Jak będziecie lub jak zwracacie się do teściów?

[wiolkaslonko]

Ja również nie wiem jakim cudem uda mi sie powiedziec tato/mamo. Wiem, że mój Tz bedzie miał z tym dużo mniejsze problemy.
Ale myśle ze mówienie bezosobowo jest może troche przykre dla nich (w końcu są ludzmi ) chociaz różni ludzie różnie to odbierają ja wolałabym zeby moja przyszła synowa/ziec mówił mi po imieniu niż miałaby sie zrwacac bezosobowo.
Najbardziej jednak chciałaby, zeby rodzice Tz-ta sami mi zaproponowali sposób zwracania sie do nich

[ami81]

Na początku miałam problemy z powiedzeniem słowa "mama". Najpierw mówiłam tylko bezosobowo, dopiero na wigilli powiedziałam do niej mamo i teraz mówię Mamo. Teściową bardzo lubię, może dlatego że mieszka daleko, rzadko się widzimy i nie mamy konfliktów. jak przyjedziemy do niej to spełnia wszystkie moje zachcianki, a to coś dobrego upiecze albo zazwyczaj dzwoni wcześniej i pyta co chcę na obiad to ona mi to ugotuje
Do teścia mówię po imieniu bo nie jest ojcem mojego TŻ

[olasia]

Napisane przez bienioka

dziewczyny, chyba ze mna cos nie tak, ale nie wiem jak wyglada to bezosobowe zwracanie sie do tesciow., np, chcesz, zeby tesciowa ci podala telerz no i jak mowicie bezosobowo?? ...podalibyscie mi talerz??? to chyba nie jest bezosobowo (2 os l.mnogiej), albo sie myle?? bezosobowo to dla mnie podać mi talerz

ja wtedy powiedzialabym "czy moge dostac talerz" wiem, ze to takie dziwne ale jesli nie poczujesz sie jak w rodzinie to dla mnie nie ma innej opcji jak takie dziwne zabiegi....

[bienioka]

Napisane przez olasia

ja wtedy powiedzialabym "czy moge dostac talerz"

hehehe - niezlewyszlas z tych opałow a jakbys powiedziala w tej sytuacji:

chcesz sie spytac tesciowej czy ogladala wczoraj jakis tam film

napisz, bo jestem bardzo ciekawa. ja jak juz pisalam zwracam sie per "ty", ale nie mowie po imieniu (ogladalas wczoraj film....??). moja mama jednak do swojej tesciowej mowi przez "wy" (ogladaliscie wczoraj film...??)

jakie macie jeszcze inne propozycje?? moze ktos mowi: ogladala mama wczoraj film...??

[olasia]

czesto mowie rowniez w liczbie mnogiej wlasnie wtedy gdy pytanie dotyczy wlasnie przyszlej tesciowej, i chyba jesli chcialabym wiedziec czy ogladala ten film (chociaz ja tam taka ciekawska to nie jestem ) to pewnie bym spytala wlasnie w liczbie mnogiej, czesem cos dorzuce na "ty" i patrze na jej reakcje, wlasciwie nigdy nie spojrzala na mnie wrogo, wiec gdyby ja to zabolalo to pewnie by mi powiedziala, albo nie, bo przeciez ja nigdy nie wiem o czym ona mysli...
takie to jest bleeee dlaczego ludzie nie potrafia ze soba rozmawiac o takich rzeczach, dlaczego sobie wszystko komplikuja???

[magdulec]

W moim przypadku przed zaręczynami zwracałam sie Pani/Pan (chociaż czasami czułam się z tym nie swojo), po zaręczynach przeszłam nieśmiało na bezosobowe formy, jak "gdzie mogę znaleźć......", a po ślubie zobaczymy, może własnie coś zaproponują albo TŻ porozmawia lub razem ustalimy; lecz jakoś nawet teraz nie może mi przejść przez usta mamo/tato. Do mojej mamy mówię "mamuś" to jak do teściowej bedę mówić "mamo" to jakoś bedzie to brzmiało i rozróżniało obie mamy.

[kindzia1984]

U nas przyjęła się tradycja mówienia mamo/tato. Szlak mnie trafiał na to. Borykałam sie z tym słowem przez dobrze ponad rok. Nie mogło mi to przejść przez gardło. Do tej pory mam cholerne opory ale jest już troszkę lepiej. Teścia nie mam więc połowa problemu z głowy ale kiedy to się rozwiąże. Może jak bedziemy mieć brzdaca to wtedy łatwiej mi bedzie mówić babka

[malin30]

A ja nie mogę się już doczekać, kiedy będę mogła zacząć mówić do teściowej mamo. Dla mojego TŻ będzie ogromnym przeżyciem, jak zacznie mówić do mojego taty "tato", bo od 25 lat jego ojciec nie żyje...

[kindzia1984]

Ja myslałam, ze mojemu mężowi bedzie cięzko mówić do mojego taty tato bo on wogóle ojca nie miał ale jemu to nie przeszkadzało a ze mnie wyszły problemy

[inka1980]

"Mamo" i "tato" - tak po prostu, naturalnie i bez żadnego problemu oraz przymusu Mam fajnych teściów, a poza tym są to rodzice mojego ukochanego męża, więc jak bym się miała do nich zwracać? Natomiast do mojej mamy mówię: "mamuś" Mój mąż do moich rodziców też zwraca się "mamo" i "tato" i nie wyobraża sobie, że mogłoby być inaczej. W końcu jesteśmy rodziną

[maud79]

Nie zły wątek.... niby takie nic...a problem wielki
Ja też go miałam i zarzekałam się, że do obcych ludzi nie będę mówić mamo/tato. Mój mąż nie utrzymuje kontaktów ze swoim ojcem, więc teścia mam z głowy.... Teściowa ( na marginesie fajna kobitka) jest za granicą i nasze kontakty były i są telefoniczne. Na początku mówiłam bezosobowo....Ona sama zaproponowała mi żebym mówiła albo po imieniu albo mamo...jak mi pasuje.Po jakimś czasie..ledwo ale wymówiłam MAMO..i tak zostało do dziś. Mój mężuś do mojej mamy zwraca się po imieniu, a do mojego ojca na razie bezosobowo, albo dziadek. Jak są dzieci to łatwiej... do wszystkiego idzie się przyzwyczaić..chyba:confu sed:

[czerybka]

ja też kiedyś mówiłam że do w sumie obcej mi kobiety "mamo" mówić nie bede ale po ślubie wszystko się zminiło i mówię "mama" bezosobowo nie wypada a po imieniu to dla według mnie brak szacunku bo w końcu jest to starsza osoba odemnie. pierwsze "mamo" wyszło bardzo nieśmiłało i cichutko ale teraz to już jest ok.

Zwracam sie "Mamo", "Tato", choc wiadomo, ze nigdy nie bedzie w tych slowach tych samych uczuc co do swoich wlasnych rodzicow! Z reszta moi "rodzice" przedstawiajac mnie mowia: zona Tz a nie to moja corka!

P.S. Znam dziewczyne, ktora przed slubem zarzekala sie ze nigdy nie powie na tesciowa mamo, na tescia tato - po tygodniu od slubu, bylo: mamusia i tatus!

[hania811]

No własnie niby nic a taki problem. Znaczy ja mam problem, bo mój TZ to juz normalnie od roku jest synkiem moich rodziców, i to jakies takie normalne że bedzie mówił mamo i tato. Ja natomiast sobie nie wyobrazam żeby do tesciowej mówic mamo, na Pani jest strasznie niewygodnie i wynikaja z tego powodu coraz częsciej dziwne sytuacje, po imieniu w zyciu się tesciowa nie zgodzi. Oj cięzka sprawa bedzie.

[olka_222]

zdecydowanie bezosobowo. teść nie do przyjęcia, mój TZ nie za bardzo go znosi a co dopiero ja....

Teściowa pewnie bardzo by chciała żebym mówiła do niej mamo, ale ja nie potrafię zapomnieć dawnych urazów, poza tym ja mam już swoja kochana mamusie i nie wyobrażam sobie żebym mogla do nich dwóch mówić tak samo. To tak jakbym stawiała je na równi.


Poza tym nie czuję jakichś więzy krwi z nimi poprzez fakt że poślubiłam ich syna.

[evi26]

Sądzę, że po ślubie do mojej przyszłej teściowej będę mówiła: Mamo i myślę, że mój przyszły mąż do moich rodziców również będzie mówił: Mamo - Tato.

[hania811]

Mój maż zaraz po obiedzie weselnym wyszedł zapalic i mówi do tescia"tato daj zapalniczkę". Zaraz do mamy się doniosło że mój maz powiedział tak najpierw do ojca, a nie do niej no i sie obraziła. Generalni mój maz bardzo kocha moich rodziców. Natomiast ja mimo obaw zaraz nazwana zostałm kochana córeczka i tesciowie bardzo chca bym mówiła do nich mamo i tato. No cóz bede musiała sie nauczyc

[agatka20]

Rodziców mam jednych i nigdy w życiu nie przeszły by mi przez gardło słowa "mamo" i "tato" skierowane do teściów!!
Jeszcze przed ślubem mi powiedzieli że mam się do nich zwracać mamo i tato, ale ja się do nich zwracam bezosobowo inaczej nie potrafię. Za duże znaczenie mają dla mnie te słowa. Nie mówię że nie darzę ich szacunkiem, bo szanuję ich ze względu na to że są rodzicami mojego męża (przepadać z nimi nie muszę )
Moi rodzice chcieli żeby mój mąż zwracał się do nich po imieniu, ale on nie potrafi i zwraca się do nich tak samo jak ja bezosobowo
Tak więc myślę że nie mamy aż tak dużego problemu

[an.ka.b]

Ja mam tylko teściową i chyba od dnai po ślubie mówię do niej "mama", ale czuję, że gdy się do niej zwracam "mamo" to jest to takie trochę puste słowo, bez całej tej treści i głębi, którą czuję gdy mówię mamo do swojej mamy.

[iza251]

Napisane przez asikkk

ja mamo i tato, juz sie wprawilam od kilku miesiecy.. sa to rodzice mojego meza, najlepszego przyjaciela, wiec takze i moi, nie wyobrazam sobie zwracac sie do nich per pani, a tymbardziej po imieniu

Wychodziłam za mąż 2 września 2006 roku po ponad 8 latach "chodzenia". Rodziców mojego męża od razu polubiłam jak i Oni mnie.Nic do nich nie mam,naprawdę fajni ludzie.
Nie wiem co ma najlepszy przyjaciel w postaci męża do mówienia do prawie obcych ludzi mamo/ tato?!
Dla mnie - mam jednych rodziców - moich rodziców,moją mamę i tatę !W moim przypadku do dnia dzisiejszego jest problem. Przez pół roku ABSOLUTNIE nie potrafiłam wyduścić z siebie to mamo i tato,choć naprawdę baaaaardzo chciałam,ale nie potrafiłam się przemóc.Nie przechodziło mi to przez gardło i KONIEC. Oczywiście nie powiem proszę pani,ale tak by było najlepiej...
W tym momencie sytuacja wygląda tak,że jak MUSZę to powiem a jak nie to się nie męczę.Zdarza się to rzadko,ale nic na to nie poradzę.Na szczęście nie mieszkam z teściami,nawet w innym mieście więc jest mi łatwiej.
Rozumię Cię Lili,to JEST PROBLEM.
Sama się z tym borykam... już prawie rok.
W październiku urodzę im wnuczkę -więc będzie babcia i dziadek

[olasia]

wiecie co dziewczyny...dla mnie te slowa wogole nie sa jakies swiete...najwazniejsze to to zeby wypowiadac je zgodnie z wlasnym stanem serca... gdyby moja przyszla tesciowa byla dla mnie przyjaciolka (- co nie wykluczam, ze w przyszlosci mogloby tak byc), interesowala sie mna, byla dobrym duchem i wsparciem dla mnie takim jakim jest osobista mama to dla mnie nie byloby problemu zwracac sie do niej mamo, ale tu jest taki myk, ze nie ma tej wiezi i nie chodzi tutaj o wiezy krwi tylko o uczucie... ja np mam taka przyszywana ciocie do ktorej czesto mowie babciu bo poprostu jest taka kochana, i chociaz bardzo kocham swoja babcie (bo mam juz tylko jedna) i wiem, ze ona jest mi najdrozsza to i tak nie uwazam, ze to niestosowne tak zwracac sie do kogos "obcego"- czyli z poza rodziny.. najwazniejsze to dobrze sie czuc w nowej rodzinie i nie ma co tam patrzec, ze tesciowa sie gniewalaby gdybym mowila do niej po imieniu, ja uwazam, ze na szacunek i zaufanie kazdy musi sobie zapracowac.

[gosiunia22]

Chociaz moja przyszła teściowa jest przeuroczą osobą, nie wyobrażam sobie , żebym miała się do niej zwracać"mamo"... Mama i tata to moi rodzice, nikt wiecej. Najchętniej zwracałabym się do niej po imieniu.
Z kolei kompletnie nie wiem, ja zwracać się do drugiego męza teściowej, któy nie jest ojcem narzeczonego. To facet pożal się Boże...

[agnes23]

Chociaż ciężko mi to wychodzi, to od 7 lipca staram się mówić do teściów "mamo" i "tato", ciężko mi to przez gardło przechodzi, wolę mówić bezosobowo. Największe postępy zauważyłam w tym tygodniu, idzie mi to łatwiej.

[Yazowa]

zarzekała się żabka błota= ja, nie wyobrażałam sobie się tak zwracać, ale chciałam. Do moich rodziców mój mąż dawno nawet na żarty mówił mamo tato...także nie sprawiło mu to problemu po cywilnym, ja natomiast szybciej mówiłam do jego ciotek - cioci, potem przyszła kolej na teścia- tato i na końcu na teściową- mamo, tylko że samo mi się wyrwało i nie skojarzyłam...a ona nawet niedawno wspomniała kiedy pierwszy raz tak powiedziałam- widzę że to też sporo dla niej znaczyło. A moi rodzice zawsze byli tylko mamuś i tatuś- i tak jest dalej

[Konczita]

Napisane przez asikkk

ja mamo i tato, juz sie wprawilam od kilku miesiecy.. sa to rodzice mojego meza, najlepszego przyjaciela, wiec takze i moi, nie wyobrazam sobie zwracac sie do nich per pani, a tymbardziej po imieniu

dokladnie ... ja takze zwracam sie do nich mamo i tato ... a moj maż do mojej mamy - mamo badz tesciowa za to do taty od zawsze teściu a on zwie go zienciem

[ania_ndg]

Ja mam taki problem od 25 dni...Ostatnio teściowa wzięła mnie na rozmowie i powiedziała ze mam sie w koncu określic jak bede sie do Niej zwracac, oczywiscie zaznaczyla ze nie wyobraza sobie ze bede do niej mowic na pani czy po imieniu, wiec wyboru raczej to mi nie zostawila...teraz pojechala na wczasy w gory wiec mam spokoj ale 6 sierpnia wraca i znowu sie zacznie unikanie rozmow z Nia...
Moja mama nie zyje od 3 lat wiec tak dawno slowa "mama" nie uzywalam wiec nie powinna sie dziwic ze mam problem...a tesc... nic mi w sumie nie proponowal, ala mam wrazenie ze jemu to wszystko jedno... Moj mąż ma ułatwona sytuacje bo nie widuje mojego taty często no a ja... mam ich na codzien, bo mieszkam z Nimi... mam tylko nadzieje ze to nie potrwa dlugo...

[ewelins]

Od naszego slubu niedlugo bedzie rok a ja musze przyznac, ze do tej pory ciezko przechodzi mi przez gardlo slowo : mamo, tato. Przez prawie 7 lat narzeczenstwa zwracalam sie do nich Pan/Pani. Juz przed slubem czasami tesciowa powiedziala, zebym do niej tak sie nie zwracala ale nie zaproponowala innego rozwiazania. Natomiast po slubie zaraz zaznaczyla, zebym zwracala sie do niej albo po imieniu albo mamo. No i pojawil sie problem bo dla mnie powiedziec to 'mamo' graniczylo z mistrzostwem swiata!! Mniejsze opory mialam ze slowem 'tato' do tescia. Moze to dlatego, ze jest bardziej przystepna osoba i mamy chyba lepsze relacja niz z tesciowa. W rezultacie po praktycznie roku mowie 'mamo i tato'. Jeszcze miewam z tym problemy alle jest juz znacznie lepiej niz na poczatku.
Natomiast jesli chodzi o mojego mezusia to nie mial takich oporow. U niego slowo mamo i tato pojawily sie zaraz po zareczynach. Za pierwszym razem chwycil sie za jezykale moi rodzice byli z tego powodu zadowoleni i powiedzieli, ze bardzo sie ciesza i wrecz chca zeby tak do nich mowil. Zreszta, oni do niego mowia zieciuniu albo syneczku

[olka_222]

Napisane przez ania_ndg

Ja mam taki problem od 25 dni...Ostatnio teściowa wzięła mnie na rozmowie i powiedziała ze mam sie w koncu określic jak bede sie do Niej zwracac, oczywiscie zaznaczyla ze nie wyobraza sobie ze bede do niej mowic na pani czy po imieniu, wiec wyboru raczej to mi nie zostawila...teraz pojechala na wczasy w gory wiec mam spokoj ale 6 sierpnia wraca i znowu sie zacznie unikanie rozmow z Nia...
Moja mama nie zyje od 3 lat wiec tak dawno slowa "mama" nie uzywalam wiec nie powinna sie dziwic ze mam problem...a tesc... nic mi w sumie nie proponowal, ala mam wrazenie ze jemu to wszystko jedno... Moj mąż ma ułatwona sytuacje bo nie widuje mojego taty często no a ja... mam ich na codzien, bo mieszkam z Nimi... mam tylko nadzieje ze to nie potrwa dlugo...

wydaje mi się że teściowa powinna trochę przystopować i cię zrozumieć. Jeśli nie czujesz się jeszcze na siłąch to mów do niej na Pani. Nie można kogoś zmusić do takich rzeczy. Swoją drogą ciekawe czy też ona od razu zwracała się do swojej teściowej per mama.

Ja też bede miala od piatku ten problem, bowiem tesciowa również chce zebym do niej mamo mowila. Ona wprawdzie mówi o mnie "moja córunia" ale tylko w obecnosci mojej mamy albo innych znajomych. Wiem jednak ze nie jest to szczere i robione na pokaz.

[musicman]

he, myślałam że co jak co ale to nie będzie problem...no i jak ostatnio często myliłam się. CHoć to moze nie dosłownie problem, ale pewna niezręczność. Jestesmy 2 miechy po ślbie i nadal mowie do teściowej pani, moj mąż to samo do moich rodziców.
Nasi rodzice ani me ani be na ten temat, czekaliśmy na jakiś ruch z ich strony, na zaproponowanie jakiejś formy a tu nic. Jedynie moja ,mama spytałą czy mąż będzie jej mówił na pani , ale niczego w sumie nie zaproponowała, więc mąż odpowiedziął że jeszcze jakiś czas mu to zajmie,
Na szczęscie mam fajnego, wyluzowanego teścia więc używam formy "teściuniu", a teściowa za granicą i póki co nie ma dużej sprawy, bo przez telefon nie ma czasu na uzgadnianie jak mam sie zwracac.
Problem w tym że wcale nie jest dla mnie naturalne, tak zmienić formę z dnia na dzień, nie mowiąc już, ze to nie jest wcale moja mama ani tata i dlaczego tak miałabym zacząć mówić, Z drugiej strony nie jest to żadna tragedia i w zasadzie nie mam nic przeciwko, tylko że forma mamo , tato mi nie pasuje bo mame i tate juz mam i do nich tak się zwracam,
Sama już nie wiem bo np Jadziu byłoby mi chyba jeszcze dziwniej powiedziec niż mamo.

A tak na marginesie, to wkroczyłam na grunt dziwny i nowy, na którym moje wcześniejsze wyobrażenia o rzeczywiistości jednak nijak sie do niej mają .To jest tego przykład, uważałam że forma mamo tato będzie oczywista i naturalna, a tu zonk.

[mishki]

A ja jestem 1,5 miesiaca po slubie i jeszcze nie zwrocilam sie do tesciow "mamo", "tato". I chociaz moi tesciowie sa w porzadku i chcialabym mowic do nich tak - jakos nie moge :/ Oni sami mi nie mowili, jak mam sie do nich zwracac, ale mysle, ze chcieliby zebym nazywala ich "mama" i "tata", bo szwagier i bratowa mojego meza wlasnie tak do nich mowia. Mysle, ze skoro do tej pory nie moglam sie przemoc to juz z kazdym dniem bedzie mi trudniej.
Moj maz tez nie mowi do moich rodzicow per "mama", "tata". Wiem, ze moi rodzice strasznie by tego chcieli, bo kochaja go jak wlasnego syna. Moja mama mowila mu, ze moze mowic do niej po imieniu, ale narazie jestemy na etapie unikania tych zwrotow.