Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-03-27, 11:32   #1
domi123456789123456789123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 6

Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem


Hej! Piszę z prośbą o poradę, bo jestem już w kropce. Mój brat ma trójkę dzieci (chłopaki 2, 4 i 7 lat). Często przyjeżdżamy do niego w odwiedziny - w weekendy albo czasem po pracy popołudniu na kawę. Niestety odkąd dwójka najstarszych dzieci odkryła, że mój mąż - wujek - potrafi fajnie się z nimi bawić, mój mąż nie ma życia. Co przyjeżdżamy do brata, to dzieci obskakują wujka i proszą o wspólną zabawę. Z początku to było fajne, mój mąż bawił się z nimi kilka godzin - wszyscy zadowoleni, ale teraz to się zrobiło już przesadzone. Ledwo wejdziemy do domu, oni już pytają czy pograją z wujkiem w piłkę, pojeżdżą na rowerkach, pograją w klasy, albo w strzelankę, pograją w gry planszowe. Jak powiemy im, że dopiero weszliśmy i chcielibyśmy choć usiąźć na chwilkę z rodzicami - chlopaki mają łzy w oczach. Jak zacznie się z nimi od razu bawić, to zdarza się, że zabawa trwa i po 6-8h non stop! Mąż nie moze pojść do łazienki, bo chłopcy czekają pod drzwiami i poganiają. Nie może wypić kawy z bratową i bratem, bo dzieci ciągną za ręce, albo wynboszą pełne filiżanki do zlewu, żeby wujek szybciej skończył pić. Z początku czekaliśmy na jakąś reakcję ich rodziców - mojego brata i bratowej, ale zero - nic. Tak jakby mój mąż miał przypisane żeby z ich dziećmi się bawić cały dzień i nie mógł nawet z toalety skorzystać jak człowiek. Potem pogadałam z bratem i na chwilę to podziałało - mąż normalnie z nami siedział, rozmawiał, pobawił się z chłopakami przez godzinkę i było ok. A teraz znowu jęczą nam nad głową, znowu wystają pod wc, znowu dopytują czy za 5 min siępobawi i godziny zabawy są coraz dłuższe. Kończy się to tak, że ja upominam i brata i dzieci, dzieci wybuchają płaczem i bratowa próbuje ich uspokoić, ale bez skutku. I finalnie brat znowu pyta czy mój mąż jednak by się chwilkę nie pobawił z chłopakami, bo tak go przecież uwielbiają.

Nie wiem co robić. Rozmowy nie skutkują. Rozmowy z dzieciakami (że wujek jest dorosły i chce spędzić czas z dorosłymi) też nie - dzieci finalnie ryczą. Mąż jest sfrustrowany i nie chce jeździć do brata, bo bezustanna zabawa z dzięcmi po 5-8h ze 2 razy w tygodniu to nie jest coś co on chce robić. Lubi tych chłopców, ale oboje widzimy jaka to jest przesada. Brat zadowolony bo nie musi zajmować się dziećmi, bratowa też bo może popić kawkę ze mną i tylko mój mąż musi cały dzień ganiać za chłopakami.

Proszę powiedzcie jak delikatnie to rozegrać? Zależy mi na tym, żeby utrzymać kontakt - lubimy się bardzo, razem jeździmy na wakacje, często wychodzimy wieczorami do knajpek. Te odwiedziny są częste, bo mieszkamy blisko. Jak brat mnie odwiedza, to jest to samo - chłopaki lecą do męża i molestują go. Jak mąż idzie do łazienki, to walą w drzwi. Jak ich u siebie w domu upominam, to się obrażają i zaczynają płakać, a bratowa w ramach uspokojenia im mówi, żę wjek wyjdzie i pobawi się "chwilkę". Masakra.
domi123456789123456789123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 11:55   #2
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 431
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez domi123456789123456789123 Pokaż wiadomość
Hej! Piszę z prośbą o poradę, bo jestem już w kropce. Mój brat ma trójkę dzieci (chłopaki 2, 4 i 7 lat). Często przyjeżdżamy do niego w odwiedziny - w weekendy albo czasem po pracy popołudniu na kawę. Niestety odkąd dwójka najstarszych dzieci odkryła, że mój mąż - wujek - potrafi fajnie się z nimi bawić, mój mąż nie ma życia. Co przyjeżdżamy do brata, to dzieci obskakują wujka i proszą o wspólną zabawę. Z początku to było fajne, mój mąż bawił się z nimi kilka godzin - wszyscy zadowoleni, ale teraz to się zrobiło już przesadzone. Ledwo wejdziemy do domu, oni już pytają czy pograją z wujkiem w piłkę, pojeżdżą na rowerkach, pograją w klasy, albo w strzelankę, pograją w gry planszowe. Jak powiemy im, że dopiero weszliśmy i chcielibyśmy choć usiąźć na chwilkę z rodzicami - chlopaki mają łzy w oczach. Jak zacznie się z nimi od razu bawić, to zdarza się, że zabawa trwa i po 6-8h non stop! Mąż nie moze pojść do łazienki, bo chłopcy czekają pod drzwiami i poganiają. Nie może wypić kawy z bratową i bratem, bo dzieci ciągną za ręce, albo wynboszą pełne filiżanki do zlewu, żeby wujek szybciej skończył pić. Z początku czekaliśmy na jakąś reakcję ich rodziców - mojego brata i bratowej, ale zero - nic. Tak jakby mój mąż miał przypisane żeby z ich dziećmi się bawić cały dzień i nie mógł nawet z toalety skorzystać jak człowiek. Potem pogadałam z bratem i na chwilę to podziałało - mąż normalnie z nami siedział, rozmawiał, pobawił się z chłopakami przez godzinkę i było ok. A teraz znowu jęczą nam nad głową, znowu wystają pod wc, znowu dopytują czy za 5 min siępobawi i godziny zabawy są coraz dłuższe. Kończy się to tak, że ja upominam i brata i dzieci, dzieci wybuchają płaczem i bratowa próbuje ich uspokoić, ale bez skutku. I finalnie brat znowu pyta czy mój mąż jednak by się chwilkę nie pobawił z chłopakami, bo tak go przecież uwielbiają.

Nie wiem co robić. Rozmowy nie skutkują. Rozmowy z dzieciakami (że wujek jest dorosły i chce spędzić czas z dorosłymi) też nie - dzieci finalnie ryczą. Mąż jest sfrustrowany i nie chce jeździć do brata, bo bezustanna zabawa z dzięcmi po 5-8h ze 2 razy w tygodniu to nie jest coś co on chce robić. Lubi tych chłopców, ale oboje widzimy jaka to jest przesada. Brat zadowolony bo nie musi zajmować się dziećmi, bratowa też bo może popić kawkę ze mną i tylko mój mąż musi cały dzień ganiać za chłopakami.

Proszę powiedzcie jak delikatnie to rozegrać? Zależy mi na tym, żeby utrzymać kontakt - lubimy się bardzo, razem jeździmy na wakacje, często wychodzimy wieczorami do knajpek. Te odwiedziny są częste, bo mieszkamy blisko. Jak brat mnie odwiedza, to jest to samo - chłopaki lecą do męża i molestują go. Jak mąż idzie do łazienki, to walą w drzwi. Jak ich u siebie w domu upominam, to się obrażają i zaczynają płakać, a bratowa w ramach uspokojenia im mówi, żę wjek wyjdzie i pobawi się "chwilkę". Masakra.

twoj maz jest osoba uposledzona umyslowo -nie umie sam sie komunikowac np powiedziec ze cos mu nie pasuje- ze ty za niego zalatwiasz takie sprawy rozmawiajac ze swoim bratem czy jego zona?
piszesz ze twoj maz nie chcesz juz jezdzic do twojego brata dlaczego zmuszasz go do odwiedzin kilkugodzinnych dwa razy w tygodniu?

wspolczuje facetowi
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 12:03   #3
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

A po co jeździcie tam tak często? Serio nie macie innych rzeczy do porobienia razem lub osobno?

Do własnego brata możesz jechać SAMA. Nie musisz tam ciągnąć męża.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 12:09   #4
domi123456789123456789123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 6
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
twoj maz jest osoba uposledzona umyslowo -nie umie sam sie komunikowac np powiedziec ze cos mu nie pasuje- ze ty za niego zalatwiasz takie sprawy rozmawiajac ze swoim bratem czy jego zona?
piszesz ze twoj maz nie chcesz juz jezdzic do twojego brata dlaczego zmuszasz go do odwiedzin kilkugodzinnych dwa razy w tygodniu?

wspolczuje facetowi
Nie, razem rozmawialiśmy z bratem i jak pisałam, przez pewien czas było lepiej. Ale mój brat też chyba nie jest kretynem, stanowisko nasze jest jedno i niezmienne, a on "spuścił z tonu" i ponownie dzieciaki robią co chcą. Nie jesteśmy ich rodzicami, żeby ich wychowywać - brat to usłyszał, a mimo to nadal im pozwala na takie zachowanie, które wie ze dla nas jest męczące. Wydaje mi sie, że po prostu wykorzystuje płacz dzieci, zeby jednak zrobiło nam się ich żal i żeby mąż zmiękł.

Mąż chce jeżdzić do brata, bardzo się lubimy. Nie chce po prostu spędzać całego czasu u brata bwiąc się z jego dziećmi.

Dlatego chciałam spytać czy prócz rozmowy z bratem (która działa na krótką metę) jest jeszcze cos co możemy zrobić z perspektywy cioci i wujka. Każda przesada jest zła, Antek lubi się bawić z dzieciakami, ale ja widzę, że po godzinie jest zmęczony. To są żywe chłopaki, grają w piłkę, w twistera - to jest ciągły ruch. Mąż lubi tą aktywność, ale każda przesada jest niedobra.

Wydaje mi sie, że jedyną opcją ją jest zmniejszenie częstotliwości kontaktu, ale nie sądzę żeby to był powód do zerwania więzi rodzinnych. Dlatego zależy mi na tym, żeby ktoś nam podsunął pomysł jak to dobrze rozegrać. Nie mamy swoich dzieci, mam historię kilku poronień, mój kontakt z samymi dziećmi jest trudny i unikam tego.

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
A po co jeździcie tam tak często? Serio nie macie innych rzeczy do porobienia razem lub osobno?

Do własnego brata możesz jechać SAMA. Nie musisz tam ciągnąć męża.
Jasne, że tak. Ta częstotliwość wynika z tego, że chcemy i lubnimy. Problem tak naprawdę się pojawił z pół roku temu, wcześniej dzieci umialy się jakoś same zabawić i nikogo nie ciągnęły w ten sposób do zabawy.

Jeżdżę czasem sama, ale to nie jest akurat rozwiązanie problemu, że będę eliminować męża ze spokań, bo dzieci brata nie rozumieją słowa "nie" i płaczem wymuszają zabawę z dorosłym wujkiem. A rodzice nie reagują...
domi123456789123456789123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 12:15   #5
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 431
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez domi123456789123456789123 Pokaż wiadomość
Nie, razem rozmawialiśmy z bratem i jak pisałam, przez pewien czas było lepiej. Ale mój brat też chyba nie jest kretynem, stanowisko nasze jest jedno i niezmienne, a on "spuścił z tonu" i ponownie dzieciaki robią co chcą. Nie jesteśmy ich rodzicami, żeby ich wychowywać - brat to usłyszał, a mimo to nadal im pozwala na takie zachowanie, które wie ze dla nas jest męczące. Wydaje mi sie, że po prostu wykorzystuje płacz dzieci, zeby jednak zrobiło nam się ich żal i żeby mąż zmiękł.

Mąż chce jeżdzić do brata, bardzo się lubimy. Nie chce po prostu spędzać całego czasu u brata bwiąc się z jego dziećmi.

Dlatego chciałam spytać czy prócz rozmowy z bratem (która działa na krótką metę) jest jeszcze cos co możemy zrobić z perspektywy cioci i wujka. Każda przesada jest zła, Antek lubi się bawić z dzieciakami, ale ja widzę, że po godzinie jest zmęczony. To są żywe chłopaki, grają w piłkę, w twistera - to jest ciągły ruch. Mąż lubi tą aktywność, ale każda przesada jest niedobra.

Wydaje mi sie, że jedyną opcją ją jest zmniejszenie częstotliwości kontaktu, ale nie sądzę żeby to był powód do zerwania więzi rodzinnych. Dlatego zależy mi na tym, żeby ktoś nam podsunął pomysł jak to dobrze rozegrać. Nie mamy swoich dzieci, mam historię kilku poronień, mój kontakt z samymi dziećmi jest trudny i unikam tego.

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------



Jasne, że tak. Ta częstotliwość wynika z tego, że chcemy i lubnimy. Problem tak naprawdę się pojawił z pół roku temu, wcześniej dzieci umialy się jakoś same zabawić i nikogo nie ciągnęły w ten sposób do zabawy.

Jeżdżę czasem sama, ale to nie jest akurat rozwiązanie problemu, że będę eliminować męża ze spokań, bo dzieci brata nie rozumieją słowa "nie" i płaczem wymuszają zabawę z dorosłym wujkiem. A rodzice nie reagują...
poprostu spotykajcie sie rzadziej i bez dzieci,niech twoj brat lub jego zona zorganizuja opieke dla dzieci i wowczas sie spotykajcie nie musicie odrazu urywac wiezi na zawsze poprostu je ograniczyc

poza tym to twoj maz musi jasno postawic granice powiedziec dzieciom ze nie bedzie sie z nimi bawil bo przyszedl w odwiedziny do ich rodzicow,niech rycza w koncu przestana
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 12:25   #6
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Tak ogólnie to chyba nie jest dobra metoda wychowawcza, że dzieci płaczem wymuszają atencję dorosłych i będą ryczeć tak długo, aż dostaną to czego chcą. Mąż powinien powiedzieć im grzecznie i stanowczo, że teraz po zabawie jest zmęczony, dorośli chcą porozmawiać, a chłopcy mogą bawić się dalej we własnym gronie jeśli mają jeszcze energię. To nie są śmieszne małpki na sprężynach, tylko mali ludzie, więc taki prosty komunikat powinien do nich dotrzeć. Porozmawiaj z bratem, on chyba też powinien traktować Was jak gości a nie pacynki do zabawiania jego energicznych pociech.
Ogólnie jestem zdania, że dzieci powinno się socjalizować do życia i norm w społeczeństwie, a nie dawać im jakieś wielkie taryfy ulgowe oraz pozwalać na wszystko bo są dziećmi. Potem rosną roszczeniowe i dużo ludzi zwyczajnie unika rodzin z dziećmi, bo rodzice nie panują nad swoimi bombelkami.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 12:43   #7
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Ja też uważam, że skoro brat nie umie postawić sprawy jasno to powinien to zrobić twój mąż.
Wchodzicie i mówicie, że dzisiaj się spotykacie z dorosłymi, albo, że mąż pobawi sie z nimi 30 min - 1 godzinę i koniec i się tego trzymacie. Może za pierwszym razem będzie płacz, ale w końcu po pierwsze się przyzwyczają, a po drugie może pomyślą, że wujek jednak nie jest taki super i sami zrezygnują z męczenia. Inaczej się nie da, trzeba być konsekwentnym.

Zgadzam się z Aelorą
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-03-27, 13:06   #8
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez domi123456789123456789123 Pokaż wiadomość
Jeżdżę czasem sama, ale to nie jest akurat rozwiązanie problemu, że będę eliminować męża ze spokań, bo dzieci brata nie rozumieją słowa "nie" i płaczem wymuszają zabawę z dorosłym wujkiem. A rodzice nie reagują...
Co właściwie oznacza, że nie reagują? Jak twój mąż nie ruszy się z miejsca i nie pójdzie zabawiać twoich bratanków, to będą tak płakać przez te parę godzin waszej wizyty? No chyba rodzice w końcu jakoś reagują?

Jak twój mąż ulega wyciom, to nic dziwnego, że wyją coraz głośniej za każdym kolejnym razem.

Jeśli brat/bratowa proszą by poszedł się z nimi bawić dalej, to powiedzcie że chcecie spędzić czas z nimi i jeśli teraz nie jest dobry moment, to wyjdziecie i przyjdziecie innym razem.
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 13:23   #9
domi123456789123456789123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 6
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Ja też uważam, że skoro brat nie umie postawić sprawy jasno to powinien to zrobić twój mąż.
Wchodzicie i mówicie, że dzisiaj się spotykacie z dorosłymi, albo, że mąż pobawi sie z nimi 30 min - 1 godzinę i koniec i się tego trzymacie. Może za pierwszym razem będzie płacz, ale w końcu po pierwsze się przyzwyczają, a po drugie może pomyślą, że wujek jednak nie jest taki super i sami zrezygnują z męczenia. Inaczej się nie da, trzeba być konsekwentnym.

Zgadzam się z Aelorą
Dzięki, tak. Myślę, że jak padnie to słynne "nie płacz, wujek się jeszcze chwilkę pobawi z tobą", to będzie trzeba powiedzieć jednak "nie, nie pobawi się". I na prośby, żeby jednak jeszcze kwadrans - też stanowczo odpowiadać, że nie, bo kwadrans i tak zawsze zamienia się w godzinę, a godzina w kolejne trzy.

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Tak ogólnie to chyba nie jest dobra metoda wychowawcza, że dzieci płaczem wymuszają atencję dorosłych i będą ryczeć tak długo, aż dostaną to czego chcą. Mąż powinien powiedzieć im grzecznie i stanowczo, że teraz po zabawie jest zmęczony, dorośli chcą porozmawiać, a chłopcy mogą bawić się dalej we własnym gronie jeśli mają jeszcze energię. To nie są śmieszne małpki na sprężynach, tylko mali ludzie, więc taki prosty komunikat powinien do nich dotrzeć. Porozmawiaj z bratem, on chyba też powinien traktować Was jak gości a nie pacynki do zabawiania jego energicznych pociech.
Ogólnie jestem zdania, że dzieci powinno się socjalizować do życia i norm w społeczeństwie, a nie dawać im jakieś wielkie taryfy ulgowe oraz pozwalać na wszystko bo są dziećmi. Potem rosną roszczeniowe i dużo ludzi zwyczajnie unika rodzin z dziećmi, bo rodzice nie panują nad swoimi bombelkami.
Nie mam doświadczenia, ale też mi się wydaje, że uleganie dzieciom "bo płaczą" to słaby argument. Jak będą chciały bawić się ogniem, to też im będą ulegać "bo płaczą"? Brat teoretycznie zawsze przyznaje rację, że rozumie, że dzieciaki bywają męczące, że on wie że mąż by chciał też pogadać, posiedzieć, a nie tylko bawić jego dzieci. A mimo to pewnie jest mu na rękę, że w domu ma cicho przez parę godzin i może się zająć najmłodszym dzieckiem.

Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
Co właściwie oznacza, że nie reagują? Jak twój mąż nie ruszy się z miejsca i nie pójdzie zabawiać twoich bratanków, to będą tak płakać przez te parę godzin waszej wizyty? No chyba rodzice w końcu jakoś reagują?

Jak twój mąż ulega wyciom, to nic dziwnego, że wyją coraz głośniej za każdym kolejnym razem.

Jeśli brat/bratowa proszą by poszedł się z nimi bawić dalej, to powiedzcie że chcecie spędzić czas z nimi i jeśli teraz nie jest dobry moment, to wyjdziecie i przyjdziecie innym razem.
Zwykle płaczą chwilę, my nie reagujemy (bo mam nadzieję, że może brat pójdzie po rozum do głowy i po prostu przeczeka) i reaguje bratowa "już nie płacz, wujek się pobawi" a potem mówi "Antek pobawisz się chwilę jeszcze"? I kilka razy mówiliśmy "nie, jestem już zmęczony", a ona odstawiała dziecko na ziemię i ulatniała się, że mały po prostu podbiegał, wtulał się w męża i płakał.

Po prostu mi się wydaje, że takie sytuacje jak jakieś dziwne przymuczanie dorosłego do zabawy z dzieckiem (obojętnie czy to brat czy przyjaciółka) w ogóle nie powinno mieć miejsca i rolą rodziców jest, żeby z tej niekomfortowej sytuacji dobrze wybrnąć. A teraz wychodzi na to, że to jednak my musimy zostać "tymi złymi wujkami" co płaczącym i histeryzującym dzieciom odmawiają, bo rodzice nie potrafią przetłumaczyć, że wujek może się pobawić chwilę, ale potem chce i ma prawo (to jest ważne) usiąść z innymi członkami rodziny i w spokoju wypić kawę (a nie być poganianym, czy nawet w ramach głupich zabaw dzieci wynoszą niedopitą jeszcze kawę do zlewu, żeby udawać że wujek już wypił i może się już z nimi bawić).
domi123456789123456789123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 13:39   #10
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Skoro rozmowy były, i bardzo dobrze, ale jednak nie dały skutku, to chyba jedynym wyjściem jest nie odwiedzanie przez jakiś czas Z drugiej strony jednak wątpię, żeby bratu i bratowej dało to do myślenia. Myślę, że to im jest to po prostu na rękę, bo mają zajęcie dla dzieci i sami mają spokój.


Albo metoda zdartej płyty, albo może mówienie: mama sie z wami chętnie pobawi, tata się z wami chętnie pobawi, nauczcie tatę tego w co razem się bawiliśmy , leć do mamy i zachęć ją do zabawy, będzie fajnie! I mówić tak, kiedy bratowa zostawia dziecko z nim.


Doczytałam o tej kawie. To jest katugodne. Na twoim miejscu ja zwróciłabym dziecku uwagę, mówiąc: dlaczego zabrałeś mojemu wujkowi kawę? Nawet ostrzejszym tonem.

Edytowane przez tinpanalley
Czas edycji: 2024-03-27 o 13:42
tinpanalley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 13:44   #11
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez domi123456789123456789123 Pokaż wiadomość
Nie mam doświadczenia, ale też mi się wydaje, że uleganie dzieciom "bo płaczą" to słaby argument. Jak będą chciały bawić się ogniem, to też im będą ulegać "bo płaczą"? Brat teoretycznie zawsze przyznaje rację, że rozumie, że dzieciaki bywają męczące, że on wie że mąż by chciał też pogadać, posiedzieć, a nie tylko bawić jego dzieci. A mimo to pewnie jest mu na rękę, że w domu ma cicho przez parę godzin i może się zająć najmłodszym dzieckiem.
Tak jak już chyba pisałaś najwyraźniej oni widzą Wasze wizyty jako okazję do odpoczynku od własnych dzieci. Skoro jest trzech chłopców to przecież mają własne towarzystwo i mogą bawić się przez większość czasu we własnym gronie (oczywiście pod okiem dorosłych) zamiast angażować do tego jeszcze Was. Bądźcie bardziej stanowczy, jak koniec zabawy to koniec zabawy i dziecko musi to uszanować. Jak bratowa zostawia z Wami płaczącego synka, to zaprowadźcie go do niej z powrotem. Jeśli brat nie rozumie problemu, ograniczcie częstotliwość i czas trwania wizyt. Nie przejmujcie się, że ktoś uzna Was za "tych złych", nie musicie cały czas zabawiać cudzych dzieci, a one same są w takim wieku, że i tak za parę lat nie będą pamiętać, że wujek/ciotka się z nimi bawili.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-03-27, 13:51   #12
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez domi123456789123456789123 Pokaż wiadomość
Zwykle płaczą chwilę, my nie reagujemy (bo mam nadzieję, że może brat pójdzie po rozum do głowy i po prostu przeczeka) i reaguje bratowa "już nie płacz, wujek się pobawi" a potem mówi "Antek pobawisz się chwilę jeszcze"? I kilka razy mówiliśmy "nie, jestem już zmęczony", a ona odstawiała dziecko na ziemię i ulatniała się, że mały po prostu podbiegał, wtulał się w męża i płakał.
Ja bym spróbowała nadal nie reagować i jak brat i bratowa wrócą, to powiedzieć wprost żeby zajęli się dzieckiem bo płacze.

I jeśli to nie przynosi skutku, bo cały czas zawracają do "wujek się pobawi, Antek pobaw się jeszcze chwilę", to niech twój mąż powtórzy wyraźnie, że już się z nimi bawił i teraz chce posiedzieć z nimi i jeśli to nie jest możliwe teraz, to wy się już zawiniecie i do zobaczenia. Pożegnajcie się, bez żadnych dram i fochów, i po prostu wyjdźcie.
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 14:12   #13
domi123456789123456789123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 6
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
Ja bym spróbowała nadal nie reagować i jak brat i bratowa wrócą, to powiedzieć wprost żeby zajęli się dzieckiem bo płacze.

I jeśli to nie przynosi skutku, bo cały czas zawracają do "wujek się pobawi, Antek pobaw się jeszcze chwilę", to niech twój mąż powtórzy wyraźnie, że już się z nimi bawił i teraz chce posiedzieć z nimi i jeśli to nie jest możliwe teraz, to wy się już zawiniecie i do zobaczenia. Pożegnajcie się, bez żadnych dram i fochów, i po prostu wyjdźcie.
Dziękuję, spróbujemy właśnie tak zrobić. Jestem w stanie zrozumieć, że mając trójkę dzieci każda chwila zabawy z kimś innym, to odpoczynek dla rodziców, ale trzeba mieć jednak umiar we wszystkim i mówiliśmy już, że nie chcemy, żeby te wizyty tak wyglądały (że 90% czasu mąż się bawi z dzieciakami). Mam nadzieję, że takie jasne postawienie sprawy pomoże.
domi123456789123456789123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 14:54   #14
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez domi123456789123456789123 Pokaż wiadomość
Dziękuję, spróbujemy właśnie tak zrobić. Jestem w stanie zrozumieć, że mając trójkę dzieci każda chwila zabawy z kimś innym, to odpoczynek dla rodziców, ale trzeba mieć jednak umiar we wszystkim i mówiliśmy już, że nie chcemy, żeby te wizyty tak wyglądały (że 90% czasu mąż się bawi z dzieciakami). Mam nadzieję, że takie jasne postawienie sprawy pomoże.
Ja też to rozumiem, ale z drugiej strony nie przyprowadzasz do nich animatora, żebyście ty, brat i bratowa mogli w spokoju we trójkę posiedzieć
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 19:04   #15
CiemnookaTajemnica1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-01
Wiadomości: 126
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Współczuje męża ze musisz za niego takie sprawy załatwiać i aż tak Cię to meczy ze piszesz na forum
Dosłownie i w przenośni piaskownica xD
CiemnookaTajemnica1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-27, 21:53   #16
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 227
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Ilosc szczegółów dowodzi że to musi być prawda. Wszystko tu jest dziwne. Jesteś po kilku poronieniach (przepraszam) i 2* w tyg idziesz na 8 godzin do brata gdzie jest 3 małych dzieci czego wolisz unikać. Kto w ogóle kto pracuje ma tyle czasu. Mówisz bratu że przegina i tolerujesz teksty wujek się pobawi i że bratowa rozpływa się w powietrzu. A na koniec twój małżonek nb. Antek nie potrafi powiedzieć dzieciom że koniec i nie ruszy już dalej 4 z kanapy, i 3 do 8 godzin robi za kucyka na prerii. Nomen omen ma końska kondycję. Jeśli cokolwiek tu jest prawda a do brata nie dociera że te wizyty szwagra utknietego na pół dnia w pokoju z dziecmi to jakaś aberracja, to jak końca nie ma, należy zacząć wychodzić po godzinie. Najwyraźniej im nie zależy na czasie z wami tylko na darmowej opiekunce 2 dniówki w tyg.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 07:49   #17
domi123456789123456789123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 6
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez CiemnookaTajemnica1 Pokaż wiadomość
Współczuje męża ze musisz za niego takie sprawy załatwiać i aż tak Cię to meczy ze piszesz na forum
Dosłownie i w przenośni piaskownica xD
Nie masz czego współczuć, mój mąż dokładnie tak samo jak i ja angażuje się w życie rodzinne i rozwiązywanie problemów, więc nikt za nikogo niczego nie rozwiązuje. Napisałam na forum, bo Was poczytuje i otrzymałam sensowne spojrzenie na sprawę. Takie uszczypliwości, jeśli musisz je pisać, proszę zostaw dla innych osób, które na nie zasługują. Piaskownica jest tam, gdzie jest niedojrzałość. Fajnie, że łatwo podsumowujesz tak kogoś, kogo zupełnie nie znasz, brawo!

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Ilosc szczegółów dowodzi że to musi być prawda. Wszystko tu jest dziwne. Jesteś po kilku poronieniach (przepraszam) i 2* w tyg idziesz na 8 godzin do brata gdzie jest 3 małych dzieci czego wolisz unikać. Kto w ogóle kto pracuje ma tyle czasu. Mówisz bratu że przegina i tolerujesz teksty wujek się pobawi i że bratowa rozpływa się w powietrzu. A na koniec twój małżonek nb. Antek nie potrafi powiedzieć dzieciom że koniec i nie ruszy już dalej 4 z kanapy, i 3 do 8 godzin robi za kucyka na prerii. Nomen omen ma końska kondycję. Jeśli cokolwiek tu jest prawda a do brata nie dociera że te wizyty szwagra utknietego na pół dnia w pokoju z dziecmi to jakaś aberracja, to jak końca nie ma, należy zacząć wychodzić po godzinie. Najwyraźniej im nie zależy na czasie z wami tylko na darmowej opiekunce 2 dniówki w tyg.
Rozumiem, że Twoim zdaniem moje poronienia powodują, że mam odciąć się od brata i od rodziny w ogóle, bo ma dzieci? Takie jest prawidłowe postępowanie, czy o co chodzi? Przychodzę do brata, dzieci są i rosną, dorosną kiedyś. Na ulicy też są dzieci, w sklepie, w kinie. Mam nigdzie nie wychodzić? Przecież to głupota.
Wyobraź sobie że pracując od 7-15, a mój mąż pracując zdalnie - mam czas wyskoczyć na godzinę na kawę do brata, który mieszka dwie ulice dalej, serio. Nigdzie nie pisałam że w tygodniu idę na 8h, w weekendy spędzamy razem tyle czasu, nie w tygodniu. Toleruję teksty że wujek się pobawi, bo dzieci płaczą i jest nam ich żal, nigdy tak nie miałaś? Nie ustąpiłaś nigdy, bo ktoś płakał albo prosił, nawet wbrew sobie i swojemu komfortowi?

Nie wydaje mi się, żeby ten problem wymagał takiej kpiny. W rodzinach bywa różnie, czasem człowiek nie chce od razu stawiać spraw na ostrzu noża i się kłócić, tylko ma nadzieję że rozmowa, czy jakaś sugestia zostaną zrozumiane. I szuka sposobów, żeby żadnej awantury nie bylo. Nie wiem, jak ty, ale ja lubię swoją rodzinę i nie chciałabym, żeby ktoś się na kogoś obraził, jeśli sytuację można rozwiązać sensownie. Mój mąż też nie będzie wrzeszczał po bracie czy dzieciach jak dzikus, zazwyczaj wszystko załatwiamy rozmową. Masz dzieci? Bo chyba nie, skoro uważasz, że Antek może powiedzieć dzieciom, że przez 3h nie ruszy się z kanapy .

Dostałam tu kilka dobrych sugestii, więc bardzo za nie dziękuję.
domi123456789123456789123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 08:58   #18
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Myślę, że nie ma takiego sposobu ukrócenia ww sytuacji, który nie sprawiłby komuś przykrości. Tak, czy siak dzieciom będzie przez jakiś czas przykro. Ale tak jest w życiu. Nie zawsze mamy to co chcemy i nie ma niczego złego w uświadomieniu tego małemu człowiekowi. Tylko, że to rodzice powinni robić. Kiedy pozwalają na zabieranie gościom kawy, to tylko szkodzą swoim dzieciom. Uczą ich, że własne zachcianki są do zaspokojenia na już, że można wymuszać płaczem.
tinpanalley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 10:02   #19
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez domi123456789123456789123 Pokaż wiadomość
Nie wydaje mi się, żeby ten problem wymagał takiej kpiny. W rodzinach bywa różnie, czasem człowiek nie chce od razu stawiać spraw na ostrzu noża i się kłócić, tylko ma nadzieję że rozmowa, czy jakaś sugestia zostaną zrozumiane. I szuka sposobów, żeby żadnej awantury nie bylo. Nie wiem, jak ty, ale ja lubię swoją rodzinę i nie chciałabym, żeby ktoś się na kogoś obraził, jeśli sytuację można rozwiązać sensownie. Mój mąż też nie będzie wrzeszczał po bracie czy dzieciach jak dzikus, zazwyczaj wszystko załatwiamy rozmową. Masz dzieci? Bo chyba nie, skoro uważasz, że Antek może powiedzieć dzieciom, że przez 3h nie ruszy się z kanapy .
Dostałam tu kilka dobrych sugestii, więc bardzo za nie dziękuję.
Taka specyfika Wizażu, że choćby nie wiem jaką sytuację opisywał Autor/ka, zawsze znajdzie się przynajmniej jeden post, który po nim ciśnie.
Nie trzeba się od razu kłócić, przyda się konsekwencja i odrobina stanowczości. Powtarzać jak zdarta płyta że wujek jest zmęczony zabawą i chce porozmawiać z dorosłymi, a jeśli brat i bratowa będą nalegać na zabawę to tak jak sugeruje havarti można skrócić wizytę.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-03-28, 10:02   #20
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Dla mnie opisywana sytuacja jest niewyobrażalna, i w sumie nierealna, nigdy się z czymś takim nie zetknęłam a i swoje dzieci odchowałam i pierdyliard innych obserwowałam.
Nigdy się nie zetknęłam z tym żeby dzieci wymagały kilkugodzinnych i to 6-8 godzinnych a nie że 2-3 zabaw z gościem, żeby plakały jak zabawa się kończy, dobijały się do toalety a 4 dorosłych w koło.... bezradna jak owieczki.




Ja nie wiem co z tym zrobić, ale cała rodzina z tego wątku wydaje mi się jakas nierealna . Wszyscy dorośli siedzą jak za przeproszeniem pipy z uszami i nie wiedzą co zrobić bo dzieci albo ryczą albo wujek robi za pajaca przez 8 godzin z rzędu bo nikt nie umie ani powiedzieć NIE, ani określić dzieciakom zasady i ramy czasowe zabawy z wujkiem, albo wujek po prostu iśc do domu jak sytuacja przekracza jego komfort.
Cyrk na kółkach.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 11:27   #21
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dla mnie opisywana sytuacja jest niewyobrażalna, i w sumie nierealna, nigdy się z czymś takim nie zetknęłam a i swoje dzieci odchowałam i pierdyliard innych obserwowałam.
Nigdy się nie zetknęłam z tym żeby dzieci wymagały kilkugodzinnych i to 6-8 godzinnych a nie że 2-3 zabaw z gościem, żeby plakały jak zabawa się kończy, dobijały się do toalety a 4 dorosłych w koło.... bezradna jak owieczki.




Ja nie wiem co z tym zrobić, ale cała rodzina z tego wątku wydaje mi się jakas nierealna . Wszyscy dorośli siedzą jak za przeproszeniem pipy z uszami i nie wiedzą co zrobić bo dzieci albo ryczą albo wujek robi za pajaca przez 8 godzin z rzędu bo nikt nie umie ani powiedzieć NIE, ani określić dzieciakom zasady i ramy czasowe zabawy z wujkiem, albo wujek po prostu iśc do domu jak sytuacja przekracza jego komfort.
Cyrk na kółkach.
No właśnie z tych powodów ciężko uwierzyć w prawdziwość wątku. Nie znam rodziny w której mogłyby odchodzić takie cyrki. Trójka dzieci płacze pod kiblem bo wujek poszedł zrobić siku? Czy te dzieci są niepełnosprawne umysłowo? 7 latek to już nie jest małe dziecko. Jak mu powiesz pobaw się chwilę sam, bo muszę iść do toalety to zrozumie. Odwiedziny co weekend gdzie przez 6-8 godzin jeden facet bawi się z dziećmi a pozostali dorośli siedzą przy kawce? Serio?

No dobra. Poważna rozmowa z bratem i bratową. Niech oni porozmawiają ze swoimi dziećmi. W końcu są ich rodzicami i wychowanie to ich obowiązek. Wujek to nie jest ich opiekunka czy maskotka do zabawy. Jeśli nie ma ochoty się z nimi bawić to nie musi. Koniec kropka. Możecie się spotykać bez dzieci (kto w tym czasie będzie się opiekował dziećmi to nie wasz problem). Jak już na spotkaniu są dzieci to spokojnie i konsekwentnie przestrzegać granic. Nie nie będę się z wami teraz bawił. Jeśli nie ma możliwości abyśmy spokojnie posiedzieli we czwórkę to kończymy wizytę na dziś. Nie ulegać placzom i szantażom emocjonalnym bo na dłuższą metę takie uleganie nie wyjdzie na dobre nikomu.

W ogóle czy utrzymujecie kontakty towarzyskie z innymi osobami? Bo przy tak intensywnych spotkaniach z bratem i jego rodziną chyba już na nic innego nie macie czasu? Spędzacie wolny czas sami we dwójkę? Wychodzicie sami do kina czy restauracji? Co na to twój mąż że praktycznie cały wolny czas spędzacie z twoją rodziną? Dla mnie tak intensywne i częste spotkania nawet z osobami które lubię byłyby na dłużą metę nużące. No bo ile czasu można siedzieć w kółko przy tej kawie z tymi samymi osobami? Tydzień w tydzień po 6-8 godzin i do tego jeszcze krótsze spotkania co 2 dni lub nawet codziennie?

Edytowane przez Flashdance
Czas edycji: 2024-03-28 o 11:28
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 11:37   #22
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Jak dla mnie to wcale nie siedzą całą czwórką jak pipki, brat i bratowa dobrze wiedzą co robią, jak tylko autorka lub jej mąż próbują podjąć temat, to tamci się ulatniają albo kiwają głowami, a potem dalej to samo.
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 12:08   #23
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to wcale nie siedzą całą czwórką jak pipki, brat i bratowa dobrze wiedzą co robią, jak tylko autorka lub jej mąż próbują podjąć temat, to tamci się ulatniają albo kiwają głowami, a potem dalej to samo.
Pewnie tak jest. Serio nie znam sytuacji aby na spotkaniach rodzinnych jedna i ta sama osoba za każdym razem zabawiała cudze dzieci przez tyle godzin. Rodzice tych dzieci powinni pójść do ich pokoju i jasno powiedzieć że wujek teraz idzie spokojnie zjeść czy się napić i zaprosić męża autorki do stołu. Płacz czy protesty dzieci powinny być szybko ucięte i koniec.
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 12:20   #24
xfrida
Raczkowanie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 431
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

dzieci doskonale zdaja sobie sprawe na ile moga sobie z kim pozwolic .
skoro nie sluchaja rodzicow ktorzy nota bene maja w dupie to ze autorki maz sie nimi zajmuje przez 6-8h -bo im to pewnie na reke,to juz maz autorki ma wszelkie prawa i najwiekszy interes w tym zeby te uciazliwe zachowanie wzgledem swojej osoby ukrocic raz na zawsze
moim zdaniem jest to proste niestety trzeba byc stanowczym i robic to co sie mowi
.
powinien jasno okreslic ile czasu moze im poswiecic np pol godziny a pozniej wyjsc z pokoju i usiasc z doroslymi ,jesli dzieci zaczna sie rzucac i histeryzowac powien powiedziec ze jesli sie nie uspokoja nastepnym razem jak przyjdzie nie bedzie sie z nimi bawil wcale
powiedziec bratu i jego zonie ze jak dzieci sie nie uspokoja to zaraz wychodzicie bo nie mozna sie zrelaksowac w takich warunkach,dac im pol godziny na opanowanie jak dzieci beda dalej darly paszcze to sie ubrac i wyjsc
tym sposobem moze sie uda wychowac cala rodzine ,jak nie to strata mala,z uwagi na wlasne zdrowie psychiczne maz autorki powinien ukrocic wizyty w takich toksycznych warunkach do minimum
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 13:36   #25
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dla mnie opisywana sytuacja jest niewyobrażalna, i w sumie nierealna, nigdy się z czymś takim nie zetknęłam a i swoje dzieci odchowałam i pierdyliard innych obserwowałam.
Nigdy się nie zetknęłam z tym żeby dzieci wymagały kilkugodzinnych i to 6-8 godzinnych a nie że 2-3 zabaw z gościem, żeby plakały jak zabawa się kończy, dobijały się do toalety a 4 dorosłych w koło.... bezradna jak owieczki.

Ja nie wiem co z tym zrobić, ale cała rodzina z tego wątku wydaje mi się jakas nierealna . Wszyscy dorośli siedzą jak za przeproszeniem pipy z uszami i nie wiedzą co zrobić bo dzieci albo ryczą albo wujek robi za pajaca przez 8 godzin z rzędu bo nikt nie umie ani powiedzieć NIE, ani określić dzieciakom zasady i ramy czasowe zabawy z wujkiem, albo wujek po prostu iśc do domu jak sytuacja przekracza jego komfort.
Cyrk na kółkach.
To samo. Dzieci się nudzą, zmieniają zabawę, obiekt zainteresowania itd. Dlatego albo opis wyolbrzymiony, albo wątek - jak chyba większość tu ostatnio - z historią wyssaną z palca.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 14:06   #26
domi123456789123456789123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 6
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dla mnie opisywana sytuacja jest niewyobrażalna, i w sumie nierealna, nigdy się z czymś takim nie zetknęłam a i swoje dzieci odchowałam i pierdyliard innych obserwowałam.
Nigdy się nie zetknęłam z tym żeby dzieci wymagały kilkugodzinnych i to 6-8 godzinnych a nie że 2-3 zabaw z gościem, żeby plakały jak zabawa się kończy, dobijały się do toalety a 4 dorosłych w koło.... bezradna jak owieczki.




Ja nie wiem co z tym zrobić, ale cała rodzina z tego wątku wydaje mi się jakas nierealna . Wszyscy dorośli siedzą jak za przeproszeniem pipy z uszami i nie wiedzą co zrobić bo dzieci albo ryczą albo wujek robi za pajaca przez 8 godzin z rzędu bo nikt nie umie ani powiedzieć NIE, ani określić dzieciakom zasady i ramy czasowe zabawy z wujkiem, albo wujek po prostu iśc do domu jak sytuacja przekracza jego komfort.
Cyrk na kółkach.
Też sądziłam, że coś takiego raczej nie ma miejsca, ale ma. Trochę też wszyscy to spłaszczają - jak jest ciepło to 8h zabawy z przerwami, to nie jest dużo. Dzieci raczej głównie się bawią w czasie wolnym i upatrzyły sobie wujka, żeby im towarzyszył. Mówimy nie i jest płacz, na który rodzice reagują "jeszcze 5 minut, ok?". Tak jak pisałam wcześniej. Żeby nie było ryku w domu, tak podejrzewam.

Moze wyjaśnię tę toaletę, bo jest tak frapująca... Siedzimy w salonie, toaleta jest na końcu długiego korytarza po drugiej stronie. Mąż wychodzi, dzieciaki po 15 sekundach za nim. Bratowa w kuchni kroi ciasto, brat grzebie w telefonie. Wiec mówię mu, że pewnie znowu będa pukać, na co brat mówi, że rozmawiał z nimi i wiedzą, że nie mogą i tyle. Więc ja wstaję, idę, widzę, że się dobijają, strofuję, więc odchodzą ale i tak kręcą się w pobliżu. Jakbym wróciła do salonu, to będą pukać dalej. Jak stoję tam, to czekają na wujka grzecznie. Brat uważa, że nie będzie za nimi chodził krok w krok i że skoro drzwi w łazience mają zamek, to problemu nie ma, że oni nawołują, to trzeba ich zignorować.

Cytat:
Napisane przez Flashdance Pokaż wiadomość
No właśnie z tych powodów ciężko uwierzyć w prawdziwość wątku. Nie znam rodziny w której mogłyby odchodzić takie cyrki. Trójka dzieci płacze pod kiblem bo wujek poszedł zrobić siku? Czy te dzieci są niepełnosprawne umysłowo? 7 latek to już nie jest małe dziecko. Jak mu powiesz pobaw się chwilę sam, bo muszę iść do toalety to zrozumie. Odwiedziny co weekend gdzie przez 6-8 godzin jeden facet bawi się z dziećmi a pozostali dorośli siedzą przy kawce? Serio?

No dobra. Poważna rozmowa z bratem i bratową. Niech oni porozmawiają ze swoimi dziećmi. W końcu są ich rodzicami i wychowanie to ich obowiązek. Wujek to nie jest ich opiekunka czy maskotka do zabawy. Jeśli nie ma ochoty się z nimi bawić to nie musi. Koniec kropka. Możecie się spotykać bez dzieci (kto w tym czasie będzie się opiekował dziećmi to nie wasz problem). Jak już na spotkaniu są dzieci to spokojnie i konsekwentnie przestrzegać granic. Nie nie będę się z wami teraz bawił. Jeśli nie ma możliwości abyśmy spokojnie posiedzieli we czwórkę to kończymy wizytę na dziś. Nie ulegać placzom i szantażom emocjonalnym bo na dłuższą metę takie uleganie nie wyjdzie na dobre nikomu.

W ogóle czy utrzymujecie kontakty towarzyskie z innymi osobami? Bo przy tak intensywnych spotkaniach z bratem i jego rodziną chyba już na nic innego nie macie czasu? Spędzacie wolny czas sami we dwójkę? Wychodzicie sami do kina czy restauracji? Co na to twój mąż że praktycznie cały wolny czas spędzacie z twoją rodziną? Dla mnie tak intensywne i częste spotkania nawet z osobami które lubię byłyby na dłużą metę nużące. No bo ile czasu można siedzieć w kółko przy tej kawie z tymi samymi osobami? Tydzień w tydzień po 6-8 godzin i do tego jeszcze krótsze spotkania co 2 dni lub nawet codziennie?
Na serio dziecko, które uwielbia się z kimś bawić i jak ta osoba przychodzi, to nie chce odstąpić jej na krok jest czymś tak dziwnym. Według mnie nie, ale pozwalanie tym dzieciom na to, żeby dominowała zabawa z nimi już jest bardzo nie ok - i podkreslam, według mnie to mój brat powinien dzieciom (swoim) wytłumaczyć, że dorosły pobawi się pół godziny a potem pass i to egzekwować, a nie my - rodzina, ale wciąż goście - glowić się jak to zrobić, żeby dzieciaki zrozumiały... To nie jest tak, że oni stoją w trójkę pod łazienką i ryczą. Najmłodsze ma 2 lata. Ale dwójka starszych po prostu kręci się pod łazienką i puka, pytając czy już, bo właśnie wymyślili, że będą robić to i to z wujkiem i są podekscytowani. I można ich opieprzyć raz, drugi, ale koniec końców i tak sytuacja się powtarza, że poganiają mojego męża, bo chcą go mieć z powrotem i też reagujemy tylko my - ja i on, a nie rodzice, którzy jako pierwsi powinni to ukrócić.



Cytat:
Napisane przez havarti Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to wcale nie siedzą całą czwórką jak pipki, brat i bratowa dobrze wiedzą co robią, jak tylko autorka lub jej mąż próbują podjąć temat, to tamci się ulatniają albo kiwają głowami, a potem dalej to samo.
Cytat:
Napisane przez Flashdance Pokaż wiadomość
Pewnie tak jest. Serio nie znam sytuacji aby na spotkaniach rodzinnych jedna i ta sama osoba za każdym razem zabawiała cudze dzieci przez tyle godzin. Rodzice tych dzieci powinni pójść do ich pokoju i jasno powiedzieć że wujek teraz idzie spokojnie zjeść czy się napić i zaprosić męża autorki do stołu. Płacz czy protesty dzieci powinny być szybko ucięte i koniec.
No właśnie może problem jest taki, że ani brat ani bratowa się z tymi dziećmi nie bawią. Nigdy nie widziałam, żeby się któreś angażowało w zabawę jak granie w piłkę, czy puzzle. Wiec dzieciom tego brakuje, a jak wujek wymyślił raz czy drugi fajną zabawę, to jak mamy przyjść, to już nie mogą wysiedzieć z podekscytowania. I potem raz, że jest cicho, dwa że dzieciaki się bawią. Jak wujek je, pije, cokolwiek, to kręcą się, bo wiedzą że będą się albo bawic same jak codzien, albo z wujkiem, który jest "atrakcją".

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
dzieci doskonale zdaja sobie sprawe na ile moga sobie z kim pozwolic .
skoro nie sluchaja rodzicow ktorzy nota bene maja w dupie to ze autorki maz sie nimi zajmuje przez 6-8h -bo im to pewnie na reke,to juz maz autorki ma wszelkie prawa i najwiekszy interes w tym zeby te uciazliwe zachowanie wzgledem swojej osoby ukrocic raz na zawsze
moim zdaniem jest to proste niestety trzeba byc stanowczym i robic to co sie mowi
.
powinien jasno okreslic ile czasu moze im poswiecic np pol godziny a pozniej wyjsc z pokoju i usiasc z doroslymi ,jesli dzieci zaczna sie rzucac i histeryzowac powien powiedziec ze jesli sie nie uspokoja nastepnym razem jak przyjdzie nie bedzie sie z nimi bawil wcale
powiedziec bratu i jego zonie ze jak dzieci sie nie uspokoja to zaraz wychodzicie bo nie mozna sie zrelaksowac w takich warunkach,dac im pol godziny na opanowanie jak dzieci beda dalej darly paszcze to sie ubrac i wyjsc
tym sposobem moze sie uda wychowac cala rodzine ,jak nie to strata mala,z uwagi na wlasne zdrowie psychiczne maz autorki powinien ukrocic wizyty w takich toksycznych warunkach do minimum
Tak, myślę, że po prostu w święta tak będziemy musieli zrobić. Pół godziny zabawy i twardo nie więcej. Jak będa płakać, to wyjdziemy i pójdziemy na spacer lub do siebie do domu.

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
To samo. Dzieci się nudzą, zmieniają zabawę, obiekt zainteresowania itd. Dlatego albo opis wyolbrzymiony, albo wątek - jak chyba większość tu ostatnio - z historią wyssaną z palca.
Oczywiście, że zmieniają zabawę, ale to nie znaczy, że mają zmieniać też osoby do tej zabawy niestety. Przecież nie grają 5h cięgiem w piłkę, ale wymyślają zabawę w chowanego, czasem coś układają z wujkiem, czasem jakieś kalambury. Może po prostu trzeba się mniej angażować w te zabawy, pokazywać dzieciom znudzenie i zmęczenie i też wujek przestanie być tak atrakcyjnym kompanem (jak nie będzie mu się chcialo za piłką latać, tylko siądzie na krześle albo jak ułoży jeden puzzel i 5 minut nic itd.)

Trochę nie rozumiem tych reakcji. Dzieciaki są niegrzeczne i na za dużo im się pozwala, często też ich nie pilnując za bardzo. Biegają po domu, bo to ich dom. Podobnie jest jak przychodzi siostra bratowej, też dzieciaki ciągną do jej męża i też często we dwójkę siedzą z nimi w pokoju więcej niż z moim bratem i jego żoną. Tyle tylko, że oni widują się rzadziej, bo mieszkają daleko, więc może im to tak nie przeszkadza.

Edytowane przez domi123456789123456789123
Czas edycji: 2024-03-28 o 14:16
domi123456789123456789123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 14:44   #27
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Jestem w stanie wyobrazić sobie zachowanie tych dzieci, zwłaszcza że są w trójkę i wzajemnie nakręcają się do głupich pomysłów, małpują jeden po drugim zachowanie braci. Więc jak jeden pójdzie pod toaletę albo zabierze kawę, reszta nauczy się robić podobnie i że im wolno.
Mnie kiedyś synek koleżanki kazał przy okazji odwiedzin zejść z jednego krzesła w kuchni bo to jego miejsce. Oczywiście był foch jak usłyszał "nie". Więc dzieci potrafią być naprawdę niewychowane i tutaj niestety wina rodziców, że na każdym kroku ustępują swoim pociechom zamiast uczyć je, że nie dostaną wszystkiego od razu, czasem trzeba poczekać, zająć się sobą itd.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 15:03   #28
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

No wiadomo wina rodziców, ale jeśli rodzice widzą że autorka i jej mąż pozwalają się tak traktować to to wykorzystują. I tu powinien wyjść stanowczy komunikat od wujka.

Ponawiam pytanie i nie jest to złośliwość, czy macie czas na inne aktywności (wyjścia tylko z mężem, z innymi znajomymi) jeśli z bratem widujecie się tak często i na tak długo?
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 17:59   #29
milka_70
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 2 273
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Tak jak już chyba pisałaś najwyraźniej oni widzą Wasze wizyty jako okazję do odpoczynku od własnych dzieci. Skoro jest trzech chłopców to przecież mają własne towarzystwo i mogą bawić się przez większość czasu we własnym gronie (oczywiście pod okiem dorosłych) zamiast angażować do tego jeszcze Was. Bądźcie bardziej stanowczy, jak koniec zabawy to koniec zabawy i dziecko musi to uszanować. Jak bratowa zostawia z Wami płaczącego synka, to zaprowadźcie go do niej z powrotem. Jeśli brat nie rozumie problemu, ograniczcie częstotliwość i czas trwania wizyt. Nie przejmujcie się, że ktoś uzna Was za "tych złych", nie musicie cały czas zabawiać cudzych dzieci, a one same są w takim wieku, że i tak za parę lat nie będą pamiętać, że wujek/ciotka się z nimi bawili.
Jestem tego samego zdania.
A dodatkowo - jak przestaniecie zabawiać dzieci po kilka godzin za każdym razem to może okazać się, że wasze częste wizyty nie są jednak takie potrzebne i mile widziane

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
milka_70 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-03-28, 18:35   #30
havarti
Raczkowanie
 
Avatar havarti
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem

Cytat:
Napisane przez milka_70 Pokaż wiadomość
Jestem tego samego zdania.
A dodatkowo - jak przestaniecie zabawiać dzieci po kilka godzin za każdym razem to może okazać się, że wasze częste wizyty nie są jednak takie potrzebne i mile widziane

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Bardzo słuszna uwaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
havarti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-03 14:41:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:17.