(Nie) zmieniam nazwiska po ślubie...

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Co sądzicie o tych różnych opcjach na temat tego, co może się zdarzyć z waszymi nazwiskami po ślubie?

Przyjmiecie nazwisko partnera (lub zrobiłyście to już w przeszłości)? Może podwójne? a może wcale? a może to partner weźmie wasze?

Jakie argumenty idą za waszym wyborem? Dlaczego tak, a nie inaczej?

Co z nazwiskami dzieci?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Hermiona83]

Wzięłam podwójne, zawsze tak chciałam, nawet gdy ślub nawet nie majaczył się na horyzoncie. "Moje" jest po ojcu i jego rodzinie, ludziach meganiefajnych. Nie zmieniłam go jednak całkiem, bo szkoda dorobku zawodowego.

[Calla_]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89333486]Co sądzicie o tych różnych opcjach na temat tego, co może się zdarzyć z waszymi nazwiskami po ślubie?

Przyjmiecie nazwisko partnera (lub zrobiłyście to już w przeszłości)? Może podwójne? a może wcale? a może to partner weźmie wasze?

Jakie argumenty idą za waszym wyborem? Dlaczego tak, a nie inaczej?

Co z nazwiskami dzieci?[/QUOTE]Zdecydowanie, jeśli będę kiedyś brać ślub to zostaję przy swoim nazwisku. Zmuszać do przyjęcia mojego nie zamierzam. Dla mnie druga strona może robić co chce w tym zakresie - jej nazwisko, jej wybór.
A dlaczego zostałabym przy swoim? Po pierwsze moi rodzice nie zmieniali nazwisk (mieli takie samo), więc niemal wszyscy z mojej rodziny mają takie same nazwisko i jestem z nim mega związana. Po drugie edukuję się, zdobywam uprawnienia, publikuję pod tym nazwiskiem, chcę być z nim już do końca kojarzona. Po trzecie zwyczajnie bardzo mi się podoba moje nazwisko. Po czwarte wymienianie wszystkich dokumentów to udręka.
Dzieci nie planuję, więc to nie problem, ale gdybym miała je mieć to byłabym za podwójnym moje + drugiej osoby albo na odwrót i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Ze względu na dziecko chce nosić nazwisko partnera aby nazywać się tak samo jak oni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Zmieniłabym na nazwisko męża, żeby nie mieć nazwiska po swoim ojcu

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Mija62]

Mam dwoje dzieci z tym samym partnerem i to pierwsze ma nazwisko partnera, a drugie moje, byliśmy kiedyś w usc przepisać to młodsze na niego, ale (na szczęście) zapomniałam dowodu.
Gdy to dogłębnie xd przemyślałam, postanowiłam, że to drugie dziecko zostanie przy moim nazwisku.
Będzie sprawiedliwie

Jeśli byłabym młodą zakochaną dziewczyna i brała ślub kościelny, chodzi mi o całą tą romantyczna otoczkę, biała suknia księżniczki, przysięga przed Bogiem itp te chciałbym mieć nazwisko męża.
Ale teraz, po tylu latach związku, jeśli z jakiegoś powodu, a umówmy się, po tylu latach z miłości chyba ślubu się nie bierze, to dwa nazwiska, że względu na dzieci.
Zauważyłam, że dzieciom zależy na takich rzeczach, jak wspólne nazwisko itp czują chyba jakaś bezpieczna przynależność, czy coś w tym stylu.

[Norluka]

Zostawię swoje, bo:
- jest ładne
- jest rzadkie
- nie widzę powodu, dla którego miałabym zmienić nazwisko z racji ślubu
- nie podobają mi się takie patriarchalne zwyczaje ślubne, jak zmiana nazwiska na mężowie, prowadzenie do ołtarza przez ojca, itp.
- identyfikuję się że swoim nazwiskiem

Dzieci chciałabym, żeby miały podwójne, podoba mi się w tej kwestii hiszpański zwyczaj.
No i w innym przypadku moje nazwisko na mnie wymrze

A partner to nie wiem. Zostawi swoje, albo będzie miał podwójne, jemu się podoba, jak rodzina ma to samo nazwisko.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[szepty_lasu]

Nie zmieniłam nazwiska po ślubie i nigdy przenigdy (10 lat) nie miałam z tego powodu problemów. Kiedy mąż był w szpitalu czy w urzędach, nic.
A czemu nie zmieniłam? Bo nie chyba najbardziej z lenistwa. Słabo mi było na myśl ile to latania i wymieniania dokumentów.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Zmieniłam na męża. Nie podoba mi się moje panieńskie, mąż ma oryginalne nazwisko, jestem po nim bardzo łatwo zapamiętywana, co już wiele razy mi ułatwiło życie wszyscy mamy mężowe i jest git. Żadna pisarką czy naukowczynią nie jestem więc światu to zwisa i powiewa jak mam na nazwisko

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

U nas podwójne odpada, bo byłoby zbyt długie i skomplikowane, zwłaszcza zagranicą. Dlatego planuję zostać przy swoim, bo je lubię, przyzwyczaiłam się i mam też jakiś dorobek z nim związany. Proponowałam facetowi, żeby on wziął moje, ale on nie chce sprawiać przykrości ojcu, bo na pewno by to przeżywał. Dzieci nie planujemy na ten moment.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89333575]Ze względu na dziecko chce nosić nazwisko partnera aby nazywać się tak samo jak oni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A dziecko nosi nazwisko partnera, a nie twoje, bo...?

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez karawanna

Zmieniłabym na nazwisko męża, żeby nie mieć nazwiska po swoim ojcu

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

A nie chciałabyś po prostu zmienić?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89333591]Zmieniłam na męża. Nie podoba mi się moje panieńskie, mąż ma oryginalne nazwisko, jestem po nim bardzo łatwo zapamiętywana, co już wiele razy mi ułatwiło życie wszyscy mamy mężowe i jest git. Żadna pisarką czy naukowczynią nie jestem więc światu to zwisa i powiewa jak mam na nazwisko

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

A myślałaś o zmianie nazwiska już przed poznaniem kogos?

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Ogólnie mi przez wiele lat wydawało mi się naturalne, że zmienię. Potem, że podwójne. Od długiego czasu, że moje i, że dzieci moje lub podwójne. Patrząc na skale rozwodów/rozstań rodziców i jaki wkład mają ojcowie w wychowanie dzieci, to po prostu nie widzę innej opcji. Co do swojego nazwiska, to nie chcę zmieniać. Kobiety często argumentują to tym, że "nie podoba mi się moje". Coś dosyć często nas ten problem spotyka, a facetów nie

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Tak, hiszpański zwyczaj jest całkiem fajny!

[Hermiona83]

A, czyli wątek z tezą

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Hermiona83

A, czyli wątek z tezą

Nie. Bo ja nie pytam, co słuszne, a co nie Teraz sporo moich koleżanek bierze śluby i gdzieś pojawia się ten temat. Często za zmianą nazwiska idzie jednak przywiązanie (świadome lub nie) do tradycji (którą się zna bardziej lub mniej). Jestem ciekawa różnych opinii na ten temat i z czego wynikają różne wybory. Nie powiem, że przyjmowanie nazwiska jest złe, ale mogę już stwierdzić, dlaczego w moim przypadku wolałabym inaczej. Nie ma tu wielkiej filozofii, choć jestem romantyczką, to nie wierzę w 'na zawsze'. Głównie dlatego, że rozwiedli się moi rodzice i ja zostałam z nazwiskiem ojca, którego nie znam i jedyna w swojej rodzinie mam takie nazwisko. Po prostu myślę "w razie rozstania to...".

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Niestety tak. Chyba jak ktoś ma podwójne nazwisko i chce przyjąć nazwisko (jedno) małżonka/małżonki, to musi jedno od rodziców odrzucić.

[Hermiona83]

Nie myślałam o rozstaniu, kiedy brałam ślub (w lipcu). Nadal nie myślę

W sumie gdy teraz myślę o moich zamężnych koleżankach, to mężowskie wybrały dwie - które chciały się odciąć od rodzin pochodzenia. Cała reszta ma podwójne.

Ba, ostatnio moja koleżanka brała ślub jednopłciowy (nie u nas, oczywiście) i też obie żony zmieniły nazwiska na podwójne.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

A ja myślę o rozstaniu, żeby w fazie gdy się wydarzy - było jak najmniej szkód do naprawienia nazwisko akurat jest tu najmniejszym problemem, ale intercyzy i tego typu rzeczy... Dobrze jest o tym myśleć i nie znaczy to, że ktoś planuje rozstanie

[Hermiona83]

Przypomniało mi się, że na wydziale było małżeństwo wykładowców, wszyscy wiedzieli, że burzliwe. Stan na dany dzień poznawało się po tym, że ona podpisywała się albo panieńskim, albo podwójnym (taki wydział, że 90% wykładowczyń miało podwójne).

[902f7e545689995ed7100549f983f7667db9d210_640a7312174a8]

Napisane przez Norluka

- nie podobają mi się takie patriarchalne zwyczaje ślubne, jak zmiana nazwiska na mężowie, prowadzenie do ołtarza przez ojca, itp.

Mi się też zmiana nazwiska kojarzy z patriarchatem. Facet musi mieć oznaczoną swoją własność jaką jest żona.
Zmiana nazwiska to dla mnie równie odjechany pomysł co zmiana imienia. Nie widzę ku temu podstaw. 'Bo taki jest zwyczaj' to nie jest dobry argument by niepotrzebnie komplikować sobie życie.

Kobiety często argumentują to tym, że "nie podoba mi się moje". Coś dosyć często nas ten problem spotyka, a facetów nie

A czasami byłoby co zmieniać. Słyszę nieraz okropne nazwiska, i zastanawiam się jakim cudem one przetrwały. Tzn dlaczego facet z tak paskudnym nazwiskiem nie przyjął nazwiska żony podczas ślubu. I tym bardziej dziwne, że kobieta zechciała zmienić swoje na tak brzydkie.

[Hermiona83]

Mi się też zmiana nazwiska kojarzy z patriarchatem. Facet musi mieć oznaczoną swoją własność jaką jest żona.

Albo córka :P Kobieta w Polsce tak czy siak nie ma swojego nazwiska.

I niekoniecznie "facet musi". Jak pisałam - u mnie dziewczyny zmieniają na mężowskie, żeby uciec od ojcowskiego, tyle.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89333610]A dziecko nosi nazwisko partnera, a nie twoje, bo...?

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------





A nie chciałabyś po prostu zmienić?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------





A myślałaś o zmianie nazwiska już przed poznaniem kogos?

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Ogólnie mi przez wiele lat wydawało mi się naturalne, że zmienię. Potem, że podwójne. Od długiego czasu, że moje i, że dzieci moje lub podwójne. Patrząc na skale rozwodów/rozstań rodziców i jaki wkład mają ojcowie w wychowanie dzieci, to po prostu nie widzę innej opcji. Co do swojego nazwiska, to nie chcę zmieniać. Kobiety często argumentują to tym, że "nie podoba mi się moje". Coś dosyć często nas ten problem spotyka, a facetów nie

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Tak, hiszpański zwyczaj jest całkiem fajny![/QUOTE]Tak i zawsze raczej chciałam zmienić choć przez chwilę myślałam też o podwójnym. Po prostu nie lubię mojego panieńskiego nazwiska, nie jestem do niego przywiązana i po rozwodzie nie wróciłabym do niego. Trzymałabym to po mężu aż do czasu nowego związku małżeńskiego
Ja znam babkę, która ma dwuczłonowe- pierwsze po pierwszym mężu, bo ma z nim dzieci, a drugie po drugim, bo też ma z tym drugim dzieci

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[902f7e545689995ed7100549f983f7667db9d210_640a7312174a8]

Napisane przez Hermiona83

Albo córka :P Kobieta w Polsce tak czy siak nie ma swojego nazwiska.

I niekoniecznie "facet musi". Jak pisałam - u mnie dziewczyny zmieniają na mężowskie, żeby uciec od ojcowskiego, tyle.

Dzisiaj już nie musi ale przez większość historii oczywiste było, że żona wchodzi w skład majątku męża, więc trzeba ją odpowiednio oznaczyć.
Kobiety się nawet przedstawiały imieniem i nazwiskiem męża jeszcze w zeszłym stuleciu. W starym amerykańskim filamach można to spotkać

[Norluka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja nigdy nie brałam pod uwagę całkowitego pozbycia się swojego nazwiska.
Pamiętam, że jakoś w miarę na początku studiów myślałam, że jakby co, to podwójne. A potem doszłam do wniosku, że właściwie to po co.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[Hermiona83]

[1=902f7e545689995ed710054 9f983f7667db9d210_640a731 2174a8;89333644]
Kobiety się nawet przedstawiały imieniem i nazwiskiem męża jeszcze w zeszłym stuleciu. W starym amerykańskim filamach można to spotkać[/QUOTE]
I w polskim serialu "Ranczo" (gospodyni księdza była zawsze Michałową, nawet chyba po tym, jak wyszła znowu za mąż).

No ale czasy się zmieniają. Na szczęście.

[karawanna]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89333610]


A nie chciałabyś po prostu zmienić?


[/QUOTE]

Chciałabym, ale z tego co się orientuje, nie można sobie zmienić nazwiska ot tak. Powinien być to ważny powód, na przykład nazwisko jest ośmieszające dla danej osoby. Zależy pewnie jeszcze, jak napisać uzasadnienie w składanym wniosku i jak je rozpatrują. Koleżanka w takiej samej sytuacji rodzinnej interesowała się tematem, ale dała sobie spokój, twierdząc, że bardzo dużo z tym zachodu. Teraz jest już po ślubie i przyjęła nazwisko męża. Może jeszcze wrócę do tematu i przysiąde pożądnie do tego, zwłaszcza że na żadne śluby w moim przypadku się nie zanosi jak na razie

[tinkerver2]

Nie przyjęłam, zostałam przy swoim. I jeśli mi przyjdzie wychodzić za mąż drugi raz, to też nie przyjmę.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Napisane przez karawanna

Chciałabym, ale z tego co się orientuje, nie można sobie zmienić nazwiska ot tak. Powinien być to ważny powód, na przykład nazwisko jest ośmieszające dla danej osoby. Zależy pewnie jeszcze, jak napisać uzasadnienie w składanym wniosku i jak je rozpatrują. Koleżanka w takiej samej sytuacji rodzinnej interesowała się tematem, ale dała sobie spokój, twierdząc, że bardzo dużo z tym zachodu. Teraz jest już po ślubie i przyjęła nazwisko męża. Może jeszcze wrócę do tematu i przysiąde pożądnie do tego, zwłaszcza że na żadne śluby w moim przypadku się nie zanosi jak na razie

Tak naprawdę wszystko zależy od kierownika USC. Ja zmieniałam nazwisko zaraz po 18 urodzinach, i jako powód wystarczyło "nie chcę się nazywać jak mój ojciec, z którym nie utrzymuje kontaktu". Zmieniłam na panieńskie mamy.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[karawanna]

Napisane przez tinkerver2

Nie przyjęłam, zostałam przy swoim. I jeśli mi przyjdzie wychodzić za mąż drugi raz, to też nie przyjmę.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Tak naprawdę wszystko zależy od kierownika USC. Ja zmieniałam nazwisko zaraz po 18 urodzinach, i jako powód wystarczyło "nie chcę się nazywać jak mój ojciec, z którym nie utrzymuje kontaktu". Zmieniłam na panieńskie mamy.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Tak czułam, że to może być widzimisię urzędnika Też bym zmieniła na panieńskie swojej mamy, zwłaszcza że całkiem mi się podoba, jest krótsze, to które noszę, jest trudne do wymówienia dla obcokrajowców

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89333610]A dziecko nosi nazwisko partnera, a nie twoje, bo...?

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------



A nie chciałabyś po prostu zmienić?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------



A myślałaś o zmianie nazwiska już przed poznaniem kogos?

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Ogólnie mi przez wiele lat wydawało mi się naturalne, że zmienię. Potem, że podwójne. Od długiego czasu, że moje i, że dzieci moje lub podwójne. Patrząc na skale rozwodów/rozstań rodziców i jaki wkład mają ojcowie w wychowanie dzieci, to po prostu nie widzę innej opcji. Co do swojego nazwiska, to nie chcę zmieniać. Kobiety często argumentują to tym, że "nie podoba mi się moje". Coś dosyć często nas ten problem spotyka, a facetów nie

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Tak, hiszpański zwyczaj jest całkiem fajny![/QUOTE]Bo mam syna i chce żeby identyfikował się z ojcem. Mojemu partnerowi również na tym bardzo zależało. W jakimś wątku o podobnej tematyce tą kwestię już tłumaczyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez Mija62

Mam dwoje dzieci z tym samym partnerem i to pierwsze ma nazwisko partnera, a drugie moje, byliśmy kiedyś w usc przepisać to młodsze na niego, ale (na szczęście) zapomniałam dowodu.
Gdy to dogłębnie xd przemyślałam, postanowiłam, że to drugie dziecko zostanie przy moim nazwisku.
Będzie sprawiedliwie

Czyli w praktyce, drugie dziecko nie ma ojca "na papierze", tylko dane kryjące w swoim akcie urodzenia i nic nie dziedziczy w razie ewentualnej śmierci?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta