Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot, część 54

[gryx82]

Prezydent Dupa w Leżajsku: "Unia Europejska to wyimaginowana wspólnota, z której dla Polaków niewiele wynika". Kurtyna (może być żelazna, albo watykańska) No debil, no. Cejrowski to przy nim Bieszczady intelektu

Napisane przez ruda_beksa

Mogłabym żyć bez pająków, skorpionów, komarów i mrówek

Mrówki są fajne. I pożyteczne. I wogle

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez ruda_beksa

Kościół faktycznie w tym nie pomaga, bo utwierdza wyższość człowieka nad resztą stworzenia (bo niby Bóg dał nam zwierzęta do eksploatacji...), a wręcz przestrzega przed "robieniem ze środowiska idola/bożka". Bo dbanie o środowisko to domena lewaków i innych ateuszy. Nieraz czytałam tego typu wypociny, także ten...

Także ten, 'na szczęście' to tylko piehdolenie paru idiotów wiadomo jakiego pokroju, a nie oficjalna linia partii

A już za czasów Franciszka, który swoją drugą encyklikę Laudato si poświęcił właśnie ochronie środowiska i często mówi o odpowiedzialności człowieka za resztę stworzenia - to już w ogóle.

[_vixen_]

Faktycznie niewiele z UE w Polsce wynika, wystarczy sobie przypomnieć czasy przed nia, normalnie mlekiem i miodem płynące.

[zakonna]

Napisane przez _vixen_

Faktycznie niewiele z UE w Polsce wynika, wystarczy sobie przypomnieć czasy przed nia, normalnie mlekiem i miodem płynące.

No. Po wejściu do UE to nam się znacznie pogorszyło. Banda oszołomów.

siła spokoju

[Linka25]

Napisane przez Limonka2738

U mnie na uczelni też są łączone.

W sumie nie rozumiem, po co dzielenie. Jeszcze kobiety w dłuższych kolejkach stoją, bo u facetów częściej pusto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez nie rozumiem tego podziału i wg mnie moze go nie byc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez ruda_beksa

Mogłabym żyć bez pająków, skorpionów, komarów i mrówek

Oblepiona muchami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez ruda_beksa

A niektórzy to chwasty



Powiedziałabym "bydlęta", ale to obraza dla bydląt.



Niestety, ciężko dorosłego nauczyć empatii.

Co do Twojej sytuacji z paczką - sto razy wolałabym dać pieniądze na chorego kota/konia/lwa morskiego niż na markowe ciuchy dla rumianych.

Kim są "rumiani"? Nie znam tego określenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez wika82

Kim są "rumiani"? Nie znam tego określenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba odniesienie do rumianych buziek, ale nie pamiętam stąd. Dzieci ludzi, którym się wydaje, że wszystko im się należy. Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić

[Mijanou]

Tak zwane "rumiane pocieszki" lub "uśmiechy na rumianych buźkach". Taką terminologią posługują się często wolontariusze szlacheckiej paczki opisując dzieci potencjalnych beneficjentów. Tych rumianków z reguły jest kilka lub kilkanaście w danej rodzinie, ktora jest "zgodna i kochająca się", choć rodzice na ogół ograniczają się do płodzenia, natomiast mają problemy ze znalezieniem pracy (często przez całe życie).

---------- Dopisano o 07:12 ---------- Poprzedni post napisano o 07:02 ----------

Napisane przez Higurashi

Chyba odniesienie do rumianych buziek, ale nie pamiętam stąd. Dzieci ludzi, którym się wydaje, że wszystko im się należy. Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić

A dziwisz się, że tak uważają? Skąd te dzieci mają nauczyć się szacunku do pracy, skoro rodzice wiecznie bezrobotni, państwo daje po 500 na głowę plus zasiłki docelowe i zasiłki dla bezrobotnych (rodzice) plus 300 na wyprawki szkolne. To jest tak zwana pozorna bieda, czyli dziecka nie stać na wypasioną PSkę, więc jest biedne, bo inne dzieci mają. Więc nie może czuć się gorsze, czyli trzeba mu dać.

No nigdzie na świecie tak nie ma. W cywilizowanych krajach są ludzie bogaci i są ludzie mniej zamożni. Jedni jeżdżą Porsche, inni autami z second handu lub rowerem. Nikogo to nie dziwi, że dzieci Smithów mają PS a dzieci Brownów nie mają. I dzieci Brownów nie czuja się gorsze, nie proszą, tylko latem biorą się do roboty.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[cocacolalight]

Dziwi mnie ze jak jadę do wujostwa to muszę zjeść wszystko co podają bo jak odmówię to jest wielka obraza
Ostatnio byłam u ciotki z mamą siostrą i ciotka, zjadlysmy na mieście a ciotka mówi pamiętajcie żeby nie jeść teraz za dużo bo w domu musicie zjeść obiad bo wujek będzie marudził
A wujek robi obiad dwudniowy + deser i nawet jak się czegoś nie lubi to trzeba zjeść
Nie można powiedzieć że już się jadło i zje się obiad za godzinę tylko od razu jak się wróci do domu i nie można odejść od stołu jak się nie zjadło
Moja mama je nawet jak już nie może i jej niedobrze bo wujek będzie zły
Jak się odmawia to i tak podają a jak się nie zje to wujek chodzi i cały dzień smeci że on stał nad garami cały dzień a my jesteśmy niewdzieczne
Np. Od wielu wielu lat nie jadam schabowego bo po prostu nie lubię a w niedziele byłam u ciotki i wiedziałam że będzie schabowy
I mówię wujku nie rób dla mnie schabowego bo nie lubię i nie zjem a szkoda żeby sie zmarnowało
Na co on ze jak to że wszyscy będą jedli a ja będę siedziała? I oczywiście dał mi tego schabowego
Ja nie dość że najedzona po jedzeniu na mieście to jeszcze schabowego nie lubię więc podziubałam ziemniaki i suruwke i wszyscy mieli do mnie pretensje że powinnam wpychac na siłę i chyba zwymiotowac
I mama siedziała nade mną i jak do kilkulatka no zjedz jeszcze trochę bo wujkowi będzie przykro no Jeszcze tylko brakowało żeby zaczęła mnie karmić

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez cocacolalight

Dziwi mnie ze jak jadę do wujostwa to muszę zjeść wszystko co podają bo jak odmówię to jest wielka obraza
(...)
I mama siedziała nade mną i jak do kilkulatka no zjedz jeszcze trochę bo wujkowi będzie przykro no Jeszcze tylko brakowało żeby zaczęła mnie karmić

Dziwi mnie, że dorosłe osoby tak dają sobie wejść na głowę.

[Higurashi]

Mijanou, ja pisałam o tym, że to rodzicom się wydaje, że im się należy. Bo tak ciężko pracują płodząc kolejne rumiane buzie

---------- Dopisano o 07:31 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8585556 3]Dziwi mnie, że dorosłe osoby tak dają sobie wejść na głowę.[/QUOTE]
Mnie też. Nie chcesz, to nie jedz. W końcu się przyzwyczają

[mc266]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Czy jestem w damskiej czy w łączonej szatni, gdy trzeba przebrać się ze stroju w ubranie, więc w sumie rozebrać do naga, to i tak nie robię tego poza kabiną. Choćbym miała stać w kolejce.

[Mijanou]

Napisane przez Higurashi

Mijanou, ja pisałam o tym, że to rodzicom się wydaje, że im się należy. Bo tak ciężko pracują płodząc kolejne rumiane buzie

Ja mam wrażenie, że coraz większej liczbie ludzi tak się wydaje. Wystarczy poczytać opisy rodzin, pisane przez wolontariuszy SZP i pogadać z ludźmi, którzy starają się na innych wymusić skladkę na rzecz wybranej rodziny i jej "chciejstw". Wpędzą Cię w poczucie winy, a co najmniej brzydko skomentują, jeśli powiesz, że nie jesteś tym zainteresowany. Ja sama się dziwię, że tak gęsto się tłumaczyłam odmawiając udziału w skladce na rzecz markowych ciuchów dla nastoletniej rumianej (żeby nie czuła się gorsza od rówieśnikow). Dopiero po fakcie plasnęłam się w rudy łeb i zastanowiłam, dlaczego ja się w ogóle tłumaczyłam ze swojej decyzji.

[Higurashi]

Napisane przez Mijanou

Ja mam wrażenie, że coraz większej liczbie ludzi tak się wydaje. Wystarczy poczytać opisy rodzin, pisane przez wolontariuszy SZP i pogadać z ludźmi, którzy starają się na innych wymusić skladkę na rzecz wybranej rodziny i jej "chciejstw". Wpędzą Cię w poczucie winy, a co najmniej brzydko skomentują, jeśli powiesz, że nie jesteś tym zainteresowany. Ja sama się dziwię, że tak gęsto się tłumaczyłam odmawiając udziału w skladce na rzecz markowych ciuchów dla nastoletniej rumianej (żeby nie czuła się gorsza od rówieśnikow). Dopiero po fakcie plasnęłam się w rudy łeb i zastanowiłam, dlaczego ja się w ogóle tłumaczyłam ze swojej decyzji.

Doskonale rozumiem, bo też mam podobnie. Nic nie jestem im winna, ale jakoś zdarzało mi się głupio czuć po odmowie wolontariuszom Zdecydowanie nadprogramowe pieniądze wolę wydać na karmę w schronisku albo wesprzeć dom małego dziecka.

[Mijanou]

Napisane przez Higurashi

Doskonale rozumiem, bo też mam podobnie. Nic nie jestem im winna, ale jakoś zdarzało mi się głupio czuć po odmowie wolontariuszom Zdecydowanie nadprogramowe pieniądze wolę wydać na karmę w schronisku albo wesprzeć dom małego dziecka.

No i chyba tak to działa. Nie składasz się na PSkę dla rumianka? Jesteś złym człowiekiem, niewrażliwym na potrzeby innych, popierającym nierówności społeczne, blokujacym start rumiankom i dorównanie rówieśnikom. A jeśli dodasz do swojej odmowy argument np. leczenia zwierzaka to już w ogóle jesteś dziwakiem.

Dlatego nikt mi nie wmówi, że wszyscy darczyńcy tak chętnie składają się na PSki dla rumianków, bo jednak presja otoczenia i chęć uniknięcia łatki "złego" i "dziwaka" jednak też tu działa. Dlatego niektórzy zacisną zęby i złożą się na tę PSkę lub inne chciejstwo. To jest tak zwane wymuszanie dobroczynności. Cokolwiek nie myśleć o Angolach, jednak oni mają zdrową mentalność. Charity begins at home, jak mawiają.

[Higurashi]

Dla mnie to jest trochę nie do pomyślenia, bo ja też takiej PSki nie mam. I nie wyobrażam sobie zakładać w tym celu zbiórki Głupia pracuję od 17 roku życia zamiast ułożyć historyjkę o tym, jak rówieśnicy się ze mnie śmieją.

U nas to w ogóle jest wszystko źle rozwiązane. I tak się potem wspiera za przeproszeniem dzieciorobów i patolę, a rodzicom rumianych nie opłaca się pracować, bo odbiorą świadczenia

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez cocacolalight

Dziwi mnie ze jak jadę do wujostwa to muszę zjeść wszystko co podają bo jak odmówię to jest wielka obraza
Ostatnio byłam u ciotki z mamą siostrą i ciotka, zjadlysmy na mieście a ciotka mówi pamiętajcie żeby nie jeść teraz za dużo bo w domu musicie zjeść obiad bo wujek będzie marudził
A wujek robi obiad dwudniowy + deser i nawet jak się czegoś nie lubi to trzeba zjeść
Nie można powiedzieć że już się jadło i zje się obiad za godzinę tylko od razu jak się wróci do domu i nie można odejść od stołu jak się nie zjadło
Moja mama je nawet jak już nie może i jej niedobrze bo wujek będzie zły
Jak się odmawia to i tak podają a jak się nie zje to wujek chodzi i cały dzień smeci że on stał nad garami cały dzień a my jesteśmy niewdzieczne
Np. Od wielu wielu lat nie jadam schabowego bo po prostu nie lubię a w niedziele byłam u ciotki i wiedziałam że będzie schabowy
I mówię wujku nie rób dla mnie schabowego bo nie lubię i nie zjem a szkoda żeby sie zmarnowało
Na co on ze jak to że wszyscy będą jedli a ja będę siedziała? I oczywiście dał mi tego schabowego
Ja nie dość że najedzona po jedzeniu na mieście to jeszcze schabowego nie lubię więc podziubałam ziemniaki i suruwke i wszyscy mieli do mnie pretensje że powinnam wpychac na siłę i chyba zwymiotowac
I mama siedziała nade mną i jak do kilkulatka no zjedz jeszcze trochę bo wujkowi będzie przykro no Jeszcze tylko brakowało żeby zaczęła mnie karmić

Przecież nie musisz. To ty sama decydujesz, że stawiasz widzimisię wujka ponad swoimi wyborami żywieniowymi. Dziwi mnie taki brak asertywności u dorosłej osoby.

[Mijanou]

Napisane przez Higurashi

Dla mnie to jest trochę nie do pomyślenia, bo ja też takiej PSki nie mam. I nie wyobrażam sobie zakładać w tym celu zbiórki Głupia pracuję od 17 roku życia zamiast ułożyć historyjkę o tym, jak rówieśnicy się ze mnie śmieją.

U nas to w ogóle jest wszystko źle rozwiązane. I tak się potem wspiera za przeproszeniem dzieciorobów i patolę, a rodzicom rumianych nie opłaca się pracować, bo odbiorą świadczenia

No policzmy na rodzinę 2+4:

matka i ojciec na zasiłkach: 2x 660 (w zaokrągleniu)= 1320
500plus x 4= 2000
zasiłki docelowe=200 (opał, środki czystości, dopłaty do czynszu)
-------------------------------------------------
3720

Dolicz do tego darmowe obiady w szkole dla dzieci, obiady z Mopsu dla bezrobotnych rodziców. No to po co pracować? Tyle samo można mieć pracując za najniższą krajową po odjęciu kosztów przedszkola.Ale wtedy zasiłki docelowe i darmowe obiady nie przysługują, więc de facto wychodzi się na pracy gorzej, niż na dziecioróbstwie i byciu zawodowo bezrobotnym.

Gdzie tu sens?

[Limonka2738]

Napisane przez cocacolalight

Dziwi mnie ze jak jadę do wujostwa to muszę zjeść wszystko co podają bo jak odmówię to jest wielka obraza

Zasadniczo dziwi mnie, że dorosla osoba nie potrafi powiedzieć "mi, wujku, też jest przykro, wyraźnie prosiłam, żebyś schabowego nie robił dla mnie i to zignorowaleś."

I ogólne dawanie sobie wchodzić na głowę.

Żegnasz się grzecznie za każdym razem jak zaczynają narzekać/wymuszać i tyle.

[MiamiGlow]

Co do rozdziału toalet to po prostu przyzwyczaiłam się do osobnych dla mężczyzn i dla kobiet. Chociaż przyznam też, że unikam publicznych łazienek jak ognia, ogólnie źle mi się kojarzą. Z tego co pamiętam niektóre dziewczyny w szkole na przerwach chowały się w łazienkach na plotki o chłopakach i makijaż. Ale skoro w toalecie może przebywać obiekt plotek albo nagle wejść, ich zwyczaj by wyginął.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ruda_beksa

A troska o zwierzęta jest często wyśmiewana. Nawet tutaj wizażanki ironizują o "pieseczkach" i "kochaniu zwierzątek", wytaczają denne argumenty rodzaju "wy się przejmujecie zwierzątkami a dzieci głodują", itd.

Dobrze wiecie, że akurat na wizażu to działa w obie strony.

[groszek75]

Napisane przez ruda_beksa

Mnie to przeraża, ale nie dziwi. Wydaje mi się, że spora ilość ludzi w Polsce podchodzi do zwierząt bardzo przedmiotowo, utylizacyjnie. Nieraz wizażanki oburzały się, że ludzie to przecież nie zwierzęta. Człowiek to coś lepszego, CZUJE. Zwierzę, e, no, tak se żyje. Może aktywnie większość się znęcać nie będzie, ale żeby jakoś przesadzać z dbaniem, to też nie. Mamy rok 2018, a psy na krótkich łańcuchach są częstym widokiem np. na Podhalu. O zwierzętach "jadalnych" nie wspominam.

A troska o zwierzęta jest często wyśmiewana. Nawet tutaj wizażanki ironizują o "pieseczkach" i "kochaniu zwierzątek", wytaczają denne argumenty rodzaju "wy się przejmujecie zwierzątkami a dzieci głodują", itd.

Kościół faktycznie w tym nie pomaga, bo utwierdza wyższość człowieka nad resztą stworzenia (bo niby Bóg dał nam zwierzęta do eksploatacji...), a wręcz przestrzega przed "robieniem ze środowiska idola/bożka". Bo dbanie o środowisko to domena lewaków i innych ateuszy. Nieraz czytałam tego typu wypociny, także ten...

Moja mama w tej kwestii lubi cytować poniższe:

Powiadają w okolicy
Mocne chłopy to nie słabe
Taki to bez rękawicy
Lewą ręką zgniecie żabę

Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!

Jak nam kiedyś napomknęli
Że są w stawie dwa piskorze
Tośmy cały staw spuścili
Chociaż wielki był jak morze

No ja troszke tez tak pomyslalam, najpierw sie zdziwilam, bo jednak duzo wokol ludzi znam co nawet osy nie skrzywdzi, a potem ups mysle, ile tu wysmiewania nieraz jest, ale nie chcialam juz znowu wkladac kija w mrowisko, wiec dziekuje bardzo za ten post
Ostatnio chyba przez te upaly bylo bardzo os łasych szczegolnie na pączki , no 10 naraz bylo i trzeba bylo szybko jesc, strach jest, bo czy sie jest uczulonym czy nie. Ale fajnie mozna poobserwowac ludzi wtedy jak sie zachowuja i fakt dziela sie na tych delikatnie odganiajacych, przykrywajacych talerzykami, nawet jeden pana czapka pączka sobie przykryl i sie smial, cudowny. Za to drudzy dostaja amoku, uderzaja

Na kosciol, czy moze na ksiezy jestem zła , zadnych kazan o zwierzetach, po koledzie chodzi nie widzi jak pies uwiązany, by cos wspomnial ludziom. Bardzo brzydkie podejscie i tym mnie kosciol odstrasza. Do tego te msze dla mysliwych, jeszcze niosa w darze martwego lisa
Ludzi umoralniaja, te akcje przeciw in vitro, aborcja nie, a przeciez chore dziecko mamy prawo usunąc, paciorki klep to dostaniesz milosierdzie, a sam jaki przyklad daje, swoja postawa, przykre to.

Napisane przez gryx82

Ja się powstrzymam może od komentarza, bo tym razem mógłbym bana zarobić...

No, ludzie to taki gatunek roślin.

To chyba Szyszko (a tfu!) cytował na którejś z konferencji Ministerstwa Środowiska (już nie "ochrony", zauważcie), że "mamy sobie czynić ziemię poddaną".



Idę zapalić, bo mnie coś trafi!

No niedosc, ze papieros Ci zaszkodzi, to duszenie w sobie tez nie jest złe, lepiej było napisac niz palic

Napisane przez Mijanou

Jak kiedyś jedna Wizażanka miała w podpisie: "Kot to prawie jak człowiek. A czasami nawet bardziej".

A tego argumentu o dzieciach sama doświadczyłam, gdy nie chciałam złożyć się na szlachecką paczkę z jakimiś zachciankami dla młodzieży (ostatnio, juz w pracy i z tego, co pamiętam, chodziło o jakieś markowe ciuchy dla nastolatki). Krótko uzasadniłam, że do kotkowa akurat podrzucono kota, który wymaga dość kosztownego leczenia i w sumie wszyscy osiedlowi kociarze dają, ile mogą. A kij tam, że zwierzę cierpi. Jestem aspołeczna, bo powinnam przecież zachcianki nastolatki postawić nad dobrostanem kota.

Taka sytuacja spotkała mnie już wcześniej, gdy jeszcze studiowałam. Natomiast teraz to juz mnie zdziwiło, bo wydaje się, że wykształceni ludzie powinni rozróżniać pewne wartości.

Moja kolezanka zawsze takich sytuacji doswiadcza, choc sie sklada na paczki, to jak przychodzi PIT i 1% czy w ciagu roku to daje na zwierzaki i kiedys jej kolezanka powiedziala, moze dzieciom bys dala. To ona tylko ja zapytala:a Ty dajesz ? Koniec tematu bylo, bo fajnie dawac rady, ale samemu nic nie robic. To sa nasze pieniadze, ja chce na zwierzaki, inny na dzieci, to kto komu broni, ale czy ja tamtemu wytykam?

Napisane przez ruda_beksa

Powiedziałabym "bydlęta", ale to obraza dla bydląt.





Co do Twojej sytuacji z paczką - sto razy wolałabym dać pieniądze na chorego kota/konia/lwa morskiego niż na markowe ciuchy dla rumianych.

Az miło mi się czyta Twoje wypowiedzi

Napisane przez gryx82

Bydlęta są fajne. Ogólnie wszystkie zwierzęta są fajne. Oprócz pająków

Zwierzęta są najlepsze

Pająki to u nas tez domownicy, po latach nauczylam sie juz nie bac tych czarnych, wołam męza i w słoik lapie i na dwor. Sama tez juz to pokonalam, bo dziecka uczylam, zeby sie nie bala.

Najlepsza to byla akcja na poczatku po naszej przeprowadzce ,jakies 15 lat temu . Polozylam nalesniki na talerz, talerz na stole kuchennym i nagle zobaczylam pająka na scianie, takiego czarnego. Wyszlam z domu i czekam na meza az wroci, a tego nie ma i nie ma. Wyszlam poza furtke, no to mi się zatrzasnela i patykiem sobie chcialam otworzyc. A w domu talerz na podlodze zbity, bo pies sobie sciągnąl, zjadl nalesniki, a pająka ani śladu

Dlatego wole zawczasu go wynieść niz ma sie schowac, to jest gorsze, bo mam buja wyobrażnie

Kiedys kobieta mi opowiadala, ze podobno spala, maz nie chcial jej budzic, a jej kolo nosa chodzil pajak, no dziekuje

Napisane przez ruda_beksa

Mogłabym żyć bez pająków, skorpionów, komarów i mrówek

Skorpionów się boje

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez cocacolalight

Dziwi mnie ze jak jadę do wujostwa to muszę zjeść wszystko co podają bo jak odmówię to jest wielka obraza
Ostatnio byłam u ciotki z mamą siostrą i ciotka, zjadlysmy na mieście a ciotka mówi pamiętajcie żeby nie jeść teraz za dużo bo w domu musicie zjeść obiad bo wujek będzie marudził
A wujek robi obiad dwudniowy + deser i nawet jak się czegoś nie lubi to trzeba zjeść
Nie można powiedzieć że już się jadło i zje się obiad za godzinę tylko od razu jak się wróci do domu i nie można odejść od stołu jak się nie zjadło
Moja mama je nawet jak już nie może i jej niedobrze bo wujek będzie zły
Jak się odmawia to i tak podają a jak się nie zje to wujek chodzi i cały dzień smeci że on stał nad garami cały dzień a my jesteśmy niewdzieczne
Np. Od wielu wielu lat nie jadam schabowego bo po prostu nie lubię a w niedziele byłam u ciotki i wiedziałam że będzie schabowy
I mówię wujku nie rób dla mnie schabowego bo nie lubię i nie zjem a szkoda żeby sie zmarnowało
Na co on ze jak to że wszyscy będą jedli a ja będę siedziała? I oczywiście dał mi tego schabowego
Ja nie dość że najedzona po jedzeniu na mieście to jeszcze schabowego nie lubię więc podziubałam ziemniaki i suruwke i wszyscy mieli do mnie pretensje że powinnam wpychac na siłę i chyba zwymiotowac
I mama siedziała nade mną i jak do kilkulatka no zjedz jeszcze trochę bo wujkowi będzie przykro no Jeszcze tylko brakowało żeby zaczęła mnie karmić

Troche znam taki typ, najlepiej jechac na glodnego jak nie chcecie tam zgrzytów albo sie raz postawić, bo jeśc na sile i potem chorowac, zeby wujka nie urazić to troszkę dziwne

[theali]

Napisane przez gryx82

Fakt

Bydlęta są fajne. Ogólnie wszystkie zwierzęta są fajne. Oprócz pająków

Mój brat hoduje pająki. Idzie się przyzwyczaić (i póki siedzą w swoich terrariach, nie robią na mnie wrażenia), ale kiedy dopiero zaczynał, to mój mózg w każdym ciemnym kącie dopatrywał się pająka

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Niestety w tej akcji rodziny "potrzebujące" chyba przeważają nad faktycznie potrzebującymi. Jeszcze w liceum dwa razy składaliśmy się całą grupą na paczkę... Ale wybranie kogoś było trudne, kiedy z założenia odrzucało się opisy dające po oczach roszczeniowością (koniecznie wszystko markowe) i tych, którzy ewidentnie nie chcieli swojej sytuacji zmienić

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Mijanou

No policzmy na rodzinę 2+4:

matka i ojciec na zasiłkach: 2x 660 (w zaokrągleniu)= 1320
500plus x 4= 2000
zasiłki docelowe=200 (opał, środki czystości, dopłaty do czynszu)
-------------------------------------------------
3720

Dolicz do tego darmowe obiady w szkole dla dzieci, obiady z Mopsu dla bezrobotnych rodziców.

Masz na myśli zasiłek dla bezrobotnych? IMHO, to jest śmieszna kwota i z tego co wiem kompletnie nieprzystająca do standardów zachodnich (inna sprawa, że tam chyba naprawdę jest mniej kombinatorstwa i dlatego może to w miarę sprawnie działać, a bezrobotni nie umierają z głodu zanim znajdą kolejną pracę). Natomiast to i tak jest bardzo przejściowe... rozwiązanie - bodajże pół roku?

Więc de facto często wychodzą dwa patyki z tego pińćsetplusa, może z lekką górką. O dopłatach do czynszu słyszałam, o fundowaniu środków czystości i obiadach dla bezrobotnych nie (chyba, że takie ogólne w jadłodajniach dla ubogich), opałem się u mnie nie grzeje, ale może jest jakiś zamiennik - nie wiem.

Szczerze mówiąc nie wiem jak niektórzy wyciągają takie kokosy

Mnie najbardziej bolały przewały na stypendiach socjalnych, bo dzieci ludzi uczciwie pracujących lub w jakiejś przejściowej kiepskiej sytuacji widziały wała, bo socjalne szły do dzieci osób z DG, które wykazały zerowe dochody. Że też się nigdy nikt nie zainteresował z czego tacy ludzie żyją to ja nie wiem.

[groszek75]

https://www.tvp.info/38811900/65-tys...ly-surowe-kary

kary za zabicie osy w Niemczech, czytam, że przypadek kary w wysokości 10 tys.euro juz byl, nie szczypią się

[SteveS]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8585631 1]Masz na myśli zasiłek dla bezrobotnych? IMHO, to jest śmieszna kwota i z tego co wiem kompletnie nieprzystająca do standardów zachodnich (inna sprawa, że tam chyba naprawdę jest mniej kombinatorstwa i dlatego może to w miarę sprawnie działać, a bezrobotni nie umierają z głodu zanim znajdą kolejną pracę). Natomiast to i tak jest bardzo przejściowe... rozwiązanie - bodajże pół roku?

Więc de facto często wychodzą dwa patyki z tego pińćsetplusa, może z lekką górką. O dopłatach do czynszu słyszałam, o fundowaniu środków czystości i obiadach dla bezrobotnych nie (chyba, że takie ogólne w jadłodajniach dla ubogich), opałem się u mnie nie grzeje, ale może jest jakiś zamiennik - nie wiem.

Szczerze mówiąc nie wiem jak niektórzy wyciągają takie kokosy

Mnie najbardziej bolały przewały na stypendiach socjalnych, bo dzieci ludzi uczciwie pracujących lub w jakiejś przejściowej kiepskiej sytuacji widziały wała, bo socjalne szły do dzieci osób z DG, które wykazały zerowe dochody. Że też się nigdy nikt nie zainteresował z czego tacy ludzie żyją to ja nie wiem.[/QUOTE]

No, tylko warto dodać, że u nas np. sporo osób bierze kosiniakowe. A potem pracuje na czarno - więc ma np. tysiaka, a do tego resztę świadczeń. To też nie jest uczciwe i ja, jako obywatelka, nie zgadzam się z fundowaniem takim osób świadczeń.

[ridja devojka]

Ej ale zasiłków dla bezrobotnych się nie dostaje całe życie non stop.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8585556 3]Dziwi mnie, że dorosłe osoby tak dają sobie wejść na głowę.[/QUOTE]Dosłownie. Przecież do gardla nie wypchaja.

Napisane przez SteveS

No, tylko warto dodać, że u nas np. sporo osób bierze kosiniakowe. A potem pracuje na czarno - więc ma np. tysiaka, a do tego resztę świadczeń. To też nie jest uczciwe i ja, jako obywatelka, nie zgadzam się z fundowaniem takim osób świadczeń.

Kosiniakowe się dostaje po urodzeniu dziecka. Malo kto chyba wtedy biegnie pracować na czarno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez ridja devojka

Ej ale zasiłków dla bezrobotnych się nie dostaje całe życie non stop.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Dosłownie. Przecież do gardla nie wypchaja. Kosiniakowe się dostaje po urodzeniu dziecka. Malo kto chyba wtedy biegnie pracować na czarno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie kosiniakowe, nie wiem, jak się ten zasiłek nazywa - 1000 zl dostawał mój szwagier przez chyba pół roku jako bezrobotny z dziećmi z rok temu.