Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 62.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88133506]Jeśli w tych Włoszech też nosi maseczki, to w sumie niewielka różnica, co najwyżej w samolocie. Dziwi mnie trochę pogląd, że zagranicą łatwiej o zarażenie.
Ja wierzę, że w pomieszczeniach coś tam te maski jednak dają, mniej kropelek się wydostaje. Jak czułam, że mnie coś bierze czy już byłam przeziębiona, to w maseczce czułam się mniejszym zagrożeniem. Ręce po wytarciu nosa też myję albo dokładnie dezynfekuję.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Tam po 18 godzinie jeśli nie możesz zachować dystansu 2 metrów od innych musisz mieć też na powietrzu maseczkę. ( Nie wiem czemu tylko wieczorami ale nieważne ) także jeszcze więcej zasad dla bezpieczeństwa!

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[khloe]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88133495]Nie sądzisz że lepiej robić cokolwiek niż nic?

A we Włoszech jest podobna sytuacja co u nas, więc nie widzę powodu żeby tam nie jechać. co za różnica gdzie się jest?

Dla mnie maski też są bez sensu. Ale noszę żeby nie wkurzać ludzi. Jeśli mają się czuć bezpieczniej, to co mi tam. Nie umrę od tego.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja noszę tylko po to, żeby nie dostac mandatu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez khloe

Ja noszę tylko po to, żeby nie dostac mandatu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez khloe

Ja noszę tylko po to, żeby nie dostac mandatu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też. Ale np osoba, o której mówię, nosi na serio i pluje się, że inni nie noszą. A jakoś na żadnym ze zdjęć z wakacji nie widzę jej w maseczce, nawet w dużych skupiskach ludzi.

[parallel_roads]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88133495]Nie sądzisz że lepiej robić cokolwiek niż nic?

A we Włoszech jest podobna sytuacja co u nas, więc nie widzę powodu żeby tam nie jechać. co za różnica gdzie się jest?

Dla mnie maski też są bez sensu. Ale noszę żeby nie wkurzać ludzi. Jeśli mają się czuć bezpieczniej, to co mi tam. Nie umrę od tego.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

A mnie dziwi, że tak wiele ludzi jawnie krytykuje antyszczepionkowców, a jednocześnie widzę w necie tak wielkie ruchy antymaseczkowe. Gdzie to jest dokładnie ten sam poziom zaprzeczenia naukowym faktom.

A najśmieszniejsi są ludzie, którzy tak krzyczą o swoją wolność i w ogóle, a jak zachorują to o matko, jak to się stało. Naprawdę mnie to bawi, że ostatnio największym problemem ludzi jest obowiązek noszenia szmaty na nosie i ustach, co mnie obchodzi zdrowie innych, ja nie chcę

Ale też uważam, że granice powinny być zamknięte (poza nielicznymi przypadkami) do odwołania, a nie że na lajcie można sobie polecieć do Bułgarii na wakajki podczas pandemii. Sami sobie na własne życzenie przedłużamy ten chory czas, a gdyby ludzie trochę posłuchali się autorytetów i przestali uważać za epidemiologów oraz topić się w swoim egoizmie, to już dawno wrócilibyśmy do normalności. Ale widać, że żyjemy w społeczeństwie, które zamiast nauce i empatii wierzy w buntowanie się dla zasady i samozwańcze ruchy eksperckie

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez parallel_roads

A mnie dziwi, że tak wiele ludzi jawnie krytykuje antyszczepionkowców, a jednocześnie widzę w necie tak wielkie ruchy antymaseczkowe. Gdzie to jest dokładnie ten sam poziom zaprzeczenia naukowym faktom.



A najśmieszniejsi są ludzie, którzy tak krzyczą o swoją wolność i w ogóle, a jak zachorują to o matko, jak to się stało. Naprawdę mnie to bawi, że ostatnio największym problemem ludzi jest obowiązek noszenia szmaty na nosie i ustach, co mnie obchodzi zdrowie innych, ja nie chcę



Ale też uważam, że granice powinny być zamknięte (poza nielicznymi przypadkami) do odwołania, a nie że na lajcie można sobie polecieć do Bułgarii na wakajki podczas pandemii. Sami sobie na własne życzenie przedłużamy ten chory czas, a gdyby ludzie trochę posłuchali się autorytetów i przestali uważać za epidemiologów oraz topić się w swoim egoizmie, to już dawno wrócilibyśmy do normalności. Ale widać, że żyjemy w społeczeństwie, które zamiast nauce i empatii wierzy w buntowanie się dla zasady i samozwańcze ruchy eksperckie

Jakie fakty naukowe? Są jakie badania na ten temat? Podeślij linka z chęcią poczytam.
Udowodniona jest skuteczność masek chirurgicznych, ale takich prawie nikt nie ma plus mało kto zachowuje sterylność.

Przez 3 tygodnie było wszystko zamknięte i co się zmieniło? Kompletnie nic.
Niektóre kraje są całkowicie zamknięte. Co się zmienia? Kompletnie nic.
Jesteś naiwna myśląc, że wirusa da się wytępić siedząc w domu.
A może ludzie po prostu nie chcą dać się zastraszyć i chcą normalnie żyć? Bo nie oszukujmy się, śmiertelność jest znikoma. Do tego często nawet nie wywołuje żadnych dolegliwości. Wirus śmieci niczym ebola, jak nic.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Dziwi mnie, że moja teściowa wszędzie jeździ z psem, bo "nie zostawi samego w domu" (pies ma rok). Nie mówię o wyjazdach na kilkanaście godzin, dzisiaj miała do nas przyjechać na 13 i o 16 wyjazd... Pies nie zostanie tyle sam w domu bo nie. I przywozi go do nas, bez zapowiedzi oczywiście, my np. Dzisiaj mieliśmy zaplanowane wyjście, a tu nie, bo ona psa samego nie zostawi.
W dodatku pies jak się cieszy to sika, nieważne, czy na łóżko, kanapę, podłogę, po prostu sika, przez co po każdej wizycie mamy pranie wszystkiego, żeby nie waliło moczem.
Mówiliśmy jej, żeby przyjeżdżała sama, to nie, bo ona psa samego nie zostawi.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[parallel_roads]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88133930]Jakie fakty naukowe? Są jakie badania na ten temat? Podeślij linka z chęcią poczytam.
Udowodniona jest skuteczność masek chirurgicznych, ale takich prawie nikt nie ma plus mało kto zachowuje sterylność.

Przez 3 tygodnie było wszystko zamknięte i co się zmieniło? Kompletnie nic.
Niektóre kraje są całkowicie zamknięte. Co się zmienia? Kompletnie nic.
Jesteś naiwna myśląc, że wirusa da się wytępić siedząc w domu.
A może ludzie po prostu nie chcą dać się zastraszyć i chcą normalnie żyć? Bo nie oszukujmy się, śmiertelność jest znikoma. Do tego często nawet nie wywołuje żadnych dolegliwości. Wirus śmieci niczym ebola, jak nic.
[/QUOTE]

Najpierw piszesz, że jesteś przeciwna maseczkom, bo nie ma dowodów na ich skuteczność, a teraz sama piszesz, że są dowody, ale ludzie się nie stosują do zaleceń i to jest problem. No, tak, właśnie to jest problem, że ludzie się nie stosują do zaleceń, swoją drogą nie tylko maseczki chirurgiczne mają sens.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7191114/

Jak to co się zmienia? Zobacz sobie zależność między zachorowaniami w krajach gdzie kompletnie olano zasady dystansowania się, a np. w Chinach. Do tego zobacz jak obserwuje się wzrost zachorowań krótko po otwarciu granic i po zniesieniu obowiązku noszenia maseczek. Gdybyśmy w Polsce kompletnie nic nie zrobili, to mielibyśmy drugie Włochy

'Jesteś naiwna myśląc, że wirusa da się wytępić siedząc w domu.' - a masz jakiś mój cytat co do tego stwierdzenia? Bo nie przypominam sobie, żebym coś takiego tutaj pisała. Wirusa da się wytępić szczepionką, jednak jej opracowanie trwa, do tego czasu można zminimalizować skutki. To nie jest jakaś tajemna wiedza, że choroby zakaźne są transmitowane z człowieka na człowieka i mamy sposoby by to ryzyko zmniejszać. Poza tym czym niby ktoś chce ludzi zastraszyć? To jest takie straszne, że musisz założyć maseczkę jak wchodzisz do sklepu? Ludzie tracą pracę, środki do życia, polski system opieki zdrowotnej to żart, a Ty tak wielce cierpisz, bo musisz zasłonić usta i nos na czas zakupów? Dlaczego? Bo rozmaże Ci się szminka? Bo musisz poświęcić na to 1 sekundę? Bo niewygodnie? Bo musisz wydać 15 ziko na komplet wielorazowych masek? To dlatego są te wielkie protesty jakby ludzi zamykali w klatkach?

[SzatAnka71]

Napisane przez khloe

My się z siostrą zawsze śmiejemy, że baby na to święto specjalnie futra wyciągają nieważne jaka pogoda, futro musi byc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

One nie wyciągały, tylko kupowały nowe coś Ty, dwa lata pod rząd w tym samym? Wstydź się

Napisane przez Nightmare666

Może to nie jest przymus, ale wyskakuje pole w którym mamy uzasadnić swoją ocenę. Niby wolność słowa a jednak



Serio? Myślałam, że pańska skórka ma formę żelka albo cukierka

Aaa z odpustowych gadżetów pamiętam jeszcze takiego cudaka https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/co...w1200h627f.jpg

A podskakujące pająki? Ja taki miałam, nienawidzę pająków 🥴[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88133930]Jakie fakty naukowe? Są jakie badania na ten temat? Podeślij linka z chęcią poczytam.
Udowodniona jest skuteczność masek chirurgicznych, ale takich prawie nikt nie ma plus mało kto zachowuje sterylność.

Przez 3 tygodnie było wszystko zamknięte i co się zmieniło? Kompletnie nic.
Niektóre kraje są całkowicie zamknięte. Co się zmienia? Kompletnie nic.
Jesteś naiwna myśląc, że wirusa da się wytępić siedząc w domu.
A może ludzie po prostu nie chcą dać się zastraszyć i chcą normalnie żyć? Bo nie oszukujmy się, śmiertelność jest znikoma. Do tego często nawet nie wywołuje żadnych dolegliwości. Wirus śmieci niczym ebola, jak nic.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja już całkiem jestem sceptyczna odkąd oglądnęłam wystąpienie prezydenta Ghany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez parallel_roads

Najpierw piszesz, że jesteś przeciwna maseczkom, bo nie ma dowodów na ich skuteczność, a teraz sama piszesz, że są dowody, ale ludzie się nie stosują do zaleceń i to jest problem. No, tak, właśnie to jest problem, że ludzie się nie stosują do zaleceń, swoją drogą nie tylko maseczki chirurgiczne mają sens.



https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7191114/



Jak to co się zmienia? Zobacz sobie zależność między zachorowaniami w krajach gdzie kompletnie olano zasady dystansowania się, a np. w Chinach. Do tego zobacz jak obserwuje się wzrost zachorowań krótko po otwarciu granic i po zniesieniu obowiązku noszenia maseczek. Gdybyśmy w Polsce kompletnie nic nie zrobili, to mielibyśmy drugie Włochy



'Jesteś naiwna myśląc, że wirusa da się wytępić siedząc w domu.' - a masz jakiś mój cytat co do tego stwierdzenia? Bo nie przypominam sobie, żebym coś takiego tutaj pisała. Wirusa da się wytępić szczepionką, jednak jej opracowanie trwa, do tego czasu można zminimalizować skutki. To nie jest jakaś tajemna wiedza, że choroby zakaźne są transmitowane z człowieka na człowieka i mamy sposoby by to ryzyko zmniejszać. Poza tym czym niby ktoś chce ludzi zastraszyć? To jest takie straszne, że musisz założyć maseczkę jak wchodzisz do sklepu? Ludzie tracą pracę, środki do życia, polski system opieki zdrowotnej to żart, a Ty tak wielce cierpisz, bo musisz zasłonić usta i nos na czas zakupów? Dlaczego? Bo rozmaże Ci się szminka? Bo musisz poświęcić na to 1 sekundę? Bo niewygodnie? Bo musisz wydać 15 ziko na komplet wielorazowych masek? To dlatego są te wielkie protesty jakby ludzi zamykali w klatkach?

Dzięki, później przeczytam artykuł.
Nie, bo ludzie nie mają dostępu do masek chirurgicznych, a nie że im się nie chce. A już pomijając dostępnośc, to ceny tych masek nie są zbyt niskie i tak średnio niektórych stać na kupowanie 5 masek dziennie.

A co takiego strasznego teraz dzieje się we Włoszech? To nie jest kraj w żadnej grupie ryzyka. Granice mają otwarte od dawna i swobodnie można tam jechać.
O ograniczeniach chodziło mi z zamknięciem granic. Bo tutaj to już jest olbrzymia ingerencja w wolność, która popierasz.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[parallel_roads]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88133956]Dzięki, później przeczytam artykuł.
Nie, bo ludzie nie mają dostępu do masek chirurgicznych, a nie że im się nie chce. A już pomijając dostępnośc, to ceny tych masek nie są zbyt niskie i tak średnio niektórych stać na kupowanie 5 masek dziennie.

A co takiego strasznego teraz dzieje się we Włoszech? To nie jest kraj w żadnej grupie ryzyka. Granice mają otwarte od dawna i swobodnie można tam jechać.
O ograniczeniach chodziło mi z zamknięciem granic. Bo tutaj to już jest olbrzymia ingerencja w wolność, która popierasz.
[/QUOTE]

Pisałaś, że jesteś przeciwna maskom w ogóle, nic o dostępności czy rodzaju

A co działo się we Włoszech parę miesięcy temu jak olano zasady bezpieczeństwa? Teraz nic się nie dzieje, bo wyciągnięto wnioski jak już ludzie zaczęli umierać na potęgę. Nietrudno zauważyć korelację między zniesieniem obostrzeń a wzrostem zachorowalności

Wolność popieram, ale do pewnego stopnia. W momencie jak na szali mamy zdrowie i życie ludzi, to wolność w sprawie podróży rekreacyjnych lub noszenia czegoś na twarzy powinno się ograniczyć, bo korzyści są nieporównywalne. I uważam, że ograniczenie powinno być nałożone z góry, bo niestety, ale nie od dziś wiemy, że wierzyć w inteligencję, empatię i roztropność ogółu ludzi wierzyć nie można, mimo że tak byłoby najprzyjemniej

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88133956]
O ograniczeniach chodziło mi z zamknięciem granic. Bo tutaj to już jest olbrzymia ingerencja w wolność, która popierasz. [/QUOTE]
Racja. Pół Ameryki Południowej powinno wystarczyć za dowód, że samo zamykanie granic, ba! zamykanie miast, a wręcz ograniczenie pozwolenia na wyjście z domu niekoniecznie sprawia, że wirus znika.

A u nas trudno się dziwić luźnemu traktowaniu ograniczeń, jak najpierw sieje się panikę o strasznym i zaraźliwym wirusie (sama byłam przekonana, że jak ktoś ma, to wszyscy z otoczenia też), wymienia się, czego nie wolno robić, nawet trafiłam na rady, jak ostrożnie trzeba wychodzić z klatki w bloku, prawie że ze śmiercią w oczach, a potem ludzie wychodzą z tych domów, idą do pracy, do sklepu, do baru, spotykają się, jadą na wakacje i... nic się nie dzieje. Słychać, że ktoś się zaraża (w tym często gdyby nie test, nie zauważyłby różnicy), że ktoś nawet umiera, ale życie toczy się już prawie że normalnie i nadal wielu ludzi nie zna nikogo zarażonego osobiście, a jeszcze mniej kogoś, kto by mocniej ucierpiał.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[theali]

Tak jeszcze wracając do tematu obsługi klienta, to też mi się wydawało, że np. 4 na 5 gwiazdek to niezła ocena. Póki sama nie wylądowałam w obsłudze klienta w miejscu, gdzie wynik poniżej 95% jest poniżej wszelkiej krytyki i wymaga tłumaczenia się i pisania planów naprawczych (średnia liczona z kilku zakresów, ocenianych w skali siedmiopunktowej) Od tego czasu, jeśli nikt mi za skórę nie zaszedł i było "po prostu okej", to uzupełniam takie ankiety na maksymalną liczbę punktów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Taranka

Jakie twarde laseczki?
https://d.wpimg.pl/2053997405--10572...wszystkich.jpg

Pańska skórka jest tylko z wierzchu twarda, a w środku to mordoklejka, która plomby wyciąga.

Nie znam takiego czegoś ( a szkoda), na 100 nie było takich na odpustach w okolicach i czasach kiedy na nich bywałam.

Jest jeszcze taka możliwość, ze w różnych okolicach albo czasach, różne nazwy stosowano.
Ja na ostatnim odpuście to byłam ponad 35 lat temu, mogło się pozmieniać trochę od tamtego czasu.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez cava

Nie znam takiego czegoś ( a szkoda), na 100 nie było takich na odpustach w okolicach i czasach kiedy na nich bywałam.

Jest jeszcze taka możliwość, ze w różnych okolicach albo czasach, różne nazwy stosowano.
Ja na ostatnim odpuście to byłam ponad 35 lat temu, mogło się pozmieniać trochę od tamtego czasu.

Panska skorka jest na liscie produktow tradycyjnych https://www.gov.pl/web/rolnictwo/panska-skorka
U ciebie mowilo sie tak na szczypy?

[khloe]

Napisane przez theali

Tak jeszcze wracając do tematu obsługi klienta, to też mi się wydawało, że np. 4 na 5 gwiazdek to niezła ocena. Póki sama nie wylądowałam w obsłudze klienta w miejscu, gdzie wynik poniżej 95% jest poniżej wszelkiej krytyki i wymaga tłumaczenia się i pisania planów naprawczych (średnia liczona z kilku zakresów, ocenianych w skali siedmiopunktowej) Od tego czasu, jeśli nikt mi za skórę nie zaszedł i było "po prostu okej", to uzupełniam takie ankiety na maksymalną liczbę punktów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie jeszcze w temacie obsługi dziwi bulwers, jak komuś dam 1/5 gwiazdek.
W ciągu kilkunastu lat kupowania na allegro zdarzyło mi się to chyba max 2 razy i to po długim czasie namysłu, próba h dogadania się.

W zeszłym roku miałam taką sytuację, że kupiłam coś tam na allegro za bodajże 30 zł. Ok, kwota nie ejst wielka, ale mijały tygodnie a sprzedawca mi nie wysłał towaru. Próbowałam kontaktowac się przez allegro, dzwoniłam (nikt nie odbierał), widziałam, że nie jestem jedyną oszukana, bo z każdym dniem przybywało negatywów na jego koncie.

Znalazlam fanpage tego sklepu na Facebooku i tam te były same nagtywne opinie od osób oszukanych.

No cóż, stwierdziłam, że nie odzyskam pieniędzy, pal sześć, ale wystawie mu negatywa na allegro, żeby nikt się nie naciął.

Przypomnę, że koleś dosłownie zapadł się pod ziemię, nie odpisywał, nie podnosił słuchawkę, no jakby umarł dosłownie

Nie minęła chyba godzina od wystawienia negatywa na allegro a gościu mi napisał kwiecistego maila, że jak w ogóle śmie mu wystawić negatywa, że złą oceną rujnuje mu świetna () reputację sklepu budowaną latami, że jestem bezczelna bo kupiłam jakąś ☠☠☠☠☠☠☠e za 30 zł a żądam natychmiastowej wysyłki, to nie jest tak, że ja sobie kliknę kup teraz i on mi to wyślę, to jest poważna firma, ona ma wielu kontrahentów, co robią u niego zakupy za kilkaset złotych od razu, a ja za 30 zł zadam wysokich standardów obsługi

Jezu, co za Janusz biznesu.
I najlepsze było na końcu: napisał, że powinien mnie podać do sądu o narażenie jego firmy na szwank, bo dałam mu negatywa i teraz jego reputacja ucierpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez PaulinciaKWC

Panska skorka jest na liscie produktow tradycyjnych https://www.gov.pl/web/rolnictwo/panska-skorka
U ciebie mowilo sie tak na szczypy?

U mnie też nigdy czegoś takiego nie było. Pierwszy raz usłyszałam o tym tutaj.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Finlora

U mnie też nigdy czegoś takiego nie było. Pierwszy raz usłyszałam o tym tutaj.

U mnie byly szczypy aczkolwiek dlugo nie wiedzialam jak sie nazywają i cukierki rybki, takie wypukle kwadraty.
Panska skorke poznalam dawno temu jak przenioslam sie do wawy.

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

U mnie też nigdy czegoś takiego nie było. Pierwszy raz usłyszałam o tym tutaj.

Ja tak samo.

[Monia284]

Napisane przez khloe

Mnie jeszcze w temacie obsługi dziwi bulwers, jak komuś dam 1/5 gwiazdek.
W ciągu kilkunastu lat kupowania na allegro zdarzyło mi się to chyba max 2 razy i to po długim czasie namysłu, próba h dogadania się.

W zeszłym roku miałam taką sytuację, że kupiłam coś tam na allegro za bodajże 30 zł. Ok, kwota nie ejst wielka, ale mijały tygodnie a sprzedawca mi nie wysłał towaru. Próbowałam kontaktowac się przez allegro, dzwoniłam (nikt nie odbierał), widziałam, że nie jestem jedyną oszukana, bo z każdym dniem przybywało negatywów na jego koncie.

Znalazlam fanpage tego sklepu na Facebooku i tam te były same nagtywne opinie od osób oszukanych.

No cóż, stwierdziłam, że nie odzyskam pieniędzy, pal sześć, ale wystawie mu negatywa na allegro, żeby nikt się nie naciął.

Przypomnę, że koleś dosłownie zapadł się pod ziemię, nie odpisywał, nie podnosił słuchawkę, no jakby umarł dosłownie

Nie minęła chyba godzina od wystawienia negatywa na allegro a gościu mi napisał kwiecistego maila, że jak w ogóle śmie mu wystawić negatywa, że złą oceną rujnuje mu świetna () reputację sklepu budowaną latami, że jestem bezczelna bo kupiłam jakąś e za 30 zł a żądam natychmiastowej wysyłki, to nie jest tak, że ja sobie kliknę kup teraz i on mi to wyślę, to jest poważna firma, ona ma wielu kontrahentów, co robią u niego zakupy za kilkaset złotych od razu, a ja za 30 zł zadam wysokich standardów obsługi

Jezu, co za Janusz biznesu.
I najlepsze było na końcu: napisał, że powinien mnie podać do sądu o narażenie jego firmy na szwank, bo dałam mu negatywa i teraz jego reputacja ucierpi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha o kurcze. Wyslal Ci w koncu ten byznesmen hehe te rzecz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Nie rozwiązywałam krzyżówek panoramicznych od miliona lat i dorwałem dzisiaj u rodziny, ale hasła bardzo mnie dziwią. Ja wiem, że to tylko krzyżówka, a nie encyklopedia, ale jednak nie powinno być tam według mnie takich rzeczy. Podaję przykłady na szybko tylko z dzisiaj (definicja -> hasło):
Kara dla małego urwisa - > klaps / lanie,
Objaw choroby psychicznej -> apatia,
Fryzura murzynki -> afro.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

Napisane przez SzatAnka71

A podskakujące pająki? Ja taki miałam, nienawidzę pająków

Taaak! Do tej pory pamiętam jego gumowy zapach

Napisane przez cava

Nie znam takiego czegoś ( a szkoda), na 100 nie było takich na odpustach w okolicach i czasach kiedy na nich bywałam.

Jest jeszcze taka możliwość, ze w różnych okolicach albo czasach, różne nazwy stosowano.
Ja na ostatnim odpuście to byłam ponad 35 lat temu, mogło się pozmieniać trochę od tamtego czasu.

Szczypy są charakterystyczne dla Lubelszczyzny, regionalny przysmak. Tak jak cebularze- nie lubię cebuli, smażonej nienawidzę, ale cebularza opitolę w nocy o północy

[Vivienne]

Napisane przez parallel_roads

Ale też uważam, że granice powinny być zamknięte (poza nielicznymi przypadkami) do odwołania, a nie że na lajcie można sobie polecieć do Bułgarii na wakajki podczas pandemii. Sami sobie na własne życzenie przedłużamy ten chory czas, a gdyby ludzie trochę posłuchali się autorytetów i przestali uważać za epidemiologów oraz topić się w swoim egoizmie, to już dawno wrócilibyśmy do normalności. Ale widać, że żyjemy w społeczeństwie, które zamiast nauce i empatii wierzy w buntowanie się dla zasady i samozwańcze ruchy eksperckie

No cóż, osobiście nie sądzę, by moje WAKAJKI na pewnej hiszpańskiej wyspie, gdzie przez całą pandemię było mniej przypadków niż w Polsce przez trzy dni, były takim zagrożeniem, skoro nawet pan Szumowski nie bał się lecieć
I jakoś większe zagrożenie widzę w tłumach nad polskim morzem czy w kolejce nad Morskie Oko, bo na moich wakacjach, przepraszam- wakajkach, były raczej pustki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Vivienne

No cóż, osobiście nie sądzę, by moje WAKAJKI na pewnej hiszpańskiej wyspie, gdzie przez całą pandemię było mniej przypadków niż w Polsce przez trzy dni, były takim zagrożeniem, skoro nawet pan Szumowski nie bał się lecieć
I jakoś większe zagrożenie widzę w tłumach nad polskim morzem czy w kolejce nad Morskie Oko, bo na moich wakacjach, przepraszam- wakajkach, były raczej pustki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też uważam, że prędzej złapię wirusa w drodze do pracy w zatłoczonym metrze w 2-milionowym mieście niż na wakacjach na wyspie, na której nie było ani jednego przypadku, na którą dojechałam własnym samochodem i na której mialam prywatny apartament. Dlatego pojechałam sobie na zagraniczne wakajki i niczego nie żałuję


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez parallel_roads

Ale też uważam, że granice powinny być zamknięte (poza nielicznymi przypadkami) do odwołania, a nie że na lajcie można sobie polecieć do Bułgarii na wakajki podczas pandemii. Sami sobie na własne życzenie przedłużamy ten chory czas, a gdyby ludzie trochę posłuchali się autorytetów i przestali uważać za epidemiologów oraz topić się w swoim egoizmie, to już dawno wrócilibyśmy do normalności. Ale widać, że żyjemy w społeczeństwie, które zamiast nauce i empatii wierzy w buntowanie się dla zasady i samozwańcze ruchy eksperckie

A kto jest niby tym autorytetem? Minister zdrowia, który sam w środku pandemii poleciał na wakajki na wyspy kanaryjskie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[parallel_roads]

Napisane przez Vivienne

No cóż, osobiście nie sądzę, by moje WAKAJKI na pewnej hiszpańskiej wyspie, gdzie przez całą pandemię było mniej przypadków niż w Polsce przez trzy dni, były takim zagrożeniem, skoro nawet pan Szumowski nie bał się lecieć
I jakoś większe zagrożenie widzę w tłumach nad polskim morzem czy w kolejce nad Morskie Oko, bo na moich wakacjach, przepraszam- wakajkach, były raczej pustki.

No cóż, osobiście nie sądzę, by Twoje WAKAJKI na pewnej hiszpańskiej wyspie, gdzie przez całą pandemię było mniej przypadków niż w Polsce przez trzy dni były dla Ciebie takim zagrożeniem, natomiast mogły być większym narażeniem dla ludzi, którzy tam żyja i są odwiedzani obecnie przez turystów z całego świata. Poza tym strzelam, że nie doleciałaś tam latającym dywanem albo odrzutowym samochodem jak koleżanka poniżej, więc przebywałaś w samolocie z masą innych osób (strzelam, że nie leciałaś prywatnym odrzutowcem), to samo na lotnisku i podczas całej podróży.

Ale jak już pisałam, pandemia tylko uświadomiła nam w jak wielkim egoizmie żyjemy. Ty może masz wywalone czy inni są bezpieczni, ale dla Twojej informacji część ludzi dalej jest całkowicie odcięta od świata, bo np. są starsi, po wygranej walce z nowotworem albo od dziecka cierpią na choroby autoimmunologiczne i przyjmują leki immunosupresyjne i będą mogli wyjść z domu dopiero jak skorzystają ze szczepionki. Więc trochę pokory może, nie żartuj z takich rzeczy będąc w uprzywilejowanej pozycji

Napisane przez melkmeisje

Ja też uważam, że prędzej złapię wirusa w drodze do pracy w zatłoczonym metrze w 2-milionowym mieście niż na wakacjach na wyspie, na której nie było ani jednego przypadku, na którą dojechałam własnym samochodem i na której mialam prywatny apartament. Dlatego pojechałam sobie na zagraniczne wakajki i niczego nie żałuję

A kto jest niby tym autorytetem? Minister zdrowia, który sam w środku pandemii poleciał na wakajki na wyspy kanaryjskie?

Tylko że widzisz, jest różnica, kiedy część ludzi nie ma możliwości pracować online, nie stać ich na samochód i niejako musi przemieszczać się publicznymi środkami transportu, żeby pracować, a co innego wakacje. Dziwi mnie, że ludzie nie mogą sobie na rok podarować. Nie wiem dlaczego wyskoczyłaś z ministrem zdrowia, ja pisałam o zaleceniach epidemiologów.

PS. W jaki sposób udało Ci się dojechać samochodem na wyspę?

[melkmeisje]

Napisane przez parallel_roads

No cóż, osobiście nie sądzę, by Twoje WAKAJKI na pewnej hiszpańskiej wyspie, gdzie przez całą pandemię było mniej przypadków niż w Polsce przez trzy dni były dla Ciebie takim zagrożeniem, natomiast mogły być większym narażeniem dla ludzi, którzy tam żyja i są odwiedzani obecnie przez turystów z całego świata. Poza tym strzelam, że nie doleciałaś tam latającym dywanem albo odrzutowym samochodem jak koleżanka poniżej, więc przebywałaś w samolocie z masą innych osób (strzelam, że nie leciałaś prywatnym odrzutowcem), to samo na lotnisku i podczas całej podróży.

Ale jak już pisałam, pandemia tylko uświadomiła nam w jak wielkim egoizmie żyjemy. Ty może masz wywalone czy inni są bezpieczni, ale dla Twojej informacji część ludzi dalej jest całkowicie odcięta od świata, bo np. są starsi, po wygranej walce z nowotworem albo od dziecka cierpią na choroby autoimmunologiczne i przyjmują leki immunosupresyjne i będą mogli wyjść z domu dopiero jak skorzystają ze szczepionki. Więc trochę pokory może, nie żartuj z takich rzeczy będąc w uprzywilejowanej pozycji



Tylko że widzisz, jest różnica, kiedy część ludzi nie ma możliwości pracować online, nie stać ich na samochód i niejako musi przemieszczać się publicznymi środkami transportu, żeby pracować, a co innego wakacje. Dziwi mnie, że ludzie nie mogą sobie na rok podarować. Nie wiem dlaczego wyskoczyłaś z ministrem zdrowia, ja pisałam o zaleceniach epidemiologów.

PS. W jaki sposób udało Ci się dojechać samochodem na wyspę?

O czymś takim jak prom słyszałaś?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Monia284]

Ja na poczatku epidemii tez ocenialam ludzi ze niepotrzebnie jada na wakacje, ze ryzykuja, ale pozniej zmienilam zdanie i jednak jestem teraz z chlopakiem w Szklarskiej Porebie jak co roku. W lipcu lub sierpniu raczej bym nie jechala lub odpuscila te oblegane miejsca, ale jednak uwielbiam te gory i taki odpoczynek jest mi bardzo potrzebny. Kazdy uwaza jak moze. Tam gdzie trzeba nosze maske. Jest sporo ludzi bo pogoda jest ladna jest slonce wiec ludzi wiecej niz rok temu ale staram sie trzymac spory dystans, chodze do mniej obleganych restauracji (niestety wiekszosc zapelniona ale da sie jeszcze takie znalezc). Idealnie jest jechac samochodem, ale nie mamy jeszcze samochodu wiec trudno nie bylo wyjscia komunikacja miejska. Niestety w pociagach bylo duzo ludzi, ale nie dalo sie juz nic zrobic. Mam nadzieje ze bedzie ok. Nasza kwatera jest ozonowana przed przyjazdem gosci. Jak pan sprzat to czulam taki specyficzny zapach, to chyba ten ozon. Jest tez wietrzona. Przyznam ze mamy pokoj z lazienka na korytarzu bo akurat taki byl wolny w tym terminie. Troche ludzi jest w pokojach ale coz. Mam nadzieje ze bedzie ok. Ryzyko jest ale jednak nawet i chodzenie tutaj, wzmacnianie kondycji, ten klimat wzmacnia odpornosc wiec moze mimo ryzyka bedzie dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[parallel_roads]

Napisane przez melkmeisje

O czymś takim jak prom słyszałaś?

Yyyy... pisałaś, że dojechałaś na tę wyspę swoim samochodem, skąd się nagle wziął tutaj prom?

Napisane przez Monia284

Ja na poczatku epidemii tez ocenialam ludzi ze niepotrzebnie jada na wakacje, ze ryzykuja, ale pozniej zmienilam zdanie i jednak jestem teraz z chlopakiem w Szklarskiej Porebie jak co roku. W lipcu lub sierpniu raczej bym nie jechala lub odpuscila te oblegane miejsca, ale jednak uwielbiam te gory i taki odpoczynek jest mi bardzo potrzebny. Kazdy uwaza jak moze. Tam gdzie trzeba nosze maske. Jest sporo ludzi bo pogoda jest ladna jest slonce wiec ludzi wiecej niz rok temu ale staram sie trzymac spory dystans, chodze do mniej obleganych restauracji (niestety wiekszosc zapelniona ale da sie jeszcze takie znalezc). Idealnie jest jechac samochodem, ale nie mamy jeszcze samochodu wiec trudno nie bylo wyjscia komunikacja miejska. Niestety w pociagach bylo duzo ludzi, ale nie dalo sie juz nic zrobic. Mam nadzieje ze bedzie ok. Nasza kwatera jest ozonowana przed przyjazdem gosci. Jak pan sprzat to czulam taki specyficzny zapach, to chyba ten ozon. Jest tez wietrzona. Przyznam ze mamy pokoj z lazienka na korytarzu bo akurat taki byl wolny w tym terminie. Troche ludzi jest w pokojach ale coz. Mam nadzieje ze bedzie ok. Ryzyko jest ale jednak nawet i chodzenie tutaj, wzmacnianie kondycji, ten klimat wzmacnia odpornosc wiec moze mimo ryzyka bedzie dobrze.

Ale wiesz, co innego takie podejście, a heheszki, ja nie wierzę w żadne maski, pojadę sobie na wakacje, bo tak mi się chce, a kto mi zabroni, co tam Ci epidemiolodzy wiedzą, zero problemu. Warto po prostu spojrzeć trochę dalej niż na czubek własnego nosa, a nie kompletnie olewać zagrożenie i w ogóle robić sobie żarty, bo tak jak mówię, nie każdy ma taki przywilej jak my.

I ja nie jestem za ocenianiem, każdy ma swój rozum, ja krytykuję to, że granice nie zostały dalej zamknięte, nie dziwi mnie, że jak zostały otwarte, no to ludzie sobie jeżdżą, bo wyje.bane, nie można od każdego oczekiwać empatii, inteligencji i cierpliwości. Po prostu uaktywniam się jak słyszę taki beton typu antymaseczkowcy, ludzie negujący jakiekolwiek zagrożenie i w ogóle śmiejący się z lockdownu. Więc specjalnie dla takich ignorantów mówię, żeby docenili swój przywilej, bo nie każdy ma takie szczęście i od paru miesięcy może sobie żyć prawie tak jak dawniej, niektórzy już od pół roku nie mogą wychodzić z domu, a ktoś się zesrał, bo musi założyć maseczkę na 5 min w sklepie i nie będzie widać, że pomalowała usta Chanelką czy nie rozumiem właściwie o co chodzi. Mamy epidemiologów i pozwólmy mówić im o tym, na czym się znają, a nie wysuwajmy z tyłka własnych osądów na podstawie naszych uprzedzeń

[andra]

Monia, tak z ciekawości za ile noc w takim pokoju/osoba?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vivienne]

Napisane przez parallel_roads

No cóż, osobiście nie sądzę, by Twoje WAKAJKI na pewnej hiszpańskiej wyspie, gdzie przez całą pandemię było mniej przypadków niż w Polsce przez trzy dni były dla Ciebie takim zagrożeniem, natomiast mogły być większym narażeniem dla ludzi, którzy tam żyja i są odwiedzani obecnie przez turystów z całego świata. Poza tym strzelam, że nie doleciałaś tam latającym dywanem albo odrzutowym samochodem jak koleżanka poniżej, więc przebywałaś w samolocie z masą innych osób (strzelam, że nie leciałaś prywatnym odrzutowcem), to samo na lotnisku i podczas całej podróży.

Ale jak już pisałam, pandemia tylko uświadomiła nam w jak wielkim egoizmie żyjemy. Ty może masz wywalone czy inni są bezpieczni, ale dla Twojej informacji część ludzi dalej jest całkowicie odcięta od świata, bo np. są starsi, po wygranej walce z nowotworem albo od dziecka cierpią na choroby autoimmunologiczne i przyjmują leki immunosupresyjne i będą mogli wyjść z domu dopiero jak skorzystają ze szczepionki. Więc trochę pokory może, nie żartuj z takich rzeczy będąc w uprzywilejowanej pozycji



Tylko że widzisz, jest różnica, kiedy część ludzi nie ma możliwości pracować online, nie stać ich na samochód i niejako musi przemieszczać się publicznymi środkami transportu, żeby pracować, a co innego wakacje. Dziwi mnie, że ludzie nie mogą sobie na rok podarować. Nie wiem dlaczego wyskoczyłaś z ministrem zdrowia, ja pisałam o zaleceniach epidemiologów.

P

Tak się składa, że nie jestem w uprzywilejowanej pozycji, bo jestem osobą z tzw. chorobami współtowarzyszacymi.

Natomiast oceniając realne szanse na możliwość zarażenia się, niestety, ale Polska przegrała biorąc pod uwagę chociażby dystans społeczny i procedury bezpieczeństwa. Dlatego uważam zamykanie granic za niepotrzebne.

Napisane przez parallel_roads

Yyyy... pisałaś, że dojechałaś na tę wyspę swoim samochodem, skąd się nagle wziął tutaj prom?

Może po prostu swoim autem na promie?