Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Olkaaaa_s

Co do wysokiego stanu- nie zgadzam się, uwielbiam wszelkie ciuchy z wysokim stanem (i nie dlatego, że mam słaby brzuch- mam całkiem fajny brzuch, wielki bęben był tylko w mojej głowie a teraz jest jeszcze lepiej, odkąd mogę ćwiczyć), do mojej sylwetki pasują super. Mam w swojej szafie zarówno rurki z wysokim stanem, jak również mom jeans (kocham mom jeans z wysokim stanem) i spódnice wszelkiego kroju. No kocham

Według mnie największe koszmary w modzie fitness były donrych parę lat temu- długie spodnie dresowe z rozszerzaną nogawką, koszmar Tak samo legginsy-rybaczki (ogólnie wszystkie rybaczki są koszmarem).

Podobnie to widze

[thalia666]

Ja dziś też po ćwiczeniach z Agatą - wleciał godzinny trening z mini-bandami.
W przyszłym tygodniu wreszcie zrobię jakąś kontrolę - od ponad miesiąca bardzo regularnie ćwiczę, a od 3 tygodni liczę kalorie.

W lustrze niby coś tam widzę. Po ciuchach nic, ale głównie chodzę w dresach, a w pracy w scrubsach.

[Lachezis]

Dołączę się, chociaż bardziej wolę czytać niż pisać. Od czasu "narodowej" kwarantanny z ziemniaka kanapowego zmieniłam się ziemniaka ćwiczącego, trzeci miesiąc mi się kończy, więc jestem z siebie zadowolona. Ćwiczę najczęściej z Codziennie Fit i z Agatą Zając. Nogi mi się polepszyły i widzę, że mam predyspozycję do fajnego tyłka, co do brzucha i ramion, nad tym muszę popracować.

Napisane przez thalia666

Ja dziś też po ćwiczeniach z Agatą - wleciał godzinny trening z mini-bandami.
W przyszłym tygodniu wreszcie zrobię jakąś kontrolę - od ponad miesiąca bardzo regularnie ćwiczę, a od 3 tygodni liczę kalorie.

W lustrze niby coś tam widzę. Po ciuchach nic, ale głównie chodzę w dresach, a w pracy w scrubsach.

Ja żałuję, że od początku nie zaczęłam mierzyć obwodów, ale też widzę, że coś się zmienia w ciele, chociaż na wadze raczej nic spektakularnego się nie wydarzyło.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja sie jutro pomierze, ale chyba to bedzie bardziej tluszczyk niz miesnie. Juz od dwoch tygodni nie cwicze.

[Olkaaaa_s]

Też się muszę zmierzyć, bo odkąd pilnuję makro, to zaczynam widzieć fajne efekty.

Wczoraj poćwiczyłam górę z Agatą Zając, dzisiaj robiłam sama siłowy dół (przysiad bułgarski, martwy rumun, zakroki skośne, ćwiczenia 'pompujące' z gumą)+ abs challenge z Chloe Ting.

Jutro wleci godzinne rozciąganie z Codziennie Fit, czuję, że moje ciało tego potrzebuje

A jak Wam idzie? Wracacie na siłownię, czy uskuteczniacie domowe treningi?

[thalia666]

Na siłownię nie wracam. Jednak treningi w domu oszczędzają czas. Sprzęt mam, najwyżej dokupię obciążenia.
Odkryłam szkołę pole dance 5min od domu. Właśnie mają zacząć nabór i poważnie rozważam.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez thalia666

Na siłownię nie wracam. Jednak treningi w domu oszczędzają czas. Sprzęt mam, najwyżej dokupię obciążenia.
Odkryłam szkołę pole dance 5min od domu. Właśnie mają zacząć nabór i poważnie rozważam.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Ja tez poważnie rozważam pole dance Ale ze startem po lecie. Siniaki na początkowym etapie są dość hmmm.... pokazne, widziałam u znajomej- ofiara przemocy jak nic.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Olkaaaa_s]

Napisane przez thalia666

Na siłownię nie wracam. Jednak treningi w domu oszczędzają czas. Sprzęt mam, najwyżej dokupię obciążenia.

Mam podobny plan Co prawda po przeprowadzce będę mieć 2-3 fajne siłownie do 15 minut spacerem, ale ćwiczenia w domu dają mi większość swobodę w planowaniu czasu.

Dzisiaj zrobiłam rozciąganie z Codziennie Fit, dużo ćwiczeń na nogi/biodra/lędźwia pokrywa się z ćwiczeniami, które zaleciła mi fizjoterapeutka

[sublips]

Wracam na siłownię chyba od lipca, choć nie jestem pewna, bo jeszcze nie zaplanowałam urlopu. Nie chciałam w tym miesiącu, bo nie wiem, jak będą wyglądały sprawy w związku z wirusem, chyba treningów grupowych na razie nie można, a ja w takich się lubuję.

Ćwiczenie w domu nie dla mnie, bo mam z tego zero przyjemności.

[sunshinebutterfly]

Tak. Cwicze 2 razy dziennie. Mam osobne miejsce do cwiczen.Do TV mam podlaczony YouTube a tam mam mase treningow z najlepszymi trenerami. . Polecam. Na silownie juz raczej nie wroce

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez Olkaaaa_s

Mam podobny plan Co prawda po przeprowadzce będę mieć 2-3 fajne siłownie do 15 minut spacerem, ale ćwiczenia w domu dają mi większość swobodę w planowaniu czasu.

Dzisiaj zrobiłam rozciąganie z Codziennie Fit, dużo ćwiczeń na nogi/biodra/lędźwia pokrywa się z ćwiczeniami, które zaleciła mi fizjoterapeutka

Codziennie Fit jest super. Swietne ma zestawy. Wykonywalam codziennie to rozciaganie i efekt byl taki, ze oprocz tego ze sie bardzo rozciagnelam to nie mialam zadnych bolow kregoslupa nawet jak dlugo siedzialam.

[Ava_]

Napisane przez Olkaaaa_s

A jak Wam idzie? Wracacie na siłownię, czy uskuteczniacie domowe treningi?

Pewnie w koncu wrócę, bo motywuje mnie konieczność dojazdu, przygotowanie torby i przede wszystkim, ze zapłaciłam. Jak zapłaciłam to muszę wykorzystać, wiec ćwiczę porządnie. Ale to może jesienią, u nas jeszcze długo siłownie będą pozamykane.

Narazie mam duże tereny zielone tuż obok domu, z łatwością można wykombinować 5-10km trasę biegowa. Mam hantle, maty, rożnego rodzaju taśmy i Tz z licencja trenera personalnego, który sprawdza czy ćwiczę w prawidłowej pozycji. Tyle wystarczy. Chciałabym moc pójść na basen, bo nie byłam już całe wieki.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[februar]

Pojawiły się już wytyczne dla klubów fitness, oprócz ograniczenia liczby osob, dłuższych przerw między zajęciami i niedziałającymi suszarkami będzie w miarę normalnie, z dystansem ale bez maseczek. Czyli chyba lepiej niż się wszyscy spodziewali

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Pocwiczylam dziś po raz pierwszy po niemal 3-tygodniowej przerwie, na razie delikatnie, tylko 12 min ćwiczeń na górę. Boję się jeszcze robić ćwiczeń wymagających większego wysiłku, poczekam, co mi powie doktor.
Przez te 3 tygodnie zyskałam 1 cm w obwodzie ramion, ale pod biustem straciłam 2.5 cm, a w udzie 1.5. Pozostałe wymiary bez zmian. Także trochę dziwnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Poćwiczyłam górę-dół siłowo wczoraj po tygodniowej przerwie i mam za lenistwo zakwasy.

Żałuję, że jednak nie wzięłam Multisporta, bo sauna piekielnie droga, opłacałoby mi się bardziej na Multi iść niż płacić za jednorazowy wstęp. No i kluby powoli się też otwierają.
Ale już trudno .

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Zaliczyłam dzisiaj pilates na brzuch, 30-min góry z Sidney i 15 min tyłka z Pamelą, low impact. Jednak czuję tę 3-tygodniową przerwę. Mięśnie brzucha bolały mnie przy pilatesie jak nigdy, a ten low impact na tyłek wyjątkowo okazał się wyzwaniem. Przynajmniej góra bez większego regresu Nadal umiem się podciągnąć. I ogólnie chyba nie zmniejszyły mi się zbytnio mięśnie.
W tym tygodniu nie pracuję, więc będę sobie ćwiczyć. I może ogarnę sobie jakoś bardziej dietę, pouczę się gotować, chociaż miałam cała kwarantanne na to i co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Ja dziś 20km rowerem i 10tys kroków
Ale w nadchodzącym tygodniu muszę też poćwiczyć na macie w końcu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

Może mi dziewczyny podpowiecie, bo próbuję w końcu się ogarnąć pod tym kątem. Wymiary i wagę mam w normie, a wyglądam jak klucha, zgaduję, że to kwestia zbyt dużego udziału tkanki tłuszczowej w wadze i braku mięśni. Co mnie specjalnie nie dziwi, bo od 10 lat prowadzę głównie tryb siedzący.

Zaczęłam dwa miesiące temu treningi na rowerku stacjonarnym, jeżdżę na średnim obciążeniu 30 minut dziennie. I mam wrażenie, że wyglądam coraz gorzej Nogi mi spuchły jakoś dziwnie, brzuch też podejrzanie większy, nie wiem co mi się dzieje. Dołożyłam do rowerku jeszcze 15 minut ćwiczeń typu przysiady + brzuszki + rozciąganie, na razie tyle, chociaż chciałabym to zamienić na 30 minut ćwiczeń z youtubem, ale póki co za wysokie progi dla mnie.

Według kalkulatorów z internetu mój BF to 25%, co by się nawet wizualnie zgadzało (ramię 18, biodra 88, talia 62). Chciałabym zejść do 20%, jestem na diecie, ale robi się to absurdalne, obecnie ważę 48 kg, nie wiem ile musiałabym ważyć żeby zacząć wyglądać fit, 35? Oprócz diety opcją byłoby zbudowanie mięśni, ale szybko to nie nastąpi, bo po 50 przysiadach ledwo jestem w stanie ustać na nogach póki co

Myślicie, że dołożyć więcej ćwiczeń na konkretne partie ciała czy raczej wydłużyć czas/obciążenie na rowerku?

[Martii]

U mnie w końcu koniec kwarantanny i od tygodnia wróciłam na kort całe szczęście bo już taki celluitis mi się zrobił
i ostatnio się strasznie wkręciłam w plank mogłabym całymi dniami robić

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez amillia

Może mi dziewczyny podpowiecie, bo próbuję w końcu się ogarnąć pod tym kątem. Wymiary i wagę mam w normie, a wyglądam jak klucha, zgaduję, że to kwestia zbyt dużego udziału tkanki tłuszczowej w wadze i braku mięśni. Co mnie specjalnie nie dziwi, bo od 10 lat prowadzę głównie tryb siedzący.

Zaczęłam dwa miesiące temu treningi na rowerku stacjonarnym, jeżdżę na średnim obciążeniu 30 minut dziennie. I mam wrażenie, że wyglądam coraz gorzej Nogi mi spuchły jakoś dziwnie, brzuch też podejrzanie większy, nie wiem co mi się dzieje. Dołożyłam do rowerku jeszcze 15 minut ćwiczeń typu przysiady + brzuszki + rozciąganie, na razie tyle, chociaż chciałabym to zamienić na 30 minut ćwiczeń z youtubem, ale póki co za wysokie progi dla mnie.

Według kalkulatorów z internetu mój BF to 25%, co by się nawet wizualnie zgadzało (ramię 18, biodra 88, talia 62). Chciałabym zejść do 20%, jestem na diecie, ale robi się to absurdalne, obecnie ważę 48 kg, nie wiem ile musiałabym ważyć żeby zacząć wyglądać fit, 35? Oprócz diety opcją byłoby zbudowanie mięśni, ale szybko to nie nastąpi, bo po 50 przysiadach ledwo jestem w stanie ustać na nogach póki co

Myślicie, że dołożyć więcej ćwiczeń na konkretne partie ciała czy raczej wydłużyć czas/obciążenie na rowerku?

Jak z hormonami u Ciebie? Tarczyca? Badasz się?

[Nuova]

Ja wróciłam na siłownię dzisiaj. Było cudownie, chociaż mam sporo do nadrobienia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

U mnie dzisiaj wpadły gumy, pilates na brzuch i hantle.



Ostatnio niestety ćwiczę i jem tak sobie. Za dużo rzeczy na głowie


Swoją drogą weszłam na te kalkulatory BF. Tam gdzie się wpisuje tylko wagę, płeć i talię mam 22%, a tam gdzie więcej wymiarów 26%

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez amillia

Może mi dziewczyny podpowiecie, bo próbuję w końcu się ogarnąć pod tym kątem. Wymiary i wagę mam w normie, a wyglądam jak klucha, zgaduję, że to kwestia zbyt dużego udziału tkanki tłuszczowej w wadze i braku mięśni. Co mnie specjalnie nie dziwi, bo od 10 lat prowadzę głównie tryb siedzący.

Zaczęłam dwa miesiące temu treningi na rowerku stacjonarnym, jeżdżę na średnim obciążeniu 30 minut dziennie. I mam wrażenie, że wyglądam coraz gorzej Nogi mi spuchły jakoś dziwnie, brzuch też podejrzanie większy, nie wiem co mi się dzieje. Dołożyłam do rowerku jeszcze 15 minut ćwiczeń typu przysiady + brzuszki + rozciąganie, na razie tyle, chociaż chciałabym to zamienić na 30 minut ćwiczeń z youtubem, ale póki co za wysokie progi dla mnie.

Według kalkulatorów z internetu mój BF to 25%, co by się nawet wizualnie zgadzało (ramię 18, biodra 88, talia 62). Chciałabym zejść do 20%, jestem na diecie, ale robi się to absurdalne, obecnie ważę 48 kg, nie wiem ile musiałabym ważyć żeby zacząć wyglądać fit, 35? Oprócz diety opcją byłoby zbudowanie mięśni, ale szybko to nie nastąpi, bo po 50 przysiadach ledwo jestem w stanie ustać na nogach póki co

Myślicie, że dołożyć więcej ćwiczeń na konkretne partie ciała czy raczej wydłużyć czas/obciążenie na rowerku?

Robisz cardio, od tego ci mięśni raczej nie przybędzie jedynie schudniesz, jeśli będziesz do tego za mało jeść, i stracisz dodatkowo mięśnie. Może kup sobie hantle i może gumy, na początek nawet 1 kg, i szukaj ćwiczeń z nimi. Wcale nie musisz chudnąć, wręcz przeciwnie - mięśnie ważą, więc jeśli je powiększysz, waga powinna wręcz pójść trochę w górę. Przy ćwiczeniach z ciężarkami powinnaś jeść więcej niż zwykle.
Polecam np. to
https://youtu.be/cF0niVnmMY0
https://youtu.be/9MVAdddIuRA

Ogólnie raczej ćwiczenia z obciążeniem/gumami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Swoją drogą podobno te kalkulatory BF z internetu są bardzo niemiarodajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez amillia

Może mi dziewczyny podpowiecie, bo próbuję w końcu się ogarnąć pod tym kątem. Wymiary i wagę mam w normie, a wyglądam jak klucha, zgaduję, że to kwestia zbyt dużego udziału tkanki tłuszczowej w wadze i braku mięśni. Co mnie specjalnie nie dziwi, bo od 10 lat prowadzę głównie tryb siedzący.



Zaczęłam dwa miesiące temu treningi na rowerku stacjonarnym, jeżdżę na średnim obciążeniu 30 minut dziennie. I mam wrażenie, że wyglądam coraz gorzej Nogi mi spuchły jakoś dziwnie, brzuch też podejrzanie większy, nie wiem co mi się dzieje. Dołożyłam do rowerku jeszcze 15 minut ćwiczeń typu przysiady + brzuszki + rozciąganie, na razie tyle, chociaż chciałabym to zamienić na 30 minut ćwiczeń z youtubem, ale póki co za wysokie progi dla mnie.



Według kalkulatorów z internetu mój BF to 25%, co by się nawet wizualnie zgadzało (ramię 18, biodra 88, talia 62). Chciałabym zejść do 20%, jestem na diecie, ale robi się to absurdalne, obecnie ważę 48 kg, nie wiem ile musiałabym ważyć żeby zacząć wyglądać fit, 35? Oprócz diety opcją byłoby zbudowanie mięśni, ale szybko to nie nastąpi, bo po 50 przysiadach ledwo jestem w stanie ustać na nogach póki co



Myślicie, że dołożyć więcej ćwiczeń na konkretne partie ciała czy raczej wydłużyć czas/obciążenie na rowerku?

Musialabys popracowac nad miesniami. Mięśnie waza więcej niż tłuszcz, wiec najprawdopodobniej przybędzie Ci kg na wadze, a jednocześnie będziesz ładniej wyglądać. Na Twoim miejscu dorzuciłabym więcej ćwiczeń siłowych/z obciążeniem zamiast wydłużać czas na rowerku. Rowerek to tylko cardio, pali kalorie, ale nie robi nic cudów z sylwetka.

Konsekwentnie biegam od początku lockdownu i muszę się pochwalić, ze nie dość, ze nie dysze już jak lokomotywa to udało mi się poprawić życiowy rekord na 5km.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez amillia

Może mi dziewczyny podpowiecie, bo próbuję w końcu się ogarnąć pod tym kątem. Wymiary i wagę mam w normie, a wyglądam jak klucha, zgaduję, że to kwestia zbyt dużego udziału tkanki tłuszczowej w wadze i braku mięśni. Co mnie specjalnie nie dziwi, bo od 10 lat prowadzę głównie tryb siedzący.

Zaczęłam dwa miesiące temu treningi na rowerku stacjonarnym, jeżdżę na średnim obciążeniu 30 minut dziennie. I mam wrażenie, że wyglądam coraz gorzej Nogi mi spuchły jakoś dziwnie, brzuch też podejrzanie większy, nie wiem co mi się dzieje. Dołożyłam do rowerku jeszcze 15 minut ćwiczeń typu przysiady + brzuszki + rozciąganie, na razie tyle, chociaż chciałabym to zamienić na 30 minut ćwiczeń z youtubem, ale póki co za wysokie progi dla mnie.

Według kalkulatorów z internetu mój BF to 25%, co by się nawet wizualnie zgadzało (ramię 18, biodra 88, talia 62). Chciałabym zejść do 20%, jestem na diecie, ale robi się to absurdalne, obecnie ważę 48 kg, nie wiem ile musiałabym ważyć żeby zacząć wyglądać fit, 35? Oprócz diety opcją byłoby zbudowanie mięśni, ale szybko to nie nastąpi, bo po 50 przysiadach ledwo jestem w stanie ustać na nogach póki co

Myślicie, że dołożyć więcej ćwiczeń na konkretne partie ciała czy raczej wydłużyć czas/obciążenie na rowerku?

Ile masz wzrostu? Bo sama waga nic nie mówi, możesz mieć przecież 145 cm wzrostu albo 175 cm


Podstawowy błąd jaki widzę, to robienie tego samego codziennie,
ale nawet przy tym nie powinnaś nabierać tłuszczu.
O ile to tłuszcz.
Chyba ze faktycznie nogi masz spuchnięte, w sensie nieużywane wcześniej mięśnie nabralyb wody bo potrzebują jej do regeneracji, której im nie zapewniasz.
To nie jest przytycie wtedy w tłuszcz, to tylko woda.

Może być też tak, z jednak jesz więcej I tyjesz, bo ruch pobudza apetyt a ty nad tym nie panujesz.
Wiec naturalne jest też pytanie, co jesz oraz jako to się ma kaloryczne do Twojego zapotrzebowania.
ALE kolejna kwestia jest, ze jedzenie za mało przy równoległym dowalenie nagle sportu Codziennie po 10 latach nic nie robienia , też może dawać jakieś dzikie efekty związane ze zbyt duża ilością stresu ( niedobór kaloryczny,wysiłek fizyczny to dla organizmu stres) a przez to zaburzeniem równowagi hormonalnej- za dużo kortyzolu.

Na początek zrób sobie 2 doby nic nie robienia, co najwyżej możesz sobie stretching robić i na spacer chodzić.
W tym czasie postaraj się ułożyć jakiś plan działania, gdzie rowerek jest max 3 razy w tygodniu i każdy z tych 3 treningów jest inny.
Jeden krótki ale bardzo intensywny , jeden długi na niskim obciążeniu Nawet godzina ( typowe cardio), jeden interwałowy.

Na pewno są gotowe plany w necie.

To na początek, żeby zobaczyć jak to zadziała.
I ze 3 razy w tygodniu solidne rozciąganie jako osobne jednostki w inne dni. Musisz dokładnie rozciągać nogi żeby ci się balerony nie porobiły od przykurczonych mięśni.

[Martii]

Napisane przez Wolha wRedna

U mnie dzisiaj wpadły gumy, pilates na brzuch i hantle.



Ostatnio niestety ćwiczę i jem tak sobie. Za dużo rzeczy na głowie


Swoją drogą weszłam na te kalkulatory BF. Tam gdzie się wpisuje tylko wagę, płeć i talię mam 22%, a tam gdzie więcej wymiarów 26%

Podasz link do tego gdzie się wpisuje wymiary ?

[puchaty71]

Napisane przez amillia

Myślicie, że dołożyć więcej ćwiczeń na konkretne partie ciała czy raczej wydłużyć czas/obciążenie na rowerku?

Z rowerem jak i większością ćwiczeń cardio jest tak, że na początku spalasz glikogen zawarty w mięśniach. Oczywiście ten "początek" jest różny w zależności m.in. od intensywności ale przyjmuje się, że jest to około 30 min. Aby "zająć się" tłuszczem należy ten wysiłek wydłużyć przynajmniej do godziny. Jeśli zbudowałaś przez te dwa miesiące jako taką wytrzymałość to staraj się wydłużać trening. No i warto rozważyć wprowadzanie interwałów. Najlepiej wybrać się do jakiegoś klubu fitness i zobaczyć jak wyglądają takie treningi na rowerach stacjonarnych. Albo popatrzeć na YT.
Na sam początek, jeśli chcesz pozbywać się "kluchowatości" zwiększaj kadencję czyli ilość obrotów korby na minutę. Nie przepychaj siłowo i nie zwiększaj obciążenia tylko kręć szybciej. Powinnaś trzymać przynajmniej 90RPM (czyli włącz stoper i postaraj się robić 15 pełnych obrotów korby w ciągu 10 sek jeśli nie masz licznika kadencji). Jeśli to trudne to na początku rób tak przez 1 min a 30 sek wolniej i powtarzaj.

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez amillia

Może mi dziewczyny podpowiecie, bo próbuję w końcu się ogarnąć pod tym kątem. Wymiary i wagę mam w normie, a wyglądam jak klucha, zgaduję, że to kwestia zbyt dużego udziału tkanki tłuszczowej w wadze i braku mięśni. Co mnie specjalnie nie dziwi, bo od 10 lat prowadzę głównie tryb siedzący.

Zaczęłam dwa miesiące temu treningi na rowerku stacjonarnym, jeżdżę na średnim obciążeniu 30 minut dziennie. I mam wrażenie, że wyglądam coraz gorzej Nogi mi spuchły jakoś dziwnie, brzuch też podejrzanie większy, nie wiem co mi się dzieje. Dołożyłam do rowerku jeszcze 15 minut ćwiczeń typu przysiady + brzuszki + rozciąganie, na razie tyle, chociaż chciałabym to zamienić na 30 minut ćwiczeń z youtubem, ale póki co za wysokie progi dla mnie.

Według kalkulatorów z internetu mój BF to 25%, co by się nawet wizualnie zgadzało (ramię 18, biodra 88, talia 62). Chciałabym zejść do 20%, jestem na diecie, ale robi się to absurdalne, obecnie ważę 48 kg, nie wiem ile musiałabym ważyć żeby zacząć wyglądać fit, 35? Oprócz diety opcją byłoby zbudowanie mięśni, ale szybko to nie nastąpi, bo po 50 przysiadach ledwo jestem w stanie ustać na nogach póki co

Myślicie, że dołożyć więcej ćwiczeń na konkretne partie ciała czy raczej wydłużyć czas/obciążenie na rowerku?

U mnie było podobnie. Też zaczęłam ćwiczyć po latach siedzącego trybu życia i w na początku efekt był taki, że właśnie "napuchłam". To co napisała Cava może być tropem. Narzuciłam sobie od razu za duże tempo i ćwiczyłam codziennie te same partie. Dopiero teraz widzę, że to dziwne nabicie zeszło, a właśnie kończy się trzeci miesiąc ćwiczeń. Pod koniec maja miałam też kilkudniową przerwę w treningach, więc moje mięśnie w końcu odpoczęły. Dziewczyny dobrze radzą, lepiej zacząć budować mięśnie, a to że teraz padasz na twarz po paru ćwiczeniach jest normalne. Musisz przetrzymać ten początkowy, najgorszy okres, a potem już pójdzie.

[amillia]

Dzięki wszystkim

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87913369]Jak z hormonami u Ciebie? Tarczyca? Badasz się?[/QUOTE]

Generalnie zawsze na pograniczu normy, chciałam się w końcu zebrać, zrobić je hurtem i omówić z endokrynologiem, ale póki co czekam na koniec epidemii.

Napisane przez Celestine_M

Robisz cardio, od tego ci mięśni raczej nie przybędzie jedynie schudniesz, jeśli będziesz do tego za mało jeść, i stracisz dodatkowo mięśnie. Może kup sobie hantle i może gumy, na początek nawet 1 kg, i szukaj ćwiczeń z nimi. Wcale nie musisz chudnąć, wręcz przeciwnie - mięśnie ważą, więc jeśli je powiększysz, waga powinna wręcz pójść trochę w górę. Przy ćwiczeniach z ciężarkami powinnaś jeść więcej niż zwykle.
Polecam np. to
https://youtu.be/cF0niVnmMY0
https://youtu.be/9MVAdddIuRA

Napisane przez Ava_

Musialabys popracowac nad miesniami. Mięśnie waza więcej niż tłuszcz, wiec najprawdopodobniej przybędzie Ci kg na wadze, a jednocześnie będziesz ładniej wyglądać. Na Twoim miejscu dorzuciłabym więcej ćwiczeń siłowych/z obciążeniem zamiast wydłużać czas na rowerku. Rowerek to tylko cardio, pali kalorie, ale nie robi nic cudów z sylwetka.

Dzięki za polecenia, faktycznie może zacznę od hantli i gum, na razie siłowni chciałam unikać dopóki się chociaż trochę nie wyćwiczę. Schudnąć mogłabym swoją drogą, ale jak nie dołożę ćwiczeń to i tak skończę jako skinny fat.

To budowanie mięśni się rozumiem nie zrobi od samych ćwiczeń z youtubem?

Swoją drogą podobno te kalkulatory BF z internetu są bardzo niemiarodajne.

Pewnie tak, ale 25% pokazuje mi też mój rowerek, chociaż nie wiem jak on to mierzy + wizualnie tak to mniej więcej wygląda, więc podejrzewam, że może być to bliskie prawdy.

Napisane przez cava

Ile masz wzrostu?

158 cm, 48 kg, więc BMI niby blisko niedowagi, a wyglądam jak ulaniec

Co do reszty: czemu to musi być takie skomplikowane, ja chciałam tylko trochę lepiej wyglądać

A tak na serio to dzięki wielkie za cenne rady, spróbuję w takim razie urozmaicić ten rowerek zgodnie z Twoją radą i radami puchatego71. A jakieś 2 inne dni wybrać na te ćwiczenia z hantlami i gumą może, jeśli mnie to nie przerośnie.

Rowerek generalnie wybrałam tylko dlatego, że mnie nie nudzi i mogę sobie seriale oglądać pedałując, chciałam tylko dołożyć trochę wysiłku do diety żeby szybciej schudnąć, a zrobił mi z nogami jakąś tragedię. Zawsze miałam ładne szczupłe nogi, chciałam tylko pozbyć się tłuszczu z brzucha i bioder, to teraz mam duży brzuch i balerony zamiast nóg, ehh. Mam nadzieję, że z czasem się polepszy.

Trzymam się diety i to nie jest tłuszcz na pewno, staram się trzymać deficyt 200 kalorii dziennie i faktycznie schodzi ok 0,5kg tygodniowo.

Napisane przez kreskuwka

U mnie było podobnie. Też zaczęłam ćwiczyć po latach siedzącego trybu życia i w na początku efekt był taki, że właśnie "napuchłam". To co napisała Cava może być tropem. Narzuciłam sobie od razu za duże tempo i ćwiczyłam codziennie te same partie. Dopiero teraz widzę, że to dziwne nabicie zeszło, a właśnie kończy się trzeci miesiąc ćwiczeń

Dobrze słyszeć, że to zejdzie A jak konkretnie zmieniłaś swoje ćwiczenia z czasem?

[sublips]

Napisane przez cava

Ile masz wzrostu? Bo sama waga nic nie mówi, możesz mieć przecież 145 cm wzrostu albo 175 cm


Podstawowy błąd jaki widzę, to robienie tego samego codziennie,
ale nawet przy tym nie powinnaś nabierać tłuszczu.
O ile to tłuszcz.
Chyba ze faktycznie nogi masz spuchnięte, w sensie nieużywane wcześniej mięśnie nabralyb wody bo potrzebują jej do regeneracji, której im nie zapewniasz.
To nie jest przytycie wtedy w tłuszcz, to tylko woda.

Może być też tak, z jednak jesz więcej I tyjesz, bo ruch pobudza apetyt a ty nad tym nie panujesz.
Wiec naturalne jest też pytanie, co jesz oraz jako to się ma kaloryczne do Twojego zapotrzebowania.
ALE kolejna kwestia jest, ze jedzenie za mało przy równoległym dowalenie nagle sportu Codziennie po 10 latach nic nie robienia , też może dawać jakieś dzikie efekty związane ze zbyt duża ilością stresu ( niedobór kaloryczny,wysiłek fizyczny to dla organizmu stres) a przez to zaburzeniem równowagi hormonalnej- za dużo kortyzolu.

Na początek zrób sobie 2 doby nic nie robienia, co najwyżej możesz sobie stretching robić i na spacer chodzić.
W tym czasie postaraj się ułożyć jakiś plan działania, gdzie rowerek jest max 3 razy w tygodniu i każdy z tych 3 treningów jest inny.
Jeden krótki ale bardzo intensywny , jeden długi na niskim obciążeniu Nawet godzina ( typowe cardio), jeden interwałowy.

Na pewno są gotowe plany w necie.

To na początek, żeby zobaczyć jak to zadziała.
I ze 3 razy w tygodniu solidne rozciąganie jako osobne jednostki w inne dni. Musisz dokładnie rozciągać nogi żeby ci się balerony nie porobiły od przykurczonych mięśni.

Mogę nawet dostać osta, ale amillia pisała na innych wątkach, jak wyglada jej dieta - 1000 i mniej kalorii przy redukcji, 1200 normalnie i wykłócała się ze mną, że tyle właśnie potrzebuje.
Chyba że się coś zmieniło.

Także radzę nie polecać ćwiczeń fizycznych, bo problem jest głębszy.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez amillia

To budowanie mięśni się rozumiem nie zrobi od samych ćwiczeń z youtubem?

Zrobi, o ile będziesz ćwiczyć z obciążeniem i stopniowo wydłużać czas ćwiczeń (dłuższe filmiki) i zwiększać obciążenie.
No i musisz się zastanowić, czy potrzebujesz schudnięcia, czy jednak zwiększenia mięśni. Bo będąc na deficycie kalorycznym mięśnie nie urosną. Jeśli chcesz je zbudować, to musisz jeść trochę więcej niż twoje zapotrzebowanie i najlepiej zdrowo. Ja bym chyba zaczęła od tego, a potem ewentualnie trochę schudła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz