2011-06-17, 19:11 | #361 |
Zadomowienie
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
To wygląda tak, że ja kupuję podstawową żywność i detergenty, kosmetyki dla nas obojga. Opłacam jakieś rachunki nieduże. Jeśli TŻ ma ochotę na coś extra do lodówki to kupuje sam. Czasami jest też tak, że raz na miesiąc jedziemy na duże zakupy ok 400-500zł i kupujemy wszystko co potrzebne. Jesteśmy chomikami i kupujemy po 10kg cukru, 12 mlek itp. Zazwyczaj wtedy płaci on większą sumę ja dokładam np 150zł.
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęłam. |
2011-06-17, 19:11 | #362 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 262
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
shineE masz prawo go niewynajmować lub wynajmować je kuzynce za pół ceny po to jest twoje mieszkanie.Ale w takim układzie on ma prawo tobie wyliczać kasę,ogólnie dzielić budżet domowy na swój i twój bo więcej zarabia od ciebie.Masz możliwość wesprzeć domowy budżet to tego nie robisz tylko pomagasz rodzinie.Ok,ale nie dziw się że on jest taki jaki jest.
|
2011-06-17, 19:12 | #363 |
Zadomowienie
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Co do prądu czy wody umawiamy się tak, że wrzucamy do "szufladki" określoną kwotę co miesiąc i dysponujemy na rachunki.
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęłam. |
2011-06-17, 19:16 | #364 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Gdyby mój tż pracował ode mnie znacznie więcej/miał cięższą fizycznie pracę/byłby wykończony psychicznie to wtedy owszem, ja w domu robię więcej. Ale to nie znaczy, że on nie robi nic. Obiad może ugotować osoba, która wróci wcześniej. Ewentualnie wieczorem przygotować coś wspólnie na następny dzień. Oczywiście co innego sytuacja, gdy np. kobieta ma pracę lżejszą, mniej obciążającą, albo np. na 1/2 etatu to wtedy wiadomo, kto więcej działa w domu.
Umiejętność podziału obowiązku jest najważniejsza w budowaniu wspólnego domu. Nie wyobrażam sobie, zeby moj mąż po pracy od razu bach na łóżko i tylko czeka na obiad a potem piwko i spać. A w domu pierdzielnik i ja zostaję ze wszystkim sama. Co do problemu autorki - ja bym z takim facet zdecydowanie nie była. Nie wiem, jak ty to możesz wytrzymać.
__________________
|
2011-06-17, 19:19 | #365 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 262
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Postepujesz dokładnie tak samo jak on.To jest moje a to jest twoje.Mieszkasz u niego,tak się dobrze składa że dzieki temu masz mozliwośc wynając swoje mieszkanie to ty tego nie robisz tylko jakby na twoim związki z nim korzysta twoja rodzina.Czy to jest wporządku?A może odwrotnie zamieszkajcie u ciebie a on swoje mieszkanie sprezentuje bratu.Czy to byłoby wporządku wg. ciebie?
|
2011-06-17, 19:20 | #366 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
Jak na razie,to Ty napisałeś,że zarabiasz 5 razy więcej od partnerki i to ona prowadzi dom. Czy ja choć raz napisałam na tym forum,że mieszkam ze swoim facetem?Nie przypominam sobie. Ale odpowiadając na Twoje pytanie-myślę,że to nie jest głupi pomysł,skoro dwie osoby dobrze zarabiają,nie mają czasu na pranie i sprzątanie,to warto czasami kogoś zatrudnić.Ale jeśli nawet jedno z partnerów ma zarobki 5 czy 20 razy większe,to nie jest powód do nadmiernej eksploatacji drugiej połówki.Przecież w końcu po to zarabiamy pieniądze,aby sobie umilać życie.Nie ma sensu wszystkiego odkładać do skarpety. |
|
2011-06-17, 19:20 | #367 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wygodny fotel
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
|
|
2011-06-17, 19:23 | #368 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
Dlaczego kobieta ma uslugiwac mezczyznie, bo on wiecej zarabia? co ma piernik do wiatraka, pomijac szowinistyczne poglady? to jets zwiazek, jesli jednemu z partnerów sie lepiej powodzi to z korzyscia dla calego zwiazku a nie tylko dla tego, kto wiecej zarabia. Nie wiem czmu faceci mysla, ze skoro oni zarabiaja wiecej, nawet duzo wiecej niz kobieta, to ona ma kolo niego skakac a on jest krolem. Ale jak kobieta zarabia 10x wiecej od swojego mezczyzny, to wtedy uklad nie obowiazuje i ona dalej ma prowadzic dom bo jest kobieta. moja znajoma jest dyrektorem nadzorczym jednej z najwiekszej korporacji dzialajacej w tym kraju, jej mąz jest wlascicielem niewielkiej firmy. Ona ma ogromne pieniadze. Po pracy leci mezowi zrobic obiadek. Z milosci, nie z wyrachowania. I ja tez wychodze z takiego zalozenia. Jestem w zwiazku partnerskim, z podzialem obowiazkow i wtedy kiedy nas na nic nie stac i wtedy, kiedy sie karta obróci i ktores z nas zacznie zarabiac naprawde dobra kase. Nie wyobrazam sobie zeby tz pewnego dnia mi powiedzial - zarabiam 10x tyle co ty, wiecj od dzisiaj ty masz dbac o dom, zeby nadrobic ta strate finansowa, w ktora nasz wpedzasz przez niskie zarobki. zabilabym go smiechem. a potem kopnela w dupe.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
2011-06-17, 19:27 | #369 |
Zadomowienie
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Menn
ale takie było założenie, że to mieszkanie stoi puste. Nie wymaga ode mnie wynajęcia. Również jego dziadkowie czasami z niego korzystają, więc nie tylko moja rodzina. 90% bliskich mieszka w innych miastach i często nas odwiedzają, więc to dla nas takie dodatkowe metry kwadratowe na przyjęcie gości. Nie widzimy w tym nic złego. A raczej to ma same zalety, bo gdy jego dziadkowie przyjechali w sprawach zdrowotnych mogli tam mieszkać miesiąc i czuli się swobodnie nie musząc gnieździć się z nami. To już nasza sprawa.
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęłam. |
2011-06-17, 19:31 | #370 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 262
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Ok kończe temat.Dla mnie oboje jesteście dziwni,nie wróże wam wspólnej przyszłości bo "każdy sobie rzepke skrobie"
|
2011-06-17, 19:41 | #371 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
Najbardziej rzepkę sobie skrobie chłopak Autorki. Buduje dom(na siebie,na swoje nazwisko),do którego ona dobrowolnie się dokłada,mieszka we własnym mieszkaniu(na swoje nazwisko),którym opiekuje się i do którego dokłada się ShineE,firmę w której pracują i do której dokładają się oboje-ma również na swoje nazwisko.Kto tu jest wygranym? Edytowane przez marryme21 Czas edycji: 2011-06-17 o 19:42 |
|
2011-06-17, 20:08 | #372 |
Zadomowienie
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
menn dziwny to jesteś ty, ze swoimi chorymi poglądami.
__________________
Wtuliłam twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęłam. |
2011-06-17, 21:24 | #373 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
O to to to Wadomo,że ludzie nie dobierają sę na zasadzie zarobków. Dla mnie dochód jest wspólny. Zajdę w ciążę a facet mi powie,że dzielimy półki w lodówce?bo ja nie pracuje? Rozumiem,że jak zacznę więcej zarabiać to moj facet powinien za miotłę chwycić? Na koniec miesiąca będziemy premie wyliczać z kalkulatorem w ręku i decydować kto będzie gosposią Ogarnij się, naprawdę masz sporo szczęścia,że znalazłeś sobie taką dziewczynę, która nie ma poczucia własnej wartości i o której zwykłeś mawiać jak nie ta to inna. |
2011-06-17, 21:25 | #374 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
|
|
2011-06-17, 21:25 | #375 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
A jak wyglądają formalności związane z domem? On będzie na Was zapisany? |
2011-06-17, 21:29 | #376 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
co do tego feminizmu, czytając forum ostanimi czasy zauważam, że coraz więcej głosików potępiających feminizm i kwestie z nim związane (a które to zagadnienia ogółem liczą już lat wiele), wnioskuję zatem, że coraz więcej pań oczekuje od swoich panów, żeby się brali do roboty w domu bardziej niż mniej, skoro coraz więcej szelestu niechętnych tego rodzaju koncepcjom; fajnie.
|
2011-06-17, 21:45 | #377 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
Coś w tym jest Niech sobie brzęczą, to i tak nic nie da |
|
2011-06-17, 21:56 | #378 | |||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2011-06-17 o 22:00 |
|||||||
2011-06-17, 21:59 | #379 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 262
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
dawidowskasia, ty sie odczep od mojej dziewczyny,bo jej nie znasz a ją oceniasz .Wiem ,że jesteś ideałem i twoj chłopak jest ideałem ale zejdz z niej ok?Napisać można wszystko a rzeczywistość jest inna.
Powracając do tematu,to dlaczego dom ma byc wspólny? Jeżeli liczymy wszystko skrupulatnie to wszystko.Dziewczyna ma mieszkanie i zamiast brac za jego wynajem to funduje je swojej siostrze.Ok ,to przeciez rodzina ale trudno w takim wypadku wymagac od niego ,żeby on widząc jej postawe fundował jej połowe domu ,którego ona nie finansuje.Ile ona zarabia? 2 tys i niby za to miałaby finansować połowe domu.Za tą sumę to mieszka i zyje z nim. Wiem ,że to co teraz napisałem jest perfidne.Ja tego nie popieram ale jak ona mając możliwość wspomóc swój związek np kwotą 2 tys tego nie robi to nie wymagajmy od niego ze on wspaniałomyślnie zafunduje jej połowe domu.Przeciez nie jest głupi i widzi wszystko. |
2011-06-17, 22:28 | #380 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
Jak on zbankrutuje w czasie budowy domu, to rozumiem,że dom nagle zacznie do niej należeć bo w tym momencie będzie miala wiecej kasy? Ja mam zejść z Twojej dziewczyny? No proszę Cię. Ty zacznij ją szanować i nie każ wakacji odrabiać. A propos mojego idealnego faceta - wcześniej tez mialam beznadziejnych (nie byłam taka mądra od razu), teraz dopiero ma porównanie |
|
2011-06-17, 22:44 | #381 | ||||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
2. Bo nie każda kobieta lubi się zajmować domem. 3. Bo rzadko który facet docenia pracę w domu Cytat:
Co innego nie umieć sprzątać, a co innego nie chcieć sprzątać. Jak kobieta woli zarobić np. w biurze czy we własnej firmie, na sprzątaczkę/sprzątacza to w czym problem? W domu ma być po prostu posprzątane. A czy zrobi to żona, mąż, pani sprzątaczka czy pan sprzątacz, to naprawdę nie ma większego znaczenia Cytat:
Cytat:
Analogicznie byłoby gdyby to mężczyzna zarabiał mniej, miał lżejszą pracę i był w niej krócej niż kobieta.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||||
2011-06-17, 22:45 | #382 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 262
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Niby w jaki sposób razem na dom pracują?Ona zarabia ok 2 tys i niby ta suma to jest te zapracowanie na wybudowanie domu.
Mnie najbardziej wkurzyło to ,że ona mając mozliwośc wspomozenia siebie lub własnego związku pozwala żeby ta kasa przechodziło obok nosa.Rozumiem tez że dziewcznyna nie ma zadnej gwarancji ,że temu kolesiowi sie nie odmieni i nie odejdzie od niej np po wybudowaniu domu.Ale nie rozumiem faktu że mieszkanie sie "marnuje".Przeciez to strata ,nie wiem gdzie jest te mieszkanie ale powiedzmy 1 tys zl miesiecznie to daje 12 tys rocznie.Tyle autorka miala by na czysto z tego mieszkania. Wiem ,że moge byc odebrany jako materialista no ale sorry ale ja jakbym wiedział ,ze moja dziewczyna ma mieszkanie i jego nie wynajmuje bo ma siostre co w nim mieszka 4 dni w msc a ja napieprzam jak kołowrotek na lepszy byt to najnormalniej w swiecie bym sie wkurzyl i dało by mi to duzo do myslenia ps.Moja dziewczyna nie narzeka,po ostatnim kryzysie duzo sie zmieniło w naszym związku,az sie troche boje bo jest za pieknie zeby było prawdziwie.Wiem ,że ją kocham ,że spotkało mnie największe szczęscie,ale to nie wyklucza faktu ,że kobieta to "tylko" kobieta i dzisiaj mówi to a jutro powie zupełnie co innego. |
2011-06-17, 22:47 | #383 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Och, to samo można by powiedzieć o niektórych facetach Niestałość uczuć itd. to nie jest cecha sprzężona z płcią
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2011-06-17, 22:57 | #384 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Tak się zastanawiam i wnioskuję z wielu postów, że wstręt niektórych pań do prowadzenia domu często nie wynika z charakteru tego zajęcia, ale z faktu że jest ono często niedoceniane przez domowników (męża rodzinę, nawet dzieci).
Chciałem podzielić się moimi pewnymi spostrzeżeniami, może jest ktoś kto tego też doświadczył i wypowie się na ten temat. Jestem osobą wychowaną w mieście, moja żona również. 3 lata temu zdecydowaliśmy się przenieść na wieś. Cenimy sobie bardzo intymność i spokój. Charakter mojej pracy i zamiłowanie mojej żony do przyrody sprawiły, że podjęliśmy tą decyzję bez większych obaw. Mieszkamy w niewielkiej wsi, nasi sąsiedzi to głównie ludzie, którzy prowadzą gospodarstwa rolne. Daleko im do stereotypowego ciemnego rolnika. Mają nowoczesne gospodarki przynoszące spore dochody. Fakt, że to ludzie o mocnym charakterze i o bardzo stałym często konserwatywnym światopoglądzie, co jednak mimo moich często odmiennych poglądów nie przeszkadza mi z nimi świetnie współegzystować. Jestem zaskoczony rolą kobiety wśród moich sąsiadów. Zawsze sądziłem że na wsiach jest tak że kobieta przedstawia trochę większą wartość niż osioł czy krowa. Taki stereotyp. A prawda, w przypadku mojej wsi wygląda zgoła odmiennie. Przebywając z tymi ludźmi bardzo cieżko ocenić kto odgrywa dominującą rolę w związku. Jest podział obowiązków i nikt na ten temat nie dyskutuje. Nie spotkałem się z czymś takim żeby głos decydujący należał do mężczyzny, odnoszę wręcz często wrażenie, że to kobiety decydują w większości istotnych spraw. Dzieci tutaj od małego uczone są obowiązków, bo nie może być tak, że ktoś się opieprza. Z obserwacji pokolenia 20sto kilku latków widzę że są to bardzo często pracowici i bardzo zaradni młodzi ludzie. W sumie cieszę się że moje dziecko będzie tutaj dorastało. Żeby nie było tak kolorowo to powiem ze nie jest tutaj łatwo być ateistą i czasem trzeba być konformistą, ale ogólnie u mnie bilans wychodzi na plus. Ogólnie nigdy nie spotkałem się tutaj z określeniem kura domowa. Kobiety raczej rywalizują ze sobą o to która jest lepszą gospodynią. I co mnie mocno dziwi ta rywalizacja jest o wiele ostrzejsza między kobietami niż między mężczyznami. Nie spotkałem się tutaj też z czymś takim, że któreś z małżonków wydziela drugiemu pieniądze. decyzje o tym na co wydać raczej podejmowane są wspólnie. Może jest tutaj ktoś z podobnymi doświadczeniami i albo mi wytłumaczy czemu tak jest albo wyprowadzi mnie z błędu |
2011-06-17, 22:58 | #385 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
to jest rodzinne mieszkanie, nie autorki facet to tylko facet ps Twoja dziewczyna nie będzie narzekać bo "ten typ tak ma" : najpierw się płaszczyła, płakała prosiła żebyś wrócił (generalnie wszystko to co kobieta mająca honor nie weźmie pod uwagę) więc czemu ma narzekać na słuzenie Ci?
__________________
Edytowane przez dawidowskasia Czas edycji: 2011-06-17 o 23:07 |
|
2011-06-17, 23:02 | #386 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
|
|
2011-06-17, 23:05 | #387 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
Poza tym - nie każdy lubi domowe obowiązki. Po prostu. Ja uwielbiam gotować i gotować mogę bez najmniejszych problemów. Pranie czy inne takie, też zrobić mogę. Ale na myśl o sprzątaniu dostaję białej gorączki. Nie wyobrażam sobie, że tylko ja miałabym sprzątać w domu... Już wolałabym zapracować na sprzątaczkę/sprzątacza
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2011-06-17, 23:07 | #388 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 159
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Menn Ale o jakim wspólnym domu Ty mówisz?Chyba nie o tej budowie?Pzecież to nie jest wspólna inwestycja.Byłaby,gdyby mieli współwłasność po 1/2 zapisaną aktem notarialnym,na stan prawny to jest jego nieruchomość.Moim zdaniem trzeba mieć ostro pomerdane w głowie,żeby dopłacać się komuś do budowy,nie mając na to papierka.</p>
Edytowane przez marryme21 Czas edycji: 2011-06-17 o 23:10 |
2011-06-17, 23:11 | #389 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
oraz znam akurat i takie modele, gdzie męzczyźni dzielą z kobietami domowe obowiązki (albo prowadzą dom na przemian) i takie mi się bardziej podobają. Sama nie odczuwam jakiegoś szczególnego wstrętu do prac domowych, po prostu ich nie lubię jakoś szczególnie, ale druga sprawa to taka, że chcę robić też inne rzeczy, prowadzenie domu skupione na głowie jednej osoby nie przyczynia się do tego, że ta osoba ma jakoś więcej czasu wolnego na swoje potrzeby, takie jest moje zdanie. Wciąż nie odpowiedzialeś na pytanie, czego uczysz swojego syna, czy tego, że powinien pracować, czy, że powinien sobie znaleźć dzianą żonę, która go utrzyma. ---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ---------- Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2011-06-17 o 23:10 |
||
2011-06-17, 23:13 | #390 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: pieniądze, pieniądze, pieniądze...
Cytat:
cos sie tak uczepil tego mieszkania? To nie jest jej mieszkanie, tylko rodziców, nawet gdyby je wynajeli to skad wiesz ze kasa z wynajmu przypadnie autorce a nie rodzicom/siostrze itp? Poza tym skoro ustalili z narzeczonym ze tak jest ok to nie rozumiem po co wyliczasz ich pieniadze. do autorki - wszystko zostalo juz powiedziane na temat twojego mezczyzny. ja zgadzam sie z wiekszoscia. facet naprawde nie jest w porzadku wzgledem ciebie, widac ze starasz sie jak mozesz - pracujesz w domu i biurze, pomagasz przy firmie, oddajesz wyplate na WASZE potrzeby a on ma to wszystko w nosie. Skad masz mu te pieniadze na dom wytrzasnac pytam? Poki co to dom nie jest Twój i ja balabym sie nawet te okna fundowac. Co bedzie jesli pewnego pieknego dnia czyms go zdenerwujesz i uderzy cie tak, ze nie bedziesz miala watpliwosci co do odejscia? Bardzo mozliwe ze nie zwroci ci ani zlotowki za wylozone pieniadze na dom, chociaz moglabys za nie spokojnie wic gniazdko z kim innym. Nie wierze ze facet ktory uderzyl raz nie zrobi tego ponownie. Ja wiem ze nie odejdziesz od niego w imie milosci kosztem okazyjnych siniakow i wyliczania wydatkow. Trudno, to Twoje zycie i najwyzej ty bedziesz nieszczesliwa, a nie wizazanki. ja cie prosze tylko o to, zeby twoje przyszle dzieci nigdy nie widzialy swojego ojca bijacego/poniewierajacego matka. pomysl o tym. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:12.