Czy myślicie o pracy po pracy? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-04-23, 12:02   #1
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947

Czy myślicie o pracy po pracy?


Proszę o nieprzenoszenie wątku na forum Biznes, bo nie jest to temat dotyczący poszukiwania pracy itp., a bardziej właśnie plotkowy.

Ciekawa jestem, jaką pracę wykonujecie (chodzi o rodzaj: umysłowa, fizyczna, siedząca, stojąca, w dużym czy małym przedsiębiorstwie a może w administracji państwowej?) i czy praca sprawia, że myślicie o niej także po niej i w weekendy? A może wcześniej wykonywałyście pracę zupełnie inną i możecie ją porównać do obecnej?

Miałam kiedyś pracę, w której 8-10h spędzałam na nogach, musiałam myć toalety i tłuste naczynia i sprzęty, przez to naprawdę byłam zmęczona fizycznie. Po powrocie do domu wystarczyło jednak usiąść, odpocząć i zrelaksować bolące stopy i tyle - nie zastanawiałam się w domu, czy wyczyściłam garnek wystarczająco albo czy toaleta jest dalej czysta po moim wyjściu. Zbierałam także w kuckach owoce w sezonie letnim - upał niemiłosierny, praca bardzo monotonna, ale po skończonej zmianie doskwierał mi tylko ból pleców, głowa była wypoczęta.

Obecnie wykonuję pracę siedzącą, tzw. biurową. Jest to praca umysłowa i przyznam, że zmęczenie jest dużo większe niż po pracy fizycznej - mimo 8h siedzenia na tyłku. Praca nie jest pod wielką presją, ale jest bardzo odpowiedzialna - odpowiadam za przepływy finansowe wewnątrz i na zewnątrz firmy, kwoty są wysokie, a jakakolwiek pomyłka ma bardzo negatywne konsekwencje ze względu na charakter firmy i jej wizerunek. Bardzo stresujące jest to, że muszę właściwie wyłapać ewentualne błędy każdej osoby przede mną, bo to ja odpowiadam za ostateczne płatności i to ja jestem odpowiedzialna za dopilnowanie, że nikt przede mną niczego nie pomylił - bardzo często zdarzają się zwykłe ludzkie błędy polegające na zamianie cyferek miejscami czy wpisaniu jednego zera za mało czy za dużo. Każda transakcja jest opatrzona moim podpisem i trafia do audytorów zewnętrznych.

Charakter pracy sprawia, że po pracy czasami siedzę i rozmyślam, czy wszystko zrobiłam dobrze. Bywa, że w środku nocy jakaś myśl nagle wyrywa mnie ze snu i coś mi się przypomina. Bywają weekendy, że ciężko mi się zrelaksować, bo tydzień był tak intensywny. Dni od poniedziałku do piątku mijają mi błyskawicznie, tak samo jak 8h pracy każdego dnia. Tu też widzę wielką różnicę - pracując fizycznie odliczałam godziny do końca zmiany, obecnie jestem w szoku, że czas mija mi tak szybko.

Praca fizyczna męczyła mnie bardzo, ale łatwo mi się po niej wypoczywało - siedziałam i czytałam książki. Obecnie po pracy mam nieraz tak wyprany mózg, że odpoczywam tylko na siłowni, a przeczytanie książki czasami przekracza moje możliwości.

A jak jest u Was?
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 12:15   #2
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

W moim przypadku praca przy biurku od 9 do 17 to największa katorga. Nie umiałam skoncentrować się na zadaniach, bolały mnie oczy, głowa i tylko odliczałam czas do tego, by móc wyjść z biura, ale po pracy też nie umiałam odpocząć, mimo że nie miałam jakiejś niesamowitej odpowiedzialności. U mnie na pewno zawinił też szef, który uwielbiał zasypywać mnie służbowymi mailami w weekendy i telefonami po pracy, więc praktycznie nigdy nie miałam spokojnej głowy. Teraz mam zupełnie inne obowiązki i inne godziny pracy, nie siedzę w pracy 8 godzin codziennie, bo część zadań robię w domu i dla mnie to wybawienie. Wreszcie mam też pracę odpowiadającą moim zainteresowaniom i wykształceniu, więc pewnie to też ma wpływ na to, że jestem z niej zadowolona. Fizycznie nie pracowałam, więc nie wypowiem się.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 12:21   #3
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Ja pracuje z domu do tego wiec w pracy jestem de facto 24h na dobe.

Zdarza mi sie zagladac do pracy w weekendy, swieta i dni wolne, czasem w nocy mysle i planuje rzeczy pracowe, takze jest to męczące.
Najlepsze jest to że nikt ode mnie tego ani nie wymaga, ani nie docenia

Za to faktycznie wolalam pracowac fizycznie - chocby jako sprzedawca w sklepie bo praca byla tylko w pracy. Za to ogormnym minusem byli klienci.
Pracowalam tez typowo fizycznie w różnych stajniach i najlepiej wspominam, ale to znowu praca dla ludzi bez rodzin, bo 6 dni w tygodniu 10-12 + ewentualne wyjazdy na zawody. Ale tempo zycia zupelnie inne.
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 12:30   #4
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

5 lat pracy w biurze zniszczyło moje zdrowie fizyczne i psychiczne. Praca w zawodzie, podobno nie dużo osób obecnie jest takimi szczęściarzami, ale ja byłam w kiepskiej kondycji.
Wymuszanie niepłatnych nadgodzin, premie uznaniowe.
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 13:11   #5
joanstark
Rozeznanie
 
Avatar joanstark
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 684
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Pracuję 8-16ta i po 16tej staram się w ogóle nie myśleć o pracy - przeważnie mi się to udaje
Na każdej rozmowie kwalifikacyjnej szczerze uprzedzam, że nie robię nadgodzin - pracuję 8h, wychodzę i zostawiam służbową komórkę na biurku Oczywiście nie mam problemu z nadgodzinami, jeżeli sytuacja tego wymaga (ważny projekt itd), ale jeżeli są w znośnej ilości + zawsze wybieram za nie wolne, nie biorę ekwiwalentu w gotówce.
Jak dla mnie praca jest przede wszystkim drogą do zdobycia kasy na pasje; lubię mój zawód w umiarkowanym stopniu, nie męczę się wykonując swoje obowiązki, podoba mi się to, co robię, ale nie mogłabym żyć dla samej pracy... Żyję dla wszystkich zajęć "dodatkowych". dla rodziny, dla relaksu Aktualnie system się sprawdza i jest mi tak dobrze
__________________
142 - 2015
115 - 2016
125 - 2017
125 - 2018
13 - 2019

LC

Kanał książkowy na YT: Thejoanstark
joanstark jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 13:34   #6
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Ciekawa jestem, jaką pracę wykonujecie (chodzi o rodzaj: umysłowa, fizyczna, siedząca, stojąca, w dużym czy małym przedsiębiorstwie a może w administracji państwowej?) i czy praca sprawia, że myślicie o niej także po niej i w weekendy? A może wcześniej wykonywałyście pracę zupełnie inną i możecie ją porównać do obecnej?
Obecnie umysłowa, siedząca, w domu, sama jestem sobie panią. Ogromnie sobie cenię to, że mogę decydować ile i kiedy pracuję - to dla mnie najważniejszy aspekt pracy. Czasem pracuję w weekendy, ale nie jest to dla mnie problemem, bo wolę mieć luźniej w ciągu tygodnia. Staram się jednak odciąć od pracy w czasie wolnym, nie myśleć ciągle o tym, co jeszcze mam zrobić, albo nie rozpamiętywać tego, co już sprawdzone, złożone i wysłane. Wiadomo, wychodzi różnie, bo czasami odpowiedzialność jest znaczna i siłą rzeczy gdzieś to się w człowieku kisi.

Niebawem czeka mnie krótki epizod etatowy i szczerze mówiąc wolałabym to odbębnić jako pracę fizyczną. Przeraża mnie wizja bitych ośmiu dupogodzin ciurkiem, choćby i jako home office. Tym bardziej, że powinnam przy tym poświęcić przynajmniej 2h dziennie na naukę jeszcze czegoś innego.

Docelowo chcę osiągnąć możliwość pracy 4-6h dziennie, na własny rachunek, również całkowicie zdalnie.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 16:02   #7
092a5b5429861247f5c0d1d3d363b04ac6f4bb89
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 229
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

pracuję w biurze, 8h dziennie, odpowiadam generalnie za kontakt z klientem: wyceny, negocjowanie cen, proces zamówień i odbioru towaru.

praca jest odpowiedzialna i czasem stresująca, ale nie jestem jakoś zarobiona. spokojnie starcza mi czasu na to, żeby wszystko sprawdzić kilka razy i upewnić się, że nic nie przeoczyłam, co zmniejsza stres mam też fajny zespół i szefową, dzięki czemu w przypadku jakiegoś problemu mam duże wsparcie i działamy wszyscy razem.

po pracy zazwyczaj nie myślę o pracy - czasami przemknie mi przez myśl "czy to lub tamto się wydarzy" albo myślę co będę miała do zrobienia, ale nie są to stresujące myśli, więc spokojnie mogę się zrelaksować.
myślę, ze gdybym była na stanowisku managerskim to stresowałabym się bardziej, bo byłabym odpowiedzialna za sprzedaż/zespół/wyniki.

wcześniej parę lat pracowałam jako przedstawiciel handlowy i to była masakra w pracy byłam myślami 24h/dobę, ciągle z tyłu głowy miałam jakieś niewykonane i niedokończone zadania, realizację planu sprzedażowego itp. nigdy więcej takiej pracy
092a5b5429861247f5c0d1d3d363b04ac6f4bb89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-04-23, 16:03   #8
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

super wątek

ogólnie jestem rozdarta pomiędzy tym co chciałabym robić, czego nie chciałabym robić, a co robię

przeszłam już w sumie trzy głowne działy na rynku: pracę biurową, pracę w handlu i (obecnie) pracę na produkcji, więc mam pewien pogląd na te sprawy

Handel:

Był ok, ludzie bardzo fajni, praca fajna, lecz czasami nudnawa. Nie raziło mnie to, że muszę pracować w weekendy, bo miałam za to wolne w tygodniu, co bardzo mi odpowiadało,bo urlopu w zasadzie nie brałam wcale jedyne co mnei wkurzało, to beznadziejne godziny pracy- 10-18. Jak wracałam do domu o 19 to w zasadzie nic nie dało się już zrobić konstruktywnego

Praca biurowa.

Wymarzona, zgodnie z doświadczeniem, poszerzająca horyzonty. No nigdy w życiu sie tak nie cieszyłam, jak wtedy, gdy ją dostałam. Bardzo szybko okazała się koszmarem. Wredna szefowa, donoszący 'koledzy'. Szefowa co chwile się czepiała, robiła awantury o nic, wyśmiewała itp. Nie było dnia, kiedy nie było o coś awantury. Po pracy wiecznie myślałam o pracy. Czy wysłałam, czy kliknęłam, bla, bla... Z biegiem czasu udzielała mi sie lekka nerwica natręctw- po cztery razy sprawdzałam, czy aby na pewno wysłałam ofertę do klienta, by nikt o nic się nie czepiał. Czasem się budziłam w nocy i się zastanawiałm, czy to, czy tamto było dobrze zrobione.

Praca wysysała ze mnie wszelką energię, dosłownie nie mogłam się zwlec z wyra, bo byłam niewyspana. Łaziłam jak zombie, mimo,że relatywnie na normalną godzine chodziłam do pracy (na 8, teraz chodze na 6 )
Nie dostałąm tam przedłużenia umowy, najpierw był płacz i załamka, ale po kilku dniach dopiero czułam, że żyję. Wysypiałam się, nie miałam schiz, że wieczne awantury itp.

Produkcja.

Obecnie pracuję na produkcji w godzinach 6-14 i paradoksalnie super mi z tym. Jestem w zasadzie ostatnim ogniwem produkcji, bo to ja spisuję ile czego zrobione, wypisuję WZ, więc bezmyślna praca to nie jest. Praca stojąca, wiadomo, przerwy w określonych godzinach (co nie znaczy, że nie mogę sobie jak mam chwilkę wolną zrobić kawy, czy czegoś zjeść), wiecznie w ruchu, czesto się nadźwigam, ale powiem wam, ze to jest zupełnie inny rodzaj zmęczenia. Czasem jestem tak padnięta, ze idę po pracy na drzemkę, ale po pół h spania mam w 100% naładowaną baterię, mam czas na sport, prace w ogródku (a to znowu ruch).Pracę zostawiam w pracy. Co zrobione, to zrobione. Głowę mam wolną i jest to dla mnie niesamowity luksus.

Czasem tylko jest mi trochę żal, że koleżanki tak ładnie ąę do pracy szpilki, umalowane, a ja w trampkach i t-shircie. Ale tylko ja wiem jak to było beznadziejne po pracy wiecznie się wszytskim zamartwiać

dodam, że we wszystkich pracach zarabiałam na podobnym pułapie, więc nie patrzę na te pracy, przez pryzmat tego, co się bardziej opłaca
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 16:47   #9
bonasera
Zadomowienie
 
Avatar bonasera
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 1 120
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

W aktualnej pracy (do jutra ) - nie. Pracuję na infolinii jednego z operatorów komórkowych, czasem jest to 6h, czasem 8, zdarza się 12. Ale w momencie wyjścia z pracy nie myślę o tym.
Natomiast przedtem pracowałam w hotelu jako pokojowa, codziennie 6/14. Podobnie jak napisała khloe - praca wyssała ze mnie całą energię i chęć do życia, do tego mobbing, wieczne pretensje. Wieczorami przed zaśnięciem kołatały mi w głowie myśli pod tytułem "za co jutro dostanę o****dol", czy aby wszystko zrobiłam (a jak sobie przypomniałam, że jednak o jakimś drobiazgu zapomniałam to panika) i już mi się żołądek ze stresu skręcał.

Pomijam pracę za granicą (Chorwacja) - z jednej strony byłam w pracy cały czas, 24 godziny na dobę, ale nawet w trakcie pracy niespecjalnie o niej myślałam
__________________

Nie jest próżnością znać swoje dobre strony, przeciwnie - głupotą byłoby ich nie doceniać.
bonasera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 17:57   #10
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Ja pracuję tak naprawdę 24h na dobę, ale tylko wtedy, gdy jestem potrzebna.

Czyli czasem dostanę maila przy wigilijnym stole i odpowiadam.

Kontaktuje się z zagranicą, oni nie zawsze rozumieją, że u nas już 3 w nocy czy jakieś święto - oczywiście w miarę możliwości odpowiadam i jak czegoś nie zrobię, to nikt mi głowy nie suszy.

Ale lubię swoją pracę, mam okazję pocwiczyć języki obce, które uwielbiam.

Pracowałam też jako informatyk - to też było super. Ale również praca w domu czasem, bo jednak jak się zepsuło, to trzeba naprawić czasem natychmiast.

Natomiast jeśli chodzi o pracę fizyczne - nigdy więcej. Kasa, fast foody, kelnerowanie, nigdy więcej.

Co z tego, że wychodziłam z pracy i miałam z głowy, skoro już myślałam o tym, że jutro muszę tam wrócić...

A ponieważ jestem bardzo pracowita, to zawsze robiłam za dwóch i wychodziłam ledwo żywa, a inaczej nie umiałam, bo czas szybciej leci. I czasem wychodziłam z pracy i siedziałam 2h na przystanku autobusowym albo w szatni, bo nie miałam siły wstać.

Nie nadaję się do pracy fizycznej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 18:10   #11
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Ja również pracuję z zagranicą, różnica czasu to 8-10h. Na szczęście nie mam laptopa ani telefonu służbowego do brania do domu, więc tak czy siak po wyjściu z pracy fizycznie nie mogę w niej być - chociaż tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-04-23, 19:51   #12
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

W ogóle. Chyba, że z czystej ciekawości, bo mnie np. jakiś problem zaintrygował albo towarzysko, w stylu co u moich znajomych z pracy. Pracuję zawsze w zespołach, jest wysoki bus factor, więc też i nie muszę się przejmować, że beze mnie coś się zawali.

To, że po 8h mam święty spokój uważam za jedną z największych zalet dorosłego życia, w czasach studenckich czy nawet szkolnych w sumie non stop się czymś stresowałam, zawsze było do zrobienia jakieś sprawozdanie czy coś do nauki. Nawet jeśli nic ciężkiego to po prostu zaprzątało głowę.
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 20:05   #13
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Ja pracuje od 8 do 15 w branzy medycznej. Wspolpracuje z lekarzami i szpitalami. Prowadze wlasna firme i nie wyobrazam sobie juz chyba pracy u kogos. Musze byc dyspozycyjna 24 h .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 21:11   #14
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Praca fizyczna/naukowa

To było takie dwa w jednym, jakkolwiek to brzmi. Pracowałam po 9 h, jak nas zaczęły gonić terminy, to coraz dłużej. Lubiłam to, co robiłam, zawsze dało się dogadać, zespół był fajny, po pracy zdarzało mi się rozmawiać lub myśleć o pracy, bo w zasadzie mieszkałam z osobami, z którymi pracowałam. Ale to tak całkiem na luzie było. Kochałam tę robotę, serio.


Biurowa w finansach

Bardzo się cieszyłam, gdy ją znalazłam, bo to było coś, co bardzo chciałam robić. Pracowałam na dwie zmiany od poniedziałku do piątku, do tego część sobót. Miałam wrażenie, że ciągle jestem w pracy. Do tego często z jakiegoś powodu musiałam zostać w pracy dłużej, zdarzyło się też, że po powrocie do domu z pierwszej zmiany musiałam wracać i siedzieć w sumie do końca drugiej. To była bardzo odpowiedzialna praca i pod dużą presją. Jedno niedopatrzenie mogło się skończyć ogromnym mankiem lub oglądaniem świata zza krat. Do tego bardzo niezdrowa atmosfera i szef furiat. Zasypiałam z myślą, za co następnego dnia dostanę opier*ol. Właściwie tylko w soboty późnym wieczorem udawało mi się nie myśleć o pracy.


Sprzedaż w finansach

To była trudna i bardzo specyficzna praca. W zasadzie trudno spotkać kogoś, kto robił to dłużej, niż przez kilka miesięcy. Ciągle miałam w głowie plany sprzedażowe, przetrawiałam jakieś techniki i sposoby, właściwie nigdy nie przestawałam myśleć o pracy. Zespół był ok.


Biurowa

W sumie to były dwie, w małej firmie i budżetówce. W obu miałam standardowy czas pracy (chociaż w różnych godzinach), zaczynałam rano, kończyłam po południu, praca od poniedziałku do piątku. W małej firmie atmosfera wśród pracowników była taka sobie, ze strony szefostwa mobbing. Tam wiecznie po pracy myślałam o pracy.
W budżetówce atmosfera była ok, w zasadzie wychodziłam i nic mnie więcej nie obchodziło. Bywały wyjątki, kiedy np. wynikła jakaś dziwna i skomplikowana sprawa lub kiedy spadły na mnie obowiązki kilku osób, bo kilku osób w zespole zabrakło. Jednak to nie było normą.

Edytowane przez ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Czas edycji: 2018-04-23 o 21:25
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 21:32   #15
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Zależy.
Mam prace biurowa, mam swoje projekty za które odpowiadam. Jak jest intensywny czas, deadliny, nadgodziny to myślę po powrocie co mam zrobić, co mogłam zrobić i czy się wyrobie. W weekend też ciezko mi się zresetować. Czasami tez się zastanawiam czy na pewno wszystko oddałam i nie popełniłam bledu. Naprawdę się staram nie myśleć o pracy, ale często nie wychodzi.
Tak bywa całymi tygodniami.
Ale są okresy spokoju, gdzie nie mam konkretnego terminu i robię na spokojnie, wtedy zapominam o pracy odrazu po wyjsciu z niej.
Bywa też tak że do mnie dzwonią jak jestem w domu, wtedy też nie idzie o niej zapomnieć.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-23, 22:44   #16
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Pracuje jako nauczyciel, wiec 'pracuje' tez po wyjsciu ze szkoly.
Pracuje jako psycholog, wiec poza spotkaniami tez mysle o pracy.

Chcialabym miec bardziej stala strukture pracy tj. konkretne godziny i niemyslenie o pracy po pracy, ale zdaje sobie sprawe, ze nie taka jest specyfika obu tych zawodow.

Pracowalam w kilku korporacjach, nie myslalam o pracy po pracy, ale kladac sie spac/wstajac przypominalam sobie, jak bardzo jej nie cierpie (takze de facto myslalam o niej). Teraz nie mam takich mysli, czy to przed praca, czy po dniach wolnych. U mnie byla to kwestia poczucia braku sensu w pracy. Obecnie pracuje wiecej, mysle o pracy wiecej, szkole sie o wiele wiecej, i jestem mniej zmeczona/zdemotywowana, bo mam poczucie, ze moja praca ma sens.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-24, 11:06   #17
lusia032
Zakorzenienie
 
Avatar lusia032
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 7 972
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Praca biurowa w małej firmie, praca 7-15. Kiedyś dużo myślałam o pracy po pracy, często potrafiłam brać ją do domu. Ale później zmieniłam nastawienie i robię swoje przez 8h, a jak o czymś zapomnę to się nie przejmuję, bo to i tak nic nie zmieni, a zwyczajnie zrobię to następnego dnia. Męczące pod względem fizycznym za to coraz bardziej jest takie ciągłe siedzenie przy biurku i brakuje mi kontaktu z ludźmi. Pracowałam kiedyś w handlu i miło wspominam, mili współpracownicy i ciągle kogoś nowego się spotykało. Miałabym duży problem z pracą "stojącą", bo gdy długo stoję bolą mnie plecy.


khloe nie wiem od czego to może zależeć, ale znam osoby pracujące na produkcji (popularnej "taśmie"), które zawsze mają zrobione paznokcie.
__________________
P.

____________________
Popycham drzwi, chociaż jest wyraźnie napisane ciągnąć
...tak jestem kobietą


lusia032 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-24, 11:34   #18
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Czy myślicie o pracy po pracy?

Nie myślę

Mam pracę biurową na dwie zmiany 6-13 i 14-21. Nic skomplikowanego itd, ogromna firma wiec nie czuję się przywiązana, jestem tylko numerkiem.

Meczy mnie siedzenie, mam duże bóle pleców, karku, nadgarstka.

Edytowane przez chwast
Czas edycji: 2018-04-24 o 11:36
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-24, 12:54   #19
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Ja niezależnie od rodzaju pracy, czy była ciężka/ lekka, odpowiedzialna/ mało odpowiedzialna czuję się mniej więcej tak samo. Na ogół w pracy daję z siebie wszystko a po wyjściu z pracy o tym zapominam i żyję swoim prywatnym życiem. Kiedy mam problemy albo duży nawał obowiązków, wtedy choćby to była najprostsza praca pod słońcem albo efekt nie zależał ode mnie to zaczynam się nią martwić także po godzinach.
Każda praca którą wykonywałam mi się często śniła. Może po prostu dlatego że to duża część codziennego życia i muszę to jakoś odreagować
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-04-24, 13:00   #20
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

obecnie pracuję naukowo, więc tutaj nie ma czegoś takiego jak "po pracy". w pracy jest się cały czas. nie jest się uwiązanym do biurka, przez większość czasu nikt nie nie rozlicza z tego co robię - rozliczam się sama. niemniej jednak jest to niekończąca się orka. nigdy nie jest tak że przeczytało się wszystko, sprawdziło się wszystko, wie się wszystko. stojąc w tłoku w autobusie nie myślę o niebieskich migdałach, a o tym, czy nie powinnam przypadkiem powtórzyć eksperymentu w probowkach szklanych, a nie plastikowych i czy to może jakoś wpłynąć na wynik. leżąc w hamaku z czytnikiem nie czytam kryminału, a artykuł o eksperymentalnej metodzie. jest to strasznie obciążające psychicznie, ale ciężko się od tego odciąć. nie da się prowadzić intensywnych badań na pół gwizdka.

pracowałam też na produkcji, ale nienawidziłam takiej odmóżdżającej pracy. przychodziłam zmęczona fizycznie i psychicznie i po kilku tygodniach miałam ochotę się coś sobie zrobić z powodu tej nudy. praca była ciężkai trzeba było zapierniczać równo, ale powtarzalność i brak wyzwań nie dobijał.

a więc z dwojga złego to już wolę niekończącą się pracę jaką mam teraz, niż 8h etat, o którym przestaję myśleć 5 min po wyjściu z zakładu.
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-24, 13:54   #21
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Cytat:
Napisane przez lusia032 Pokaż wiadomość

khloe nie wiem od czego to może zależeć, ale znam osoby pracujące na produkcji (popularnej "taśmie"), które zawsze mają zrobione paznokcie.

no ja mam zawsze ładnie zrobione- żele, hybrydy, albo zwykłym I długie też mam, bo w niczym mi to nie przeszkadza
w ogóle ja mam hopla na punkcie ładnych dłoni i starannego manikiuru bez względu na rodzaj wykonywanej pracy
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-24, 14:33   #22
3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 555
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Treść usunięta
3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-24, 15:08   #23
kasztanka3
Pani Mizantrop
 
Avatar kasztanka3
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
Pracuje jako nauczyciel, wiec 'pracuje' tez po wyjsciu ze szkoly.
Pracuje jako psycholog, wiec poza spotkaniami tez mysle o pracy.

Chcialabym miec bardziej stala strukture pracy tj. konkretne godziny i niemyslenie o pracy po pracy, ale zdaje sobie sprawe, ze nie taka jest specyfika obu tych zawodow.

Pracowalam w kilku korporacjach, nie myslalam o pracy po pracy, ale kladac sie spac/wstajac przypominalam sobie, jak bardzo jej nie cierpie (takze de facto myslalam o niej). Teraz nie mam takich mysli, czy to przed praca, czy po dniach wolnych. U mnie byla to kwestia poczucia braku sensu w pracy. Obecnie pracuje wiecej, mysle o pracy wiecej, szkole sie o wiele wiecej, i jestem mniej zmeczona/zdemotywowana, bo mam poczucie, ze moja praca ma sens.
Moj maz jest nauczycielem i kiedys, zanim zamieszkalismy razem uwazalam, ze nie pracuje za duzo (zaczyna prace o 9, konczy o 14:30), ale teraz przeraza mnie ilosc pracy, ktora przynosi do domu. Teraz sa dwutygodniowe wakacje, a on ma tyle egzaminow do sprawdzenia, ze szok Przez polowe grudnia i styczen mial dlugie letnie wakacje i co z tego, skoro tylko przez ok. 1,5 tygodnia mial tak naprawde wolne, a potem przygotowania do nowego semestru itp, ogrom pracy, czesto siedzi po nocach.
Ja jestem managerem butiku, pracuje 7-7,5 h dziennie od wtorku do soboty, w niedziele i poniedzialki kompletnie nie wiem, co sie u mnie w pracy dzieje i w sumie co by sie nie dzialo, to wiem, ze sobie poradza beze mnie, o pracy poza praca nie mysle wcale. Lubie swoja prace, bo nie jest ani nudna, ani szczegolnie stresujaca, jest w sam raz.
__________________
In a world of choices I choose me.
My favourite season is the fall of the patriarchy.
kasztanka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-24, 15:15   #24
Sheena_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 860
GG do Sheena_
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Mam bardzo lekką i mało wymagającą pracę biurową w mailowej obsłudze klienta. Nie robię nic co wiąże się z duza odpowiedzialnością więc po pracy w ogóle o niej nie myślę. Mimo to siedzenie 8 godzin przed komputerem, dojazdy 2 godziny dziennie i częsta nuda i brak wyzwań w pracy bardzo mnie męczą i po powrocie do domu nie mam za dużo siły.

Współczuję dziewczynom które po pracy wciąż muszą być pod telefonem, ja bym nie mogła tak funkcjonować. W ogóle to myślę że praca na etat nie jest dla mnie; widzę ją jako kompletną stratę czasu i energii, zwłaszcza że nie zarabiam zbyt dużo. W związku z tym rzucam tą pracę i spróbuję pracować z domu. Na etat zawsze mogę wrócić jeśli coś się nie uda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Sheena_
Czas edycji: 2018-04-24 o 15:17
Sheena_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-24, 18:06   #25
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Fajny temat. Zawsze lubię poczytać, jak żyją i pracują inni, zwłaszcza jak żyją i pracują inaczej niż ja.

Nigdy nie miałam pracy, o której nie trzeba było myśleć po pracy. Chociaż moją pierwszą poważną pracę mogę nazwać po części fizyczną. Co się wtedy nabiegałam, namokłam i namarzłam to moje. Byłam reporterem w radiu. Praca była dość męcząca i słabo płatna, ale ciekawa. Wtedy mi to wystarczało. Nie miałam stałej pensji, tylko honoraria za materiały. Rano było kolegium, ustalało się tematy i musiałam zdążyć się poumawiać, zrobić nagrania i wszystko zmontować do popołudnia. Cały czas byłam w biegu, jadłam w biegu albo wcale. Czasem coś się rypnęło i trzeba było zostać dłużej, bo na przykład jak się posłowie zaczęli kłócić, to skończyli o drugiej w nocy. A jak już wróciłam do domu, to musiałam wymyślić tematy na następny dzień. No i radio działało zawsze, w weekendy i święta też. Oczywiście to nie było tak, że jednak osoba miała dyżur we wszystkie święta, ale w któreś na pewno.

Potem miałam pracę biurową, ogólnie dość lajtową, bo to był dział social media agencji reklamowej. Piłam kawkę i siedziałam na fejsie. Minus był taki, że też nie dało się z tej pracy do końca wyjść. No bo nawet po pracy trzeba było zaglądać na te profile i sprawdzać, czy coś złego się nie dzieje. A wiadomo, że trolle robią gó.wnoburzę raczej w sobotę wieczorem, a nie w środę w południe.

Teraz jestem freelancerem, więc w sumie cały czas jestem w pracy. Ale przynajmniej nie muszę nigdzie jeździć i nie wstaję przed 9. Minus jest takie, że w sumie nigdy nie wiem, ile mi zleceń wpadnie w tym miesiącu, o której przyjdą (a lubią w piątkowe popołudnia) ani ile zarobię.

Edytowane przez megamag
Czas edycji: 2018-04-24 o 18:08
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-25, 09:27   #26
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Pracowałam w różnych miejscach

W sklepie na kasie - było fajnie, mogłam sobie chodzić kiedy chcę i na ile godzin chcę (to był wielki market), mogłam przyjść nawet na jakieś szalone 3h Jedyne co mnie po pracy stresowało, to to, że zaraz znowu wejdą jakieś nowe promocje, kupony i trzeba się tego od nowa będzie nauczyć (przyswoić, że coś się skończyło a zaczyna się nowe). Nic więcej. Raczej odpoczywałam po pracy.

Praca jako niania - moja ukochana praca. Po pracy MOGŁAM, ale NIE MUSIAŁAM myśleć o pracy, hobby. Lubię szukać inspiracji do zabaw z dziećmi. Poszukać w necie jakieś szablony, albo jak zrobić wulkan, tęczę z m&m-ów, zachęcić do poznawania liter, czytania, pisania, liczenia bla bla bla... Serio, ja to lubię. Ale wtedy kiedy mam na to ochotę i tu zaraz przejdę do tematu żłobka. Jako niania, miałam wszystko pod ręką, na bieżąco mogłam zerknąć w telefon z zapisanymi inspiracjami i na bieżąco z tego co jest w domu coś wymyślić. Jedna zabawa o 9:00 później coś innego porobić, później kolejna zaaranżowana zabawa o 11:00 i znowu coś innego porobić i tak mijał dzień. W domu jak myślałam o pracy to tylko i wyłącznie z chęcią i z racji hobby i zainteresowań, więc to mnie nie męczyło. Mogłam rownie dobrze nic nie przygotować i leniuchować całe popołudnie, bo miałam na to czas i materiały w domu u młodej.

Natomiast jak pracowałam w żłobku to była tragedia. CODZIENNIE pracowałam w domu po pracy (nie to, że myślałam, tylko PRACOWAŁAM). Szukanie inspiracji, robienie materiałów dzień w dzień, planowanie zajęć po 45 minut dla 8-12 miesięcznych dzieci to było coś co mnie przerosło. Przychodziłam do domu o 17-18 i siedziałam do północy nad materiałami, jakimś planem dnia. Co z tego, że mogłam robić co chciałam, bo tam nie ma programu jak w przedszkolu? Nic z tego, a nawet jest trudniej, bo jeszcze sama musisz temat wymyślić. To była dla mnie tragedia. Od tej przygody już wiem, że nie chcę na milion % pracować w żłobku, przedszkolu czy szkole. Żeby nie te zajęcia 45 minut ciągiem to bym dała radę, ale przygotowanie się do zajęć, gdzie i tak dzieciaki nie słuchają tylko się rozłażą jest bez sensu w tym wieku jak dla mnie.

To takie "poważniejsze" moje prace i bardziej długoterminowe, bo było ich więcej, ale mi się pisać nie chce więcej

Aktualnie dorabiam sobie w Internecie na różnych aktywnościach. "Praca" fajna, myślę wtedy gdy mam ochotę, ale kokosy to to nie są.
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-25, 09:51   #27
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Na etatach (jako grafik komputerowy- święta krowa w firmie) pracowałam krótko i nie zabierałam pracy do domu.
W dodatku trafiłam za każdym razem na szefów, którzy nie uznawali nadgodzin () jeden obchodził firmie jakieś 30 minut po zakończeniu czasu pracy i wywalał dosłownie każdego kto został i próbował coś kończyć. Chyba on mnie wtedy nauczył (pierwsza praca na serio) że praca jest praca, a zeby być wydajnym trzeba iść i się wyspać i wrócić rano w formie.

Potem pracowałam w domu jako freelancer. Cały czas w pracy, piątek, światek, nienormowany czas. powiem tyle- fajnie było póki było, skończyło się klasycznym wypaleniem. Myślę że to bycie w pracy caly czas, miało na to główny wpływ. Nikomu nie zyczę dojśc do takiego stanu, ze po dostaniu extra zlecenia siedzi się przed kompem i płacze 3 godziny z nieszczęścia + pełna gama objawów psychosomatycznych realnie uniemożliwiających pracę. Do tej pory, nie tykam się niczego związanego z tego typu działalnością, nawet na własny użytek.


Teraz prowadzimy z mężem firmę. Ale firma jest w firmie a nie w/przy domu. Na zasadzie klasycznego etatu od-do.
jednak to własna odpowiedzialność, za siebie , produkcję, sprawy papierowo-urzędowe, pracowników. Wynosi się to do domu.
ALE uczyłam się zajadle zostawiać parce w pracy. Wychodzę i na ogół mi się to udaje.
+ czyszcze głowę sportem.
Niemniej jednak, w razie gorszego okresu finansowo, braku lub nawału pracy ponad miarę, czy jakichś kontroli urzędowych, czegoś- nie śpi się w nocy i tyle, bo się ma na głowie firmę.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams

Edytowane przez cava
Czas edycji: 2018-04-25 o 09:53
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-27, 15:58   #28
cocacolalight
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 565
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Ja niestety mam prace po pracy
Po pierwsze do pracy docieram pol godziny przed rozpoczeciem boo tak mi autobus jezdzi
Czasem szef zadzwoni i mowi ze trzeba zrobic to i to na jutro
No i ja musze to zrobic bo jestem nowy pracownik i mm tylko zlecenie i w kazdej chwili mnie moze wywalic

25 05 2019 <3333
cocacolalight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-27, 17:37   #29
magdalena1357
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 128
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Praca zawsze umysłowa: kiedyś naukowa i freelancing, obecnie etat.

U mnie to też kwestia sensu i również poczucia bezpieczeństwa. Ja jestem zazwyczaj bardzo zaangażowanym pracownikiem.

Jeśli mam poczucie, że robię coś, co mnie interesuje nie przestaję o tym myśleć, ale to jest ok. Mam wtedy taki "flow". Lubię też mieć poczucie, że pracuję z sensownymi ludźmi.

Nie mam również problemu pracować np. z tzw. trudnymi klientami. Wprost przeciwnie miałam okazję udowodnić sobie wielokrotnie, że jestem w tym dobra. Trochę mnie to stresuje, ale jest ciekawe, daje mi kopa energetycznego.

Natomiast to, co spędza mi sen z oczu to toksyczna atmosfera pracy. Podkopywanie się wzajemne, skrajny brak współpracy w teamie, brak możliwości zadania zwykłego pytanie koleżance czy koledze, konieczność ciągłego eskalowania, żeby cokolwiek osiągnąć, kłamstwa, itp. Szefowie-idioci. W obecnej pracy to przyjmuje skrajne rozmiary i miałam już tak, że jedną całą noc spędziłam nie zmrużywszy oka nawet na sekundę. Plus mnóstwo nocy gdzie przespałam 2-4 h, ale nie dłużej z powodu stresu. Właśnie ostatniej nocy tak miałam - spałam 3 h, bo wczoraj miałam eskalację i wróciłam wściekła. Ale oczywiście myślę o zmianie pracy, bo sądzę, że zdrowie jest ważniejsze.

I jeszcze: nie akceptuję kiedy wymaga się ode mnie bezpłatnych nadgodzin. Jak się nie wymaga to sama od czasu do czasu pewnie jakieś zrobię np. poświęcając czas na naukę czegoś, co mi się kiedy przyda. Ale wymaganie nadgodzin to dla mnie skandal, tracę wtedy cały szacunek do pracodawcy i nie ma mowy, żebym się do takich oczekiwań dostosowała, już raczej będę świadomie marnowała czas w pracy albo w inny sposób próbowała "wykiwać system". Jak mi szef w obecnej pracy wyraził oczekiwanie, że będę zostawała dłużej to 1) zaczęłam wychodzić super punktualnie 2) zaczęłam brać całe 45 minut przerwy na lunch - wcześniej zwykle szybko coś jadłam w 10 minut, resztę spędzałam pracując za free.
magdalena1357 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-27, 22:27   #30
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Czy myślicie o pracy po pracy?

Mam taką pracę, że nie muszę myśleć o pracy po pracy. Mimo to, myślę, do tego przeżywam kto z kim gdzie jak kto się z kim kłóci o co i tak daleko, zwyczajne ploteczki i dramaty.
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-19 19:38:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:11.