Rozstanie z facetem, część XLI - Strona 77 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-05-22, 07:22   #2281
RunRunRebel
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 120
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Pierwszy miesiąc po rozstaniu minął mi ciężko. Zdawałam sobie sprawę, że to absolutnie nie jest człowiek dla mnie i nie chcę powrotu, ale mieliśmy mnóstwo dobrych wspomnień, szczególnie z początku znajomości. Na szczęście teraz jest już dużo lepiej. Myślę, że uratował mnie fakt, że poza związkiem miałam życie: przyjaciół, hobby, fajną pracę. Nie zrezygnowałam z tego wszystkiego i dzięki temu łatwiej mi było się pozbierać. Aktualnie realizuję swoją pasję, poznaję nowych ludzi z tym związanych. Dostałam awans w pracy i zarezerwowałam wakacje z koleżankami. Tymczasem mój ex siedzi kolejny miesiąc na bezrobociu, kasy nie ma, przyjaciół nie ma, a jedyne co robi to biega z mamusią i swoimi ciociami
RunRunRebel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-22, 07:45   #2282
Lena_92
Raczkowanie
 
Avatar Lena_92
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 60
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez boogiewoman Pokaż wiadomość
W końcu wyprowadził się, bo "już tego nie czuje".
Tak, wiem, że może kogoś mieć. Wiem, że mógł się odkochać. Tylko po prostu strasznie mi ciężko, bo nie spodziewałam się tego po nim. Myślałam, że to chwilowy kryzys, który razem przezwyciężymy.

Pusto tak jakoś i ciężko strasznie.

Przytulam mocno! Doskonale wiem, co czujesz W skrócie, bo o moim rozstaniu pisałam tutaj 3 lata temu. Też byłam w związku z 6 letnim stażem, w momencie przeprowadzki do naszego mieszkania. kiedy byłam już spakowana - powiedział mi "że coś w nim pękło" Też myślałam, że wystraszył się zmian, że to chwilowe, bo przecież tak bardzo się kochamy. Wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba i ja po prostu przeżyłam szok, nie byłam przygotowana na taki obrót spraw, wręcz przeciwnie, myślałam, że zmierzamy do założenia rodziny.

Później jak już ogarnęłam, że to się dzieje naprawdę - było okropnie (załamałam się, przez miesiąc praktycznie nie wychodziłam z łóżka - miałam 3 tygodnie urlopu z pracy, ze względu na przeprowadzkę, której nie było schudłam prawie 20 kg bo nie byłam w stanie nic przełknąć... a później zaczęłam odbudowywać swoje życie - wyprowadziłam się w inne miejsce (spakowana już byłam) postanowiłam, ze to mi pomoże i tak było zaczęłam skupiać się na sobie, na swojej pracy, podjęłam kolejne studia, chodziłam na siłownie i na randki. Po 10 miesiącach spotkałam mojego aktualnego męża
Gdyby ktoś mi powiedział te 3 lata temu, że jeszcze będzie tak pięknie - oplułabym go bez wahania
Nie poddawaj się słońce, wykorzystaj tej czas bycia singlem - bo jest na swój sposób luksusowy - ciesz się tym etapem życia, rozwijaj się, płacz jak będzie ciężko, ale niech Cię to nie pochłania bez reszty trzymam za Ciebie mocno kciuki, mam nadzieję, że Cię to umocni
Lena_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-22, 08:20   #2283
czarna_herbata
Raczkowanie
 
Avatar czarna_herbata
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 91
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Takie krokczki w przód i w tył sa czymś normalnym. Grunt to jednak robić te w przód, powoli i konsekwentnie. Jesteś na dobrej drodze Płacz w pracy czy autobusie też przerabiałam. To są takie emocje, że ciężko czasem zapanować nad łzami. Życzę Ci, by było tego coraz mniej
Oj tak, czasami bardzo ciężko jest mi zapanować nad płaczem, do tego odczuwam coraz bardziej narastający stres związanymi ze studiami - za miesiąc je kończę, a nadal nie wiadomo jak wygląda organizacyjnie zdanie tego kierunku. To znaczy wiemy, że mamy wykonać jakiś projekt, ale co ma być w nim zawarte, do kogo się zgłosić nic nie wiadomo i coraz bardziej się denerwuję. Uczelnia o niczym nawet nie poinformuje i tylko dochodzą szczątkowe informacje pocztą pantoflową
Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ja jeszcze przed rozwodem, ale zaraz po rozstaniu, po próbie samobójczej poszłam do pracy i się rozpłakałam. Byłyśmy we 2 w gabinecie. I ona (wiedząc, że kilka dni wcześniej rozpadł się 7 letnie związek) do mnie "ogarnij się, nikt Ci tu nie będzie pomagał, ty jesteś od pomagania". Więc potem szlam do toalety, popłakałam kilka sekund i wracałam


Jezu jakie to musiało być przykre, takie kopanie leżącego. Mam nadzieję, że teraz jest już lepiej


Cytat:
Napisane przez Lena_92 Pokaż wiadomość
Po 10 miesiącach spotkałam mojego aktualnego męża
Gdyby ktoś mi powiedział te 3 lata temu, że jeszcze będzie tak pięknie - oplułabym go bez wahania
Nie poddawaj się słońce, wykorzystaj tej czas bycia singlem - bo jest na swój sposób luksusowy - ciesz się tym etapem życia, rozwijaj się, płacz jak będzie ciężko, ale niech Cię to nie pochłania bez reszty trzymam za Ciebie mocno kciuki, mam nadzieję, że Cię to umocni
O jak miło, że ktoś inny opowiedział swoją historię czyli jest dla nas kobiet po rozstaniu nadzieja, że będzie jeszcze lepiej

Cytat:
Napisane przez RunRunRebel Pokaż wiadomość
Myślę, że uratował mnie fakt, że poza związkiem miałam życie: przyjaciół, hobby, fajną pracę. Nie zrezygnowałam z tego wszystkiego i dzięki temu łatwiej mi było się pozbierać. Aktualnie realizuję swoją pasję, poznaję nowych ludzi z tym związanych. Dostałam awans w pracy i zarezerwowałam wakacje z koleżankami.i
O to gratuluję awansu i zaplanowanych wakacji


Muszę też przyznać, że wczoraj byłam na spotkaniu z pewnym chłopakiem i ani razu nie myślałam o ex. Naprawdę sympatyczny facet, stres mnie zjadał i chyba było to trochę po mnie widać, ale była to miła odmiana

Myślę też nad tym, aby zapisać się też na jakiś wolontariat w moim mieście na wakacje. Jest jedna galeria sztuki, która bardzo mnie interesuje oraz specjalne stowarzyszenie, które zrzesza i doszkala aktualnych i przyszłych wolontariuszy.

Edytowane przez czarna_herbata
Czas edycji: 2023-05-22 o 08:37
czarna_herbata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-22, 10:26   #2284
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Później się odniose do innych postow, ale teraz chciałam tylko napisać - Lena, cześć! Myślałam o Tobie jakiś czas temu, pamiętam jak rozmawiałyśmy tutaj te trzy lata temu. Miło czytać, że u Ciebie wszystko dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-22, 12:01   #2285
Lena_92
Raczkowanie
 
Avatar Lena_92
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 60
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Później się odniose do innych postow, ale teraz chciałam tylko napisać - Lena, cześć! Myślałam o Tobie jakiś czas temu, pamiętam jak rozmawiałyśmy tutaj te trzy lata temu. Miło czytać, że u Ciebie wszystko dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję Mili, też jesteś ciągle w mojej pamięci Dawno mnie tu nie było, ale to forum bardzo mi kiedyś pomogło, także od czasu do czasu lubię Was czytać, wracać, wspominać
Lena_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-22, 13:47   #2286
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Lena też pamiętam cię z tego wątku! Fajnie, że się odezwałaś i super, że jesteś szczęśliwa z tym, jak ci się ułożyło

Cóż czas po rozstaniu ma wzory i upadki. Czasem myślałam, że już się pozbierałam i wystarczyła jakaś piosenka, jakaś jedna myśl i wracały natrętne myśli i pojawiał się.placz. rozstanie to bardzo trudne doświadczenie, a świat się nie zatrzymuje i życie toczy się dalej. Trzeba iść do pracy, ogarniać życie po prostu. Nic dziwnego, że wracają te trudne chwile czasami. Ale prawda jest taka, że już gorzej nie będzie. Co się miało wydarzyc między nami a byłym partnerem, to się wydarzyło i nic już tego nie zmieni.

Trzeba uważać ze znalezieniem złotego środka w tej żałobie. Z jednej strony należy dać sobie czas, a z drugiej jednak iść do przodu (dla.kazdego to znaczy coś innego), bo można i 10 lat płakać za kimś z przeszłości i zamiast żyć to egzystować we wspomnieniach.

Mi też ten wątek pomagał wtedy myślałam, że świat mi się wali, a teraz ledwo pamiętam już tego pana dzięki któremu się tutaj znalazłam. Totalnie nie wyobrażam sobie, że dalej mielibyśmy być razem, to nie miało prawa się udać. Potem potrzebowałam jeszcze jednej lekcji, aby przekonać się, że naprawdę w imię miłości i zakochania nie warto trzymać się kogoś na siłę, jeśli relacja po prostu nie daje nam szczęścia i spełnienia. I mi się udało w końcu kogoś poznać, cieszę się że było to w momencie, kiedy naprawdę miałam już uporządkowane swoje emocjonalne sprawy. Ale bardzo doceniam ten czas, kiedy mogłam być singielka..dobrze wykorzystałam ten czas, czasem chciałabym więcej :p ale nie narzekam. Polecam tylko cieszyć się singielstwem, tak samo jak związkiem. Naprawdę to tak samo wartościowy czas - bez względu na to co wmawia nam społeczeństwo.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-22, 14:26   #2287
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Lena_92 Pokaż wiadomość
Dziękuję Mili, też jesteś ciągle w mojej pamięci Dawno mnie tu nie było, ale to forum bardzo mi kiedyś pomogło, także od czasu do czasu lubię Was czytać, wracać, wspominać
Miło mi, że dobrze mnie wspominasz

Mi też to forum, ten wątek pomógł po rozstaniu. Obecnie nie mogę przyjść z historią, że też kogoś poznałam, tak jak Wy (Ty czy Pandora), ale dobrze mi się żyje - więc myślę, że to też może być historia "ku pokrzepieniu serc"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-05-22, 15:30   #2288
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Poznałam naprawdę fantastycznego faceta, spotkaliśmy się na piwo a potem przegadaliśmy 6 h. Było naprawdę super.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-22, 18:06   #2289
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

RunRunRebel, super, że robisz swoje, masz zajęcie i czerpiesz radość z życia. Powodzenia!

Czarna herbata, wolontariat to fajny pomysł, próbuj. No i powodzenia ze studiami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-26, 11:57   #2290
boogiewoman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-04
Wiadomości: 4
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Wybaczcie ciszę. Dostałam zaproszenie od rodziny do Anglii i stwierdziłam, że jadę - wzięłam urlop i pojechałam się oderwać.



Wczoraj wróciłam do pustego domu i jakoś tak od rana wyjątkowo ciężko na duchu. Są lepsze chwile nawet w ciągu jednego dnia.
Milagros_90 rzeczy zabrał kilka dni przed moim wyjazdem. Wróciłam do domu i było pusto. Zostało kilka rzeczy w tym własnoręcznie zrobiony przeze mnie album, który dałam mu na nasza rocznicę. Kluczy jeszcze nie oddał i nawet nie kontaktuje się w tej czy żadnej innej sprawie. Może powinnam wymienić zamki?


Lena_92 bardzo cieszę się, że napisałaś. Twoja historia naprawdę dodaje otuchy . Ja chyba wciąż jestem na etapie, że nie wierzę, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jakbym była w jakiejś nie wiem, alternatywnej rzeczywistości.
boogiewoman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-27, 21:48   #2291
Hanka158
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 834
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez boogiewoman Pokaż wiadomość
Ja chyba wciąż jestem na etapie, że nie wierzę, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jakbym była w jakiejś nie wiem, alternatywnej rzeczywistości.
Oj dobrze pamietam podobne myśli, pomimo tego, że było to kilka lat temu. Miałam wrażenie, że to jakiś koszmar i miałam nadzieję, że niedługo się obudzę. Napiszę co mi pomogło (lub co powinnam była zrobić) po tamtym rozstaniu, może coś z tego komuś sie przyda

- wyprowadzka ze wspólnego mieszkania, najpierw się zastanawialam czy zostać, ale jednak zdecydowałam się na zmianę mieszkania i rzeczywiście zmiana otoczenia bardzo pomogła
- przez pierwsze miesiące nie mogłam spać ani jeść, ciagle analizowałam i z perspektywy czasu żałuję, że nie poszłam do psychologa
- wypisanie wad exa i wszystkich sytuacji, kiedy Was zawiódł
- robiłam to na co miałam ochotę (czasem było to po prostu leżenie cały dzień na kanapie, czasem zamówienie pizzy, kupowanie kosmetyków, choćby nowego żelu pod prysznic )
- Czas, czas, czas. Strasznie denerwowały mnie słowa niektórych moich znajomych, że już nie powinnam się smucić, powinnam to i tamto. Nie. Potrzebowałam tyle czasu ile potrzebowałam. Trzeba też dać sobie przyzwolenie na przeżycie tego bólu i smutku, na przeprocesowanie tych wszystkich emocji.

Po jakimś czasie doszło do mnie, że to rozstanie powinno było mieć miejsce dużo wczesniej i czulam, ze zmarnowalam mnóstwo czasu będąc w tym związku.
Hanka158 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-05-28, 06:51   #2292
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Tak, czas to jest najlepsze co możemy sobie dać.
Z przyjemnych rzeczy - mój ex w końcu zmienił nazwisko! Miał moje, i ostatnie o co go poprosiłam (rozstaliśmy się we w miarę ludzkich warunkach, w sensie na początku oczywiście tragedia, ale przy rozwodzie już było spokojnie) żeby wrócił do swojego. Powiedział, że obiecuje, bo wie że to dla mnie ważne. No i ponad rok musiałam na to czekać, ale jak się dowiedziałam, że już nie nosi mojego nazwiska to byłam przeszczesliwa.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-29, 07:38   #2293
Lena_92
Raczkowanie
 
Avatar Lena_92
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 60
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Hanka158 Pokaż wiadomość
Miałam wrażenie, że to jakiś koszmar i miałam nadzieję, że niedługo się obudzę. Napiszę co mi pomogło (lub co powinnam była zrobić) po tamtym rozstaniu, może coś z tego komuś sie przyda
bardzo dobre rady ! Dla mnie też numerem jeden była zmiana otoczenia, która bardzo dobrze mi zrobiła - mogłam skupić się na innych rzeczach, organizacji życia, wyposażeniu wnętrza, a przede wszystkim nie katowałam się codziennie miejscami, które się z kimś kojarzą, bolą, smucą. Też nie byłam u psychologa - ale uwielbiałam czytać wiele artykułów, książek, webinariów o rozstaniach i kryzysach - nawet to forum działało na mnie kojąco (w sumie na tym polegają też terapie grupowe - żeby zobaczyć, że są ludzie tuż obok, którzy przeżywają to samo co my)

- "robiłam to na co miałam ochotę " - to jest to o czym pisałam, życie samej dla siebie - bycie singlem jest na swój sposób luksusowe. Jestem teraz mega szczęśliwa, ale ten okres mojego życia, kiedy już wyszłam z największego psychicznego doła, wspominam z mega sentymentem - cieszę się, bo wiele mnie to nauczyło i dało mi mega dużo pewności siebie.

- do Twoich rad dodałabym jeszcze usunięcie partnera ze wszystkich portali. Też byłam głupia na początku i udawałam silniejszą niż jestem, że to "dziecinne", że będą się ludzie śmiać - ale katowanie się ikonką eksa, który "też nie śpi"; "ogląda moją relację"; " jest w naszym miejscu" już usunął nasze zdjęcia/ czy jeszcze nie? utrudniało mi dojście do siebie - prawda jest taka, że im szybciej zablokujemy wszystkie te rzeczy, dajemy sobie szansę na szybsze dojście do siebie. Nie przejmować się co ludzie powiedzą - robicie to dla siebie.

Cytat:
Napisane przez boogiewoman Pokaż wiadomość
Ja chyba wciąż jestem na etapie, że nie wierzę, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jakbym była w jakiejś nie wiem, alternatywnej rzeczywistości.
Bardzo dużo wtedy spałam - jak się obudziłam miałam wrażenie, że wszystko jest tak jak zawsze, po chwili jak sobie uświadamiałam, że to nie sen - czułam się faktycznie jak w jakimś kosmosie. Porównuje ten san do sytuacji psa wyrzuconego w środku lasu, który nie rozumie i szuka domu, właściciela, swojego miejsca na ziemi. Który nie ogarnia, że tego już nie ma i to nie wróci.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89587579]Potem potrzebowałam jeszcze jednej lekcji, aby przekonać się, że naprawdę w imię miłości i zakochania nie warto trzymać się kogoś na siłę, jeśli relacja po prostu nie daje nam szczęścia i spełnienia. I mi się udało w końcu kogoś poznać, cieszę się że było to w momencie, kiedy naprawdę miałam już uporządkowane swoje emocjonalne sprawy. Ale bardzo doceniam ten czas, kiedy mogłam być singielka.[/QUOTE]

Pandora! Cudowne wieści, cieszę się, że u Ciebie wszystko się układa. Mądre słowa - z tym, że nie można się trzymać kogoś na siłę.

W ogóle będąc w aktualnej sytuacji już rozumiem, że miłość nie wymaga tyle wysiłku i poświeceń. W poprzednie relacji - wiele dawałam z siebie, żeby partner coś osiągnął, zrozumiał, nauczył się. Teraz rozumiem, że to tak nie działa, że ja też mogę i powinnam wiele czerpać od mężczyzny, że to działa w dwie strony, że nie muszę wszystkiego planować, załatwiać, że nie muszę nad wszystkim czuwać. Jakby mi ktoś zdjął z ramion wielki ciężar odpowiedzialności za związek. Że teraz to się dzieje dwutorowo i czuję, że naprawdę jesteśmy w tym wszystkim razem.

Edytowane przez Lena_92
Czas edycji: 2023-05-29 o 07:47
Lena_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-29, 09:20   #2294
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Lena_92 Pokaż wiadomość
W ogóle będąc w aktualnej sytuacji już rozumiem, że miłość nie wymaga tyle wysiłku i poświeceń. W poprzednie relacji - wiele dawałam z siebie, żeby partner coś osiągnął, zrozumiał, nauczył się. Teraz rozumiem, że to tak nie działa, że ja też mogę i powinnam wiele czerpać od mężczyzny, że to działa w dwie strony, że nie muszę wszystkiego planować, załatwiać, że nie muszę nad wszystkim czuwać. Jakby mi ktoś zdjął z ramion wielki ciężar odpowiedzialności za związek. Że teraz to się dzieje dwutorowo i czuję, że naprawdę jesteśmy w tym wszystkim razem.
Dokładnie tak, ja to zrozumiałam przy moim eksie i wiem, że gdybym miała kiedyś się z kimś związać, to też tylko ponownie na takiej zasadzie.

Co do rad, to zdecydowanie podpisuję się pod usunięciem z social mediów, duża ulga i po jakimś czasie już nie kusi, żeby podglądać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 07:42   #2295
czarna_herbata
Raczkowanie
 
Avatar czarna_herbata
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 91
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Hanka158 Pokaż wiadomość
- wyprowadzka ze wspólnego mieszkania, najpierw się zastanawialam czy zostać, ale jednak zdecydowałam się na zmianę mieszkania i rzeczywiście zmiana otoczenia bardzo pomogła
- przez pierwsze miesiące nie mogłam spać ani jeść, ciagle analizowałam i z perspektywy czasu żałuję, że nie poszłam do psychologa
- wypisanie wad exa i wszystkich sytuacji, kiedy Was zawiódł
- robiłam to na co miałam ochotę (czasem było to po prostu leżenie cały dzień na kanapie, czasem zamówienie pizzy, kupowanie kosmetyków, choćby nowego żelu pod prysznic )
- Czas, czas, czas. Strasznie denerwowały mnie słowa niektórych moich znajomych, że już nie powinnam się smucić, powinnam to i tamto. Nie. Potrzebowałam tyle czasu ile potrzebowałam. Trzeba też dać sobie przyzwolenie na przeżycie tego bólu i smutku, na przeprocesowanie tych wszystkich emocji.
Stosuję się do wszystkich tych zaleceń, łącznie z tym, że raz w miesiącu chodzę do psychologa. Chodziłam też do psychiatry przez pierwsze 3 miesiące, ale tak mnie antydepresanty roztyły, że postanowiłam "samemu" sobie poradzić z emocjami. To znaczy my nie mieszkaliśmy razem, ale wyprowadziłam się z rodzinnego miasta, z którego oboje pochodzimy.

A i tak nie ma tygodnia, w którym bym nie płakała i już sama nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak. Minęły 4 miesiące, a ja nadal rozpamiętuję, płaczę, ogólnie jest ciężko, a najgorsze są poranki.



Więc w sumie takie pytanie z ciekawości do reszty - po jakim czasie przestałyście płakać z powodu rozstania? Mam wrażenie, że już użalam się sama nad sobą i jestem męczydupą dla innych (chowam się, żeby bliscy tego nie widzieli), ale może mylnie myślę tak o sobie.
czarna_herbata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 08:05   #2296
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez czarna_herbata Pokaż wiadomość
Stosuję się do wszystkich tych zaleceń, łącznie z tym, że raz w miesiącu chodzę do psychologa. Chodziłam też do psychiatry przez pierwsze 3 miesiące, ale tak mnie antydepresanty roztyły, że postanowiłam "samemu" sobie poradzić z emocjami. To znaczy my nie mieszkaliśmy razem, ale wyprowadziłam się z rodzinnego miasta, z którego oboje pochodzimy.

A i tak nie ma tygodnia, w którym bym nie płakała i już sama nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak. Minęły 4 miesiące, a ja nadal rozpamiętuję, płaczę, ogólnie jest ciężko, a najgorsze są poranki.



Więc w sumie takie pytanie z ciekawości do reszty - po jakim czasie przestałyście płakać z powodu rozstania? Mam wrażenie, że już użalam się sama nad sobą i jestem męczydupą dla innych (chowam się, żeby bliscy tego nie widzieli), ale może mylnie myślę tak o sobie.
Mój max płakania to było chyba ok 4 miesięcy. Też nie płakałam codziennie wiadomo, ale no dosyć często.
Ale każdy ma inaczej. Jednak myślę, że jeśli to trwa naprawdę długo, to specjalista. Może jednak raz w miesiącu u psychologa to trochę za mało?
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 08:29   #2297
Hanka158
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 834
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez czarna_herbata Pokaż wiadomość
A i tak nie ma tygodnia, w którym bym nie płakała i już sama nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak. Minęły 4 miesiące, a ja nadal rozpamiętuję, płaczę, ogólnie jest ciężko, a najgorsze są poranki.


Więc w sumie takie pytanie z ciekawości do reszty - po jakim czasie przestałyście płakać z powodu rozstania? Mam wrażenie, że już użalam się sama nad sobą i jestem męczydupą dla innych (chowam się, żeby bliscy tego nie widzieli), ale może mylnie myślę tak o sobie.
Jeśli czujesz, że chcesz płakać to nie powstrzymuj tego. Lepiej się wypłakać porządnie, niż dusić ten smutek w środku.
Ja płakałam jakieś 5 miesięcy. Być może płakałabym dłużej gdybym nie wkręciła się w nową znajomość
A jeśli mogę spytać - ile masz lat?
Hanka158 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 11:28   #2298
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez czarna_herbata Pokaż wiadomość
Stosuję się do wszystkich tych zaleceń, łącznie z tym, że raz w miesiącu chodzę do psychologa. Chodziłam też do psychiatry przez pierwsze 3 miesiące, ale tak mnie antydepresanty roztyły, że postanowiłam "samemu" sobie poradzić z emocjami. To znaczy my nie mieszkaliśmy razem, ale wyprowadziłam się z rodzinnego miasta, z którego oboje pochodzimy.

A i tak nie ma tygodnia, w którym bym nie płakała i już sama nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak. Minęły 4 miesiące, a ja nadal rozpamiętuję, płaczę, ogólnie jest ciężko, a najgorsze są poranki.



Więc w sumie takie pytanie z ciekawości do reszty - po jakim czasie przestałyście płakać z powodu rozstania? Mam wrażenie, że już użalam się sama nad sobą i jestem męczydupą dla innych (chowam się, żeby bliscy tego nie widzieli), ale może mylnie myślę tak o sobie.
Ja płakałam wiele miesięcy, na początku codziennie, później stopniowo coraz mniej, ten taki fizyczny ból serca też był z czasem mniejszy.

Bardzo istotne jest przestać rozpamiętywać, wyobrażać sobie "co by było gdyby", próbować analizować zachowania i myśli eksa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 12:46   #2299
tinque
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 261
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez czarna_herbata Pokaż wiadomość
Stosuję się do wszystkich tych zaleceń, łącznie z tym, że raz w miesiącu chodzę do psychologa. Chodziłam też do psychiatry przez pierwsze 3 miesiące, ale tak mnie antydepresanty roztyły, że postanowiłam "samemu" sobie poradzić z emocjami. To znaczy my nie mieszkaliśmy razem, ale wyprowadziłam się z rodzinnego miasta, z którego oboje pochodzimy.

A i tak nie ma tygodnia, w którym bym nie płakała i już sama nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak. Minęły 4 miesiące, a ja nadal rozpamiętuję, płaczę, ogólnie jest ciężko, a najgorsze są poranki.



Więc w sumie takie pytanie z ciekawości do reszty - po jakim czasie przestałyście płakać z powodu rozstania? Mam wrażenie, że już użalam się sama nad sobą i jestem męczydupą dla innych (chowam się, żeby bliscy tego nie widzieli), ale może mylnie myślę tak o sobie.
Ja płakałam ponad rok, czasem nawet po 2 w trudnych chwilach, gdy miałam problemy zdarzyło mi się rozpłakać. Każdy z nas jest inny, w innym czasie dochodzi do siebie i to wcale nie jest złe. Trzeba dać sobie czas na przeżycie żałoby i jeśli chcesz płakać to płacz, to lepsze uczucie niż trzymanie wszystkiego w sobie i pokazywanie ze wszystko jest ok. Mi pomogło znalezienie sobie zajęcia, tak żeby nie mieć czasu na myślenie, wtedy wszystko minęło.

Może zapisz sie na jakieś stowarzyszenie, kursy doszkalające albo szydełkuj czy czytaj książki w wolnej chwili ? Coś co lubisz, żeby nie myśleć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
tinque jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-05-30, 14:20   #2300
czarna_herbata
Raczkowanie
 
Avatar czarna_herbata
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 91
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89593170]Może jednak raz w miesiącu u psychologa to trochę za mało?[/QUOTE]
Niestety, ale aktualnie środki finansowe mi nie pozwalają na częstsze wizyty, gdyby nie to, to chodziłabym przynajmniej dwa razy w miesiącu.
Cytat:
Napisane przez Hanka158 Pokaż wiadomość
Jeśli czujesz, że chcesz płakać to nie powstrzymuj tego. Lepiej się wypłakać porządnie, niż dusić ten smutek w środku.
Ja płakałam jakieś 5 miesięcy. Być może płakałabym dłużej gdybym nie wkręciła się w nową znajomość
A jeśli mogę spytać - ile masz lat?
Mam 28 lat. Właśnie też nie chcę się powstrzymywać od płaczu, bo wiem że to może tylko pogorszyć sprawę, a trochę już siebie znam.

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Ja płakałam wiele miesięcy, na początku codziennie, później stopniowo coraz mniej, ten taki fizyczny ból serca też był z czasem mniejszy.

Bardzo istotne jest przestać rozpamiętywać, wyobrażać sobie "co by było gdyby", próbować analizować zachowania i myśli eksa
Mam wrażenie, że ten ból fizyczny właśnie jest mniejszy, no i ten płacz też inaczej wygląda, jak na początku rozstania, no ale nadal jest. Staram się nie rozpamiętywać, moje myśli raczej nie wyglądają na zasadzie "co by było gdyby", tylko bardziej "gdyby mnie kochał, to by mnie nie zostawił/mógł zrobić wszystko, nie zrobił nic", a potem pojawia się żal raz do niego, raz do siebie samej (że nie potrafiłam się uchronić) i w takich momentach uruchamia mi się ten płacz.


Cytat:
Napisane przez tinque Pokaż wiadomość
Może zapisz sie na jakieś stowarzyszenie, kursy doszkalające albo szydełkuj czy czytaj książki w wolnej chwili ? Coś co lubisz, żeby nie myśleć.
Właśnie to nie jest tak, że nie zapełniam sobie czasu. Przede mną zrobienie projektu na zaliczenie podyplomówki, uczęszczam na kurs z angielskiego, wykonuję każde zadanie domowe z tego kursu nawet te dodatkowe, od czasu do czasu odpalam sobie swoją ulubioną grę dla relaksu. Staram się też poznawać osoby najpierw online, kilka razy spotkałam się z nimi osobiście. Mam też kartę Multisport i jestem w trakcie zapisywania się na zajęcia grupowe, czekam na odpowiedź z pewnej instytucji w sprawie wolontariatu, parę razy nawet usiadłam do nauki koreańskiego . Gorzej jest właśnie rano gdy wstaję, ale wtedy zapełniam sobie "ciszę" różnymi głupawymi filmikami z YouTube, szykując się do pracy. Za to najgorzej jest właśnie w pracy, kiedy mam wykonane obowiązki i czas wolny. Nigdy nie sądziłam, że będąc w pracy ten wolny czas będzie mi tak przeszkadzał, a niestety nie mogę wyjść wcześniej z pracy, taki jej charakter. Jeszcze nie tak dawno w tym wolnym czasie wysyłałam swoje cv na różne oferty pracy, może czas na nowo do tego wrócić.



Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, dały mi trochę do myślenia Pewnie też popytam mojej psycholożki co sądzi na ten temat.
czarna_herbata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 14:34   #2301
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez czarna_herbata Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że ten ból fizyczny właśnie jest mniejszy, no i ten płacz też inaczej wygląda, jak na początku rozstania, no ale nadal jest. Staram się nie rozpamiętywać, moje myśli raczej nie wyglądają na zasadzie "co by było gdyby", tylko bardziej "gdyby mnie kochał, to by mnie nie zostawił/mógł zrobić wszystko, nie zrobił nic", a potem pojawia się żal raz do niego, raz do siebie samej (że nie potrafiłam się uchronić) i w takich momentach uruchamia mi się ten płacz.
Ja to doskonale rozumiem.

Powiem Ci tak - z moich spotkań z psychologiem najmocniej wyniosłam to, że nie jestem odpowiedzialna za czyny eksa, jak również że nie siedzę w jego głowie, nie wiem i nie muszę wiedzieć, co myślał i dlaczego zrobił tak albo dlaczego nie zrobił inaczej.
Miałam z tym wielki problem, bo chciałam bez końca analizować i roztrząsać. Nauczyłam się tego nie robić. Bardzo pomogło mi zadanie domowe, jakie zrobiłam z psychologiem, a potem je omawialiśmy i się go trzymałam. Mianowicie przygotowanie takiej listy zdań, które źle działają i nic dobrego nie wnoszą, i zamiana ich na pozytywne, racjonalne zdania. Na przykład "nie wiem, jak on mógł się tak zachować" zamienione na "nie potrzebuję wiedzieć, dlaczego on się tak zachował". Miałam tego sporo pozapisywane, powieszone na lodówce i włożone do torebki, żebym w każdej gorszej chwili mogła zerknąć i czytać jak mantrę. Obecnie od dawna już do tej listy nie zaglądam, ale swego czasu naprawdę dużo mi dała.

Plus dużo wyrozumiałości względem samej siebie.

I tak jak Tinque napisała, mi też do dzisiaj zdarza się zapłakać w gorszym momencie, ale jednocześnie jestem już na zupełnie innym etapie, czego i Tobie życzę Powoli do przodu!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 14:40   #2302
Organa
Raczkowanie
 
Avatar Organa
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 285
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Mega zdrowe podejście masz dzieki psychologowi. Mam ten sam problem - czuję odpowiedzialność za kogoś innego. Staram się bardzo mocno analizować i to siedzi w mojej głowie za mocno.
Organa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 14:50   #2303
Hanka158
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 834
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez czarna_herbata Pokaż wiadomość

Mam 28 lat. Właśnie też nie chcę się powstrzymywać od płaczu, bo wiem że to może tylko pogorszyć sprawę, a trochę już siebie znam.

Mam wrażenie, że ten ból fizyczny właśnie jest mniejszy, no i ten płacz też inaczej wygląda, jak na początku rozstania, no ale nadal jest. Staram się nie rozpamiętywać, moje myśli raczej nie wyglądają na zasadzie "co by było gdyby", tylko bardziej "gdyby mnie kochał, to by mnie nie zostawił/mógł zrobić wszystko, nie zrobił nic", a potem pojawia się żal raz do niego, raz do siebie samej (że nie potrafiłam się uchronić) i w takich momentach uruchamia mi się ten płacz.
Moja droga, jesteś jeszcze młoda a to, że ból się zmniejsza to dobry znak. Ja to też taki stres i ścisk w żołądku czułam

A czy macie nadal jakiś kontakt ze sobą?
Hanka158 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 16:19   #2304
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Ja od momentu rozstania płakałam raz - przy ataku paniki. Oprócz tego nie uroniłam ani jednej łzy. Po prostu nie umiem. Ani ze smutku, ani ze śmiechu, ani ze szczęścia.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 17:06   #2305
rybeczkawizaz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 193
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ja od momentu rozstania płakałam raz - przy ataku paniki. Oprócz tego nie uroniłam ani jednej łzy. Po prostu nie umiem. Ani ze smutku, ani ze śmiechu, ani ze szczęścia.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
faktycznie cos wtym jest też co piszesz, nawet moze gdyby nie było tej jednak paniki , kto wie, moze jednocześnie nie byłoby smutku, płaczu etc /
rybeczkawizaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-30, 19:03   #2306
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Może, ale autentycznie, oprócz tej jednej sytuacji (to było jakoś w marcu) od ponad roku nie poleciała mi ani łezka. Po prostu się zablokowałam.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-05-31, 07:20   #2307
czarna_herbata
Raczkowanie
 
Avatar czarna_herbata
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 91
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Bardzo pomogło mi zadanie domowe, jakie zrobiłam z psychologiem, a potem je omawialiśmy i się go trzymałam. Mianowicie przygotowanie takiej listy zdań, które źle działają i nic dobrego nie wnoszą, i zamiana ich na pozytywne, racjonalne zdania. Na przykład "nie wiem, jak on mógł się tak zachować" zamienione na "nie potrzebuję wiedzieć, dlaczego on się tak zachował".
Dziękuję za radę, wykorzystam ją w gorszych chwilach
Cytat:
Napisane przez Hanka158 Pokaż wiadomość
A czy macie nadal jakiś kontakt ze sobą?
Nie nie mamy, zabroniłam mu się ze mną kontaktować. Gdy chodziłam do psychiatry to stwierdził, że to była mądra decyzja, więc się trzymam tej opinii.
czarna_herbata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-10, 08:49   #2308
czarna_herbata
Raczkowanie
 
Avatar czarna_herbata
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 91
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Ile to już czasu minęło od mojej ostatniej wiadomości tutaj. W sumie wątek trochę umarł, ale postanowiłam zrobić mały update, no i może trochę się pochwalić małymi osiągnięciami Mam nadzieję, że mój post nie łamie regulaminu, tylko dlatego, że znajduje się po moim wcześniejszym postem, minęło całkiem sporo czasu, a i tak nikt inny się tutaj nie odezwał.

Przede wszystkim przestałam płakać jakoś miesiąc temu, nawet nie wiem jak to się stało, ale się udało. Nie chce mi się płakać, nie odczuwam już takich negatywnych emocji jak wcześniej, w sumie to praktycznie w ogóle ich nie odczuwam Mogę przyznać, że jest teraz stabilnie i niech już tak pozostanie. Przyzwyczaiłam się do bycia samej i jest mi z tym dobrze do tego stopnia, że nie chcę się wiązać w jakiś poważny związek, ponieważ chcę ogarnąć się w innych sprawach.
Z ex nadal nie mam kontaktu i w sumie nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Całkowite ucięcie kontaktu nadal mi pasuje i nie chcę tego zmieniać.

Schudłam 6kg w ciągu około 3 miesięcy. Może to i mało jak na taki okres, ale i tak jestem z tego powodu aż szczęśliwa. W końcu udało mi się zmieścić w swoje dawne jeansy Przede mną jeszcze z 4-5kg do schudnięcia, a potem to już wyrzeźbienie sylwetki. Uczęszczam na siłownię 1-2 razy w tygodniu na grupowe zajęcia i zauważyłam też, że trochę mi się kondycja poprawiła. Jak na początku umierałam w trakcie zajęć, tak teraz nie czuję takiej zadyszki.

Zdałam te nieszczęsne studia podyplomowe i to na ocenę bardzo dobrą, chociaż projekt który wysłałam do zaliczenia był moim dawnym projektem, który napisałam jeszcze przed studiami. Została mi ostatnia rata do zapłaty i finalnie będę wolna Niestety nadal mam problemy z odkładaniem wszystkiego na ostatnią chwilę i ogólnie z prokrastynacją, ale może kiedyś uda mi się ją zwalczyć.

Zapisałam się za to na wakacyjny kurs koreańskiego i mimo, że nie siedzę przed materiałami do nauki jakoś często i praktycznie nadal niczego nie potrafię poza koślawym czytaniem prostych wyrazów i zdań, to same zajęcia dają mi satysfakcję. Od września za to chcę powrócić na swój poprzedni kurs z angielskiego (w wakacje zrobiłam sobie przerwę).

A co do angielskiego... to poznałam nowego znajomego przez aplikację do nauki języków. Średnio raz w tygodniu do siebie dzwonimy, a praktycznie codziennie wymieniamy się wiadomościami. Nawet 6-cio godzinna różnica czasu nie jest aż tak uciążliwa Jeszcze pół roku temu było to dla mnie nie do pomyślenia, że uda mi się z kimś zawrzeć znajomość i to całkowicie po angielsku, a teraz łapię się na tym, że myślę po angielsku o tym, co jeszcze mogłabym powiedzieć. Bardzo fajny sposób na poprawę swojego poziomu.

Pracy nie udało mi się zmienić, ale też nie szukałam ofert jakoś intensywnie. Staram się zmieniać swoją sytuację własnym tempem, teraz w głównej mierze skupiona jestem właśnie na angielskim i schudnięciu, a w międzyczasie spotykam się z nowymi koleżankami i spędzam czas na swoich przyjemnościach.

Chcę też podziękować Wam tutaj, bo również byłyście wsparciem w moich najgorszych chwilach po rozstaniu

Edytowane przez czarna_herbata
Czas edycji: 2023-08-10 o 08:58
czarna_herbata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-10, 08:53   #2309
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 411
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

.

Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars
Czas edycji: 2023-12-10 o 18:21
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-10, 09:17   #2310
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI

Cieszę się, że już lepiej.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-24 04:16:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:30.