Nasze książkowe grzechy cz. VII

[Ervisha]

Ta ksiązka to unikat - biały kruk

[Naomi21]

Też ją mam w domu, pamietam święta, gdy ją dostałam, jaka radość

[Ervisha]

Ja tylko z biblioteki - mamuśki w grupach książkowych szukają ;P

[gosia261282]

Napisane przez Ervisha

Pamiętacie? ;D

Miałam

[Ervisha]

Napisane przez gosia261282

Miałam

Już nie masz?

[gosia261282]

Napisane przez Ervisha

Już nie masz?

Nie. Pozbywałam się większości książek, jak przenosiłam się z Polski do Anglii.

[Ervisha]

Napisane przez gosia261282

Nie. Pozbywałam się większości książek, jak przenosiłam się z Polski do Anglii.

Sprzedałaś? Pozbyłam się brzmi strasznie

[gosia261282]

Napisane przez Ervisha

Sprzedałaś? Pozbyłam się brzmi strasznie

Porozdawałam głównie, znajomym, do bibliotek itd.

[Ervisha]

Napisane przez gosia261282

Porozdawałam głównie, znajomym, do bibliotek itd.

Miły gest

[Mijanou]

Ja się przeprowadzam za mniej więcej tydzień. Ale większość książek zabieram
Transport będzie kosztować majątek. No ale moja prywatna "biblioteka" to w sumie praca prawie trzech pokoleń. Mam jeszcze woluminy w twardych, płóciennych oprawach i nawet takie, które drukowane są niemieckim "gotykiem". Wiele z nich to białe kruki. Jestem z książkami związana sentymentalnie i nic nikomu nie dam, bo nie mam pewności, czy biblioteka "uszanuje" te woluminy.

[gosia261282]

Napisane przez Mijanou

Ja się przeprowadzam za mniej więcej tydzień. Ale większość książek zabieram

Transport będzie kosztować majątek. No ale moja prywatna "biblioteka" to w sumie praca prawie trzech pokoleń. Mam jeszcze woluminy w twardych, płóciennych oprawach i nawet takie, które drukowane są niemieckim "gotykiem". Wiele z nich to białe kruki. Jestem z książkami związana sentymentalnie i nic nikomu nie dam, bo nie mam pewności, czy biblioteka "uszanuje" te woluminy.

A skąd dokąd się przeprowadzasz?

[Naomi21]

Napisane przez Mijanou

Ja się przeprowadzam za mniej więcej tydzień. Ale większość książek zabieram

Współczuję, życzę szybkiej przeprowadzki! Przeżywałam to w wakacje i - mimo że tylko 1/4 swoich książek przenosiłam - to było bardzo męczące.

Napisane przez Ervisha

Ja tylko z biblioteki - mamuśki w grupach książkowych szukają ;P

Jakby co to mogę sprzedać, na razie mi niepotrzebne

[Ervisha]

Napisane przez Naomi21

Współczuję, życzę szybkiej przeprowadzki! Przeżywałam to w wakacje i - mimo że tylko 1/4 swoich książek przenosiłam - to było bardzo męczące.



Jakby co to mogę sprzedać, na razie mi niepotrzebne

A za ile? xD

[Mijanou]

Napisane przez gosia261282

A skąd dokąd się przeprowadzasz?

Z Gdańska do Londynu

[karolinka86]

Napisane przez Mijanou

Z Gdańska do Londynu

No to nieźle.

A jeśli chodzi o książki to zaczęłam w koncu "Rywalke" Sandie Jones.

Wysłane z mojego SM-T113 przy użyciu Tapatalka

[PinkVanille]

Moje małe zakupy - na poprawę humoru, a że wszystko na fajnych promocjach % to się skusiłam

[Ervisha]

Napisane przez PinkVanille

Moje małe zakupy - na poprawę humoru, a że wszystko na fajnych promocjach % to się skusiłam

Gratuluje

[Naomi21]

Super, trzeba sobie poprawiać humor!

[gosia261282]

Napisane przez PinkVanille

Moje małe zakupy - na poprawę humoru, a że wszystko na fajnych promocjach % to się skusiłam

O, super

[magnolia79]

Napisane przez PinkVanille

Moje małe zakupy - na poprawę humoru, a że wszystko na fajnych promocjach % to się skusiłam

Marias
Książki Agnieszki Jucewicz są rewelacyjne. Najwieksze wrażenie zrobiła na mnie: Czując. Rozmowy o emocjach.

[PinkVanille]

Magnolia naszukałam się Mariasa długo, bo był moment, że się nakład wyczerpał, a przynajmniej online nigdzie nie było. Potem wrócił, ale w wysokiej cenie okładkowej, a ostatnio dorwałam na ŚK z -40% rabatem Co do Agnieszki Jucewicz to będzie moje pierwsze spotkanie, a nasłuchałam się dużo dużo dobrego o jej "Kochaj wystarczająco dobrze" to spróbuję.

[magnolia79]

Napisane przez PinkVanille

Magnolia naszukałam się Mariasa długo, bo był moment, że się nakład wyczerpał, a przynajmniej online nigdzie nie było. Potem wrócił, ale w wysokiej cenie okładkowej, a ostatnio dorwałam na ŚK z -40% rabatem Co do Agnieszki Jucewicz to będzie moje pierwsze spotkanie, a nasłuchałam się dużo dużo dobrego o jej "Kochaj wystarczająco dobrze" to spróbuję.

Oprócz "Kochaj..." (zaczęłam tylko) przeczytałam wszystkie książki Jucewicz i w sumie każda bardzo mi się podobała, dała sporo do myślenia.

[karolinka86]

Napisane przez magnolia79

Marias
Książki Agnieszki Jucewicz są rewelacyjne. Najwieksze wrażenie zrobiła na mnie: Czując. Rozmowy o emocjach.

Dzięki za podpowiedź, nie znałam tej autorki.


Ja zabrałam się za "Naciągnięte. Jak Polki uwierzyły, że tylko piękne będą szczęśliwe" Elżbiety Turlej.

[Naomi21]

Napisane przez magnolia79

Marias
Książki Agnieszki Jucewicz są rewelacyjne. Najwieksze wrażenie zrobiła na mnie: Czując. Rozmowy o emocjach.

Mi się "Czując" tak bardzo nie podobało Banalne bardzo.

Przeczytałam "Spróchniały krzyż" i podobała mi się ta książka, chociaż mam wrażenie niedosytu, można było temat poruszyć wszechstronnie, a nie ograniczać go do takich oczywistych zagadnień jak pedofilia/gender/seksualność. Jeszcze ze 200 stron i byłoby super, bo poziom książki jest wysoki Włos się jeży na głowie.

Za to "Amityville Horror" nie porwało, chyba najsłabsza książka z tej klasyki grozy Vespera.

[magnolia79]

U mnie listopad pochmurny z nutami słońca. Zaczytuję się popołudniami i późnymi wieczorami...
Skończyłam dwie książki. Przepiękną, wzruszającą, bajkową, śnieżną Wilczerkę. Odpoczęłam przy tej powieści. Z pewnością poczytam sobie jeszcze coś pani Rundell

Ułuda, Artur Cieślar. Wow, cóż to była za przygoda. Świetne pióro, wspaniale czytało mi się tę powieść. Oniryczna, nieprawdopodobna, a w tle Indie, miesca w których autor tka niesamowity, barwny i wzruszający miraż, czy to sen, czy jawa? Powieść o życiu, śmierci, stracie, wędrówce. Jestem pozytywnie zaskoczona, chociaż mnie i głównego bohatera autor pozostawił w niedosycie.
Niełatwa, piękna, melancholijna, skłaniająca do przemyśleń. Polecam dla treści i dla pióra.

[karolinka86]

Niestety Rywalka Sandie Jones mnie nie porwała 😐 Teraz biorę się za Łzy starej sosny autorstwa Grażyny Kamyszek

[PinkVanille]

Napisane przez magnolia79

U mnie listopad pochmurny z nutami słońca. Zaczytuję się popołudniami i późnymi wieczorami...
Skończyłam dwie książki.

U mnie wczoraj był najbrzydszy dzień tej jesieni - cały czas lało i było ciemno. Ogólnie jednak w tym roku jesień nas rozpieszcza - jest dość ciepło,jak na listopad i sporo dni ze słońcem, a na koniec tygodnia zapowiadają 17 C - taką jesień to można polubić

Dziewczyny a jak spędzacie ten dłuższy weekend? Ja wreszcie znalazłam czas na poczytanie czegoś dla przyjemności, a nie do pracy. Chciało mi się czegoś lżejszego, niewymagającego, ale z wciągającą fabułą. Sporo było dobrych opinii o nowym Kingu więc zaczęłam czytać "Instytut". Nie jest to może King ze swoich najlepszych powieści, ale zaciekawiłam się i na razie dobrze mi się to czyta.

[magnolia79]

To mi jakoś tak wydaje się, że złota jesień była w tym roku za krótka, za szybko te przepiękne dni minęły. Ogólnie jesień lubię taką jaka jest, nawet mglistą i pochmurną. Dziś u mnie zimno, ale przejrzyście.
Zrobię szybki obiad i pójdziemy na spacer.

Prawie skończyłam w nocy "Trudne światło". Trudna, ciężka powieść, idealna na listopadowe przemyślenia i ludzkie bolączki. Literatura wysokich lotów, ma wszystko to, czego szukam w prozie! Trafia na szczyty mojego tegorocznego top!
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4815205/trudne-swiatlo

A wieczorem poczytam "Dom przy ulicy Amelie".
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/48828...y-ulicy-amelie
613846-352x500.jpg727663-352x500.jpg

[PinkVanille]

Magnolia "Trudne światło" mam na mojej książkowej liście życzeń. Po Twoich zachwytach tym bardziej się skuszę.

[Naomi21]

Napisane przez PinkVanille

Dziewczyny a jak spędzacie ten dłuższy weekend?

Ja mocno domowo, bo trochę choruję, ale też udało się spotkać z przyjaciółką, wczoraj kolacja ze znajomymi, a dziś wieczorem teatr. Na książki też jest czas

Pogoda w tym roku piękna, październik był po prostu bajkowy, teraz też jest w porządku. Podobnie jak magnolia kocham wszystkie odcienie jesieni, i taką złotą, którą mamy, i taką deszczową, której w sumie za bardzo jeszcze nie było.