2011-04-16, 21:54 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
|
Pranie mózgu...na forum?
Witam wszystkie Wizażanki. Chciałabym napisać coś o moich obserwacjach i ciekawi mnie jakie jest Wasze zdanie na ten temat.
Rzadko udzielam się na wizażowym forum, ale często czytam. I zauważyłam taką sprawę. Często kiedy dziewczyny poruszają jakiś problem dotyczący związku to od razu chłopak jest na straconej pozycji, od razu są jakieś pojazdy i rady w stylu "rzuć go, ja nie mogłabym być z kimś takim!" - czasem nawet przy dość niewinnych przewinieniach TŻetów... A przecież dziewczyny mają tendencję do wyolbrzymiania czy patrzenia na sprawę tylko ZE SWOJEGO punktu widzenia. No i wg mnie jak taka dziewczyna weźmie sobie rady dobrych koleżanek do serca to może zepsuć całkiem fajny związek. A przecież my nie widzimy życia tych ludzi z forum i chyba powinniśmy dawać dość stonowane rady. A nie od razu stawiać na faceci krzyżyk. Sama zaczęłam łapać się na tym, że dogłębniej analizowałam zachowanie mojego chłopaka i tak jakby szukałam dziury w całym. No bo "przecież coś może być w tych radach" i wiecie co,wcale mi to nie pomagało. Wręcz przeciwnie. Dzisiaj rano trochę się uczepiłam mojego TŻeta. Później miałam te wszystkie przemyślenia i przeprosiłam go, że czasem bywam złośnicą. On pow, że też ma swoje humorki, ale że będzie nad sobą pracował. I postanowiłam, że nie będę tak namiętnie czytać tych wszystkich dobrych rad i zwierzeń "ja po takim tekście od razu bym go rzuciła". Nie mówię tu o poważnych sprawach,ale zdarza się że ktoś doradza tak dziewczynie kiedy między nią a chłopakiem doszło tylko do jakiejś niesnaski... trzeba pamiętać, że mężczyźni naprawdę są trochę inaczej skonstruowani. Dziewczyny czy tylko ja odniosłam takie wrażenie? |
2011-04-16, 21:59 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
|
2011-04-16, 22:09 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
W tym, że niektórzy chyba nadużywają sformułowania "rzuć go". Oczywiście jest masa dziewczyn, które logicznie starają się wyciągnąć wnioski,dopytują,rozsądni e doradzają, ale druga część dobija dziewczynę tekstem "mój kochany nigdy by tak nie postąpił,nie wyobrażam sobie tego" itp podczas gdy znają tylko jakiś strzępek relacji. No i uważam, że to może źle się odbić na związku wizażanki, która prosi o radę, a nie jej pomóc...
|
2011-04-16, 22:15 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Zazwyczaj jak ktoś zakłada na forum temat o jakimś kryzysie w związku to nie jest pierdoła. Nie gadaj że z byle powodu zaraz dziewczyny doradzają "rzuć go" Jak ktoś zakłada wątek w stylu : facet mnie uderzył, facet upija się jak świnia na każdej imprezie a ja go ciągnę na plecach do domu, facet mnie nie szanuje i okłamuje na każdym kroku- co w takich wypadkach można doradzić? Walcz o niego bo warto?
Logiczne ze nikt nie doradzi dziewczynie by rzuciła chłopaka za nie opuszczenie deski w toalecie.
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
2011-04-16, 22:18 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Przykłady, przykłady i konkrety. Bo teraz to nie wiadomo, do czego pijesz. Np. dziś był wątek o kolesiu, który pije i zastawia obrączki w lombardzie, to nic dziwnego, że 90% dziewczyn napisało "uciekaj".
Ale prawda jest taka, że np. jak czytam o tych wszystkich różnych facetach na intymnym, którzy : piją, biją, nie myją się, wyzywają, nadużywają porno, spotykają się na boczku z 'koleżaneczkami', oszukują (np. zatajają swój wiek, albo fakt posiadania dziecka - też było), nie sprzątają, szukają przygód na portalach randkowych, uważają, że wizyta u ginekologa = striptiz etc - to faktycznie uważam, że mój facet to jakiś ideał jest więc ja tam uważam, że normalnego mężczyznę da się znaleźć, a od takich byle jakich pierwszych-lepszych trzeba zwiewać i tyle. Po co się męczyć? |
2011-04-16, 22:18 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 692
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
warto czasem słuchać rad innych, ale trzeba także samemu kierować swoim życiem i nie pozwolić, aby inni robili to za nas.Nie ma nic gorszego gdy jedna osoba bądź wiecej próbuje narzucić nam swoją wolę.
Edytowane przez sensualangel Czas edycji: 2011-04-16 o 22:21 |
2011-04-16, 22:21 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Jeśli ktoś jest tak zdesperowany, ze żali się na forum i szuka porady, zwykle jego związek jest w ostatniej fazie rozpadu. Jeśli ktoś żali się, bo nie potrafi sobie wprost wyjaśnić problemu z partnerem, taki związek też niczego nie wróży dobrego, bo brak jest komunikacji, a to podstawa.
Po co się męczyć?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2011-04-16, 22:22 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
W takich sytuacjach to jest oczywiste,dla mnie też jest to niedopuszczalne. Napisałam to już w pierwszym poście.
Nie przywołam w tym momencie konkretnych wątków,to taka moja ogólna refleksja,że może czasem warto bardziej się zastanowić niż od razu bez zastanowienia "dobrze" komuś radzić. Akurat odezwały się dziewczyny, które dość mądrze i konkretnie radzą, np. Elfir ale zdarzają się syt. kiedy dziewczyna zakłada wątek "bo on mi tak powiedział...?" i grad odpowiedzi "rzuć" a nie wiemy czy chłopak przykładowo sobie nie zażartował, a posta pisze akurat dziewczyna, która ma gorszy dzień i wszystko widzi w czarnych barwach Edytowane przez Rareza Czas edycji: 2011-04-16 o 22:32 |
2011-04-16, 22:32 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
być moze az tak często nie czytam forum jak Ty bo nie zauważyłam , że zwykle te rady typu "rzuć go "dotyczą drobnostek
wrecz gdy kobita szaleje dostaje porcję zdrowego rozsądku ale kazdy mierzy swoją miara...są ludzie którzy godzą sie na wiecej w imie "spodni w szafie czy tez miłości" a są i tacy którzy własną godność i szczeście mają na 1 miejscu pomijając szukających dziury w całym puenta : nie , nie zauważyłam puenta nr 2: zgadzam się z Elfir puenta nr 3 : większość pisze po to żeby się wygadac, nawet jeśli otrzyma 90% rad w stylu uciekaj to i tak pokieruje własnym zyciem jak będzie uważała za stosowne |
2011-04-16, 22:43 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
najgorsze jest to, ze te które otrzymują jak najbardziej uzasadnione rady "zwiewaj jak najdalej", zaciskają zęby i wracają do swoich "misów".
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2011-04-16, 22:48 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Wiem,wiem, Dziewczyny chyba po prostu mnie nie do końca zrozumiałyście. Też zawsze dziwię się kobietom, które "przykleiły" się do faceta, który je źle traktuje. Też wyznaję zasadę "skoro chcesz żeby ktoś Ciebie szanował, sam się przede wszystkim szanuj". Ale przykładowo teraz przeczytałam post, w którym dziewczyna się pyta co zrobić w przerwie między depilacjami bikini woskiem, kiedy włoski odrastają. Pyta się "co na to Was mężczyźni?" I zaraz jakaś dziewczyna się zastanawia jak ona wytrzymuje to, że facet ZMUSZA ją do depilacji. Okazało się, że założycielka wątku nawet nie ma chłopaka,pyta się z ciekawości, a tu z założenia ktoś mówi jaki to jej Tżet jest okropny
|
2011-04-16, 22:59 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 80
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
hmm ja bym to przedstawila troche inaczej.....czesto na wizazu uprawiana jest grupowa nagonka, dziewczyny zamiast pomoc i udzielic porad, krytykuja i oceniaja autora. Zapominaja ze - lakonicznie mowiac -"punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia". Prosty przyklad na podstawie wlasnego doswiadczenia:
- krytykowalam te 3-cie, dopoki sama nie wplatalam sie w romans, - namawialam na aborcje, dopoki sama nie zaszlam w ciaza. Tylko bedac w sytuacji tej 2-giej osoby jestes w stanie ja zrozumiec.
__________________
Z gory przepraszam za brak polskich liter |
2011-04-16, 23:01 | #14 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
Bo tylko po takie "rady" tu przyszły. Ale, że często ludzie niezaangażowani lub mądrzejsi życiowo widzą szerzej i lepiej i piszą "uciekaj", to zaczyna się bronienie misiów i kończenie wątku w stylu "i tak wiem swoje". Więc grzesznika wizaż nie nawróci, wierzącego nie sprowadzi na złą drogę. Ja bym się cieszyła, gdybym przyszła do kogokolwiek z dużym problemem i" kataraktą" i taki ktos by mi powiedział "opamiętaj się ". I nawet jeśli o jeden raz za dużo i być może niesłusznie ktoś powie "rzuć" to i tak uważam, że lepiej tak niż o jeden raz za mało. Cytat:
Są "rady" i "Rady". Ufam , że każda myśląca, nawet wzburzona osoba jest w stanie przesiać te trafne bardziej i mniej i wybrać swoją drogę. A te które ślepo pokierują się zdaniem obcej osoby - cóż... jeśli opinia kilku osób z sieci jest w stanie( załóżmy niesłusznie) przekonać je do zostawienia partnera - to też lepiej , że tak się stało. Mocny związek nie potrzebuje potwierdzeń. Słaby zdmuchnie najmniejszy powiew wiatru. |
||
2011-04-16, 23:04 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 80
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
Przewinelo sie wiele watkow w ktorych dziewczyna podjela decyzje o odejsciu i sie jej trzymala. Kazda sprawa jest indywidualna. Tak jak pisze autorka watku nie mozna skazywac kazdego zwiazku w ktorym cos sie sypie na porazke.
__________________
Z gory przepraszam za brak polskich liter |
|
2011-04-16, 23:28 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Chyba tak nie jest.
Musiałabyś podać konkretne przykłady, bo ciężko się odnieść. np jest wątek, w którym facet ma zdjęcia gołych babek w komórce i mimo, że autorka robiła mu z tego powodu jazdy to 95% dziewczyn uznało, że nie ma się czym przejmować. A jesli chodzi o ww męża pijaka to dziewczynie w 8 miesiącu ciązy można tylko jedno doradzić - właśnie "rzuc go" |
2011-04-16, 23:33 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
problem, z którym autor ma do czynienia najczęściej wynika z jakichś generalnie popełnianych przez niego błędów, albo postawy, której skutkiem jest dany problem. np. dziewczyna oczekuje porady, jak zdobyć faceta, który aktualnie jest zajęty. ponieważ nie akceptuję zajmowania się cudzymi facetami, trudno oczekiwać ode mnie porady typu: jak żona wyjdzie z domu, to wejdź do niego oknem itd., itp. i tu mam dwa wyjścia: albo nie zabierać głosu w tej sprawie, albo wygłosić kazanie. i różnie robię, w zależności od tego jak toczy się dyskusja i na ile dany temat jest dla mnie ważny. jeśli dziewczyna chce zrobić/osiągnąć coś wg mnie głupiego, to wiadomo, że nie poradzę jej jak to zrobić/osiągnąć, a postaram się wytłumaczyć dlaczego sam cel jest nietrafiony. autorka owszem może być niezadowolona z takiego obrotu sprawy, ale mimo wszystko może okazać się, że właśnie takie kazanie otworzy jej oczy. a jeśli autorka nie ma ochoty być ofiarą nagonki, to zawsze może tę nagonkę wyłączyć jednym manewrem na klawiaturze. |
|
2011-04-16, 23:48 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
Natomiast sama jestem zwolennikiem kończenia związków bez przyszłości a takie widać na 1 rzut oka kiedy partnerzy się nie szanują - przemoc, zdrady, brak zainteresowania problemami drugiej strony, wyzywanie, podkopywanie wiary w siebie i cała masa innych rzeczy które moim zdaniem nie są "niewinnymi przewinieniami"(swoją drogą wybrałaś wyjątkowo niefortunny zwrot :P). Tu nawet nie chodzi o to, że nie można "naprawić" i pracować nad takim związkiem- pewnie się da, może i się da w każdym przypadku. Pewnie są kobiety, które chcą z wielkiej miłości naprawiać swojego faceta, który wraca wieczorami pijany i przerzuca ich z kąt w kąt. Pytanie czy pozwalanie by druga osoba nas tak traktowała nie świadczy o szacunku do własnej osoby? Jak się do ma do mniejszych występków w stylu olewanie czy używanie wulgarnych słów? Ano nikt nam nie zagwarantuje, że nagle z nieba partner zacznie nas szanować a nawet przeciwnie - jeśli na początku związku traktuje nas bez szacunku to jest duże prawdopodobieństwo z biegiem czasu będzie coraz gorzej. Ja osobiście - gdyby partner nazwał mnie "k*ą", "s*ką" czy innym niezwykle obraźliwym słowem(co dla mnie jest tym powiedzmy lżejszym przewinieniem, bo serio nie wiem co tam miałaś na myśli) nawet nie tyle że nie mogłabym wybaczyć jemu - ja po prostu nie mogłabym wybaczyć sobie, że pozwoliłam innej osobie by mnie tak traktowała(tak samo zdrady, brak zainteresowania moimi problemami itd itp). To działa oczywiście w dwie strony - wymagam pewnych rzeczy od partnera ale też daje tyle samo w zamian. W gruncie rzeczy to bardzo prosty system. Wiadomo, że nikt nie kończy związku po burzliwej dyskusji na temat "bo mój wybór filmu na który pójdziemy do kina jest oczywiście lepszy"... A co do subiektywności opisów sytuacji - ktoś nas pyta o radę i przedstawia sytuację ze swojego punktu widzenia a my radzimy tej osobie czytając o sytuacji z jego pkt widzenia. Oczywiście, że taka relacja koło słowa "obiektywizm" nawet nie stała ale na potrzeby radzenia tej akurat zainteresowanej osobie jest wszystkim co nam może być dane. (Oczywiście można też odrzucić wszelkie opisy autorek wątków jako nieobiektywne ale wtedy będzie trzeba skasować cały dział intymnie albo niczym sherlock holmes prowadzić śledztwa na przesłankach, które i tak juz z założenia są złe, bo pochodzą od tej samej osoby co relacja).
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE |
|
2011-04-16, 23:53 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Tak.
Sama czytałam dzisiaj chyba ze 2 wątki, gdzie to właśnie autorke "potępiano"... Ale sama nie widze sensu, dla zwiazkow, gdzie partnerzy sie nie szanuja itp. więc co tu sie dziwić, że wizazanki doradzaja ucieczke od takiego zwiazku?! Ludzie to się do wszystkiego przywalą... Edytowane przez lily92920 Czas edycji: 2011-04-16 o 23:56 |
2011-04-17, 00:04 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 262
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Bardzo ciekawy i jak najbardziej uzasadniony wątek.A jeśli ten watek zakłada kobieta to tym bardziej trzeba bic brawo a nie atakować autorkę ,że doszła do słusznych poniekąd przemysleć.
Pierwsza sprawa. Wasi tzw. "tezeci" [okropna nazwa].Często powołujecie sie na waszych facetów,że np.on by tak nie zrobił,stawiacie waszego faceta jako przykład ,że zaistniała sytuacja opisana w danym wątku jest niedopuszczalna.Jeśli to prawda to wcale tacy zli [my faceci] nie jesteśmy.Bo przecież kilka tyś jest wizażanek na forum ,czyli jakaś reprezentatywna grupa kobiet ma wspaniałych facetów czyli jest ok. Druga sprawa. Autorki wątku.Uważam ,że zdroworozsądkowa kobieta nie powinna odbierać rad wizażanek jako mantrę,przecież wiadomo ,że na odległość jest nie możliwe dobre i właściwe doradzenie.Trzeba to traktować najwyżej jako swego rodzaju ankietę a decyzje podejmować samemu[od tego ma się rozum] Trzecia sprawa- WIZAŻANKI.Tak się zastanawiam skąd w Was tu obecnych kobietach tyle nienawiści i uprzedzenia do facetów.Po części to z pewnością własne negatywne doświadczenia [nie jedną z was jakiś facet skrzywdził,zostawil itd] bo nie wierze ,że wszystkie macie sielskie życie.Nastepna część - to nazywam "zachowanie stada".Będąc w grupie [anonimowej]dużo prościej krytykować w czambuł każdego faceta,jedne krytykują bo tak uważają a drugie krytykują bo nie chcą się wyłamywac z tejże grupy.Są oczywiście wyjątki tzw.rodzynki ale takie osoby są co najwyżej tolerowane[jeśli są kobietami ] bo tacy faceci są "grupowo" atakowani. A teraz pozwole sobie streścić te forum.Podziele to streszczenie na : 1.komentarze w stylu: zostaw go ,on nie jest ciebie wart itd. 2.komentarze w styl: daj mu szanse ,porozmawiaj z nim itd.[duza mniejszość] Ad.1 przykłady wątków:facet pije,obraza mnie,nie dba o higienę,nie ma czasu dla mnie bo pracuje albo nie pracuje bo jest nieudacznikiem,słabo zarabia,nie rozumie mnie czyt. nie czyta w moich myślach,zdradza,oglada porno.Czyli podsumowując "NIE NOSI MNIE NA RĘKACH" Ad.2 przykłady wątków : ????????????????????????? ????????????????????????? ???? Bez obrazy ale jak dla mnie to te forum troche wygląda na "grupkę własnej adoracj" Edytowane przez menn Czas edycji: 2011-04-17 o 00:07 |
2011-04-17, 00:08 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 80
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
ad2. kazanie nie jest zle, ja ubolewam nad forma w jaki sie to robi ad3. wytlumaczyc - bingo! ad4. moze, w wolnym kraju zyjemy, ale w koncu nie po to zakladala watek Takie male sprostowanie: wiem, ze wypowiadaja sie tu rozne osoby, czesto zdarzaja sie mlode, "glupiutkie" (niekogo nie obrazajac), niedoswiadczone. Czasami rece opadaja jak czyta sie ich wypowiedzi i ja tu nie pisze o takich przypadkach. To na co chce zwrocic uwage to fakt, ze watki zakladane sa tu glownie po to aby znalezc pomoc, pocieszenie czy tez sluchaczy. I jakkolwiek kazdy z nas jest inny i ma inne podejscie do zycia, to nie oznacza to, ze ma prawo obrazac, czy wysmiewac! Dlatego apeluje o troche szacunku i choc odrobine wyrozumialosci dla drugiej osoby.
__________________
Z gory przepraszam za brak polskich liter |
|
2011-04-17, 00:14 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
co do drugiej sprawy - nawet przez ułamek sekundy nigdy mi nie przyszło do głowy że każdy postępuje dokładnie wg rad które otrzymuje na forum co do trzeciej sprawy - tak, jestem pełna uprzedzenia do: facetów znęcających się nad kobietami psychicznie i fizycznie kobiet znęcających się nad facetami psychicznie i fizycznie związków w których nie ma krzty szacunku itd itp i nie widzę w tym nic złego ni zdrożnego. streszczenie dość słabe, postaraj się bardziej. |
|
2011-04-17, 00:32 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 222
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Nie, nie tylko Ty.
Prawda jest taka, że każdy patry na sprawę ze swojego punktu widzenia. Ta sama historia przedstawiona przez dwie różne osoby będzie wyglądała zupełnie inaczej. Zresztą, taki przykład - wiele jest małżeństw po rozwodzie, w których każde z byłych małżonków uważa za powód rozstania zupełnie co innego. Poza tym - kobiety szczególnie mają tendencje do nadinterpretacji. Do zbytniego przejmowania się, rozpamiętywania każdego słowa, podczas gdy facet nawet nie zarejestrował, że je powiedział. Kolejna sprawa, że ta sytuacja opisana całkowicie subiektywnie przez jedną osobę, pojawia się w formie suchego tekstu i w tej formie jest interpretowana przez kolejną osobę, która następnie pisze do niej komentarz. Jest za dużo zakłóceń w przekazie. To całkowicie wyklucza obiektywizm. (Zazwyczaj kobiety też nie są bez winy, ale skoro to one piszą, a nie ich facet, to mogą to pominąć. I wychodzi na to, że kobiety są takie kochane, cudowne i idealne dla swoich partnerów, a oni to bezwzględnie wykorzystują - jeśli już mówić o rzeczach bardziej konkretnych). Ale wiele osób tutaj na forum o tym nie pamięta i właściwie pod każdym tego typu wątku pojawiają się rady 'lepiej się rozstańcie i poszukaj sobie kogoś kto będzie bardziej do ciebie pasował'. Często dziewczyna pisze: 'on jest kochany i dobry, ale czasem mnie wkurza, bo to i to...', a większość tutaj najeżdża na nią, że skoro nie potrafić wskazać konkretnych dobrych sytuacji wybielających faceta, to ich pewnie nie ma. A to przecież normalne, że skoro coś nam się nie podoba, i wkurza nas to aż tak, że piszemy o tym na forum, to nie będziemy w tym momencie w stanie wskazać pozytywnych aspektów. Co wcale nie znaczy, że ich nie ma. Ja wyznaję zasadę, że trzeba najpierw poznać wersje obu stron, a dopiero później rozstrzygać, kto ma rację. No i że trzeba próbwać wszelkich możliwych sposobów, a poddać się dopiero, gdy wyczerpało się już wszystkie szanse - a nie, jak radzi większość tutaj, jak tylko pojawią się pierwsze zgrzyty. Podsumowując - tak, zgadzam się z Tobą. Często zauważam tutaj takie zjawisko. Pewnie większość się ze mną nie zgodzi, ale co ja na to poradzę, nie mój biznes Edytowane przez musztarda z keczupem Czas edycji: 2011-04-17 o 00:36 |
2011-04-17, 00:55 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Chodzi mi dokładnie o to o czym pisze musztarda z keczupem. Zbyt pochopnie są tu wydawane pewne osądy. Nie każdy związek, w którym pojawił się jakiś problem trzeba skazywać na porażkę. Niekiedy trzeba naprawdę włożyć trochę pracy w to żeby zbudować trwałą relację, życie przecież nie jest ciągle różowe. I czasem nasze problemy w związku nie wynikają z "wyboru" złego partnera - dziewczyny maja skłonności do wyolbrzymiania, w większości są bardziej emocjonalne i delikatne niż faceci, wszystko biorą do siebie i nie zawsze oceniają sytuację obiektywnie. Mają przykładowo PMS. Zdarza się, że piszą posty pod wpływem chwili, impulsu. I tu nagle wizażanki wylewają wiadro pomyj na faceta mimo że nie maja obrazu całej sytuacji
|
2011-04-17, 01:47 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
wątek pisze autorka/autor i oni już nie są obiektywni, przedstawiają sytuację ze swojego punktu widzenia. wynik jest taki, że nasze opinie być może źle oceniają rzeczywiście istniejącą sytuację- bo odnoszą się do historii opowiedzianej przez autora wątku (a ona może rozmijać się z rzeczywistością). ale to jest dla wszystkich oczywiste i wiedzą, że wypowiadamy się, zakładając, że jest tak jak napisane w poście. wszyscy uczestnicy forum wiedzą jakie są jego zasady i chyba nikt nie oczekuje tutaj uzyskania opinii rzeczoznawcy, tylko chce poznać zdanie innych osób, które mogą się mylić, mogą mieć rację, mogą na niego naskoczyć itd.... wizaż to nie sąd nie można tutaj liczyć na to, że uczestniczki będą zbierać mozolnie materiał dowodowy, zanim ustosunkują się do tematu. nie ma tu instytucji odpowiedzi na post drugiej strony (np. tż-a, z którym problem ma autorka), nie ma przesłuchania świadków, ani nawet dowodu z dokumentów. to tak nie działa. dlatego autorzy wątku powinni wziąć sobie do serc, że opinie wygłaszane na wizażu, to nie wyroki. nie trzeba ich wykonywać!!! to wszystko o czym było wyżej jest słabością forum. wiemy mało, jeszcze coś po drodze przekręcimy i może to wypaczyć naszą ocenę sytuacji. ale, kiedy w realu zwierza nam się koleżanka, to też najczęściej znamy jedynie jej wersję wydarzeń. nie przeprowadzamy na ogół konfrontacji, tylko coś tam radzimy w oparciu o wersję jednej strony. oczywiście tutaj sytuacja jest lepsza, bo koleżankę znamy ( a więc wiemy, czy ma np. skłonność do koloryzowania), no i często znamy jej sytuację z własnych obserwacji, z relacji innych ludzi. wychodzi więc na to, że forum jest narzędziem bardzo niedoskonałym i należy korzystać z niego umiejętnie. kto tego nie umie- może mieć problem. |
|
2011-04-17, 02:23 | #26 |
Raczkowanie
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
A ja uważam, że rady "rzuć go" są rozdawane właściwie bez względu na okoliczności. Ewentualnie jest "powiedz mu co ci nie pasuje, a jak nie wykona, to go rzuć". Idealnym przykładem był wątek sprzed kilku tygodni, gdzie młoda mama pisała, że jej mąż za mało sprząta i pomaga przy dziecku. Główne rady, to rozwód, kilka osób radziło wyprowadzić się, żeby mu dać do myślenia i jak przyjdzie na kolanach, to wrócić. Czegoś takiego, jak rozmowa o swoich potrzebach, wspólne rozwiązywanie konfliktów, to raczej tutaj nie ma. Na tym polega związek, żeby rozwiązywać konflikty, czasami nawet poważne, a nie rozwodzić się, bo mąż nie sprząta...
Oczywiście pomijam historie, gdzie dziewczyny były bite czy upokarzane. |
2011-04-17, 07:19 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Ja się zgadzam z Tobą Tak na prawdę piszą rzuć go...a same w życiu tak nie postępują nawet jeśli mają kryzys. Każde związki zawsze jakieś problemy mają nigdy nie jest bajecznie
|
2011-04-17, 07:22 | #28 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
Jak sie bedziemy patrzec na wyjatki i nic nie wnoszące posty, to rzeczywiscie jakis reset mozgu jest mozliwy. I to nie prawda, ze facet jest na straconej pozycji, wiele razy i mezczyzni dostawali rady i wiele razy kobiety dostawały ochrzan za głupie zachowanie. ---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ---------- Cytat:
Zwyczajnie posty typu, ze cos sie komus wydaje wypada traktowac z przymruzeniem oka... Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2011-04-17 o 07:30 |
||
2011-04-17, 08:02 | #29 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: .....
Wiadomości: 339
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Cytat:
Zauwazylam ze ilekroc ktos ma watpliwosci od razu taki zwiazek wg Wizazanek jest skazany na porazke i ma byc od razu zakonczony BO...kiedys trafi sie Ksiaze z bajki i watpliwosci miec nie bedziesz.... A jak powiedzial ktos bardzo madry wiele lat temu "Tylko glupcy nie maja watpliwosci" Moja wypowiedz zostala sprawdzona empirycznie...pierwszy raz zalozylam watek dotyczacy mnie samej, bo mialam istny metlik wglowie i najwiecej hasel padlo pt - zakończ zwiazek, troche mnie zaatakowano i wielokrotnie wyslano do psychologa tylko kilka osob napisalo - zastanów sie nad tym....pomysl o.... rozważ...zobacz...zauwaz. .... Cytat:
Pomijam tutaj kwestie-bicia, picia etc...a mowie o kwesti-komunikacji Cytat:
Zgadzam sie.....zgadzam..... A jeszcze wiecej zgadzam sie z wypowiedzia pewnej Wizazanki...poki sie samemu czegos nie doswiadczylo czesto pisze sie nonsesny... Gdyby ktos mi powiedzial ze mnie bedzie kiedys facet ponizal a ja zostane w takim zwiazku, to wysmialabym go w twarz...ja taka rezolutna!!???? poki moj ex -TZ nie zaczal uderzac w moje najslabsze punkty, kompleksy... typu-masz okragla pupa...(faktycznie mam!) potem raz jeszcze, i raz jeszcze, najpierw milymi slowami, takimi ze czlowiek chce sie odchudzac, chce sie podobac.... i potem krok po kroku zaczyna ci wytkac kolejne wady i widze te kolejne niedoskonalosci moje ciala...i coraz bardziej sie odchudzam...taaa....po kilku latach zostal ze mnie psychiczny wrak czlowieka, ktory nadal kochal swojego oprawce.... taaa... ja rezolutna dalam się karać za jedzenie cukierka i mialam kary za nie-odchudzanie.... Wiec pewne rzeczy trzeba przezyc zeby wiedziec o czym mowa.... Musze sama siebie skrytykowac Nie chodzi mi o to , ze kazda z nas ma byc najpierw bita, ponizana zeby moc sie wypowiadac, ale zeby dwa razy sie zastanowic co sie pisze, sprobowac sie postawic w pewnej sytuacji, rzucic temat do przemyslenia, do rozwazanie a nie sądzić i wydawac wyroki.... Edytowane przez Aranel Czas edycji: 2011-04-17 o 08:10 |
|||
2011-04-17, 08:17 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Pranie mózgu...na forum?
Czasem trudno jest poradzic cos innego jak zerwanie, bo naprawde dosyc czesto zakladane sa watki osob, ktore siedza po uszy w toksycznych zwiazkach.
Gorzej jak zaczyna sie dyskusja na jakis temat, to zazwyczaj konczy sie ona punktami karnymi, albo duza dawka ironii i chamstwa. Dlatego ja juz odpuscilam dyskusje tutaj, bo sa to glupie przepychanki. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:56.