Chwalisz się, czy żalisz? (+offtopy)

[magbeth]

Napisane przez VI4

w prawie nie ma czegoś takiego jak cisza nocna - jest zakłócanie spokoju. Ja bym dzwoniła na policję. Robiłam tak kilka razy w ciągu dnia, i pomogło - acz od tej pory nie mówimy sobie z sąsiadem dzień dobry (najpierw poszłam i grzecznie poprosiłam i przyciszenie muzyki - pierwszy raz to zrobił, kolejny - powiedział, że nie ma ciszy nocnej i może sobie robić co chce, jak mi przeszkadza, to niech sobie zadzwonię na policję. No to zadzwoniłam, przyjechali, i wytłumaczyli panu, że nie, nie może sobie w ciągu dnia robić co chce).

Nie mieszkam w Polsce W Norwegii jak najbardziej istnieje cisza czy raczej spokój nocny (nattero), regulowany prawem - w miejscach publicznych lub w pobliżu publicznych (tak jest dosłownie sformułowane) od 23.00 do 06.00. Niektóre komuny maja wydłużony czas do 07.00, nie moja.

Przerabialismy tu kilka imprez już i w ciagu dnia nikt nie reaguje, jeśli imprezujący nie zachowują się agresywnie, napastliwie czy zwyczajnie groźnie. Ze chłop tańczył i raczył wszystkich country to jakby się nie wpisuje w definicje agresji.

Noc przebiegła spokojnie.

[Indecence]

Schudłam 4 kg. Nigdzie tego nie widać, tylko na wadze.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Indecence

Schudłam 4 kg. Nigdzie tego nie widać, tylko na wadze.

Ciuchy nie są luźniejsze?

[Indecence]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89712627]Ciuchy nie są luźniejsze?[/QUOTE]


nie

[nephilim1]

Coraz częściej eksperymentuje w kuchni i wychodzi mi to całkiem nieźle

Wysłane z mojego SM-A346B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Indecence

nie

Może waga się zepsuła?

[wlosomaniaczkaaa]

Zrobiłam dziś pierwszy raz batoniki bounty i mam same żale. Zamiast 16 mini wyszły 4 midi. Dodałam mniej cukru niż w przepisie, a wyszły koszmarnie słodkie. W dodatku dwa od razu zjadłam. Ledwo jadłam, bo takie słodkie, a jadłam. Nie jestem zadowolona. Liczyłam na to, że baton będzie sztywny, a czekolada będzie pykać jak w magnum. Tymczasem wyszły mi miękkie gnioty, które należy jeść wręcz łyżeczką. Chwilowo zraziłam się do eksperymentów w kuchni.

[PurePurr]

Napisane przez Indecence

Schudłam 4 kg. Nigdzie tego nie widać, tylko na wadze.

A może jakaś częśc tej wagi to po prostu pozbycie sie nadmiaru wody z organizmu? Początek diety tak ma.

[Gravitsappa]

.

[wiekanka]

Pochwalę się, że to co zamierzałam wytrwałam, czyli rozwód. ( prawie 3 lata)
Mój ex mąz złożył rozwód w Pl w 2021 a ja w DE. Zalę się, bo mój niemiecki adwokat ( jako jedyny, którego znalazłam mówiacego po polsku ) przetrzymał niepotrzebnie ten rozwód o co najmniej półtora roku do dwoch lat. W moim przypadku, czego nie byłam świadoma w odróznieniu od mojego adwokata ten rozwód w DE do niczego nie był mi potrzebny ale mój adwokat mamił mnie, mącił i zacięcie walczył o to, bym miała w DE. Ostatecznie rozwód odbył się w PL a ja zapłaciłam adwokatowi kupę kasy za ten bezuzyteczny spór.
Rozwód odbył się w PL 8 listopada i biorąc pod uwagę, co powiedziała sędzina, gdy nie będzie apelacji będzie uprawomocniony po 21 dniach od daty rozwodu.
Dzisiaj zadzwoniłam, czyli po prawie 2 mies od wyroku, czy moje 2 listy odnosnie przesłania mi odpisu za rozwód są rozpatrzone i usłyszałm, ze rozwód nie ma jeszcze prawomocnosci (!!) i że mam dowiedzieć się za kilka dni, bo przepisy przepisami ale to róznie bywa... Gdy ochłonęłam zadzwoniłam 2g pózniej, by powiedziec, że to nie jest zgodne z tym, co powiedziała sędzina ani z prawem i dowiedziałam się, ze list z odpisem juz został wysłany (!?)

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez wiekanka

Pochwalę się, że to co zamierzałam wytrwałam, czyli rozwód. ( prawie 3 lata)
Mój ex mąz złożył rozwód w Pl w 2021 a ja w DE. Zalę się, bo mój niemiecki adwokat ( jako jedyny, którego znalazłam mówiacego po polsku ) przetrzymał niepotrzebnie ten rozwód o co najmniej półtora roku do dwoch lat. W moim przypadku, czego nie byłam świadoma w odróznieniu od mojego adwokata ten rozwód w DE do niczego nie był mi potrzebny ale mój adwokat mamił mnie, mącił i zacięcie walczył o to, bym miała w DE. Ostatecznie rozwód odbył się w PL a ja zapłaciłam adwokatowi kupę kasy za ten bezuzyteczny spór.
Rozwód odbył się w PL 8 listopada i biorąc pod uwagę, co powiedziała sędzina, gdy nie będzie apelacji będzie uprawomocniony po 21 dniach od daty rozwodu.
Dzisiaj zadzwoniłam, czyli po prawie 2 mies od wyroku, czy moje 2 listy odnosnie przesłania mi odpisu za rozwód są rozpatrzone i usłyszałm, ze rozwód nie ma jeszcze prawomocnosci (!!) i że mam dowiedzieć się za kilka dni, bo przepisy przepisami ale to róznie bywa... Gdy ochłonęłam zadzwoniłam 2g pózniej, by powiedziec, że to nie jest zgodne z tym, co powiedziała sędzina ani z prawem i dowiedziałam się, ze list z odpisem juz został wysłany (!?)

Super, że się w końcu udało!

Też mam koszmarne doświadczenia z pazernymi prawnikami. Straszne złotówy nastwione na zysk, a nie na pomoc innym. Obym już nigdy nie musiała mieć z nimi do czynienia. W dodatku byli masakrycznie niekompetentni. I to wcale nie tak, że raz albo dwa razy się nacięłam. I że tylko ja.

[milka_70]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Super, że się w końcu udało!



Też mam koszmarne doświadczenia z pazernymi prawnikami. Straszne złotówy nastwione na zysk, a nie na pomoc innym. Obym już nigdy nie musiała mieć z nimi do czynienia. W dodatku byli masakrycznie niekompetentni. I to wcale nie tak, że raz albo dwa razy się nacięłam. I że tylko ja.

Nie bardzo rozumiem dlaczego mieliby być nastawienie na.pomoc innym. Przecież to ich praca zawodowa a nie działalność charytatywna.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez milka_70

Nie bardzo rozumiem dlaczego mieliby być nastawienie na.pomoc innym. Przecież to ich praca zawodowa a nie działalność charytatywna.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Ja im nie każę wolontariatu prowadzić, za profesjonalną usługę chętnie zapłacę, ale miałam wątpliwą przyjemność trafić na samych naciągaczy albo ludzi niekompetentnych.

Jedną sprawę można było załatwić krótkim cięciem, a zostałam tak poprowadzona, że zapłaciłam dziesięciokrotność tego, co mogłam, sprawa kosztowała mnie wiele nerwów w dodatku niepotrzebnie się ciągnęła. I to miałam na myśli pisząc o pomocy. Czułam się naciągnięta i psychicznie zrujnowana. Naiwnie liczyłam, że adwokat dba o mój interes, a tak naprawdę dbał o swój portfel.

Głupie niedopatrzenie adwokata kosztowało mnie kilka tysięcy. Zwróciłam mu na to wcześniej uwagę, czym go wielce uraziłam, bo on wie co robić. No dobra. Potem wyszło na moje, to się za żadne skarby nie chciał do błędu przyznać. Na sąd winę zwalał, a jego wina była ewidentna. Długo by opowiadać.


U wiekanki było to samo jeśli rzeczywiście wiedział, że kolejna sprawa rozwodowa nie jest potrzebna. Wiekanka tego nie widziała. To nie jest wg Ciebie naciąganie?

[Cordianka]

Napisane przez milka_70

Nie bardzo rozumiem dlaczego mieliby być nastawienie na.pomoc innym. Przecież to ich praca zawodowa a nie działalność charytatywna.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Wydaje mi się, że dobry prawnik powinien jednak łączyć zarobek i realną chęć pomocy.

[Marchewkowlosa]

Napisane przez Cordianka

Wydaje mi się, że dobry prawnik powinien jednak łączyć zarobek i realną chęć pomocy.

Myślę, że to w większości tak nie działa (niestety) i prawnicy wybierają ten a nie inny zawód ze względu na pensję.

[Bananalama]

Włączyłam się w rozpropagowanie świetnej akcji na Facebooku NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU. Na grupie mamy już blisko 3 tys. osób. I jest to najfajniejsza rzecz, jaką robię od dawna

Ps. Zachęcam do dołączenia! Za każdy zdobyty szczyt górski przelewamy po 10 zł na budowę domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną w Szczawnicy 😊

[GangstaBaby]

Napisane przez wiekanka

Pochwalę się, że to co zamierzałam wytrwałam, czyli rozwód. ( prawie 3 lata)
Mój ex mąz złożył rozwód w Pl w 2021 a ja w DE. Zalę się, bo mój niemiecki adwokat ( jako jedyny, którego znalazłam mówiacego po polsku ) przetrzymał niepotrzebnie ten rozwód o co najmniej półtora roku do dwoch lat. W moim przypadku, czego nie byłam świadoma w odróznieniu od mojego adwokata ten rozwód w DE do niczego nie był mi potrzebny ale mój adwokat mamił mnie, mącił i zacięcie walczył o to, bym miała w DE. Ostatecznie rozwód odbył się w PL a ja zapłaciłam adwokatowi kupę kasy za ten bezuzyteczny spór.
Rozwód odbył się w PL 8 listopada i biorąc pod uwagę, co powiedziała sędzina, gdy nie będzie apelacji będzie uprawomocniony po 21 dniach od daty rozwodu.
Dzisiaj zadzwoniłam, czyli po prawie 2 mies od wyroku, czy moje 2 listy odnosnie przesłania mi odpisu za rozwód są rozpatrzone i usłyszałm, ze rozwód nie ma jeszcze prawomocnosci (!!) i że mam dowiedzieć się za kilka dni, bo przepisy przepisami ale to róznie bywa... Gdy ochłonęłam zadzwoniłam 2g pózniej, by powiedziec, że to nie jest zgodne z tym, co powiedziała sędzina ani z prawem i dowiedziałam się, ze list z odpisem juz został wysłany (!?)

Dupa nie adwokat.
Ja brałam ślub w Polsce, rozwód w Niemczech. Eks mąż w mieszka w Polsce. Mojemu adwokatowi to zajęło ze 3 miesiące.
Ale to nie pierwszy raz się spotykam, że Polacy szukają polkojęzycznego adwokata, a potem zdziwieni, że ich na kasę naciąga i nic nie robi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[miami_drink]

Napisane przez Marchewkowlosa

Myślę, że to w większości tak nie działa (niestety) i prawnicy wybierają ten a nie inny zawód ze względu na pensję.

Tyle, że w tym zawodzie duże zarobki wiążą się po prostu ze skutecznością.

[deadlift]

Napisane przez Cordianka

Wydaje mi się, że dobry prawnik powinien jednak łączyć zarobek i realną chęć pomocy.

Miałem do czynienia z kilkoma i realnej chęci pomocy nie zauważyłem. Były to sprawy cywilne. To byli zdegenerowani ludzie nastawieni tylko na zysk, bezczelnie w niektórych przypadkach, na maksymalizację zysku kosztem klienta. A co gorsza, tacy są też albo ostrożniej ujmując - wydają się być - sędziowie.