Kłamstwo, różnica wieku - co dalej?

[Niunka9]

Cześć, chcę przedstawić moją historię i głośno pomyśleć. To trochę skomplikowana historia. Poznaliśmy się w klubie ok 10 miesięcy temu, trochę nietypowa sytuacja, on był tam sam, przedstawił się jako 28-latek, ja jestem naprawdę 5 lat młodsza. Początek znajomości był powolny, z powodu mojej nieobecności (obecnie mieszkam w mieście, z którego nie pochodze + problemy zdrowotne), na początku nie było fajerwerków ale przyciągało mnie do Niego przeczucie, że jest dobrym i ciekawym człowiekiem, może nie do końca umiał to przedstawić. Z upływem czasu znajomość zaczęła się rozwijać, spotykaliśmy się coraz części - głównie w weekendy (tryb pracy, odległość), powoli się poznawaliśmy, zawsze przy Nim czułam sie dobrze, zero stresu, czekałam na kolejne spotkania. Od 2 lat wiem o mojej przewkłej chorobie NZJ, której się sama dopiero uczę, od długiego czasu czuje się dobrze i funkcjonuje jak zdrowy człowiek (nie licząc wizyt u lekarzy, czasem dodatkowych badań), wraz z upływającym czasem zdecydowałam się opowiedzieć mu całą prawdę, chociaż od początku też dawałam do zrozumienia, że coś jest na rzeczy, ale nie mówiąc o szczegołach - dość bolesnych początkach. Mieliśmy dużo rozmów, o życiu, zaufaniu, coraz bardziej się do siebie zbliżaliśmy. Byłam z Nim zawsze szczera. Poznałam jego rodzinę przy okazji wesela, sama wprowadzałam go w swoje towarzystwo, wszystko wydawało się układać i rozwijać w dobrym kierunku, powoli chciałam aby również on zaprosił mnie bardziej do swojego życia, zawsze spotykliśmy się u mnie (mieszkam w mieście, on na wsi gdzie dla mnie jest bardzo utrudniony dojazd). Podczas wspólnego wyjazdu wyznał mi prawdę, tak naprawdę różnica wieku między nami wynosi 9 lat.

Od samego początku mnie okłamywał, mimo wszystkiego, mimo, ze szukałam potwierdzenia jego wieku wprost.

Bardzo mnie to boli, czuje się oszukana, trochę wykorzystana (nie powiedział mi tego przed weselem bo bał się czy na nie pójdę jeśli poznam prawdę), nie zrobił tego zaraz po nim, tylko nadal nasza znajomość się rozwijała, a teraz prawda wyszła na jaw. Martwi mnie różnica wieku, raczej nie zakładałam związku gdzie mój partner jest straszy 9 lat, zwłaszcza jeśli wezmę po uwagę moją niepewną sytuację zdrowotną, dalej macierzyństwo, siły. Ale zdążyłam go poznać i wiem, że jest dobrym człowiekiem, znam jego wady, wiem, że żałuję tego co zrobił, że to dla Niego też było trudne. Ciężko mi przekreślić to co między nami było, bo czuje, że mimo wszystko to było prawdziwe, szczere. Nie naciska z decyzją, wiem, że on nie chce tego kończyć, chociaż wyrywa się, że najprostszym rozwiązaniem było by to skończyć. Ale czy zawsze najprostsze rozwiązania są tymi najlepszymi?

[Sylia166]

Ja bym czuła niesmak, oszukał bo chciał sobie znaleźć młodą panienkę, ciekawe z czym jeszcze oszuka. Ja bym sobie dała spokój, ale to Twój wybór.

[mambaneo]

Nie dziwię się, że czujesz się oszukana i straciłaś do niego zaufanie. Jednak według mnie 5 lat, czy 9 lat nie jest kolosalną różnica. Tak naprawdę nie rozumiem, czemu w ogóle to zataił i co nim kierowało.

[Aelora]

Czyli Ty masz 23 lata, a on 32? Szczerze, to od samego początku wiedziałaś że jednak nie jest Twoim rówieśnikiem i nie przeszkadzało Ci to, więc czy różnica wieku 5 albo 9 lat jest taką wielką przeszkodą? Powodów zatajenia takiego w sumie błahego faktu nie do końca rozumiem - obstawiałabym, że nie chciał Cię spłoszyć, może obawiał się że będziesz do niego podchodzić z większą rezerwą gdy powie od razu, że ma ponad 30 lat.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Poznałaś faceta w klubie - wtedy mówił ile ma lat jak dobrze rozumiem? Zakładam, że facet rzucił jakąś liczbą, młodszą, żeby Cię nie przestraszyć. Niby brzydkie kłamstwo, lecz w mojej ocenie jeśli akceptowałaś go jako człowieka jakie ma znaczenie, czy jest 5 lat starszy, czy 9.


Zatajanie kłamstwa - skłamał głupio i głupio było mu się przyznać. Pewnie uznał, że jak lepiej go poznasz to przymkniesz oko na to, co powiedział.

[Ellen_Ripley]

Czujesz się oszukana i masz do tego prawo. Skoro nie leży Ci zarówno fakt tego, że skłamał, jak i jego wiek sam w sobie, to czas to zakończyć. Po co się zmuszać do znajomości? Nie daj sobie wkręcić, że robisz problem z niczego, bo "przecież wiedziałaś, że jest trochę starszy, to co za różnica". Różnica taka, że skłamał, głupio skłamał i nie ma co tu doszukiwać się jakichś okoliczności łagodzących w imię "oby portki były".

[Flashdance]

A Tobie bardziej przeszkadza to że Cię okłamywał czy to że jest starszy o 9 a nie o 5 lat?

[Aelora]

Na różnym etapie życia różnica wieku może mieć trochę inne znaczenie. W wieku np. 18 i 22 lat te 4 lata mogą jednak robić różnicę, ale raczej nie ma większej różnicy między mężczyzną 28- i 32-letnim.

Ogólnie napisałaś, że "na początku nie było fajerwerków, ale jest dobrym i ciekawym człowiekiem". Czy ogólnie jesteś zadowolona z tego związku, zakochana? Czy jednak czujesz, że szału nie ma i dlatego różnica wieku o 4 lata urasta do tak dużej rangi?

[natalcia250]

mi się to kojarzy z totalnie seksistowskimi poradnikami podrywu typu "Jak poderwać dziewczynę" Tomasza Marca, tam była dosłownie taka rada, że jak poznajesz sporo młodszą dziewczynę, to swój wiek pozostaw niedopowiedziany albo skłam żeby jej nie wystraszyć dla mnie to byłby ogromny redflag i to nie ze względu na różnicę wieku tylko na to kłamstwo i jego ewentualne powody

[Piotrek95]

Napisane przez natalcia250

mi się to kojarzy z totalnie seksistowskimi poradnikami podrywu typu "Jak poderwać dziewczynę" Tomasza Marca, tam była dosłownie taka rada, że jak poznajesz sporo młodszą dziewczynę, to swój wiek pozostaw niedopowiedziany albo skłam żeby jej nie wystraszyć dla mnie to byłby ogromny redflag i to nie ze względu na różnicę wieku tylko na to kłamstwo i jego ewentualne powody

23 i 32 to nie taka duża różnica. Jakby była 19 latka i 30+, to inny świat, ale 23 letnia kobieta jest już właściwie dorosłą osobą.

[chacaos]

Myślę, że chlapnął bez namysłu, bo w sumie poznając kogoś przelotnie w klubie nikt nie ma obowiązku się legitymować. Potem znajomość rozwijała się wolno, a gdy tempo przyspieszyło, wiedział już, że nawalił i wyjdzie na pajaca. Na ogromny minus jest to, że kłamał ,,czynnie'' gdy pytałaś wprost. Mały plus, że dowiedziałaś się od niego. Nie jest to dla mnie jakiś niewybaczalny grzech, ale nie dziwię się, że jesteś zraniona i zaufanie zostało naruszone. Moim zdaniem możesz go chwilkę zostawić w niepewności, a jeśli zdecydujesz się wybaczyć, postaw sprawę jasno, że druga szansa jest ostatnią, bo pokazał się z bardzo brzydkiej strony.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Flashdance

A Tobie bardziej przeszkadza to że Cię okłamywał czy to że jest starszy o 9 a nie o 5 lat?

no właśnie

ja bym chyba wybaczyła takie kłamstwo. inaczej patrze na chlapnięcie przez głupotę, a inaczej na zatajenie z premedytacją, w jakimś celu.

korzystając z okazji zapytałabym czy jest coś jeszcze istotnego czego mi nie powiedział, bo ogólnie ma szanse wyjść na czysto i już więcej mnie nie okłamywać. i tego bym się trzymała, że kolejnych kłamstw bym już nie wybaczyła.

[Azhaar]

Napisane przez chacaos

Myślę, że chlapnął bez namysłu, bo w sumie poznając kogoś przelotnie w klubie nikt nie ma obowiązku się legitymować.

To po co kłamać? W klubie jest pełno lasek, jak tej by się nie spodobał jego wiek to byłaby inna. Ale pewnie pan nie jest zainteresowany starszymi koło 30tki, bo młodsza dupa zawsze fajniejsza.

Dla mnie niewybaczalne. Nie widzę powodu do kłamstwa i już zawsze bym się zastanawiała co jeszcze naściemniał. Powiedział to co bardziej pasowało, żeby mógł pomoczyć i tyle.

To tak jak ukrywają byłe żony i dzieci, bo "nie chciałem, żebyś od razu mnie odrzucała".

Zwykły szantaż emocjonalny - "zaangażuj się, wtedy powiem Ci prawdę". Serio trzeba było czekać z informacją o wieku, aż dziewczyna się zaangażuje, pozna jego rodzinę etc?

A może po prostu jest debilem i po prostu sam nie pamięta, musiał sobie policzyć?

[Piotrek95]

Napisane przez Azhaar

To po co kłamać? W klubie jest pełno lasek, jak tej by się nie spodobał jego wiek to byłaby inna. Ale pewnie pan nie jest zainteresowany starszymi koło 30tki, bo młodsza dupa zawsze fajniejsza.

Nie no bez przesady, zwykle nie ma dużej różnicy w wyglądzie między 30 latką a 24-26 latką (jeśli się dobrze prowadzi).

[Aelora]

A jak on się tłumaczy z tym ukrywaniem prawdziwego wieku? Rozmawialiście na ten temat, jakie były jego motywy? Bo w sumie nie widziałabym dużego problemu w tym, czy dzieli Was 5, czy 9 lat różnicy. To już bardziej kwestia jego kondycji, nawyków i dbania o swoje zdrowie czy mimo tych 9 lat będzie mógł np. zostać ojcem, zaopiekować się Tobą w chorobie albo jak on sam będzie się trzymał fizycznie gdy lat zacznie przybywać.
Raczej zaskakujące jest, że nie chciał ujawnić tak podstawowej informacji o sobie. W urzędzie albo u lekarza też ściemniałby z wiekiem? Po co ta cała tajemnica?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89639636]
korzystając z okazji zapytałabym czy jest coś jeszcze istotnego czego mi nie powiedział, bo ogólnie ma szanse wyjść na czysto i już więcej mnie nie okłamywać. i tego bym się trzymała, że kolejnych kłamstw bym już nie wybaczyła.[/QUOTE]

Koniecznie zapytaj się, może jest rozwiedziony i płaci alimenty.

[Norluka]

1. Nie rozumiem tego fragmentu o twojej niepewnej sytuacji zdrowotnej i planach macierzyństwa. Myślisz, że nie podoła, bo jest starszy? On ma 32 lata, a nie 80.

2. Mi się takim przypadkowym osobom też zdarzało ściemniać, powiedzieć coś na odwal, tylko ja najczęściej podawałam inne imię, głównie żeby mnie potem nie znaleźli, bo raz, że to jakieś randomy, a dwa ze mogą okazać się dziwni.

3. Czy on mieszka z rodzicami na tej wsi? Jest taka obiegowa opinia, że facet z 3 z przodu nie powinien mieszkać z rodzicami, bo jest wtedy nieogarem, itp. Może o to chodziło?

4. Niemniej okłamał cię, to może uwierać, jeśli różnica wieku też cię jednak uwiera, to zakończ tę znajomość. Bo z opisu też nie wynika, żeby tam miedzy wami był jakiś szał ciał i jakoś bardzo ci zależało. Masz 23 lata, a to tylko 10 miesięcy, tego kwiatu jest pół światu, zaraz znajdzie się inny.

[alicjaross]

Napisane przez Piotrek95

23 i 32 to nie taka duża różnica. Jakby była 19 latka i 30+, to inny świat, ale 23 letnia kobieta jest już właściwie dorosłą osobą.

jak przypomnę sobie siebie w tym wieku to nie chciałabym się spotykać z 32 latkiem, jednak inne etapy zycia

[Piotrek95]

Napisane przez alicjaross

jak przypomnę sobie siebie w tym wieku to nie chciałabym się spotykać z 32 latkiem, jednak inne etapy zycia

Jedyna różnica to, że 32 latek już pracuje na pełnej pompie, a 23-latki zazwyczaj dorywczo, jeśli studiują. Jeśli nie studiują, to raczej nie widzę różnic. Nie każdy 32-latek z góry szuka małżonki i chce zakładać rodziny

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez alicjaross

jak przypomnę sobie siebie w tym wieku to nie chciałabym się spotykać z 32 latkiem, jednak inne etapy zycia

ja tak z otoczenia obserwując nie widzę wielkiej różnicy między 28latkami a 32latkami.

[Aelora]

Ale tam facet naściemniał, że ma 28 lat (też raczej wiek po studiach i już praca), a okazało się, że ma 32. I związek 23-letniej autorki z (rzekomo) 28-latkiem rozwijał się, ale już 32 lata to bariera nie do przejścia Serio, czy jest jakaś znacząca różnica etapu życia między 28-latkiem a 32-latkiem? Pomijam jego zmyślanie z tym wiekiem, bo to faktycznie jest dziwne.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Piotrek95]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Dla mnie to jednak byłoby za dużo. Prawie 10 lat różnicy wieku to cos zupełnie innego niż 5.

Czy się różni 28-latek od 33-latka? Mam akurat 28 lat i mam bardzo dobrych kumpli starszych o 4-5 lat. Nie widzę żadnych różnic.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Dla mnie to jednak byłoby za dużo. Prawie 10 lat różnicy wieku to cos zupełnie innego niż 5. Oczywiście wszystko zależy od konkretnych osób, ale w moim własnym życiu, kiedy interesowali się mną faceci 10 lat starsi, to jednak zawsze było trochę creepy. A jeśli jeszcze okazało się, że facet kłamał, na miejscu Autorki czułabym się po prostu zmanipulowana. On miał naprawdę dużo czasu, żeby odkręcić tą informację, mógł to zrobić na pierwszej pozaklubowej randce, a nie kiedy Autorka zaczęła się już angażować. Słabe zachowanie z jego strony.

No i w ogóle dla mnie jest śliskie to połączenie: 10 lat starszy facet, spędza czas w klubie, ściemnia, żeby wyrwać studentkę, nie jest szczery później... Osobiście, wiałabym.

Idealne podsumowanie.

[Sylia166]

Napisane przez Piotrek95

Czy się różni 28-latek od 33-latka? Mam akurat 28 lat i mam bardzo dobrych kumpli starszych o 4-5 lat. Nie widzę żadnych różnic.

Skoro niczym się nie różni to czemu kłamał? Ja jak miałam 22-23 lata to dla mnie też facet 30+ był za "stary" i ten pan pewnie wiedział o tym, że młode dziewczyny będą krzywo patrzyły na jego wiek więc chamsko skłamał

[Piotrek95]

Napisane przez Sylia166

Skoro niczym się nie różni to czemu kłamał? Ja jak miałam 22-23 lata to dla mnie też facet 30+ był za "stary" i ten pan pewnie wiedział o tym, że młode dziewczyny będą krzywo patrzyły na jego wiek więc chamsko skłamał

Bo ma durne myślenie. Dobra gadka i bycie fajnym gościem może nadrobić nadmiar lat.

[Sylia166]

Ja mam 26 lat i dla mnie np. 35 latek dalej jest za stary na coś więcej, pewnych rzeczy się nie przeskoczy, dla autorki max 5 lat różnicy i to jej sprawa, ja sama wolę mniejszą różnicę wieku. Kłamanie w tej kwestii o czymś świadczy, typ chce się zabawić, wyrwać młodszą i potem nara, jakby myślał poważnie to chyba wie, że prędzej czy później wyszło by kłamstwo, ale to już autorki sprawa co zrobi dalej, ale ja bym olała takiego typa.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Miałam kilka znajomości, gdzie goście oszukiwali mnie w ten sposób - niby niewielkie kłamstwo, ale niesmak pozostaje. Ja należę do ludzi szczerych (przesadnie szczerych) i oczekuję tego samego od innych, wolę najgorszą prawdę, niż milutkie kłamstwo.
Jeśli ktoś kłamie odnośnie wieku to... no liczy, że złowi kogoś młodszego zazwyczaj od siebie. I tu już się zaczyna pierwszy zgrzyt bo... czemu ta osoba poluje na tak młode osoby? Sama aktualnie chodzę na randki głównie z 5-10 lat młodszymi facetami. W pewnym momencie nawet miałam dosyć, bo często jakieś smutne incele pisały mi "nooo bo ty masz tyle lat, na co ty liczysz, twoj termin przydatnosci sie skonczyl" (de facto nie mam zadnego bo nie planuje dzieci), więc wielokrotnie myślałam sobie "moze ustawie wiek na tych appkach na 25" (na tyle mniej wiecej wygladam, mam 7 lat wiecej), ale później przychodziła refleksja - jak się będę facetowi podobać, to wszystko jedno czy będę miała 20, 40, czy 60 lat, jak będzie między nami więź i dobry vibe, pozytywne uczucia to inne rzeczy schodzą na dalszy plan. No i czy chcialabym być przez kogoś oszukana w ten sposób? Nie. Więc sama nie oszukuję.
Jeśli planujesz dzieci to wiek i u facetów jest dzisiaj istotnym czynnikiem. Jakiś czas leczyłam się w klinice leczenia bezpłodności (nie na bezpłodność, zwykłe wizyty), ale często widziałam tam młodych mężczyzn, młodszych ode mnie, umawiających się na badania typu badanie jakości spermy - były tam pary z problemami i często po minach tych panów widziałam niepokój i zażenowanie, więc no, domyślam się, że problem leżał po ich stronie i sobie emocjonalnie nie radzili. I to młode chłopy koło 30 wszystkie.
Także jak mu wybaczysz i jednak będziesz chciała ciągnąć temat dalej - to w twoim wypadku bym się w pierwszej kolejności upewniła, czy facet faktycznie jest zdrowy i płodny. Od razu też dobry test czy gościu jest dojrzały emocjonalnie, czy jednak fifarafa co szuka młodej do ruchanka

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez Piotrek95

Bo ma durne myślenie. Dobra gadka i bycie fajnym gościem może nadrobić nadmiar lat.

I tak i nie... dzisiaj jakość spermy u wielu panów po 30. jest tragiczna. Także dla autorki lepiej ogarnąć kogoś młodego w swoim wieku, gdzie kilka lat mają jeszcze na poznanie się, niż być z gościem, który będzie pod 40. jak im się urodzi pierwszy potomek - jeśli w ogóle, bo tak jak mówię, dzisiaj płodność panów kuleje i 50% problemów jest u facetów.

[Piotrek95]

W mojej opinii wiek nie jest żadną przeszkodą, jeśli się o siebie dba i nie ma jakiejś dziwnej mentalności. Pamiętam jedną dziewczynę, która po 30. cały czas nawijała, jaka to ona nie jest już stara i że "hoho, ja już po 30-tce". Słuchać się tego bełkotu nie dało. Normalnie fajna dziewczyna, ale zaczeła sie zachowywać jak jakaś babcia

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez Piotrek95

23 i 32 to nie taka duża różnica. Jakby była 19 latka i 30+, to inny świat, ale 23 letnia kobieta jest już właściwie dorosłą osobą.

Gościu xD Jak sobie przypomnę co ja miałam w głowie w wieku 23 lat, a co teraz mam w wieku 33 - TO JEST OGROMNA RÓŻNICA. Szczególnie jak jesteś studentem i starzy Cię utrzymują. Trochę inaczej jest u ludzi co po 18 idą do roboty, ale dalej w 23 lat ma się mega wyidealizowany obraz życia i świata, na wiele rzeczy przymyka się oko, ignoruje, człowiek nie wie czego chce, testuje różne rzeczy, uczy się życia, odpowiedzialności itd. Mam trochę młodszych znajomych, jak widzę ich zachowania, ich postępowanie w niektórych sytuacjach to emocjonalnie jest to ogromny przeskok.
Poza tym powstaje pytanie w przypadku takiego pana... czy on po prostu się nie zatrzymał emocjonalnie w wieku 20 kilku lat i dorastać nie chce? No i teraz się mogą nawet super zgrywać, bo oboje emocjonalnie niedojrzali, ale za kilka lat jak ona ogarnie "co to sie stało", dojrzeje i dorosnie to się zczai, ze wziela sobie dziecko na utrzymanie.
W ogóle brawa dla laski, że jest taka autorefleksyjna. Ja jak bym się zaangażowała emocjonalnie to by mi pewnie uczucia cały świat przysłoniły, a tu dziewczyna pomimo zaawansowania związku dokonuje dalszej analizy i zastanawia się co dla niej dobre.