APEL do dziewczyn , u których stwierdzono "NADŻERKĘ"

[leitz]

Dzięki za odpowiedź (:

[MYsłowice]

Witam wszystkich. ja mam pytanie lekarz przepisal mi POLSEPTOL ampulki popochwowe bo mam nadzerke i w zwiazku z tym czytajac ulotke i wypowiedzi innych doszytalamna forum ze tenlek dziala tez przeciw plemnikowo czy to prawda?
czy nie?
moglby mi ktos na to odpisac?
pozdrawiam

[...MidianOna...]

...

[...MidianOna...]

...

[poissonivy]

Napisane przez ...MidianOna...

dokladnie sama mam nadżerkę i sobie z nią spokojnie żyje.. Stwierdzono ją u mnie pare miesięcy temu. Pani ginekolog powiedziała mi, że leczenie nie jest potrzebne ponieważ nadżerka sama zniknie po porodzie, a nie jest ona niebezpieczna dla zdrowia. Co innego gdy kobieta czuje prawdziwy dyskomfort (obfite upławy, pieczenie podczas stosunku itd.) - wtedy można przeprowadzić usuwanie nadrżerki. Jednak nie powinno się tego robić u kobiet które jeszcze nie rodziły ponieważ jak stwierdziła katzet możliwe jest pęknięcie blizny podczas porodu. Czytałam wiele książek medycznych (w koncu medycyna sie szykuje ) i w żadnej nie napotkałam się na "konieczność" usuwania nadżerki bądz na niebezpieczeństwo z nią związane.

Nadżerka zniknie po porodzie? Już kiedyś o tym pisałam, ale powtórzę swoja wypowiedź.

Tak leczono kobiety (a w zasadzie, to nie leczono, no bo sama ma przecież zniknąć?) ze 30 lat temu.

Powiem krótko. Skoro nadżerka to ubytek w błonie na szyjce macicy, to niby jak poród ma ten ubytek wyleczyć? Dla mnie logiczności za grosz tu nie ma.
Co więcej u kobiet, które nie miały przed porodem nadżerki, po porodzie często ona powstaje.

I znów przykład mojej koleżanki z pracy, który też już opisywałam.
Przed porodem nieleczona nadżerka, po porodzie miała się "wyleczyć sama". Urodziła, dziecko rosło nadżerka dodam, że też sobie rosła. Po kilkunastu latach poszła do lekarza (nie wiem dlaczego tak długo zwlekała) nadżerka wielka na całą prawie szyjkę. Dwa lata temu jeden zabieg. W tym roku drugi zabieg. I chyba już tak pozostanie, bo jest tak głęboka, że każde wyciecie powoduje dalszy rozrost nadżerki.

Mamy nadżerkę i nadżerkę i zdecydowanie te formy trzeba rozróżniać, dlatego tak ważna jest kolejność badań, które mogą potwierdzić co to jest za rodzaj nadżerki. Kolejność badań podawałam na pierwszej stronie tego wątku i tylko taki komplet pozwala lekarzowi bezbłędnie określić stan i pochodzenie zmian na szyjce i potem ewentualne lecznie, usuwanie lub obserwowanie zmiany.

[...MidianOna...]

...

[poissonivy]

Napisane przez ...MidianOna...

kazda reguła niesie ze sobą wyjątki. mi trudno jest cos powiedziec gdyz - lekarzem nie jestem. jednak czytałam duzo na ten temat w książkach medycznych i wszędzie spotykałam się z opinią że powinna zniknąć po porodzie. mogę nawet napisać jak to sie dokładnie dzieje, jednak nie sądze by ktoś to zrozumiał bo język jest jaki jest... spotkałam się jedynie z różnymi opiniami na temat - czy usuwać nadżerkę przed porodem czy nie. Osobiście jestem na nie pod warunkiem iż nadżerka nie niesie ze sobą przykrych obiawów. Jednak gdy ktoś się zdecyduje na życie z nadżerką - nie uniknione są regularne wizyty u ginekologa, aby nie doprowadzić się do stanu do jakiego doprowadzila się Twoja kolezanka. Widać - ona to zaniedbała. Pozatym po porodzie mogła spokojnie usunąć nadżerkę, gdyż po porodzie raczej nie ma ryzyka pęknięcia szyjki.
Jednak powtarzam iż opieram się tylko na ksiązkach, doświadczeniach ludzi i moich przemyśleniach. Nie moge nic powiedzieć na 100% gdyż nie mam na to odpowiedniej wiedzy

Ja mam tylko nadzieję, że to nie są książki z lat 70tych ubiegłego wieku.

Wątpię w to, aby jakikolwiek lekarz ginekolog w XXI wieku "leczył" nadżerkę za pomocą porodu.

I dziwne rzeczy piszesz, bo ja też sporo czytałam książek medycznych i też lekarzem nie jestem, a żadnego skomplikowanego języka w tych książkach nie znalazłam (książki dla studentów medycyny).

[Sachmet]

Ja dziś właśnie miałam zabieg wypalania nadżerki. Jestem już parę godzin po zabiegu. Naczytałam się na tym forum o tym czy usuwać nadżerkę przed porodem czy nie, i byłam spanikowana. Przed zabiegiem powiedziałam lekarzowi o moich obawach i spytałam się czy nie będzie żadnych powikłań podczas ciąży lub z jej donoszeniem, powiedział że nie i że trzeba ją usunąć bo właśnie nadżerka nie wpływa korzystnie na ciąże (jest to przecież otwarta rana!) a same wiemy że podczas ciąży wszystkie infekcje nie są wskazane. Teraz po zabiegu nic mnie nie boli, miałam zrobione to w lekkim uśpieniu. Lekarz jeszcze przepisał mi Lactovaginal i Albothyl żebym od jutra brała je na zmianę a za tydzień mam iść do kontroli. Jestem bardzo zadowolona że się nie przestraszyłam bo strach ma zawsze wielkie oczy. Dziewczyny jeżeli tylko macie możliwość to idźcie na zabieg i nie zastanawiajcie sie, w końcu zdrowie jest najważniejsze.

[...MidianOna...]

..

[poissonivy]

Napisane przez ...MidianOna...

Zapewniam Cie że nie są to az tak stare ksiązki. Są to natomiast świeże poradniki medyczne oraz podręczniki akademickie (obecnie używane). Podkreślam że nie jest w nich zawarta wiadomość iż nadżerki nie można usuwać przed porodem tylko wyraźnie pisze że może to się skończyć pęknięciem szyjki. A sama nadżerka odpowiednio kontrolowana nie zagraża ani zdrowiu ani życiu kobiety. Tym bardziej znam przypadek w którym właśnie po usunięciu nadżerki podczas porodu blizna pękła i uwierzcie mi - nic przyjemnego. Dlatego nie wiem czy nie warto jednak poczekać do tego porodu i gdy sama nie zniknie - wtedy ją usunąc i nie narażać się na zbędne komplikacje. Nie chodzi mi tu o przypadki z przykrymi objawami.
Widzę że nie jesteś zbytnio doinformowana. W Niemczech na przykład w ogóle nie usuwa się nadżerek, pomijając oczywiście ciężkie przypadki. I nie jest to jakiś stary zwyczaj, ponieważ jeszcze jakiś czas temu wszyscy usuwali nadżerki (podejrzewano że są one bardzo niebezpieczne dla zdrowia, powodują różne ciężkie choroby itd). Jednak obecne badania wykazały iż to nie prawda i coraz rzadziej się je usuwa. Ja żyje z nadżerką i regularnie odwiedzam ginekologa. I z panią doktor też rozmawiałam na ten temat. Wyjaśniła mi dlaczego niektórzy usuwają wszystkie nadżerki a inni nie. Powód? Stare metody i przemyślenia. I nie tylko ja mam nadżerkę bo znam nie jedną kobitkę która równiez. Wierz mi albo i nie. Zarówno zdania lekarzy jak i nas - pacjentów są podzielone.
Użyłaś złego sformułowania - część lekarzy nie usuwa nadżerki za pomocą porodu. oni uważają po prostu że jej nie trzeba leczyć, tylko regularnie kontrolować.
Używając słów "trudny język" miałam na myśli typowo medyczne, naukowe słownictwo oraz określenia i zapewniam Cię, że dla większości osób na tym forum byłby to kosmos.
I nie wiem co Ci tak dziwi w tym, że nadżerka sama może zniknąc. W sumie do tego nawet poród nie jest aż tak potrzebny ponieważ nadżerka może zniknąć samoistnie.

Po pierwsze to zdecydowanie masz chyba przerost treści nad formą.

Nie wiem dlaczego akurat wybrałaś Niemcy za dobry przykład w tej dziedzinie, no ale cóż niech tak też będzie, praktyki lekarskie w krajach europejskich akurat nie są najlepszym przykładem (np. w WB ciężarna ma spotkania jedynie z położną).

Rozumiem, że Twój ginekolog jest specjalista w tej dziedzinie? Bo ja akurat miałam takiego, który jedynie tym się zajmował i jest specjalistą właśnie w tym. I jego zdanie wybacz jest dla mnie o wiele bardziej miarodajnie, niż zwykłej pani ginekolog, która zajmuje się a to nadżerką, a to wypisaniem recepty itp.

I nie wiem, które ze sformułowań tak bardzo są "trudnym językiem", chętnie je poznam.

A jeszcze mam jedno pytanie do Ciebie. Jaki komplet badań miałaś robionych pod kątem nadżerki?


I jeszcze jedno, w związku z tym niedoinformowaniem. Wcześniej napisałaś, że upławy są przyczyna nadżerki. Ciekawa sprawa, bo według mojego stanu wiedzy upławy są wynikiem zakażeń narządu rodnego pochwy różnego pochodzenia. Może jednak jeszcze poczytaj trochę na ten temat.

[katzet]

....

[poissonivy]

Napisane przez katzet

to raczej lepiej niż gorzej prawda??

Wybór Niemiec nie ma nic do rzeczy. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce słowo ectopy i zaręczam, że nie będze na żadnej ze stron takiej paniki jak na naszych i nie bedzie forum zasypanego wątpliwosciami. Podobnie jak w przypadku tabletek antykoncepcyjnych.


ja póki co słyszałam tylko o specjalistach ginekologu-endokrynologu, ginekologu połozniku ale o ginekologu -nadżerkowcu jeszcze nie w ogóle podział na lekarza od wypisania recept i od leczenia zakażeń takich a takich jest zabawny i mysle, że nie powinno sie tego tematu poruszac od tej strony.

są upławy będące objawem infekcji i są upławy tzw. białe, niezwiązane z infekcjami. Takie właśnie są upławy przy nadżerkach i wynikają one z samej istoty nadżerki. Otóż nie jest to żaden ubytek w błonie, tylko przejście komórek gruczołowych z wnętrza kanalu szyjki na jej powierzchnię zewnętrzną. One normalnie produkują śluz, a jak sie one znajdą na zewnątrz to śłuz jes uwalniany do pochwy. I teoretycznie im wieksza nadżerka tym większe upławy. A poza tym kobiety mają bardzo różna intensywność wydzialania śluzu i chyba nie jest to bezpośrednio zwiazane z obecnością nadżerki.
Komórki gruczołowe tworza jedną wartswe, natomiast normalnie w miejscu nadżerki powinny wystepować komórki nabłonka wielowarstwowego. I stąd czerwone zabarwienie nadżerki, gdyż widać unaczynioną tkanke znajdująca się pod spodem. Jedynie to czerwone zabarwienie nadżerki wystarczy do diagnozy, naprawdę. A do tego trzeba jedynie wziernika

a co do starych książek, które rzekomo polecają nie leczyć nadżerki... Ja mam taką ksiażkę w domu i w niej jest wyraźnie napisane, ze nadżerka jest bardzo niebepieczna i grozi rakiem itd. Więc raczej zastarzałą wiedzą jest twierdzenie, ze należy ja koniecznie usuwać i leczyć prawda? zresztą w każdym innym aktualnym źródle znajdziesz informację, że to normalny stan u młodych kobiet i koniec.

No ja tam wolę mieć wiecej formy niż treści, czyli cenię sobie jakość nad ilością.

Dalej widzę nie rozróżniasz nadżerki od ektopii. Przybliżę Ci zatem ten temat, dzięki uprzejmości Jagi, która na pierwszej stronie zamieściła taki oto tekst. Zamiast tu się wymądrzać słowem "ectopy", przeczytaj jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma stanami na szyjce:

Nadżerka - problem źle rozpoznany

"Pojęcie nadżerki jest w naszym kraju ogromnie nadużywane przez ginekologów, którzy nie stosując koloposkopii, z reguły nie odróżniają nadżerki od ektopii gruczołowej. Nadżerka to stan, w którym nie ma nabłonka. Natomiast gdy zamiast nabłonka płaskiego szyjkę pokrywa nabłonek gruczołowy, co uwidacznia się makroskopowo jako czerwona zmiana w obrazie kolposkopowym, widzimy nabłonek gruczołowy zamiast wielowarstwowego płaskiego, a więc mamy do czynienia nie z nadżerką, lecz ektopią gruczołową. A ektopia gruczołowa nie jest stanem patologicznym, nie wymaga żadnego leczenia, w obrębie tej ektopii zachodzi fizjologiczny proces zastępowania nabłonka gruczołowego przez nabłonek wielowarstwowy płaski, tzw. proces metaplazji płaskonabłonkowej. Interwencji wymaga co najwyżej stan zapalny, jaki może towarzyszyć temu procesowi. Czasem też należy uregulować cykl hormonalny kobiety. I to wszystko. Ektopia gruczołowa goi się sama - pod nabłonkiem gruczołowym znajdują się niezróżnicowane komórki rezerwowe, które dojrzewając, różnicują się w kierunku komórek nabłonka płaskiego. W ektopii wypalanie czy jakakolwiek inna interwencja jest błędem w sztuce, szczególnie karygodnym w przypadku dziewcząt i młodych kobiet" - przestrzega prof. A. Basta.
Nawet do 99 proc. zmian rozpoznawanych przez lekarzy bez badań kolposkopowych jako nadżerka to ektopia. Prawdziwą nadżerkę trzeba jednak dokładnie zbadać, by wykluczyć proces nowotworowy i dopiero wtedy leczyć.

Co do lekarza o specjalności ginekolog-nadżerkowiec. Cóż nigdzie nie napisałam, że mój lekarz ma specjalizację takową, ale że jest specjalistą w leczeniu nadżerek. Proszę mi nie wkładać w usta słów, których nie napisałam. I wcale nie uważam takiego podziału za zabawny. Jeden jest dobry w prowadzeniu ciąży, drugi w leczeniu nadżerek, a trzeci w dobieraniu środków hormonalnych. Jak jestem w ciąży (a obecnie jestem w 34 tc), to wybierając lekarza zrobiłam najpierw wywiad, czy ten lekarz dobrze prowadzi ciążę. Kiedy miałam nadżerkę spytałam najpierw czym ten lekarz się zajmuje.

Kolejne nieporozumienie z tymi upławami. Ty ciągle pisząc słowo nadżerka masz na myśli ektopię, a ta zmiana nadżerką nie jest. No zdziwiłabym się bardzo, gdyby szyjka nie produkowała śluzu, przecież od tego jest.

Ja odnoszę wrażenie, że nie odróżniasz upławów od naturalnie wydzielanego śluzu przez kobietę.
I kolejny mit moja nadżerka była ogromnych rozmiarów, owszem miałam zakażenie bakteryjne, ale upławów nie miałam żadnych.

No i na koniec coś co mnie powaliło. Napisałaś, że do stwierdzenia istnienia nadżerki potrzebny jest jedynie wziernik. Do Twojej wiadomości za pomocą badnania ginekologicznego można stwierdzić właśnie istnienie tej ranki, ale jakiego ona jest pochodzenia, czy jest to nadżerka, czy ektopia bewzględnie potrzebne jest badanie koloposkopowe, które właśnie ja miałam wykonane. Wtedy dopiero lekarz jest w stanie stwierdzić co to za zmiana.

No to i ja dzisiaj poszłam w ilość niestety.

[katzet]

hmm skoro jedynie spieramy sie o nazwe, to uwazam ze nie ma sensu dalsza dyskusja, bo obie wiemy to samo. Jasne że mówię o ektopii gruczołowej, inaczej nie pisalabym zeby to wyszukac w necie pod nazwą ectopy. Ale skoro wiele lekarzy mowi zamiennie i pewnie z przyzwyczajenia nadzerka na ektopie gruczołową, to ja również mogę być przyzwyczajona do tego stwierdzenia. A prawdziwa nadżerka zdarza się raczej rzadko.... Wiekszosc dziewczyn tutaj pisze dokladnie o ektopii gruczołowej i niestety tę im usuwają. Choć czasem tez trzeba.

A tak na marginesie ilość to forma, treść to jakość tak na przyszłość. "przerost formy nad treścią" w baroku charakteryzował się mała ilością treści w stosunku do formy ujęcia tematu. Więc lepiej jednak wiecej tresci nad forma prawda?

[poissonivy]

Napisane przez katzet

hmm skoro jedynie spieramy sie o nazwe, to uwazam ze nie ma sensu dalsza dyskusja, bo obie wiemy to samo. Jasne że mówię o ektopii gruczołowej, inaczej nie pisalabym zeby to wyszukac w necie pod nazwą ectopy. Ale skoro wiele lekarzy mowi zamiennie i pewnie z przyzwyczajenia nadzerka na ektopie gruczołową, to ja również mogę być przyzwyczajona do tego stwierdzenia. A prawdziwa nadżerka zdarza się raczej rzadko.... Wiekszosc dziewczyn tutaj pisze dokladnie o ektopii gruczołowej i niestety tę im usuwają. Choć czasem tez trzeba.

A tak na marginesie ilość to forma, treść to jakość tak na przyszłość. "przerost formy nad treścią" w baroku charakteryzował się mała ilością treści w stosunku do formy ujęcia tematu. Więc lepiej jednak wiecej tresci nad forma prawda?

Dlatego zawsze jak piszą o nadżerce inne dziewczyny, to ja zadaję to samo pytanie w kółko, a badanie koloposkowe było robione?
Ja tam nie jestem przyzwyczajona do używania tych nazw zamiennie, dla mnie nadżerka, to nadżerka, a ektopia, to ektopia. Jeżeli lekarz nie rozróżnia tych dwóch nazw, to jest najnormalniej kiepskim lekarzem. Dlatego warto trafić do lekarza (do jakiego ja własnie trafiłam), który te dwie rzeczy odróżnia, bo codziennie ma z nimi styczność.

Dla mnie forma to jakość wypowiedzi, a treść to ilość. I właśnie zdanie "przerost formy nad treścią" oznacza wypowiedź bogato jakościowo, a ubogo w ilość (i tak powinno być). W stosunku do Ciebie odwróciłam to stwierdzenie.

Napisane przez poissonivy

Po pierwsze to zdecydowanie masz chyba przerost treści nad formą.

[Ally83]

A mi gin dzisiaj stwierdził nadżerkę. Sama ją widziałam na monitorze, bo miałam wideokolposkopię (czy jak to się zwie...) Muszę mieć jak najszybciej cytologię zrobioną i zabiegi koagulacji chemicznej, co najmniej trzy... Oby udało się ją wyleczyć bez dodatkowych metod (wypalanie itp.)

[Sachmet]

Jak już pisałam wyżej kilka dni temu miałam wypalaną nadżerkę, zastanawiam się tylko po co lekarz przepisał mi globulki: Lactovaginal i Albothyl żebym je stosował co 2 dni na zmianę po zabiegu. Jeżeli któraś z was wie po ci jeszcze globulki po wypalance to proszę o odpowiedź, bo mnie wtedy nie przyszło do głowy się zapytać

[Ally83]

Dziewczyny, mam mieć robioną cytologię. Czy trzeba czekać na jej wyniki zanim gin zacznie mi leczyć nadżerkę koagulacją chemiczną? Bo znajduję w necie sprzeczne info...

[Ally83]

Już jestem po pierwszym zabiegu, mam nadzieję, że coś tam zdziała. Ale lekarz i tak powiedział, że na jednym się nie skończy. Teraz tylko modlić się, by cytologia wyszła dobrze

[chilligirl]

no to dobrze wiedziec...bo ja jak poszlam 1 raz do gin. to podobno bylo ok., poszlam drugi niby stan zapalny, poszlam 3 juz go nie bylo, poszlam czwarty-znowu byl...zmienilam ginekologa-nie ma...poszlam kolejny raz-podobno nadzerka...byla wypalana i mimo znieczulenia lidokaina bolalo jak cholera...brak slow...i teraz nie wiem co mam myslec....oczywiscie nie mialam robionej kolposokopii...

[Piegusia]

Ja podobno miałam drobną nadżerkę i po zastosowaniu globulek podobno wygoiła się.Oby faktycznie wszytko było ok.

[wisniowaa]

U mnie (moze jeszcze) nie stwierdzono nadżerki. Miałam robionych kilka badań, ale nie wiem czy w tym kolposkopia, bo czytając o tym na internecie nie wiem do kończa czy to o to chodzi. Zgadza się, że miałam robione badanie przy pomocy urządzenia optycznego, ale obraz chyba nie był "trójwymiarowy", bo później lekarz pokazał mi na ekranie moje wnętrze i wyglądało to, jakbym miała wsadzoną do środka kamerkę i tylko tyle. Co to było za badanie?

[veroeve]

To była kolposkopia.

[wisniowaa]

Napisane przez veroeve

To była kolposkopia.

Uffff... dziękuję Ci serdecznie za odpowiedź

[Ketmia]

na jutro miałam zaplanowaną elektrokoagulację. miałam bo nie zgodzę sie na nią. a już na pewno nie bez kolposkopii.
czuje się strasznie oszukana - bo jak mam nazwać to, że o samej nadżerce, metodach jej usuwania (tak są różne metody!), ich wadach i zaletach dowiaduje się z internetu?! :|

oj pójdę ja ci jutro do tego gabinetu, ale bynajmniej nie na zabieg, tylko zrobić niestety tak zwaną zadymę

i miej tu zaufanie do lekarza

[passionfruit]

Ja miałam własnie taką styuację, że lekarz wykrył nadżerkę, a po kolposkopii (u innego lekarza) okazało się, że to jest ektopia.

[Ketmia]

no i byłam, złość po nocy przeszła, chciałam po po prostu się podpytać porozmawiać i...
zostałam wyrzucona z gabinetu!

nie będę się już rozpisywać - napisałam w czarnej liście ginekologów
(Ożarów Mazowiecki, Ryszarda Molenda)

całą rozmowę można podsumować słowami 'pani doktór':
"gabinet nie jest od gadania tylko od przyjmowania pacjentów do widzenia" :|

[passionfruit]

Bez komentarza. Poszukaj innego ginekologa, bo taki to może tylko krzywdę zrobić...

[Piegusia]

No ja jestem kolejną osobą która nie wie, któremu lekarzowi ufać.Byłam dziś u gina (wyjątkowo u innego niż zwykle,bo do mojego bym się dostała dopiero 15 kwietnia, a mam spore krwawienie tuż po owulacji-ale to już zupełnie inna bajka) i podobno znowu mam nadżerkę choć dwa tygodnie temu byłam na kontroli u mojej pani dr i nic nie zauważyła.Nie wiem co o tym myśleć.Pan dr zapisał mi globulki,a co będzie dalej to się zobaczy.

[Piegusia]

A i co ciekawsze żadne z tych dwóch lekarzy nie zrobiło mi kolposkopii ani wcześniej jak miałam nadżerkę ani teraz.

[Ketmia]

czy kolposkopia jest refundowana przez nfz?
bo prywatnie chcą za to samo badanie 200 zł...