Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-12-23, 12:54   #1
AnonymGirl1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 3

Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu


Hej Mam problem jak wyżej. Nasila się on o dziwo, kiedy jestem w związku.
Będąc singielką czuję się ładna, atrakcyjna, dostaję sygnały od otoczenia, że się podobam. Wtedy mam dużą pewność siebie, no kurcze, po prostu czuję że jestem fajna babką. Ale jak tylko wejdę z kimś w stały związek...
Mam wrażenie, że faceci, z którymi byłam po pewnym czasie zaczynali czuć się w związku za pewnie i zaczynały się komentarze dot. mojego wyglądu. Może to oni byli bucami, a może to ja jestem tak zakompleksiona, że wszędzie tylko doszukuję się krytyki (podejrzewam, że po części jedno i drugie). Byłam do tej pory w 3 związkach, postaram się to rozpisać:
1. Mój dobry kumpel, przyjaźniliśmy się 3 lata zanim cokolwiek między nami wynikło. Nigdy nie widziałam go jako swojego faceta, po tych paru latach kumpelstwa zdecydowałam się dać mu jednak szansę, bo trochę się zmienił, obciął włosy, zmienił styl ubierania, schudł parę kilo. No po prostu stał się dla mnie zauważalny jako mężczyzna. Wszyscy znajomi robili wielkie oczy słysząc, że z nim jestem, uważali, że to "nie moja półka" , ale ja nie zwracałam na to uwagi. Uważałam, że ma super charakter. Zawsze odpowiadałam im coś i go broniłam. Nigdy nie skrytykowałam jego wyglądu, mimo że miał parę widocznych wad w wyglądzie. No dobra, będę okropna ale je wymienię: miał nadprogramowe kg (przy wzroście niewiele ponad 1.70 m ważył ponad 100 kg, potem trochę schudł, ale nadal był "misiem"), niezbyt wysoki wzrost, nogi w iksy, małe krótkie zęby i dziąsłowy uśmiech. Wiadomo, ja też ideałem nie jestem. Ale w przeciwieństwie do niego nigdy nie wytykałam mu jego wad. On był zawsze bardzo miły i kochany dla mnie, ale zdarzał mu się brak taktu. Przykładowo, powiedział kiedyś do mnie, że mam urocze dolne zęby, takie krzywe jak płoteczki. Wcięło mnie. Ok, wiedziałam, że nie mam prostych równych zębów na dole, ale nigdy nie sądziłam że to tak widać. Poza tym miałam ładny kształt i odcień zębów i moim zdaniem nie było jakoś fatalnie. (Tak czy siak myślałam o aparacie ortodontycznym, więc założyłam go i na dół i na górę. Wielu znajomych dziwiło się jak go założyłam: "to Ty miałaś krzywe zęby?!". Teraz zęby mam proste i ładne i wiem, że nikt już nie zrobi mi uwagi na ten temat.)
Druga sytuacja z tym samym facetem. Powiedział mi kiedyś, że podobają mu się moje usta, bo są takie małe i urocze. Zaczęłam to rozkminiać. Przecież ideałem są duże, pełne ponętne usta, a nie małe. Zaczęłam zauważać, że faktycznie mam małe te usta i muszę naprawdę się postarać przy ich malowaniu żeby wyglądały ponętnie. Po namyśle umówiłam się na wizytę i wtrzyknęłam sobie 1 ml kwasu hialuronowego. (Teraz moje usta są super, wyglądają, jakby były naturalnie dość pełne. Jestem zadowolona i co jakiś czas powtarzam zabieg.). Sam łysiał, miał już spore zakola w wieku 20 lat, dodatkowo na środku głowy robiło mu się kółko. Ja mam cienkie włosy i dość rzadkie i nieraz jak źle mi się ułożyły w niektórych miejscach prześwitywała mi lekko głowa. On wiedział o moich kompleksach na ten temat i potrafił nieraz "zażartować" : 'ooo a co to za łysinka?? 'Rozstaliśmy się z tym facetem, zerwałam bo uznałam, że nadal patrzę na niego bardziej jak na kumpla, poza tym wkurzał mnie.
Po zerwaniu poczułam się atrakcyjna, randkowałam, podrywali mnie przystojni mężczyźni. Nie wiem dlaczego niedługo później znowu weszłam w związek i to wcale nie z facetem w moim typie.
2. Poznałam go przez znajomych, starał się o mnie. Jedyne co mi się w nim podobało to wysoki wzrost i zbudowana sylwetka, bo z twarzy był niestety jak teraz obiektywnie na to patrzę, mało urodziwy. Miał bardzo krzywe zęby, krzywy orli nos, długą bardzo pociągła twarz. Jednak ja się zakochałam i kompletnie nie dostrzegałam jego wad. Ja niestety jako blondynka mam naturalnie jasne brwi. Zawsze malowałam je na ciemny brąz. Któregoś razu odważyłam się w końcu zmyć przy nim makijaż brwi, jak szliśmy spać. Usłyszałam, że prosi, bym przy nim chodziła w pomalowanych brwiach, bo bez brwi wyglądam dziwnie. Zrobiłam sobie permanentny makijaż. Po zerwaniu wytknął mi milion wad w wyglądzie, nawet to że jestem gruba przy wadze ok 50 kilo przy 164 cm wzrostu. On pod koniec związku ważył dobrze ponad 100 kilo przy wzroście 1.80m i to już nie były mięśnie, bo niestety ale zapuścił duży brzuch.
3. Teraz jestem w nowym związku. Facet świetny, opiekuńczy, takie samo poczucie humoru, sporo wspólnych tematów. Do tego naprawdę bardzo przystojny, szczupły, wysoki, atrakcyjny z twarzy. Nie ma praktycznie żadnych widocznych wad w wyglądzie. Ma jednak jedna wadę z charakteru - dla mnie jest chyba za szczery. Powiedział mi, że moje powiększanie usta nie są dla niego fajne i że lepiej wyglądałam zanim zaczęłam je powiększać (pokazywałam mu zdjęcia sprzed) i że mogłabym już nie powtarzać więcej zabiegu. Rzucił też, że z dwojga tych rzeczy wolałby już żebym sobie powiększyła biust niż usta (noszę rozmiar 65D). Jak zwróciłam mu uwagę, że nie powinien tak mówić, odparł, że on po prostu ma słabość do bardzo dużych piersi.
Zatkało mnie. Czyli co, idąc tym tropem teraz musiałabym poprawić sobie biust. Za jakiś czas może zwiąże się z kimś innym i usłyszę, że mam sobie zagęścić włosy? Ech już naprawdę, ciężko mi z tym wszystkim. Mamchyba problem z zaakceptowaniem siebie. Coraz mniej w tym wszystkim mnie.
Obiektywnie nie jestem brzydka. Jak tak sięgnę pamięcią wstecz, zawsze cieszyłam się sporym powodzeniem np w liceum. Jestem szczupła, mam duże oczy w ciekawym kolorze, długie ładne rzęsy (często jestem pytana czy są doczepiane), ogólnie jestem zgrabna tj wymiary mam praktycznie książkowe (szersze biodra, podobno niezły tyłek, wcięcie w talii, jedynie w biuście mogłabym mieć parę cm więcej). Nie mam żadnych wyraźnych wad w wyglądzie typu blisko osadzone oczy, cofnięty podbródek, słaba szczęka, duży garbaty nos, odstające uszy, krzywy zgryz czy pociągła twarz. Właśnie nosek mam zgrabny, nieduży i prosty, oczy normalnie osadzone, szczęka dobrze zaznaczona,uszy małe przylegające, prosty zgryz, ładny symetryczny kształt twarzy. Teraz mam też proste zęby, ksztlatne usta (jak teraz tak tak teraz patrzę na stare zdjęcia, to nigdy nie były jakieś komicznie małe), ładne brwi. Wcierkami, suplementami i różnymi substancjami zagęściłam też nieznacznie włosy, może nie mam teraz gęstych kosmyków do pasa, ale jest ich jakby trochę więcej, nie prześwituje mi już głowa i na długości też wyglądają lepiej, mam je teraz lekko za łopatki. Kolor maja taki niezbyt ciekawy, bo taki mysi brąz/ciemny blond, ale nie chce ich na razie farbowac, bo po raz pierwszy tak dobrze się mnie słuchają i nie chciałabym zniszczyć efektów tej współpracy. Biust mam taki sobie, w sensie ma bardzo ładny kształt, okrągły, jędrny. Ale faktycznie mógłby być troszeczkę większy. Oczywiście jak potem jeszcze rozmawiałam o tym z moim facetem, to twierdził, że nic mam sobie nie poprawiać, że bardzo podoba mu się mój biust, że wtedy tak tylko rzucił, bo nie chce żebym już powiększała usta. Dostaję od niego komplementy, dba o mnie. Ale teraz to ja już nie wiem czy serio mu się podobam. Raz spytał też czy miałam silny trądzik jako nastolatka, bo "mam gdzieniegdzie takie ślady na skórze". Po prostu mam tłusta cerę i przy tym sporo rozszerzonych porów. Staram się o nią dbać, stosuję profesjonalne kosmetyki. Ale no nigdy nie będę miała idealnie gladkiej porcelanowej cery,nikt u mnie w rodzinie nie ma. To nie wygląda tak, że mam pryszcze, bo nigdy w sumie jakichś za bardzo nie miałam.
Serio, ratujcie, napiszcie mi coś mocnego. Bo czuję, że znowu zaczynam analizować swój wygląd za bardzo. Jestem sfiksowana na punkcie wyglądu. Czuję, że we wszystkich kryteriach powinnam być najlepszą wersją siebie, tj powinnam wydawać krocie na kosmetyki
do pielęgnacji twarzy, powinnam być włosomaniaczką i bardzo spuszczać się nad włosami, żeby w końcu jakoś wyglądały, powinnam ćwiczyć, żeby moja figura była super i starannie się ubierać żeby zawsze to podkreślać.

Może to dziwne, ale dopiero gdy w każdej z tych dziedzin robię wszystko co w mojej mocy, dopiero wtedy czuję się atrakcyjna i szczęśliwa.
Powiecie pewnie, że nudzi mi się w życiu i nie mam zainteresowań, stąd ta fiksacja na punkcie wyglądu. Ale problem polega na tym, że studiuję wymarzony kierunek, mam dobrą pracę, mam hobby a ja nadal myślę ciągle praktycznie tylko o tym.
AnonymGirl1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 13:05   #2
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

No jesteś zafiksowana, bardziej niż ja. Tyle że ja poprawiłam w sobie/chce poprawić oczywiste wady, jak cofnieta broda czy worki pod oczami, ale nie dąze do 100% zgodności z obecnym kanonem piękna. Moim zdaniem zarówno małe, jak i duże piersi sa tak samo ładne, o ile są jędrne. Tak samo nieco mniejsze usta. Tu akurat myślę, ze może faktycznie lepiej wygladalas przed wstrzyknieciem kwasu, bo kwas często widać i wygląda się nienaturalnie i jak kaczka (chociaż nie wiem, może akurat u ciebie to jest dobrze zrobione). Uważam, że twojemu poprzedniemu facetowi naprawdę mogły się podobać twoje usta, no ale ja nie uważam, że nazwanie ich małymi to obelga.
Natomiast tekst o piersiach obecnego faceta uważam za buracki i powiedziałabym mu, że skoro ma słabość do biusciastych, to ja go nie będę dłużej zatrzymywać.

Ale ogólnie nie dziwię się twojej fiksacji w dobie atakujących nas zewsząd idealnych twarzy, potem ludzie myślą, że należy wyglądać dokładnie tak, a faceci szukają ideału.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2019-12-23 o 13:07
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 13:26   #3
tiuteraz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 532
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Ja dostrzegam coś takiego w Tobie, ze Ty tanczysz jak ktoś Tobie zagra. Jakby ktoś nowy powiedzial Ci, ze mogłabyś mieć większą pupę to może zaczelabys zastanawiać się czy sobie powiększyć. Potem pojawiłby sie ktos kto woli mniejsze no to trzeba byłoby zmniejszać. Brakuje Ci pewności siebie i też jesteś trochę przewrazliwiona np. to z ustami, facet powiedzial Ci, ze podobają mu się Twoje małe usta, a więc nie oczekiwał abyś je powiększała, a Ty i tak to zrobiłaś, bo poczułaś, ze nie są wystarczające dobre. Ciekawe czy gdyby powiedział Ci, ze sa idealne lub nic o nich nie powiedział czy wowczas rozpatrywałabyś ich powiększenie. Zauważ, ze Ty też bardzo koncentrujesz się na wyglądzie Twoich partnerów. Problem wg mnie siebie glebiej I jest to niskie poczucie własnej wartości dlatego tak bardzo zwracasz uwagę na to jak oceniają Cię inni. Myślę, ze dobrym pomysłem jest tutaj terapia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
tiuteraz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 13:31   #4
Sariah
Raczkowanie
 
Avatar Sariah
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 499
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Jeżeli ktoś próbuje ci powiedziec, że twoja pewna cecha wygladu jest urocza a ty dostajesz oburzenia że obraza ci wygląd to tak - coś jest z tobą zdecydowanie nie tak.
Sariah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 13:33   #5
AnonymGirl1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 3
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87443301]No jesteś zafiksowana, bardziej niż ja. Tyle że ja poprawiłam w sobie/chce poprawić oczywiste wady, jak cofnieta broda czy worki pod oczami, ale nie dąze do 100% zgodności z obecnym kanonem piękna. [/QUOTE]
Właśnie chodzi o to, że mi z takich oczywistych wad zostały teraz już chyba tylko niezbyt gęste włosy i nieidealna cera. Z włosami za bardzo nie mam co zrobić, bo czytałam o zabiegach zagęszczania i po pierwsze, dla mnie chyba to zbyt drogi interes, bo trzeba to stosunkowo często powtarzać, a po drugie, taki zabieg potrafi zrobić spustoszenie jeśli chodzi o naturalne włosy, czego wolałabym uniknąć, bo nie mam czym "szastać", po prostu staram się tak o nie dbać, żeby moje naturalne włosy były gęstsze, teraz sa do zaakceptowania. Jesli chodzi o cerę, z nią też nie bardzo mam co zrobić, nie mam pryszczy czy krostek, tylko trochę rozszerzonych porów, podobno "taka już moja uroda", stosuję odpowiednią pielęgnację.
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87443301] Moim zdaniem zarówno małe, jak i duże piersi sa tak samo ładne, o ile są jędrne. Tak samo nieco mniejsze usta. Tu akurat myślę, ze może faktycznie lepiej wygladalas przed wstrzyknieciem kwasu, bo kwas często widać i wygląda się nienaturalnie i jak kaczka (chociaż nie wiem, może akurat u ciebie to jest dobrze zrobione). [/QUOTE]
Też zawsze tak uważałam, a wręcz wydawało mi się, że mniejsze są przeważnie bardziej kształtne. Zresztą u mnie to nie wygląda tak,że jestem płaska. Moi byli chłopacy zawsze chwalili mój biust (ale tez co mieli mówić).
Co do ust, ja miałam je robione jakaś metoda russian coś i wyglądają naprawde naturalnie, absolutnie nie jak u Godlewskich czy coś w tym stylu :P

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87443301] Uważam, że twojemu poprzedniemu facetowi naprawdę mogły się podobać twoje usta, no ale ja nie uważam, że nazwanie ich małymi to obelga.
Natomiast tekst o piersiach obecnego faceta uważam za buracki i powiedziałabym mu, że skoro ma słabość do biusciastych, to ja go nie będę dłużej zatrzymywać. [/QUOTE]
Co do ust możliwe, że tak było, nie przeczę. Ale ja od razu coś sobie przez to uroiłam.
Co do tego komentarza aktualnego faceta, usłyszał ode mnie coś podobnego do tego, co Ty napisałaś. Akurat teraz trafił mi się taki egzemplarz szczery do bólu. Potrafi powiedzieć, że ktoś się rozmazał, że inny ktoś ma szminkę na zębach (oczywiście do dobrych znajomych, nie do obcych ludzi), jak gdzieś wychodzimy wieczorem potrafi mi powiedzieć "kochanie, włosy ci się trochę przetłuściły z tyłu od czapki, w łazience jest suchy szampon". Z jednej strony spoko, bo wiem że nigdy nie wyjdę z domu krzywo pomalowana, czy w tłustych włosach. Z drugiej strony, przez te komentarze widzę te jego krytyczność i zastanawiam się jak często mnie ocenia, że to mam nie takie, że tamto bym mogła mieć inne itp. Może popadam w paranoje, mówi mi w końcu też miłe rzeczy. Ale jednak komentarz z tym biustem zabolał, mimo że później próbował to naprawić i zatrzeć złe wrażenie.
AnonymGirl1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 13:51   #6
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Cytat:
Napisane przez AnonymGirl1 Pokaż wiadomość
Właśnie chodzi o to, że mi z takich oczywistych wad zostały teraz już chyba tylko niezbyt gęste włosy i nieidealna cera. Z włosami za bardzo nie mam co zrobić, bo czytałam o zabiegach zagęszczania i po pierwsze, dla mnie chyba to zbyt drogi interes, bo trzeba to stosunkowo często powtarzać, a po drugie, taki zabieg potrafi zrobić spustoszenie jeśli chodzi o naturalne włosy, czego wolałabym uniknąć, bo nie mam czym "szastać", po prostu staram się tak o nie dbać, żeby moje naturalne włosy były gęstsze, teraz sa do zaakceptowania. Jesli chodzi o cerę, z nią też nie bardzo mam co zrobić, nie mam pryszczy czy krostek, tylko trochę rozszerzonych porów, podobno "taka już moja uroda", stosuję odpowiednią pielęgnację.
No to skoro tylko to sa twoje obiektywne wady, to i tak jesteś szczęściara. Ja cerę bardzo poprawiłam właśnie pielęgnacja, też miałam widoczne pory (dalej sa trochę widoczne, mało kto ma cerę jak niemowlak), a resztę można poprawić makijażem.
Cytat:
Napisane przez AnonymGirl1 Pokaż wiadomość
Też zawsze tak uważałam, a wręcz wydawało mi się, że mniejsze są przeważnie bardziej kształtne. Zresztą u mnie to nie wygląda tak,że jestem płaska. Moi byli chłopacy zawsze chwalili mój biust (ale tez co mieli mówić).
No widzisz, to czemu nagle pojedyncza uwaga zmieniła twoje zdanie?
Ja odkąd schudłam mam bardzo małe piersi, ale wyglądają zgrabnie i pasuja mi do reszty, więc podobają mi się. Nigdy też nie usłyszałam niczego negatywnego na ich temat. Co prawda gdybym usłyszała, to nie wiem czy to by czegos nie zmieniło w moim postrzeganiu ich, ale też nie można dać się zwariowac, i na pewno już nie chciałabym widzieć faceta, który by sobie na taki komentarz pozwolił. Trzeba tez umieć doceniać to, co się ma. No ja nigdy nie będę miała ponetnych kształtów, ale za to jestem szczupła, co też wielu facetów lubi. Nie ma jedynego typu, który podoba się wszystkim.
Cytat:
Napisane przez AnonymGirl1 Pokaż wiadomość
Co do ust, ja miałam je robione jakaś metoda russian coś i wyglądają naprawde naturalnie, absolutnie nie jak u Godlewskich czy coś w tym stylu


Co do ust możliwe, że tak było, nie przeczę. Ale ja od razu coś sobie przez to uroiłam.
Co do tego komentarza aktualnego faceta, usłyszał ode mnie coś podobnego do tego, co Ty napisałaś. Akurat teraz trafił mi się taki egzemplarz szczery do bólu. Potrafi powiedzieć, że ktoś się rozmazał, że inny ktoś ma szminkę na zębach (oczywiście do dobrych znajomych, nie do obcych ludzi), jak gdzieś wychodzimy wieczorem potrafi mi powiedzieć "kochanie, włosy ci się trochę przetłuściły z tyłu od czapki, w łazience jest suchy szampon". Z jednej strony spoko, bo wiem że nigdy nie wyjdę z domu krzywo pomalowana, czy w tłustych włosach. Z drugiej strony, przez te komentarze widzę te jego krytyczność i zastanawiam się jak często mnie ocenia, że to mam nie takie, że tamto bym mogła mieć inne itp. Może popadam w paranoje, mówi mi w końcu też miłe rzeczy. Ale jednak komentarz z tym biustem zabolał, mimo że później próbował to naprawić i zatrzeć złe wrażenie.
Wk... by mnie takie coś, nie mogłabym być z kimś tak zaifksowanym na wyglądzie, że od razu widzi wszystkie niedoskonałości i się na nich koncentruje. Powiedziałabym, że ten suchy szampon to może sobie w mózg wetrzec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2019-12-23 o 13:52
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 13:56   #7
nightingale__
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 256
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Zdecydowanie za bardzo słuchasz tych swoich mężczyzn i bierzesz do siebie ich burackie odzywki. Jakby jakiś przypadkowy facet na ulicy powiedział, że masz za małe usta też polecialabyś je powiększać? Co zrobisz w obecnej sytuacji? Przestaniesz powiększać usta, bo kolejny partner zasugerował coś innego?
Pomyśl w końcu co Tobie się w sobie podoba, a nie co innym może się nie spodobać. Skup się na swoich atutach. Przykre jest to jak dajesz sobie wmówić różne kompleksy, jak łatwo łykasz sugestie facetów i się nimi przejmujesz. Nikt nie jest przecież idealny, nie ma idealnych wymiarów. Problem leży w Twojej głowie, a jeśli dajesz tak sobą manipulować, to chyba jest dość poważny. Musisz mieć strasznie niskie poczucie własnej wartości, szczerze to nie wiem co z tym można zrobić. Może powinnaś zwrócić się do specjalisty. Przede wszystkim to Ty powinnaś być zadowolona z siebie, ze swojego wyglądu. Ty próbujesz za to przede wszystkim dogodzić swoim partnerom.
To, że teraz analizujesz co Twój obecny facet może o Tobie myśleć, jak Cię oceniać jest już paranoją. Wyluzuj Kobieto. Myślisz, że każda z nas się tak zastanawia? Otóż nie. Ja w ogóle o tym nie myślę, dbam o siebie, ćwiczę, chcę się podobać swojemu partnerowi, ale jak mam gorszy dzień i gorzej wyglądam to nie ukrywam się po kątach byle by mój facet mnie nie zobaczył. Nie spinam się, co też ten mój partner sobie pomyślał o mnie jak leżałam chora albo (o zgrozo!) jak miałam biegunkę. Przez całe życie będziesz się stresować pokazać bez makijażu, bo co Twój facet o tym pomyśli, jak Cię oceni, czy nadal będziesz atrakcyjna dla niego? A co za kilkanaście lat jak zaczną pojawiać się zmarszczki, siwe włosy? Zafiksujesz się na punkcie botoksów, bo facet Ci powie, że masz słodką zmarszczkę na czole?
Nie naprawi to Twojego problemu, bo musi on być głęboko zakorzeniony, ale może na początek zacznij sobie słuchać wywiadów Kasi Miller. Może ona troszkę przemówi Ci do rozsądku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
nightingale__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-12-23, 14:02   #8
kotyksiazki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 402
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Traktujesz siebie jak lalkę, przedmiot, który ma zaspokajać gusta estetyczne facetów. Ohyda. Gdyby mi któryś wyskoczył z jakimś tekstem na temat wygladu, to od razu bym mu podziękowała. Nie żyjesz po to, żeby podobać się innym.
kotyksiazki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 14:39   #9
luks_baba
Raczkowanie
 
Avatar luks_baba
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 369
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Jak dla mnie, powinnaś iść do psychologa, bo masz ze sobą jakiś problem. To nie jest normalne, że na każdą uwagę faceta zaraz biegniesz w sobie to poprawić.
__________________
W życiu przecież chodzi o to, żeby pićko pić.
luks_baba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 14:47   #10
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

dziwi mnie te rozbijanie wygladu twoich facetow na atomy
ja nigdy nie patrze na swoich partnerow w ten sposob nie oceniam kazdego detalu w ich wygladzie podobaja mi sie w ogole ty sie zaglebiasz w kazdy szczego u nich i u siebie
rzeczywiscie jestes zafiksowana nawet niewinne stwierdzenia odbierasz jako krytyke(o tych ustach)
twoim problemem jest to ze ty nie chcesz cos zmienic dla siebie tylko zmieniasz sie dla kogos bo ktos cos ci zasugerowal, to nie jest zdrowa motywacja
sama mam za soba kilka zabiegow zarowno z medycyny estetycznej jak i operacje plastyczne,wszystko co zrobilam czy poprawilam zrobilam tylko dlatego ze mi osobiscie to przeszkadzalo
gdyby mi moj partner zasugerowal ze mam powiekszyc tylek albo odessac tluszcz to szybciej bysmy sie rozstali niz ja bym to w sobie zmienila

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2019-12-23 o 14:49
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 15:30   #11
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Rzeczywiście jesteś zafiksowana na punkcie wyglądu. Ja chyba nigdy w życiu nie przeprowadziłam tak szczegółowej analizy swojego ani cudzego ciała. Ale znam mnóstwo osób takich jak Ty, dla których wygląd jest najważniejszy. I własny, i partnera/partnerki. Niektórzy wydają się przeczuleni na tym punkcie i ciągle coś poprawiają (jak Ty). Albo są krytyczni i walą prawdą prosto w oczy, kiedy ktoś inny gorzej wygląda lub ma defekt urody (jak Twoi faceci).

Zauważyłam jedno: te osoby, które znam, a które są - podobnie jak Ty - szczególnie wrażliwe na punkcie wyglądu, są niebotycznie atrakcyjne. To były zawsze albo najpiękniejsze dziewczyny w klasie i najprzystojniejsi faceci na studiach.

Dlatego pamiętaj, może być tak, że Ty widzisz w sobie np. małe usta, bo niedowartościowany, żałosny buc rzucił Ci kąśliwą uwagę, ale tak naprawdę dla stu innych facetów jesteś niedoścignionym ideałem urody.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-12-23, 16:10   #12
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Jesteś strasznie próżna i wybierasz próżnych facetów. Dziwisz się, że oceniają Twój wygląd, a sama robisz dokładnie to samo. Ten za niski, ten za gruby, ten miał brzydką twarz. To po jakiego uja się z nimi spotykałaś ? Nie wiem czy wiesz, ale nikt nie jest idealny, każdy ma jakieś wady, ale po co się na nich skupiać? Ja się spotykałam z różnymi facetami, ale na moment jak z nimi byłam byli dla mnie najprzystojniejsi, podobali mi się, pociągali mnie. Inaczej bym z nimi nie była. Podobają nam się różni ludzie, niekoniecznie modele z okładki. Ja nie skupiam się na tym co złe, zwracam uwagę na to co dobre. Skoro wygląd jest dla Ciebie tak waży i w kółko go analizujesz to nie dziw się, że przyciągasz facetów, którym tylko tym możesz zaimponować. Swoją drogą trzeba być bucem żeby powiedzieć dziewczynie żeby spała w makijażu No i nie masz za grosz dystansu do siebie. Jedna uwaga, a Ty lecisz się poprawiać? Wiesz, że wszystkim nie dogodzisz? To sobie musisz się podobać. Z resztą jak sama widzisz dla jednego Twoje usta są ok, dla drugiego małe (chociaż powiedział, że urocze, więc nie wiem czemu się obraziłaś). Za chwilę będziesz przerysowaną karykaturą samej siebie. Skup się na innych rzeczach, a nie tylko na wyglądzie. A to, że ktoś mówi komuś, że ma lekko tłuste włosy? Nie widzę w tym nic złego. Wolę żeby ktoś znajomy mi powiedział, że śmierdzę albo źle w czymś wyglądam niż żebym szła tak ludzi.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 16:12   #13
tiuteraz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 532
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Ciężko wyobrazić mi sobie faceta, który zauważa na czubku mojej głowę tłuste wlosy I jeszcze oferuje suchy szampon do włosów. Myslalam, ze wiekszosc z nich nawet nie wie o istnieniu czegos takiego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
tiuteraz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 17:27   #14
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Tak, według mnie jesteś zafiksowana na punkcie wyglądu - nie tylko swojego zresztą. W moim odczuciu jest to coś ultra negatywnego, a Ty masz dodatkowo przykre zapędy, by to co ktoś Ci wytknie poprawić/zmienić/ulepszyć. Nikt nie jest idealny. I Ty też nie. I nigdy nie będziesz. Co najwyżej, robiąc tak dalej, ulepisz z siebie lalkę (jak już ktoś wcześniej napisał) według "przepisu" obcych ludzi. Być może kiedyś spojrzysz w lustro i się nie poznasz. Wybacz, ale musisz być straszliwie zakompleksiona, by brać sobie do serca uwagi innych osób, a co gorsza - jeszcze je rozbijać na atomy i analizować, czy to co facet powiedział to była prawda, kłamstwo, szydera czy komplement.

Moja rada, to iść na terapię i przepracować to, zanim obudzisz się fizycznie kimś innym. I zacznij dostrzegać w sobie i innych ludziach człowieka, tak po prostu.

Dziś w ogóle przeczytałam fajny cytat: "Zadziwiające, jak wielu ludzi wstydzi się swojego ciała, a jak niewielu swojego umysłu" (niby Andrzej Saramonowicz)
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 18:14   #15
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Cytat:
Napisane przez meliandra Pokaż wiadomość
Jesteś strasznie próżna i wybierasz próżnych facetów. Dziwisz się, że oceniają Twój wygląd, a sama robisz dokładnie to samo. Ten za niski, ten za gruby, ten miał brzydką twarz. To po jakiego uja się z nimi spotykałaś ? Nie wiem czy wiesz, ale nikt nie jest idealny, każdy ma jakieś wady, ale po co się na nich skupiać? Ja się spotykałam z różnymi facetami, ale na moment jak z nimi byłam byli dla mnie najprzystojniejsi, podobali mi się, pociągali mnie. Inaczej bym z nimi nie była. Podobają nam się różni ludzie, niekoniecznie modele z okładki. Ja nie skupiam się na tym co złe, zwracam uwagę na to co dobre. Skoro wygląd jest dla Ciebie tak waży i w kółko go analizujesz to nie dziw się, że przyciągasz facetów, którym tylko tym możesz zaimponować. Swoją drogą trzeba być bucem żeby powiedzieć dziewczynie żeby spała w makijażu No i nie masz za grosz dystansu do siebie. Jedna uwaga, a Ty lecisz się poprawiać? Wiesz, że wszystkim nie dogodzisz? To sobie musisz się podobać. Z resztą jak sama widzisz dla jednego Twoje usta są ok, dla drugiego małe (chociaż powiedział, że urocze, więc nie wiem czemu się obraziłaś). Za chwilę będziesz przerysowaną karykaturą samej siebie. Skup się na innych rzeczach, a nie tylko na wyglądzie. A to, że ktoś mówi komuś, że ma lekko tłuste włosy? Nie widzę w tym nic złego. Wolę żeby ktoś znajomy mi powiedział, że śmierdzę albo źle w czymś wyglądam niż żebym szła tak ludzi.
Dokładnie.
Zachowanie tak żałosne i puste, że szkoda gadać.
,,No nie chciałabym wymieniać jego wad" a po chwili ,,ups, niechcący wypisałam całą szczegółową listę, jaki on był beznadziejny".

Teksty facetów słabe, ale Ty ludzi wcale lepiej nie traktujesz, więc chyba swego do swojego ciągnie a tutaj liczysz na jakąś litość i zachwyty.

Proponuję znaleźć sobie jakieś bardziej realne problemy. Jak ja studiowałam i pracowałam to nie miałam czasu się podrapać po tyłku, więc chyba mimo wszystko masz za dużo wolnego czasu.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 18:18   #16
AnonymGirl1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 3
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Dziewczyny, dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Ciężko mi by było wszystkie je zacytować, więc postaram odnieść się ogólnie.
Rzeczywiście, jest tak, że bardzo koncentruję się na wyglądzie. Nie tylko swoim. Pewnie nikt z osób znających mnie w realu nie podejrzewałby mnie o to- na żywo nie sprawiam wrażenia takiej próżnej osoby. Tymczasem często mam tak, że np. poznaję kogoś i myślę sobie- "ta dziewczyna jest dość ładna, ale do jej twarzy pasowałby mniejszy nos", albo "ten facet ma atrakcyjną twarz, ale mało męska sylwetkę". Chore, wiem
Usta mam zamiar nadal powiększać, bo sama czuje się lepiej, gdy są większe. Nie biorę do siebie WSZYSTKICH burackich odzywek, tylko takie, które mają jakieś odzwierciedlenie w rzeczywistości. Np. były powiedział mi, że jestem gruba, ale rzecz jasna nie przejęłam się tym, bo wiem, że to nieprawda i powiedział tak tylko żeby sobie ulżyć po tym jak z nim zerwałam. Gdyby ktoś powiedział mi, że mam odstające uszy czy garbaty nos, też bym go wyśmiała, bo widzę w lustrze, że tak nie jest. Jednak zęby, na które zwrócił uwagę mój 1.ex faktycznie były trochę krzywe i zastanawiałam się już wcześniej nad aparatem. Moje usta obiektywnie za duże nie były, a zaczęłam sobie zdawać sprawę, że to symbol kobiecości. Brwi też miałam jasne, ale zawsze po przebudzeniu malowałam je na ciemny brąz, więc tak naprawdę sama rzadko widziałam siebie "bez brwi". Kiedy odważyłam się pierwszy raz zmyć brwi przez 2. exem, myślałam że nie będzie mu to przeszkadzało i nie skomentuje tego- jednak stało się inaczej. To popchnęło mnie tylko w stronę makijażu permanentnego- w istocie sama nigdy nie akceptowałam swoich jasnych brwi, co znajdowało wyraz w codziennym ich malowaniu (nawet gdy siedziałam sama w domu). Teraz mam wygodę i praktycznie budzę się atrakcyjna.
Jednak niestety pojawiają się we mnie myśli, co jeszcze by zmienić, by być jeszcze lepszą wersja siebie. Nie chce wyglądać źle i sztucznie- jak już mówiłam, moje usta nie wyglądają sztucznie, są dośc naturalnie zrobione. Chciałabym jednak jak najbardziej podobać sie sobie samej i innym.


Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Dokładnie.
Zachowanie tak żałosne i puste, że szkoda gadać.
,,No nie chciałabym wymieniać jego wad" a po chwili ,,ups, niechcący wypisałam całą szczegółową listę, jaki on był beznadziejny".

Teksty facetów słabe, ale Ty ludzi wcale lepiej nie traktujesz, więc chyba swego do swojego ciągnie a tutaj liczysz na jakąś litość i zachwyty.

Proponuję znaleźć sobie jakieś bardziej realne problemy. Jak ja studiowałam i pracowałam to nie miałam czasu się podrapać po tyłku, więc chyba mimo wszystko masz za dużo wolnego czasu.
Myślałam, że na forum, na którym jestem w gruncie rzeczy anonimowa mogę sobie pozwolić na bycie trochę żałosna i pusta, ale co ja tam wiem Chciałam po prostu pokazać Wam, że ten człowiek potrafił wskazać u mnie pokaźną listę wad, a sam do ideału miał daleko. (Mimo wszystko nie przeszkadzalo mi to i gdy byliśmy w związku nie skupiałam się tak na tym.)
W realu nikt nie wie o moich problemach i rozterkach. Dla wszystkich jestem dobra i miła. Dla swoich chłopaków też zawsze taka byłam i nigdy żaden nie usłyszał ode mnie, że to czy to ma do poprawki.

Edytowane przez AnonymGirl1
Czas edycji: 2019-12-23 o 18:24
AnonymGirl1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 18:27   #17
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Cytat:
Napisane przez AnonymGirl1 Pokaż wiadomość
Tymczasem często mam tak, że np. poznaję kogoś i myślę sobie- "ta dziewczyna jest dość ładna, ale do jej twarzy pasowałby mniejszy nos", albo "ten facet ma atrakcyjną twarz, ale mało męska sylwetkę". Chore, wiem
.
Też tak mam, ale nie uważam, że to coś złego. Po prostu interesuję się wyglądem i jego poprawianiem i zaczęłam zauważać drobne wady w ludziach, ale zauważam też ich zalety. To nie znaczy, że wymagam od tych ludzi, żeby sami też to zauważyli i pobiegli na operację czy zabieg.

I ja w sumie też chcę wyglądać jak najlepiej, tyle że "jak najlepiej" dla każdego może oznaczać trochę co innego. Nie wszystkim pasuja wielkie usta czy mały nosek, który pasuje modelce x. Tego też warto być świadomym. No i moim zdaniem ty masz przede wszystkim problem z burackim partnerem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 18:35   #18
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Moim zdaniem powinnaś zastanowić się, czego naprawdę ty sama chcesz od swojego wyglądu, zamiast dostosowywać się do faceta. Bo jak widzisz, każdy ma swoj gust, jeden lubi małe usta a drugi duże. A ty chodź na co dzień tak, jak sama chcesz wyglądać i poznasz kogks, komu to odpowiada.

Tak szczerze mówiąc, pierwszy facet mówił ci komplementy, a ty je odebrałaś negatywnie. Kolejny był przyzwyczajony do malowanych brwi. Jeśli po kilku miesiącach chodzenia przy nim w ciemnych je zmyłaś i różnica była diametralna, to nie dziwię się, że był w szoku. Może nie ma to sensu, by na codzień tworzyć sobie taką maskę zupelnie innej osoby, a dac komuś szansę polubić cię naturalną, z małymi ustami i jasnymi brwiami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 18:58   #19
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87443301]Moim zdaniem zarówno małe, jak i duże piersi sa tak samo ładne, o ile są jędrne. [/QUOTE]

Do tego dochodzą proporcje, u drobnej kobiety mały biust po prostu pasuje do całości. Jakbym miał wybierać czy mały czy duży, to wybrałbym mały (tak samo jak niższą i drobniejszą ode mnie, po prostu taki mam gust, wydaje mi się to słodkie).
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-12-23, 19:48   #20
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;87443633]Rzeczywiście jesteś zafiksowana na punkcie wyglądu. Ja chyba nigdy w życiu nie przeprowadziłam tak szczegółowej analizy swojego ani cudzego ciała. Ale znam mnóstwo osób takich jak Ty, dla których wygląd jest najważniejszy. I własny, i partnera/partnerki. Niektórzy wydają się przeczuleni na tym punkcie i ciągle coś poprawiają (jak Ty). Albo są krytyczni i walą prawdą prosto w oczy, kiedy ktoś inny gorzej wygląda lub ma defekt urody (jak Twoi faceci).

Zauważyłam jedno: te osoby, które znam, a które są - podobnie jak Ty - szczególnie wrażliwe na punkcie wyglądu, są niebotycznie atrakcyjne. To były zawsze albo najpiękniejsze dziewczyny w klasie i najprzystojniejsi faceci na studiach.

Dlatego pamiętaj, może być tak, że Ty widzisz w sobie np. małe usta, bo niedowartościowany, żałosny buc rzucił Ci kąśliwą uwagę, ale tak naprawdę dla stu innych facetów jesteś niedoścignionym ideałem urody.[/QUOTE]Myślę, że to jednak nie jest reguła. Jest mnóstwo bardzo wrażliwych na punkcie wyglądu osób, które wcale nie są z tych najatrakcyjniejszych. Pamiętam też jak gdzieś w innym wątku była dyskusja o nieśmiałych facetach z kompleksami, którzy nie mieli zbyt dużo doświadczenia z kobietami. No i oni bywali okrutni w komentarzach do swoich partnerek, bo dotąd swoje kanony urody brali głównie z Instagrama/filmów.
Są też ogólnie ludzie, którzy od siebie zbyt wiele nie wymagają, ale od innych to już owszem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-23, 21:30   #21
nightingale__
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 256
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Wiadomo, że każdy chce wyglądać atrakcyjnie. Tylko nie w każdym przypadku staje się to obsesją. Ty sobie robisz jakiś challenge, by wyglądać idealnie. Może za dużo Instagrama? To nie ironia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
nightingale__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 08:37   #22
olennnkaaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 554
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Mówisz o swoich kompleksach tym facetom? Dajesz poznać po sobie brak samoakceptacji? Obiektywnie nie zauważasz w sobie wad, ale może dopraszasz się o komplementy właśnie takim mówieniem o nich? Mnie spotyka coś podobnego - faceci nawet brzydcy i grubi mnie krytykują, wytykają wady. Może oni sami mają niską samoocenę, a może to jest jednak mój vibe, nie wiem. Swojemu exowi gadałam o wadach, bo liczyłam na podbudowanie, to potem mi to wytykał, ale spotykałam się też z tym, że jakiś przypadkowy gość, który nic o moich kompleksach nie wiedział, miał jakieś "ale", co śmieszne, przy tym mnie podrywał, więc to raczej z nim było coś nie tak.

Edytowane przez olennnkaaaa
Czas edycji: 2019-12-24 o 08:43
olennnkaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 09:56   #23
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Cytat:
Napisane przez olennnkaaaa Pokaż wiadomość
Mówisz o swoich kompleksach tym facetom? Dajesz poznać po sobie brak samoakceptacji? Obiektywnie nie zauważasz w sobie wad, ale może dopraszasz się o komplementy właśnie takim mówieniem o nich? Mnie spotyka coś podobnego - faceci nawet brzydcy i grubi mnie krytykują, wytykają wady. Może oni sami mają niską samoocenę, a może to jest jednak mój vibe, nie wiem. Swojemu exowi gadałam o wadach, bo liczyłam na podbudowanie, to potem mi to wytykał, ale spotykałam się też z tym, że jakiś przypadkowy gość, który nic o moich kompleksach nie wiedział, miał jakieś "ale", co śmieszne, przy tym mnie podrywał, więc to raczej z nim było coś nie tak.
O wadach nie warto mówić innym. Ludzie mogą ich nie zauważać tylko patrzeć na całokształt, ale jak ktoś powtarza 'mam wielki nos', to końcu ktoś z boku powie 'kurde ona faktycznie ma ten nos wielki'.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 12:15   #24
sublips
Zakorzenienie
 
Avatar sublips
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Pomijając, że za bardzo skupiasz się na swoim wyglądzie, to:
- ludzie - i to będzie seksistowskie, ale podkreślę: szczególnie mężczyźni - mają czasami w zwyczaju coś chlapnąć bez jakiegoś większego zastanowienia czy dogłębnej analizy, czy przypadkiem Cię to nie urazi. Jestem przewrażliwiona, choć może nie aż tak Ty, ale nie ma sensu się nakręcać, bo uwaga o ustach to był komplement. Ja kiedyś usłyszałam od mężczyzny, który lubił mały biust, że mam takie ładne, małe piersi, a noszę rozmiar 70F/G (nie jakiś ogromny, ale nie jest to mały biust; nie uraziło mnie to, ale teoretycznie mogło, prawda?);
- obecny facet jest dziwny i ten tekst, że mogłabyś sobie coś powiększyć, jest buracki - podobnie jak dbanie o Twój perfekcyjny wizerunek,
- przestań latać i poprawiać wszystko, co Ci ktoś wytknie .
sublips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 12:32   #25
tiuteraz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 532
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Mój facet (byly) powiedzial mi w lozku, ze mam koscisty tylek, dokładnie tak to ujął. Jemu podały, nie zeby to ujęła grube dziewczyny, ale z większym biustem i wystającą pupa (coś jak Kylie Jenner). Niestety, ale ja nie czułabym się dobrze w takich rozmiarach. Bylam chwilowo grubsza, ale wolę siebie szczuplejsza. Nie moglabym się dla niego zmienic, bo mi byloby zle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
tiuteraz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 12:48   #26
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Cytat:
Napisane przez tiuteraz Pokaż wiadomość
Mój facet (byly) powiedzial mi w lozku, ze mam koscisty tylek, dokładnie tak to ujął. Jemu podały, nie zeby to ujęła grube dziewczyny, ale z większym biustem i wystającą pupa (coś jak Kylie Jenner). Niestety, ale ja nie czułabym się dobrze w takich rozmiarach. Bylam chwilowo grubsza, ale wolę siebie szczuplejsza. Nie moglabym się dla niego zmienic, bo mi byloby zle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kolejny, który naogladal się instagrama i myśli, że szczupła dziewczyna z wielkim tylkiem to norma. No sorry, ale taką figure mają albo dziewczyny spędzające całe życie na siłowni, albo po prostu te, które wstawily sobie implanty, jak Kylie
Normalnie to jest albo-albo: albo ma się wielki tylek, ale też pozostałe części ciała ma się większe, albo jest się szczupła, sorry memory.

https://sytonnia.files.wordpress.com...lant.jpg?w=500
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2019-12-24 o 12:55
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 13:07   #27
sublips
Zakorzenienie
 
Avatar sublips
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87445364]Kolejny, który naogladal się instagrama i myśli, że szczupła dziewczyna z wielkim tylkiem to norma. No sorry, ale taką figure mają albo dziewczyny spędzające całe życie na siłowni, albo po prostu te, które wstawily sobie implanty, jak Kylie
Normalnie to jest albo-albo: albo ma się wielki tylek, ale też pozostałe części ciała ma się większe, albo jest się szczupła, sorry memory.

https://sytonnia.files.wordpress.com...lant.jpg?w=500
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Śmiem się nie zgodzić ja może nie mam dupska jak Kardashianki, ale mam widoczny tyłek, a jednocześnie widać mi mięśnie brzucha i na pewno nie jestem gruba (choć według własnych standardów wolałabym wyglądać jak modelka VS, tak jak pisałam w innym wątku, wiadomka). Ćwiczę, ale nie zaharowuję się.
To zależy od budowy ciała.
I na grupie z kobietami na siłowni na FB pełno jest takich kobiet, które mają fajne efekty, tj. są szczupłe, ale mają większe tyłki, a nie trenują codziennie.

Co prawda wiele dąży do naprawdę wielkiego tyłka i ta moda mi się nie podoba, ale odstający (nie ogromny) tyłek fajnie wygląda i u bardzo szczupłych kobiet, i nie dziwię się, że wielu mężczyznom się to podoba.
sublips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 13:41   #28
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

Cytat:
Napisane przez sublips Pokaż wiadomość
Śmiem się nie zgodzić ja może nie mam dupska jak Kardashianki, ale mam widoczny tyłek, a jednocześnie widać mi mięśnie brzucha i na pewno nie jestem gruba (choć według własnych standardów wolałabym wyglądać jak modelka VS, tak jak pisałam w innym wątku, wiadomka). Ćwiczę, ale nie zaharowuję się.
To zależy od budowy ciała.
I na grupie z kobietami na siłowni na FB pełno jest takich kobiet, które mają fajne efekty, tj. są szczupłe, ale mają większe tyłki, a nie trenują codziennie.

Co prawda wiele dąży do naprawdę wielkiego tyłka i ta moda mi się nie podoba, ale odstający (nie ogromny) tyłek fajnie wygląda i u bardzo szczupłych kobiet, i nie dziwię się, że wielu mężczyznom się to podoba.
No ja zrozumiałam, że chodzi właśnie o taki wielki tylek, wręcz nieproporcjonalny do reszty ciała. Bo lekko wystający to i ja mam, i pewnie jak będę kontynuować siłownię to jeszcze mi się zaokrągli, no ale takiego jak Kardashianka nigdy nie będę miała, albo takich jak się czasem widuje na Instagramie, i normalne kobiety raczej też nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 14:49   #29
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87445364]Kolejny, który naogladal się instagrama i myśli, że szczupła dziewczyna z wielkim tylkiem to norma. No sorry, ale taką figure mają albo dziewczyny spędzające całe życie na siłowni, albo po prostu te, które wstawily sobie implanty, jak Kylie
Normalnie to jest albo-albo: albo ma się wielki tylek, ale też pozostałe części ciała ma się większe, albo jest się szczupła, sorry memory. [/QUOTE]

Albo szczęście w genach

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87445510]No ja zrozumiałam, że chodzi właśnie o taki wielki tylek, wręcz nieproporcjonalny do reszty ciała. Bo lekko wystający to i ja mam, i pewnie jak będę kontynuować siłownię to jeszcze mi się zaokrągli, no ale takiego jak Kardashianka nigdy nie będę miała, albo takich jak się czasem widuje na Instagramie, i normalne kobiety raczej też nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A, jeśłi mowa o tyłku jak Kardashian to wiadomo że nie XD
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-24, 14:54   #30
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Jestem zafiksowana na punkcie wyglądu

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87445510]No ja zrozumiałam, że chodzi właśnie o taki wielki tylek, wręcz nieproporcjonalny do reszty ciała. Bo lekko wystający to i ja mam, i pewnie jak będę kontynuować siłownię to jeszcze mi się zaokrągli, no ale takiego jak Kardashianka nigdy nie będę miała, albo takich jak się czasem widuje na Instagramie, i normalne kobiety raczej też nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja w ogóle nie rozumiem co jest fajnego w tych wielkich, instagramowych tyłkach. Zupełnie mi się nie podobają. Myślę, że to też trochę zależy od ubrania, bo są takie rodzaje spodni z wysokim stanem na przykład, że faktycznie bardzo podkreślają i dodają objętości. Ale ja zdecydowanie wolę rozkloszowane sukienki albo spódnice od takich fasonów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-14 19:46:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:44.