Czy to może być problem dla chłopaka?

[introwersja93]

Wiem, że na tym forum nie dostanę raczej odpowiedzi od mężczyzn, ale może chociaż wy mi powiecie, co o tym sądzicie.

Czy to może być problem dla chłopaka, jakiś powód do niepokoju, jeśli okazuje się, że prawie 20-letnia dziewczyna nie była nigdy w związku i jest jeszcze dziewicą?

Kiedyś widziałam jakieś opinie w stylu, że jeśli ktoś np. do 21 r. ż. nie był nigdy w związku, to prawdopodobnie jest z nim jakiś problem, że nie potrafił stworzyć z nikim relacji. To samo z seksem - pewnie jest w nim coś szczególnie nieatrakcyjnego, że nikt z nim nie uprawiał seksu.

Zastanawiam się, jak wiele facetów faktycznie może tak myśleć.

Ja w tym roku kończę 20 lat. Chłopaka nigdy nie miałam. Zdążało mi się z kimś randkować, to były takie znajomości zazwyczaj od miesiąca do 1,5. Kończyły się zawsze z mojej inicjatywy, bo dochodziłam do wniosku, że to nie to. Czasem mi trochę głupio, że nigdy nikogo nie miałam, bo mam wrażenie, że wielu ludzi uzależnia wartość człowieka od jakości jego życia uczuciowego i dziwnie na mnie patrzą, kiedy mówię, że nie miałam nigdy chłopaka.

Nawet jak ostatnio spotykałam się z takim jednym kolesiem, to on spytał mnie już na trzecim spotkaniu, czy miałam kiedyś chłopaka. Szczerze to nie spodobało mi się to pytanie. Moim zdaniem, to za wcześnie było na takie pytania. Odpowiedziałam, że tak na poważnie, na stałe, to nie. Powiedziałam prawdę, bo co mam się wstydzić tego, kim jestem. Jak mu coś by nie pasowało, to lepiej niech spada od razu niż ma mój czas marnować. On powiedział coś w stylu: "Taka fajna dziewczyna, a nigdy chłopaka nie miała". Nie wiem, może przesadzam, ale w moim odczuciu to zabrzmiało jak: "taka fajna dziewczyna, to jakim cudem przytrafiło się jej to nieszczęście, że całe życie sama".

Tak czy siak nic nie było z tej znajomości. Koleś byś dziwny. Chwalił się, ile to on dziewczyn nie miał i był strasznie nachalny. Szybko mu podziękowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez introwersja93

Wiem, że na tym forum nie dostanę raczej odpowiedzi od mężczyzn, ale może chociaż wy mi powiecie, co o tym sądzicie.

Czy to może być problem dla chłopaka, jakiś powód do niepokoju, jeśli okazuje się, że prawie 20-letnia dziewczyna nie była nigdy w związku i jest jeszcze dziewicą?

Kiedyś widziałam jakieś opinie w stylu, że jeśli ktoś np. do 21 r. ż. nie był nigdy w związku, to prawdopodobnie jest z nim jakiś problem, że nie potrafił stworzyć z nikim relacji. To samo z seksem - pewnie jest w nim coś szczególnie nieatrakcyjnego, że nikt z nim nie uprawiał seksu.

Zastanawiam się, jak wiele facetów faktycznie może tak myśleć.

Ja w tym roku kończę 20 lat. Chłopaka nigdy nie miałam. Zdążało mi się z kimś randkować, to były takie znajomości zazwyczaj od miesiąca do 1,5. Kończyły się zawsze z mojej inicjatywy, bo dochodziłam do wniosku, że to nie to. Czasem mi trochę głupio, że nigdy nikogo nie miałam, bo mam wrażenie, że wielu ludzi uzależnia wartość człowieka od jakości jego życia uczuciowego i dziwnie na mnie patrzą, kiedy mówię, że nie miałam nigdy chłopaka.

Nawet jak ostatnio spotykałam się z takim jednym kolesiem, to on spytał mnie już na trzecim spotkaniu, czy miałam kiedyś chłopaka. Szczerze to nie spodobało mi się to pytanie. Moim zdaniem, to za wcześnie było na takie pytania. Odpowiedziałam, że tak na poważnie, na stałe, to nie. Powiedziałam prawdę, bo co mam się wstydzić tego, kim jestem. Jak mu coś by nie pasowało, to lepiej niech spada od razu niż ma mój czas marnować. On powiedział coś w stylu: "Taka fajna dziewczyna, a nigdy chłopaka nie miała". Nie wiem, może przesadzam, ale w moim odczuciu to zabrzmiało jak: "taka fajna dziewczyna, to jakim cudem przytrafiło się jej to nieszczęście, że całe życie sama".

Tak czy siak nic nie było z tej znajomości. Koleś byś dziwny. Chwalił się, ile to on dziewczyn nie miał i był strasznie nachalny. Szybko mu podziękowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mężczyźni to nie jest jeden wielki twór
Jednemu bedzie przeszkadzalo drugiemu nie ,nie mozna ogolnie odpowiedzieć za wszystkich mężczyzn
Kazdy człowiek ma inne oczekiwania względem potencjalnego partnera jeden będzie chcial kogos doświadczonego inny bedzie zadowolony z dziewictwa
Napisalas ze ostatni facet z którym sie spotykalas zapytal o to czy bylas z kims wczesniej na 3 randce według mnie to wcale nie bylo za wczesnie to normalne pytanie i nie ma co sie spinac z odpowiedzią
Wedlug mnie to nie jest nic dziwnego ze nie bylas jeszcze w zwiazku mysle ze problem jest s twojej glowie nie w innych ludziach gdybys ty czula sie komfortowo z tym faktem nie martwiloby cie co na ten temar sądzą inni

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Tak, dla jakiegoś chłopaka to może być problem. Absolutnie wszystko może być problemem dla kogoś.

[jusgarher]

Ja na Twoim miejscu nie zastanawiałabym się nad tym czy to dla niego problem. Jak to dla niego problem to Z NIM jest problem. A Ty jeśli do tej pory tak kierowałas swoim życiem to wydaje mi sie że jesteś z tych, które się uchowały i nie prowadziły tak jak część naszej młodzieży (nikomu nie ubliżając), zawsze jak mu coś nie pasuje to możesz powiedzieć, że szukasz kogoś wyjątkowego a nie wskakujesz do łóżka pierwszemu lepszemu

[dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584]

Dla mnie by nie było. I nie oczekiwałbym tłumaczenia. A pytanie chłopaka normalne, resztę mógł sobie darować.

Jeśli to cie pocieszy to z wiekiem ludzie coraz bardziej mają gdzieś kto z kimś coś robił czy nie robił.

[karawanna]

Bardzo dużo osób w takim wieku nie było nigdy w żadnym poważnym związku i nie uprawiało jeszcze seksu. Naprawdę jesteś bardzo młoda jeszcze. Nie masz się czym przejmować. Jest pewnie i całkiem spora grupa osób 30-letnich, które nigdy z nikim nie stworzyły poważnej relacji. Różnie się w życiu układa.

[linaya]

W ogóle jakiś chłopak może zareagować zdziwieniem, jest to możliwe, bo każdy ma inną perspektywę postrzegania innych. Ale wówczas nie powinnaś myśleć, że Cię w ten sposób negatywnie ocenia, punktuje. Raczej obserwuj, jak Ty się z nim czujesz, czy Ci pasuje. Na pewnym, bliższym etapie znajomości, ludzie (choć nie wszyscy) zadają sobie takie pytania.



Z drugiej strony: jesteś najzupełniej normalna. Wiele osób po 2o roku życia nie było w związku czy nie miało partnerów seksualnych. Jeśli trafiłabyś na chłopaka, który również nie miał do tej pory związków/relacji seksualnych, jest duże prawdopodobieństwo, że założy on z góry, że Ty jesteś w podobnej sytuacji.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

W wieku 20 lat to wiele osób, jeśli nie większość, mentalnie jest jeszcze bardziej dziećmi, niż dorosłymi i kompletnie nie wiązałabym tego z "jest z nim coś nie tak, bo nie potrafi stworzyć związku".
Już pomijam, że można zwyczajnie nie chcieć się w to bawić tak wcześnie.
Mnie bardziej śmieszą osoby, które uważają się za doświadczone i rozeznane, bo były w związku w wieku lat 16.

[kennedy]

20 lat to normalny wiek, duzo osob zaczyna wtedy wspolzycie. Powinnas kierowac sie swoim bezpieczenstwem, zdrowym rozsadkiem a nie sluchac dziwnych opinii ktore nigdy nie sa potwierdzone.

P{ytanie o poprzednich chlopakow jest normalne, byl ciekawy. Mow tyle na ile czujesz sie komfortowo.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ty się kieruj tym, co dla ciebie jest problemem, a nie dla jakiegoś tam potencjalnego chłopaka.

Ja się lubiłam podpytywać o poprzednich partnerów z czystej ciekawości, choć w sumie nie ma to dla mnie większego znaczenia czy ktoś ma doświadczeń wiele czy niewiele. Wychodzę z założenia, że jak dla kogoś takie zainteresowanie jest niekomfortowe to mnie o tym poinformuje i nie będziemy ciągnąć tematu. Brzmisz jakbyś była przewrażliwiona na punkcie swojego dziewictwa i braku związków, a to na pewno jest bardziej odrzucające niż sam brak doświadczenia.

[skara]

Napisane przez kennedy

20 lat to normalny wiek, duzo osob zaczyna wtedy wspolzycie. Powinnas kierowac sie swoim bezpieczenstwem, zdrowym rozsadkiem a nie sluchac dziwnych opinii ktore nigdy nie sa potwierdzone.

P{ytanie o poprzednich chlopakow jest normalne, byl ciekawy. Mow tyle na ile czujesz sie komfortowo.

Też tak sądzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Antoiineette]

Moim zdaniem pytanie chłopaka nie było ani przedwczesne ani dziwne. Interesowało go to, to spytał i tyle. Możliwe natomiast, że jest to Twój czuły punkt i dlatego tak odebrałaś jego pytanie.
Nie przejmuj się i nie porównuj się z innymi, znam naprawdę sporo osób, które poznały swojego pierwszego partnera/partnerkę na studiach, po 20 roku życia. Więc nie jest tak, że dla każdego to będzie problem. Myślę też, że 20 lat to jeszcze naprawdę młody wiek i raczej niewiele osób będzie szczególnie zaskoczonych, że pewne sprawy masz jeszcze przed sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[introwersja93]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88639261]
Napisalas ze ostatni facet z którym sie spotykalas zapytal o to czy bylas z kims wczesniej na 3 randce według mnie to wcale nie bylo za wczesnie to normalne pytanie i nie ma co sie spinac z odpowiedzią
[/QUOTE]


[1=dfa92456d73d4ef7a78ce23 27709265e19ebf5a3_60cd257 269584;88639425] A pytanie chłopaka normalne, resztę mógł sobie darować.
[/QUOTE]

Napisane przez kennedy

P{ytanie o poprzednich chlopakow jest normalne, byl ciekawy. Mow tyle na ile czujesz sie komfortowo.

Napisane przez Antoiineette

Moim zdaniem pytanie chłopaka nie było ani przedwczesne ani dziwne. Interesowało go to, to spytał i tyle.

Pytanie może i normalne. Ale ten następny tekst był, moim zdaniem, niefajny. Potem dodał jeszcze, że on miał 5 dziewczyn. Po pierwsze, wierzyć mi się nie chce, że w wieku 20 lat zdążył być w 5 związkach - chyba że jako swoje dziewczyn policzył wszystkie dziewczyny, z którymi był kiedykolwiek na randce i mnie policzy jako 6. Po drugie, zabrzmiało to tak, jakby próbował mi zaimponować liczbą swoich partnerek, a, moim zdaniem, nie ma czym się chwalić i jeśli on uważać, że jest, to nie za dobrze to o nim świadczy. Jakbym była złośliwa, to bym mu przygadała, że często zmienia dziewczyny, ale darowałam sobie.

Tak czy siak ta znajomość skoczyła się po kilku spotkaniach, bo nie pasował do mnie, szybko skończyły się tematy do rozmów i przez niektóre zachowania wydał mi się odpychający.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zimnaaa]

Dla jednych to problem, dla innych nie. Proste. Poza tym masz 20 lat i dopóki nie czujesz się pewnie i nie chcesz z kimś spółkować to jest twoja sprawa i tego byś ty się ze sobą komfortowo czuła. Jeżeli drugiej osobie to nie odpowiada to trudno. Znajdzie się taki co będzie mu to odpowiadało.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez introwersja93

Pytanie może i normalne. Ale ten następny tekst był, moim zdaniem, niefajny. Potem dodał jeszcze, że on miał 5 dziewczyn. Po pierwsze, wierzyć mi się nie chce, że w wieku 20 lat zdążył być w 5 związkach - chyba że jako swoje dziewczyn policzył wszystkie dziewczyny, z którymi był kiedykolwiek na randce i mnie policzy jako 6. Po drugie, zabrzmiało to tak, jakby próbował mi zaimponować liczbą swoich partnerek, a, moim zdaniem, nie ma czym się chwalić i jeśli on uważać, że jest, to nie za dobrze to o nim świadczy. Jakbym była złośliwa, to bym mu przygadała, że często zmienia dziewczyny, ale darowałam sobie.

Tak czy siak ta znajomość skoczyła się po kilku spotkaniach, bo nie pasował do mnie, szybko skończyły się tematy do rozmów i przez niektóre zachowania wydał mi się odpychający.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moze pierwszy zwiazek mial w wieku 15 lat i kazdy z nich trwal po pol roku ,rok albo kilka miesiecy nie widze nic zlego w jego odpowiedzi
ja wieku 20 lat mialam za soba dwa dluzsze zwiazki i weszlam w trzeci wiec nie jest to jakas zawrotna liczba ,wszystko zalezy co on uwaza za zwiazek ,moze bys sie dowiedziala szczegolow jakbys tak nerwowo nie zareagowala
jego tekst ze to dziwne ze taka ladna dziewczyna nie byla jeszcze z nikim w relacji nie jest czys straszliwie obrazliwym czy chamskim mowiac szczerze ale jak widac ty jestes przewrazliwiona na tym punkcie

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Dla jednego będzie, dla innego nie będzie. Tak jak każda dowolna Twoja cecha.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dobrze to znam. Zaczęłam spotykać się z chłopakami w wieku 20 lat i oczywiście często padały pytania o poprzednie związki i wielkie zdziwienie, że jeszcze nie miałam chłopaka. Po kilku razach zaczęłam kłamać, że miałam jakiś tam mało poważny związek w liceum - po prostu nie miałam ochoty słuchać takich głupich tekstów od każdego napotkanego faceta. Niektórym po prostu nie mieści się w głowie, że nie wszyscy zaczynają związki w przedszkolu. Mojemu pierwszemu facetowi (kiedy miałam 23 lata) powiedziałam, że jest moim pierwszym facetem i zareagował normalnie, bez żadnego zdziwienia. Także nie wszystkich to dziwi i niektórzy rozumieją, że ktoś wcześniej mógł zajmować się nauka albo po prostu nie interesowały go randki. Wiek studencki to naprawdę bardzo młodziutki wiek i wielu ludzi dopiero w tym czasie zdobywa pierwsze doświadczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lapis_Lazuli]

Mysle, że w normalnym wariancie nie powinno nikogo dziwić, że osoba która dopiero co przestała być nastolatką moze być dziewicą.

[Naomi21]

Napisane przez karawanna

Bardzo dużo osób w takim wieku nie było nigdy w żadnym poważnym związku i nie uprawiało jeszcze seksu. Naprawdę jesteś bardzo młoda jeszcze. Nie masz się czym przejmować. Jest pewnie i całkiem spora grupa osób 30-letnich, które nigdy z nikim nie stworzyły poważnej relacji. Różnie się w życiu układa.

100% racji

Napisane przez introwersja93

Kiedyś widziałam jakieś opinie w stylu, że jeśli ktoś np. do 21 r. ż. nie był nigdy w związku, to prawdopodobnie jest z nim jakiś problem, że nie potrafił stworzyć z nikim relacji. To samo z seksem - pewnie jest w nim coś szczególnie nieatrakcyjnego, że nikt z nim nie uprawiał seksu.

Jak ja uwielbiam takie teksty i takie myślenie Też się swego czasu naczytałam tego typu opinii i słyszałam wiele razy "taka fajna dziewczyna i sama" bla bla bla. Przejmowałam się tym mając te 20 lat, a jakże Z perspektywy lat stwierdzam, że to nie był żaden problem i w ogóle nie powinnam tracić energii na myślenie o tym. Myślę, że wszystko przychodzi w odpowiednim czasie, nie ma co tego przyspieszać na siłę, bo ktoś coś mówi albo coś sobie pomyśli. Czy to może być dla kogoś problem? Jasne. Who cares Nie jesteś od zadowalania innych ani od spełniania jakichś niby to obowiązujących standardów kiedy to koniecznie trzeba być w związku/uprawiać seks itp.

Mówię to ja, której mówili, że w tym wieku jeszcze dziewica??? W tym wieku singielka??? Coś musi być z nią nie tak, pewnie nie umie zbudować związku!!! I naprawdę nic nie straciłam, wszystko ułozyło mi się pięknie, mimo że w każdym aspekcie życia byłam nieco opóźniona

[Aaneczkaa86]

Napisane przez introwersja93

Wiem, że na tym forum nie dostanę raczej odpowiedzi od mężczyzn, ale może chociaż wy mi powiecie, co o tym sądzicie.

Czy to może być problem dla chłopaka, jakiś powód do niepokoju, jeśli okazuje się, że prawie 20-letnia dziewczyna nie była nigdy w związku i jest jeszcze dziewicą?

Dla jednego faceta to może być nietypowe, inny będzie się z tego cieszyć. Wszyscy faceci nie mają jednego wspólnego mózgu więc nie ma co uogólniać.

Kiedyś widziałam jakieś opinie w stylu, że jeśli ktoś np. do 21 r. ż. nie był nigdy w związku, to prawdopodobnie jest z nim jakiś problem, że nie potrafił stworzyć z nikim relacji. To samo z seksem - pewnie jest w nim coś szczególnie nieatrakcyjnego, że nikt z nim nie uprawiał seksu.

Zastanawiam się, jak wiele facetów faktycznie może tak myśleć.

Przestań czytać takie dziwne opinie. To że w wieku 20 lat nie byłaś w poważnym związku o niczym nie świadczy. Jesteś młodą dziewczyną, która dopiero wchodzi w dorosłe życie
Na poważne związki masz jeszcze baaardzo dużo czasu.
Istotne jest jak ty się czujesz sama z sobą. Czy tobie przeszkadza że nie byłaś w takim związku. Nie ma znaczenia co myślą inni.
Co do zdania facetów jak wyżej jeden pomyśli że tak inny że to jest normalne.
To od ciebie zależy z jakim facetem i o jakich poglądach będziesz się spotykać

Ja w tym roku kończę 20 lat. Chłopaka nigdy nie miałam. Zdążało mi się z kimś randkować, to były takie znajomości zazwyczaj od miesiąca do 1,5. Kończyły się zawsze z mojej inicjatywy, bo dochodziłam do wniosku, że to nie to. Czasem mi trochę głupio, że nigdy nikogo nie miałam, bo mam wrażenie, że wielu ludzi uzależnia wartość człowieka od jakości jego życia uczuciowego i dziwnie na mnie patrzą, kiedy mówię, że nie miałam nigdy chłopaka.

Widocznie nie trafiłaś na faceta z którym chciałaś stworzyć dłuższy związek. Masz dopiero 20 lat wszystko przed tobą. Dobrze, że już teraz wiesz że dany związek to nie to a nie starasz się być z kimś na siłę byle tylko nie być sama.
Niestety wiele dziewczyn/kobiet woli być z nieodpowiednią osobą. Bojąc się samotności.
Bycie samym nie wyklucza życia uczuciowego. To są po prostu inne uczucia.

Nawet jak ostatnio spotykałam się z takim jednym kolesiem, to on spytał mnie już na trzecim spotkaniu, czy miałam kiedyś chłopaka. Szczerze to nie spodobało mi się to pytanie. Moim zdaniem, to za wcześnie było na takie pytania. Odpowiedziałam, że tak na poważnie, na stałe, to nie. Powiedziałam prawdę, bo co mam się wstydzić tego, kim jestem. Jak mu coś by nie pasowało, to lepiej niech spada od razu niż ma mój czas marnować. On powiedział coś w stylu: "Taka fajna dziewczyna, a nigdy chłopaka nie miała". Nie wiem, może przesadzam, ale w moim odczuciu to zabrzmiało jak: "taka fajna dziewczyna, to jakim cudem przytrafiło się jej to nieszczęście, że całe życie sama".

Tak czy siak nic nie było z tej znajomości. Koleś byś dziwny. Chwalił się, ile to on dziewczyn nie miał i był strasznie nachalny. Szybko mu podziękowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Koleś zadał takie pytanie widocznie go to interesowało. Inaczej by nie pytał. Tobie się to nie spodobało bo jesteś na tym punkcie przeczulona.
Taaa czasami chwalenie się z iloma to już dziewczynami się spotykało to jak chwalenie się długością penisa przed kolegami albo ile to ja wycisnę na siłowni Taki typ tak ma.

[anzet]

Ani mnie ani nikogo z moich kolegów to nie interesuje ani nie interesowało. Nawet jakbyś miała 30 lat to i tak nawet nie drgnęłaby mi powieka (znam wielu ludzi którzy w ogóle nie byli zainteresowani na poważnie związkami dopóki nie ogarnęli się zawodowo i materialnie). Nie interesowała mnie też nigdy w ogóle liczba partnerów seksualnych.

[Snowdrop_]

Napisane przez karawanna

Bardzo dużo osób w takim wieku nie było nigdy w żadnym poważnym związku i nie uprawiało jeszcze seksu. Naprawdę jesteś bardzo młoda jeszcze. Nie masz się czym przejmować. Jest pewnie i całkiem spora grupa osób 30-letnich, które nigdy z nikim nie stworzyły poważnej relacji. Różnie się w życiu układa.

No ja straciłam dziewictwo mając 29 lat, a i tak się zastanawiałam czy dobrze robię, czy to właściwy facet (okazał się niewłaściwy, ale mniejsza). Nie czułam się głupio, że tak długo nikogo nie miałam, mój wybór.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Zależy z kim się zadasz. W życiu możesz trafić na trolli i psycholi, dla których wszystko może być problemem, nawet sposób w jaki oddychasz, czy jaką masz długość paznokci. Pewność siebie, taką płynącą z wewnątrz, musisz zbudować sama. I nie, wiek 20 lat i brak związków to naprawdę nic, co mogłoby budzić czyjś niepokój, czy wielkie zdziwienie. A dziewictwo to Twoja sprawa. Nie wiązałabym się ani z facetem, który robiłby problem z kawałka błony, jak i z takim, który byłby wielce dumny i zadowolony z tego faktu. Skrajności mnie rażą. Jeżeli męczy Cię ta kwestia, to kup dildo i pozbądź się "problemu".

[Jinny96]

Nie ma w tym nic dziwnego, wiele osób w wieku 20 lat wchodzi w pierwsze związki. Na ten moment nie masz się czym martwić. Potem jednak zaczyna się robić coraz gorzej. Myślę, że jakoś do 22-23 lat brak doświadczeń w sferze seksu jest przez większość osób akceptowalny. Ja już nie wpisuje się w żadne normy i dla swojego dobra musiałem wymyślić 2 związki. Niestety dotychczas mówiąc, że nigdy z nikim nie byłem w wieku 25 lat albo spotykałem się z wielkim zdziwieniem albo szukaniem we mnie problemów. No bo przecież musi być jakiś powód... Nie wiem dlaczego kobiety tak strasznie muszą to łączyć z jakąś ułomnością u mnie. Chyba kwalifikuje się pod kogoś kto ma spore problemy emocjonalne i nie potrafi nawiązywać więzi? Sam nie wiem, staram się o tym nie myśleć.

Dla większości facetów dziewczyna bez doświadczenia nie jest problem a takie pytania zadają z czystej ciekawości. Zawsze to dodatkowy temat i okazja do pochwalenia się liczbą partnerek jak w przypadku gościa którego autorka opisuje. Tam raczej mówił nie tylko o związkach ale relacjach, w których przynajmniej dochodziło do seksu. Zainteresowanie u płci przeciwnej to też wyznacznik atrakcyjności. Sam miałem przypadki, gdzie mówiąc szczerze o moim braku doświadczenia, automatycznie traciłem zainteresowanie u dziewczyny. Przynajmniej już wiem, żeby się nie przyznawać.

[introwersja93]

Napisane przez Jinny96

Nie ma w tym nic dziwnego, wiele osób w wieku 20 lat wchodzi w pierwsze związki. Na ten moment nie masz się czym martwić. Potem jednak zaczyna się robić coraz gorzej. Myślę, że jakoś do 22-23 lat brak doświadczeń w sferze seksu jest przez większość osób akceptowalny. Ja już nie wpisuje się w żadne normy i dla swojego dobra musiałem wymyślić 2 związki. Niestety dotychczas mówiąc, że nigdy z nikim nie byłem w wieku 25 lat albo spotykałem się z wielkim zdziwieniem albo szukaniem we mnie problemów. No bo przecież musi być jakiś powód... Nie wiem dlaczego kobiety tak strasznie muszą to łączyć z jakąś ułomnością u mnie. Chyba kwalifikuje się pod kogoś kto ma spore problemy emocjonalne i nie potrafi nawiązywać więzi? Sam nie wiem, staram się o tym nie myśleć.

Dla większości facetów dziewczyna bez doświadczenia nie jest problem a takie pytania zadają z czystej ciekawości. Zawsze to dodatkowy temat i okazja do pochwalenia się liczbą partnerek jak w przypadku gościa którego autorka opisuje. Tam raczej mówił nie tylko o związkach ale relacjach, w których przynajmniej dochodziło do seksu. Zainteresowanie u płci przeciwnej to też wyznacznik atrakcyjności. Sam miałem przypadki, gdzie mówiąc szczerze o moim braku doświadczenia, automatycznie traciłem zainteresowanie u dziewczyny. Przynajmniej już wiem, żeby się nie przyznawać.

Właśnie tego się trochę boję, że nie znajdę sobie nikogo na stałe przez kilka najbliższych lat i wtedy już naprawdę będę uważana za dziwaczkę.

Pandemia utrudnia poznawanie nowych osób. Zamiast chodzić na uczelnię i prowadzić życie towarzyskie siedzę w domu, a na Tinderze napaleńcy albo desperaci. Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez introwersja93

Właśnie tego się trochę boję, że nie znajdę sobie nikogo na stałe przez kilka najbliższych lat i wtedy już naprawdę będę uważana za dziwaczkę.

Pandemia utrudnia poznawanie nowych osób. Zamiast chodzić na uczelnię i prowadzić życie towarzyskie siedzę w domu, a na Tinderze napaleńcy albo desperaci. Masakra.

Za rok, czy dwa może się okazać, że w kierunku Ziemi leci jakiś duży obiekt powstały wskutek kosmicznej katastrofy i będzie po nas. Tym też się martwisz? Niepotrzebnie się nakręcasz tym, co może być, może nie być. Na szczęście to na ogół mija z wiekiem. Tak samo przejmowanie się tym, co może pomyśleć o Tobie jakiś obcy człowiek.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez introwersja93

Właśnie tego się trochę boję, że nie znajdę sobie nikogo na stałe przez kilka najbliższych lat i wtedy już naprawdę będę uważana za dziwaczkę.

Pandemia utrudnia poznawanie nowych osób. Zamiast chodzić na uczelnię i prowadzić życie towarzyskie siedzę w domu, a na Tinderze napaleńcy albo desperaci. Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To będziesz mogła potraktować pandemię jako wymówkę. Dużo osób ma problemy z poznaniem kogoś przez pandemię, więc to całkiem zrozumiałe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez introwersja93

Właśnie tego się trochę boję, że nie znajdę sobie nikogo na stałe przez kilka najbliższych lat i wtedy już naprawdę będę uważana za dziwaczkę.

Pandemia utrudnia poznawanie nowych osób. Zamiast chodzić na uczelnię i prowadzić życie towarzyskie siedzę w domu, a na Tinderze napaleńcy albo desperaci. Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ta konieczność tłumaczenia się przed ludźmi, to jest tylko jakiś kompleks w Twojej głowie.
Nic więcej.
Nie masz żadnego obowiązku tłumaczysz się komukolwiek ze swojego życia.
Co więcej, możesz kłamać w żywe oczy, lub kręcić sobie z kogoś bekę , jeśli ma Cię to chronić przed czyimś wścibstwem.
Jeśli potem taki ktoś jednak zasłuży na szczerość, to mu powiesz prawdę i powód dlaczego skłamałaś: ze przekroczył granice za wcześnie i zwyczajnie się chroniłaś.

Popracuj nad tym, żeby nie być taką bezbronną i zahukaną owieczką, która musi każdemu wszystko powiedzieć, tylko dlatego ze pyta.

[abiblabla]

Napisane przez introwersja93

Nawet jak ostatnio spotykałam się z takim jednym kolesiem, to on spytał mnie już na trzecim spotkaniu, czy miałam kiedyś chłopaka. Szczerze to nie spodobało mi się to pytanie. Moim zdaniem, to za wcześnie było na takie pytania. Odpowiedziałam, że tak na poważnie, na stałe, to nie. Powiedziałam prawdę, bo co mam się wstydzić tego, kim jestem. Jak mu coś by nie pasowało, to lepiej niech spada od razu niż ma mój czas marnować. On powiedział coś w stylu: "Taka fajna dziewczyna, a nigdy chłopaka nie miała". Nie wiem, może przesadzam, ale w moim odczuciu to zabrzmiało jak: "taka fajna dziewczyna, to jakim cudem przytrafiło się jej to nieszczęście, że całe życie sama".

Ide o zaklad ze odpowiedzial tak, bo... nie wiedzial co powiedziec. Tak reaguja nawet babcie, ciocie, wujkowie itd bo to taki utarty frazes, ktory ludzie powtarzaja z braku innego pomyslu. Za bardzo sie w tym doszukujesz czegos wiecej.

[Hermoso]

Uważam, że to Twój wybór i decyzja. Nie sądzę, że powinien to być problem. Jeśli spotkasz tego, który będzie zainteresowany relacją a nie tylko seksem to nie będzie mu to przeszkadzać. Jak się zapyta czemu nie byłaś w relacji, to mówisz wprost, że nie chciałaś czy, że jeszcze nie było odpowiedniego chłopaka, z którym byś się dobrze dogadała.