Nieprzyjemna sytuacja w sklepie.Nie można rozmawiać przez komórkę?!

[qathe]

Witajcie

Dzisiaj spotkała mnie nieprzyjemna sytuacja w sklepie.Rozmawiałam przez telefon z koleżanką i stałam z koszykiem przy kasie,a kasjerka obsługiwała drugą klientkę.I nagle ta sprzedawczyni przerwała mi w pół zdania z koleżnką i mówi,że mam nie rozmawiać przez telefon,bo zakłócam jej prace na kasie ona sie pomyli i zrobi manko i czy wtedy ja jej za te manko zapłacę...Mnie wryło i zrobiłam lekką zadyme łącznie z wywałaniem szefowej,która wyszła z zaplecza i zamiast mnie zaprosic na rozmowę to przytaknęła tej pani kasjerce ,że ma racje.Ja stwierdziłam, że ta pani jest niekulturalna to ona mi odparła,że to ja jestem nie kulturalna! Chę się odwołać pismem i złożyć na kasjerkę i szefową filii tego sklepu zażalenie na piśmie.Dla mnie to skandal... Jakie są wasze opinie ?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wg mnie masz rację. Bo rozumiem, że plotki pracowników i głośna muzyka już NIE przeszkadzają w liczeniu?

[mad86]

moze po prostu za glosno sie darlas

[mm444]

Treść usunięta

[201803290936]

Napisane przez qathe

Witajcie

Dzisiaj spotkała mnie nieprzyjemna sytuacja w sklepie.Rozmawiałam przez telefon z koleżanką i stałam z koszykiem przy kasie,a kasjerka obsługiwała drugą klientkę.I nagle ta sprzedawczyni przerwała mi w pół zdania z koleżnką i mówi,że mam nie rozmawiać przez telefon,bo zakłócam jej prace na kasie ona sie pomyli i zrobi manko i czy wtedy ja jej za te manko zapłacę...Mnie wryło i zrobiłam lekką zadyme łącznie z wywałaniem szefowej,która wyszła z zaplecza i zamiast mnie zaprosic na rozmowę to przytaknęła tej pani kasjerce ,że ma racje.Ja stwierdziłam, że ta pani jest niekulturalna to ona mi odparła,że to ja jestem nie kulturalna! Chę się odwołać pismem i złożyć na kasjerkę i szefową filii tego sklepu zażalenie na piśmie.Dla mnie to skandal... Jakie są wasze opinie ?

Kasjerka mogła Ci zwrócić uwagę w kulturalniejszy sposób, jeżeli jej Twoja rozmowa przeszkadzała (możliwe, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, że rozmawiając z kimś przez telefon, robisz to znacznie głośniej, niż rozmawiając facet to face), jednakże Twoja reakcja i plany (np. napisanie pisma do kierownictwa sklepu) - sorry, ale strach się bać. Przesadzasz i to znacznie. Od czego chcesz się "odwołać pismem"? Od zwykłej wymiany zdań? Ty tak serio??

[Djoeke]

Skoro w sklepie wiszą tabliczki o zakazie używania telefonu to nie wiem,czemu się oburzasz. W autobusach też wiszą i gdyby kierowca zwrócił mi uwagę,przestałabym rozmawiać.
Zresztą kultura raczej sugerowałaby zakończenie rozmowy na czas kasowania i np. odpowiedzenie na 'dzień dobry' , podziękowanie kasjerce a nie trajkotanie radośnie przez telefon. Ja nie daje rady pakować zakupów, płacić, słuchać co do mnie mówi czy mam drobne itp. Nie jestem świętą krową w sklepie,mogę odłożyć telefon i za chwilę oddzwonić dokończyć rozmowę. Zresztą po co ktoś ma słuchać o czym rozmawiam.

[mm444]

Treść usunięta

[Djoeke]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

A to co innego jeśli nie była w tym momencie obsługiwana.
Jak nie ma w sklepie tabliczki to nie wiem czemu miałaby wówczas nie korzystać z telefonu, może kasjerka miała zły dzień po prostu, każdy przecież może mieć

[maswerka]

Przyznaję rację kasjerce. Gdybym była na Twoim miejscu, przeprosiłabym ją.
Kilkakrotnie spotkałam się z podobną sytuacją (głośna rozmowa przez telefon, śmianie się ze znajomymi na pełny regulator itp.) na poczcie, czy w sklepie. I zawsze po zwróceniu tym osobom uwagi, one przepraszały albo nic się nie odzywały. Uważam, że to właściwe.
Rozdmuchując tą sprawę wystawisz siebie na pośmiewisko - takie jest moje zdanie.

[Ejniacz]

Szczerze ? Jak ja stoję na kasie i podchodzi ktoś rozmawiający przez komórkę to poważnie, szlag jasny mnie trafia.

Pytam się o kartę na punkty (taki wymóg, muszę zapytać), pytam się o drobne, czy cokolwiek innego i chyba prędzej blat mi odpowie niż paniusia czy książę przyrośnięte do telefonu.

Dla mnie taka osoba ma zero kultury i tyle.

A Ty autorko bardzo przesadzasz - Ty możesz być niemiła czy komuś przeszkadzać ale pracownik nie może Ci zwrócić uwagi ? Wiesz też o tym że taką bzdurną skargą możesz jednak komuś poważnie zaszkodzić ?

[Elfia4]

Kasjerka mogła być bardziej uprzejma zwracając uwagę, ale rozmawianie w sklepie podczas kasowania produktów jest nietaktem. Rozmowa może przeszkadzać w obsługiwaniu klienta przed nami.
Osobiście staram się nie rozmawiać i kiedy zbliża się moja kolej kończę mówiąc, że jestem przy kasie i oddzwonię. Chociaż raz mi się zdarzyło, że akurat w momencie kasowania zadzwonili do mnie z radia w sprawie konkursu. Z tego wszystkiego pomyliłam PIN do karty

[Serendipity]

Pracuję na kasie i nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo to przeszkadza.
Nie mówiąc już o tym, że według mnie to bezczelne rozmawiać przez telefon podczas obsługi i nie powiedzieć nawet dzień dobry. Wiem, nie zrobiłaś tak, ale raczej niewielu klientów kończy rozmowę tylko dlatego, że nadeszła ich kolej.

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Myślę, że to ty zrobiłaś nie potrzebną zadymę. Jesli o mnie chodzi to w tej sytuacji bardziej nie kulturalnym zjawiskiem była rozmowa przez telefon ponieważ to naprawdę może przeszkadzać i trzeba się czasmi zastanowić nad swoim postępowaniem.

[mm444]

Treść usunięta

[beasz26]

Wg mnie rację mają wszyscy tylko nie Ty.

[lza_slonca]

Napisane przez qathe

Witajcie

Dzisiaj spotkała mnie nieprzyjemna sytuacja w sklepie.Rozmawiałam przez telefon z koleżanką i stałam z koszykiem przy kasie,a kasjerka obsługiwała drugą klientkę.I nagle ta sprzedawczyni przerwała mi w pół zdania z koleżnką i mówi,że mam nie rozmawiać przez telefon,bo zakłócam jej prace na kasie ona sie pomyli i zrobi manko i czy wtedy ja jej za te manko zapłacę...Mnie wryło i zrobiłam lekką zadyme łącznie z wywałaniem szefowej,która wyszła z zaplecza i zamiast mnie zaprosic na rozmowę to przytaknęła tej pani kasjerce ,że ma racje.Ja stwierdziłam, że ta pani jest niekulturalna to ona mi odparła,że to ja jestem nie kulturalna! Chę się odwołać pismem i złożyć na kasjerkę i szefową filii tego sklepu zażalenie na piśmie.Dla mnie to skandal... Jakie są wasze opinie ?

Ciężko ocenić kto miał rację...Generalnie rzecz biorąc z zasad kultury podchodząc do kasy powinnaś przerwać rozmowę w momencie gdy przychodzi Twoja kolej kasowania produktów.
Z 2 strony zarówno kasjerka jak i szefowa zachowały się nagannie- jeśli nie ma zakazu rozmów a Ty robiłaś to dyskretnie ( nie mówię tu o śmiechach- chichotaniu itp bo to serio rozprasza i irytuje nie tylko kasjerów) to powinny Cię przeprosić.

Co do skarg itp. Napisz skargę ale bez emocji jeśli miałaś rację.

Swoją drogą manko mogłaby zrobić nawet w ciszy jeśli skupia się nie na tym co trzeba

[pierniczek_]

Zgadzam się z większością wypowiedzi. Ty jako pierwsza zachowałaś się niekulturalnie trajkotając komuś nad uchem, podczas gdy potrzebował skupienia. W dodatku chyba zbyt dosłownie wzięłaś powiedzenie "Nasz klient - nasz pan".

[_Matilde_]

Ja też myślę, autorko, że kasjerka miała rację. Może nie mogła się skupić kiedy Ty rozmawiałaś, śmiałaś się itp., ja jak stoję w kolejce do kasy i ktoś dzwoni nie odbieram, chyba że przede mną z 10 osób a rozmowa będzie krótka. I pracownik sklepu i Ty jako klient powinniście robić wszystko żeby kasowanie i płacenie przebiegało szybko i sprawnie (komunikacja, pakowanie zakupów itp.). A takie awanturowanie się, bo ta niewykształcona baba na kasie śmiała mi zwrócić uwagę to już szczyt upierdliwości

[Cathas]

Jakoś w żadnym sklepie nie spotkałam się z absolutną ciszą, zerem muzyki i rozmów, więc nie rozumiem, czemu kasjerce miałaby przeszkadzać rozmowa przez komórkę normalnym tonem głosu.
Jak ktoś ma problem z pracą w hałasie, to niech się nie zatrudnia w sklepie. Niewiele jest miejsc mniej spokojnych niż to.

Czy kasjerka ludziom rozmawiającym ze sobą w kolejce też zwraca uwagę?

[lza_slonca]

Napisane przez Cathas

Jakoś w żadnym sklepie nie spotkałam się z absolutną ciszą, zerem muzyki i rozmów, więc nie rozumiem, czemu kasjerce miałaby przeszkadzać rozmowa przez komórkę normalnym tonem głosu.
Jak ktoś ma problem z pracą w hałasie, to niech się nie zatrudnia w sklepie. Niewiele jest miejsc mniej spokojnych niż to.

Czy kasjerka ludziom rozmawiającym ze sobą w kolejce też zwraca uwagę?

Sama sobie odp na to pytanie

[travis]

z jednej strony jesli w sklepie nie bylo zakazu(nieraz pisze przy kasie ze zakaz uzywania telefonu) to mialas prawo rozmawiac ALE kultura nakazuje ze jesli bedzie twoja kolej przy kasie powinnas przerwac. Sama pracuje niekiedy na kasie i nawet nie wiesz jak irytujace jest kiedy klient beztrosko papla przez telefon pokazujac mi tylko co chce albo mam czytac z ruchu warg. poprostu taka ignorancja mojej osoby i mojego czasu...... no cholera mnie bierze!
wiec sie zastanów po czyjej stronie jest racja bo kazdy kij ma dwa konce

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez lza_slonca

Sama sobie odp na to pytanie

wlasnie bo pytanie w jakim tonie byla ta rozmowa i czy bylo to tak jak normalna rozmowa czy autorka stala i sie za przeproszeniem darla do sluchawki bo to roznica

[pierniczek_]

No nie wiem, muzyka i jakiś tam gwar w tle, to co innego niż trajkotanie nad uchem. Ale widzę tu podejście, że skoro ktoś i tak nie pracuje w komfortowych warunkach, to dodatkowe ich utrudnienie nie zrobi żadnej różnicy.

[golgie]

Napisane przez Cathas

Jakoś w żadnym sklepie nie spotkałam się z absolutną ciszą, zerem muzyki i rozmów, więc nie rozumiem, czemu kasjerce miałaby przeszkadzać rozmowa przez komórkę normalnym tonem głosu.
Jak ktoś ma problem z pracą w hałasie, to niech się nie zatrudnia w sklepie. Niewiele jest miejsc mniej spokojnych niż to.

Czy kasjerka ludziom rozmawiającym ze sobą w kolejce też zwraca uwagę?

Wierz mi, po siedzeniu iluś tam godzin w hałasie, można mieć dosyć, a posiadając ciut doświadczenia życiowego i jakieś zalążki kultury można się tego domyślić
Poza tym wnioskuję, że rozmowa nie była przeprowadzana cicho...

[Elfia4]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Rozmowę z redaktorem
Wysyłałam smsy, żeby mój kolega wygrał w pewnym plebiscycie i nawet nie wiedziałam, że z tym plebiscytem był połączony konkurs, więc pytanie totalnie mnie zaskoczyło, szczególnie, że jednocześnie skupiałam się na zbieraniu zakupów i płaceniu za nie.
Ale kolega wygrał ten plebiscyt

[katakumba]

Napisane przez Djoeke

A to co innego jeśli nie była w tym momencie obsługiwana.
Jak nie ma w sklepie tabliczki to nie wiem czemu miałaby wówczas nie korzystać z telefonu, może kasjerka miała zły dzień po prostu, każdy przecież może mieć

blad. jak sie ma zly dzien to sie nie idzie do pracy. a jak sie idzie to jest milym dla klientow. bo klient to pieniadz

ja bym napisala skarge. i na bezsadnosc tych argumentow i na sposob ich wyluszczenia

obsluga klienta w polsce wiele pozostawia do zyczenia. jesli ktos ma problem z praca z ludzmi moze powinien na magazynie pracowac?

[Duszaniola]

Napisane przez katakumba

blad. jak sie ma zly dzien to sie nie idzie do pracy. a jak sie idzie to jest milym dla klientow. bo klient to pieniadz

ja bym napisala skarge. i na bezsadnosc tych argumentow i na sposob ich wyluszczenia

obsluga klienta w polsce wiele pozostawia do zyczenia. jesli ktos ma problem z praca z ludzmi moze powinien na magazynie pracowac?

w tym coś jest, bo nieraz spotkałam się z sytuacją, że sprzedawczyni nawija przez telefon o prywatnych sprawach, a ja stoję i muszę domagać się uwagi.

A to jak kasjerka zwróciła uwagę Autorce to jednak brak kultury. Bo jakby miło i grzecznie poprosiła to co innego. Zresztą, jak Autorka się przez telefon nie darła to ja w ogóle problemu nie widzę.

[Lynn]

Napisane przez katakumba

blad. jak sie ma zly dzien to sie nie idzie do pracy. a jak sie idzie to jest milym dla klientow. bo klient to pieniadz

ja bym napisala skarge. i na bezsadnosc tych argumentow i na sposob ich wyluszczenia

obsluga klienta w polsce wiele pozostawia do zyczenia. jesli ktos ma problem z praca z ludzmi moze powinien na magazynie pracowac?

Czy Ty aby na pewno mieszkasz w Pl?

[ta_iwona]

Jeśli stoję przy kasie i jestem obsługiwana, to nigdy nie rozmawiam przez telefon. Stojąc w kolejce do kasy, zdarza mi się odebrać telefon i nie widzę w tym nic złego. Mimo że nie lubię rozmawiać przez telefon w miejscach publicznych i jeśli ktoś zadzwoni, to staram się szybko skończyć rozmowę.

Z tego, co zrozumiałam, autorka wątku nie była obsługiwana w czasie tej rozmowy, tylko czekała w kolejce ;>

[katakumba]

Napisane przez Lynn

Czy Ty aby na pewno mieszkasz w Pl?

nie, oczywiscie ze nie. i za kazdym razem dziwi mnie to, ze w polsce klienci sa traktowani jako zlo konieczne. w polsce jestem co 3-4 miesiace (choc ostatnio co 2) i za kazdym razem mam sytuacje gdzie moglabym spokojnie napisac do kierownictwa zeby przemysleli sposob w jaki szkola swoja zaloge - poczawszy od usmiechu a skonczywszy na udzielaniu odpowiedzi na nawet najglupsze pytania

w sklepach takich jak media markt gdzie zaloga stoi sobie w grupach i pitoli o dupie maryni a mnie zbywa machnieciem reki w kierunku gdzie produkt sie znajduje
w sklepach wielkich spozywczych jak real gdzie kas od zarypania a otwarte 5 pierwszych i kolejki po 10 osob
w obuwniczych pani uklada pudelka a na moje pytanie o jakis but mowi ze ona wyklada towar i zaraz przyjdzie jej kolezanka

w polsce jeszcze brakuje klientow ktorzy z kultura beda sie skarzyc i wymagac. (dzis w moim lokalnym tesco facet z dzialu warzyw poszedl na zaplacze sprawdzic czy maja mleko jakie chcialam bo na polce nie bylo - wyobrazam to siebie w polsce)

[rabid]

Napisane przez qathe

Mnie wryło i zrobiłam lekką zadyme łącznie z wywałaniem szefowej

O nie, tylko nie wywałanie szefowej!

Napisane przez qathe

która wyszła z zaplecza i zamiast mnie zaprosic na rozmowę to przytaknęła tej pani kasjerce ,że ma racje.

A o czym miała rozmawiać z kimś, który robi zadymę jak się mu zwraca uwagę?