Sierpniowe mamusie 2015 :)

[fiona27]

Jeny dziewczyny Wy tu sobie na dobre piszecie, a ja ledwo żyję
Mam nadzieję, że mi przejdzie i będę mogła z Wami częściej pisać

W sumie jestem tu od początku to może też dostanę zaproszenie

Witam nową koleżankę

Curly nie będę pisąła ciągle tego samego, ale kciuki trzymam za mały cud

Napisane przez Figure09

Mam wrażenie, że przez te 7 tygodni się postarzałam o 5 lat. Chociaż mdli mnie trochę mniej, to nie wychodziłabym z łóżka. Jak tak jest teraz, to co będzie dalej? Najgorsze jest to, że chciałabym powiedzieć rodzicom, a nie mogę, bo wiem, jaka będzie ich reakcja... Póki co mieszkam z nimi, a wyprowadzka jak dobrze pójdzie w lutym. Męczy mnie to podwójnie.

O jej czemu, aż tak się boisz reakcji rodziców ? Aaa doczytałam.

Na tapecie porody Ja sobie i Wam życzę takiego jak ja miałam. Ponad godzina skurczy i dziecko na świecie Najgorzej wspominam szycie ....

[jo_manh]

Napisane przez Mravka

Też bym wolała aby drugi poród był normalniejszy .
Jechałam jakby nigdy nic na KTG, a skończyło się pozostawieniem na wywołanie. Pamiętam, że jak mi powiedział,że powinnam zostać i dzisiaj jest taka ładna data to moja pierwsza myśl: "nie zjem mielonych które są w lodówce, nie przeczytałam książki do końca, NIE JESTEM GOTOWA" potem zapytałam "ale Pan dr żartuje?"
Oksytocyna na wywołanie, potem spadek tętna dziecka i 3 lekarzy między moimi nogami (jak to brzmi). W sumie to wszystko się działo tak szybko, że nie pamiętam za wiele poza tym,że moj TZ wiózł mnie kawałek na wózku i prawie nadepnął na mój cewnik

Ja tez pojechalam na ktg, bo maly nie wyrobil karty ruchow w standardowym czasie, a lekarz powiedzial ze wody mi sie sacza i trzeba zostac. Nastepnego dnia dostalam zastrzyk zwiotczajacy, zeby szyjka poscila. Potem tetno zaczelo skakac malemu, ale jak do pokoju wszedl drugi lekarz, to sie ustabilizowal...oksytocyn a i 3h pozniej urodzilam w 3 partym w sumie 10 minut i zalatwione

[Ana__86]

U mnie była cc 15 dni po terminie, nic nie dawały kroplówki z oxytocyną, zero postępu porodu. 2 tygodnie na patalogii - już mi było obojętne jak urodzę, chciałam tylko, żeby już było po. Po cc pare ciężkich dni, a później już z górki.
Pochwaliłyście się już rodzicom? My narazie mieszkamy z moimi, ale nikt nic nie wie. Jeszcze trochę chce poczekać, a że czuje się całkiem dobrze, to moge się jeszcze wstrzymać. Jakby męczyły mnie mdłości to bym już powiedziała, żeby przy małej mi pomagali, ale póki co jest ok

[12mu05]

Napisane przez Figure09

Ja na te mdłości jeden jedyny ratunek jaki mam, to pepsi. Niezdrowe, ale kilka łyków i przechodzi.

Nie mogę, bo wiem, że się nie ucieszą i żyć mi tu później nie dadzą. Będzie gadanie, że zły czas, że bez ślubu, że sobie życie marnuję i bla bla bla. Nie chcę sobie odbierać radości i się narażać na słuchanie tego. Nie rozumiem, dlaczego całe życie ktoś ma mi mówić, na co jest czas i kiedy.

ojejj.. współczuję mdłości... dobrze że masz jakieś antidotum co na Ciebie działa ja poprzednio nawet herbaty imbirowej próbowałam i nic nie działało...

a co do sytaucji w domu to proszę, nie pozwól sobie wmówić wyrzutów!!! DZIECKO to wielkie szczęście i radość! i nikt nigdy nie powinien mówić, że jest inaczej Ty się cieszysz, a to najważniejsze Dzidziuś ma mamusię która już nie może się go doczekać

a jak powiesz rodzinie i będą dogadywać to powiedz im że ciężarnej się nie denerwuje, bo może jej się coś stać - to im zamknie buzie a zwykle bywa ,że po początkowymm szoku wszyscy się cieszą, że będzie Dzidziuś a szok zawsze jest, bez względu na zsytuację rodzinną

[beatrix28]

roxana_lu tez jestem za klubem,
ms Lulaby tez mialam dosc krotki porod przyjechalam o 6 a skurcze konkretne i sama akcja porodowa trwaly 45min choc straszyli mnie xe dopiero wieczorem urodze..nie było najgorzej

12mu05 co sprzedajesz w tym sklepie?to masz niezly mlyn,taki maluch i dzialanosc..tez mialam podobne odczucia ze jak go przywiezli po porodzie to nie wiedzialam jak sie za niego wziac a juz powrotu do domu i pierwszej nocy obawialm sie najbardziej,ale pomagala mi mama,dzien pozniej przyszla polozna wiec dzieki ich pomocy szybko sie wprawilam w codzienna opieke nad maluchem.z drugim pojdzie nam latwiej,tak mysle.

figure 06dzis caly dzien mecza mnie mdlosci a tez jestem nie do zycia jak jakas staruszka,chcialam pobiegac czy ogolnie porozciagac ale tak mnie piersi bolaly ze nie da rady..jedynie sama woda i swieze powietrze w sensie ogolnym mnie uspokajaly.
dlaczego obawiasz sie powiedziec rodzicom?

o porodzie jeszcze nie mysle jako o czyms realnym poki nie czuc ruchow nie stresuje sie ta cala akcją. widzialam ostatnio na polsat cafe jakies porody to szybko przelaczylam
witam nowe mamusie

[Isabelle_26]

Napisane przez Figure09

Ja na te mdłości jeden jedyny ratunek jaki mam, to pepsi. Niezdrowe, ale kilka łyków i przechodzi.

Nie mogę, bo wiem, że się nie ucieszą i żyć mi tu później nie dadzą. Będzie gadanie, że zły czas, że bez ślubu, że sobie życie marnuję i bla bla bla. Nie chcę sobie odbierać radości i się narażać na słuchanie tego. Nie rozumiem, dlaczego całe życie ktoś ma mi mówić, na co jest czas i kiedy.

Tak dla pepsi - na mdłości super sprawa. W poprzedniej ciąży jak tylko czułam, że zaczyna mnie mdlić to od razu łyk, dwa pepsi i przechodziło na jakiś czas. No wiadomo, że litrami się tego czarnego eliksiru nie powinno pić

Ale to zawsze znajdą się ludzie co i tak wiedzą lepiej niż ty. A wiadomo gdy się to słyszy od własnych rodziców to boli.. Nie ma co się nimi przejmować. Twoje życie i twoje decyzje i najważniejsze że ty i twój mąż się cieszycie Nie martw się

[candy02]

Isabelle_26 ja byłam w 5t i 4/5 dniu i było widać tylko pęcherzyk 13mm. Zmartwilo mnie to, ale lekarz mówił,że wszystko jest w porządku i żeby się nie martwić. W czwartek mam kolejną wizytę, to bedzie 7t5d (chyba, nie umiem tego liczyć)

Curly81 Trzymam kciuki, córeczkę masz bardzo mądrą, niesamowite że dziecko potrafi tak wesprzeć.

Witam wszystkie nowe dziewczyny!

Dziś miałam dzień masakrę. Mdłości non stop, nawet teraz. Póki co L4 nie wchodzi w grę. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.

Pomysł z klubem super sprawa. Chociaż już teraz mam problem z przeczytaniem wszystkich postów ;-) A co dopiero z pisaniem.



Mobilnie

[12mu05]

Napisane przez fiona27

Jeny dziewczyny Wy tu sobie na dobre piszecie, a ja ledwo żyję
Mam nadzieję, że mi przejdzie i będę mogła z Wami częściej pisać

W sumie jestem tu od początku to może też dostanę zaproszenie

Witam nową koleżankę

Curly nie będę pisąła ciągle tego samego, ale kciuki trzymam za mały cud


O jej czemu, aż tak się boisz reakcji rodziców ? Aaa doczytałam.

Na tapecie porody Ja sobie i Wam życzę takiego jak ja miałam. Ponad godzina skurczy i dziecko na świecie Najgorzej wspominam szycie ....

PORÓD MARZENIE!!!!!!!!!!!! ja taki zamawiam hiih albo taki na 3 parte ustawiam się pierwsza w kolejce!!

[MsLullaby]

A macie jakies zachcianki? Ja sama siebie nie poznaje, jak sobie cos ubzduram to masakra

[jo_manh]

Ja mam ochote na frytki....ale ja nawet bez ciazy miewam taka zachcianke...

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

A czy ktorejs z Was uwypuklil sie juz brzuszek...bo ja jestem w 5 tyogodniu i chyba mi sie uwidocznil delikatnie. W pierwszej ciazy dopiero w 6 miesiacu sie pajawil. Wiem ze w drugiej szybciej sie pojawia, ale zeby juz w 2 miesiacu?!

[Figure09]

Napisane przez MsLullaby

Mialam tak przy pierwszej ciazy, teraz jeszcze nie mowie, siostra wie bo wiedziala o staraniach i bardzo sie cieszy, mamie sie jedynie wygadalam wyszlo niechcacy z rozmowy, martwi sie jedynie jak ja sobie z dwojka maluchow poradze, ale ja wiem ze dam rade

Wkurzające takie gadanie, jakbym co najmniej z rodzicami miała mieć to dziecko...
Chociaż kusi mnie, żeby się wygadać

[fiona27]

Ja nie mam jakiś wielkich zachcianek, ale to tez wynika z mojego złego samopoczucia.

[Isabelle_26]

Napisane przez MsLullaby

A macie jakies zachcianki? Ja sama siebie nie poznaje, jak sobie cos ubzduram to masakra

No mnie ciągnie na takie bardziej kwaśne rzeczy (np. kapusta kiszona, ogórki, musztarda ) ale za to na słodkie patrzeć nie mogę, od razu mnie mdli jak troszkę zjem...


Ja o porodzie pomyślę jak będę przy końcówce ciąży, szybciej nie mam zamiaru :P tym bardziej że wiadomo co nas czeka heh

[moniska139]

Mi się dzisiaj młody wygadał. Niosę.go po schodach a on mówi uważaj bo dzidziusia zgnieciesz. Teść słyszał ale nie wiem czy wziął to na poważnie. Idę spać, dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[fiona27]

Napisane przez jo_manh

Ja mam ochote na frytki....ale ja nawet bez ciazy miewam taka zachcianke...

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

A czy ktorejs z Was uwypuklil sie juz brzuszek...bo ja jestem w 5 tyogodniu i chyba mi sie uwidocznil delikatnie. W pierwszej ciazy dopiero w 6 miesiacu sie pajawil. Wiem ze w drugiej szybciej sie pojawia, ale zeby juz w 2 miesiacu?!

Oj mi aż za bardzo, aż sama nie mogę uwierzyć w to co widzę. W pierwszej ciąży miałam brzuszek szybko, ale teraz to szok.
Nawet synek stwierdził żebym mniej jadła, bo brzuch mi urósł

[12mu05]

Napisane przez beatrix28

roxana_lu tez jestem za klubem,
ms Lulaby tez mialam dosc krotki porod przyjechalam o 6 a skurcze konkretne i sama akcja porodowa trwaly 45min choc straszyli mnie xe dopiero wieczorem urodze..nie było najgorzej

12mu05 co sprzedajesz w tym sklepie?to masz niezly mlyn,taki maluch i dzialanosc..tez mialam podobne odczucia ze jak go przywiezli po porodzie to nie wiedzialam jak sie za niego wziac a juz powrotu do domu i pierwszej nocy obawialm sie najbardziej,ale pomagala mi mama,dzien pozniej przyszla polozna wiec dzieki ich pomocy szybko sie wprawilam w codzienna opieke nad maluchem.z drugim pojdzie nam latwiej,tak mysle.

figure 06dzis caly dzien mecza mnie mdlosci a tez jestem nie do zycia jak jakas staruszka,chcialam pobiegac czy ogolnie porozciagac ale tak mnie piersi bolaly ze nie da rady..jedynie sama woda i swieze powietrze w sensie ogolnym mnie uspokajaly.
dlaczego obawiasz sie powiedziec rodzicom?

o porodzie jeszcze nie mysle jako o czyms realnym poki nie czuc ruchow nie stresuje sie ta cala akcją. widzialam ostatnio na polsat cafe jakies porody to szybko przelaczylam
witam nowe mamusie

no u nas jest wesoło a najśmieszniejsze, że sklepik jet tu w Niemczech po niemiecku a u mnie zjęzykiem szału nie ma, a trzeba pisać z klientami, robic aukcje i tysiące innych rzeczy

Sklepik jest z ciuszkami dla Niemowlaków Rozwijamy się wraz z wzrostem naszego synka hihi czyli juz doszlismy do rozmiarówki do 2 lat
tu dla ciekawych adres stronki na fb (chociaż brak czasu na aktualizacje, mozna podejrzec sklepik w orginale czyli na ebayu)

https://www.facebook.com/MIKI.P.SHOP...homepage_panel

a jeszcze po przeprowadzce chcemy wejsc i na polskie allegro więc cyrk będzie totalny
Ale póki są siły to trzeba działać

Beatrix to fajnie miałaś, że ktoś Ci pomagał po porodzie ogarnąć wszystko ja sama z mężem tu mieszkam w Niemczech, a mąż dostał 2 tyg urlopu tylko ja się strasznie bałam, żeby nie zacząć rodzić jak mąż w pracy będzie bo sama jak palec jestem ale na szczęście miał dniówki wtedy jak Synek zaczął się o północy pchać na świat )



a wiecie czego ja najbardziej żałowałam po porodzie? hihihi

że mój syn urodził sie 11.03 o godz 11:12- ---- a przecież mogli mu darować tą jedną minutę i byłoby taak ładnie 11.03 11:11 !!!!:coje st::cojes t:

[fiona27]

Napisane przez Isabelle_26

No mnie ciągnie na takie bardziej kwaśne rzeczy (np. kapusta kiszona, ogórki, musztarda ) ale za to na słodkie patrzeć nie mogę, od razu mnie mdli jak troszkę zjem...

To tak jak mnie. Na slodycze nie moge patrzeć

Co do różnic wieku między dziećmi to moja przyjaciółka zaszła w ciąże 4 miesiące po porodzie. Dziecko skończy roczek, a ona po miesiącu rodzi następne...

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez 12mu05

a wiecie czego ja najbardziej żałowałam po porodzie? hihihi

że mój syn urodził sie 11.03 o godz 11:12- ---- a przecież mogli mu darować tą jedną minutę i byłoby taak ładnie 11.03 11:11 !!!!:coje st::cojes t:

Ja też musiałam wszystko sama ogarnąć nikt mi nie pomagał. Mąż był 2 tyg w domu i na tym koniec.

[Nicole`_]

Napisane przez Curly81

O matko ,to się nacierpiałaśale dziecko potem wszystko wynagradza i człowiek zapomina co było złe.Ja miałam cesarkę ale wdało mi się zakażenie gronkowcem i też się nacierpiałam.4 mce goiła mi się rana,ropiejące dziurki chodzące po bliżnie.Okropnośc.Koleżan kom się juz dawno zagiło a ja po 3ch mcach miałam żywą ranę i leciała mi ropa.

O kurcze, ale miałaś przejścia po...

Napisane przez 12mu05

Nicole to przecież na poród czekamy 9 miesięcy hiihih i po nim mamy dzidziusia przy sobie

O nienienienie Ja na poród nie czekam, czekam na to wszystko co będzie po porodzie

Póki co nie chcę się stresować, nie ukrywam, że póki co boję się panicznie Ale jeszcze mam czas się z tym oswoić i dojrzeć do tego. Wiem, że muszę przez to przejść i przejdę jak setki tysiące i miliony przede mną

Napisane przez MsLullaby

A macie jakies zachcianki? Ja sama siebie nie poznaje, jak sobie cos ubzduram to masakra

Nie, ja raczej właśnie nie mam apetytu...

Napisane przez moniska139

Mi się dzisiaj młody wygadał. Niosę.go po schodach a on mówi uważaj bo dzidziusia zgnieciesz. Teść słyszał ale nie wiem czy wziął to na poważnie. Idę spać, dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Teść pewnie nie wziął tego na poważnie

[beatrix28]

fiona27 widocznie sie wpadło bo raczej nie planowala,czasami ejdnak tak lepiej bo świadomie trudno sie zdecudowac
12mu05 synka mialam urodzic 12,lipca 2010 a 11go byl jszcze final mundialu o 20:30+grill u tesciow..no i lipa.synek postanowil urodzic sie dzien wczesniej a powrotke obejrzalam 2 tyg pozniej na yt. takze juz od pozcatku widac bylo ze moim zcasem ebdzie rozporzadzac dziecko nie ja sama,ja moge sobie planować

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

nicole ja tez nie mam apetytu wogole musze jesc deliaktnie,schab czy jakas salatka odpadaja nie może być pikantnie czy tłusto, zjadlam za to 2 talerze barszczu ukrainskiego i czuje sie w maire,nie cofa się

[Ana__86]

Napisane przez Figure09

Ja na te mdłości jeden jedyny ratunek jaki mam, to pepsi. Niezdrowe, ale kilka łyków i przechodzi.

Nie mogę, bo wiem, że się nie ucieszą i żyć mi tu później nie dadzą. Będzie gadanie, że zły czas, że bez ślubu, że sobie życie marnuję i bla bla bla. Nie chcę sobie odbierać radości i się narażać na słuchanie tego. Nie rozumiem, dlaczego całe życie ktoś ma mi mówić, na co jest czas i kiedy.

Ja też piłam pepsi na mdłości i na kaca (poza ciążą), ale teraz już nie będę, poszło wszystko w boczki, ale ja nie miałam umiaru, zwłaszcza latem. Co do rodziny to w pierwszej ciązy tez miałam strasznego stresa powiedzieć rodzicom, nie układało nam się z M. (wtedy nie był jeszcze moim M.), dużo się kłóciliśmy, rodzcie nie wierzyli w ten związek i niby się cieszyli z ciązy, ale cały czas powtarzali, że to nie wypali. Teraz 13 mięsiecy później - jesteśmy kochającym małżeństwem, rodzice uwielbiają M., za wnusię oddaliby życie, a my czekamy na kolejne maleństwo. Dziecko wszystko zmieniło na bardzo duży plus oby u Ciebie też tak było

[Figure09]

Napisane przez Ana__86

Ja też piłam pepsi na mdłości i na kaca (poza ciążą), ale teraz już nie będę, poszło wszystko w boczki, ale ja nie miałam umiaru, zwłaszcza latem. Co do rodziny to w pierwszej ciązy tez miałam strasznego stresa powiedzieć rodzicom, nie układało nam się z M. (wtedy nie był jeszcze moim M.), dużo się kłóciliśmy, rodzcie nie wierzyli w ten związek i niby się cieszyli z ciązy, ale cały czas powtarzali, że to nie wypali. Teraz 13 mięsiecy później - jesteśmy kochającym małżeństwem, rodzice uwielbiają M., za wnusię oddaliby życie, a my czekamy na kolejne maleństwo. Dziecko wszystko zmieniło na bardzo duży plus oby u Ciebie też tak było

Staram się mieć umiar, chociaż to uzależnia. Dzisiaj mnie wzięło totalnie na kurczaki z Mac'a. Samych niezdrowych rzeczy mi się zachciewa.

Cieszę się, że wam się ułożyło. Ja w sumie żałuję, że to trochę nie w tej kolejności co chciałam się dzieje. Wolałabym najpierw wziąć ślub, a później mieć dziecko. Teraz, jakby ewentualnie ten ślub miał być, to jak tu nie myśleć, że wszystko się dzieje przez to, że jest nas trójka?

Kurcze, brak mi tego wsparcia z domu, ale nie dostanę go, jak się wygadam. Jakoś przeczekam te dwa miesiące.

[Niespodziewajka25]

Witam nowe mamusie Curly dalej mocno trzymam

Wszystko przeczytałam ale nie bardzo mam siłę cytować..
Cieżki dzień .. mam dość.
Wszystko jest nie tak jak powinno, problemy z mieszkaniem, TŻet ciągle na wyjazdach , Młody który daje mi w kość od rana do wieczora , siostra która mnie wkurza, brak wsparcia od najbliższych . Rzygać mi się chce mimo że mdłości nie mam. Cały dzień w dole brzucha mnie pobolewa, powinnam się cieszyć ciążą , odpoczywać nie denerwować się a tu ciągle coś nie tak. Potrzebuję stabilizacji, której niestety ostatnimi czasy brak.
Idę sobie poryczeć i spać..

P.S Jedyny plus to taki że moi rodzice już wiedzą i bardzo się cieszą. Reszta do dupy .. Musiałam się wyżalić .. wybaczcie ..
Buziaki

[Ana__86]

Napisane przez Niespodziewajka25

Witam nowe mamusie Curly dalej mocno trzymam

Wszystko przeczytałam ale nie bardzo mam siłę cytować..
Cieżki dzień .. mam dość.
Wszystko jest nie tak jak powinno, problemy z mieszkaniem, TŻet ciągle na wyjazdach , Młody który daje mi w kość od rana do wieczora , siostra która mnie wkurza, brak wsparcia od najbliższych . Rzygać mi się chce mimo że mdłości nie mam. Cały dzień w dole brzucha mnie pobolewa, powinnam się cieszyć ciążą , odpoczywać nie denerwować się a tu ciągle coś nie tak. Potrzebuję stabilizacji, której niestety ostatnimi czasy brak.
Idę sobie poryczeć i spać..

P.S Jedyny plus to taki że moi rodzice już wiedzą i bardzo się cieszą. Reszta do dupy .. Musiałam się wyżalić .. wybaczcie ..
Buziaki

Do tego hormony ciążowe szaleją, ale będzie dobrze Też mnie ciągle brzuch boli, niedługo pewnie przejdzie, takie początki.

[Nicole`_]

Napisane przez Niespodziewajka25

Witam nowe mamusie Curly dalej mocno trzymam

Wszystko przeczytałam ale nie bardzo mam siłę cytować..
Cieżki dzień .. mam dość.
Wszystko jest nie tak jak powinno, problemy z mieszkaniem, TŻet ciągle na wyjazdach , Młody który daje mi w kość od rana do wieczora , siostra która mnie wkurza, brak wsparcia od najbliższych . Rzygać mi się chce mimo że mdłości nie mam. Cały dzień w dole brzucha mnie pobolewa, powinnam się cieszyć ciążą , odpoczywać nie denerwować się a tu ciągle coś nie tak. Potrzebuję stabilizacji, której niestety ostatnimi czasy brak.
Idę sobie poryczeć i spać..

P.S Jedyny plus to taki że moi rodzice już wiedzą i bardzo się cieszą. Reszta do dupy .. Musiałam się wyżalić .. wybaczcie ..
Buziaki

O kurcze, przytulam mocno.. połóż się spać, zrelaksuj się, mam nadzieję, że jutro obudzisz się w lepszym humorze i spojrzysz na wszystko choć trochę inaczej

Ja też zbieram się spać, tak bardzo nie mam ochoty iść jutro do pracy.... jeny...

[candy02]

Napisane przez Niespodziewajka25

Witam nowe mamusie Curly dalej mocno trzymam

Wszystko przeczytałam ale nie bardzo mam siłę cytować..
Cieżki dzień .. mam dość.
Wszystko jest nie tak jak powinno, problemy z mieszkaniem, TŻet ciągle na wyjazdach , Młody który daje mi w kość od rana do wieczora , siostra która mnie wkurza, brak wsparcia od najbliższych . Rzygać mi się chce mimo że mdłości nie mam. Cały dzień w dole brzucha mnie pobolewa, powinnam się cieszyć ciążą , odpoczywać nie denerwować się a tu ciągle coś nie tak. Potrzebuję stabilizacji, której niestety ostatnimi czasy brak.
Idę sobie poryczeć i spać..

P.S Jedyny plus to taki że moi rodzice już wiedzą i bardzo się cieszą. Reszta do dupy .. Musiałam się wyżalić .. wybaczcie ..
Buziaki

Będzie dobrze

Mobilnie

[roxana_lu]

Mówicie o porodach - u mnie tez sie działo. Nie to, ze tak mnie lekarz zbadał na wizycie kontrolnej, ze krwawiłam jak głupia, nie to ze kazał na izbie przyjęć kłamać, ze mam skurcze zeby mnie przyjęli, nie to ze położne klnely na mnie jak cholera ze kłamczucha jestem bo na ktg żadnych skurczy ni ma... To wypadła mi pępowina, junior tracił tętno. W 5 minut byłam gotowa do cc, potem tez mi sie rana miesiącami leczyła, tydzien po powrocie do domu dostałam anginy i 40 stopni przez tydzien... Ah działo sie wiele byłam w takim stanie, ze bez pomocy TŻ bym nie dała rady (TŻ był 3 miesiące na L4). Z tym ze TŻ to z tych osob co wszystko same, to on pierwszego dnia po powrocie do domu kapał młodego (nie pozwolił nikomu przychodzić wieczorem bo powiedział ze to nasz czas z dzieckiem), wstawał w nocy do juniora, przebierał... Pomagał jak tylko mogl, taki TŻ to skarb bo jak czasami słysze ze facet nie wie jak pampersa dziecku założyć to mi ręce opadają...

Junior dalej chory, prosił zeby sie z nim polozyc wiec nie dam rady juz ogarnac tego klubu, jutro siądę i powysyłam zaproszenia


Niespodziewajka duzo dla Ciebie wysyłam, bedzie dobrze !!! Jutro tez jest dzien i to bedzie Twój dzien

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Curly wysłałam zaproszenie bo wiem, ze z nami tutaj zostaniesz

[goooosienka]

Roxana, dzięki za zaproszenie

Ja idę spać, nie mam siły. Zapodaliśmy sobie dziś z W. "komedie", cały film przedstawiali tak ze ojciec dziewczynki jest śmiertelnie chory, a na samym końcu, mała umarła na rękach rodziców na plaży bo diagnoza była dla niej a nie ojca. W histerie wpadłam, W. na początku myślał że się smieje płacząc, ale jak zdał sobie sprawę ze się płaczem zanoszę to się przeraził... Masakra, jak można zrobić coś takiego na końcu filmu, w dodatku ta mała była takim cudownym dzieckiem.

[UNIKALNA1983]

Ale dziś lecicie z wątkiem.
Byłam u znajomych z "prezentem od dzieciątka" dla ich córeczki bo się już nie zobaczymy. W samochodzie wypiłam ziółka na trawienie, u nich pojadłam i mdłości przeszły. Zapewne do jutra.

[roxana_lu]

Napisane przez goooosienka

Roxana, dzięki za zaproszenie

Ja idę spać, nie mam siły. Zapodaliśmy sobie dziś z W. "komedie", cały film przedstawiali tak ze ojciec dziewczynki jest śmiertelnie chory, a na samym końcu, mała umarła na rękach rodziców na plaży bo diagnoza była dla niej a nie ojca. W histerie wpadłam, W. na początku myślał że się smieje płacząc, ale jak zdał sobie sprawę ze się płaczem zanoszę to się przeraził... Masakra, jak można zrobić coś takiego na końcu filmu, w dodatku ta mała była takim cudownym dzieckiem.

Hah, ja w poprzedniej ciazy raczej unikałam takich filmów , wolałam luźne komedie gdzie ani nie muszę myślec ani sie podłamywac

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez UNIKALNA1983

Ale dziś lecicie z wątkiem.
Byłam u znajomych z "prezentem od dzieciątka" dla ich córeczki bo się już nie zobaczymy. W samochodzie wypiłam ziółka na trawienie, u nich pojadłam i mdłości przeszły. Zapewne do jutra.

Ziółka na trawienie - sprawdzalas skład? Sa zioła, ktore w ciazy nie sa zalecane (mowie bo sama doczytałam wczoraj o tym )

[goooosienka]

Roxana, myśleliśmy że to zwykła komedia bo była w rankingu komedi, potem doczytalismy ze to dramato komedia :/ i ogólnie cały był smutnawy, trochę popłakałam ale końcówka mnie dobiła totalnie.