Czy tusz do rzęs to naprawdę must have?

[201605221940]

Przepraszam jeśli zły dział. Czy tusz do rzęs pasuje wszystkim i to totalne must have ? Mam opadające powieki i zdaje mi się, że właśnie rzęsy z tuszem bardziej podkreślają ten mankament urody, a na niektórych zdjęciach, gdzie oczy miałam podkreślone tylko kredką do oczu nie wyglądały tak źle i te opadające powieki nie rzucały się aż tak w oczy. Co o tym sądzicie ?

[Misseczka]

Nie. O opadającej powiece nic nie wiem, ale czemu tusz miałby byc must have? Jak ktoś ma naturalnie wyraźne rzęsy to po co ma wydawac na tusze. Mam koleżankę o rzęsach tak ładnych, że tuszy nie używa. Albo co najwyżej henną farbuje.

[201605221940]

Napisane przez Misseczka

Nie. O opadającej powiece nic nie wiem, ale czemu tusz miałby byc must have? Jak ktoś ma naturalnie wyraźne rzęsy to po co ma wydawac na tusze. Mam koleżankę o rzęsach tak ładnych, że tuszy nie używa. Albo co najwyżej henną farbuje.

Wielokrotnie podczytując niektóre wątki na wizażu widziałam tekst, że tusz to totalny must have, bez niego makijaż nie powinien istnieć i dlatego byłam ciekawa czy to naprawdę takie koniecznie. Mam opadające powieki, naturalnie długie rzęsy, ale za to jasne i zauważyłam, że jeśli rzęsy pociągnę tuszem to one podkreślają mi tę opadającą powiekę dlatego byłam ciekawa czy większość osób uważa, że bez tuszu masakrycznie się wygląda, bo ja bym chciała powoli z niego zrezygnować.

[paczusia]

Jeżeli Ty sama uważasz ,że bez tuszu wyglądasz lepiej to dlaczego miałabyś go uzywać? makijaż jest po to by kobietę upiększyc,a nie po to by malować się tak jak robi to reszta świata. to Ty masz się w nim dobrze czuć,olać standardy.

[ld2GdYYL1cb]

co kto woli,ja bez tuszu z domu nie wyjde.

[Shazney]

Czasem wyjdę z domu bez wytuszowanych rzęs i nikt się na mnie dziwnie nie patrzy, do tego ja też wcale źle się z tym nie czuję. Nie uważam, że to must have

[paulinkka]

Wstaw zdjecie oczu z tuszem i bez to Ci powiemy.

[asia10933]

Moim zdaniem to kreska by jeszcze bardziej to podkreślała ale nie wiem nie widziałam popieram koleżankę żebyś wstawiła zdjęcie. Ale jeżeli zrezygnujesz z tuszu to musisz też z cieni bo będą brzydko wyglądały obsypując się na rzęsy

[Siriadna]

A moim zdaniem wszelkie "must have" są tak ogólnym i wielkim zbiorem produktów, że właśnie nie trzeba mieć ich wszystkich One są podane do przeciętnego człowieka (jak wiadomo, małżeństwa polskie mają 1,25 dzieci i 2,5 kota), a jeżeli coś jest dla każdego, to jest dla nikogo. Są osoby, którym konkretne rzeczy nie pasują, nie są potrzebne lub wręcz nie powinny ich używać/nosić (w zależności od działu, do którego dany "must have" należy). Jeżeli Ty uważasz, że tusz do rzęs Ci nie odpowiada - nie używaj go, zapewne większość osób, a na pewno 90% mężczyzn tego nie zauważy, a Ty widząc siebie w lustrze będziesz się uśmiechała szerzej Pamiętaj, że makijaż jest dla ludzi, by podkreślał nasze piękno i tylko to się liczy!

[moonandsunrise]

Jakich tuszy używałaś? Może to nie problem z tuszem tylko z konkretnym produktem, a może zalotka by pomogła?
Dla mnie tusz jest absolutnie obowiązkowy, ponieważ bez niego w ogóle nie widać, że mam rzęsy (są krótkie, cienkie, jasne) - chyba, że mam przy nich ciemną kreskę, ale poza bardzo specyficznymi makijażami raczej nie o to chodzi...
Bez tuszu oczywiście można się obejść, jeśli ktoś ma naturalnie grube, ciemne, długie rzęsy, to nikt go nie zmusi. Chociaż i tak wydaje mi się, że pasuje wykończyć nim makijaż, zwłaszcza jeśli nakładamy jasne cienie, które mogły się minimalnie osypać na włoski.

[201605221940]

Napisane przez moonandsunrise

Jakich tuszy używałaś? Może to nie problem z tuszem tylko z konkretnym produktem, a może zalotka by pomogła?
Dla mnie tusz jest absolutnie obowiązkowy, ponieważ bez niego w ogóle nie widać, że mam rzęsy (są krótkie, cienkie, jasne) - chyba, że mam przy nich ciemną kreskę, ale poza bardzo specyficznymi makijażami raczej nie o to chodzi...
Bez tuszu oczywiście można się obejść, jeśli ktoś ma naturalnie grube, ciemne, długie rzęsy, to nikt go nie zmusi. Chociaż i tak wydaje mi się, że pasuje wykończyć nim makijaż, zwłaszcza jeśli nakładamy jasne cienie, które mogły się minimalnie osypać na włoski.

Używałam BabyDoll z Astora, jakiś z maybelline którego nazwy już nie pamiętam i obecnie używam z Bourjois Twist Up the Volume, ale nie chodzi tu ogólnie o to czy tusze były złe czy dobre , tylko o to czy jest sens je nosić, skoro mam opadające powieki i im dłuższe i grubsze rzęsy tym bardziej podkreślają mi to załamanie. Dziś przejechałam bardzo lekko tuszem - tak, że prawie nie było widać, że mam tusz i wyglądałam jak dobrze. Nie mam naturalnie grubych i ciemnych rzęs, ale na pewno mam naturalnie długie, niejedna kosmetyczka się nimi zachwycała a cieni do powiek i tak nie używam, nie mam na to czasu. Co do zalotki to uwierz, że mam i że używałam, unosiła rzęsy dosyć dobrze.

[asia10933]

To już nie wiem co jest przyczyną

[kasiaj85]

a może ciekawym rozwiązaniem byłby jakiś brązowy tusz? nie bawiłabym się wtedy w maskarę wydłużającą, ani w jakąś mocno pogrubiającą. A właśnie w coś co tylko rzęsy lekko zabarwi ale ich nie obciąży? dość neutralną maskarą z tego co pamiętam był klasyczny Bourjois Volume glamour ale nie wiem czy jest w brązowej wersji...

[wiewiorek7]

Mnie się wydaje, że jest to kwestia przyzwyczajenia. Jeśli regularnie stosuje się tusz do rzęs, przy jednorazowym odstawieniu wygląda się jak chora Natomiast przy dłuższym "detoksie" już tak nie razi, oczy dochodzą do siebie

[paulinkka]

Ja sie nadal upieram, abys wstawila zdjecie samych oczu. Moze to Twoj wymysl Do tej pory myslalam, ze wytuszowane rzęsy powiekszaja oko i ukrywaja wszelkie mankamenty, natomiast kreską mozna sobie zrobic krzywde

[Silence_]

Ja mam bardzo głęboko osadzone oczy i nic innego jak tylko tusz potrafi coś z moich oczu wydobyć. Poza tym na dobrą sprawę przez te moje "poduszki" żaden makijaż kolorowy (cienie, kreski eyelinerem w kształcie kociego oka) nie mają prawa bytu więc tusz to właśnie mój must have. Chociaż jak wyjdę bez to tragedii nie ma

[Madaaa]

Ja mam opadajace powieki i kredką można sobie to jeszcze podkreślić. Wydaje mi się, że tusz nie sprawi ze powieka bedzie wygladała gorzej, wrecz przeciwnie, podkreśli oko, powiekszy je. Opadające powieki nie są fajne także ja wole sobie wytuszowac rzęsy niż pomazac kredką powiekę, ktorą i tak potem i tak za wiele nie widac. zle namaloana kreska może sprawic ze oko bedzie smutniejsze, powieka moze wydawac sie jeszcze bardziej opadająca

Wstaw zdjecie to pomożemy

[GrumpyCat]

Napisane przez Misseczka

Nie. O opadającej powiece nic nie wiem, ale czemu tusz miałby byc must have? Jak ktoś ma naturalnie wyraźne rzęsy to po co ma wydawac na tusze. Mam koleżankę o rzęsach tak ładnych, że tuszy nie używa. Albo co najwyżej henną farbuje.

Ja mam rzęsy długie i gęste ale tuszu i tak używam, kiedy się umaluję tuszem dostaję pytania czy mam sztuczne przyklejone;p Ale ja lubię ten efekt Czasem mi zastępuje cały makijaż oka

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez Madaaa

Ja mam opadajace powieki i kredką można sobie to jeszcze podkreślić. Wydaje mi się, że tusz nie sprawi ze powieka bedzie wygladała gorzej, wrecz przeciwnie, podkreśli oko, powiekszy je.

Tusz przede wszystkim pięknie otwiera oko

[zabuzabu]

Tusz absolutnie nie jest must have, tak samo zresztą jak podkład, szminka czy cokolwiek do makijażu. Makijaż ma nas upiększyć, podkreślić to co chcemy podkreślić i zatuszować niedoskonałości. Nie ma sensu używać tuszu jeśli źle się w nim czujesz, tylko dlatego, że 95% kobiet używa go codziennie. Ja też nie używam tuszu na codzień, mam bardzo wrażliwe, trochę łzawiące, alergiczne oczy, do tego noszę soczewki kontaktowe, tusz mnie podrażnia i szybko się rozmazuje. Dlatego używam go tylko na wieczorne wyjścia, wcześniej nakładam bazę pod cienie i cienie na powieki, wtedy wszystko lepiej się trzyma. Za to na codzień moim "must have" jest zalotka, mam rzęsy długie i czarne, ale proste i właśnie użycie zalotki pięknie otwiera oko i sprawia, że rzęsy są widoczne.
Jeśli nie chcesz podkreślać oczu skup się na innym elemencie makijażu np podkreśl policzki lub usta, a oczy potraktuj tylko rozświetlaczem w wewnętrznych kącikach i korektorem na zaczerwienienia.

[201605221940]

Mi też chodziło o to, że chcę używać jak najmniej kosmetyków. Samą katorgą dla mnie jest to, że niestety MUSZĘ używać podkładu i korektora - mam tak brzydki kolor cery, że wstyd pokazać się bez makijażu. No i tak powoli zaczęłam odejmować sobie kosmetyki - ze względu na chęć naturalności i brak czasu. Przestałam robić kreskę eyelinerem i przejeżdżam kredką pod rzęsami - efekt jest o niebo lepszy niż kreska nad rzęsami eyelinerem. Miałam też nadzieję, że mogę i tuszu się pozbyć, po prostu im mniej grzebania się przy porannym makijażu tym lepiej. Całych fotek wam nie wstawię, ale tylko moich oczu. Tak naprawdę chyba wolałabym mieć tusz na rzęsach niż podkład na twarzy, źle mi z tym, że przez brzydką cerę nie mogę się bez podkładu pokazać. Jeśli nie mam opadających powiek to sorry, ale jedna z forumowiczek po wysłaniu jej zdjęcia tak stwierdziła, ale ja sama widzę, że lekko opada

[asia10933]

Podobno jest jakieś serum do rzęs ale żadnych nigdy nie używałam, może tego wypróbuj

[Madaaa]

Opadająca troche jest ale nie ma tragedii bo u mnie to w ogole powieki nie widac

[201607110949]

Napisane przez Revenge96

Mi też chodziło o to, że chcę używać jak najmniej kosmetyków. Samą katorgą dla mnie jest to, że niestety MUSZĘ używać podkładu i korektora - mam tak brzydki kolor cery, że wstyd pokazać się bez makijażu. No i tak powoli zaczęłam odejmować sobie kosmetyki - ze względu na chęć naturalności i brak czasu. Przestałam robić kreskę eyelinerem i przejeżdżam kredką pod rzęsami - efekt jest o niebo lepszy niż kreska nad rzęsami eyelinerem. Miałam też nadzieję, że mogę i tuszu się pozbyć, po prostu im mniej grzebania się przy porannym makijażu tym lepiej. Całych fotek wam nie wstawię, ale tylko moich oczu. Tak naprawdę chyba wolałabym mieć tusz na rzęsach niż podkład na twarzy, źle mi z tym, że przez brzydką cerę nie mogę się bez podkładu pokazać. Jeśli nie mam opadających powiek to sorry, ale jedna z forumowiczek po wysłaniu jej zdjęcia tak stwierdziła, ale ja sama widzę, że lekko opada

to nie jest opadająca powieka. Masz piękne, długie rzęsy, które warto podkreślać tuszem bo to naprawdę otwiera oko i dodaje urody. To co Cię oszpeca na tym zdjęciu to niechlujna kreska robiona eyelinerem, z jakimiś paćkami na środku powieki. Naprawdę nie wiem o co Ci chodzi z tym podkreślaniem "opadającej powieki".

[201605221940]

Napisane przez SALIX

to nie jest opadająca powieka. Masz piękne, długie rzęsy, które warto podkreślać tuszem bo to naprawdę otwiera oko i dodaje urody. To co Cię oszpeca na tym zdjęciu to niechlujna kreska robiona eyelinerem, z jakimiś paćkami na środku powieki. Naprawdę nie wiem o co Ci chodzi z tym podkreślaniem "opadającej powieki".

Nie ma tu żadnej kreski robionej eyelinerem, to tylko kredka pod linią rzęs i pewnie wyjechałam za linię rzęs i zapomniałam poprawić (a zazwyczaj poprawiam) . Tak jak mówiłam tu nie chodzi głównie o powiekę tylko o zmniejszenie ilości używanych kosmetyków.

[201607110949]

Napisane przez Revenge96

Nie ma tu żadnej kreski robionej eyelinerem, to tylko kredka pod linią rzęs i pewnie wyjechałam za linię rzęs i zapomniałam poprawić (a zazwyczaj poprawiam) . Tak jak mówiłam tu nie chodzi głównie o powiekę tylko o zmniejszenie ilości używanych kosmetyków.

to ja już nie rozumiem o co Ci chodzi. W pierwszym poście pisałaś:

Napisane przez Revenge96

Mam opadające powieki i zdaje mi się, że właśnie rzęsy z tuszem bardziej podkreślają ten mankament urody, a na niektórych zdjęciach, gdzie oczy miałam podkreślone tylko kredką do oczu nie wyglądały tak źle i te opadające powieki nie rzucały się aż tak w oczy.

Przecież nikt Cię nie zmusza do malowania się tuszem. Nie chcesz - nie używaj. Według mnie malowanie się samą kredką bez użycia tuszu wygląda źle i rzęsy pociągnięte tuszem (umiejętnie) zawsze lepiej niż bez (zwłaszcza w Twoim przypadku, bo swoje masz jasne), no ale jeśli nie chce Ci się malować, to po co się zmuszać?

[201605221940]

No tak, przecież o to mi chodziło, ale zapomniałam dopisać, że po prostu nie wiem czy tusz nie powinien być dla mnie zbędny, oczywiście i tak go będę używała, bo taka już moja uroda oczu, ale chciałabym nie używać, tylko po co straszyć ludzi wyglądem no i główne pytanie moje było czy to jest aby na pewno takie wielkie must have

[201607110949]

Napisane przez Revenge96

No tak, przecież o to mi chodziło, ale zapomniałam dopisać, że po prostu nie wiem czy tusz nie powinien być dla mnie zbędny, oczywiście i tak go będę używała, bo taka już moja uroda oczu, ale chciałabym nie używać, tylko po co straszyć ludzi wyglądem no i główne pytanie moje było czy to jest aby na pewno takie wielkie must have

nie, nie powinien, o ile w ogóle masz ochotę się malować. Nie ma żadnego obowiązku używania tuszu, moja mama nie ma, praktycznie się nie maluje i żyje. Nie wiem czemu tak się tym przejmujesz.

[Madaaa]

mam znajomą co nigdy nie uzywała. Zdziwiłam sie bo nigdy nie zauwazylam mimo, że ona oczy zawsze maluje. Ładna jest i pewnie z tuszem mialaby jeszcze piekniejsze oczy, no ale jak wiadac mozna zyc bez tuszu i zaden to must have.
Ja tez czasami nie maluje.Dla mnie must have to podkład z tego samego powodu co u ciebie.

[201607110949]

Napisane przez Madaaa

Dla mnie must have to podkład z tego samego powodu co u ciebie.

no widzisz, a ja latami podkładu nie używałam (w sumie nadal ograniczam się do lekkich BB) - nie musiałam. Dla każdego must have znaczy co innego, niektóre dziewczyny mają hopla na punkcie różu, inne rozświetlacza, jeszcze inne szminki - po co aż tak przejmować się opinią innych, autorko? Najważniejsze, żebyś się sama ze sobą dobrze czuła i tyle.

[201605221940]

Macie rację po co się przejmować

Napisane przez Madaaa

mam znajomą co nigdy nie uzywała. Zdziwiłam sie bo nigdy nie zauwazylam mimo, że ona oczy zawsze maluje. Ładna jest i pewnie z tuszem mialaby jeszcze piekniejsze oczy, no ale jak wiadac mozna zyc bez tuszu i zaden to must have.
Ja tez czasami nie maluje.Dla mnie must have to podkład z tego samego powodu co u ciebie.

Próbowałaś jakoś to "wyleczyć" ? Ja raz o mój problem z tym brzydkim kolorem cery spytałam panią dermatolog, u której byłam przy okazji innych problemów. Niestety od niej się dowiedziałam, że mam brzydki kolor cery, bo mi policzki zaczerwieniały pod wpływem zimna i jak policzki przestaną być mocno czerwone to cera będzie normalna. Aż specjalnie a nagrzanym domu czekałam aż policzki już nie będą czerwone - cera dalej miała brzydki kolor. Już nie wiem co mam robić