Romantyczny seks

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87256349]A może to z tym narzeczonym jest cos nie tak? Jak się komuś powie prosto w twarz, że jest "kłodą", to niech się nie oczekuje, że będzie nastrojony proorgazmistycznie.[/QUOTE]

Akurat obraz narzeczonego tez nie maluje mi sie jakis swietny, autorka przez cale 7 (o ile dobrze pamietam) lat zwiazku nie miala orgazmu, a on chyba jakos specjalnie nie drazyl, ot nic go nie niepokoilo Chociaz nie wiem, za malo zostalo tu o nim powiedziane.

[yuy90]

Wątek już jest tak długi, ze ręki nie dam sobie odciąć, ale to nie było tak, ze martwi go to i chce próbować innych rzeczy? Albo przynajmniej chciał?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87256374]Akurat obraz narzeczonego tez nie maluje mi sie jakis swietny, autorka przez cale 7 (o ile dobrze pamietam) lat zwiazku nie miala orgazmu, a on chyba jakos specjalnie nie drazyl, ot nic go nie niepokoilo Chociaz nie wiem, za malo zostalo tu o nim powiedziane.[/QUOTE]
To napewno, stąd tyle projekcji i założeń na jego temat, które z rzeczywistością mogą mieć niewiele wspólnego.

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87256349]A może to z tym narzeczonym jest cos nie tak? Jak się komuś powie prosto w twarz, że jest "kłodą", to niech się nie oczekuje, że będzie nastrojony proorgazmistycznie.[/QUOTE]Ty tak serio?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez yuy90

Wątek już jest tak długi, ze ręki nie dam sobie odciąć, ale to nie było tak, ze martwi go to i chce próbować innych rzeczy? Albo przynajmniej chciał?

Prawda,to autorka nie chce i ma go gdzies w sumie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yuy90]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87256349]A może to z tym narzeczonym jest cos nie tak? Jak się komuś powie prosto w twarz, że jest "kłodą", to niech się nie oczekuje, że będzie nastrojony proorgazmistycznie.[/QUOTE]



Zgadzam się, w dodatku ciężko mi uwierzyć, ze nie widział jak się autorka zmuszała. (Ale o tym tez już była mowa).
Nie dziwie się jego frustracji w ogóle, ale w takich przypadkach się zrywa, a nie wylewa frustracje. Pewnie mu zbyt wygodnie, żeby odejść.

[Punainen]

Nie mam go gdzieś! Pisałam już, że nie raz zajmuję się tylko nim, tylko on jest pieszczony.

Poza tym próbowaliśmy kilku rzeczy które były tylko dla niego, dobre kilka razy dałam się związać.

On się pytał, czy coś zrobić żebym doszła. To nie jest tak, że go to nie obchodzi.

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Nie mam go gdzieś! Pisałam już, że nie raz zajmuję się tylko nim, tylko on jest pieszczony.

Poza tym próbowaliśmy kilku rzeczy które były tylko dla niego, dobre kilka razy dałam się związać.

On się pytał, czy coś zrobić żebym doszła. To nie jest tak, że go to nie obchodzi.

A wiesz, że twój orgazm dla niego też jest ważny? A ty pisałaś, że jak go nie masz no to nie masz, tyle. To chyba tak średnio go kochasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Bardzo chciałabym usłyszeć wersję twojego TŻ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Dla was, żeby nie mieć go gdzieś, musiałabym otworzyć się na wszystko najlepiej.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

Ty tak serio?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Prawda,to autorka nie chce i ma go gdzies w sumie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zobacz jak dalej brniesz w dysonanse i założenia na temat Autorki: "egoistyczna", "ma go gdzieś", "jak ona śmie tak myśleć, przecież będzie mu przykro". Łopanuj się

[aksji_]

Napisane przez Punainen

Nie mam go gdzieś! Pisałam już, że nie raz zajmuję się tylko nim, tylko on jest pieszczony.

Poza tym próbowaliśmy kilku rzeczy które były tylko dla niego, dobre kilka razy dałam się związać.

On się pytał, czy coś zrobić żebym doszła. To nie jest tak, że go to nie obchodzi.

Co mu odpowiedziałaś na jego pytanie?

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87256431]Zobacz jak dalej brniesz w dysonanse i założenia na temat Autorki: "egoistyczna", "ma go gdzieś", "jak ona śmie tak myśleć, przecież będzie mu przykro". Łopanuj się[/QUOTE]Pisze to co myślę o autorce więc to ty się opanuj, bo czepiasz się nie wiem czego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Bardzo go kocham. Ale w moim przypadku droga do orgazmu mogłaby wymagać naprawdę ogromnej ilości pracy. Gdzie tu radość? Ja nie chcę się na tym skupiać. Orgazm powinien przyjść przy okazji, a nie że ja się spinam kombinuję, co chwilę zmieniam pozycję i nie wiem co jeszcze.

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Bardzo go kocham. Ale w moim przypadku droga do orgazmu mogłaby wymagać naprawdę ogromnej ilości pracy. Gdzie tu radość? Ja nie chcę się na tym skupiać. Orgazm powinien przyjść przy okazji, a nie że ja się spinam kombinuję, co chwilę zmieniam pozycję i nie wiem co jeszcze.

Czyli nawet nie chcesz popracować nad tym orgazmem, wolisz iść na łatwiznę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

Pisze to co myślę o autorce więc to ty się opanuj, bo czepiasz się nie wiem czego.

"Czepiam się", a raczej po prostu pokazuję Ci, jak bardzo brniesz w dysonanse. Zakładasz z góry, że Autorka jest "zua", a narzeczony jest dobry i jest stroną pokrzywdzoną. Guzik o nim wiedząc w gruncie rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez Misia452

A wiesz, że twój orgazm dla niego też jest ważny? A ty pisałaś, że jak go nie masz no to nie masz, tyle. To chyba tak średnio go kochasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Bardzo chciałabym usłyszeć wersję twojego TŻ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A może to on ją tak średnio kocha, jak stwierdza, że jest kłodą? I może też tak średnio zależy mu na tym jej orgazmie skoro nie mógł przez 7 lat jej go zapewnić?

[Punainen]

Aksji, powiedziałam, że spokojnie, niechcący się nie martwię. Że jest mi dobrze i kiedyś się uda. On wie, że kobiety mają z tym ciężej.

[aksji_]

Napisane przez Punainen

Bardzo go kocham. Ale w moim przypadku droga do orgazmu mogłaby wymagać naprawdę ogromnej ilości pracy. Gdzie tu radość? Ja nie chcę się na tym skupiać. Orgazm powinien przyjść przy okazji, a nie że ja się spinam kombinuję, co chwilę zmieniam pozycję i nie wiem co jeszcze.

Tak, bo to wymaga pracy, ale kiedyś w końcu wypadałoby zacząć nad tym pracować. Gdzie radość? No w seksie, w tym próbowaniu, w zbliżaniu się do osiągnięcia szczytu. Ty się nie potrafisz skupić na odczuwaniu przyjemności bo rozpraszasz się wszystkim i orgazm wtedy nie przyjdzie, musisz zamknąć oczy, odpłynąć i pozwolić narzeczonemu działać. Serio! Dalej jesteś na nie w kwestii seksuologa?

[Punainen]

Misia Tak, nie chcę kombinować tak jak np. te dziewczyny z sąsiedniego wątku o braku orgazmu. To o czym one piszą brzmi strasznie slabo, nie chcę tak. Wolę na luzie do tego podejść.

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87256445]"Czepiam się", a raczej po prostu pokazuję Ci, jak bardzo brniesz w dysonanse.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A może to on ją tak średnio kocha, jak stwierdza, że jest kłodą? I może tak też tak średnio zależy mu na tym jej orgazmie skoro nie mógł przez 7 lat jej go zapewnić?[/QUOTE]Z tego co kojarzę z wątku to autorka sama nazywa się kłoda, więc ci nie wyszło
No i facet autorki z tego co tu ona pisze chciał coś zmienić/kombinować żeby było lepiej, a to autorka nie chce. Nawet do specjalisty nie chce jej się, tak bardzo go kocha. Yhy, dobre

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez Punainen

Misia Tak, nie chcę kombinować tak jak np. te dziewczyny z sąsiedniego wątku o braku orgazmu. To o czym one piszą brzmi strasznie slabo, nie chcę tak. Wolę na luzie do tego podejść.

Dla ciebie chyba wszystko co związane z seksem brzmi słabo, może przez to masz z nim tak ogromny problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

A może to on ją tak średnio kocha, jak stwierdza, że jest kłodą? I może tak też tak średnio zależy mu na tym jej orgazmie skoro nie mógł przez 7 lat jej go zapewnić?Z tego co kojarzę z wątku to autorka sama nazywa się kłoda, więc ci nie wyszło
No i facet autorki z tego co tu ona pisze chciał coś zmienić/kombinować żeby było lepiej, a to autorka nie chce. Nawet do specjalisty nie chce jej się, tak bardzo go kocha. Yhy, dobre

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, z tego co ja pamiętam, Autorka powiedziała, że została nazwana kłodą, tak, że mi wyszło
No, wiem, że chciał zmienić, tylko pytanie, czy chciał to zrobić dla niej tak naprawdę, czy dla siebie?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Punainen

Dla was, żeby nie mieć go gdzieś, musiałabym otworzyć się na wszystko najlepiej.

Nikt niczego takiego nie napisał. Cały czas piszemy o wizycie u specjalisty, ale nawet to cie przerasta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87256467]Z tego co kojarzę z wątku to autorka sama nazywa się kłoda, więc ci nie wyszło
No i facet autorki z tego co tu ona pisze chciał coś zmienić/kombinować żeby było lepiej, a to autorka nie chce. Nawet do specjalisty nie chce jej się, tak bardzo go kocha. Yhy, dobre

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nie, z tego co ja pamiętam, Autorka powiedziała, że została nazwana kłodą, tak, że mi wyszło
No, wiem, że chciał zmienić, tylko pytanie, czy chciał to zrobić dla niej tak naprawdę, czy dla siebie?[/QUOTE]A autorka co chce zrobić dla niego? Ponawiam: nawet nie jest w stanie dla niego, dla nich i dla siebie przede wszystkim udać się do seksuologa. No to o czym my tutaj mówimy...do orgazmu ma takie podejście, że jak nie ma to nie ma. Nie rozumiesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Punainen

Bardzo go kocham. Ale w moim przypadku droga do orgazmu mogłaby wymagać naprawdę ogromnej ilości pracy. Gdzie tu radość? Ja nie chcę się na tym skupiać. Orgazm powinien przyjść przy okazji, a nie że ja się spinam kombinuję, co chwilę zmieniam pozycję i nie wiem co jeszcze.

Skąd wiesz? Nie byłaś u specjalisty. Ale lepiej zgadywac jak widzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Nie wszystko w seksie brzmi dla mnie słabo. Za to zamartwianie się, spinanie, szukanie wiecznie odpowiedniego konta, spełnianie tysiąca warunków jak tamte dziewczyny żeby tylko dojść już tak, brzmi słabo.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Chodziło o szukanie odpiwiedniego kąta

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Nie wszystko w seksie brzmi dla mnie słabo. Za to zamartwianie się, spinanie, szukanie wiecznie odpowiedniego konta, spełnianie tysiąca warunków jak tamte dziewczyny żeby tylko dojść już tak, brzmi słabo.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Chodziło o szukanie odpiwiedniego kąta

No wiesz seks to nie tylko leżenie to jest wspólna praca dwojga ludzi, którzy CHCĄ dla siebie nawzajem jak najlepiej. Nie zawsze od początku jest super, czasem wymaga to czasu i praktyki. Ale co ja tutaj o tym mówię jak ty nie chcesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

Nie, z tego co ja pamiętam, Autorka powiedziała, że została nazwana kłodą, tak, że mi wyszło
No, wiem, że chciał zmienić, tylko pytanie, czy chciał to zrobić dla niej tak naprawdę, czy dla siebie?A autorka co chce zrobić dla niego? Ponawiam: nawet nie jest w stanie dla niego, dla nich i dla siebie przede wszystkim udać się do seksuologa. No to o czym my tutaj mówimy...do orgazmu ma takie podejście, że jak nie ma to nie ma. Nie rozumiesz?

No jak nie, to nie ma - to jest jej podejście, z którego wynika, że "nic na siłę". Moim zdaniem jest to słuszne podejście. Jak człowiek będzie się spinał w trakcie stosunku i kombinował jak koń pod górę, to na pewno orgazmu nie osiągnie.
Z tego co widzę, to właśnie narzeczony Autorki za bardzo na ten orgazm naciska: albo chce uszczęśliwić na siłę, albo w gruncie rzeczy zależy mu tylko na swojej przyjemności, a nie na tym, żeby jej było wspaniale.
I to może on powinien się udać do lekarza. Albo zmienić swoje podejście. Albo ostatecznie się rozstać, bo widocznie nie są sobie pisani, a nie dlatego, że ona jest "zua", a on jest "ten dobry".

[Misia452]

Piszesz o jakimś kombinowaniu, katach itp a nie masz o tym zielonego pojęcia, bo nigdy nie spróbowałas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Zgadzam się, że to praca dwóch osób. Mi chodzi o to całe napinanie, szukanie, myslenie żeby dojść. Ja akurat zawsze uważałam, że to dobrze że nie panikuję z powodu braku orgazmu.

[Misia452]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87256496]No jak nie, to nie ma - to jest jej podejście, z którego wynika, że "nic na siłę". Moim zdaniem jest to słuszne podejście. Jak człowiek będzie się spinał w trakcie stosunku i kombinował jak koń pod górę, to na pewno orgazmu nie osiągnie.
Z tego co widzę, to właśnie narzeczony Autorki za bardzo na ten orgazm naciska: albo chce uszczęśliwić na siłę, albo w gruncie rzeczy zależy mu tylko na swojej przyjemności, a nie na tym, żeby jej było wspaniale.
I to może on powinien się udać do lekarza. Albo zmienić swoje podejście. Albo ostatecznie się rozstać, bo widocznie nie są sobie pisani, a nie dlatego, że ona jest "zua", a on jest "ten dobry".[/QUOTE]Haha, rozbawiłas mnie ja ci pisze o jednym, a ty dalej swoje. Ty też pewnie masz takie podejście jak autorka coś czuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez Punainen

Zgadzam się, że to praca dwóch osób. Mi chodzi o to całe napinanie, szukanie, myslenie żeby dojść. Ja akurat zawsze uważałam, że to dobrze że nie panikuję z powodu braku orgazmu.

Co z tego, że się zgadzasz jak nie wyciągasz żadnych wniosków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Piszę o tym, co wyczytałam w różnych innych wątkach. Praca tych dziewczyn nad orgazmem nie brzmiała jak coś, co jest fajne i przyjemne.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87256496]No jak nie, to nie ma - to jest jej podejście, z którego wynika, że "nic na siłę". Moim zdaniem jest to słuszne podejście. Jak człowiek będzie się spinał w trakcie stosunku i kombinował jak koń pod górę, to na pewno orgazmu nie osiągnie.
Z tego co widzę, to właśnie narzeczony Autorki za bardzo na ten orgazm naciska: albo chce uszczęśliwić na siłę, albo w gruncie rzeczy zależy mu tylko na swojej przyjemności, a nie na tym, żeby jej było wspaniale.
I to może on powinien się udać do lekarza. Albo zmienić swoje podejście. Albo ostatecznie się rozstać, bo widocznie nie są sobie pisani, a nie dlatego, że ona jest "zua", a on jest "ten dobry".[/QUOTE]Współczuję tobie i twojemu partnerowi, jeżeli uważasz, że całkowity brak orgazm to norma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz