Facet nie uwzględnia mnie w swoich planach

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez karawanna

No ale to przecież wszystko dlatego, że Autorkę boli to, że może się okazać, że facet nie jest słowny, bo tutaj luźno mówi coś o zorganizowaniu czegoś wspólnie w jej urodziny, a jak się jednak okaże, że o tym zapomniał/olał to będzie dla niej deal breaker Przynajmniej taka jest narracja Autorki, ale osobiście zgadzam się z Twoją opinią

dla mnie jakies luzne rzucenie tematem to nie jest zadna obietnica ani plany
ja tez rzucam takimi tekstami do kumpli z pracy: jak sie zrobi cieplej to musismy zrobic grila i nikt tego nie bierze na serio ze jak temperatura skoczy to juz wszyscy pakuja koszyczki i sa gotowi grilowac
facet mogl juz dawno zapomniec o tych jej urodzinach a ona chce cala relacje budowac na tym czy zorganizuje cos na jej urodziny czy nie,dziecinada jak dla mnie
i co jak cos zzorganizuje zabierze cie do restauracji to juz wszystko ok?juz ci te wyjazdy przedluzone i ewentualne panie w innych krajach nie beda przeszkadzac?

[lubiekielbase]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89227132]dla mnie jakies luzne rzucenie tematem to nie jest zadna obietnica ani plany
ja tez rzucam takimi tekstami do kumpli z pracy: jak sie zrobi cieplej to musismy zrobic grila i nikt tego nie bierze na serio ze jak temperatura skoczy to juz wszyscy pakuja koszyczki i sa gotowi grilowac
facet mogl juz dawno zapomniec o tych jej urodzinach a ona chce cala relacje budowac na tym czy zorganizuje cos na jej urodziny czy nie,dziecinada jak dla mnie
i co jak cos zzorganizuje zabierze cie do restauracji to juz wszystko ok?juz ci te wyjazdy przedluzone i ewentualne panie w innych krajach nie beda przeszkadzac?[/QUOTE]Według mnie to już były plany. Ale to tylko pokazuje, że ludzie są różni i trzeba rozmawiać ze sobą i mówić co naprawdę się chce, a nie udawać, że nie ma tematu.






Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez lubiekielbase

Według mnie to już były plany. Ale to tylko pokazuje, że ludzie są różni i trzeba rozmawiać ze sobą i mówić co naprawdę się chce, a nie udawać, że nie ma tematu.






Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie też, ostatnio miałam tak sytuację z sąsiadami i już w piątek wysłałam smsy co z tym grillem bo będzie ładna pogoda w niedzielę

[Akama]

Dla mnie to tez są plany, a tym bardziej ze facet chciał, żebym otworzyła swój kalendarz i powiedziała mu kiedy będę wolna, żeby coś zorganizować. Z ciekawości nie pytał skoro sam powiedział, ze chce ze mna spędzić ten czas.

Nie wiem co jest dziecinnego w budowaniu relacji w oparciu o to czy człowiek jest słowny i czy można na nim polegać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89227141]Dla mnie też, ostatnio miałam tak sytuację z sąsiadami i już w piątek wysłałam smsy co z tym grillem bo będzie ładna pogoda w niedzielę [/QUOTE]
wyobraziłam sobie siebie jak rzucam z kimś takie 'no trzeba się spotkać na grilla jak się zrobi cieplej' i on chwilę później do mnie pisze co z tym grillem bo słońce wyszło, minę bym pewnie miała taką yyyy


jestem z tych co nie uznaliby tego za jakieś wielkie plany.

[skara]

Dla mnie wstępne zapytanie to jeszcze nie plany. Plan jest kiedy dochodzi do konkretów, czyli potwierdzenia dnia i godziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MayKasahara]

Jak dla mnie to sama trochę sabotujesz Waszą relację, udając, że Ci nie zależy. Nie chcesz pierwsza stawiać wymagań, bo boisz się, co będzie, jeżeli okaże się, że on jest znacznie mniej zaangażowany. To nie przeczy wcale temu, że możesz być jednocześnie fajną, niezależną kobietą, która ma swoich przyjaciół i masę zainteresowań.

Wręcz przeciwnie. Czasem właśnie osoby inteligentne, potrafiące kontrolować emocje (aż za bardzo) same rzucają sobie kłody pod nogi i wiele utrudniają, za bardzo kalkulując to, jak powinny zareagować z klasą i udając, że wiele rzeczy ich nie obchodzi. Podczas gdy inna osoba nie bałaby się wykrzyczeć swoich pretensji czy zrobić sceny.

Po prostu trzeba zmienić sposób postępowania, myślenia tak, abyś sobie sama nie rzucała kłód pod nogi i nie torpedowała znajomości. Ja też trochę taka byłam, ale przy właściwej osobie uczę się wprost i bez zahamowań mówić o swoich oczekiwaniach. Niestety nie mam "niewyparzonego języka" i czasem żałuję

Oczywiście, mówiąc wprost możesz narazić się na rozczarowanie, bo szybko okaże się, że z drugą osobą zupełnie Ci nie po drodze, ale z drugiej strony to też może pomóc Ci ustalić bardzo fajne ramy zdrowej relacji, w której nie będzie obaw i lęku, tylko spełnienie obydwu stron.

[karawanna]

Napisane przez Akama

Dla mnie to tez są plany, a tym bardziej ze facet chciał, żebym otworzyła swój kalendarz i powiedziała mu kiedy będę wolna, żeby coś zorganizować. Z ciekawości nie pytał skoro sam powiedział, ze chce ze mna spędzić ten czas.

Nie wiem co jest dziecinnego w budowaniu relacji w oparciu o to czy człowiek jest słowny i czy można na nim polegać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale jak na razie to wszystko wskazuje na to, że dla niego nie były to konkretne plany, bo gdy opowiadał Ci o przedłużeniu swojego pobytu zagranicą, to nie rzucił żadnego "wiem, że mieliśmy razem spędzić Twoje urodziny, ale...". Nie zgadaliście się w międzyczasie co do potwierdzenia terminu, z Twoich wpisów nie wynika żebyście poruszali jeszcze ten temat, więc na razie to wychodzi na różnice w Waszych charakterach/podejściu - dla niego mowa o spotkaniu w urodziny nie była niczym zobowiązującym, dla Ciebie była niejako obietnicą spędzenia tego dnia wspólnie, właśnie w ten dzień, w który mu podałaś jako wolny w swoim kalendarzu.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Akama

@Mahdab, celnie trafiłaś. Często czekam aż obrazek będzie perfekcyjny, wszystko musi mi na 100% pasować, wtedy decyduje się na oficjalne ustalenia, wyłączność itd.

Masz dość mocno asekuracyjne podejście do relacji. Jedno mówisz, drugie czujesz. Szukasz w facecie wad i wymówek, żeby się wycofać zanim się zaangażujesz. Rozumiem, ze to może wynikać z jakiś przeszłych rozczarowań. Jak dla mnie to jest temat na terapię, a nie forum internetowe. Bo z takim podejściem to będzie ci ciężko stworzyć zdrową i trwałą relację z kimkolwiek. Nie ma ludzi idealnych, a facet nie jest od czytania ci w myślach.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez skara

Dla mnie wstępne zapytanie to jeszcze nie plany. Plan jest kiedy dochodzi do konkretów, czyli potwierdzenia dnia i godziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie też i tylko wtedy bym miała pretensje, że mnie ktoś wystawił. Wcześniej co najwyżej mogłabym być zawiedziona, ale raczej skończyłoby się to na rozmowie i 'szkoda, myślałam, że się zobaczymy' niż zakończeniu relacji.

[karawanna]

Nie wiem w sumie skąd u Autorki powiedzenie facetowi, na którym zaczyna jej zależeć, że w danej sytuacji zrobiło jej się przykro budzi takie opory. Bo nie wypada? Bo to za wcześnie? To nie jest żadne robienie pretensji powiedzenie "myślałam tylko że planujemy spędzić moje urodziny razem". Można przecież powiedzieć to normalnym tonem, a nie z wyrzutem. Facet nie jest duchem świętym, żeby domyślić się, co Autorce siedzi w głowie i jak zrozumiała jego słowa. Jakby po takich słowach powiedział, że "daj spokój, przesadzasz" czy ją wyśmiał, to miałaby od razu czarno na białym, co o tym myśli, a nie takie mielenie tego w sobie.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez karawanna

Nie wiem w sumie skąd u Autorki powiedzenie facetowi, na którym zaczyna jej zależeć, że w danej sytuacji zrobiło jej się przykro budzi takie opory. Bo nie wypada? Bo to za wcześnie?

Według mnie to po prostu jest forma strachu, że się odsłoni bezbronny brzuszek (zaangażowanie emocjonalne niektórzy postrzegają za słabość) i ewentualnie zostanie skonfrontowanym z rzeczywistością, że facet ma wywalone, kiedy ona już przestała mieć. Tylko, że takie ryzyko jest wliczone w koszty jakichkolwiek interakcji międzyludzkich. Zawsze ktoś może nas rozczarować albo zranić. Sztuka bardziej polega nie na tym, żeby unikać za wszelką cenę takich sytuacji, a żeby jakoś strasznie nie brać ich do siebie i nie rozpamiętywać.

[thankyounext_]

I jak się rozwinęło to autorko?
Ja się wypowiem z perspektywy osoby która tez często podróżuje, niejednokrotnie jechałam z kimś kogo nie widziałam wcześniej na oczy w poznałam na podróżniczej grupie. Wiec myśle ze dla niego to tez nie jest nic takiego. Ot zwykły wyjazd a Ty robisz z tego nie wiadomo co

[chwast]

Napisane przez thankyounext_

I jak się rozwinęło to autorko?
Ja się wypowiem z perspektywy osoby która tez często podróżuje, niejednokrotnie jechałam z kimś kogo nie widziałam wcześniej na oczy w poznałam na podróżniczej grupie. Wiec myśle ze dla niego to tez nie jest nic takiego. Ot zwykły wyjazd a Ty robisz z tego nie wiadomo co

A może to Ty umniejszasz jej odczuciom? Wg Ciebie to robienie z tego niewiadomo czego, ale wg niej nie.

Nie rozumiem w ogóle takiej narracji - skoro JA, to każdy.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[karawanna]

Napisane przez thankyounext_

I jak się rozwinęło to autorko?
Ja się wypowiem z perspektywy osoby która tez często podróżuje, niejednokrotnie jechałam z kimś kogo nie widziałam wcześniej na oczy w poznałam na podróżniczej grupie. Wiec myśle ze dla niego to tez nie jest nic takiego. Ot zwykły wyjazd a Ty robisz z tego nie wiadomo co

Ale Autorka nie robi z jego podróży "nie wiadomo czego", tylko z tego, że spontanicznie zmienił swoje plany i przedłużył pobyt zagranicą, nie wspominając w ogóle o tym, że wcześniej planował jej urodziny spędzić wspólnie z nią

[Gruszzzka]

Niby jesteście w bliskiej relacji a olewa twoje urodziny?
Dla mnie to jednoznaczny sygnał kim jesteś dla niego i nie ma co tutaj dopowiadać i roztrząsać…

[Akama]

Napisane przez thankyounext_

I jak się rozwinęło to autorko?
Ja się wypowiem z perspektywy osoby która tez często podróżuje, niejednokrotnie jechałam z kimś kogo nie widziałam wcześniej na oczy w poznałam na podróżniczej grupie. Wiec myśle ze dla niego to tez nie jest nic takiego. Ot zwykły wyjazd a Ty robisz z tego nie wiadomo co

Nie rozwinelo sie, zajęłam się swoimi sprawami. Wczoraj zapytałam go kiedy dokładnie wraca, a po otrzymaniu odpowiedzi stwierdziłam, ze naprawdę nie wiem jak mi wynagrodzi tak długi wyjazd. Pół żartem pół serio oczywiście. On mi na to, ze mam się nie martwić, ma już kilka pomysłów. Codziennie do mnie pisze, często inicjuje rozmowy, zaczepia wielokrotnie w ciągu dnia. Ogolnie nie mam wrazenia, ze mnie olewa. Po jego powrocie chce odbyć dłuższa rozmowę na temat jak on w ogóle widzi te relacje, czy zamierza często tak wyskakiwać gdzieś, jak on sobie dalej to wyobraża.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz