2012-07-29, 22:18 | #181 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Bardzo bym chciała pojechać do niego,zobaczyć go choć na chwilkę a nie czekać.... Nie wiem co będzie lepsze,jak myślicie?Naprawdę mi go brakuje ;/ PS Jedna z nie wielu obiektywnych i nie oceniających mnie jako osoby odpowiedzi.Dziękuję Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 22:20 |
|
2012-07-29, 22:25 | #182 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
|
|
2012-07-29, 22:35 | #183 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Oceniły by mnie znacznie gorzej,bo wiedzą jak bardzo go kocham i że nie widziałam świata poza nim... Wiedzą też jak bardzo on kocha/kochał mnie i jakim wspaniałym jest człowiekiem. Wiem że jest mu bardzo ciężko,jest teraz pewnie załamany na max i to w pełnym znaczeniu tego słowa.Ciągle sobie myślę że on tam siedzi i czeka aż się zjawię żeby go przepraszać i że tęskni... A z drugiej srt może tak być że nie chce mnie faktycznie widzieć nim podejmie decyzje. CO ROBIĆ?? CO WY byście zrobiły na moim miejscu- czekały aż się odezwie czy pojechały do niego ? Jeśli czeka to zawiedzie się jeszcze bardziej i może stwierdzić ,że olałam go jeszcze bardziej... Duma i honor nikomu by nie pozwoliły zadzwonić czy napisać głupiego smsa "chodź się przytul" Ale jeśli nie czeka i chce być sam,to wizytą mogę pogorszyć sprawę,może właśnie dlatego chciał spokoju? ;/ Ja już nie potrafię myśleć...Nie śpię już 2noce i zanosi się 3.Dziś wpatruje się w telefon modląc się żeby zadzwonił,żeby napisał cokolwiek... Ja już powoli nie daję rady;/ Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 22:43 |
|
2012-07-29, 22:48 | #184 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Jakamo, moim zdaniem powinnaś zawiesić na razie ten ślub, tzn, w tym terminie go odwołać. Daj facetowi czas, żeby ochłonął i przemyślał, czy da radę dalej z Tobą być, zobacz, jak się zmienią stosunki między Wami i zastanów się, czy Ty chcesz brać slub z kimś, kto już raczej nie będzie Ci ufał i pomyśl, czy jesteś w stanie wytrzymać w monogamicznym związku. Jeśli sprawy sie ułożą, za np. rok weźmiecie ślub. Jeśli nie - rozstaniecie się. Ale nie ciągnij teraz faceta na siłe do USC czy przed ołtarz. Bo rzeczywiście będziesz miała ekspresowo krótkie małżeństwo.
|
2012-07-29, 23:02 | #185 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Po tym co się stało z każdą sekundą kocham go coraz bardziej i nie wyobrażam sobie życia bez niego.Monogamia to dla mnie żaden problem,od 7 lat był tylko on,a po tym co się stało nawet przez myśl mi nie przejdzie inny facet.Boje się że on nie da rady i zrezygnuje :/ Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 23:04 |
|
2012-07-29, 23:11 | #186 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Ale lepiej dla Ciebie, jeśli dasz mu czas do namysłu i on ewentualnie ( wcale nie twierdzę, że to zrobi ) zostawi Cię za kilka miesięcy bez ślubu, niż, jeżeli miałby to zrobić po nim. Ślub to nie jest jakaś magiczna granica, która, jak juz ją przekroczysz, gwarantuje Ci, że będziecie razem na zawsze i w dodatku szczęśliwi. Ślub w dniu dzisiejszym, to Ci co najwyżej może skomplikowac sprawy, jeżeli facet krótko po nim dojdzie do wniosku, że Ci nie ufa i chce rozwodu. Więc tak, to Ty powinnnaś go teraz przełożyć. Zrozum, że facet ma za mało czasu, żeby sobie to wszystko w głowie poukładać.
Edytowane przez kotnaplocie Czas edycji: 2012-07-29 o 23:12 Powód: szpetna literówka |
2012-07-29, 23:19 | #187 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Dla niego niema odwoływania,powiedział nawet że mnie nadal kocha,zaraz po tym jak mu powiedziałam co zrobiłam. Widocznie dla niego czasu wystarczy.Przynajmniej tak to odebrałam. Jakbyśmy zdecydowali się przełożyć ślub,to już widzę 100000 pytań dlaczego ;/ Ja się wykończę tą całą sytuacją Jaka ja jestem głupia Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-29 o 23:23 Powód: Trzeba było napisać w miarę zrozumiale ale chyba nie potrafię |
|
2012-07-30, 02:58 | #188 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
A teraz....poczekać, bo z tego co zrozumiałam, to on potrzebuje czasu aby się w tej sytuacji odnaleźć. A tak nawiasem mówiąc...to jeżeli zamierzasz się kajać przed nim do końca swojego życia, żeby w jakiś sposób naprawić swoją "winę", to Ci powiem że będziesz miała przerąbany żywot. Trudno, co się stało to się nie odstanie, a życie jednak idzie naprzód. I może wiele osób się ze mną nie zgodzić, ale uważam że owszem, jeżeli on da Ci szansę, a Tobie nadal zależy, to ją wykorzystaj, ale nie kosztem swojego życia i "pokuty" do grobowej deski. Odwołała/przełożyła bym ślub na inny termin jeżeli miała bym nawet cień niepewności, że facet tak naprawdę,nie potrafił się pogodzić z sytuacją. Ludzie będą pytać bo to normalne. Jednak nikt nie musi wiedzieć dlaczego. Ja bym powiedziałaa że nie będzie ślubu/czy przełożony, z przyczyn prywatnych, i tyle. Off top....śmieszą mnie wypowiedzi niektórych "zacnych panienek" na temat anal sex, a gdyby tak poczytać na wątku o tym temacie, to tyleż sobie taki zachwala. Z partnerem jest cacy, a już z innym facetem fuj. Co za hipokryzja. |
|
2012-07-30, 05:48 | #189 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 26
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
A czy on się upora hmm,na tyle co go znam to jest duża szansa,mam nadzieje że nie będzie on tego rozpamiętywał do końca życia,bądź co bądź to ja zawsze będę tą złą i słusznie, w pełni mi się należy taka kara.Nie wiem tylko czy będę w stanie naprawić nasze zaufanie na tyle żeby to pozwoliło żyć normalnie. Edytowane przez jakama Czas edycji: 2012-07-30 o 05:50 |
|
2012-07-30, 06:18 | #190 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Восток!
Wiadomości: 353
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Myślę, że to małżeństwo i tak większego sensu nie ma. On nie zapomni nigdy, będzie go to męczyło i gryzło. Ty też nie zapomnisz. Cicho, bezgłośnie będziecie się nawzajem obwiniać. Ty jego, że nie traktuje Cie tak jak kiedyś (chyba Cię to nie dziwi?), on Ciebie - wiadomo za co. Mimo że nigdy może nie powiecie sobie o swoich uczuciach. A nie ma nic najgorszego niż narastająca w ukryciu frustracja.
Ale skup się też na chwili obecnej, bo jak rozumiem ślub w ta sobotę. Tak? Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie siebie, teraz, stojąca u ołtarza, ślubująca mu miłość, wierność itd, wiedząc o czym on w tej chwili myśli?
__________________
"...И твердит он, смотря на закат, и на берег — покинутый узкий: этот город вернётся назад, Севастополь останется русским..." |
2012-07-30, 07:58 | #191 |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
a za ile masz ten ślub?
__________________
|
2012-07-30, 08:39 | #192 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Co innego by bylo jakby ta zdrada byla z twojej strony dawno- moze wtedy by ci wybaczyl... ale kurcze tak blisko slubu? przeciez ludzie wtedy sa zaaferowani soba i w ogole...
mowisz ze go kochasz... co jednak bylo nie tak skoro spalas z innym(innymi?) I nie jedz czasem do niego- niech sobie przemysli , zrobilas mu wielkie swinstwo przeciez. Jakby mi tak facet zrobil i przyjechal *pogadac* to bym go doniczkami obrzucila a moj ojciec by mu wpier^l spuscil. Postaw sie na jego miejscu.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2012-07-30, 09:09 | #193 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Odeszłabym... ale fakt zrealizowałaś fantazję większości kobiet. Fantazję, która nie powinna być urzeczywistniona. Masakra.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2012-07-30, 09:50 | #194 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Jak powiedział, żebyś czekała to czekaj. Zapewne w końcu się odezwie bo przecież musi się zdecydować co ze ślubem itp. Jeśli będzie chciał sam znać szczegóły to powinnas mu powiedzieć prawdę. Z drugiej strony, skoro nie chciał odwoływać ślubu, to może i chce żebyś go błagała o przebaczenie, ale może też sam chce to przemyśleć, jak mówie my go nie znamy i trudno tu powiedzieć co jest lepsze. Ja bym chyba jednak czekała.
I tak ogólnie to uzytkowniczki tu maja racje z tym ślubem, bo teraz mówisz, ze będziesz w stanie zrezygnować dla niego z roznych znajomości, że będziesz w stanie zrobic wszystko nawet jak będzie miał Cie kontrolować. Ale łatwo tak sobie popisać a w praktyce i na dłuższą metę to moze byc mega męczące i naprawdę nie do wytrzymania. Jesli Ci wybaczy to ja bym najpierw próbowala bez slubu, choć w dzisiejszych czasach jest tyle rozwodów i tyle nieprzemyslanych slubów, ze w sumie juz nawet slub niewiele znaczy. Tyle, ze potem wiecej zalatwiania papierow w razie ewentualnego rozwodu. |
2012-07-30, 10:42 | #195 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
|
2012-07-30, 13:05 | #196 | ||||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Uważam, że powinnaś dać swojemu TŻ czas, nie jedź do niego i nie narzucaj się, ale możesz napisać mu SMS, że tęsknisz, bardzo żałujesz i że wciąż go kochasz, ale uszanujesz każdą jego decyzję. To wydaje mi się w miarę w porządku, chociaż sytuacja jest taka zryta, że nie wiem już, co jest w porządku, a co nie. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A co do Akinki... Co z tego, że ona ma 17 lat? Ty nigdy nie miałaś tylu lat? Skąd wiesz, na ile jest dojrzała? Błagam, nie możesz tu zezwalać na wypowiadanie się wg. swoich wytycznych. To forum, każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, a Ty, zakładając ten wątek, zaakceptowałaś to prawo i do nikogo nie możesz mieć pretensji. Zwłaszcza, że jej opinia nie różniła się zbytnio od opinii użytkowniczek o których wiem, że mają kilka/kilkanaście lat więcej, niż ona. Zapewne zabolało Cię, że młoda osoba Cię krytykuje, ja mam o 5 lat więcej niż Akinka i być może też jestem od Ciebie młodsza. Źle postąpiłaś i widocznie nie było w tej zdradzie żadnej "finezji" uniemożliwiającej osobom niedoświadczonym zobaczenie jej obrzydliwości. Chciałaś opinii, a jeśli są negatywne, to cóż, to nadal opinie. |
||||||
2012-07-30, 13:10 | #197 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
przeczytałam wszystko
o kurcze - to mój mąż raczej nie chciałby żebym z przykładu korzystała Z pierwszego posta wynika że w najbliższą sobotę. Tak na poważnie - z jednej strony nie chce mi się w to wierzyć, z tego względu że teraz powinniście załatwiać najwięcej rzeczy i dopinać wszystko na ostatni guzik, a Ciebie to w ogóle nie martwi. Nie jest to co prawda najważniejsze, ale uważam że jakieś emocje z tym związane powinny wystąpić. A tu nic. Ale zakładając, że to wszystko prawda. Zdecydowanie ślub w tą sobotę nie powinien się odbyć - chłopak ma prawo się dłużej nad tym zastanowić, jeżeli chcesz by szczerze składał przysięgę Prawda jest taka że teraz pewnie ożeni się z Tobą (machina ślubna ruszyła - szkoda i wstyd zatrzymać), a po zaledwie kilku dniach stwierdzi że tego żałuje i tyle będzie z Waszego małżeństwa. |
2012-07-30, 13:40 | #198 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
na dobrą sprawę ja sama bym ślub na Twoim miejscu odwołała. Ja święta nie byłam, spotykałam się i z żonatymi facetami i jak mocno ich kochałam tak też zdarzały mi się różne wyskoki w bok. Teraz spotykam się z kimś z kim pomimo miliona okazji nadal pozostaje wierna. Bo w prawdziwej miłości wierność jest czymś oczywistym i czy to alkohol czy nie alkohol takich rzeczy się po prostu nie robi, ja zdrad nie wybaczam, nie tyle innym osobom ile sobie samej. Gdyby zdradziła (z dwoma) własnego ukochanego z którym chcę spędzić resztę życia po prostu zapadłabym się pod ziemię, + za odwagę, że mu powiedziałaś. Ale czy da się po tym wszystkim zbudować coś bez wyrzutów sumienia, wstydu, poczucia winy i strachu? bo ja wątpię.
__________________
|
2012-07-30, 14:12 | #199 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
|
|
2012-07-30, 14:17 | #200 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
YOLO, I know, I know.
http://static.fjcdn.com/pictures/YOL...9c_3776734.jpg |
2012-07-30, 16:34 | #201 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
|
|
2012-07-30, 19:03 | #202 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 47
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Nie wiem czy jestem kompetentną osobą do wypowiadania się w tym wątku ale od siebie dodam, że cóż czasu nie cofniesz chociaż nie wiadomo jakbyś tego chciała. Przyznałaś się do zdrady - szacun. I to tu jest najważniejsze, że potrafiłaś się przyznać, a nie to czy opowiedziałaś mu ze szczegółami cały przebieg zdarzenia, którego pewnie wolałby i tak nie słyszeć. Zdrada jest zdradą, bez sensu jest dzielenie zdrady na podkategorie "zdrada perfidna", "zdrada perfidniejsza" i "najperfidniejsza z najperfidniejszych", chociaż wiadomo czasem łatwiej wybaczyć znając szczegóły tejże zdrady - czy był to np. tylko pocałunek, czy doszło do czegoś więcej czy tak jak w Twoim przypadku pełen hardcore. Gdyby okoliczności tejże zdrady miały wpłynąć pozytywnie na dalszy Twój związek to wiadomo zawsze warto wytłumaczyć, że to był tylko pocałunek, ale ja będąc facetem chyba nie chciałabym słyszeć całej tej historii która się Tobie przydarzyła... życzę powodzenia bez względu na decyzję faceta!
|
2012-07-30, 19:35 | #203 |
Raczkowanie
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Nie wierzę, no nie wierzę To tak serio? Nie mieści mi się w pale jak mogłaś na to pozwolić. Byłaś wstawiona i w połowie tego całego zdarzenia zdawałaś sobie sprawę co się dzieje, ale nie przerwałaś tego. Chyba jestem zbyt młoda/głupia żeby objąć moim małym móżdżkiem że można się dopuścić czegoś takiego. Chociaż sama miałam podobną sytuację kiedy nawaliłam się, ze ledwo szłam i kumpel ze studiów przystawiał się i próbował 'podprowadzić' mnie do mieszkania. Ja jednak tylko pamiętałam o moim TŻ i kumpel odszedł z kwitkiem.
Na miejscu Twojego narzeczonego nie wybaczyłabym Ci tego. Nie jesteś zainteresowana = nie dajesz numeru. Swoją drogą niezła ta przyjaźń skoro Twój 'przyjaciel' zapewne wiedział, że za 2tyg. wychodzisz za mąż, ale i tak postanowił przelecieć Ciebie; a właściwie to stworzyć trójkącik. |
2012-07-30, 19:46 | #204 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Wiesz co, skoro na prawdę ci na nim zależy, sama odwołaj ten ślub. Bo na razie duży wpływ na jego decyzję ma pośpiech, a powinien sobie na spokojnie to wszystko poukładać. Powinien mieć tyle czasu, ile potrzebuje, aby ocenić czy da radę ci wybaczyć, a nie 'zdradziłam cię. Masz 2/5/10 dni na decyzję, czy chcesz tego ślubu, czy nie'.
Chyba zdajesz sobie sprawę, że podejmując decyzję teraz, pod dużą presją, może popełnić błąd? I potem trudniej wam będzie to wszystko odkręcić?
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
2012-07-30, 20:38 | #205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 656
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Nie dzwoń do niego przecież powiedział Ci, ze musi to przemyśleć.
Ja zgadzam się z resztą, ze bym odwołała/przełożyła ślub. A co jak do dnia ślubui się nie odezwie? co wtedy? |
2012-07-30, 21:03 | #206 | |||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 611
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
Bo Tobie tylko chodzi o to by wybacz i po sprawie. Fajnie tak przerzucić cały ciężar na inną na dodatek niewinną osobę. Cytat:
Cytat:
No pewnie, tak wygodnie. Najpierw pójść w tango z dwoma gostkami, a później przyznać się i mieć wszystko z głowy, niech narzeczony się martwi i podejmuje decyzje. Cytat:
I kogo Ty chcesz oszukać? Cytat:
Cytat:
Nie ma, ale dla autorki najważniejsze jest żeby narzeczony wybaczył jej przed ślubem. Cytat:
Ogólnie ślub po takim czymś to jakaś szopka, a już jakieś przyrzeczenia to totalne farsa. Ogolnie jeśli facet zgodzi się na ten ślub to będzie działał pod presją czasową i małżeństwo zacznie się sypać jeszcze w trakcie uroczystości zaślubin. Później może być tylko gorzej. Ps. W nadal twierdzę, że to prowokacja. Autorka nagle zmieniła styl pisania (pierwszy post bardzo różni się od tych które pisze teraz) by być bardziej wiarygodna, co nie zmienia faktu, że to jakiś armagedon.
__________________
Akcje: Pajacyk, Pusta Miska, Okruszek, Polskie Serce, Wyklikaj Żywność, Habitat i Marzenia za jednym kliknięciem: Wejdź na stronę i kliknij w serduszko "7 w 1". http://humanitarni.pl/ |
|||||||
2012-07-31, 00:17 | #207 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 300
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Na temat Autorki nie będę się już wypowiadać, bo po 1 wszystko już zostało powiedziane, po 2 nie chcę dostać ostrzeżenia, a po 3 szkoda klawiatury...
Jak widać jest to kolejna panna, która wyciąga wszystkie argumenty, by tylko nie stracić chłopa, bo na tym najbardziej jej zależy, a sama zdrada jak napisała "było fajnie"... Ale wiecie dziewczyny co mnie zastanawia NOC POŚLUBNA jeśli facet jej nie rzuci, a ślub się odbędzie, wyobrażacie sobie noc poślubną ?! Zwłaszcza że ta zdrada jest jeszcze taka świeża?! Raczej wątpię, by to małżeństwo zostało szybko skonsumowane, ja bym w ogóle brzydziła pocałować na weselu jak śpiewają "gorzko gorzko" mając świadomość tego co się wydarzyło 2 tygodnie temu... |
2012-07-31, 03:39 | #208 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 037
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
moja rada: zostaw faceta i zniknij z jego życia. Nikt nie zasługuje żeby być tak potraktowanym
|
2012-08-01, 02:46 | #209 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
A jak by facet "wyruchał" tylko jedną dziurkę...to nie wiem...zdrada była by naj-wybaczalsza?! Nie rozumiem co ma z tym wspólnego anal sex?! Są ludzie którzy to lubią, i ludzie co nie lubią i nie akceptują. Dlczego do razu facet ma być dupą? Gdy ktoś kogoś naprawdę kocha, potarfi nie jedno wybaczyć, w tym błąd czy słabość . Może wybaczyć i żyć nadal. A z tym szacunkiem...to mnie śmieszy gdy czytam takie deklaracje. Edytowane przez Corvette Czas edycji: 2012-08-01 o 02:55 Powód: ach te literki :-) |
|
2012-08-01, 07:37 | #210 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Cytat:
i owszem zdrada numer jeden jest dla mnie bardzie lightowa od zdrady numer dwa, co za tym idzie, zapewne łatwiejsza do wybaczenia. to nie chodzi o anal sex a chodzi o dwa prącia.
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:47.