w ciągu 7 czy 8 lat mieszkania wyrzuciła może ze 2 razy coś -kilkadziesiąt apaszek -sterty przypraw (nieużywanych, nie tylko tradycyjnych jak pieprz czy zioła zwykłe jakieś, ale różne wymyślne, o nieznanym jej nawet przeznaczeniu, kupione z założeniem "poszukam czegoś i zrobię" - NIE robi) -książki, kupowane dla... kupowania? typu seria książek A. Dumasa, kupowana skrupulatnie i odstawiana na półkę, kupowane jakieś książki na wyprzedażach bez patrzenia, czy to pierwsza czy kolejna część czegoś, paniczne potem uzupełnianie i nigdy czytanie :/ -stosy kosmetyków typu żele pod prysznic, szampony, kremy itd. - przy zdecydowanie umiarkowanej zużywalności tychże :/ -dziwne przyrządy kuchenne, nie używane również - ulotki! miliardy ulotek! idzie do sklepeu budowlanego, dajmy na to kran kupić, i zbiera po drodze KAŻDĄ ulotkę (jak remontować dach, info o piecach CO, promocja na płytki łazienkowe itd. - rzeczy kompletnie jej nie interesujące, nieprzydatne dla niej, zresztą - obojętnie, to może być sklep budowlany, może być zabawkowy, z żarciem dla zwierząt, cokolwiek, KAŻDĄ ulotkę napotkaną zabierze) - meble, kupowane najtaniej w Biedronce czy Lidlu, nie rozpakowywane nawet -------------------------- Ubrania kupowane wyłącznie w second handzie, bez opamiętania i bez noszenia - chodzi w kilku tych samych rzeczach, i kupuje np. coś o 4 nr za małe "bo schudnę" albo w rozmiarze xxxxxl "bo pewnie utyję". Albo - "bo tylko 3zł kosztowało to żal nie brać". Bez ładu, składu i potrzeby. Dramat. Do tego powoli zaczyna zagarniać kolejne pomieszczenie, obecnie właściwie nie da się już tam wejść normalnie. |
2013-07-14, 10:18 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783018]W skrócie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Syllogomania macie z tym styczność? jest ktoś taki w Waszym otoczeniu? co robić, można to jakoś... opanować? [/QUOTE] Wydaje mi sie, ze bez specjalistycznej pomocy sie nie obejdzie. edit: moze Cie zainteresuje ciekawy link. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-07-14 o 10:19 |
2013-07-14, 10:24 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783018]W skrócie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Syllogomania macie z tym styczność? jest ktoś taki w Waszym otoczeniu? co robić, można to jakoś... opanować? Pani, która mieszka z moją mamą, prawdopodobnie cierpi na to... schorzenie. Na szczęście nie kolekcjonuje rzeczy śmierdzących, za to na powierzchni jednego pokoju posiada: - kilkadziesiąt kubków -w jednej tylko szafie (nie wiem, jak w innych) 17 kurtek -blisko setki (o ile nie więcej, ciężko mi policzyć to) bluzek -kilka stulitrowych worów, zawierających włóczki (z których NIC nie robi, to kupowanie dla samego kupowania/gromadzenia) -stety gazet - w ciągu miesiąca przynosi kilkadziesiąt gazet, których nie wyrzuca miesiącami, w ciągu 7 czy 8 lat mieszkania wyrzuciła może ze 2 razy coś -kilkadziesiąt apaszek -sterty przypraw (nieużywanych, nie tylko tradycyjnych jak pieprz czy zioła zwykłe jakieś, ale różne wymyślne, o nieznanym jej nawet przeznaczeniu, kupione z założeniem "poszukam czegoś i zrobię" - NIE robi) -książki, kupowane dla... kupowania? typu seria książek A. Dumasa, kupowana skrupulatnie i odstawiana na półkę, kupowane jakieś książki na wyprzedażach bez patrzenia, czy to pierwsza czy kolejna część czegoś, paniczne potem uzupełnianie i nigdy czytanie :/ -stosy kosmetyków typu żele pod prysznic, szampony, kremy itd. - przy zdecydowanie umiarkowanej zużywalności tychże :/ -dziwne przyrządy kuchenne, nie używane również - ulotki! miliardy ulotek! idzie do sklepeu budowlanego, dajmy na to kran kupić, i zbiera po drodze KAŻDĄ ulotkę (jak remontować dach, info o piecach CO, promocja na płytki łazienkowe itd. - rzeczy kompletnie jej nie interesujące, nieprzydatne dla niej, zresztą - obojętnie, to może być sklep budowlany, może być zabawkowy, z żarciem dla zwierząt, cokolwiek, KAŻDĄ ulotkę napotkaną zabierze) - meble, kupowane najtaniej w Biedronce czy Lidlu, nie rozpakowywane nawet -------------------------- Ubrania kupowane wyłącznie w second handzie, bez opamiętania i bez noszenia - chodzi w kilku tych samych rzeczach, i kupuje np. coś o 4 nr za małe "bo schudnę" albo w rozmiarze xxxxxl "bo pewnie utyję". Albo - "bo tylko 3zł kosztowało to żal nie brać". Bez ładu, składu i potrzeby. Dramat. Do tego powoli zaczyna zagarniać kolejne pomieszczenie, obecnie właściwie nie da się już tam wejść normalnie.[/QUOTE] Ciężka sprawa.. Choć w jakiejś tam mierze Cię rozumiem. Mam osobę w swoim otoczeniu, która jest maniaczką wszelakiego rodzaju odzieży wierzchniej- chodzi może w 10 góra, a jej ZBIORY zajmują kilka szaf. Pytana: PO CO CI TO? no tak, bo przecież się przyda, bo przecież nie zniszczone, bo przecież POTRZEBNE. Oddać- nie. Wyrzucić- nie. Niektórzy starsi ludzie tak niestety mają. Mowią, że to sentyment. U mnie rozmowy nic nie pomogły. Nie wiem.. Może niech Twoja mama porozmawia z tamtą panią? Niech zasugeruje delikatnie, że pomoże jej to uporządkować? Da do zrozumienia, że to staje się niefajne? Takie zaburzenia wg. mnie powinno się "leczyć", konsultować z psychologiem- to nie jest normalne, choć ludzie z tego sobie nie zdają sprawy.
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam." "Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
Edytowane przez bulka114 Czas edycji: 2013-07-14 o 10:28 |
2013-07-14, 10:26 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783018]W skrócie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Syllogomania macie z tym styczność? jest ktoś taki w Waszym otoczeniu? co robić, można to jakoś... opanować? Pani, która mieszka z moją mamą, prawdopodobnie cierpi na to... schorzenie. Na szczęście nie kolekcjonuje rzeczy śmierdzących, za to na powierzchni jednego pokoju posiada: - kilkadziesiąt kubków -w jednej tylko szafie (nie wiem, jak w innych) 17 kurtek -blisko setki (o ile nie więcej, ciężko mi policzyć to) bluzek -kilka stulitrowych worów, zawierających włóczki (z których NIC nie robi, to kupowanie dla samego kupowania/gromadzenia) -stety gazet - w ciągu miesiąca przynosi kilkadziesiąt gazet, których nie wyrzuca miesiącami, w ciągu 7 czy 8 lat mieszkania wyrzuciła może ze 2 razy coś -kilkadziesiąt apaszek -sterty przypraw (nieużywanych, nie tylko tradycyjnych jak pieprz czy zioła zwykłe jakieś, ale różne wymyślne, o nieznanym jej nawet przeznaczeniu, kupione z założeniem "poszukam czegoś i zrobię" - NIE robi) -książki, kupowane dla... kupowania? typu seria książek A. Dumasa, kupowana skrupulatnie i odstawiana na półkę, kupowane jakieś książki na wyprzedażach bez patrzenia, czy to pierwsza czy kolejna część czegoś, paniczne potem uzupełnianie i nigdy czytanie :/ -stosy kosmetyków typu żele pod prysznic, szampony, kremy itd. - przy zdecydowanie umiarkowanej zużywalności tychże :/ -dziwne przyrządy kuchenne, nie używane również - ulotki! miliardy ulotek! idzie do sklepeu budowlanego, dajmy na to kran kupić, i zbiera po drodze KAŻDĄ ulotkę (jak remontować dach, info o piecach CO, promocja na płytki łazienkowe itd. - rzeczy kompletnie jej nie interesujące, nieprzydatne dla niej, zresztą - obojętnie, to może być sklep budowlany, może być zabawkowy, z żarciem dla zwierząt, cokolwiek, KAŻDĄ ulotkę napotkaną zabierze) - meble, kupowane najtaniej w Biedronce czy Lidlu, nie rozpakowywane nawet -------------------------- Ubrania kupowane wyłącznie w second handzie, bez opamiętania i bez noszenia - chodzi w kilku tych samych rzeczach, i kupuje np. coś o 4 nr za małe "bo schudnę" albo w rozmiarze xxxxxl "bo pewnie utyję". Albo - "bo tylko 3zł kosztowało to żal nie brać". Bez ładu, składu i potrzeby. Dramat. Do tego powoli zaczyna zagarniać kolejne pomieszczenie, obecnie właściwie nie da się już tam wejść normalnie.[/QUOTE] Są chyba dwa wyjścia. Albo stopniowo, łagodnie pozbywać się tych rzeczy na przykład ogłosić w grupie na facebooku "Mam to czy tamto, oddam za czekoladę" i tak codziennie znikać będzie jakiś worek, czy stos książek. Papiery oddać "bo makulaturę harcerze zbierają", ubrania "bo zbiórka dla biednych rodzin". Znaleźć jakiś sposób, żeby pokazać tej osobie, że ktoś inny z tych rzeczy skorzysta, komuś to pomoże. Albo sprzedawać, może pieniądze będą jakąś motywacją. Albo terapią szokową, powiedzieć "dłużej tak być nie może" i wypierdzielić to wszystko na śmietnik. Ale nie obędzie się bez awantur. Tak mieszkać nie można, to uciążliwe nie tylko dla tej osoby, ale również innych domowników, ponieważ szybko wyjdzie poza ten pokoik. Jednak obawiam się, że bez specjalisty niewiele da się zrobić. Twoja mama z nią rozmawiała?
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 Edytowane przez SOCKI Czas edycji: 2013-07-14 o 10:28 |
2013-07-14, 10:30 | #5 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Cytat:
Toż to wtedy będzie III wojna światowa dokładnie :|
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam." "Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
|
|
2013-07-14, 10:31 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 43
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Na TLC można obejrzeć program "obsesyjni zbieracze". W każdym z odcinków maniakowi zbieractwa zapewniona jest pomoc psychologiczna, dlatego też myślę że samo pozbywanie się rzeczy nic nie da - jeśli ta pani choruje na zbieractwo nadal będzie gromadzić niepotrzebne rzeczy. Bez psychologa się nie obejdzie.
|
2013-07-14, 10:36 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 105
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Mam wrażenie że sporo osób w wieku średnim i starszych ma problem ze zbieraniem zbędnych rzeczy... Moja mama tak hardkorowa nie jest jak Twoja, ale od czasu rozwodu jej zbieractwo się nasiliło. Kupuje mnóstwo ciuchów w second handach, w wielu nie chodzi, tych których już nie założy nie wyrzuci, nie odda do PCK, tylko trzyma w szafach, w których mieściły swoje rzeczy 3 osoby. Przyprawy to dramat, kiedyś przejrzałam jej szafkę z przyprawami i 3/4 była przeterminowana, kilka rok czy dwa lata po terminie ale sporo 5,10 lat... Powiedziałam, że wyrzucę, bo tu ani aromatu już nie ma, ani smaku, zwietrzałych przypraw i może nawet popsutych używać nie powinna- zrobiła mi awanturę, że to jej przyprawy i ona je wykorzysta Kosmetyków ma mnóstwo i nie wiem, czy to jeszcze normalne, czy to już zbieractwo... Tak czy siak nie wywali tych zbędnych lub starych, zgęstniałych lakierów, 10-letnich cieni do oczu...
Mój dziadek też ma manię zbierania, wszystkie wydania regionalnej gazety od pierwszego numeru, monety, scyzoryki, kolekcjonerskie rzeczy... No ok, "kolekcjoner", tylko po co kupuje wciąż jakiś sprzęt- np. telefony komórkowe polskiej firmy, które są totalnym bublem. Kupił jeden, a potem dokupił kolejne dwa. Plus taki, że jak komuś się komórka zepsuje w rodzinie, to można pożyczyć od dziadka zastępczy... Tak jakby otaczanie się wieloma przedmiotami miało dawać szczęście albo poczucie bezpieczeństwa. |
2013-07-14, 10:42 | #8 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2013-07-14, 10:44 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
w Ameryce stworzyli programów całkiem wiele o tym, tam ich się nazywa Hoarders
|
2013-07-14, 10:49 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;41783123]Wydaje mi sie, ze bez specjalistycznej pomocy sie nie obejdzie.
edit: moze Cie zainteresuje ciekawy link.[/QUOTE] dziękuję, spróbuję poczytać całe Cytat:
Terapia szokowa - o tak, to by było konkretne, ale moja mama na to się nie zdobędzie, a mnie na to nie pozwoli. Obawiam się, że ta pani do specjalisty też się nie uda. Ja przepraszam, że tak na nie wszystko tu biorę chyba na ten moment nie widzę realnej możliwości działania aczkolwiek teoretycznie wszystko, co piszecie, to tak powinno być |
|
2013-07-14, 10:51 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
czy to jest do wyleczenia w taki sposób, że wpadniesz i zaczniesz tej osobie wyrzucać, czy ją zmuszać do wyrzucania?
ABSOLUTNIE NIE bo będzie dalej zbierać, znów sie zawali rzeczami w tych programach jak przyjeżdzają do nich ekipy sprzątające to zaczyna sie festiwal płakania nad każdą drobną rzeczą. Taki symptomatyczny przykład: wzięła w rękę serwetkę koronkową, która była obsikana przez koty, oraz poprzeżerane były w niej dziury przez myszy - a ona mówiła o tym, że z tego miała zrobić jakąś ozdobę i szkoda tego (!) Często takie zbieractwo jest spowodowane zwyczajnie samotnością. Człowiek obstawia się rzeczami. Planuje, że z nich zrobi to czy tamto. Kupuje na wyprzedażach "i na pewno to poprzeszywa i poprawi i będzie z tego piękna rzecz". ---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ---------- Terapia szokowa NIE pomoże. Powyrzucasz, ale ona zacznie zbierać dalej, będzie nadrabiać straty wręcz! Odgruzujesz mieszkanie, ale wrócisz za miesiąc czy dwa i znów zobaczysz nazbierane sterty. Stworzyli tam taki program, gdzie przychodzi do zbieracza psycholog, który w tym się specjalizuje. I zaczynają sprzątać. Ale to sprzątanie trwa miesiącami. Terapia polega na tym, żeby ta osoba zbierająca sama się decydowała na pozbywanie. A nie, że jakieś terapie szokowe się na niej przeprowadza. I miesiąc za miesiącem zastanawiania się nad każdą z rzeczy (zostawić czy wyrzucić) - i to człowiekowi ma szansę przejść, to zbieractwo. Albo zostać zmniejszone do zrozumiałych rozmiarów. Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2013-07-14 o 10:57 |
2013-07-14, 10:57 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Mama mojej koleżanki tak ma. Wiek około 70lat.
Chodzi w kilku zmianach ubrania od kilku lat, łata , zszywa , ceruje nawet bieliznę a w szafach może z 500 par nieużywanych nowych majtek, setki bluzek i swetrów, spodni , spódnic.I ciągle nowe dokupuje. Torebek ma ze 200, a korale i inna biżuteria /tania, tandetna/ są w kilkunastu takich wielkich butlach 5 litrowych po wodzie mineralnej odciętych u góry. Butów nowych, nigdy nie noszonych setki pudełek, kupuje nawet jak są za małe a bardzo się podobają/ bo pójdzie do szewca i szewc rozciągnie na większym kopycie/. Ma duży dom, jest tam kilkanaście szaf, pawlacze, komody. Mieszka w nim sama , przychodzi tylko pani do sprzątania co kilka dni. Ma dużą emeryturę więc ma za co kupować. Ma nawet kilka kompletów ubrań "do trumny". Co roku kupuje bo te z zeszłych lat zrobiły się" niemodne". Nie da się tego zmienić, wyleczyć. Nie da się zaprowadzić do terapeuty. Płacze wtedy , że córka z niej wariatkę robi. Jest bardzo czysta, nawet pedantyczna, rzeczy ładnie poukładane, w domu porządek. Marnuje pieniądze ale póki żyje i chodzi tego się nie zmieni. Kiedyś skorzystają podopieczni PCK czy Caritasu. To jedyna dobra strona tej sytuacji. |
2013-07-14, 11:01 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Cytat:
syn, po śmierci matki, która była kobietą elegancką, lubowała się w pięknych przedmiotach - ale też była zbieraczką chorobliwą wchodzi do jej mieszkania po jej śmierci i zaczyna odgruzowywać - i wyrzuca 7 kontenerów śmieci po niej z małego, szwajcarskiego mieszkania (i jakiegoś domku jej letniskowego) wyrzuca aż tyle pierdół i "chomiczków", ponadto co może to rozdaje znajomym, sąsiadom, czy ekipie pomagającej w sprzątaniu, a nawet przechodniom film jest w sumie opowieścią o jej życiu, jego dzieciństwie itd., ciekawy jest. Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2013-07-14 o 11:07 |
|
2013-07-14, 11:05 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783530]dziękuję, spróbuję poczytać całe
[/QUOTE] Prosze . Zerknij jeszcze tu; moze Cie zainteresowac ten link. |
2013-07-14, 11:05 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783530]dziękuję, spróbuję poczytać całe
na 100% jestem pewna, że ona zauważy brak czegokolwiek. To brzmi niesamowicie, ale ona wie dokładnie, co ma - czasem tylko nie wie, gdzie to wsadziła. Pieniądze nie są dla niej żadną motywacją, do tego mam wrażenie, że ona zwyczajnie lubi wydawać i również to samo w sobie jest przyjemnością, nie tylko gromadzenie rzeczy. Terapia szokowa - o tak, to by było konkretne, ale moja mama na to się nie zdobędzie, a mnie na to nie pozwoli. Obawiam się, że ta pani do specjalisty też się nie uda. Ja przepraszam, że tak na nie wszystko tu biorę chyba na ten moment nie widzę realnej możliwości działania aczkolwiek teoretycznie wszystko, co piszecie, to tak powinno być [/QUOTE] Rozumiem Cię doskonale. Człowiek uparte i skomplikowane stworzenie, czasem łatwiej osła do czegoś nakłonić Skoro pieniądze nie są żadną motywacją to może właśnie pomoc innym? Najlepiej dzieciom Niech no jakiś dzieciak sąsiadów przyjdzie i powie, że robią w szkole zbiórkę makulatury na podjazd dla niepełnosprawnych, albo wycieczkę jakąś dla tych osób, które nie mają na to kasy. Im bardziej rozpaczliwy cel tym lepiej. Sprawdzicie z mamą czy będzie jakakolwiek reakcja. Twoja mama z nią rozmawiała na temat tego co się powoli wywala z jej pokoju?
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 |
2013-07-14, 11:07 | #16 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Cytat:
Cytat:
Tu sytuacja inna, ta pani nie płaci rachunków, żyje na koszt mojej mamy, ciągle chrzani o wyprowadzce w inne strony zupełnie (jej marzenie) i... kupuje, kupuje, kupuje. No, ale to inna opowieść ---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ---------- Socki nie, nie rozmawiała, i raczej nie porozmawia. |
||
2013-07-14, 11:14 | #17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783772]No super, ale taka terapia w PL nierealna
Marnuje pieniądze swoje, stać ją na to. Tu sytuacja inna, ta pani nie płaci rachunków, żyje na koszt mojej mamy, ciągle chrzani o wyprowadzce w inne strony zupełnie (jej marzenie) i... kupuje, kupuje, kupuje. No, ale to inna opowieść ---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ---------- Socki nie, nie rozmawiała, i raczej nie porozmawia.[/QUOTE] To najpierw tę sytuację trzeba rozwiązać. Jak tak może być? To osoba z rodziny czy całkiem obca? |
2013-07-14, 11:29 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Szajajaba, ale może też być i tak, że twojej mamie tą niewypłacalność rekompensuje fakt, że nie siedzi sama w domu, ma znajomą z którą może porozmawiać, czy spędzić czas.
Napisałaś tutaj, bo twoja mama na tą kobietę narzeka? Czy to tobie nie odpowiada ta dziwna sytuacja? |
2013-07-14, 12:16 | #19 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Cytat:
siostra zmarłej żony brata mojej mamy, który również nie żyje więzów krwi brak, tak to ujmę Cytat:
Mama narzeka, nie odpowiada jej to, i dosadnie rzecz ujmując - nie ma jaj, by to rozwiązać. I, niestety, obawiam się, że i mnie na to nie pozwoli :/ przed chwilą z nią rozmawiałam i mówię, że wreszcie COŚ trzeba zrobić, zareagować, bo już nawet - moja mama starą lampę stojącą chciała wyrzucić, a ona: nie, zostaw, ja sobie wezmę... Czyli to już zahacza bezpośrednio o mamę, bo i jej rzeczy nie są wyrzucane :/ No a mama tylko kiwa głową, mówi "no tak, tak" i... nic. Mnie rzecz jasna sytuacja też denerwuje, no ale prawda taka, że mnie to może gdyby mama przymykała na to oko i nie robiła problemu, to co mnie to? ale mamie też przeszkadza, ciągle wysłuchuję relacji z placu boju Edytowane przez 0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Czas edycji: 2013-07-14 o 12:17 |
||
2013-07-14, 12:39 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41784716]hmmm....
siostra zmarłej żony brata mojej mamy, który również nie żyje więzów krwi brak, tak to ujmę na początku tak było (aczkolwiek my 2 piętra niżej mieszkamy, więc nie jest sama, ona normalnie wychodzi z domu, ja z córkami do niej przychodzę) Mama narzeka, nie odpowiada jej to, i dosadnie rzecz ujmując - nie ma jaj, by to rozwiązać. I, niestety, obawiam się, że i mnie na to nie pozwoli :/ przed chwilą z nią rozmawiałam i mówię, że wreszcie COŚ trzeba zrobić, zareagować, bo już nawet - moja mama starą lampę stojącą chciała wyrzucić, a ona: nie, zostaw, ja sobie wezmę... Czyli to już zahacza bezpośrednio o mamę, bo i jej rzeczy nie są wyrzucane :/ No a mama tylko kiwa głową, mówi "no tak, tak" i... nic. Mnie rzecz jasna sytuacja też denerwuje, no ale prawda taka, że mnie to może gdyby mama przymykała na to oko i nie robiła problemu, to co mnie to? ale mamie też przeszkadza, ciągle wysłuchuję relacji z placu boju [/QUOTE] Już nie wnikam jakim cudem osoba ta znalazła się w jednym mieszkaniu z twoją mamą ani czyje to mieszkanie ale sprawy rachunków powinny być wyjaśnione i rozdzielone. Ma ta osoba jakiś dochód , powinna za swoje wydatki bytowe , zużyte media płacić. No chyba ,że jakaś umowa notarialna lub niepisana a wiążąca sumieniem była ,że mama ma ją utrzymywać dożywotnio. Jeżeli będzie miała mniej pieniędzy to mniej kupi. |
2013-07-14, 13:20 | #21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Cytat:
to nie Jej mama zbiera, tylko pani, która z Jej mamą mieszka...
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam." "Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
|
|
2013-07-14, 14:06 | #22 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783018]W skrócie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Syllogomania macie z tym styczność? jest ktoś taki w Waszym otoczeniu? co robić, można to jakoś... opanować? Pani, która mieszka z moją mamą, prawdopodobnie cierpi na to... schorzenie. Na szczęście nie kolekcjonuje rzeczy śmierdzących, za to na powierzchni jednego pokoju posiada: - kilkadziesiąt kubków -w jednej tylko szafie (nie wiem, jak w innych) 17 kurtek -blisko setki (o ile nie więcej, ciężko mi policzyć to) bluzek -kilka stulitrowych worów, zawierających włóczki (z których NIC nie robi, to kupowanie dla samego kupowania/gromadzenia) -stety gazet - w ciągu miesiąca przynosi kilkadziesiąt gazet, których nie wyrzuca miesiącami, w ciągu 7 czy 8 lat mieszkania wyrzuciła może ze 2 razy coś -kilkadziesiąt apaszek -sterty przypraw (nieużywanych, nie tylko tradycyjnych jak pieprz czy zioła zwykłe jakieś, ale różne wymyślne, o nieznanym jej nawet przeznaczeniu, kupione z założeniem "poszukam czegoś i zrobię" - NIE robi) -książki, kupowane dla... kupowania? typu seria książek A. Dumasa, kupowana skrupulatnie i odstawiana na półkę, kupowane jakieś książki na wyprzedażach bez patrzenia, czy to pierwsza czy kolejna część czegoś, paniczne potem uzupełnianie i nigdy czytanie :/ -stosy kosmetyków typu żele pod prysznic, szampony, kremy itd. - przy zdecydowanie umiarkowanej zużywalności tychże :/ -dziwne przyrządy kuchenne, nie używane również - ulotki! miliardy ulotek! idzie do sklepeu budowlanego, dajmy na to kran kupić, i zbiera po drodze KAŻDĄ ulotkę (jak remontować dach, info o piecach CO, promocja na płytki łazienkowe itd. - rzeczy kompletnie jej nie interesujące, nieprzydatne dla niej, zresztą - obojętnie, to może być sklep budowlany, może być zabawkowy, z żarciem dla zwierząt, cokolwiek, KAŻDĄ ulotkę napotkaną zabierze) - meble, kupowane najtaniej w Biedronce czy Lidlu, nie rozpakowywane nawet -------------------------- Ubrania kupowane wyłącznie w second handzie, bez opamiętania i bez noszenia - chodzi w kilku tych samych rzeczach, i kupuje np. coś o 4 nr za małe "bo schudnę" albo w rozmiarze xxxxxl "bo pewnie utyję". Albo - "bo tylko 3zł kosztowało to żal nie brać". Bez ładu, składu i potrzeby. Dramat. Do tego powoli zaczyna zagarniać kolejne pomieszczenie, obecnie właściwie nie da się już tam wejść normalnie.[/QUOTE] Mam z tym do czynienia dość często. Bywa, ze zródłem takiego zachowania jest strata i załoba, równiez osob,które przezyły wojne, głód, kataklizm mają tendencje do zbieractwa. Niewielemoza z tym zrobić bez profesjonalnej pomocy. Najlepiej znalezc dobrego psychologa cy psychiatrę. Wyrzucenie wszystkiego na śmietnik moze miec skutki tragiczne i nie rozwiąze problemu.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2013-07-14, 14:18 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41784716]na początku tak było (aczkolwiek my 2 piętra niżej mieszkamy, więc nie jest sama, ona normalnie wychodzi z domu, ja z córkami do niej przychodzę)
Mama narzeka, nie odpowiada jej to, i dosadnie rzecz ujmując - nie ma jaj, by to rozwiązać. I, niestety, obawiam się, że i mnie na to nie pozwoli :/ przed chwilą z nią rozmawiałam i mówię, że wreszcie COŚ trzeba zrobić, zareagować, bo już nawet - moja mama starą lampę stojącą chciała wyrzucić, a ona: nie, zostaw, ja sobie wezmę... Czyli to już zahacza bezpośrednio o mamę, bo i jej rzeczy nie są wyrzucane :/ No a mama tylko kiwa głową, mówi "no tak, tak" i... nic. Mnie rzecz jasna sytuacja też denerwuje, no ale prawda taka, że mnie to może gdyby mama przymykała na to oko i nie robiła problemu, to co mnie to? ale mamie też przeszkadza, ciągle wysłuchuję relacji z placu boju [/QUOTE] no to ze zbieractwem tej pani nie zrobisz oczywiście nic, możemy sobie tu w wątku podywagować, ale nic z tego konkretnego nie wyniknie: obcej osobie to nie powiesz, co ona ma robić. Twoja matula chce być osobą gościnną i miłą, więc tamtej nic nie narzuca. Ta kobieta ma gdzie się podziać, pytam o to: czy ona ma swoje mieszkanie? |
2013-07-14, 14:30 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 99
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
szajajaba,
zbieractwo to ciezka rzecz do wykorzenienia. Przede wszystkim osoba cierpiaca na zbieractwo powinna sama chciec zmiany. Jezeli takiej checi do zmiany nie ma, bedzie ciezko, bo np. wyrzucajac 'na sile' czesc rzeczy, bedzie tej Pani bardzo trudno, moze czuc sie zestresowana i wrecz 'zmuszana' do zmiany, co moze wrecz sprawic ze nawyk bedzie silniejszy i bedzie jej trudniej rozstac sie z rzeczami. Czesto osoby cierpiace na zbieractwo, zaczynaja zbierac w konkretnym momencie swojego zycia. Trzeba porozmawiac z ta Pania, czy zdarzylo sie cos w jej zyciu takiego, co spowodowalo, ze zaczela kupowac i zbierac rzeczy. Czasem jest to smierc lub wyprowadzka bliskiej osoby. I zbieranie rzeczy rekompensuje w pewnym sensie brak bliskosci z tymi osobami. Jezeli jest juz chec zmiany, mozna porozmawiac z ta Pania i zaoferowac pomoc w utylizacji nadmiernej ilosci rzeczy. Aby troche ulatwic rozstanie i stworzyc pozytywny stosunek do pozbywania sie rzeczy mozna np. oddac ubrania na cele charytatywne, ksiazki i stare gazety do biblioteki, wtedy zostana oddane do wtornego uzytku i beda sluzyly innym. A ulotki na skup makulatury, wtedy Pani bedzie miala kilka zlotych ekstra w swojej kieszeni. Jezeli checi do zmiany nie ma, polecam spotkania z psychologiem, oraz z innymi osobami, ktore mialy taki problem i juz nie cierpia na zbieractwo. Edytowane przez ad574 Czas edycji: 2013-07-14 o 14:54 |
2013-07-14, 14:38 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783018]W skrócie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Syllogomania macie z tym styczność? jest ktoś taki w Waszym otoczeniu? co robić, można to jakoś... opanować? Pani, która mieszka z moją mamą, prawdopodobnie cierpi na to... schorzenie. Na szczęście nie kolekcjonuje rzeczy śmierdzących, za to na powierzchni jednego pokoju posiada: - kilkadziesiąt kubków -w jednej tylko szafie (nie wiem, jak w innych) 17 kurtek -blisko setki (o ile nie więcej, ciężko mi policzyć to) bluzek -kilka stulitrowych worów, zawierających włóczki (z których NIC nie robi, to kupowanie dla samego kupowania/gromadzenia) -stety gazet - w ciągu miesiąca przynosi kilkadziesiąt gazet, których nie wyrzuca miesiącami, w ciągu 7 czy 8 lat mieszkania wyrzuciła może ze 2 razy coś -kilkadziesiąt apaszek -sterty przypraw (nieużywanych, nie tylko tradycyjnych jak pieprz czy zioła zwykłe jakieś, ale różne wymyślne, o nieznanym jej nawet przeznaczeniu, kupione z założeniem "poszukam czegoś i zrobię" - NIE robi) -książki, kupowane dla... kupowania? typu seria książek A. Dumasa, kupowana skrupulatnie i odstawiana na półkę, kupowane jakieś książki na wyprzedażach bez patrzenia, czy to pierwsza czy kolejna część czegoś, paniczne potem uzupełnianie i nigdy czytanie :/ -stosy kosmetyków typu żele pod prysznic, szampony, kremy itd. - przy zdecydowanie umiarkowanej zużywalności tychże :/ -dziwne przyrządy kuchenne, nie używane również - ulotki! miliardy ulotek! idzie do sklepeu budowlanego, dajmy na to kran kupić, i zbiera po drodze KAŻDĄ ulotkę (jak remontować dach, info o piecach CO, promocja na płytki łazienkowe itd. - rzeczy kompletnie jej nie interesujące, nieprzydatne dla niej, zresztą - obojętnie, to może być sklep budowlany, może być zabawkowy, z żarciem dla zwierząt, cokolwiek, KAŻDĄ ulotkę napotkaną zabierze) - meble, kupowane najtaniej w Biedronce czy Lidlu, nie rozpakowywane nawet -------------------------- Ubrania kupowane wyłącznie w second handzie, bez opamiętania i bez noszenia - chodzi w kilku tych samych rzeczach, i kupuje np. coś o 4 nr za małe "bo schudnę" albo w rozmiarze xxxxxl "bo pewnie utyję". Albo - "bo tylko 3zł kosztowało to żal nie brać". Bez ładu, składu i potrzeby. Dramat. Do tego powoli zaczyna zagarniać kolejne pomieszczenie, obecnie właściwie nie da się już tam wejść normalnie.[/QUOTE] Swojego czasu widziałam świetny program o zbieraczach w tv, nie pamiętam tytułu niestety. Chodziło o to, że ekipa wpadała im do domu i zaczynała robić porządek- no mniej więcej. Poszukaj może znajdziesz w necie- to było całkiem fascynujące |
2013-07-14, 14:40 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
haha, nie tylko ja źle czytam nick
ty piszesz szaja-baja ja odczytywałam jej nick jako szajaja-baba a przeca sto razy widziałam twój nick na tym forum tu i ówdzie, szajajaba - a nadal widziałam go źle kurza ślepota Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2013-07-14 o 14:42 |
2013-07-14, 14:55 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 99
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Ups... pomyleczka poprawiona
|
2013-07-14, 19:17 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 523
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;41783018]W skrócie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Syllogomania macie z tym styczność? jest ktoś taki w Waszym otoczeniu? co robić, można to jakoś... opanować? Pani, która mieszka z moją mamą, prawdopodobnie cierpi na to... schorzenie. Na szczęście nie kolekcjonuje rzeczy śmierdzących, za to na powierzchni jednego pokoju posiada: - kilkadziesiąt kubków -w jednej tylko szafie (nie wiem, jak w innych) 17 kurtek -blisko setki (o ile nie więcej, ciężko mi policzyć to) bluzek -kilka stulitrowych worów, zawierających włóczki (z których NIC nie robi, to kupowanie dla samego kupowania/gromadzenia) -stety gazet - w ciągu miesiąca przynosi kilkadziesiąt gazet, których nie wyrzuca miesiącami, w ciągu 7 czy 8 lat mieszkania wyrzuciła może ze 2 razy coś -kilkadziesiąt apaszek -sterty przypraw (nieużywanych, nie tylko tradycyjnych jak pieprz czy zioła zwykłe jakieś, ale różne wymyślne, o nieznanym jej nawet przeznaczeniu, kupione z założeniem "poszukam czegoś i zrobię" - NIE robi) -książki, kupowane dla... kupowania? typu seria książek A. Dumasa, kupowana skrupulatnie i odstawiana na półkę, kupowane jakieś książki na wyprzedażach bez patrzenia, czy to pierwsza czy kolejna część czegoś, paniczne potem uzupełnianie i nigdy czytanie :/ -stosy kosmetyków typu żele pod prysznic, szampony, kremy itd. - przy zdecydowanie umiarkowanej zużywalności tychże :/ -dziwne przyrządy kuchenne, nie używane również - ulotki! miliardy ulotek! idzie do sklepeu budowlanego, dajmy na to kran kupić, i zbiera po drodze KAŻDĄ ulotkę (jak remontować dach, info o piecach CO, promocja na płytki łazienkowe itd. - rzeczy kompletnie jej nie interesujące, nieprzydatne dla niej, zresztą - obojętnie, to może być sklep budowlany, może być zabawkowy, z żarciem dla zwierząt, cokolwiek, KAŻDĄ ulotkę napotkaną zabierze) - meble, kupowane najtaniej w Biedronce czy Lidlu, nie rozpakowywane nawet -------------------------- Ubrania kupowane wyłącznie w second handzie, bez opamiętania i bez noszenia - chodzi w kilku tych samych rzeczach, i kupuje np. coś o 4 nr za małe "bo schudnę" albo w rozmiarze xxxxxl "bo pewnie utyję". Albo - "bo tylko 3zł kosztowało to żal nie brać". Bez ładu, składu i potrzeby. Dramat. Do tego powoli zaczyna zagarniać kolejne pomieszczenie, obecnie właściwie nie da się już tam wejść normalnie.[/QUOTE]Dramat. A czyje to jest mieszkanie, która z Pań jest właścicielką? Jeżeli Twoja Mama to może interweniować i nie dopuścić do zagracania mieszkania przez lokatorkę nawet skoligaconą. Lecz jeśli to mieszkanie tej Pani to wolno jej kupować i gromadzić co chce i w dowolnych ilościach. |
2013-07-14, 19:27 | #29 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Jeśli chcecie rozwiązać problem tej kobiety, to tylko terapia. Wydaje mi się, że zbieractwo dość często występuje w reakcji na stratę lub traumę, być może śmierć męża tak na nią wpłynęła?
Ale oczywiście terapia to ciężka sprawa, jeśli ona sama nie widzi problemu. Ja chyba starałabym się po prostu ją "wyeksmitować", niech sobie zbiera ale u siebie. Pomijając już fakt, że nie utrzymuje się sama, co też jest podstawą do eksmisji. Chyba, że mieszkanie należy do niej? |
2013-07-14, 21:22 | #30 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Syllogomania - chorobliwe, patologiczne zbieractwo
Cytat:
Cytat:
----------------- tak sobie myślę, że wszelka terapia ma sens, o ile dana osoba zauważa problem i chce podjąć leczenie w tym wypadku tak nie jest |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:25.