Rozczesujecie włosy po umyciu?

[afrodytek]

hej.
Przeglądałam różne wątki i tak wpadło mi do głowy to pytanie.
Ja osobiście nigdy nie rozczesuje włosów po umyciu, chyba że myję je rano i potem susze to wtedy rozczesuje po wysuszeniu. Jednak gdy schną wieczorem naturalnie, to najpierw trzymam chwile ręcznik, potem je roztrzepuje palcami i tyle. Rozczesuje potem rano kiedy już całkiem przez noc wyschną i nigdy nie mam żadnych kołtunów ani problemu z rozczesaniem bez jakiejkolwiek odżywki, Miałam włosy do krzyża i tak robiłam teraz mam do łopatek i też tak robię.

Czy to jest neutralne dla włosów a może złe czy może dobre?
Pozdrawiam

[rudenka]

Ja myję rano, rozczesuję na mokro z użyciem psikacza, który ma to ułatwić i suszę. Im suchsze włosy, tym trudniej rozczesać - w moim przypadku oczywiście.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ta czynność ma różny skutek w zależności od rodzaju włosów.
Ja swoje prawie zawsze rozczesuję na mokro. Mam włosy zupełnie proste, długie mniej więcej do pasa.

[201607040946]

Również mam proste, rozczesuję zawsze na mokro.

[Gackt_vanilia]

Ja znów mam włosy wysoko parowate z tendencją do kręcenia się i czeszę je na mokro, podczas mycia. Myję włosy, nakładam odżywkę i właśnie w tym czasie je czeszę. Potem wycieram ręcznikiem najczęściej papierowym, nakładam glicerynę, po czym układam i to wsio Nie zauważyłam by to niszczyło włosy,wręcz przeciwnie.. mam gładsze i lepiej ułożone. Czesać nie czeszę na sucho bo bym pół straciła i wyłamała przy okazji.

[semprebambino]

Na całe włosy tą gliceryne ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Martyna991]

Mam proste włosy i czeszę je tylko na sucho, mokre są dużo bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne. Kiedyś wydawało mi się, że jeśli nie rozczeszę ich gdy są mokre to później będę mieć jeden wielki kołtun, ale teraz widzę, że to czesanie na sucho im służy i mniej ich przy tym tracę

[BunnyB]

U mnie to różnie, mam cienkie, długie, proste włosy i nie mam problemu z ich rozczesywaniem czy to na sucho, czy też na mokro.

[chimay]

Napisane przez afrodytek

hej.
Przeglądałam różne wątki i tak wpadło mi do głowy to pytanie.
Ja osobiście nigdy nie rozczesuje włosów po umyciu, chyba że myję je rano i potem susze to wtedy rozczesuje po wysuszeniu. Jednak gdy schną wieczorem naturalnie, to najpierw trzymam chwile ręcznik, potem je roztrzepuje palcami i tyle. Rozczesuje potem rano kiedy już całkiem przez noc wyschną i nigdy nie mam żadnych kołtunów ani problemu z rozczesaniem bez jakiejkolwiek odżywki, Miałam włosy do krzyża i tak robiłam teraz mam do łopatek i też tak robię.

Czy to jest neutralne dla włosów a może złe czy może dobre?
Pozdrawiam

Sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie.

Ja rozczesuję zawsze na mokro. Inaczej potem przez pół dnia sypałyby mi się wypadające włosy (nie znoszę tego, to dla mnie największy minus długich włosów). Poza tym coraz częściej suszę włosy suszarką/na szczotce, jak do tego nie rozczesać włosów?

[Carmen1991]

Ja też rozczesuję włosy na mokro, przed wysuszeniem/wyschnięciem. Nie chcę nawet myśleć jak wyglądałyby gdybym zabrała się za rozczesywanie po wyschnięciu... Zwykle przed rozczesaniem używam wody brzozowej albo jakiejś odżywki w sprayu i nie mam żadnych problemów z rozczesaniem. Poza tym używam szczotki z naturalnego włosia, co pewnie też nie jest bez znaczenia

[asia10933]

Podobno nie powinno się rozczesywać mokrych włosów bo prowadzi to do ich łamania. Ale ja mam bardzo puszyste włosy przez co muszę chociaż trochę rozczesać i zrobić przedziałek.

[chimay]

Napisane przez Carmen1991

Ja też rozczesuję włosy na mokro, przed wysuszeniem/wyschnięciem. Nie chcę nawet myśleć jak wyglądałyby gdybym zabrała się za rozczesywanie po wyschnięciu... Zwykle przed rozczesaniem używam wody brzozowej albo jakiejś odżywki w sprayu i nie mam żadnych problemów z rozczesaniem. Poza tym używam szczotki z naturalnego włosia, co pewnie też nie jest bez znaczenia

Masz na myśli wodę brzozową na denaturacie? Nie boisz się stosować jej na włosy?

Napisane przez asia10933

Podobno nie powinno się rozczesywać mokrych włosów bo prowadzi to do ich łamania. Ale ja mam bardzo puszyste włosy przez co muszę chociaż trochę rozczesać i zrobić przedziałek.

Moim zdaniem najważniejsza jest kwestia, czym czeszemy, a nie czy na mokro czy sucho. Jak ktoś używa kiepskiego grzebienia/szczotki to i suche włosy sobie zniszczy.

[Carmen1991]

Napisane przez chimay

Masz na myśli wodę brzozową na denaturacie? Nie boisz się stosować jej na włosy?

Tak, mam na myśli tą z Isany, wpadłam na nią przeglądając blogi włosomaniaczek. Mi ona służy dobrze, alkohol jakoś szczególnie nie przesusza moich włosów. Jej skład nie jest wcale taki tragiczny, a znacznie zmniejszyła mi przetłuszczanie włosów.

[Rockinka]

Ja rozczesuję włosy kiedy są wilgotne/prawie suche. Myję przeważnie rano. Po myciu zawijam w ręcznik, powiedzmy na 10 minut. Potem troszkę je suszę, psikam odżywką i nakładam jedwab od połowy długości mniej więcej, przeczesuję palcami. Trochę zostawiam i znów suszę, na końcu rozczesuję tangle teezerem. Mam włosy proste, wysuszone, z tendencją do plątania się, dlatego nie czeszę mokrych.

[stokrotenka18]

odpowiadam na pytanie w temacie wątku: Tak, inaczej będą spuszone Włosy mają mi służyc a nie ja im i nie czesać bo będą sie łamać czy cokolwiek gorszego

[damayante]

Ja rozczesuję zawsze, ale rzadkim grzebieniem. Włosy mam proste i średniodługie.

[Dboom_]

no podobno nie powinno się rozczesywać włosów na mokro, ale ja rozczesuję. mam zdrowe, nie plączące się włosy do ramion i rozczesane dopiero na sucho brzydko się puszą, a tak to ładnie wysychają. nie wydaje mi się by im to szkodziło, od pół roku nie podcinałam końcówek i nie widzę ani jednego rozdwojenia. co głowa to włosy, każde lubią co innego, jeśli Twoim pasuje to rozczesuj

[lauryn_r]

Jak byłam jeszcze w szkole to rzadko rozczesywałam, bo notorycznie sie spóźniałam , zdarzało się że z mokrymi włosami wychodziłam z domu. Teraz jak ma się już te kilka lat wiecej (naprawde kilka ) i nabralo się dyscypliny to tak. Rozczesuję zawsze, mam fajną i poręczną szczotkę Tangle Teezer od xx. Jest malutka i fajna Codziennie rano dziękuję Bogu że mam proste, małowymagające wlosy.

[SceneQueene]

Myję wieczorem i czeszę, gdy są mokre i gdy jest na nich odżywka w spray'u. Nigdy na sucho- chyba, że samą górę i absolutnie nie końce. Ale taki już urok fal

[zakrecona_na_wlosy]

Teoretycznie nie powinno się mokrych włosów rozczesywać, ponieważ się je wtedy osłabia i dużo więcej ich wypada. Ja myję włosy wieczorem, na noc, a rozczesuję je przed umyciem i czasami na mokro. Mam włosy kręcone i to jedyna szansa, żeby sobie z nimi poradzić. Nie czeszę ich później do następnego mycia, poza nasadą

[Miluchova]

Rozczesuję na mokro, zaraz po umyciu. Nic mi się nie łamie, nie ciągnie, nie kołtuni, trzy ruchy szczotką i gotowe. Po wyschnięciu gładziutkie, błyszczące i miękkie.

Jak przetrzymam włosy do wyschnięcia to:
1. jeden wielki kołtun
2. przy rozczesywaniu włosy lecą jak szalone
3. ciągnie i przy tym niemiłosiernie boli
4. włosy są matowe
5. wyglądam jak król lew (w sensie puch)

Włosy mam proste

[anonimka321]

Podobno przy rozczesywaniu włosów na morko bardziej się niszczą i wypadają. Ale znowu jak się ma cienkie i długie włosy , a się ich nie rozczesze to straszny koltun wychodzi i i tak próbując go rozczesać wyrywa się włosy. Tak źle i tak niedobrze

[margaretka11]

Ja gdybym nie rozczesała po kąpieli, to chyba juz nigdy bym tego nie dała rady zrobić.

[coco_86]

moje muszą po kąpieli posuszyć się parę minut pod ręcznikiem, potem je czeszę. suchych chyba nie byłabym w stanie rozczesać (jeden wielki kołtun na głowie)

[kratka95]

rozczesują na mokro po umyciu, niestety moje włosy są takie "szade", że po wysuszeniu nie mogę ich rozczesać

[kascysko]

Napisane przez afrodytek

hej.
Przeglądałam różne wątki i tak wpadło mi do głowy to pytanie.
Ja osobiście nigdy nie rozczesuje włosów po umyciu, chyba że myję je rano i potem susze to wtedy rozczesuje po wysuszeniu. Jednak gdy schną wieczorem naturalnie, to najpierw trzymam chwile ręcznik, potem je roztrzepuje palcami i tyle. Rozczesuje potem rano kiedy już całkiem przez noc wyschną i nigdy nie mam żadnych kołtunów ani problemu z rozczesaniem bez jakiejkolwiek odżywki, Miałam włosy do krzyża i tak robiłam teraz mam do łopatek i też tak robię.

Czy to jest neutralne dla włosów a może złe czy może dobre?
Pozdrawiam

Włosy należy rozczesywać tak, by w efekcie wyglądały jak najlepiej

Chociaż sama należę do grupy nie czeszącej włosów w ogóle

[kleo_4]

Nie wyobrażam sobie nie rozczesać włosów po umyciu, po zdjęciu ręcznika muszę zrobić przedziałek i wygładzić je, bo inaczej żyją własnym życiem.
Za to nigdy nie przepadałam za czesaniem ich na sucho.

[ally5]

Napisane przez chimay

Sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie.

Ja rozczesuję zawsze na mokro. Inaczej potem przez pół dnia sypałyby mi się wypadające włosy (nie znoszę tego, to dla mnie największy minus długich włosów). Poza tym coraz częściej suszę włosy suszarką/na szczotce, jak do tego nie rozczesać włosów?

Z tego samego powodu obecnie czeszę od razu po myciu, chociaż gdy ich nie czesałam, to miały ładniejszą objętość, były bardziej odbite od głowy.

[Historia O]

Półmokre, szerokim grzebieniem. Najlepiej wyglądają potem.

[berryshock]

ja czeszę wilgotne - po myciu robię sobie turban i odciskam nadmiar wody, później lekko przecieram no i czeszę tangle teezerem jakbym czekała aż wyschną to chyba bym ich nie rozczesała tylko połowę sobie wyrwała