|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2018-03-06, 07:40 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 6
|
Mamisynek
Cześć wszystkim.
To co spokało mnie wczoraj, wparawiło mnie w takie osłupienie, że szok. Byłam z facetem rok idealny, opiekuńczy, troskliwy , owszem małe wady były jak u każdego aa te ku*** wielkie tak ukryte, że wyszł dopiero podczas wielkieo impulsu - jego matki. Mój facet ( już teraz były) ma 28 lat, po tym jak się poznaliśmy stwierdził, że chce zamieszkać sam w swoim mieszkaniu, które wtedy było jeszcze wynajmowane. Jego matce, ku mojemu zdziwieiu było to na rękę ( co wczoraj okazało się, że pieprzona zazdrość o synka zwyciężyła) . Mijały miesiące, pierwssze spotkanie z jego rodzicami przebiegło jak najbardziej w porządku, jego matka była zachwycona, że ma fajną synową ( nie to nie są moje wymysły tylko jej słowa, ale ta fajna synowa z czasem zmieniła się w potwora który w jej mnimaniu chciał zabrać jej jedynego synka). Kolejnym krokiem było wspóle mieszkanie ( to już ogołe był gwożdź do trumny dla jego matki, bo synek pojawiał się na obiedzie tylko w weekend, bo ja gotowałam w domu) Nie myślałam, że kiedyś miłość do faceta zacznie mi odbierać radość z życia. Ale i tak się działo. Moj chlopak pracowal w Danii, zjeżdzał co 4 tygodnie na 2 tygodnie. Ja zazwyczaj połowę jeego pobytu spędzałam u rodziców ( kawki z teściową i komentowanie że nie prasuję jej dziecku skarpet i maaajtek były dość irytujące) ale za każdym razem jak wrcałam w mieszkaniu coś było nie tak. Najpierw zabieranie naszego prania do siebie do domu ( nie była to duża ilość, tylko poszewka na poduszkę i para skarpet dla której nie opłacało się włączać pralki), poprzestawiane garnki, talerze, poukładane nawet moje majtki w szufladzie!! Prośby mojego faceta o jakąkolwiek reakcję były zbywane tym że to jest dla niej nowa sytuacja. Mijaly kolejne miesiące i parcie na wnuka. Ja byłam na nie moj facet też, a matka na tak i coraz bardziej było gadane ( w mieszkniu pojawiały się ubranka, łożeczko ) . Nie byłam świadoma tego, że mój facet powiedział, że jestem w ciąży, dla swojego święteo spokoju. Jak w końcu już mi się do tego przyznał byłam w szoku, spakowałam swoje rzeczy i pojechałam do rodziców, miał załatwić sprawę. Po 2 dniach przyjechał po mnie, powiedzial że wyjaśnił sprawę i przeprasza. Jaki był KU*** mój szok gdy po jego wyjeździe przyszla teściowa i z placzem powiedziała że współczuje mi tragedii. No ja pier****. Z telefonem w ręku czekałam do przerwy mojego chłopka, potem znowu awantura. Ale to byl dopiero początek mojego piekła, teściowa zaczęła jeżdzić do mojej pracy pytać o grafik czy pracuję tam jeszcze, do moich rodziców żeby pomóc im przejść żałobę po strcie wnuka ( którego ku*** nigdy nie było nawet w planach). Wszędzie gdzie byłm była moja teściowa, nawet córka jej męża, wypytywała w szkole mojego młodszego brata o to gdzie mieszkamy... Wiem że to brzmi jak jakieś słabe wypracowanie ale musiałam się wygadać... Po powrocie mojgo faceta , jego matka chciala usłyszeć prawdę, a on jak totalna piz** siedział i nie odezwał się ani słowem. Jeździła po szpitalach w moim mieście, żeby dowiedzieć się że byłam w ciązy ( podejrzewała że usunęłam ). Wstyd na pół miasta. Po tym wszystkim, zaczęło się dziać coraz gorzej, sms-y że ona z mężem zroii wszystko żeby jej syn nie był ze mną, a mój facet nawet niee stanął za mną. Wssszystko wybuchło wczoraj, ja robilam obiad, on grał na komputerze, nagle ktoś puka do drzwi - oczywiście jego nawiedzona matka. Zaczęła plakać że ona go kocha a on nie poświęca jej czasu, że zmienił się jak poznał dziewczynę, że on nie powinien mieć nikogo bo ma jeszcze na to czas ( kur** a 28 lat), jak on kazał jej wyjść z domu to zaczęła się idiotka kłaść na podłogę krzycząc na pół bloku że ona go kocha i ma mnie zostawić.. Oczywiście tak też się stało, kazał mi się wyprowadzić, powiedział że nie kocha i koniec, po czym wziął wodkę i posszedł do kumpli. Wybaczcie żę tyle tu tej treści ale nie mam o kim z tym porozmawiać, a mamie ciężko mi się przyznać do takiej porażki. Albo to ja jestem głupia albo oni |
2018-03-06, 09:44 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 221
|
Dot.: Mamisynek
Zabierz swoje rzeczy i otwieraj szampana, że uciekłaś z wariatkowa. Teściowa zaburzona, synek też. Wyobrażasz sobie taki związek? Żadnych wyjazdów, chyba że z mamą. Teściowa na porodówce i walczącą z Tobą o dziecko (gdybyście się zdecydowali)?
|
2018-03-06, 09:51 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Mamisynek
Cytat:
Ale Ty tez mądra nie jesteś, skoro siedziałaś w tym bagnie i jeszcze masz chyba pretensje(?) ze ta pipka wołowa w końcu Cię rzuciła. Powinnaś ty rzucić jego już na etapie potajemnych wizyt mamuni w mieszkaniu i wynoszenia chyłkiem rzeczy oraz grzebania w Twoich majtkach. A najpóźniej po dowiedzeniu się, że ponoć byłaś w ciąży i opłakiwaniu tej straty. Reszta to juz taka komedia że aż trudno uwierzyć. A Ty w tym dobrowolnie tkwiłaś! Masz korbę na posiadanie faceta, jak jego mamcia na posiadanie synusia, czy co z Tobą jest innego? Twoi rodzice nie wywalili baby na pysk jak do nich zawitała z tą martyrologią? Matce twojej sie chyba jednak należą jakieś wyjaśnienia po tym cyrku jaki zafundowałaś swojej rodzinie. Fakt, nie Ty rzuciłaś jego tylko on musiał Ciebie z mieszkania wywalić, taka byłaś go uczepiona pazurami, no ale już trudno. Nauczka na przyszłość, żeby się pazurami jak kleszcz psiej doopy byle faceta nie trzymać. I tak jesteś mimo wszytko wygrana.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2018-03-06, 09:57 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 8
|
Dot.: Mamisynek
Uciekaj z tej patologi!!! Ja miałam to samo. Związek z synusiem mamusi w dodatku jedynakiem moje życie przez rok czasu to było piekło. Ona mu się do łóżka kładła mówiła mu jaka to ja jestem zła.. A on nigdy nie stanął w mojej obronie! Kopnij go w dupe ciesz się że nie będziesz musiała się już męczyć. A on jak taki zakochany w mamusi to niech się miłują do śmierci. A ty nie trać nerwów ma tych chorych ludzi.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-06, 09:59 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
|
Dot.: Mamisynek
Powinnaś się cieszyć, że tylko na tym się skończyło. Wyobraź sobie przyszłość jako jego żona, z dzieckiem pod pachą i z teściową nad głową, która Ci mówi jak masz gotować, jak prasować, jak wychowywać jej wnuka i jak dbać o synka - sielanki byś nie miała.
|
2018-03-06, 10:10 | #6 |
Konto usunięte
|
Dot.: Mamisynek
Rodzina debili, ciesz się, że Cię "zostawił".
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
2018-03-06, 10:11 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Mamisynek
No no to jakiś cyrk serio. Zamiast płakać to otwieraj szampana, że Cię zostawił kobieto.
|
2018-03-06, 10:15 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mamisynek
Aż mi się nie chce wierzyć, że ta historia może być prawdziwa. To jak jakaś kiepska komedia. Ja wiem, że ludzie bywają popaprani, ale takich to i w Tworkach rzadko się widuje.
|
2018-03-06, 11:11 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
|
Dot.: Mamisynek
Ja wierzę w tę historię, dlatego iż obserwowałam małżeństwo koleżanki z podobnym panem i mamusią i też oczy otwierałam szeroko na niektóre zwroty akcji. Na szczęście są już po rozwodzie.
|
2018-03-06, 11:17 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 184
|
Dot.: Mamisynek
Jeśli to nie troll wątek, to dobrze, że się stamtąd wyrwałaś. Patologia.
|
2018-03-06, 11:47 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Mamisynek
1 nie wierze w ten watek.
2 n8e wierze ze po tym wszystkim do wczotaj sobie z nim radosnie mieszkalas. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2018-03-06, 12:13 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 102
|
Dot.: Mamisynek
Szczerze?
Jestem w stanie w to nawet uwierzyć Mam w rodzinie podobny przypadek, jednak Twój jest o wieleeee bardziej hardcorowy. Myślę, że ta kobieta ma jakieś ostre zaburzenia psychiczne. Serio. Normalny człowiek się tak nie zachowuje. Najgorsze jest to, że Twój ex jest totalnie pod jej wpływem, nie ma własnego zdania, w dodatku perfidnie oszukuje ( z tą ciążą i wgl). Ciesz się, że już nie uczestniczysz w tej parodii. Dorosły chłop i takie akcje?? Niech się ożeni z mamusią, bo żadna kobieta długo takiego terroru nie wytrzyma. Jedyne czego powinnaś żałować to, że sama nie odeszłaś, tylko to on Cię wyrzucił.
__________________
"Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj." |
2018-03-07, 08:39 | #13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Mamisynek
Cytat:
Ta komedia jest opisana w dużym skrócie, niestety.. Wiem, że mogłam odejść ale uczucie do niego było silniejsze, za każdym razem gdy myślałam o tym ogarniało mnie tak dziwne uczucie, że natychmiast od tego uciekałam. Moja mama wiedziała o wszystkim na bieżąco, też kazała mi uciekać ale głupia ja nie słuchałam. Nie, nie byłam uczepiona do niego pazurami, to on nalegał na wspólne mieszkanie, na wspólne życie, za każdym razem rozwiewał moje wątpliwości dopóki mamusia nie zaczęła być chorobliwie zazdrosna. |
|
2018-03-07, 09:02 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Mamisynek
Siła przyzwyczajenia jest wrogiem racjonalnego myślenia. Trudno jest zrezygnować z tego co się już osiągnęło i naprawdę potrzeba tej kropli która przeleje czarę goryczy. Człowiek z wygodnictwa czasami przymyka oczy na różne wady partnera bo liczy że jakoś to będzie..... i najczęściej się myli.....
|
2018-03-07, 09:42 | #15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Mamisynek
Cytat:
---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ---------- Cytat:
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
||
2018-03-07, 18:13 | #16 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Mamisynek
Cytat:
|
|
2018-03-10, 17:31 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 6
|
Jak pech to pech
Pisałam jakiś czas temu tutaj o moim związku, nawiedzonej teściowej i rozstaniu.. między innymi była tam mowa o tym jak matka mojego faceta miała parcie na wnuka. Link to tamtego tematu : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1222661 Dostałam od Was wiele wiadomości i bardzo za nie dziękuję
Rozstaliśmy się w niedzielę, a ja dzisiaj dowiedziałam się, że jestem w 8 tygodniu ciąży.. To co przechodziłam przez ten tydzień było istnym koszmarem, jednak powoli zaczęłam sama sobie to tłumaczyć, wracać do żywych.. do dzisiaj Znowu pojawiło się mnóstwo pytań na które nie umiem sobie odpowiedzieć. Po wizycie u lekarza, chciałam mu powiedzieć, ale czy to w ogóle ma sens po tym wszystkim, w sumie czy ja w ogólę chcę tego dziecka.. Stąd moje pytanie. Dziewczyny warto mu o tym mówić czy lepiej zachować to dla siebie? |
2018-03-10, 17:46 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Jak pech to pech
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2018-03-10, 18:16 | #19 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Jak pech to pech
Cytat:
A czy mu mówić - jest ojcem, ma prawo wiedzieć, a dziecko nie będzie niczemu winne, że ma ojca idiote, i ma prawo się z nim widzieć Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
2018-03-10, 18:21 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Mamisynek
Ja bym póki co nie mówiła, zdecydowanie. Jeszcze zdążysz, ostygnij z emocji.
|
2018-03-10, 22:17 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Mamisynek
No właśnie czy ja tego chcę.. sama nie wiem W ostatnim czasie tyle rzeczy na mnie spadło, że ciężko mi racjonalnie myśleć.
Zawsze myślałam, że dziecko to jest ogromny powód do radości, lecz w mojej sytuacji jest zupełnie inaczej. Aż wstyd się przyznać ale w tym momencie myślę, że nic gorszego nie mogło mi się przytrafić. Mam wszystko to czego tak bardzo nie chciałam. Rano wstaje i czekam na wieczór żeby moc się położyć, rozpłakać i przespać to wszystko.. Miałam taki moment załamania, że chciałam mu powiedzieć, zadzwoniłam to mnie rozłączył.. |
2018-03-10, 22:51 | #22 |
Konto usunięte
|
Dot.: Mamisynek
Musisz to przemyśleć i podjąć decyzję.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
2018-03-11, 09:57 | #23 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Jak pech to pech
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2018-03-11, 11:31 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Mamisynek
Na pewno nie będę w stanie sama utrzymać dziecka, mieszkając z rodzicami i zarabiając 1800 zł..
Nawet nie próbuję sobie wmówić, że będzie inaczej Wczoraj napisałam mu smsa, ale otrzymałam żadnej odpowiedzi. W sumie to nawet nie wyobrażam sobie z nim teraz życia, powiedział, że mnie nie kocha i byłby ze mną ze względu na dziecko.. jeżeli by był, do tego jeszcze nawiedzona teściowa.. |
2018-03-11, 11:35 | #25 |
Konto usunięte
|
Dot.: Mamisynek
Może pogadaj z kimś zaufanym? Jeśli nie masz nikogo to np. Psycholog? Może centrum interwencji kryzysowej?
1800 to nie jest najgorzej, pamiętaj, że do tego dojdą alimenty i może 500+? Rodzice też może pomogą? Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:16.