zaniepokojona:(((

[prostadziewczyna]

Mój problem jest dość poważny i składa się na niego kilka czynników. Od jakiegoś roku mam nawroty grzybicy pochwy, która prawdopodobnie pojawiła się z powodu długotrwałej kuracji antybiotyykowej. W ciągu roku leczyłam się już 3 razy, lekarstwa pomagają na tak na 3 miesiące i nawrot choroby. Mam już dosyć i jestem załamana. Najgorsze są pojawiające się bóle na początku stosunku. Często utrudnia to satysfakconujące uprawianie seksu. Na początku objawy ujawniały się tylko u mnie,ale teraz podraznienie wyszło także u męża i jego także szczypie przy stosunku. Lekarka mówi, że po kuracjach antybiotykowych nawracające grzybice są zjawiskiem uporczywym. Nie wiem jak się tego cholerstwa raz na zawsze pozbyć??
Druga sprawa,to opóźnienie miesiączki, przy jednoczesnym plameniu po stosunku, zaznaczam,że teoretycznie była jedna sytuacja, w której mogło dojść do zapłodnienia. Mówię teoretycznie, bo infekcje chyba utrudniają zjście w ciąże ? Niepokoją mnie strasznie te plamienia, czy to może być oznaka ciąży, czy jakiegoś powaznego schorzenia. Na środę mam umówioną wizytę ,ale chciałąm się zapytać czy macie jakąś wiedzę na ten temat ?

[basienka666]

Zacznij leczyć męża, być może to on na Ciebie coś przenosi. W takich przypadkach oboje powinniście się leczyć, bo może być tak, że Ty sie wyleczysz a za chwilę mąż czymś Cię 'obdarzy'.

[aniyam]

Napisane przez basienka666

Zacznij leczyć męża, być może to on na Ciebie coś przenosi. W takich przypadkach oboje powinniście się leczyć, bo może być tak, że Ty sie wyleczysz a za chwilę mąż czymś Cię 'obdarzy'.

dokładnie, idź do lekarza i on na pewno przepisze Ci i Twojemu mężowi jakieś leki i/lub maści, to normalne przy nawracającej grzybicy, że trzeba leczyć siebie i partnera no i powstrzymać się od seksu na czas kuracji

[prostadziewczyna]

no właśnie to sugeruje lekarce,żebyśmy obydwoje przyjmowali leki, a ona twierdzi, że mężczynom wystarczy maść i wstrzemięźliwość na czas leczenia partnerki i im samoczynnie przechodzi. Jakoś mi się nie chce w to wierzyć ??

[Ofelia 20]

Napisane przez prostadziewczyna

no właśnie to sugeruje lekarce,żebyśmy obydwoje przyjmowali leki, a ona twierdzi, że mężczynom wystarczy maść i wstrzemięźliwość na czas leczenia partnerki i im samoczynnie przechodzi. Jakoś mi się nie chce w to wierzyć ??

Może zmień lekarza co? Wydaje mi się, że partner też powinien się leczyć. Bo co z tego, że Ty się wyleczysz z grzybicy jeżeli mąż za chwile ją na Ciebie przeniesie.

[aniyam]

Napisane przez prostadziewczyna

no właśnie to sugeruje lekarce,żebyśmy obydwoje przyjmowali leki, a ona twierdzi, że mężczynom wystarczy maść i wstrzemięźliwość na czas leczenia partnerki i im samoczynnie przechodzi. Jakoś mi się nie chce w to wierzyć ??

zmień lekarza koniecznie, byłam w podobnej sytuacji bo z tego co się orientowałam i rozmawiałam z kilkoma lekarzami to grzybica u kobiet jest bardzo częstą przypadłością, ma ją co 3 kobieta i dość często się odnawia i każdy lekarz mówił, że żeby leczenie było skuteczne należy razem z partnerem się mu poddać, my kiedyś dostaliśmy takie tabletki które przyjmowało się tylko max 2 szt co 4 dni i profilaktycznie maść i dla mnie jeszcze coś tam było i od 3 lat mam spokój

[mpt]

A od kiedy grzyb chroni przed ciążą? Pomijam już bzdurną lekarkę. Zrób test.

[michachacha]

Też mam wciąż nawracające zapalenie pochwy i z czasem po stosunku zaczęło występować u mnie plamienie, nawet po seksie oralnym. Trwa czasem nawet przez następny dzień. Lekarz wykrył u mnie nadżerkę i powiedział, że to jest przyczyną krwawienia. Niestety nie mam funduszy na dalsze leczenie i tak jest nadal w tym samym punkcie. Jak idę do lekarza na kasę chorych to przepisuje mi jedynie clotrimazolum w kremie i nawet nie chce zlecać żadnych badań.

[Ofelia 20]

A co do drugiej części, to infekcje pochwy mogą utrudniać zajście w ciąże, ale to nie oznacza, że nie możesz w niej być, skoro był stosunek bez zabezpieczenia. Co do tego, to zrób test i będziesz spokojna

[shirleyyy]

tu niestety lekarz najlepiej ci powie....ja sama mam jakieś dziwne plamienia w m-cu i kiedy ich być nei powinno, próbuje coś z tym zrobić od roku......ostatnia wersja to podwyższona prolaktyna, dostałam tabletki ale nic nie dało....w lipcu będę z lekarzem znów kombinować.....też jestem strasznie tym umęczona finansowo i psychicznie......ale takie sprawy trzeba doprowadzać do końca. Wytrwałości życzę

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez prostadziewczyna

Mój problem jest dość poważny i składa się na niego kilka czynników. Od jakiegoś roku mam nawroty grzybicy pochwy, która prawdopodobnie pojawiła się z powodu długotrwałej kuracji antybiotyykowej. W ciągu roku leczyłam się już 3 razy, lekarstwa pomagają na tak na 3 miesiące i nawrot choroby. Mam już dosyć i jestem załamana. Najgorsze są pojawiające się bóle na początku stosunku. Często utrudnia to satysfakconujące uprawianie seksu. Na początku objawy ujawniały się tylko u mnie,ale teraz podraznienie wyszło także u męża i jego także szczypie przy stosunku. Lekarka mówi, że po kuracjach antybiotykowych nawracające grzybice są zjawiskiem uporczywym. Nie wiem jak się tego cholerstwa raz na zawsze pozbyć??
Druga sprawa,to opóźnienie miesiączki, przy jednoczesnym plameniu po stosunku, zaznaczam,że teoretycznie była jedna sytuacja, w której mogło dojść do zapłodnienia. Mówię teoretycznie, bo infekcje chyba utrudniają zjście w ciąże ? Niepokoją mnie strasznie te plamienia, czy to może być oznaka ciąży, czy jakiegoś powaznego schorzenia. Na środę mam umówioną wizytę ,ale chciałąm się zapytać czy macie jakąś wiedzę na ten temat ?

zeby twoje leczenie bylo skuteczne to twoj facet tez musi sie leczyc. w przeciwnym razie bedzie cie caly czas zarazal.
co do drugiej czesci - rece opadaja. zrob test.

[Lianca]

Miałam ostatnio grzybicę po kuracji antybiotykowej.. mój mąż tez się zaraził...
Moja ginekolog dała po tabletce i mi i mężowi.. Po równo!

Dodatkowo zażywam globulki zawierające naturalną florę bakteryjną. Jest duży wybór. Spytaj w aptece i używaj zawsze gdy poczujesz jakikolwiek dyskomfort.

[kreolkaa]

Po pierwsze to nie wiadomo jak byłaś leczona. Przy nawracającej grzybicy powinnaś dostać globulki dopochwowo i tabletki doustnie. Lekarz powinien przepisać też maść i tabletki dla partnera.

Po drugie po zakończonej kuracji powinnaś brać jakiś probiotyk albo globulki z bakteriami kwasu mlekowego, żeby odbudować naturalną florę bakteryjną w pochwie. Przez jakiś czas po takiej kuracji musisz na siebie uważać - unikać kąpieli w basenach i akwenach wodnych, często wymieniać podpaski i tampony, itp. - po pewnym czasie naturalna odporność wzrasta i skłonność do grzybicy maleje.

Plamienia i ból w trakcie stosunku może być wynikiem infekcji i podrażnienia jakie spowodowała. Jednak pierwsze słyszę, żeby grzybica chroniła przed ciążą? Może na tej zasadzie, że dolegliwości zniechęcają do współżycia , ale skoro was nie zniechęciły to proponuje zrobić test.

[szmyglo]

Napisane przez michachacha

Też mam wciąż nawracające zapalenie pochwy i z czasem po stosunku zaczęło występować u mnie plamienie, nawet po seksie oralnym. Trwa czasem nawet przez następny dzień. Lekarz wykrył u mnie nadżerkę i powiedział, że to jest przyczyną krwawienia. Niestety nie mam funduszy na dalsze leczenie i tak jest nadal w tym samym punkcie. Jak idę do lekarza na kasę chorych to przepisuje mi jedynie clotrimazolum w kremie i nawet nie chce zlecać żadnych badań.

Jeśli stać Cię na wydatek ok. 30-40 zł, możesz spróbować leczyć się albothylem.

[prostadziewczyna]

ja już wszystkie te kuracje przechodziłam, miałam przepisaną maść, globulki i jeszcze globulki ochronne. Pomaga tak jak pisałam na jakieś 3 miesiące i są nawroty. Też mi się wydaję,że wina lerzy po stronie lekarki, że mężowi zapisuje tylko maść.
Nie uważam,że grzyb chroni przed ciążą, ale utrudnia zajście w ciąże. Już mam dziecko i heh jestem w tych sprawach doświadczona, komentarze w stylu"ręce opadają" darujcie sobie. Wiem, że dziecko nie jest wcale tak łatwo zrobić, przed pierwszą ciążą nic nie robiliśmy ażeby jej nie było ( było nam w sumie wszystko jedno czy będzie ciąża, ani nie liczyłam dni ani się nie zabezpieczaliśmy) i strzał w dziesiątke nastąpił w 5 miesiącu. Heh problemu z zajściem w ciąże nie mają nastolatki- organizm bardzo zdrowy, praktycznie mało stresu. Zarodek najlepiej się zagnieżdża w zdrowym środowisku.

[szarak]

niech wam przepisze nystatyna lub flumycon
i obowiązkowo oboje się musicie leczyć
ja leczyłem się sam i mi pomogła sama maść clotrimazol, ale miałem instrukcję od siostry że jakby nie pomagało to do lekarza po receptę na jeden z tych leków co na początku napisałem