Facet nie pracuje, całymi dniami śpi i ogląda filmy

[melepeta12]

Jakiś czas temu poznałam chłopaka, zakochałam się. Oboje jesteśmy sporo po 30. On jest inteligentny, przystojny, wykształcony, czuły, na początku wydawał mi się idealny. Jednak z czasem okazało się, że jedyne, czym się zajmuje to spanie do popołudnia, spotkania ze znajomymi i oglądanie filmów do późnej nocy. Ma duże mieszkanie od rodziców i trochę oszczędności od nich i od kiedy je dostał 3 lata temu tak sobie żyje. Pracy nie szuka, mimo że ma doświadczenie, jest wykształcony i dużo potrafi, bo wcześniej pracował. Na pytanie dlaczego nie pracuje mówi, że nie da się niczego znaleźć i nie zamierza robić czegoś za śmieszne pieniądze i w sumie czeka aż umrą jego rodzice, żeby odziedziczyć po nich majątek i z tego żyć. Niby ok, ma z czego żyć, nie trzeba go utrzymywać, ale nie potrafię zaakceptować tego, że nic nie robi, nie ma żadnych ambicji i żyje de facto jak nastolatek. Ja od kilkunastu lat pracuję, mam swoją firmę, wstaję rano i pracuję do popołudnia czy nawet wieczorami, a on o 14.00 dopiero wychodzi z łóżka, ubierze się, zje coś i siedzi przy kompie, potem coś zje i znów idzie spać, wstaje wieczorem, ogląda filmy do nocy i tak codziennie. Kiedy jesteśmy razem nie chce mu się wstać rano i gdzieś pójść i coś porobić, jedyne co mi oferuje to pogadanie i oglądanie razem filmów. Nie wiem czy ja się czepiam, ogólnie jest mi z nim dobrze, jest czuły, mogę na nim polegać, pomaga mi jak poproszę, ale boję się jak będzie wyglądać nasze życie, kiedy ja będę pracować a on wylegiwać się w łóżku do popołudnia. Mierzi mnie jego lenistwo i brak ambicji i czuję że w jakiś sposób przestaję go szanować jako faceta bo przypomina mi rozpuszczonego nastolatka. Sugerowałam mu, że może ma depresję i żeby poszedł do lekarza czy psychologa, ale olewa to. Co o tym myślicie? Czy ten związek ma przyszłość? Co byście zrobiły na moim miejscu?

[cava]

Napisane przez melepeta12

Jakiś czas temu poznałam chłopaka, zakochałam się. Oboje jesteśmy sporo po 30. On jest inteligentny, przystojny, wykształcony, czuły, na początku wydawał mi się idealny. Jednak z czasem okazało się, że jedyne, czym się zajmuje to spanie do popołudnia, spotkania ze znajomymi i oglądanie filmów do późnej nocy. Ma duże mieszkanie od rodziców i trochę oszczędności od nich i od kiedy je dostał 3 lata temu tak sobie żyje. Pracy nie szuka, mimo że ma doświadczenie, jest wykształcony i dużo potrafi, bo wcześniej pracował. Na pytanie dlaczego nie pracuje mówi, że nie da się niczego znaleźć i nie zamierza robić czegoś za śmieszne pieniądze i w sumie czeka aż umrą jego rodzice, żeby odziedziczyć po nich majątek i z tego żyć. Niby ok, ma z czego żyć, nie trzeba go utrzymywać, ale nie potrafię zaakceptować tego, że nic nie robi, nie ma żadnych ambicji i żyje de facto jak nastolatek. Ja od kilkunastu lat pracuję, mam swoją firmę, wstaję rano i pracuję do popołudnia czy nawet wieczorami, a on o 14.00 dopiero wychodzi z łóżka, ubierze się, zje coś i siedzi przy kompie, potem coś zje i znów idzie spać, wstaje wieczorem, ogląda filmy do nocy i tak codziennie. Kiedy jesteśmy razem nie chce mu się wstać rano i gdzieś pójść i coś porobić, jedyne co mi oferuje to pogadanie i oglądanie razem filmów. Nie wiem czy ja się czepiam, ogólnie jest mi z nim dobrze, jest czuły, mogę na nim polegać, pomaga mi jak poproszę, ale boję się jak będzie wyglądać nasze życie, kiedy ja będę pracować a on wylegiwać się w łóżku do popołudnia. Mierzi mnie jego lenistwo i brak ambicji i czuję że w jakiś sposób przestaję go szanować jako faceta bo przypomina mi rozpuszczonego nastolatka. Sugerowałam mu, że może ma depresję i żeby poszedł do lekarza czy psychologa, ale olewa to. Co o tym myślicie? Czy ten związek ma przyszłość? Co byście zrobiły na moim miejscu?

Wiałabym w podskokach.
Nie wyobrażam sobie życia z taką rozmamłaną bułą, w dodatku jak ten sęp czekającą aż rodzice umrą.
A rodzice mogą dociągnąć do 100 lat z okładem, to co, będzie tak czekał w wyrze się kisząc jeszcze 60 lat???!!!
Straszne.


a sory, nie 60 lat, rodzice mają pewnie koło 60-70 lat, no to tylko jeszcze ze 30-40 lat czekania w łóżku na ich śmierć, żeby majątek odziedziczyć w wieku swoich 70 ciu. To se chłop pożyje, pohula za ten odziedziczony majątek!

[road_rage]

Znudziłabym się nim po maksymalnie kilku miesiącach i tyle by mnie widział.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Rzeczywiście można polegać na człowieku, który nie pracuje i czeka aż rodzice umrą, by odziedziczyć majątek. Kandydat idealny.

Nie umiałabym żyć z człowiekiem, którego jedynym zajęciem jest spanie, komputer i filmy. Zdziczeć tak można. Jeśli ma kasę ( czekanie na śmierć rodziców to coś chorego) to mógłby pracować na pół etatu, założyć jakaś mała działalność gospodarczą skoro ma wykształcenie i jest niby taki mądry...

[Pedro94]

No gość ma takie podejście do życia, nie ma w tym nic złego, każdy ma prawo żyć jak chce. Ty się zastanów czy pasuje Ci taki związek i jeśli nie to się po prostu rozstań. Nie sproboj go zmienić bo i tak ci się to nie uda.

[tinpanalley]

Zdumiewa mnie to, że ludzie nie są pewni, czy dobrze rozumują mając tyle lat. Kurczę, no masz 30 lat i w tym wieku rozróżniamy rzeczy dobre od złych doskonale.

Złośliwie napiszę, że to świetny kandydat na faceta, męża, partnera, czy innego TŻ. Albo, żebyś się bardziej wysiliła, to z pewnością go zmienisz. I jeszcze że mylisz się, bo to normalny styl życia trzydziestoletnich "chłopaków" i czepiasz się.

No nie, z takim podejściem to ludzkości grozi regres i powrót do epoki sprzed kamienia łupanego nawet.
Odważ się zaufać intuicji. Co ona i rozsądek Ci mówią?

[DrDoom]

Napisane przez melepeta12

Jakiś czas temu poznałam chłopaka, zakochałam się. Oboje jesteśmy sporo po 30. On jest inteligentny, przystojny, wykształcony, czuły, na początku wydawał mi się idealny. Jednak z czasem okazało się, że jedyne, czym się zajmuje to spanie do popołudnia, spotkania ze znajomymi i oglądanie filmów do późnej nocy. Ma duże mieszkanie od rodziców i trochę oszczędności od nich i od kiedy je dostał 3 lata temu tak sobie żyje. Pracy nie szuka, mimo że ma doświadczenie, jest wykształcony i dużo potrafi, bo wcześniej pracował. Na pytanie dlaczego nie pracuje mówi, że nie da się niczego znaleźć i nie zamierza robić czegoś za śmieszne pieniądze i w sumie czeka aż umrą jego rodzice, żeby odziedziczyć po nich majątek i z tego żyć. Niby ok, ma z czego żyć, nie trzeba go utrzymywać, ale nie potrafię zaakceptować tego, że nic nie robi, nie ma żadnych ambicji i żyje de facto jak nastolatek. Ja od kilkunastu lat pracuję, mam swoją firmę, wstaję rano i pracuję do popołudnia czy nawet wieczorami, a on o 14.00 dopiero wychodzi z łóżka, ubierze się, zje coś i siedzi przy kompie, potem coś zje i znów idzie spać, wstaje wieczorem, ogląda filmy do nocy i tak codziennie. Kiedy jesteśmy razem nie chce mu się wstać rano i gdzieś pójść i coś porobić, jedyne co mi oferuje to pogadanie i oglądanie razem filmów. Nie wiem czy ja się czepiam, ogólnie jest mi z nim dobrze, jest czuły, mogę na nim polegać, pomaga mi jak poproszę, ale boję się jak będzie wyglądać nasze życie, kiedy ja będę pracować a on wylegiwać się w łóżku do popołudnia. Mierzi mnie jego lenistwo i brak ambicji i czuję że w jakiś sposób przestaję go szanować jako faceta bo przypomina mi rozpuszczonego nastolatka. Sugerowałam mu, że może ma depresję i żeby poszedł do lekarza czy psychologa, ale olewa to. Co o tym myślicie? Czy ten związek ma przyszłość? Co byście zrobiły na moim miejscu?

Lenistwo nie ma nic wspólnego z wygodą.
Nawet po 6tce w totka, pracowałbym robiąc coś ciekawego chociaż dla własnej samorealizacji czy rozwoju, lub chociaż wolontariacie.


Sam cenię sobie balans między pracą a czasem wolnym, ale leżenie latami do góry brzuchem i oglądanie filmów to nie jest materiał na partnera xD


A co jeżeli rodzice zachorują i wydadzą majątek na leczenie, jedna z wielu opcji.
Co jeżeli będą dzieci a książe będzie tylko leżał i "pachniał".


Nic ambitnego ani perspektywistycznego w tym nie ma

[Miss_Suze]

Wiałabym. Czekanie na śmierć rodziców, żeby mieć kasę to jakiś obłęd, pierwszy raz słyszę o czymś takim. O czym ty z tym facetem rozmawiasz skoro on nic nie robi? Jeszcze zrozumiem jak ktoś studiuje czy robi jakieś kursy, więc chce skupić się na edukacji, ale ten facet ani się nie uczy, ani nie pracuje. A myślałaś co by było gdybyście mieli założyć rodzinę? Masakra.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Rasowy truteń.
Na życie i do związku odpada; jak go chcesz tylko do łóżka i jest w tym OK, to bierz.

[rejczeI]

Był sobie chlopiec, i brzmi trochę jak opis życia rentiera, pomijam ze tylko śpi i ogląda tv.

Ogólnie zależy ile ma hajsu, jak tyle że nic nie musi i nigdy to w sumie po co wymagać od niego chodzenia do pracy. Słabe jest natomiast to że nic nie robi ciekawego. Hju grant z Był Sobie też dzielił czas na jednostki np. udając się do fryzjera siłując się w ten sposób z nudą; jakoś tak. Ale pani bohaterka dała mu szansę i wciągnęła go w działalność dobroczynną.

[Monia284]

Napisane przez DrDoom

Lenistwo nie ma nic wspólnego z wygodą.
Nawet po 6tce w totka, pracowałbym robiąc coś ciekawego chociaż dla własnej samorealizacji czy rozwoju, lub chociaż wolontariacie.


Sam cenię sobie balans między pracą a czasem wolnym, ale leżenie latami do góry brzuchem i oglądanie filmów to nie jest materiał na partnera xD


A co jeżeli rodzice zachorują i wydadzą majątek na leczenie, jedna z wielu opcji.
Co jeżeli będą dzieci a książe będzie tylko leżał i "pachniał".


Nic ambitnego ani perspektywistycznego w tym nie ma

Ja też. Co innego np straci się pracę, miałam tak kiedyś i okres przejściowy np miesiąc dwa być bez pracy. Trochę jest dołek, człowiek potrzebuje psychicznie się zrelaksować. Miałam tak. No ale co innego taka przerwa która też jest potrzebna, a co innego wcale nie pracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

On ma taki styl życia i tyle. Krzywdy nikomu nie robi. Jeżeli to dla ciebie nieakceptowalne to zakończ relację. Nie masz prawa na siłę go zmieniać. Obrabianie mu dupy w Internecie też jest raczej niesmaczne i trudno uwierzyć, że jesteś w nim faktycznie zakochana.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez tinpanalley

Zdumiewa mnie to, że ludzie nie są pewni, czy dobrze rozumują mając tyle lat. Kurczę, no masz 30 lat i w tym wieku rozróżniamy rzeczy dobre od złych doskonale.

Złośliwie napiszę, że to świetny kandydat na faceta, męża, partnera, czy innego TŻ. Albo, żebyś się bardziej wysiliła, to z pewnością go zmienisz. I jeszcze że mylisz się, bo to normalny styl życia trzydziestoletnich "chłopaków" i czepiasz się.

No nie, z takim podejściem to ludzkości grozi regres i powrót do epoki sprzed kamienia łupanego nawet.
Odważ się zaufać intuicji. Co ona i rozsądek Ci mówią?

Amen.

[chacaos]

Napisane przez melepeta12

i w sumie czeka aż umrą jego rodzice, żeby odziedziczyć po nich majątek i z tego żyć. Niby ok

Wiem, że wyrwane z kontekstu, ale trochę prychłam czytając. xD

Nie ma tu żadnej przyszłości, Ty się będziesz wiecznie wkurzać, a on pewnie widzi w Tobie awaryjną opcję do posażytowania gdyby jednak pieniążków od rodziców brakło.

[DrDoom]

Napisane przez PumpkinEyes

On ma taki styl życia i tyle. Krzywdy nikomu nie robi. Jeżeli to dla ciebie nieakceptowalne to zakończ relację. Nie masz prawa na siłę go zmieniać. Obrabianie mu dupy w Internecie też jest raczej niesmaczne i trudno uwierzyć, że jesteś w nim faktycznie zakochana.

Obrabianie dupy jest personalne, w internecie bez detali to anonimowe pytanie o opinię. Z takiego założenia 3/4 tematów tutaj co zrobić, jak zareagować, lub czy to normalne to "obrabianie dupy".
Nie bez powodu mówi się, że miłość jest ślepa, może pani spadły klapki z oczu.
Krzywdy nikomu nie robi, i ma do tego prawo, inni mają prawo wyrazić opinię na temat takiego podejścia do życia.
Sama na takiego kawalera byś się pewnie nie zdecydowała, czemu się więc dziwić, że większość krytykuje przepuszczanie swojego życia między palcami za hajs rodziców.

[road_rage]

Po namyśle jeszcze mi przyszła do głowy opcja, że facet nie jest do końca zdrowy, ma jakieś objawy depresji albo coś takiego. Bo to raczej nie jest realne, żeby wykształcony i podobno inteligenty człowiek z jakimś już doświadczeniem zawodowym wybrał sobie spanie i oglądanie filmów jako jedyne zajęcie. Przecież można w ten sposób umrzeć z nudów.

Jeszcze gdyby to był wieloletni partner, który kiedyś się tak nie zachowywał, to zastanowiłabym się co można z tym zrobić. Ale jeśli to jest świeży związek i to tak wygląda od początku, to nie widzę nadziei.

[PumpkinEyes]

Napisane przez DrDoom

Obrabianie dupy jest personalne, w internecie bez detali to anonimowe pytanie o opinię. Z takiego założenia 3/4 tematów tutaj co zrobić, jak zareagować, lub czy to normalne to "obrabianie dupy".
Nie bez powodu mówi się, że miłość jest ślepa, może pani spadły klapki z oczu.
Krzywdy nikomu nie robi, i ma do tego prawo, inni mają prawo wyrazić opinię na temat takiego podejścia do życia.
Sama na takiego kawalera byś się pewnie nie zdecydowała, czemu się więc dziwić, że większość krytykuje przepuszczanie swojego życia między palcami za hajs rodziców.

Obrabianie dupy to obrabianie dupy, miejsce nie ma większe znaczenia. Jeżeli jesteś w kimś zakochany to raczej nie chodzisz po ludziach się skarżyć, że jest leniwy i nieambitny, nudny itd. A ten wątek nie ma sensu (o ile w ogóle jest prawdziwy, a nie trollowy). Chyba że autorka liczy na magiczne zaklęcia, jak zmienić 'żabę w królewicza'.

[LadyPerry]

Na prawdę nie czułabym sie z facetem dobrze, gdyby siedział w domu i trwonił kasę bez sensu. Totalnie człowiek bez żadnych zainteresowań na prawdę nie jest dla mnie kimś, kto mógłby być dla mnie interesujący. Ktoś kto pokazuje mi też, że jest zaradny... ale kto co lubi.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Miss_Suze]

Napisane przez PumpkinEyes

Obrabianie dupy to obrabianie dupy, miejsce nie ma większe znaczenia. Jeżeli jesteś w kimś zakochany to raczej nie chodzisz po ludziach się skarżyć, że jest leniwy i nieambitny, nudny itd. A ten wątek nie ma sensu (o ile w ogóle jest prawdziwy, a nie trollowy). Chyba że autorka liczy na magiczne zaklęcia, jak zmienić 'żabę w królewicza'.

Każdy wątek na forum to obrabianie komuś dupy

[PumpkinEyes]

Napisane przez Miss_Suze

Każdy wątek na forum to obrabianie komuś dupy

Ale nie każdy wmawia sobie i innym, że jest zakochany w obiekcie obrabiania dupy.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Pedro94

No gość ma takie podejście do życia, nie ma w tym nic złego, każdy ma prawo żyć jak chce. Ty się zastanów czy pasuje Ci taki związek i jeśli nie to się po prostu rozstań. Nie sproboj go zmienić bo i tak ci się to nie uda.

Nie wiem czy czekanie aż rodzice wykitują jako sposób ma życie to "nic zlego".

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Miss_Suze]

Napisane przez PumpkinEyes

Ale nie każdy wmawia sobie i innym, że jest zakochany w obiekcie obrabiania dupy.

Czy ja wiem. Znam przypadki, gdzie grubsze akcje się dzieją np. notoryczne zdrady, a zakochana baba dalej broni misia. Stąd wierzę, że autorka może go kochać, ale powoli oczy jej się otwierają, że jej facet nie rokuje na przyszłość.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89527059]Nie wiem czy czekanie aż rodzice wykitują jako sposób ma życie to "nic zlego".

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No, a jak za długo będzie czekał to autorka znajdzie teściów w piwnicy Wybaczcie za czarny humor

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez road_rage

Po namyśle jeszcze mi przyszła do głowy opcja, że facet nie jest do końca zdrowy, ma jakieś objawy depresji albo coś takiego. Bo to raczej nie jest realne, żeby wykształcony i podobno inteligenty człowiek z jakimś już doświadczeniem zawodowym wybrał sobie spanie i oglądanie filmów jako jedyne zajęcie. Przecież można w ten sposób umrzeć z nudów.

Jeszcze gdyby to był wieloletni partner, który kiedyś się tak nie zachowywał, to zastanowiłabym się co można z tym zrobić. Ale jeśli to jest świeży związek i to tak wygląda od początku, to nie widzę nadziei.

Tak i nie. Łatwo się zapędzić w taki czas bezsensu i ciężko z niego wyjść. Nie jest to równoznaczne z depresją.

[Miss_Suze]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89527108]Tak i nie. Łatwo się zapędzić w taki czas bezsensu i ciężko z niego wyjść. Nie jest to równoznaczne z depresją.[/QUOTE]

Może i nie, ale z gorszym stanem psychicznym myślę, że jak najbardziej. Sama jak straciłam pracę i miałam chryję na studiach to zauważyłam, że jak się nie uczę to marnuję czas na tik toki, filmy i czytanie wizażu całymi dniami. Tak się źle czułam, że nie miałam na nic innego siły. Ale jak jestem w normalnym stanie psychicznym to taka egzystencja jest dla mnie niedopuszczalna.

[DrDoom]

Napisane przez Miss_Suze

Czy ja wiem. Znam przypadki, gdzie grubsze akcje się dzieją np. notoryczne zdrady, a zakochana baba dalej broni misia. Stąd wierzę, że autorka może go kochać, ale powoli oczy jej się otwierają, że jej facet nie rokuje na przyszłość.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------



No, a jak za długo będzie czekał to autorka znajdzie teściów w piwnicy Wybaczcie za czarny humor

Rodziców ma się jednych, zwłaszcza jeżeli robią za "lokatę".
Gorzej jak autorka znajdzie polisę na swoje życie na niezłą sumkę bo łatwiej zmienić "gosposie" gdy fundusze będą na wyczerpaniu

[Sodalite]

Napisane przez PumpkinEyes

Ale nie każdy wmawia sobie i innym, że jest zakochany w obiekcie obrabiania dupy.

no przecież na intymnym to akurat połowa wątków jest o tym że autorka jest niby zakochana w partnerze i wcale jej to nie przeszkadza zakładać wątków o tym jaki z partnera maminsynek, jak to nie znosi jego dzieci, jak to jest skąpy, jak to zdradza, jak to laski z Tindera wyrywa, jaki to leniwy i nic w domu nie robi, itd.

większość wątków tutaj to obrabianie dupy partnerowi, którego podobno się kocha i tak ciężko od niego odejść

[skara]

Dla mnie taki człowiek jest zupełnie nieatrakcyjny. Nie mam nic przeciwko niepracowaniu, ale odrzuca mnie to, że ktoś się cofa, w żaden sposób nie rozwija. Jeśli nie musi pracować to może być w wolontariacie, może robić jakieś inne ciekawe studia, kursy, rozwijać hobby czy co jeszcze chce, ale codziennie, bierne oglądanie filmów, nawet ambitnych, jest mega odrzucające. Kartofel na kanapie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Szczere nawet bym się takim facetem nie zainteresowała. Nie byłby w moim typie,w ogóle nie chciałabym wchodzić z nim w jakąś relacje,a już w związek to w ogóle nie, nie i nie.
Facet dla mnie kompletnie do skreślenia. Ciekawe ile musi mieć tych oszczędności,że żyje sobie już za nie 3 lata. Pewnie rodzice go utrzymują i tyle. Nie chciałabym być z kimś takim. Ani nawet się przyjaźnić. Nie wiem co miałabym robić z człowiekiem, który pół dnia śpi a pół dnia siedzi przed tv. Nuuuuda.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Jak z takim człowiekiem planować przyszłość. Mieszkanie razem, dzieci czy ślub? No nie wiem.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Miss_Suze]

Napisane przez Misia452

Ciekawe ile musi mieć tych oszczędności,że żyje sobie już za nie 3 lata.

No właśnie. Poza tym oszczędności nie służą temu, żeby je przebulić, bo Ci się nie chce pracować...