Urlop wypoczynkowy- ZBIORCZY

[margolinas]

Witam serdecznie... Zwracam się do wszystkich wizażanek znających się na prawie pracy, z prośbą o pomoc....
Od styczna b.r jestem zatrudniona w pewnej firmie... jezeli chodzi o urlop pani kadrowa powedziała mi ze do czasu przepracowania 1 pełnego roku ... przysługuje mi 1/12 urlopu za kazdy miesiacprzepracowany...
Na chwilę obcna mam 4 dni ...
Tak wiec wynika z tego ze na dluzszy urlop nie mam co liczyc....???
Nie rozumiem tez jak wowczas interpretowany jest paragraf mowiacy o tym ze w ciagu roku kzdemu pracownikowi przysługuje prawo do ciaglego odpoczynu przez 14 kalendarzowych dni...
Zastanawia mnie tez fakt ... że moj chłopak podjął pracę niemal w tym samym czasie co ja.... a dokladnie miesiac wczesniej (grudzien 2005) ... i jemu przysluguje 20 pelnych dni urlopowych (i jest to też jego pierwssza praca)...
Bede wdzieczna za każde wyjasnienie ...

[marcelina73]

Jeśli to Twoja pierwsza praca, wraz z upływem każdego miesiaca masz prawo do 1/12 rocznego wymiaru urlopu. Jeśli to Twoja pierwsza praca, to przysługuje Ci 20 dni urlopu (dni roboczych) na rok. Czyli za każdy przepracowany miesiąc należy Ci się: 20:12 = 1,666... dnia, razy 6 miesięcy (już przepracowanych) = 10 dni - tak pi razy oko. Niepełne dni urlopu w razie czego zaokrągla się w górę do pełnych dni.
A te 4 dni to niby jak wyliczono?

[margolinas]

Te 4 to mi zostały ... bo do tej pory korzystałam z jakis tam pojedynczych....

[marcelina73]

No to może właśnie 4 dni Ci zostało do wykorzystania, a kadrowa miała rację....
Art. 153§ 1. Pracownik podejmujący pracę po raz pierwszy,w roku kalendarzowym, w którym podjął pracę uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku
§ 2Prawo do kolejnych urlopów pracownik nabywa w każdym następnym roku kalendarzowym
Tu masz wyjaśnienie, dlaczego Twojemu chłopakowi przysługuje już pełne 20 dni (był zatrudniony w grudniu).

[snowqueen]

Dokładnie tak. Miałam taką sytuację w ubiegłym roku, i co miesiąc naliczała mi się 1/12. Prawo do pełnego urlopu uzyskałam w następnym roku kalendarzowym, chociaż nie przepracowałam jeszcze całego roku od momentu podjęcia pracy.

[stokrotka_to_ja]

We wotrek straciłam pracę,w której miałam podpisaną umowę na rok czasu. (podpisana 1 kwietnia). Wczesniej odbywałam tam staż (do którego pracodawca dopłacał -wiem,że to nielegalne) .Teraz pojawiła się nowa osoba na staż i dostałam wypowiedzenie.
Problem w tym,że u tego pracodawcy miałma juz rozpisany urlop,wypisaną nawet kartę urlopową na okres 4 - 18 lipca. I zrobioną rezerwację,opłaconą.
Teraz mam szanse na pracę od 1 czerwca,tylko pozostaje problem urlopu.
Wiem,że żaden płatny mi nie przysługuje. Chcodzi raczej o to,czy mam szansę na bezpłatny? chociażby tygodniowy?
Nie ukrywam,że zalezy mi na tym wyjezdzie,ostatni rok był naprawdę cieżki i chciałbym odpocząć.

[aszeko]

Jeśli w tym roku podjęłaś pracę po raz pierwszy, to według kodeksu pracy po przepracowaniu każdego miesiąca przysługuje Ci prawo do 1/12 wymiaru rocznego (czyli 1/12 z 20 dni). Tak więc w lipcu na dobrą sprawę miałabyś do dyspozycji tylko 1,66 dnia, chyba że pracodawca udzieliłby Ci tyle dni urlopu, ile przysługiwałoby Ci do końca roku - czyli 12 dni, ale Ty potrzebujesz 15, sądząc po datach, które podałaś . Możesz wystąpić z wnioskiem o urlop bezpłatny, jednak jego realizacja zależy tylko i wyłącznie od uznania pracodawcy. Jeśli masz już zrobioną rezerwację, to najlepiej musiałabyś się już na samym początku dogadać z szefem .

Może innym wyjściem byłoby zatrudnienie się gdzieś tymczasowo na miesiąc (albo, jeśli możesz sobie na to pozwolić, "odpuszczenie" sobie czerwca), a potem podjęcie kolejnej pracy po powrocie z wakacji? Wiem, ze znalezienie pracy dziś bywa często trudne, musiałbyś rozważyć jak najlepsze rozwiązanie dla siebie. Mnie w tej chwili inne pomysły nie przychodzą do głowy .

W każdym razie życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki!

[stokrotka_to_ja]

Dzięki Aszeko

Nie chciałabym tracić tego miesiąca,bo to dodatkowe 1000 -1200 zł. Mogę ewentualnie przepracować ten miesiąc a później zrezygnować,ale jesli praca mi sie spodoba to raczej tak nie zrobię.
Chyba pozostaje mi kwestia dogadania się z pracodawcą...tylko kto pójdzie na to,żeby dac mi urlop po miesiącu pracy...

[tola3804]

Cześć dziewczyny!

Jeżeli był już taki wątek, to przepraszam, ale nie znalazłam... W razie gdyby był, to proszę o linka.

Mam pytanie odnośnie urlopu i końca umowy, a nie bardzo mam się kogo zapytać. Nazbierało mi się 34 dni urlopu, ale z końcem lipca kończy mi się akurat umowa. Nie wiem, czy będę miała nową umowę czy nie. W zasadzie 50/50. I w związku z tym pytanie: czy do końca lipca powinnam wykorzystać cały urlop? Czy jeśli zostaną mi jakieś niewykorzystane dni i nie dostanę nowej umowy, to czy pracodawca musi mi wypłacić ekwiwalent za urlop czy te niewykorzystane dni po prostu mi przepadną?

Pozdrawiam!
tola

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

jeśli nie wykorzystasz urlopu dostaniesz ekwiwalent

[annmarie]

Jeśli masz 34 dni, to jak rozumiem, część masz z tego roku.
Jeśli nie istnieją przeciwskazania to zalegly powinnaś wykorzystać do końca marca (pracodawca powinien tego dopilnować).
Pozostale (z tego roku) możesz wykorzystać, albo dostaniesz ekwiwalent.

I nie daj sobie wmówić przypadkiem, że (w razie kolejnego pracodawcy), kolejny pracodawca "przejmie" Twój urlop - nie ma czegoś takiego (piszę z doświadczenia - mnie tak próbowano wmówić )

[tola3804]

Dzięki dziewczyny!

Zaległy urlop wykorztm na pewno. Może niekoniecznie do końca marca, ale z zaległym dam radę. A to, że w razie jakby co będą chcieli mi wmówić parę rzeczy to akurat jestem pewna, więc jakby co, to będę musiała bardzo dobrze się przygotować na taką rozmowę... No, ale może będzie dobre.

[annmarie]

Napisane przez tola3804

Dzięki dziewczyny!

Zaległy urlop wykorztm na pewno. Może niekoniecznie do końca marca, ale z zaległym dam radę.

To tylko dodam, że (jeśli są świadomi), to mogą Cię wyslać na zalegly w marcu, nawet wbrew Twojej woli. Teoretycznie nawet mają taki obowiązek (chyba, że początek roku jest dla firmy jakimś bardzo ciężkim okresem, albo nagle wielu pracowników poszlo na L4 i brakuje ludzi, itp.).

[tola3804]

Wiem, że mogą mnie wysłać teoretycznie, ale nie praktykuje sie tego u mnie w firmie. Generalnie proszę o urlop od września i dostalam zgodę na urlop dopiero w weekend majowy. Jestem głównym koordynatorem projektu, ciągle miałam masę roboty i nie mogłam iść na urlop. Ale w kwietniu już go kończę, w maju rozliczę, w czerwcu pójdę na urlop... no właśnie i tu zaczynają się schody, bo nie wiadomo, czy będzie dla mnie dalej jakaś praca, a tak całkiem przypadkiem kończy się umowa z końcem lipca... no i dlatego nie wiem, jak to dalej będzie. No ale nic to, zobaczymy.

[CurlyDorothy]

tola3804, pamiętaj tylko o tym, że jeśli umowa skończy Ci się faktycznie w lipcu i nie dostaniesz następnej, to urlop tegoroczny będzie liczony proporcjonalnie, czyli do okresu zatrudnienia w tym roku (7 m-cy).

[tola3804]

Napisane przez CurlyDorothy

tola3804, pamiętaj tylko o tym, że jeśli umowa skończy Ci się faktycznie w lipcu i nie dostaniesz następnej, to urlop tegoroczny będzie liczony proporcjonalnie, czyli do okresu zatrudnienia w tym roku (7 m-cy).

Słuszna uwaga, nie pomyślałam o tym faktycznie. Dzięki!

[palomino]

Napisane przez tola3804

Słuszna uwaga, nie pomyślałam o tym faktycznie. Dzięki!

I jeśli nie wykorzystasz urlopu to sprawdź w świadectwie pracy, cz wpisali ci wlasciwa liczbe dni niewykorzystanych do ekwiwalentu. I jesli nei wypłacili ci go do ostatniego dnia pracy to niech w swiadectwie pracy znajdzie sie klauzula ze zostanie on wyplacony w ciagu siedmiu dni. Nie podpisuj odbioru swiadectwa pracy jesli ci np pisza ze juz to otrzymalas (o ile to nie jest zogdne z prawda).
pozdr

[madzia.a]

Mam umowe na 6 miesięcy, obecnie w mojej firmie jest remont. Pracodawca chce mnie wysłać na przymusowy urlop, ze względu na trudne warunki pracy. Wysyłając mnie na przymusowy urlop na kilka dni, strace możliwość wzięcia wczasów pod gruszą.Czy pracodawca ma do tego prawo?

[mgosiekm]

pracodawca NIE MOZE cie wyslac na przymusowy urlop.

tutaj poczytasz wiecej:
http://www.prawo.egospodarka.pl/1072...op,3,34,3.html

[madzia.a]

dziękuje bardzo za odpowiedź

[iwka2002]

Wtam- przysługuje mi 26 dni urlopu wypoczynkowego. Jeśli go rozpocznę od 1 lipca to kończę 26 lipca? Czy niedziele nie wliczają się do tych 26 dni czy wliczają? Soboty mam pracujące. Czyli czy to będzie 26 dni + 4 niedziele= cały miesiąc???

[aluchelek]

niedziele nie wliczają się do urlopu

[mgosiekm]

Napisane przez iwka2002

Wtam- przysługuje mi 26 dni urlopu wypoczynkowego. Jeśli go rozpocznę od 1 lipca to kończę 26 lipca? Czy niedziele nie wliczają się do tych 26 dni czy wliczają? Soboty mam pracujące. Czyli czy to będzie 26 dni + 4 niedziele= cały miesiąc???

soboty i niedziele nie wzliczaja sie w dni urlopowe, np jesli bierzesz urlop 14 dni to tylko 10 dni bierzesz z urlopu (bo 10 jest "pracujacych") a wiec weekendow nie obejmuje. No chyba, ze masz firme w ktorej pracujesz w soboty (lub w niedziele) to wtedy chyba licza sie.

[oysho]

Jeżeli masz soboty pracujące, to musisz mieć jakiś inny dzień w tygodniu wolny. Bo tydzień pracy ma 5 dni, niezależnie od systemu pracy. Więc liczysz kolejne 26 dni pracujących, omijając w Twoim przypadku niedziele i te dni wolne, które masz wolne w tygodniu. Mając 26 dni urlopu do dyspozycji, to wychodzi ponad miesiąc wolnego, bo liczy się dni robocze, a nie kalendarzowe. Może zrozumiałaś Jak coś jest niejasne, to pytaj dalej

A tak swoją drogą, to w jaki sposób masz 26 dni urlopu, a nie wiesz jak go wyliczyć? Bo tyle dni ma się po 10 latach stażu pracy.

[oysho]

Byłam jakiś czas temu na szkoleniu i Inspektor Pracy powiedział, że pracodawca może wysłać pracownika na urlop. Gdy jest remont, wszyscy pracownicy mają wolne, nie masz warunków do wykonywania swojej pracy, to może Cię wysłać na urlop.

Mój chłopak w zeszłym roku został wysłany na urlop w lipcu, chociaż nie chciał, bo wszyscy pracownicy byli na urlopie i firma była zamknięta. Termin oczywiście wybrał szef po siebie. I było to zgodne z przepisami, taka była decyzja Inspekcji Pracy.

Popytałam jeszcze kilka osób w tej sprawie
Niby pracodawca nie może wysłać na urlop, ale jak mu się przeciwstawisz, to możesz nie mieć do czego wracać po swoim urlopie. A tak na poważnie, to możesz powiedzieć że nie chcesz teraz urlopu albo pójdziesz teraz na urlop, ale nie pomniejszy to Twojej puli urlopu wypoczynkowego, który wykorzystasz później. Wszystko zależy od pracodawcy i jego dobrego serca

[Rena]

Witaj w klubie Ja tez nie lubie jak ktos mi kaze isc na urlop. A tez mi sie kiedys trafil taki pracodawca

U Ciebie to jeszcze jest jakies racjonalne uzasadnienie - maja remont, a ja pamietam, ze laska z kadr firmie, w ktorej kiedys pracowalam to sie na mnie uwziela. Serio. Nom stop przez caly lipiec i sierpien dopytywala sie mnie kiedy ide na urlop, a ja mowilam jej szczerze i uczciwie, ze nie mam planow wakacyjnych. Wcale mi sie nie chcialo wtedy nigdzie jechac, nie kroil sie akurat zaden wyjazd i wolalam sobie zostawic wolne na jakis inna okazje.

No i sluchajcie ona stale jak mnie widziala to dopytywala sie czy moze jednak a moze powinnam wypoczac no jaka ona troskliwa byla

Irytujaca panna.

[iwka2002]

oysho - tajemnica

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

[oysho]

ok to już więcej nie pytam

[lilly78]

studia i szkoła średnia wliczają sisę w staż pracy (nie pamiętam, ale jest jakiś warunek) i dają w sumie 8 lat stażu, wtedy przepracować tylko dwa i już ma się 26 dni

[oysho]

Napisane przez lilly78

studia i szkoła średnia wliczają sisę w staż pracy (nie pamiętam, ale jest jakiś warunek) i dają w sumie 8 lat stażu, wtedy przepracować tylko dwa i już ma się 26 dni

To też wiem niestety jak ktoś pracuje w trakcie studiów, to liczy się albo szkoła albo praca. Nie można sobie dodać, niestety... Bo tak to już bym miała 26 dni urlopu po skończeniu studiów