2013-04-11, 17:18 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 14
|
Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
.. i czuję się z tym okropnie.
Jesteśmy ze sobą 3 lata, mam 26 lat, a M. jest rok starszy i to najwspanialszy mężczyzna, z jakim byłam. Kocham go, nie wyobrażam sobie być z kimś innym. Wiem, że on kocha mnie, chyba nawet bardziej, niż na to zasługuję. I choć mamy kilka wspólnych pasji, podobne zapatrujemy się na wiele spraw, jesteśmy dobrani temperamentami, to są dwie kwestie, które uważam za na tyle fundamentalne dla związków, że powinny być zgodne. A nie są. Chodzi mi po pierwsze o seks. Jest cudowny, nauczyliśmy się go wzajemnie i choć zabrzmi to infantylnie i sama trzy lata temu bym w to nie wierzyła – tworzy z nas jedność. Kłopotem są jego fantazje. Nie wszystkie oczywiście, tylko te, które wiążą się z drugą kobietą. W zasadzie każdy facet, którego znam mniej lub bardziej marzy o trójkącie. Rozumiem to i przy zachowaniu odpowiednich środków ochrony zdrowia jestem w stanie to wypróbować. M. jednak chciałby pójść krok dalej – dopuszcza spotkania sam na sam z drugą kobietą. Dla niego nie jest to zdrada, jedynie seks, zaspokojenie. Ponoć mężczyzna to zdobywca, taki jego instynkt. Gdybym ja miała ochotę na taki niezobowiązujący wypad z innym mężczyzną tez mam jego zgodę Może jestem zaborcza, może zaściankowa, może zakompleksiona.. boję się tylko, że jeśli po 3 latach związku chce wprowadzić takie urozmaicenie, to co będziemy musieli zrobić za kolejne 3? Co będzie następną fantazją? Dodam, że nie mamy problemu z seksem, nie ma w nas rutyny, a M. deklaruje się być zaspokojonym na 200% Druga sprawa to wiara. On nie jest wierzący, ja tak, choć przyznaję, że jest w tym trochę mojej hipokryzji, ale po prostu nie wyobrażam sobie ślubu bez wcześniejszego zamieszkania razem i sprawdzenia się. Na chwilę obecną nie jest to kłopot – jak chcę idę na mszę sama, do niczego nie zmuszam, na wigilię dzielimy się opłatkiem, przecież tradycja. Ale wiem, że pojawią się schody później. Chciałabym mieć ślub kościelny. M na to nie przystanie. Chrzczenie ewentualnego dziecka jest mu obojętne. Strasznie mnie to męczy. Boję się, że z czasem będę wbrew sobie akceptować coraz więcej, tłumacząc to sobie miłością, a będzie to tylko strach przed odrzuceniem M. wie o moich obawach, zapewnia, że nie mam ku nim podstaw. Coraz częściej myślę jednak o tym, że gdybyśmy się rozstali teraz, miałby szanse na znalezienie kobiety, która będzie podzielała jego entuzjazm w tych sprawach. |
2013-04-11, 17:29 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
piszesz,że jest najwspanialszym facetem z jakim byłaś ,chyba zacznij dalej szukać.W związku są zawsze jakieś problemy z kasą z prowadzeniem domu,zdrowotne itp i jescze dochodzi ci problem drugiej d...y ja nie miałabym na to siły.Seks z dodatkową partnerką nie jest problemem zachowania odpowiednich środków ochrony jak piszesz to bedziesz miała problem z tym czy czasem twój partner bardziej nie przeżwa tego co mu fundowałaś do tej pory czy jego ochy i achy nie są mocniejsze.Partnerka będzie nowa i jasne,że będzie go bardziej kręciła więc zejdziesz na dalszy plan,a potem podejrzenia czy nie spotykają się na sami.Problemy można wyliczać
|
2013-04-11, 17:34 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Nie dziwię Ci się wcale, że masz problem z tymi trójkącikowymi 'planami'. Ja generalnie chyba bym się na to nie zgodziła. Uważam, że trójkąciki są dla singli (jeżeli ktoś tego pragnie), ewentualnie w związku, ale tylko wtedy kiedy obie strony tego chcą i akceptują i wiedzą, że nie będą miały z tym problemu "PO". Jeżeli ty nie masz - ok, ale jeżeli mój facet by mi powiedział, że dopuszczałby seks z jakąś inną osobą beze mnie to... zmartwiłabym się porządnie. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego, nawet jakby mi w zamian pozwolił bzykać się z armią przystojnych facetów (chyba, że w danym momencie nasz związek by się skończył i wybrałabym armię przystojnych facetów zamiast niego )
Nie wyobrażam sobie sytuacji, że facet mówi mi, wiesz dzisiaj wyskoczę na seksik z Kasią bo mam taką naturę zdobywcy, to tylko seks. Odgrzej mi obiad, wrócę na 17 a ja mówię OK, buziaczki misiaku, trzymam kciuki ;D Nie dziwię się, że masz wątpliwości. O nie. A co do religijnych aspektów - podobno ślub kościelny z ateistą jest możliwy, przysięgę składa wtedy tylko strona wierząca. Rozmawiałam o tym kiedyś z kolegą, który studiuje teologię. |
2013-04-11, 17:34 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cytat:
Jak dla mnie powody, które wymieniłaś, są na tyle ważne, by faktycznie przemyśleć wspólną przyszłość razem. Pasowałoby ci to, że twój mężczyzna uprawia seks z inną kobietą? Mnie osobiście nie i nie chciałabym wiązać się z kimś takim, dla którego sama ja nie wystarczam. Oczywiście wszystko zależy od podejścia względem seksu - ja jestem z tych konserwatywnych, być może zaściankowych kobiet :P Nie łudź się też, że teraz przymkniesz oko na to, co partner mówi i że może być tak, że on sobie tak gada a będzie inaczej; bo jeśli nadejdzie taka chwila, że będzie chciał przelecieć inną kobietę, to poczujesz się strasznie i cię to zaboli. A on powie "przecież ci mówiłem, wiedziałaś jak jest". Poza tym nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że partner mówi mi takie coś....Jaka była twoja reakcja? Zgodziłaś się potulnie? Jeżeli twój partner nie zamierza brać kościelnego, to podejrzewam, że ciężko ci będzie go do tego nakłonić. Według mnie nie powinnaś, bo możesz przynieść odwrotny skutek.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
2013-04-11, 17:35 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
krótko mówiąc urabia ciebie tak, że i bedzie w stałym zwiazku i bedzie sypiał z innymi kobietami, pytanie podstawowe: takiego zwiazku, mezczyzny i życia pragniesz?
|
2013-04-11, 17:36 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cytat:
Umarłam Co do ślubu - owszem, jest możliwy. Tylko czasami ciężko nakłonić niewierzącego, by jego noga stanęła w świątyni Jak dla mnie to facet Autorki średnio nadaje się w ogóle na męża. Jakoś nie przekonuje mnie on jako partner na życie.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
2013-04-11, 17:43 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Przecież ten facet jak dla mnie jej powiedział wprost, że dopuszcza zdradę. To już twoja indywidualna decyzja, ale ja nie wyobrażam sobie, żeby mój facet chodził sobie spać z inną kobietą. Skoro mu starczasz w 200% to po co to? Niech sobie fantazjuje, nic więcej. Zastanów się Autorko czy jesteś w stanie być z facetem, który jest wiecznym łowcą
__________________
sh |
2013-04-11, 17:44 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
1. Za tekst o naturze zdobywcy i seksie z innymi kobietami zabiłabym mojego faceta śmiechem.
2. Kościół i ślub kościelny - tu z kolei jestem jak Twój chłopak - też bym tego nie chciała i nie ma siły, która by mnie do tego przekonała. Uważam, że chyba będziecie mieć coraz więcej problemów z dogadaniem się. |
2013-04-11, 17:49 | #9 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cytat:
Dokładnie. Co do umarłam - śmiesznie to napisałam, ale taka prawda. Dla mnie coś totalnie kosmicznego. Nie akceptuję żadnego rodzaju zdrady - od emocjonalnej po fizyczną, jestem totalną konserwą w tych kwestiach, nie zniosłabym nawet całowania i nie ma siły, nie ma biologicznych teorii o naturze zdobywcy które by mnie przekonały do tego, że brak szacunku do osoby, z którą jestem jest normalny i że to tylko seks/tylko pocałunki/tylko macanko a tak w ogóle to kocham cię nad życie mua mua. Jakby mi facet powiedział, że dopuszcza seks z inną kobietą... W życiu stefana! To byłby chyba koniec, bo jakbym pewnie powiedziała, że tego nie toleruję, a on przecież ma naturę zdobywcy, to pewnie za x lat zrobiłby to po prostu bez mojej wiedzy. |
|
2013-04-11, 17:51 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cytat:
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
2013-04-11, 17:59 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Dziękuję dziewczyny za odzew. Wiedziałam, że właśnie taki będzie miał wydźwięk, a jednak gdzieś w głębi serca miałam nadzieje, że ktoś doda mi otuchy.
Sam ten post był chyba udowodnieniem samej sobie, że decyzję tak naprawdę już podjęłam. Trzeba ją tylko wyartykułować M... Na sama myśl, że nie byłoby go przy mnie mam łzy w oczach. Chcę tylko podkreślić, ze nikt nikogo do niczego nie przymusza - co więcej sama myśl o trójkącie mnie również podnieca (choć nie wiem, czy gdybym była z innym partnerem to bym się na to zdecydowała). Problemem jest dla mnie ten stan 'po' i ewentualna jego znajomość intymna z nowa panią. Ślub kościelny z ateistą jest możliwy, nawet moi rodzice taki wzięli. Ale chcieli tego oboje. Taki ślub, w odpowiedniej oprawie jest moim małym marzeniem (możecie się śmiać). I chociaż zawiązek to sztuka kompromisu, nie będę się przecież targować - moje marzenie kościelnego za Twoje marzenie o trójkącie. O jego podejściu do zdrady/seksu wiedziałam zanim jeszcze byliśmy parą. Potem dopiero w grę weszła miłość, może myślałam, że to tylko takie gadanie, bo nie spotkał odpowiedniej kobiety, że go zmienię.. Nie sądziłam, ze kiedykolwiek będę 'zaślepiona' miłością, a tak to chyba właśnie wygląda. @Melanchton - nie mówię, że Ci mężczyźni chcą wcielić fantazje w życie. Przyznają tylko, że jest to coś silnie podniecającego. Kto wie, czy nie właśnie dlatego, że jest ciągle w sferze fantazji, jako coś nieosiągalnego tym bardziej kusi. Edytowane przez zaspana Czas edycji: 2013-04-11 o 18:03 |
2013-04-11, 18:04 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cytat:
Autorko, jeśli postanowisz się rozstać, to na pewno będzie ciężko. Pomyśl jednak, że jakbyście byli razem, to mogłoby być później jeszcze ciężej. Decyzja jest twoja, bo to twoje życie i ty sama wiesz, czego pragniesz i na co możesz się zgodzić. Moje zdanie jest takie - ktoś kto twierdzi, że kocha i przyzwala na zdradę, to kiepski partner na budowanie rodziny.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
2013-04-11, 18:06 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cytat:
Dodam, że faceci rzadko kiedy chcą trójkącika 2M + 1K Co jest swoją drogą całkiem zabawne Rozumiem Twoje marzenie o takim ślubie. Mój chłopak też jest niewierzący, ja generalnie w COŚ wierzę ale mam obecnie kościołowy kryzys ... ale też czasem się zastanawiam jak to mogłoby być w przyszłości. Bardzo mi przykro, że tak wygląda Twoja sytuacja. Mi też by pękało serce, ale pomyśl jakby mogło boleć, jeśli np. za 10 lat Twój facet powie, że ma fajną dupeczkę w pracy i chętnie by się nią zajął w kontekście jego natury zdobywcy. A ty nie będziesz mogła nic zrobić, bo przecież on Cię uprzedzał... |
|
2013-04-11, 18:10 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
czego oczy nie widzą tego sercu nie żal to w przypadku gdyby facet poszedł z inna laską ,ale on chce aby zabawili się razem w 3kącie o ile zrozumiałam dobrze.A tu wszystko jak na dłoni ciekawe jak dokonacie selekcji,a może casting
|
2013-04-11, 18:11 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cytat:
CHYBA SOBIE JAJA ROBISZ. |
|
2013-04-11, 18:17 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
twoje życie intymne to twoja sprawa,możesz to robić i z psem.W sumie ten problem zapewne istnieje i dobrze,że napisałaś o tym .Tylko po co ci ślub kościelny dla sukienki i oprawy?jesteś katoliczką?Bardziej mnie to oburza jak twoje życie intymne
|
2013-04-11, 18:18 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Nieźle Cię facet ukręcił, skoro zastanawiasz się, czy to w Tobie jest problem
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
2013-04-11, 18:19 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
|
2013-04-11, 18:21 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
a to na ślubny wątek
|
2013-04-11, 18:33 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: .
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
To są jego fantazje tak? Więc skoro Ci one nie pasują to się na nie nie zgadzasz. Mówisz że seks z inną kobietą jest dla Ciebie zdradą i nigdy się na to nie zgodzisz tyle.
|
2013-04-11, 18:34 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Rozumiem Wasze ślubne oburzenie. Napisałam powyżej, że jest we mnie hipokryzja w tym względzie, wiem, nie ukrywam, nie jest mi z tym lekko... Mnie mimo wszystko też jest z tym ciężko - nagięłam kilka swoich zasad dla tego związku, co było i jest trudne.
Wypowiedź @sante uważam jednak za wybitnie obrzydliwą, przykro mi to czytać, nie wiem skąd tyle jadu dla obcej w końcu osoby |
2013-04-11, 18:39 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
bo właściwie nikogo to nie interesuje z kim i jak śpisz,dla niektórych spanie w trójkącie jest także obrzydliwe nie pomyślałaś o tym
Edytowane przez sante Czas edycji: 2013-04-11 o 18:40 |
2013-04-11, 18:40 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
i jak możesz oczekiwać, że facet będzie traktować Cię poważnie? skoro dajesz się zmanipulować jak szmaciana kukiełka?
|
2013-04-11, 18:42 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cóż... Wiedziały gały co brały, ale naprawdę zastanów się nad tym ślubem. Albo idź na całość i po fakcie dostaniesz odpowiedź...
Nawiasem mówiąc spoko mężulek, chce się zabawiać na boku. Nie zazdroszczę. Edytowane przez prettysimple Czas edycji: 2013-04-11 o 18:46 |
2013-04-11, 18:42 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Ja bym sprawę ślubu odłożyła na bok, bo to poważna decyzja. Autorka musiałaby być pewna swojego partnera, a jak na razie same wątpliwości względem życia seksualnego.
Autorko, czy powiedziałaś swojemu facetowi, jakie masz stanowisko odnośnie uprawiania seksu z innymi osobami?
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
2013-04-11, 18:44 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
|
2013-04-11, 18:45 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
piszesz,że masz problem,a właściwie to szukasz bratniej duszy ,osoby która cię zrozumie.Jest mnóstwo portali i tam znajdziesz najbardziej profesjonalne porady
|
2013-04-11, 18:49 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Cytat:
im dłużej jestem na wizażu tym bardziej nie mogę pojąć, do czego zniżają się kobiety aby faceta zaciągnąć przed ołtarz. Tak, przed ołtarz! nie do usc, nie do kapłana Wielkiego Potwora Spaghetti, nie na jakieś pogańskie obrzędy pod rozłożystą lipą - przed ołtarz. Nie chodzę do kościoła bo mi z KK nie po drodze a mimo to okropnie mnie to oburza |
|
2013-04-11, 18:49 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Nie zgodziłabym się na trójkąt, w jakiejkolwiek konfiguracji. Bez znaczenia, że byłoby to przy mnie. Dla mnie istnieje tylko ja plus on. Po prostu nie chciałabym trzeciej osoby. Dlatego rozumiem Cię. Uwierz, nie każdy faceci chce trójkąta. Masz prawo nie zgadzać się. Powiedz co czujesz, gdy Ci to proponuje, zapytaj co poczułby na odwrót.. Jeżeli dalej będzie chciał, a Ty nie, to wiadomo, że najlepszym wyjściem będzie rozstanie. Najważniejsze, by w związku się dogadywać, mieć podobne poglądy. Ślub jest kolejną sporną kwestią- szczerze, odpuściłabym sobie. Sama też pragnę ślubu i to jest kwestia, której nie da się ominąć.
Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-04-11 o 18:51 |
2013-04-11, 18:50 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 833
|
Dot.: Kocham go, ale nie widzę wspólnej przyszłości...
Nie obrzydza CIę, że jako katoliczka dopuściłaś wspołżycie przed ślubem, nie obrzydza Cię towarzystwo ludzi, ktorzy gadają o trójkątach i nie obrzydza Cię, że Twój facet dopuszcza sex i zdrady bez miłości?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:32.