Ofiara molestowania? Dyskusja

[Limonka2738]

Napisane przez niemanicka

A mnie kolejny raz dziwi, ze na wizazu broni sie facetow, ze to raczej falszywe oskarzenia, niz prawdziwe. Jakos brak tu kobiecej solidarnosci. Jesli dowody sa liche, czemu stajecie po stronie władzy, ja tego nie rozumiem. Na pewno sa przypadki falszywych oskarzen, ale i tych niewyjawionych i prawdziwych, ale lepiej bronic tych biednych rezyserow oj oj Bo jesli mozesz byc aktorka, tylko bedac prostytutka, to twoj problem, a nie swiata, oj oj po co ktos mialby sie tym przejmowac. Sama sobie winna bo sie prostytuuje, powinna siedziec grzecznie w domu, bo w sumie to kazdy pracodawca moze tego wymagac, dlaczego mamy sie ograniczac do rezyserow...smutne, ze takie cos mozna przeczytac na kobiecym forum. Niektore z was chyba pragna byc obiektywne, ale nie za bardzo to wychodzi..

Ale nawet jak wszystkie są prawdziwe, to dla mnie nie ma znaczenia.

Transakcja została przyjęta, trochę za późno na płacz.

Tak jak w sklepie nie ma zwrotów, klient o tym wie, kupi coś, a potem przychodzi z płaczem, że okradamy ludzi.

Szanujmy się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karibati]

Jak tak Was czytam, to chciałbym poznać korelację pomiędzy wysokością wyroku za przestępstwo seksualne a płcią sędziego. Niestety, patologie w środowiskach prawniczych daleko przekroczyły granicę wyobraźni i szkodzi to zarówno faktycznym ofiarom jak i fałszywie oskarżonym. Nie raz słyszałem, że prawnicy przy takich sprawach bawią się w wojnę płci, a zapadanie wyroków w łóżkach również do rzadkości nie należy.

Chociaż jedna rzecz mnie zastanawia, prewencja jest obwinianiem ofiary, ale porównywanie do prostytutki jest ok ...

[sublips]

Napisane przez kolorowe_jaskolki

Nie rozumiem ostatniego zdania: albo powinna być cicho albo nie udawać, że się nie zgodziła?

Dokładnie tak, jak piszesz.

Nie wiem, czy przyjęłabym taką propozycję; nie stawiam tak odważnych tez jak "nigdy w życiu".
Ale jestem pewna, że gdybym się zgodziła, to nie udawałabym, że to było molestowanie. No bo by nie było, a gdybym tak twierdziła, to byłabym hipokrytką.
I uważam, że lepiej się w ogóle nie przyznawać, jak być może zrobiły to niektóre fanki Weinsteina.

Napisane przez Karibati

Jak tak Was czytam, to chciałbym poznać korelację pomiędzy wysokością wyroku za przestępstwo seksualne a płcią sędziego. Niestety, patologie w środowiskach prawniczych daleko przekroczyły granicę wyobraźni i szkodzi to zarówno faktycznym ofiarom jak i fałszywie oskarżonym. Nie raz słyszałem, że prawnicy przy takich sprawach bawią się w wojnę płci, a zapadanie wyroków w łóżkach również do rzadkości nie należy.

Chociaż jedna rzecz mnie zastanawia, prewencja jest obwinianiem ofiary, ale porównywanie do prostytutki jest ok ...

Ja nigdy nie obwiniam ofiary.
Jak już, to obwiniam współwinowajcę.

[Pani_Mada]

Napisane przez Karibati

(...)

Chociaż jedna rzecz mnie zastanawia, prewencja jest obwinianiem ofiary, ale porównywanie do prostytutki jest ok ...

to nie jest obwinianie ofiary - wg wielu z nas kobieta, która zgodziła się dobrowolnie na seks w zamian na zapłatę w postaci roli w filmie, nie jest po prostu żadną ofiarą

[Limonka2738]

Napisane przez Karibati

Chociaż jedna rzecz mnie zastanawia, prewencja jest obwinianiem ofiary, ale porównywanie do prostytutki jest ok ...

Prewencja nie jest obwinianiem ofiary.


A porównywanie do prostytutki to po prostu porównywanie do prostytutki, taki zawód, czym tu się burzyć? Porównanie do księgowej czy nauczyciela też nie jest ok?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Karibati

Jak tak Was czytam, to chciałbym poznać korelację pomiędzy wysokością wyroku za przestępstwo seksualne a płcią sędziego. Niestety, patologie w środowiskach prawniczych daleko przekroczyły granicę wyobraźni i szkodzi to zarówno faktycznym ofiarom jak i fałszywie oskarżonym. Nie raz słyszałem, że prawnicy przy takich sprawach bawią się w wojnę płci, a zapadanie wyroków w łóżkach również do rzadkości nie należy.

Chociaż jedna rzecz mnie zastanawia, prewencja jest obwinianiem ofiary, ale porównywanie do prostytutki jest ok ...

Uprawianie saksu dla korzysci jest prostytucją więc nie wiem co tak cie zastanawia czy dziwi

[Karibati]

Chyba nie do końca mnie zrozumiałyście. Chodziło mi, że różne kampanie społeczne typu "zabieraj drinka ze sobą", tudzież ostrzeganie dziewcząt przed niebezpiecznymi miejscami, sytuacjami przez pewne środowiska uznawane jest za kulturę gwałtu i obwinianie ofiary. A pisząc o porównywaniu do prostytutki, miałem na myśli, że prostytucję praktykuje aktorka oddająca się za rolę. Teraz w klubach nie ma plakatów ostrzegawczych, bo wiadomo, jak się zaleca kobiecie ostrożność, to się obwinia ofiarę i usprawiedliwia sprawcę. Efekt? Mniej ostrożności -> więcej gwałtów. Po raz kolejny rewolucja zjadła swój własny ogon. Bo w lewicowym myśleniu nie chodzi o zapobieganie złu, a o potrzebę postrzegania świata przez pryzmat walki klas. (w tym przypadku rolę klasy pełni płeć)

[Limonka2738]

Napisane przez Karibati

Chyba nie do końca mnie zrozumiałyście. Chodziło mi, że różne kampanie społeczne typu "zabieraj drinka ze sobą", tudzież ostrzeganie dziewcząt przed niebezpiecznymi miejscami, sytuacjami przez pewne środowiska uznawane jest za kulturę gwałtu i obwinianie ofiary. A pisząc o porównywaniu do prostytutki, miałem na myśli, że prostytucję praktykuje aktorka oddająca się za rolę. Teraz w klubach nie ma plakatów ostrzegawczych, bo wiadomo, jak się zaleca kobiecie ostrożność, to się obwinia ofiarę i usprawiedliwia sprawcę. Efekt? Mniej ostrożności -> więcej gwałtów. Po raz kolejny rewolucja zjadła swój własny ogon. Bo w lewicowym myśleniu nie chodzi o zapobieganie złu, a o potrzebę postrzegania świata przez pryzmat walki klas. (w tym przypadku rolę klasy pełni płeć)

Nie muszę bronić cudzego stanowiska - ja do prewencji nic nie mam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Karibati

Chyba nie do końca mnie zrozumiałyście. Chodziło mi, że różne kampanie społeczne typu "zabieraj drinka ze sobą", tudzież ostrzeganie dziewcząt przed niebezpiecznymi miejscami, sytuacjami przez pewne środowiska uznawane jest za kulturę gwałtu i obwinianie ofiary. A pisząc o porównywaniu do prostytutki, miałem na myśli, że prostytucję praktykuje aktorka oddająca się za rolę. Teraz w klubach nie ma plakatów ostrzegawczych, bo wiadomo, jak się zaleca kobiecie ostrożność, to się obwinia ofiarę i usprawiedliwia sprawcę. Efekt? Mniej ostrożności -> więcej gwałtów. Po raz kolejny rewolucja zjadła swój własny ogon. Bo w lewicowym myśleniu nie chodzi o zapobieganie złu, a o potrzebę postrzegania świata przez pryzmat walki klas. (w tym przypadku rolę klasy pełni płeć)

Jesli ktos mowi NIE a inna osoba robi to na sile to ja bede bronić tej ofiary.


Natomiast jesli ktos mowi TAK myśląc NIE i ktos bierze to co mu sie oferuje to widze ofiarę ale nie widze sprawcy.

[Hultaj]

Skupiacie się na tym że któreś z nich coś osiągnęły bo gdzieś zagrały i coś zarobiły.
Nie to było kwintesencją patoli tylko to że dostały takie ultimatum. Mogły go nie przyjąć, ale ci faceci nie powinni byli go stawiać.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Skupiacie się na tym że któreś z nich coś osiągnęły bo gdzieś zagrały i coś zarobiły.
Nie to było kwintesencją patoli tylko to że dostały takie ultimatum. Mogły go nie przyjąć, ale ci faceci nie powinni byli go stawiać.

Bo co? Czemu nie powinni go stawiać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Jeśli film jest z publicznych pieniędzy, to jasne.

Ale jeśli prywatna osoba daje na to pieniądze, to nie jest niczyja sprawa, jak role są przyznawane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Czemu nie powinni go stawiać?

Ale jeśli prywatna osoba daje na to pieniądze, to nie jest niczyja sprawa, jak role są przyznawane.

Lubię cię limonka ale tutaj naprawdę bredzisz.
Farmaceuci pracują w prywatnych aptekach. Czy fakt że apteki są podmiotem prywatnym upoważnia właścicieli do zatrudniania ludzi w aptekach za dawanie tyłka również ? Już ci powiedziałam a co jeśli w każdej aptece sklepie stacji księgarni zakładzie kancelarii warsztacie usłyszysz ten sam warunek? Albo ''co gorsza'' nie usłyszysz boś za brzydka.
Miejsce seksu za kasę jest w burdelach tyle i aż tyle.

[Karibati]

Napisane przez Limonka2738

Bo co? Czemu nie powinni go stawiać?

Dlatego, że występuje stosunek zależności.

[/COLOR]Jeśli film jest z publicznych pieniędzy, to jasne.

Ale jeśli prywatna osoba daje na to pieniądze, to nie jest niczyja sprawa, jak role są przyznawane.
[/URL]

No przepraszam, ale to trochę tak, jakby powiedzieć, że gwałt dokonany w prywatnym mieszkaniu sprawcy nie jest gwałtem.

Swoją drogą, te całe metoo w ostatecznym rozrachunku przyniesie też wymierne korzyści - może wzrośnie jakość oferowanej sztuki, a zbliżenie zostanie zarezerwowane dla osób, które sobie ufają.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Lubię cię limonka ale tutaj naprawdę bredzisz.
Farmaceuci pracują w prywatnych aptekach. Czy fakt że apteki są podmiotem prywatnym upoważnia właścicieli do zatrudniania ludzi w aptekach za dawanie tyłka również ? Już ci powiedziałam a co jeśli w każdej aptece sklepie stacji księgarni zakładzie kancelarii warsztacie usłyszysz ten sam warunek? Albo ''co gorsza'' nie usłyszysz boś za brzydka.
Miejsce seksu za kasę jest w burdelach tyle i aż tyle.

No dla mnie to jest ok, taki mam światopogląd.

Nie licząc zawodów zaufania publicznego, bo jednak aktorka, która dała dupy, a chirurg, który dał dupy to dwie różne sytuacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Mnie chodzi jedynie o to że jeśli nie jesteś zainteresowana świadczeniem seksualnych usług a większość ludzi nie jest to nie powinnaś być tym nagabywana w neutralnych miejscach. Nie po to np. kończysz akademię teatralną czy tylko idziesz na casting; chemię organiczną albo perfekcyjnie smażysz kiełbaski żeby ktoś miał ci jeszcze dodatkowo proponować w obowiązkach robienie mu loda albo minetki.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Mnie chodzi jedynie o to że jeśli nie jesteś zainteresowana świadczeniem seksualnych usług a większość ludzi nie jest to nie powinnaś być tym nagabywana w neutralnych miejscach. Nie po to np. kończysz akademię teatralną czy tylko idziesz na casting; chemię organiczną albo perfekcyjnie smażysz kiełbaski żeby ktoś miał ci jeszcze dodatkowo proponować w obowiązkach robienie mu loda albo minetki.

Ale jaka nagabywana? Zwykła propozycja.

Tak samo jestem nagabywana przez pracowników call center czy osoby, które zbierają na WOŚP.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kathareo]

Napisane przez
(Chyba że mówimy o państwowych posadach, tutaj powinny obowiązywać inne reguły, ale mówimy o prywatnych firmach.)

Wysłane z [URL="http://r.tapatalk.com/byo?rid=73630"

aplikacji Forum Wizaz[/URL]

Dlaczego?

[Hultaj]

Ale jaka nagabywana? Zwykła propozycja.

To nie jest zwykła propozycja bo z założenia w warunkach dopuszczalnych dla takich zachowań przegrywasz z kimś kto lightowo traktuje seks i dla kogo numerek z kimś chętnym nie będzie problemem. Statystycznie takich osób na rynku pracy może być sporo i jak nie chcesz za przeproszeniem obciagać, byłabyś bez szans.
I po ostatnie nie po to kobiety walczą od dziesięcioleci o traktowanie na równi i nieprzedmiotowo; czyli że są kimś więcej niż parą ponętnych cycków; żebyś w 2020 r. z całym swoim mandarynskim wykształceniem uważała że to spox jeśli się kogoś traktuje jak dmuchaną lalę.
Kolejny raz ci powtarzam, że nie chodzi o fakt seksu pomiędzy dwojgiem dorosłych ludzi żeby komukolwiek zarzucać pruderyjność ale o miejsce i okoliczności. Jeśli idę do sklepu po bułkę to chcę dostać bułkę a nie bułkę i propozycję żebym się wypięła to pan sprzedawca z chęcią do bułki dołoży mi swoją kiełbaskę.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

To nie jest zwykła propozycja bo z założenia w warunkach dopuszczalnych dla takich zachowań przegrywasz z kimś kto lightowo traktuje seks i dla kogo numerek z kimś chętnym nie będzie problemem.

A tak przegram z kimś po lepszym uniwerku albo kimś, kto ma większy talent.

Niech wygra najlepszy. A w jakiej kategorii to już decyduje pracodawca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

A tak przegram z kimś po lepszym uniwerku albo kimś, kto ma większy talent.
Niech wygra najlepszy. A w jakiej kategorii to już decyduje pracodawca.

Wprowadź jeszcze na studiach obowiązkowy przedmiot z dawania tyłka i obowiązkowe przespanie się z wykładowcą w ramach nomen omen zaliczenia.
Nie chce mi się w kółko wałkować Twoich z całą życzliwością idiotyzmów.
Jak nie potrafisz pewnych rzeczy miedzy sobą rozróżniać to postaw sobie kibel koło talerza i spox. Ale odgórne normy ci na to nie pozwalają więc mocno mylisz co oficjalne a co nie.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Wprowadź jeszcze na studiach obowiązkowy przedmiot z dawania tyłka i obowiązkowe przespanie się z wykładowcą w ramach nomen omen zaliczenia.
Nie chce mi się w kółko wałkować Twoich z całą życzliwością idiotyzmów.
Jak nie potrafisz pewnych rzeczy miedzy sobą rozróżniać to postaw sobie kibel koło talerza i spox. Ale odgórne normy ci na to nie pozwalają więc mocno mylisz co oficjalne a co nie.

Wielu rzeczy nie ma na studiach i się człowiek sam nauczy albo się nie nauczy i pracę dostanie ktoś, kto się nauczył.

To można odnieść dosłownie do każdej umiejętności. No nie fair, że zatrudnili tą, która znała niemiecki, ja chciałam mieć pracę hurr, durr.

Umiejętności łóżkowe są takie same jak każde inne. To, że społeczeństwo zrobiło wokół nich taboo to już nie mój problem.

Nie ma obiektywnie wytłumaczenia, dlaczego źle jest wymagać od pracownika robienia loda, ale robienie kawy i dresscode już można.

Jeśli chodzi o uczucie upokorzenia, to za bardzo dobrą pracę może zgodziłabym się na seks. A na dresscode nigdy, bo to mi w mojej subiektywnej ocenie bardziej uwłacza na godności i jest dla mnie mniej komfortowe.

Więc mogę uznać, że pracodawca, który ma dresscode, a nie poinformuje o tym w ogłoszeniu o pracę, mnie molestuje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Umiejętności łóżkowe są takie same jak każde inne. To, że społeczeństwo zrobiło wokół nich taboo to już nie mój problem.

Nie ma obiektywnie wytłumaczenia, dlaczego źle jest wymagać od pracownika robienia loda, ale robienie kawy i dresscode już można.

Tabu było kiedyś. Podobnie jak brak rozwodów, potem krzywym okiem na rozwody, ostracyzm z powodu byle bzdur. Po drodze dekady wstecz miałaś seksualną rewolucję. Od lat także funkcjonują grona nudystów i mają się świetnie. Wiele osób jednak mimo swobody traktuje seks jako intymną część życia i takie tam, że nie każdy z każdym ma ochotę się przespać. (Idąc twoim tokiem rozumowania każdy na każdego w każdych okolicznościach powinien mieć ochotę, pod jedynym warunkiem że w ogóle posiada jakieś libido). Tak samo jak większość ludzi po stracie bliskiej osoby się smuci a nie urządza festyny radości i nikt tu nikomu niczego w tym temacie kulturowo nie narzuca. W każdym razie dzięki temu wszystkiemu nie jest powszechnym i naturalnym obrazek gdy np. wchodzisz do kuchni po ciasteczka i mleko a twoja mama zajmuje się twoim tatą rozkraczonym na krześle. No, może dla Ciebie by był ale dla wielu osób na pewno nie i nie dlatego że są ociemniali i seks to tylko pod kołderką.

---------- Dopisano o 03:18 ---------- Poprzedni post napisano o 03:13 ----------

Więc mogę uznać, że pracodawca, który ma dresscode, a nie poinformuje o tym w ogłoszeniu o pracę, mnie molestuje?

Wiesz dochodzisz już do takich absurdów, że jeśli w ogłoszeniu nie masz zdjęcia jak dokładnie będzie wyglądało właśnie twoje miejsce pracy czy gdzie znajduje się przystanek busa to czy to jest ciebie molestowanie.
Ty byś może za dobrą pracę robiąc minetę dowolnej Grażynie w głowie układała plany kolacyjne na popołudnie ale większość ludzi śmiem twierdzić by do tego w ten sposób nie chciało podchodzić; i nie czuje się zaskoczona faktem, że w banku pracownicy noszą uniformy stylizowane na garsonki i garnitury, a w markecie koszulki w barwie sklepu. Takich pracowników widują gdy są klientami. Ja jeszcze nie widziałam żeby ogłaszając nominację czy wręczenie oskarowe było: ''to jest Balbina. Została nominowana bo co lepsze preferuje bez gumy. Jeśli jak Balbina chcesz kiedyś móc dostać oscara grając leśnego czarodzieja to napisz w podaniu do jakiej głębokości penetracja wchodzi w grę''. (W końcu kto powiedział że producent nie może być naprawdę hojnie obdarzony).

[Karibati]

Napisane przez Limonka2738

Nie ma obiektywnie wytłumaczenia, dlaczego źle jest wymagać od pracownika robienia loda, ale robienie kawy i dresscode już można.

Jeśli chodzi o uczucie upokorzenia, to za bardzo dobrą pracę może zgodziłabym się na seks. A na dresscode nigdy, bo to mi w mojej subiektywnej ocenie bardziej uwłacza na godności i jest dla mnie mniej komfortowe.

Więc mogę uznać, że pracodawca, który ma dresscode, a nie poinformuje o tym w ogłoszeniu o pracę, mnie molestuje?

Po prostu szokujesz z tymi poglądami, porównywać niedwuznaczne propozycje z wymogiem noszenia dreskodów. Idąc Twoim tokiem myślenia, południowiec, od którego szef szwajcarskiej firmy wymaga punktualności jest dyskryminowany z względu na narodowość.

Gdyby mi zaproponowano korzyści zawodowe za seks, na każde następne spotkanie chodziłbym z włączonym dyktafonem.

[kolorowe_jaskolki]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;87514787]Treść usunięta[/QUOTE]

Dlatego zaznaczyłam o jaką sytuację chodzi

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Karibati

Po prostu szokujesz z tymi poglądami, porównywać niedwuznaczne propozycje z wymogiem noszenia dreskodów.

A co w tym takiego szokującego? Brak ochoty na dresscode w miejscu pracy obiektywnie niczym się nie różni od braku ochoty na seks w miejscu pracy.

Idąc Twoim tokiem myślenia, południowiec, od którego szef szwajcarskiej firmy wymaga punktualności jest dyskryminowany z względu na narodowość.

Możesz opisać w jaki sposób rzekomy tok myślenia Limonki miałby doprowadzić do twojego wniosku odnośnie dyskryminacji ze względu na narodowość? Bo ja nie widzę związku i podejrzewam, że Limonka też nie zauważy.

[Karibati]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87516453]A co w tym takiego szokującego? Brak ochoty na dresscode w miejscu pracy obiektywnie niczym się nie różni od braku ochoty na seks w miejscu pracy.[/quote]
Rozumiem, że założenie komuś czapki bez pytania jest równoznaczne z gwałtem.

Możesz opisać w jaki sposób rzekomy tok myślenia Limonki miałby doprowadzić do twojego wniosku odnośnie dyskryminacji ze względu na narodowość? Bo ja nie widzę związku i podejrzewam, że Limonka też nie zauważy.

Dreskod, punktualność = obowiązki zawodowe
Niechęć do dreskodów, niepunktualność = cechy mentalne.

Analogia. Bo jeśli porównujemy noszenie dreskodów do molestowania, to dlaczego nie do dyskryminacji narodowościowej?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Karibati

Rozumiem, że założenie komuś czapki bez pytania jest równoznaczne z gwałtem.

Zależy dla kogo. Pytaj każdego indywidualnie, to będziesz wiedział. Gdyby mi ktoś próbował z zaskoczenia założyć coś na głowę, to spotkałby się z dokładnie taką samą obroną jak przy próbie gwałtu.

Dreskod, punktualność = obowiązki zawodowe
Niechęć do dreskodów, niepunktualność = cechy mentalne.

Analogia. Bo jeśli porównujemy noszenie dreskodów do molestowania, to dlaczego nie do dyskryminacji narodowościowej?

Musisz opisać dokładniej, bo nadal nie widzę związku. Dyskryminacja na tle narodowościowym polega na tym, że szef nie zatrudni kogoś, bo jest np. Hiszpanem, a ty mówisz o wymaganiu punktualności, co nie ma żadnego związku z narodowością. To dlatego nie porównujemy. Bo nie ma sensu i żadnego związku logicznego.

[sublips]

Napisane przez Hultaj

To nie jest zwykła propozycja bo z założenia w warunkach dopuszczalnych dla takich zachowań przegrywasz z kimś kto lightowo traktuje seks i dla kogo numerek z kimś chętnym nie będzie problemem. Statystycznie takich osób na rynku pracy może być sporo i jak nie chcesz za przeproszeniem obciagać, byłabyś bez szans.
I po ostatnie nie po to kobiety walczą od dziesięcioleci o traktowanie na równi i nieprzedmiotowo; czyli że są kimś więcej niż parą ponętnych cycków; żebyś w 2020 r. z całym swoim mandarynskim wykształceniem uważała że to spox jeśli się kogoś traktuje jak dmuchaną lalę.
Kolejny raz ci powtarzam, że nie chodzi o fakt seksu pomiędzy dwojgiem dorosłych ludzi żeby komukolwiek zarzucać pruderyjność ale o miejsce i okoliczności. Jeśli idę do sklepu po bułkę to chcę dostać bułkę a nie bułkę i propozycję żebym się wypięła to pan sprzedawca z chęcią do bułki dołoży mi swoją kiełbaskę.

No ale zrozum, że nikt tutaj nie twierdzi, ze sama propozycja jest ok.
Smutna prawda jest taka, że większość kobiet (czytałam na ten temat statystyki jakiś czas temu) spotkała się choć raz w życiu z zachowaniem, które można uznać za molestowanie seksualne. To nie jest w porządku, jasne. I z tym trzeba walczyć.
Kiedyś na jakiejś imprezie ktoś mi zaproponował rolę w filmie dla dorosłych. Nie czułam się dobrze z tym, że w ogóle dostałam taką propozycję, ale jakbym się zgodziła, to litości, nie mówiłabym, ze to było molestowanie seksualne.
Ale na etapie, kiedy się NIE zgodziłam, owszem - było.
Dlatego jak którakolwiek aktorka dostała propozycję od takiego Weinsteina, to powinna to nagłaśniać bądź po prostu odmówić (Jolie to zrobiła i jakoś nie można powiedzieć, że nie odniosła sukcesu). McGowan czy Asia Argento to nie są jakieś tam nieznane nikomu postacie.
Ale jeśli mówisz "tak", to nie masz prawa później mieć pretensji.
Zdarza się czasami, że uprawia się seks z jakąś osobą i za jakiś czas tego żałuje. Albo facet/kobieta zgadzają się na seks, a mają w głowie "nie".
Czy w takim razie - jeśli uważam np. jakiś związek obecnie za błąd i fakt przespania się z kimś - mam iść do sądu i twierdzić, że to było molestowanie? Bo w głowie miałam "nie", a powiedziałam "tak"?
No nie było.
I jak chcemy być jakimiś strażnikami moralności, to dwie strony powinny być karane - i np. producent filmowy, i aktorka - choć ja podzielam pogląd, że jeśli to czyjeś prywatne fundusze, to, choć tego nie popieram, niech robi, co chce.
Dziwne, że Hefnera się tak akceptowało publicznie, a czy robił coś innego niż przymuszał - za różne benefity - kobiety do seksu z nim? A był już starym, obleśnym dziadkiem i trudno uwierzyć, że mógłby się podobać jakiejś 30-latce.