Uciekam od byłego i nie mogę

[kingamajda1992]

Cześć
Potrzebuje sie wygadac bo zupełnie nie wiem jak sie zachować.

Poznalam kilka lat temu w pracy faceta. Przyjaźniliśmy się, potem zostaliśmy para.
Sytuacja była fajna, nie mieliśmy styczności ze sobą w firmie, dwa różne odległe działy. Związek nam nie wypalił, facet po dwóch latach mnie zostawil. Był niedojrzały, nie umiał określić czego tak naprawdę oczekuje od związku.

Dwa miesiące nie mieliśmy kontaktu, chociaż on prosił abyśmy mieli, pewnie już byśmy nigdy nie rozmawiali, aż w końcu mnie przeniesiono, do jego działu.

W pracy wiedzieli ze rozeszliśmy się, ale u nas w firmie nikt nie robi z tego problemu, relacje są dość luźne.

Ja z bylym na początku się ignorowaliśmy, w koncu on nie wytrzymał i opisał czemu mnie zostawil. Fakt, była w tym też mija wina, ale nigdy nie rozmawiał ze mną szczerze czego mu brakuje a ja nie mialam świadomości o wielu sprawach. Raz się spotkaliśmy, za dwa dni mi napisał ze juz mnie nie kocha, że nie możemy się nawet przyjaźnic bo on nie umie. Zaakceptowałam to, mowie trudno, tak musialo byc.

Odżyłam, zmienilam wygląd, więcej wychodze do ludzi, zajęłam się sobą, ale nie chwaliłam się tym. W tym czasie eks zaczal demonstrować jak to on nie wychodzi, nie wyjeżdża, gdzie nie bywa. Specjalnie głośno zebym słyszała itd. Aż się kolezanki z tego śmiały, że stara się mi dokuczyć. Ja to ignorowałam, bylam uprzejmą ale nic poza pracą.

W końcu doszlam do wniosku ze nie chce być w tym dziale, nie chce robić tego co robię i poprosilam szefa o przeniesienie. Były o tym wiedział.

Mialam się wynieść do budynku 2 km dalej, bylam zadowolona ze nie będę bylego widywać, że tam jest cisza i spokój.

W dzien który był ostatnim dniem mojej pracy w dziale były wzial pracę zdalna chociaz nigdy tego nie robi, ja również.
I około 16 dostalam info ze moj cały nowy dzial przenosi się do tego samego budynku w którym ja jestem. Finalnie zmienię tylko pokój.

Co jest, co chce uciec i sie odciąć to nie mogę bo ten glupi los zawsze mnie wpycha kolo niego. A dwa, nie mam już pomysłu jak się zachowywać, jestem miła grzeczna, ale nie przekraczam żadnych granic, odpowiadam na pytania sluzbowe i tyle. Po co on mi robi na zlosc emanowaniem jak mu w życiu dobrze?
Nie, nie liczę na to że magicznie wróci bo nie wróci skoro nie kocha, ale liczylam ze można mieć normalne relacje, bez złośliwości.

Olewać go dalej, udawać ze nie znam? Nie umiem, nie jestem taka dla ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwiazdeczka223]

A Ty coś czujesz do niego? Bo z tego co napisałaś to on ma problem a nie Ty, patrz na jego zachowanie z przymrużeniem oka. A już na pewno nie proś o ponowne zmienienie działu bo to będzie bardzo nieprofesjonalnie wyglądać

[kingamajda1992]

Kocham, ale nic na siłę. Dlatego zajęłam się sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frozen_Rose]

Wydaje mi się, że nic się z tym nie da zrobić. Lepiej zostań tam gdzie jesteś, bo przecież pracy nie zmienisz z powodu jednego pajaca. Jeśli nie potrafisz go olać, to zachowuj się tak jak wcześniej, jakby nic się nie działo, a jego dziecinne akcje ignoruj. Po pewnym czasie może mu się znudzi.

[kingamajda1992]

Nie zamierzam zmieniać pracy, zmiana działu była z powodu tego ze nie lubiłam tego co robię. Zobaczymy co to dalej będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Dystans, dystans aż do znudzenia. Dalej rób swoje, jego ignoruj, bądź uprzejma i tylko tyle.



Jeśli on ma taki problem, że spotyka Ciebie, to on powinien rozważyć zmianę działu/czy nawet pracy, nie Ty.

[Lapis_Lazuli]

Dystans i tyle. Jeżeli będziesz twarda w swoim stanowisku to facet zobaczy ze nic z tego nie będzie i w końcu się znudzi. Jeżeli szukałby na siłę kontaktu innego niż słuzbowy to masz prawo postawić mu granicę a jak trzeba to zgłosić to w odpowiednie miejsce.

[kingamajda1992]

Prywatnie juz przestaliśmy pisać, zostały tylko docinki w stylu emanowanie nowym życiem i "patrz jak mi dobrze bez ciebie". Nie rozumiem o co temu człowiekowi chodzi, naprawde. Przykro mi po prostu najzwyczajniej w świecie i po ludzku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alekto123]

To on Ciebie zostawił i odstawia teraz takie akcje jak mu dobrze i fajnie? Dziwny jakiś. Wygląda to mi tak, jakby mu szantaż emocjonalny nie wyszedł. Jakby liczył, że po rozstaniu będziesz go błagać o powrót czy coś.

Raczej jak ktoś zrywa, to nie chce mieć już takich kontaktów z byłym partnerem, chyba że właśnie robi shit test licząc na 'błagaj mnie i płaszcz się przede mną, abym wrócił!'


Olewaj złośliwości typa, bo jest niepoważny.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[wlosomaniaczkaaa]

Moim zdaniem albo zwyczajnie ma parszywy charakter i jest wredną mendą, która próbuje Ci dopiec. Albo dużo gorzej sobie radzi po zerwaniu niż Ty i po prostu klasy mu brakuje w przeciwieństwie do Ciebie. Sama twierdzisz, że był niedojrzały i brakowało w nim szczerości. Tyle wygrać, że pomimo tego, że Tobie przykro, to on wychodzi na żenującego debila. Nawet dziewczyny to zauważyły. W środku całkiem możliwe, że jak gunwno się czuje dlatego tak usilnie próbuje przekonać wszystkich wokół, że jest inaczej. Człowiek szczęśliwy, mający trochę oleju w głowie nie musi urządzać takich szopek.
Ignoruj go. To najlepsze co możesz zrobić.

[kingamajda1992]

Ewentualnie jeszcze dowiedział się od wspólnych znajomych ze w życiu mi się układa i wychodze do ludzi o co mial pretensje ze nie robię więc próbuje pokazać ze u niego tez jest super. Albo i kocha i nienawidzi zarazem. Mnie nie chodzi o to ze wychodzi super, niech kogos pozna i zajmie się sobą. Bardziej mi chodzi o to ze ktos próbuje mi grać na emocjach. Samo to w sobie mnie drażni. Jak się od tego odciąć psychicznie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kingamajda1992]

Cześć, minal miesiąc i moja sytuacja się trochę poprawiła. Zmieniłam dział, nie jestem narażona na codzienne docinki byłego. Najwyżej jak się spotkamy w kuchni to opowiada wszem i wobec że z kimś tam był w teatrze albo śmieje się głupio do telefonu. Maile służbowe suche i oschle. Odcięłam się, nie utrzymuje kontaktu. Dalej się zmieniam, zapisałam na nowe zajęcia. Mamy się dalej z eksem w znajomych więc zapewne o tym wie, bo czasem znajomi mnie oznaczają na różnych aktywnościach. Nie wrzucam nic sama, nie publikuje. Udaje że mnie nie ma żeby się odciąć. Rozmawiam z kilkoma facetami, ale jeszcze boję się wejść w nowy związek. Chodzę do psychologa, ale coś nie czuje żeby mi pomagał. Wiem że były oskarża mnie o wiele rzeczy sam nie widząc swoich wad.


Na czym polega mój problem? Nie mogę zapomnieć. Ciągle śni mi się ten facet po nocach, rozumowo wiem że to nie miało przyszłości, ale to dziadostwo nie przechodzi. Minęło x czasu a ciągle nie mogę przestać tęsknić. Jak to sobie ułatwić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[twiggz]

Napisane przez kingamajda1992

Cześć, minal miesiąc i moja sytuacja się trochę poprawiła. Zmieniłam dział, nie jestem narażona na codzienne docinki byłego. Najwyżej jak się spotkamy w kuchni to opowiada wszem i wobec że z kimś tam był w teatrze albo śmieje się głupio do telefonu. Maile służbowe suche i oschle. Odcięłam się, nie utrzymuje kontaktu. Dalej się zmieniam, zapisałam na nowe zajęcia. Mamy się dalej z eksem w znajomych więc zapewne o tym wie, bo czasem znajomi mnie oznaczają na różnych aktywnościach. Nie wrzucam nic sama, nie publikuje. Udaje że mnie nie ma żeby się odciąć. Rozmawiam z kilkoma facetami, ale jeszcze boję się wejść w nowy związek. Chodzę do psychologa, ale coś nie czuje żeby mi pomagał. Wiem że były oskarża mnie o wiele rzeczy sam nie widząc swoich wad.

Na czym polega mój problem? Nie mogę zapomnieć. Ciągle śni mi się ten facet po nocach, rozumowo wiem że to nie miało przyszłości, ale to dziadostwo nie przechodzi. Minęło x czasu a ciągle nie mogę przestać tęsknić. Jak to sobie ułatwić?

Wypadkowa twz "ruchania d*upy z grupy", jak zawsze mówię. Następnym razem nie umawiaj się z nikim z pracy, bo regularne spotykanie się na korytarzu, znacznie utrudnia "odcięcie się". Tyle z porad typu capitain obvious.
A tak serio:
Odwala sceny, ale mimo że zdajesz sobie sprawę że to pokazówka, to dalej trafia to w twoje emocje.
Jeśli możesz to w pracy miej słuchawki/słuchawkę w uchu z muzyką/podcastem/czymkolwiek na czym będziesz mogła się skupić podczas takich scenek rodzajowych z cyklu "zagram Ci na nosie". Jednakże dobrym distraction będzie po prostu inny facet/faceci. Nie mówię że musisz się koniecznie zakochiwać, ale flirtuj, gadaj, pozwól sobie na oderwanie od myślenia tylko o nim. Niech Cię zasypują wiadomościami, traktuj to jako zabawę. Również kontakty z innymi ludźmi oraz aktywności typu spacer są bardzo na plus
Bardzo dobrze robisz zachowując dystans i ignorując go. Trzymaj tak dalej Jak wyżej wspomniano, do znudzenia.

Jeśli to nie pomoże, zawsze zostaje ciężki kaliber - zmiana pracy.

[kennedy]

wyrzuc go z social media, on nie jest juz twoim kolega.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kennedy

wyrzuc go z social media, on nie jest juz twoim kolega.

No właśnie. Po co go trzymać w znajomych i dawać wgląd w swoje aktywności?

[kingamajda1992]

Wiecie, ja z szacunku trzymam ludzi w znajomych, nie zdarzyło mi się jeszcze żebym kogoś usunęła. Ale niech żyje praca zdalna, może w taki sposób się uda odciąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez kingamajda1992

Wiecie, ja z szacunku trzymam ludzi w znajomych, nie zdarzyło mi się jeszcze żebym kogoś usunęła. Ale niech żyje praca zdalna, może w taki sposób się uda odciąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale ile on miał i ma do ciebie tak wielki szacunek? Co tracisz na tym że być może "sobie coś pomyśli"? Co zyskujesz tym unoszeniem się na pokaz, czy ktoś to doceni? Czy sama siebie doceniasz że tak "dzielnie i jak dama" to znosisz? Bo raczej z wątku wynika że nadziewanie się na byłego lub informacje o nim cię męczą i irytują, a nie są obojętne, więc po co ten masochizm. Zatroszcz się o siebie, tak po prostu.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kingamajda1992

Wiecie, ja z szacunku trzymam ludzi w znajomych, nie zdarzyło mi się jeszcze żebym kogoś usunęła. Ale niech żyje praca zdalna, może w taki sposób się uda odciąć.

A "weź" przestań. Przedefiniuj sobie znaczenie terminu "szacunek" i jak się to ma do sztucznego tworu, jakim są social media. Usuń i zablokuj.

[11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15]

Napisane przez kingamajda1992

Wiecie, ja z szacunku trzymam ludzi w znajomych, nie zdarzyło mi się jeszcze żebym kogoś usunęła. Ale niech żyje praca zdalna, może w taki sposób się uda odciąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co za bujda :P. Nie chcesz go usunąć.