Wiek a malowanie się

[lir391]

Napisane przez FirstLady

Ostatnio ten temat wzbudza wiele kontrowersji (np. Tola z Blog 27). w ogole jest cos takiego jak dolna granica malowania sie? pod koniec 6 klasy mozna zaczac uzywac korektora, ewentualnie pudru. w gimnazjum mozna uzywac podkladow, tuszu, blyszczykow. taka panuje opinia. opinia z ktora nie do konca sie zgadzam. jesli dziewczyna chce pokazac swoj styl, to czy nie moze np. malowac oczu na czarno? nie mowie tu o bladej cerze jasnych wlosach i oczach, ale gdy pasuje, to nie wolno? a tym starszym wolno? czemu tak jest?
teraz napisze co mnie razi. np. dziewczyny z mojej klasy. kupily sobie blyszczyk wibo za 7 zl, jasnorzowy, i cala piatka maluje sie TYM JEDNYM blyszczykiem na kazdej przerwie. juz chyba tydzien tak jest. a kazda z nich ma inny typ urody.
albo robia sobie czarne krechy pol centymetra pod okiem. litosci. czy naprawde nie mozna wydac troche wiecej pieniedzy na ten glupi blyszczyk i jakos wygladac?
albo wczesniej pozbyc sie pryszczy, uzyc korektora, a pozniej reszty?

A co jest z tą Tolą, bo ja nie rozumiem? Nie zauwazylam,zeby byla jakas przesadnie wymalowana, ale ja jakoś malo ją widzę w tv i widocznie nie zauwazylam czegoś
Jakbym byla zlosliwa, to moglabym pomyslec,ze ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi oznacza,ze jak ktos ma trądzik, to nie ma prawa się malować Oczywiscie nie mialaś tego na myśli
A co do tych kolezanek, to zadna zbrodnia - kazdy eksperymentuje z makijazem i po jakims czasie sam dochodzi do tego, co mu pasuje,a co nie, a w gimnazjum to raczej fajna zabawa, a nie rzeczywisty sposob na jakieś upiększenie siebie I wiadomo, że każdy sięga na początku po tańsze kosmetyki, chociaż Twoj komentarz ocieka pogardą - - błyszczyk Wibo za 7 zł! Jak one smiały kupić taki bubel! . I myślę, że nawet jeśli nie wydadzą "trochę kasy na ten głupi błyszczyk", to jakoś bedą wyglądać - serio
Swoją drogą,podziwiam Twoja wrażliwość i życzliwość - tak się przejmować wyglądem kilku koleżanek z klasy

[magdzialenk@]

Zaczęłam się malować w 6 klasie podst. (tzn. tusz do rzęs + słabo widoczne cienie). Żałuję że to zrobiłam, bo mi się rzęsy znszczyły. A zaczęłam dlatego żeby nie być gorsza wśród koleżanek . W gimnazjum się rozstałyśmy, więc malować też się przestałam. A teraz w 3 gim znów zaczęłam (tylko tusz i coś ochronnego na usta)- tak po prostu

[kasiunia`18]

wydaje mi sie,ze nie ma okreslonego wieku na malowanie sie,ale podstawówka to raczej nie,wydaje mi sie,ze w gimnazjum to juz lekko mozna cos podkreslic

[kiciulka1985]

Napisane przez lir391

A co jest z tą Tolą, bo ja nie rozumiem? Nie zauwazylam,zeby byla jakas przesadnie wymalowana, ale ja jakoś malo ją widzę w tv i widocznie nie zauwazylam czegoś
Jakbym byla zlosliwa, to moglabym pomyslec,ze ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi oznacza,ze jak ktos ma trądzik, to nie ma prawa się malować Oczywiscie nie mialaś tego na myśli
A co do tych kolezanek, to zadna zbrodnia - kazdy eksperymentuje z makijazem i po jakims czasie sam dochodzi do tego, co mu pasuje,a co nie, a w gimnazjum to raczej fajna zabawa, a nie rzeczywisty sposob na jakieś upiększenie siebie I wiadomo, że każdy sięga na początku po tańsze kosmetyki, chociaż Twoj komentarz ocieka pogardą - - błyszczyk Wibo za 7 zł! Jak one smiały kupić taki bubel! . I myślę, że nawet jeśli nie wydadzą "trochę kasy na ten głupi błyszczyk", to jakoś bedą wyglądać - serio
Swoją drogą,podziwiam Twoja wrażliwość i życzliwość - tak się przejmować wyglądem kilku koleżanek z klasy

1. jak ktos ma tradzik nie powinien sie moim zdaniem zklajstrowywac tylko wybrac sie do dermatologa.
2. nie powiedzialabym ze wymazane panny w gimnazju to fajna sprawa.
3. 3 jednym... podejrzewam ze cena tu nie gra roli tylko to ze 3 jedym kolorem ktory zapewne dobraly tak dobrze ze zadnej z tych trzech nie pasuje

[kasienka.b]

Ja zazelam pod koniec podstawowki blyszczykiem i korektorem. W gimn doszedl tusz, puder i czasem cien Zaznaczam ze to byl i jest delikatny make-up Tzn jak cien to jakis bez/raz/biela, nie nachalna Ewentuwalnie mocniejszy kolor na wieczor ale wtej samej tonacji I tak pewnie zostanie Bo podkladu nie uzywam Ale macie racje, przesadny make-up na malych dziewczynkach wyglda smiesznie Tola tez

[kiciulka1985]

ooo kasienka - gratuluje moda

[kasienka.b]

Napisane przez kiciulka1985

ooo kasienka - gratuluje moda

Dzieki

[króliczek]

słabo mi jak widzę 14sto latkę w pełnym makijażu.
Sama zaczęłam się malować dopiero w liceum i to nie w pierwszej klasie, a dopiero w trzeciej i był to raczej delikatny makijaż. Do tej pory nie przepadam za pudrami, podkładami, dopóki mogę, stawiam na naturalność (chociaż lubię kolorowy akcenty na oczach).
Może jestem konserwatywna, ale uważam, że dziewczynki w wieku gimnazjalnym robią sobie krzywdę malując się w tym wieku. Ale to ich wybór, ich cera, ale ja swoim dzieciom, o ile je kiedykolwiek będę miała, na taką rozpustę nie pozwolę. Nie i już.

[dusiaczek15]

ja maluje sie chyba od 2 lat.... uzywam korektora i podkladu...
jezeli tego nie zrobie wygladam jak smierc... mam bardzo jasna cere a do tego pozostalosci po moim nalogowym wyciskaniu sie... okropne slady...
jezeli nie naloze sobie tego podkladu wygladam okropnie... sama na siebie nie moge patrzec... tego uzywam jak ide do szkoly
gdy ide gdzies indziej to lubie sobie nalozyc jakis cien na powieki... kresek nie umiem malowac... a rzes tez nie maluje bo szkoda mi ich... sa dlugie i czarne... kazdy powinien sam decydowac kiedy chce zaczac sie malowac... jezeli dobrze sie z tym czuje...

[anakonda]

Napisane przez seemore

Moja mama stwierdziła że malować to się można dopiero... uwaga.... po maturze

A moim rodzice dalej są w świetym przekonaniu, ze malować się można dopiero na w podeszłym wieku , gdy cera i twarz jest brzydka. ("bo tylko do takiej twarzy produkują kosmetyki a nie do młodej i bez zmarszczek" )
Oczywiście przekonania rodziców odeszły na bok. Malować zaczęłam się w wieku bodajże 14 lat - tusz, cien i troche różu, czasami coś na ustach. Teraz maluję się podobnie, tyle, ze wyraźniej ale i tak moim ulubieńcem wsród makijaży pozostaje ten ciemny, gotycki makijaż.(zostawiam go na specjalne sytuacje )

[*wisienka*]

pod koniec podstawówki zaczełam uzywac błyszczyka i pomadki ochronnej.

potem w 1 gim odbiło mi i zaczęłam używać tuszu do rzęs (musiałam uważac bo mam długie rzesy i czasem mi się az kropki pod brwiami robiły ), cieni do powiek (jasnych aczkolwiek swiecących...), podkładu, korektora, pudru... głupia byłam...

teraz izywam tylko pudru matującego bo strasznie się błyszczę, czasem korektora, białej kredki no i błyszczyk mam zawsze
wieczorkami jeszcze tuszuję rzesy i uzywam cien do powiek (zwykle jasno fioletowy lub różowy)

Moja mama stwierdziła że malować to się można dopiero... uwaga.... po maturze

a moja babcia stierdziłą, ze zaczac maowac się można po skończeniu 50 lat...
to znaczy ze moja mama tez malowac się jeszcze nie może...

[FirstLady]

...

[m-i-s-i-a]

Błszczykiem zaczęłam się malować w wieku 12 lat, a tusz, czarna kredka i błyszczyk to od niedawna

[lain]

Napisane przez króliczek

Może jestem konserwatywna, ale uważam, że dziewczynki w wieku gimnazjalnym robią sobie krzywdę malując się w tym wieku. Ale to ich wybór, ich cera, ale ja swoim dzieciom, o ile je kiedykolwiek będę miała, na taką rozpustę nie pozwolę. Nie i już.

ale malowanie sie to niekoniecznie tona podkladow, pudrow i zniszczona cera. ja sie na przyklad malowalam bez uzycia niczego do smarowania twarzy, bo poprostu tego nie potrzebowalam, wiec i skore mam pomimo prawie 6 lat makijazu jak niemowlak dla mnie makijaz to wylacznie oczy (dosyc mocno podkreslone) i ewentualnie blyszczyk. podklad to tylko na calonocne imprezy zeby makijaz oczu za szybko nie splynal, ale na codzien sobie daruje takie mazidla. podstawa mojgo makijazu od zawsze byl krem matujacy.

[paula007]

Ja używam tylko korektora i błyszczyka do ust Czasami tuszu do rzęs

[coca_cola]

ja uzywam tylko blyszczyka oraz czasami jak mam czas i mi sie chce tuszuje rzesy..

[fuksjaa]

Napisane przez lain

ale malowanie sie to niekoniecznie tona podkladow, pudrow i zniszczona cera. ja sie na przyklad malowalam bez uzycia niczego do smarowania twarzy, bo poprostu tego nie potrzebowalam, wiec i skore mam pomimo prawie 6 lat makijazu jak niemowlak dla mnie makijaz to wylacznie oczy (dosyc mocno podkreslone) i ewentualnie blyszczyk. podklad to tylko na calonocne imprezy zeby makijaz oczu za szybko nie splynal, ale na codzien sobie daruje takie mazidla. podstawa mojgo makijazu od zawsze byl krem matujacy.

Mogłabym napisać dokładnie to samo

1 i 2 kl. gimnazjum: lekko pomalowane oczy (tusz, jakaś kredka) i pomadka ochronna/błyszczyk na ustach.
3 kl. gimnazjum: do tego doszły delikatne cienie i od czasu do czasu puder matujący

Teraz, w LO maluję oczy, usta błyszczyk/pomadka ochronna, róż do policzków, czasem puder matujący.

Uwielbiam makijaż oczu generalnie

[asia_z]

Napisane przez króliczek

słabo mi jak widzę 14sto latkę w pełnym makijażu.
Sama zaczęłam się malować dopiero w liceum i to nie w pierwszej klasie, a dopiero w trzeciej i był to raczej delikatny makijaż. Do tej pory nie przepadam za pudrami, podkładami, dopóki mogę, stawiam na naturalność (chociaż lubię kolorowy akcenty na oczach).
Może jestem konserwatywna, ale uważam, że dziewczynki w wieku gimnazjalnym robią sobie krzywdę malując się w tym wieku. Ale to ich wybór, ich cera, ale ja swoim dzieciom, o ile je kiedykolwiek będę miała, na taką rozpustę nie pozwolę. Nie i już.

ja sie calkowicie zgadzam... ja maluje sie dość rzadko, a jeśli już to twarz troche puderkiem, kreska , tusz i błyszczyk.. czasem jakiś cień kolorowy..
sama sie zaczełam malować jak posżłam do liceum, chyba w tym samym wieku co Króliczek .
ale jak widze takie panieny co mają po 14 lat , z gołymi brzuchami , krecha pod okiem na pół centymetra, pudru tyle że szpachelką można zeskrobać i wogóle takie sztuczne, to mi sie słabo robi :/ ja sie dziwie czy rodzice tego nie widzą ?? i one tak do szkoły.. podstawówka/gimnazjum..
może ja też jestem konserwatywna pod tym względem, ale wg mnie dziweczyna w wieku 14 lat jeszcze nie musi sie malować.. przez to tylko jej sie twarz zniszczy i w wieku 25 lat bedzie miała zmarszczki ...

[rachela]

Napisane przez kiciulka1985

1. jak ktos ma tradzik nie powinien sie moim zdaniem zklajstrowywac tylko wybrac sie do dermatologa.

I uważasz, że dermatolog na wszystko pomoże?...
Jak tak, to muszę Cię wyprowadzić z błędu
Byłam na kilku mocnych, tetracyklinowych kuracjach; smarowałam gębę przeróżnymi maściami. Tak, pomagają. Ale na krótko.
Poza tym trądzik to również blizny, przebarwienia...
Nie wyobrażam sobie życia bez tego cholernego codziennego sterczenia przed lustrem z korektorem w łapie, złorzecząc na życie
Ale mimo ciągłych gębowych problemów, nie nadużywam kosmetyków.
Chociaż czasem mam straszliwą ochotę się wymalować, tym większą, im gorzej z moją twarzą i im bardziej mam już jej dość...
Zaczęłam się malować dopiero w liceum. I do tej pory nie za bardzo umiem
Podkład (od zimy, normalnie jestem z siebie taka dumna ), tusz, coś na usta. I to wszystko...

Mnie też rażą wymalowane nastolatki. Bo niech mi kto mądry powie, na co czternastolatce z ładną, gładką, młodą cerą - podkład??
Po co czarne kreski, tona tuszu na wywiniętych do granic możliwości rzęsach, tipsy, samoopalacze?... Chyba nigdy tego nie zrozumiem

[lain]

Napisane przez asia_z

może ja też jestem konserwatywna pod tym względem, ale wg mnie dziweczyna w wieku 14 lat jeszcze nie musi sie malować.. przez to tylko jej sie twarz zniszczy i w wieku 25 lat bedzie miała zmarszczki ...

ale jak juz pisalam twarz sie zniszczy jak bedzie na niej tona pudru. mozna robic makijaz bez nakladania zbednego balastu na skore twarzy. ja mysle, ze podkreslenie oczu to nic zlego, a i cera nie ucierpi za bardzo...
a jesli ktos ma predyzpozycje i 'sucha' (w znaczeniu szczupla) twarz to i bez malowania moze miec pierwsze zmarszczki w wieku 25 lat.
moj TŻ ma zaledwie 20, nigdy sie nie malowal a zmarszczki juz sie pojawily

Napisane przez rachela

Po co czarne kreski, tona tuszu na wywiniętych do granic możliwości rzęsach, tipsy, samoopalacze?... Chyba nigdy tego nie zrozumiem

no wiesz, w tym wieku juz sie chce byc bardzo dorosla. ja dodatkowo mialam taki image 'gotycki'(czarne kreski) i nikt nie byl mnie w stanie przekonac ze jestem za mloda. ja to rozumiem - taki wiek, i jak kiedys bede miala corke to jej nie zabronie. niech robi co chce. ja jestem wdzieczna mamie, ze sie nie czepiala. nie bylo zbednych klotni, a i ja wygladalam lepiej (na serio po tych kilku latach na prawde nie wstydze sie tego jak wygladalam) poprostu makijaz powieksza mi oczy i wygladalam korzystniej (dalej z reszta stosuje ten sam trik przy makijazu oczu, a nauczylam sie go w wieku 14 lat wlasnie )

[rachela]

Napisane przez lain

no wiesz, w tym wieku juz sie chce byc bardzo dorosla.

Lain, a ja do czasów liceum żyłam w błogiej nieświadomości, że istnieje coś takiego jak makijaż, chłopak czy perfumy
Tak, to były szczęśliwe czasy... I cerę miałam ładną
A teraz? Bez podkładu ani rusz, bo ludzie apetyt stracą albo będę im się śnić po nocach

[lain]

Napisane przez rachela

Lain, a ja do czasów liceum żyłam w błogiej nieświadomości, że istnieje coś takiego jak makijaż, chłopak czy perfumy
Tak, to były szczęśliwe czasy... I cerę miałam ładną
A teraz? Bez podkładu ani rusz, bo ludzie apetyt stracą albo będę im się śnić po nocach

to gdzies ty sie chowala?? bo roznica wieku pomiedzy nami to zaledwie niecaly roczek a ja juz makijaz na oczetach, TŻ kroczyl obok (z reszta ten sam co teraz ), a i perfumy sie zdarzaly
ja pomimo tego ze jak juz pisalam maluje sie od 14 roku zycia cere mam w stanie wysmienitym, bo makijaz to nie koniecznie rowna sie podklad i pudry.

[rachela]

Napisane przez lain

to gdzies ty sie chowala??

Powiedzmy, że żyłam we własnym świecie

Napisane przez lain

bo roznica wieku pomiedzy nami to zaledwie niecaly roczek a ja juz makijaz na oczetach, TŻ kroczyl obok (z reszta ten sam co teraz ), a i perfumy sie zdarzaly

No to pozazdrościć
Ja siedziałam z nosem w książkach, o innych rzeczach nie myślałam.
Dopiero w liceum wszystko padło na mnie hurtem.
Muzyka (nie, żebym wcześniej nie słuchała, ale metal dopiero od kilku lat), moja poezja, pierwsza miłość, pierwszy tusz do rzęs, pierwsza woda toaletowa

I pierwszy trądzik

[kiciulka1985]

Napisane przez rachela

Lain, a ja do czasów liceum żyłam w błogiej nieświadomości, że istnieje coś takiego jak makijaż, chłopak czy perfumy

powiem szczerze ze ja tez....

[rachela]

Napisane przez kiciulka1985

powiem szczerze ze ja tez....

No i co... Źle nam?
Ja nie żałuję. Teraz za to, zdaje się, nadrabiam...

[lain]

Napisane przez rachela

Dopiero w liceum wszystko padło na mnie hurtem.
Muzyka (nie, żebym wcześniej nie słuchała, ale metal dopiero od kilku lat), moja poezja, pierwsza miłość, pierwszy tusz do rzęs, pierwsza woda toaletowa

ja to chyba mialam przyspieszone dzieki starszej siostrze, ktora zaszczepila mi dosyc wczesnie gusta muzyczne, pozyczala malowidel i w wieku 14 lat zabrala na pierwsza rockoteke(na to akurat swojej corce bym raczej nie pozwolila, bo ta jedna noc sprawila, ze hmmm dorastanie (i razem z nim spojrzenie na swiat)mi sie jeszcze bardziej przyspieszylo). nawet okres pisania wierszy zaliczylam juz w gimnazjum (a potem szybko stwierdzilam, ze sa do niczego i dalam sobie spokoj)
ale nie zaluje.

[rachela]

Lain, ja jestem (czego nie mogę rodzicom wybaczyć ) jedynaczką
Może dlategom taka zacofana?

[lain]

Napisane przez rachela

Może dlategom taka zacofana?

a moze to ja za bardzo do przodu?

[girl.of.glass]

a ja zaczęłam pod koniec gimnazjum...byly klotnie z mama itp. a to wszystko wynika nie z tego, że jestem jakąś prostą, glupią, biało-niebiesko-różową panieną, lecz z tego, iż po prostu 10000 razy lepiej wyglądam w mocniejszym makijazu oczu, i już
Przy tym nie używam żadnych podrów ani podkładów choć bladam jak śmierć...Włosów też nigdy nie farbowałam.
Gdybym wyglądalą ślicznie bez makijażu, to oczywiście bym się nie malowała, ale skoro tak nie jest...

[rachela]

Napisane przez girl.of.glass

Przy tym nie używam żadnych podrów ani podkładów choć bladam jak śmierć...

Bladość jest w dechę
Nawet udało mi się odpowiednio "blady" podkład kupić! Gosha. Fakt, cena dla nieprzyzwyczajonych pudernic... spora (a może ja się po prostu nie znam ), ale grunt że wyglądam naturalnie.

Napisane przez girl.of.glass

Gdybym wyglądalą ślicznie bez makijażu, to oczywiście bym się nie malowała, ale skoro tak nie jest...

Otóż to. Ja bez tuszu do rzęs, jak jeszcze szkła nosiłam zamiast okularów, czułam się jak babochłop Jakaś taka byłam bliżej nieokreślona. A wystarczyło, że oczy kreską lbu tuzem podkreśliłam - od razu inaczej. Bo oczywiście mowa o lekkim podkreśleniu swych wdzięków, nie o robieniu z siebie kogoś innego