Mamy sierpniowe 2019 cz.2

[travis]

Napisane przez Wiedzminkaa

Kupiłam sobie dzisiaj multicooker. Co prawda z tych najtańszych, ale ma podstawowe funkcje typu smażenie, pieczenie ciast i chleba, gotowanie i gotowanie na parze czy podtrzymywanie temperatury... Upiekę w nim dzisiaj albo jutro chleb i zobaczymy co i jak

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

Moge spytac jaki?? Koniecznie daj znac jak chleb wyszedl

Sent from my I3312 using Tapatalk

[_Aneta]

Też jestem ciekawa jaki. Kusi mnie coś takiego, tylko miejsca w kuchni mało...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shiz]

A ja bym chciala przepis na ten chleb jak dobry wyjdzie
1,5 miesiaca od początku rd i 3tyg z b.boxem i moje dziecko w koncu pije wode, a nie tylko dziubdzia po kropelce i czworakuje!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiedzminkaa]

Jeszcze nie wypróbowałam. Mam problem z kręgosłupem dzisiaj. Nawet nie jestem w stanie sama wstać z łóżka.... I w obecnej sytuacji, przez tego koronawirusa, nie wiem co z tym teraz zrobić...

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[Wiedzminkaa]

Była wczoraj u mnie karetka. Podali przeciwbólowe oraz steryd i... nic nie jest lepiej. Mam wrażenie, że tylko gorzej. Mąż jest w domu, to zajmuje się dziećmi. Tylko, że jutro musi iść do pracy i ja nie wiem jak to będzie wyglądać i co mam robić...

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[Wiedzminkaa]

Napisane przez Shiz

A ja bym chciala przepis na ten chleb jak dobry wyjdzie
1,5 miesiaca od początku rd i 3tyg z b.boxem i moje dziecko w koncu pije wode, a nie tylko dziubdzia po kropelce i czworakuje!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

25g świeżych drożdży
600g mąki pszennej (możesz zamienić na inną albo pomieszać różne)
Łyżeczka soli
320ml letniej wody
Opcjonalnie, według upodobań: ziarna słonecznika, czarnuszka, dynia, żurawiną - co tam lubisz.

Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać sól i mąkę. Wyrobić ciasto i odstawić pod przykryciem do wyrośnięcia na godzinę. Po tym czasie zagnieść ciasto raz jeszcze i odstawić, też pod przykryciem, na 45 minut. Można posmarować mlekiem albo rozrobionym jajkiem i posypać makiem, sezamem czy co tam się lubi.

Jak ktoś chce upiec to w zwykłym piekarniku to nagrzać go na 200 stopni, grzałka gora-dol i piec 45min.

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[martynka89]

Napisane przez Wiedzminkaa

Była wczoraj u mnie karetka. Podali przeciwbólowe oraz steryd i... nic nie jest lepiej. Mam wrażenie, że tylko gorzej. Mąż jest w domu, to zajmuje się dziećmi. Tylko, że jutro musi iść do pracy i ja nie wiem jak to będzie wyglądać i co mam robić...

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

Ojej. Wspolczuje. Mam nadzieje, ze juz lepiej.



My siedzimy w domu. Modle sie, zeby meza zaklad pracy zamkneli, bo jutro ma isc do pracy. Ludzie robia sobie jaja, nadal sklepy pelne (jeszcze dosc papieru toaletowego nie kupili), pozamykali kina i restauracje, to upodobali sobie parki i chodza doslownie jeden na drugim, bez odstepow.

Maly wczoraj sam usiadl pierwszy raz.

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

[travis]

Napisane przez martynka89

Ojej. Wspolczuje. Mam nadzieje, ze juz lepiej.



My siedzimy w domu. Modle sie, zeby meza zaklad pracy zamkneli, bo jutro ma isc do pracy. Ludzie robia sobie jaja, nadal sklepy pelne (jeszcze dosc papieru toaletowego nie kupili), pozamykali kina i restauracje, to upodobali sobie parki i chodza doslownie jeden na drugim, bez odstepow.

Maly wczoraj sam usiadl pierwszy raz.

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

Moj tz jeszcze chodzi, jest budowlancem hydraulikiem, no ale powolo zamykaja sklepy w ktorych sie zaopatruje wiec sadze ze jeszcE w tym tygodniu praca sie skończy



Sent from my I3312 using Tapatalk

[_Aneta]

Napisane przez Wiedzminkaa

Była wczoraj u mnie karetka. Podali przeciwbólowe oraz steryd i... nic nie jest lepiej. Mam wrażenie, że tylko gorzej. Mąż jest w domu, to zajmuje się dziećmi. Tylko, że jutro musi iść do pracy i ja nie wiem jak to będzie wyglądać i co mam robić...

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

I jak się czujesz? Kurde jeszcze pechowo to w takim okresie, że dostęp do opieki medycznej jest utrudniony...

Mój tż normalnie pracuje. Gadałam z koleżanką z pracy i pracują zdalnie. Śmiać mi się chciało, bo prosilismy szefa kilka lat żeby nam zrobił zdalny dostęp, to nie bo to nie takie hop siup, potem nie bo rodo... A teraz się nagle od ręki dało

Moja córka dziś pochłonęła prawie trzy placki bananowe z musem gruszkowym. Co za glodomor ale je ładnie tylko jak ją karmię, więc odpuściłam samodzielne jedzenie. Sama jakoś nie bardzo chce, trochę pociapie i tyle. A jak biorę tylko kawałek czy tam łyżeczkę do ręki to od razu otwiera buzię. W sumie ok, zależało mi tylko żeby radziła sobie z kawałkami i w miarę możliwości jadła to co my. Na samodzielność przyjdzie czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[schaboszczak]

.

[Wiedzminkaa]

Dopiero wczoraj wróciłam do jako takiej sprawności. Mąż do pracy nie chodzi, jest na opiece na mnie. Jeżeli dam radę zająć się dziećmi to wróci do pracy w poniedziałek. Jak nie to będzie opiekę przedłużał.

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[travis]

Napisane przez Wiedzminkaa

Dopiero wczoraj wróciłam do jako takiej sprawności. Mąż do pracy nie chodzi, jest na opiece na mnie. Jeżeli dam radę zająć się dziećmi to wróci do pracy w poniedziałek. Jak nie to będzie opiekę przedłużał.

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

Powrotu do zdrowia xx

My dzi pierwszy raz mamy kurczaka, ziekawe jak zasmakuje.
Bo moj mlody to glodomor wciaga jak odkurzacz na sniadanie taka porcja owsianki i malo (okolo 160ml) JPEG_20200328_114742_4323891840352014429.jpg

Sent from my I3312 using Tapatalk

[_Aneta]

No właśnie zastanawiam się czy jest jakiś limit... Moja mała je co jakis czas kaszki z Helpy. Do tej pory robiłam jej z połowy porcji i wszystko zjadała. Dziś zrobiłam jej jaglaną ze śliwką i karobem - z całej porcji czyli 2 łyżki kaszki, 200 ml mleka i do tego cały słoiczek śliwki. I pochłonęła wszystko... W sumie nie wiem czy tak powinna. A 30 minut wcześniej jadła mleko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez _Aneta

No właśnie zastanawiam się czy jest jakiś limit... Moja mała je co jakis czas kaszki z Helpy. Do tej pory robiłam jej z połowy porcji i wszystko zjadała. Dziś zrobiłam jej jaglaną ze śliwką i karobem - z całej porcji czyli 2 łyżki kaszki, 200 ml mleka i do tego cały słoiczek śliwki. I pochłonęła wszystko... W sumie nie wiem czy tak powinna. A 30 minut wcześniej jadła mleko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jaglana robilam pare razy, tez 2-3 lyzki kaszy mleka na oko male glodomorki

Sent from my I3312 using Tapatalk

[Shiz]

O rany! Mój to dziubnie, pomemła i jakoś dużo nie je. Najwięcej jak mu dam jogurt kokosowy z owocami. Ostatnio troszke lepiej je. Tylko że jakoś nie każde jedzenie chce brać w rękę. Jogurtu nie tknie, ja mu maczam łyżeczkę i sam trafia do buzi, makaron z sosem nabijam na widelec, ale awokado łapie bez problemu.
Stoi <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Aneta]

Moja w ogóle nie bardzo chce brać jedzenie w rękę. Tzn brać chce, ale wtedy nic nie je tylko je rozmazuje, rozrzuca i nim ciapie... wiem, że to niby też taki etap. Ale mnie to po prostu denerwuje. Tym bardziej, że jak ją tym samym jedzeniem karmię, to wcina aż miło, jeszcze dobrze nie zdąży przełknąć a już otwiera buzię po więcej. Nawet jak jej zrobię coś takiego w kawałku np naleśnik czy placuszki pokrojone w paski, to ja jej to trzymam a ona sobie odgryza. Może byłoby inaczej jakbym w tym samym czasie też jadła razem z nią, ale to się u nas rzadko zdarza.

Moja córka wstaje, zaczyna czworakować, a dalej nie siada tzn kilka razy dziennie siada ale to całkowicie przypadkiem jak klapnie przy wstawaniu. Wtedy natychmiast się kladzie albo dalej próbuje wstać. Tak celowo usiąść raczej nie potrafi. Albo nie chce. A podejrzewam, że i to i to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiedzminkaa]

U nas do jedzenia ostatnio hitem jest... jogurt naturalny
Dzieci wczoraj dostały nowe zabawki, w tym różnego rodzaju piłeczki. Latały za nimi pół dnia po całym pokoju i wieczorem padły, zasnęły w minutę
U mnie synek chyba niedługo usiądzie z pozycji bocznej. Już się całą ręką podpiera i brakuje mu z max 5cm, żeby usiąść. Za to wykorzystuje chyba każdą możliwą okazję, żeby chociaż na chwilę stanąć na nóżkach.

Pozwolę sobie pokazac Wam wczorajszą ich fotkę

IMG_20200328_155011_094.jpg

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[Wiedzminkaa]

Córa dzisiaj wszystkich zaskoczyła i sama sobie usiadła

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[Shiz]

Napisane przez _Aneta

Moja w ogóle nie bardzo chce brać jedzenie w rękę. Tzn brać chce, ale wtedy nic nie je tylko je rozmazuje, rozrzuca i nim ciapie... wiem, że to niby też taki etap. Ale mnie to po prostu denerwuje. Tym bardziej, że jak ją tym samym jedzeniem karmię, to wcina aż miło, jeszcze dobrze nie zdąży przełknąć a już otwiera buzię po więcej. Nawet jak jej zrobię coś takiego w kawałku np naleśnik czy placuszki pokrojone w paski, to ja jej to trzymam a ona sobie odgryza. Może byłoby inaczej jakbym w tym samym czasie też jadła razem z nią, ale to się u nas rzadko zdarza.

Moja córka wstaje, zaczyna czworakować, a dalej nie siada tzn kilka razy dziennie siada ale to całkowicie przypadkiem jak klapnie przy wstawaniu. Wtedy natychmiast się kladzie albo dalej próbuje wstać. Tak celowo usiąść raczej nie potrafi. Albo nie chce. A podejrzewam, że i to i to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No W je dużo lepiej jak jem obok niego, a najlepiej jeszcze to samo. Więc tak sobie posiłki planuje żeby nam wszystkim pasowało. Dzisiaj z jednego talerza jedliśmy budyń jaglany (z alaantkowe blw- spróbujcie, okazał się hitem), na 3 łyżki- bobaskowej nie chciał, bo chciał moją, ale moja za duża, więc dostał dziecięcą metalową, ale jednak była inna niż moja, i tak w koło macieju zmienialismy. Ale jadł ladnie. Mocno nas obserwuje przy jedzeniu i chyba dlatego chce jeść sztućcami (choć średnio mu na razie idzie :P)

Napisane przez Wiedzminkaa

U nas do jedzenia ostatnio hitem jest... jogurt naturalny
Dzieci wczoraj dostały nowe zabawki, w tym różnego rodzaju piłeczki. Latały za nimi pół dnia po całym pokoju i wieczorem padły, zasnęły w minutę
U mnie synek chyba niedługo usiądzie z pozycji bocznej. Już się całą ręką podpiera i brakuje mu z max 5cm, żeby usiąść. Za to wykorzystuje chyba każdą możliwą okazję, żeby chociaż na chwilę stanąć na nóżkach.

Pozwolę sobie pokazac Wam wczorajszą ich fotkę

Załącznik 7711538

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

Hah. Tak ci sie syn do siadania zbierał, że córka nie wytrzymała napiecia i usiadła duże te nasze dzieci już. I fajnie ogarnięte.
U nas aktualnie hitem jest... koszulka do dokumentow.

I zrobiłam synkowi Korcia. Oby to była jedyna pamiątka po pandemii. 20200329_212301.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Napisane przez Wiedzminkaa

U nas do jedzenia ostatnio hitem jest... jogurt naturalny
Dzieci wczoraj dostały nowe zabawki, w tym różnego rodzaju piłeczki. Latały za nimi pół dnia po całym pokoju i wieczorem padły, zasnęły w minutę
U mnie synek chyba niedługo usiądzie z pozycji bocznej. Już się całą ręką podpiera i brakuje mu z max 5cm, żeby usiąść. Za to wykorzystuje chyba każdą możliwą okazję, żeby chociaż na chwilę stanąć na nóżkach.

Pozwolę sobie pokazac Wam wczorajszą ich fotkę

Załącznik 7711538

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

Ale slodkosci

Travis jak sytuacja u Ciebie? Ludzie chyba zbytnio sie nie przejmuja. U mnie sasiedzi chodza jak ze sraczka a to na spacer a to do sklepu po kilka razy dziennie. Osoby, ktore wczesniej nie wychodzily w ogole, tylko siedzialy w domu albo poruszaly sie samochodem, nagle zaczely wychodzic. Chyba poczuly zamach na ich wolnosc.

Moj je spore ilosci.
Na sniadanie butla (150 ml) i porcja kaszki. Pozniej butla (150ml), po przerwie obiadek (objetosciowo caly sloik 7+msc (chyba200g) i pol sloiczka 4+ (w ten sie miesci chyba 120g). Nastepnie mleko i jogurt a przed spaniem kolejna butla. Do tego dochodzi jedna butla w nocy.

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

[travis]

Napisane przez martynka89

Ale slodkosci

Travis jak sytuacja u Ciebie? Ludzie chyba zbytnio sie nie przejmuja. U mnie sasiedzi chodza jak ze sraczka a to na spacer a to do sklepu po kilka razy dziennie. Osoby, ktore wczesniej nie wychodzily w ogole, tylko siedzialy w domu albo poruszaly sie samochodem, nagle zaczely wychodzic. Chyba poczuly zamach na ich wolnosc.

Moj je spore ilosci.
Na sniadanie butla (150 ml) i porcja kaszki. Pozniej butla (150ml), po przerwie obiadek (objetosciowo caly sloik 7+msc (chyba200g) i pol sloiczka 4+ (w ten sie miesci chyba 120g). Nastepnie mleko i jogurt a przed spaniem kolejna butla. Do tego dochodzi jedna butla w nocy.

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

U nas kolejki do sklepow mega dlugie wlasnie stoje w jednej bo mam wieczorem dostawe z asdy i juz napisali ze polowy rzeczy nie ma, zadnego miesa, jajek, pieczywa......

My chodzimy na krotki spacer kolo domu jak pofoda pozwala dzis pada deszcze woec siedzimy w domu

Sasiedzi z gory a konkretniej ich dzieci tez slysze wychodza kilka razy dziennie no ale wcxesniej byly w tym czasie w szkole

Sent from my I3312 using Tapatalk

[Wiedzminkaa]

No. Młoda wczoraj usiadła. Dzisiaj zaczęła raczkować. Jakoś tak szybko poszło.

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[travis]

Ja tylko czekam az moj ogarnir raczkowanie oki co sie czolga i turla ale juz wszedzie sie przemiesci gdzie chce wirc zamowilismy playpen bo boje sie go nawet na minute zostawic zeby siku zrobic bo naajlrpsze rzeczy do memlania to kapcie, kable, dywan lize itp

Sent from my I3312 using Tapatalk

[schaboszczak]

.

[Wiedzminkaa]

Jak tam u Was?

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[Shiz]

Nuda. Każdy dzień podobny, każdy kąt mieszkania i balkonu znam jeszcze bardziej na pamięć jedynie spełniam się kulinarnie i co chwila serwuje synkowi coś nowego. A mały raczkuje i staje, coraz więcej gada, no przekochany jest.
Smutno mi troche, że pierwsza Wielkanoc synka i musimy w domu siedzieć. No ale trudno. Za bardzo się o niego boję...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez Shiz

Nuda. Każdy dzień podobny, każdy kąt mieszkania i balkonu znam jeszcze bardziej na pamięć jedynie spełniam się kulinarnie i co chwila serwuje synkowi coś nowego. A mały raczkuje i staje, coraz więcej gada, no przekochany jest.
Smutno mi troche, że pierwsza Wielkanoc synka i musimy w domu siedzieć. No ale trudno. Za bardzo się o niego boję...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przynajmniej masz balkon

Sent from my I3312 using Tapatalk

[travis]

Jako ze siedze zamknieta w 4 scianach probojemy uparcie blw, maly lubi alr mnie sprzatanie przeraza trzy razy dzienie

Sent from my I3312 using Tapatalk

[_Aneta]

Moja mała nie przepada za samodzielnym jedzeniem, nic wtedy prawie nie zjada musze np. nabijać jej makaron na widelec albo podstawiać placka pod buzię i sobie odgryza. Wtedy zjada bardzo dużo. W ogóle przeraźliwie płacze jak my jemy a ona nie. Wczoraj jej musiałam szybko lecieć nalać kefiru, bo jej nie umiałam uspokoić. Może to znak, że czas wprowadzić trzeci posiłek staly. Ogólnie też wyżywam się kulinarnie wczoraj piekłam pierwszy raz chleb. Chociaż jak tż jest w pracy to idę na łatwiznę bo mała wszędzie wchodzi, wstaje, wspina się i ciężko mi robić jakieś wymyślne rzeczy wtedy. Dziś ma wolne więc właśnie idę szaleć do kuchni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shiz]

Napisane przez travis

Jako ze siedze zamknieta w 4 scianach probojemy uparcie blw, maly lubi alr mnie sprzatanie przeraza trzy razy dzienie

Sent from my I3312 using Tapatalk

A mnie sprzątanie totalnie nie przeszkadza. 3 min max ogarniam dziecko i otoczenie.
1. Zabieram tackę 2. Ściereczką wycieram wstępnie buźkę i rączki 3. Zdejmuję fartuszek 4. Doczyszczam łapki, albo po prostu biorę pod kran i wrzucam w zabawki 5. Tą samą ściereczką zrzucam z krzesełka resztki jedzenia 6. Wycieram zasłonkę prysznicową na podłodze (albo zrzucam resztki do kosza, a zaslonke pod prysznic) 7 . Płuczę fatruszek, a ściereczka do prania.
Polecam metodę

Napisane przez _Aneta

Moja mała nie przepada za samodzielnym jedzeniem, nic wtedy prawie nie zjada musze np. nabijać jej makaron na widelec albo podstawiać placka pod buzię i sobie odgryza. Wtedy zjada bardzo dużo. W ogóle przeraźliwie płacze jak my jemy a ona nie. Wczoraj jej musiałam szybko lecieć nalać kefiru, bo jej nie umiałam uspokoić. Może to znak, że czas wprowadzić trzeci posiłek staly. Ogólnie też wyżywam się kulinarnie wczoraj piekłam pierwszy raz chleb. Chociaż jak tż jest w pracy to idę na łatwiznę bo mała wszędzie wchodzi, wstaje, wspina się i ciężko mi robić jakieś wymyślne rzeczy wtedy. Dziś ma wolne więc właśnie idę szaleć do kuchni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja też pomagam jak się kręci i udaje niezainteresowanego. Często pierwszy kawałek wpycham mu do buźki, i dalej je już sam jak posmakuje, czasem nabijam na widelca. Robiłam małemu kostki z kaszy, żeby sam jadł, ale mu nie pasują i woli normalnie łyżeczką jeść (ja nakladam, sam trafia). Chyba nie potrafi jeść rączkami, bo my tego nie robimy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz